Lubelski Koziołek - MASTER w Lublinie 14-15. 03. 2009.
- Shakin' Dudi
- Masakrator
- Posty: 2632
- Lokalizacja: Moria - Lublin
Jak powiedzialem wyzej turniej mega mi sie podobal mimo ze nie gralem, mysle ze takie powinny byc turnijee bez wiekszych spiec (wyjatki potwierdzaja regule).
Specjalnie Podziekowania i Gratulacje:
dla Supełka z Karabinem ktorzy tego całego mastera stworzyli i podopinali wszytskie szczegoły na oststni guzik, w duzej mierzy to dzieki nim w tym roku Master of Choco wypalil, chłopaki jestescie genialni!!
dla Macka Krzyska ktory całym swoim wkladem przyczynil sie do dobrej atmosfery jak i w robieniu terenow nie ma sobie rownych:D
dla Szorstkiego, który chyba wlozyl najwiecej w pracy w dniach mastera zeby ogarnac wszytsko ze strony technicznej i malowniczej i za to ze jest swietny w robieniu zdjec i spokojnie w nocy bez zadnego alkoholu moglismy sie posmiac!:)
dla Parufki za wspolna dluga podroz na z wawy do lublina plonacym busem, za nocleg i wspolne picie piatkowe:D
dla Buddy ktorym nam doniosl wodki
dla chlopakow z Krakowa (Diba, Kosy i Skavena) ze przynjamnije probowali z nam powalczyc przy kieliszku:p
i oczywiscie dla Izby Dziecka Bukake, ktory jest straszna plewa:p
dla Karlego ze "pozowal" do zdjecia:D
i dla wszytskich ktorzy przybyli, zeby sie dobrze bawic, mam nadzieje zobaczyc was za rok na nastepnym Master of Choco.
P.S. jesli kogos pomianlem to sory ale po masterze spalem tylko 2h wiec jeszcze jestem nie dozycia i jade na kawach. (jak cos mi sie przypomni do dopisze) milego:D
Specjalnie Podziekowania i Gratulacje:
dla Supełka z Karabinem ktorzy tego całego mastera stworzyli i podopinali wszytskie szczegoły na oststni guzik, w duzej mierzy to dzieki nim w tym roku Master of Choco wypalil, chłopaki jestescie genialni!!
dla Macka Krzyska ktory całym swoim wkladem przyczynil sie do dobrej atmosfery jak i w robieniu terenow nie ma sobie rownych:D
dla Szorstkiego, który chyba wlozyl najwiecej w pracy w dniach mastera zeby ogarnac wszytsko ze strony technicznej i malowniczej i za to ze jest swietny w robieniu zdjec i spokojnie w nocy bez zadnego alkoholu moglismy sie posmiac!:)
dla Parufki za wspolna dluga podroz na z wawy do lublina plonacym busem, za nocleg i wspolne picie piatkowe:D
dla Buddy ktorym nam doniosl wodki
dla chlopakow z Krakowa (Diba, Kosy i Skavena) ze przynjamnije probowali z nam powalczyc przy kieliszku:p
i oczywiscie dla Izby Dziecka Bukake, ktory jest straszna plewa:p
dla Karlego ze "pozowal" do zdjecia:D
i dla wszytskich ktorzy przybyli, zeby sie dobrze bawic, mam nadzieje zobaczyc was za rok na nastepnym Master of Choco.
P.S. jesli kogos pomianlem to sory ale po masterze spalem tylko 2h wiec jeszcze jestem nie dozycia i jade na kawach. (jak cos mi sie przypomni do dopisze) milego:D
Ostatnio zmieniony 16 mar 2009, o 13:45 przez Boberr, łącznie zmieniany 1 raz.
nie wiem jak to powiedziec, ale te krotkie bojowki sa moje nie pytajcie jak, ale to jesst dowod na to, ze jednak tam bylem
supel odbiore je po przyjezdzie w przyszlym tygodniu
supel odbiore je po przyjezdzie w przyszlym tygodniu
RaptorJesus jest fajny, ale trochę za duży.
