Jak radzicie sobie z ...?
Moderator: #helion#
Wolfgar na miłość Sigmara nie zakładaj dwóch tematów o tym samym, a żeby jeszcze było mało jest temat założony na forum gdzie można pytać jak sobie radzić z danymi przeciwnikami. Czasami warto popatrzeć po forum może już był taki temat a nie robić burdel, po którym trzeba sprzątać. Weź to pod uwagę następnym razem
Pozdrawiam
Sa!nt
Co do HE to zgadzam się z tym co napisał Toni.
Pozdrawiam
Sa!nt
Co do HE to zgadzam się z tym co napisał Toni.
squiq pisze:Mój Sigmar myśli inaczej.
Jak dla mnie czołg to beznadziejne rozwiązanie, bo jeśli nie bolce, to ten ukryty za lasem czołg pokroją Ci white lionsi... Strzelać, strzelać i strzelać, handgunnerzy są zmora dla ich kawy,kusznicy dla łuczników i bolców. Kawaleria z save'em 1+ i Steel Standard też daje kopa...
Z nowymi HE przegrałem tylko raz i to uczyłem nowego gracza... na 600pkt.
Z nowymi HE przegrałem tylko raz i to uczyłem nowego gracza... na 600pkt.
Ja jak gram przeciwko HE z tankiem to tych bolców się nie boje, w 2 tury schodzą, a najczęsciej przeciwnik nie zrani, albo nie będzie go widział. Na He przydaje się duzo strzelania, ponieważ jest ich względnie mało więc można wystrzelać i dobić kawalerią.
-
- Kretozord
- Posty: 1568
- Lokalizacja: Ad Astra - Zielona Góra
Metal to najgorsza możliwa opcja, ja bym brał deatha.
Troszku nieregulaminowo za duża ta sygnaturka była, nie sądzisz? -- Tomash
Death jest chyba najlepszy, można jeszcze myśleć na Beast, ale wypada gorzej od tej pierwszej. Fire i Metal na nic się nie przydadzą. Heaven wydaje się nie być złe, ale nie ma takiego potencjału w obrażeniach jak Death. Life wydaje się być interesujące, ale pewnie tylko na papierze... Chociaż... Ochrona przed ostrzałem, hity z lasu i z górek, spowalnianie, mogłoby być ciekawie.
-
- Kretozord
- Posty: 1568
- Lokalizacja: Ad Astra - Zielona Góra
Jeszce nie grałem, ale biorąc pod uwagę możliwości terradonow, trzeba teraz brać odział 6+ rycerzy z bannerem odporności na panikę i tam chować magów.
Troszku nieregulaminowo za duża ta sygnaturka była, nie sądzisz? -- Tomash
3 stedzie (zależy jakie oczywiście) to od 600 (3x te najsłabsze) do 1300 (3x engine z priestem) punktów, bez przesady, część z tego na pewno da się wymanewrować i po ptokach. A tak to wiadomo, ufamy w nasze działa
Ja grałem ostatnio 2300, mniej więcej takie były armie:
Slaan, whole lore, add. PD to every spell, no harm from non-magical weapons, warbanner, one enemy mage ignores 6 when attempting to cast, passing first miscast onto enemy mage, magic resistance 3
skink priest on engine,
skink priest
skink priest
20 skink cohorst
16 skink cohorts with 1 kroxigor
10 skink cohorts
2x4 terradons
5 saurus cavalry FCG+huanchi blessed totem
1 salamander
2 salamanders
Empire:
General
BSB
2x Battle Mages
2x24 Swordsmen FCG with 9 swordsmen & 6 Crossbowmen
2x5 knights
2x 23 Greatswords with 9 swordsmen
2x Great Cannon
Oba oddziały gwardii chroniło MR 2 (jedni sztandar, drudzy shroud of magnus na generale). Magia nie była straszna bardzo, mimo wszystko domeny z podręcznika nie należą do najbardziej niszczycielskich (wystarczy wiedzieć co rozpraszać). Engine był wkurzający, miałem sporo pecha (5 misfire, 2x hit w obsługę na stedziu, raz gała na ranienie stedzia...). Wszystko szło dobrze dopóki zawaliłem testy terroru i oddziały mi pouciekały zamiast wspomóc gwardię, w którą wbił się stegadon i.. slaan. Moce engina są niemiłe, niby d6 s4 to mało, ale nie da się tego rozproszyć i tłucze no AS. Wolę nie myśleć co by się działo przy dwóch i takim szczęściu do armat z mojej strony. Terki straszne nie były, W2 T2 to mimo wszystko słabizna, jedna załoga mojej armaty rozwaliła 4 terki Ale kamienie są wkurzające, nie miałem jak uciec magami z oddziałów przed walką. Salki muszą strasznie blisko podejść żeby coś z tego było ale przyznam, że się zdrowo napociłem przy testach paniki. Kohorta z kroxem nie zrobiła nic praktycznie (krox zadał ranę bsb, później posprzątałem jego oddział). Kawa jest dosyć mocna ale będzie się bać wjeżdżać od przodu w naszą piechotę (swordsmen), moja przegrała o jeden bo wcześniej straciła jeden szereg z kamyków od terek i nie zdałem testu.
Ogólnie to w tym złożeniu problemem był slaan, którego nie było jak ugryźć, a który spinał prawie całą armię wroga swoim LD 9 i zasięgiem BSB. No i fakt, że armia (oprócz BSB i mocnej kawy) nie ma czym za bardzo oddać punktów za sztandary i temu podobne bonusy.
