Manfred miał pecha po prostu cału urok tej gry.
moze i plagusy są powolne, ale wytrzymałe. ponadto nie można było heralda khorna wystawić, a jakoś slaanesha nie chciałem.
na te punkty nic nie rusza takiego klocuszka. na większe punkty nurgla jeszcze nie wystawiałem
Statystycznie to ja na miejscu Manfreda na najblizszym singlowym turnieju wyzwałbym Cie na pojedynek, by chodz odrobine zmniejszyć swoje bolesci po takiej przegranej :D
Tylko powstaje ryzyko, że znou może mieć pecha i znowu dostać czape od Goblinów - a to już byłby totalny wstyd:
DoCh vs O&G
0:20
dajcie spokój
do gobo mam traume wogóle
jednen z moich 1 turnieji, parówa, 1 bitwa Dyd skaveny + gobo
kolejny turniej, 1 bitwa Dyd + Trojek skaveny + gobo
ostatnio jak grałem imperium to zawsze trafiałem o&g na 6 bolcach i doom diverach
teraz dostałem demonami maske od goblinów
Manfred to żeś mnie teraz rozbroił konkretnie.
Przecie w tej armii nie ma przegięć: tam tylko trzeba sporo myśleć żeby mieć remis z przeciwnikiem, a jak ma sie zarąbiste szczęście to i wygrać walke.
A demonami - nie musisz sie zbytnio starać by wygrać, a już napewno z O&G
One sie ciebie boją i jeszcze Ci po piz... dają :D:D:D
plagusy... są naprawdę twarde.... ale obawiam się, że swordmasterzy to rozkręcą prędzej czy później... a jak byś trafił na standardowy skład BK Żyrafa z bannerem dającym flaming ataki... to też dadzą radę.