Turniej odwrotnie proporcjonalny do moich wyników czyli było naprawdę zajebiscie. Żałuję tylko mojego przedwczesnego zgona :/ Dzieki za mile spedzony czas ale najwieksze dla chłopaków którzy mnie ogarniali z klubu jak se pospałem :p
Czarny szalik jest moj.
Czarny szalik jest moj.
Rlacja na szybko z pierwszego mastera wampirami, po którym mam kaca moralniaka
I bitwa
ogry 15:5 to przeciwnik był moralnym zwycięzcą tej bitwy
II bitwa
dwarfy Czarnego z Frontu Wschodniego 19:1 - kraśki nie miały szans
III bitwa
Joschka Fischer JH reprezntant - stary żyd i oszust oraz jego DoW
w tej bitwie miałem więcej szczęścia niż rozumu i wyszarpałem 11:9
IV bitwa
kolega z klubu Raptor z jego głupimi DE na coldach
napierdalanka od 2 do 6 tury , świetna bitewka - banszi zabija dwóch herosów na CO wyjąc , dark riderzy docinają gwardie z hełmem
12 : 8
V bitwa Garg znów DE
przeciwnik popełnił kilka błędów już przy wystawieniu i wynik 19 :1 był najniższym możliwym wymiarem kary
VI bitwa Robson i przegięte DE !
dużo miałem farta w końcówce po śmierci wampira , akcja z zombie szczyt mej głupoty - ogólnie znów dobra lekcja udzielona mi przez Roberta , jeszcze dużo wody w wiśle upłynie nim go pojadę
wynik 7 : 13
niezłe noty za malowanie i test dały mi ogółem 4 miejsce
Morał z turnieju : szacunek dla graczy ogrów , bestii , orków to dużo większy wyczyn zremisować z de , wampirami czy demonami niż być w pierwszej dziesiątce którąś z tych noobowych armii
Gratulacje dla pierwszej trójki zajętych miejsc i zajebistych statuetek , gratulacje dla orgów oni też odnieśli sukces !
Na koniec pozdrawiam wszystkich , których poznałem na tym masterze , tych których znałem nie pozdrawiam alebowiem beje i tak macie już miejsce w moim sercu ;*
I bitwa
ogry 15:5 to przeciwnik był moralnym zwycięzcą tej bitwy
II bitwa
dwarfy Czarnego z Frontu Wschodniego 19:1 - kraśki nie miały szans
III bitwa
Joschka Fischer JH reprezntant - stary żyd i oszust oraz jego DoW
w tej bitwie miałem więcej szczęścia niż rozumu i wyszarpałem 11:9
IV bitwa
kolega z klubu Raptor z jego głupimi DE na coldach
napierdalanka od 2 do 6 tury , świetna bitewka - banszi zabija dwóch herosów na CO wyjąc , dark riderzy docinają gwardie z hełmem
12 : 8
V bitwa Garg znów DE
przeciwnik popełnił kilka błędów już przy wystawieniu i wynik 19 :1 był najniższym możliwym wymiarem kary
VI bitwa Robson i przegięte DE !
dużo miałem farta w końcówce po śmierci wampira , akcja z zombie szczyt mej głupoty - ogólnie znów dobra lekcja udzielona mi przez Roberta , jeszcze dużo wody w wiśle upłynie nim go pojadę
wynik 7 : 13
niezłe noty za malowanie i test dały mi ogółem 4 miejsce
Morał z turnieju : szacunek dla graczy ogrów , bestii , orków to dużo większy wyczyn zremisować z de , wampirami czy demonami niż być w pierwszej dziesiątce którąś z tych noobowych armii
Gratulacje dla pierwszej trójki zajętych miejsc i zajebistych statuetek , gratulacje dla orgów oni też odnieśli sukces !