W ogóle jak czytam statystyki jednostek (mam AB na dysku), to czasem zgrzytam zębami. Chętnie zmierzyłbym się z temple guardami i zwykłymi saurusami, bardzo chętnie.
Ja grałem ostatnio 2300, mniej więcej takie były armie:
Slaan, whole lore, add. PD to every spell, no harm from non-magical weapons, warbanner, one enemy mage ignores 6 when attempting to cast, passing first miscast onto enemy mage, magic resistance 3
skink priest on engine,
skink priest
skink priest
20 skink cohorst
16 skink cohorts with 1 kroxigor
10 skink cohorts
2x4 terradons
5 saurus cavalry FCG+huanchi blessed totem
1 salamander
2 salamanders
Empire:
General
BSB
2x Battle Mages
2x24 Swordsmen FCG with 9 swordsmen & 6 Crossbowmen
2x5 knights
2x 23 Greatswords with 9 swordsmen
2x Great Cannon
Oba oddziały gwardii chroniło MR 2 (jedni sztandar, drudzy shroud of magnus na generale). Magia nie była straszna bardzo, mimo wszystko domeny z podręcznika nie należą do najbardziej niszczycielskich (wystarczy wiedzieć co rozpraszać). Engine był wkurzający, miałem sporo pecha (5 misfire, 2x hit w obsługę na stedziu, raz gała na ranienie stedzia...). Wszystko szło dobrze dopóki zawaliłem testy terroru i oddziały mi pouciekały zamiast wspomóc gwardię, w którą wbił się stegadon i.. slaan. Moce engina są niemiłe, niby d6 s4 to mało, ale nie da się tego rozproszyć i tłucze no AS. Wolę nie myśleć co by się działo przy dwóch i takim szczęściu do armat z mojej strony. Terki straszne nie były, W2 T2 to mimo wszystko słabizna, jedna załoga mojej armaty rozwaliła 4 terki Ale kamienie są wkurzające, nie miałem jak uciec magami z oddziałów przed walką. Salki muszą strasznie blisko podejść żeby coś z tego było ale przyznam, że się zdrowo napociłem przy testach paniki. Kohorta z kroxem nie zrobiła nic praktycznie (krox zadał ranę bsb, później posprzątałem jego oddział). Kawa jest dosyć mocna ale będzie się bać wjeżdżać od przodu w naszą piechotę (swordsmen), moja przegrała o jeden bo wcześniej straciła jeden szereg z kamyków od terek i nie zdałem testu.
Ogólnie to w tym złożeniu problemem był slaan, którego nie było jak ugryźć, a który spinał prawie całą armię wroga swoim LD 9 i zasięgiem BSB. No i fakt, że armia (oprócz BSB i mocnej kawy) nie ma czym za bardzo oddać punktów za sztandary i temu podobne bonusy.
W ogóle jak czytam statystyki jednostek (mam AB na dysku), to czasem zgrzytam zębami. Chętnie zmierzyłbym się z temple guardami i zwykłymi saurusami, bardzo chętnie.
W gwoli ścislosci terki maja tafa 3.Terki straszne nie były, W2 T2 to mimo wszystko słabizna
2 tafa ma skink ale go nie mozesz targetowac a terka ma 3 tafa... Wiec sam siebie zwałował
Zależy czy będzie all-around z wszystkimi czterema bóstwami czy jakis tematyczny legionik. W pierwszym przypadku widze małe/znikome szanse, w drugim ustaw się blisko krawędzi i módl do Sigmara o dobre rzuty na armatach, heblach i rakietnicach. Max dispel scrolli też się przyda.
Wczoraj walczyłem z Bretką, bitwa niestety przegrana (3 misfire'y pod rząd nie trafią się często...).
Niemniej udało mi się 2 dość ciekawe patenty użyć i się sprawdzały wyśmienicie.
1. BSB konny w klocku słabej core'owej piechoty z bannerem dającym stubborn. Lanca lekce-sobie ważąc taki klocek podjeżdża na tyle blisko, by BSB mógł wyszarżować, lecz jeszcze poza zasięgiem piechoty. Wyszarżowujemy BSB. Wołamy challenge (no chyba, że jest tam jakiś dziad ). Jeśli przyjmie, bijemy się, jak nie, straci ward. BSB przegra CR'em na pewno, ale będzie stubborn z re-roll, poczeka na posiłki, a lanca nie ma żadnych korzyści dla niej klasycznych.
2. Kapitan na pegazie z AoMI i hammer of judgement (strzelam, że to nie nowość), ale idealnie goni oddziały pegazów bretońskich.
Niemniej udało mi się 2 dość ciekawe patenty użyć i się sprawdzały wyśmienicie.
1. BSB konny w klocku słabej core'owej piechoty z bannerem dającym stubborn. Lanca lekce-sobie ważąc taki klocek podjeżdża na tyle blisko, by BSB mógł wyszarżować, lecz jeszcze poza zasięgiem piechoty. Wyszarżowujemy BSB. Wołamy challenge (no chyba, że jest tam jakiś dziad ). Jeśli przyjmie, bijemy się, jak nie, straci ward. BSB przegra CR'em na pewno, ale będzie stubborn z re-roll, poczeka na posiłki, a lanca nie ma żadnych korzyści dla niej klasycznych.
2. Kapitan na pegazie z AoMI i hammer of judgement (strzelam, że to nie nowość), ale idealnie goni oddziały pegazów bretońskich.