Na koniec pozdrawiam wszystkich , których poznałem na tym masterze , tych których znałem nie pozdrawiam alebowiem beje i tak macie już miejsce w moim sercu ;*
Beka na maxa
ma sie swoje metody
RaptorJesus jest fajny, ale trochę za duży.
hehe, ja próbowalem zachować twarz ale mi się i tak usnelo, ale rewanż, najlepiej w Krakowie, na wlasnym terenie się lepiej pijeBoberr pisze:
dla chlopakow z Krakowa (Dobiego, Kosy i Skavena) ze przynjamnije probowali z nam powalczyc przy kieliszku:p
póki co 1:0 dla was
Turniej świetny, chociaż plewilem na maksa i do tego przeżylem najbardziej traumatycznym bitewe w życiu. Ogromna trauma, po prostu myślalem, ze to koszmar.
Dzięki wszystkim.
btw. Mam Twojego RB Karabin, którego pożyczylem od Jasia, zaś on od Ciebie, wiec przy najbliższej okazji oddaje.
Może dla DIBA (!) Kosy i Skavena ? ... dobra nie czepiam sie Było zajefajnie . Bokkake pocieszny chłopek !!Boberr pisze: dla chlopakow z Krakowa (Dobiego, Kosy i Skavena) ze przynjamniej probowali z nam powalczyc przy kieliszku:p
Dać mu wódki za te słowa !! Na inkwizycji Best Of Chaos na 4444 p i Dibo udowodnią wyższośc swojego klimatu nad silłą innych armi !! i że prawdziwy Chaos jest zrobiony tylko z metalu !!Oskar pisze: Morał z turnieju : szacunek dla graczy ogrów , bestii , orków to dużo większy wyczyn zremisować z de , wampirami czy demonami niż być w pierwszej dziesiątce którąś z tych noobowych armii
Dziękuję organizatorom i przeciwnikom, turniej był bardzo przyjemny i dobrze zrobiony
I bitwa - Zielony
Miałem dość dużą magię więc wrighty nie mogły poszaleć. Potem zaszarżowałem kawalerią w GG i się okazało że nie mają tarcz więc ich przeoveranowałem. i 20 dla mnie.
II bitwa - Kielon
Znów VC... Zrobiliśmy wielki multikombat, który wygrałem o 14 i trupy się sypnęły, tak więc 17:3 dla mnie.
III bitwa - Mike
To był trzeci stół więc bałem się ciśnienia u przeciwnika, ale Mike był miły i spokojny. BSB przejechał mi Dragon Ogry, erranci kawalerię. Ale moi elitarni nurglowcy + potężna magia dali mi ogólnie 19:1 dla mnie.
IV bitwa - Crus
No i w końcu pierwszy stół. Wolałem grać z Robsonem bo lizaki są dla mnie najtrudniejszym przeciwnikiem, ale trudno. Wpadłem w pułapkę stegadonów i ugrałem tylko 4:16.
V bitwa - Darek
Rozpoczęła się demoniczna niedziela. Mieliśmy drobny problem z górką, ale już wyjaśniony. Wszystko było nawet ok ale furie zabiły mi obu magów bo nie obroniłem savów. Ogółem 5:15.
VI bitwa - Mobi
Spadłem z drugiego na siódmy stół więc liczyłem na łatwą masakrę. A tu znów demony. Bałem się tylko jugernauta i slaneszowca z no armour save. Ale w końcu podszedłem. I w tym momencie rzuciłem misdispela i oberwałem 7 hitów z siłą 7. Bolało bardzo ale zrewanżowałem się 2 razy identycznym czarem. Ogółem 13:7 dla mnie. Bardzo miła bitwa i fajnie sobie pogadaliśmy.
Muszę tylko popracować nad testami wiedzy i klimatem armii, bo po piątej bitwie byłem trzynasty, szóstą bitwę wygrałem a turniej zakończyłem na 14 miejscu
I bitwa - Zielony
Miałem dość dużą magię więc wrighty nie mogły poszaleć. Potem zaszarżowałem kawalerią w GG i się okazało że nie mają tarcz więc ich przeoveranowałem. i 20 dla mnie.
II bitwa - Kielon
Znów VC... Zrobiliśmy wielki multikombat, który wygrałem o 14 i trupy się sypnęły, tak więc 17:3 dla mnie.
III bitwa - Mike
To był trzeci stół więc bałem się ciśnienia u przeciwnika, ale Mike był miły i spokojny. BSB przejechał mi Dragon Ogry, erranci kawalerię. Ale moi elitarni nurglowcy + potężna magia dali mi ogólnie 19:1 dla mnie.
IV bitwa - Crus
No i w końcu pierwszy stół. Wolałem grać z Robsonem bo lizaki są dla mnie najtrudniejszym przeciwnikiem, ale trudno. Wpadłem w pułapkę stegadonów i ugrałem tylko 4:16.
V bitwa - Darek
Rozpoczęła się demoniczna niedziela. Mieliśmy drobny problem z górką, ale już wyjaśniony. Wszystko było nawet ok ale furie zabiły mi obu magów bo nie obroniłem savów. Ogółem 5:15.
VI bitwa - Mobi
Spadłem z drugiego na siódmy stół więc liczyłem na łatwą masakrę. A tu znów demony. Bałem się tylko jugernauta i slaneszowca z no armour save. Ale w końcu podszedłem. I w tym momencie rzuciłem misdispela i oberwałem 7 hitów z siłą 7. Bolało bardzo ale zrewanżowałem się 2 razy identycznym czarem. Ogółem 13:7 dla mnie. Bardzo miła bitwa i fajnie sobie pogadaliśmy.
Muszę tylko popracować nad testami wiedzy i klimatem armii, bo po piątej bitwie byłem trzynasty, szóstą bitwę wygrałem a turniej zakończyłem na 14 miejscu
Siemka!!
jest po Xh w ciapongu wreszcie w Domu nie ma to jak odespac masterka
Dzieki wszytkim za gre! Grało mi sie super mam nadziej ze moim przeciwniką tez
moje gry:
Kotlet (chaos) 12: 8 dla przeciwnika
Gruby (we) 15 : 5 dla mnie
Sorrki nie pamiętam Imienia (Ogry) 18: 2 dla mnie
Kołata (we) 10 : 10 (stary mowiłem odrazu by brac remis i isc na piwo)
Tomek "asur" (VC) 20 : 0 dla mnie
Raptor (De) 20 : 0 dla mnie
I tak, tak, tak 3 miejsce!! Wypas na maxa!!
3 raz w Lublinie byłem i musze powiedzec ze z roku na rok jest coraz lepiej szacuneczek dla ludzi ze uszanowali zakazu picia w szkole (a jak juz browarek poszedł to z pełna kulturka)
Wielkie gratki dla Orgów ze miejscówke, super prowadzenie turnieju
No i :* dla pan z Barku za to ze musiały znosic nas przez 2 dni
Do zobaczenia za ROK!
jest po Xh w ciapongu wreszcie w Domu nie ma to jak odespac masterka
Dzieki wszytkim za gre! Grało mi sie super mam nadziej ze moim przeciwniką tez
moje gry:
Kotlet (chaos) 12: 8 dla przeciwnika
Gruby (we) 15 : 5 dla mnie
Sorrki nie pamiętam Imienia (Ogry) 18: 2 dla mnie
Kołata (we) 10 : 10 (stary mowiłem odrazu by brac remis i isc na piwo)
Tomek "asur" (VC) 20 : 0 dla mnie
Raptor (De) 20 : 0 dla mnie
I tak, tak, tak 3 miejsce!! Wypas na maxa!!
3 raz w Lublinie byłem i musze powiedzec ze z roku na rok jest coraz lepiej szacuneczek dla ludzi ze uszanowali zakazu picia w szkole (a jak juz browarek poszedł to z pełna kulturka)
Wielkie gratki dla Orgów ze miejscówke, super prowadzenie turnieju
No i :* dla pan z Barku za to ze musiały znosic nas przez 2 dni
Do zobaczenia za ROK!
A MESSAGE TO THE EMPIRE:
╭∩╮(︶︿︶)╭∩╮
╭∩╮(︶︿︶)╭∩╮