Odlewanie: GW vs. polskie prawo
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
Jeśli byłbym zmuszony podawać twórcę (jest późno, nie chce mi się już dzisiaj wgłębiać w ustawodastwo dotyczące sprzedaży rzeczy z drugiej ręki), to oczywiście piszę, iż jest to figurka GW ze zmianami wprowadzonymi przeze mnie.kogo podasz jako producenta, twórcę?
Śmiem twierdzić, że prawo rzeczowe, a przede wszystkim własności, jest całkiem nieźle uregulowane.a jeżeli natrafiają na obszar nieuregulowany?
A jeżeli obszar jest nieuregulowany, to zostawia się tą kwestię sp. Może on przecież zapytać ETS.
W takim wypadku rzeczony obszar można uznać za uregulowany.weź pod uwagę jeszcze prawo międzynarodowe i prawo unijne.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Przepraszam, czyli jak pożyczam koledze ciekawą książkę żeby sobie przeczytał a on to robi bez płacenia autorowi, to popełniam przestępstwo (czy wykroczenie czy jak wy to tam nazywacie w tym swoim imperialistycznym dialekcie)? Czy może on je popełnia? A jesli tak, to jesli urząd gminy zakłada w jakiejś zapyziałej wiosce bibliotekę publiczną, to prawo łamie kto? Czytelnicy korzystający z niej bezpłatnie, bibliotekarka, czy właściciel?Własność intelektualna to nie rzecz i przepisów o rzeczy nie stosuje się do niej wprost, a jedynie odpowiednio. Wiele lex specialis wyłącza możliwość "zarabiania" na własności intelektualnej obcej proweniencji Smile bądź robiebia z nią "wszystkiego co mi się podoba".
Spoko... można powiedzieć, że nie bierze się za to pieniędzy, okej. Więc jesli jakiś klub bitewny za garść drobnych wynajmuje chętnemu graczowi swoje figurki żeby mógł nimi pograć, to czy jest to nielegalne?
Kurde... żadnej grupy społecznej nie darzę takim lękiem jak ludzi związanych z literą prawa Zwlaszcza tam, gdzie wystawiają grzywny, więzień się nie boję Karmią lepiej niż w wojsku a uwierzcie, że w sklepach modelarskich nie widzieliście tyle modeli co ja w Rawiczu
A co jeżeli producent nie życzy sobie takich zmian - jest chyba coś takiego w prawie autorskim jak prawo do integralności utworu. Owszem - konwersje można potraktować jako nowy utwór, pytanie tylko na ile korzystasz z oryginału.Jankiel pisze:Jeśli byłbym zmuszony podawać twórcę (jest późno, nie chce mi się już dzisiaj wgłębiać w ustawodawstwo dotyczące sprzedaży rzeczy z drugiej ręki), to oczywiście piszę, iż jest to figurka GW ze zmianami wprowadzonymi przeze mnie.kogo podasz jako producenta, twórcę?
Nie sposób się nie zgodzić. W końcu w prawie rzeczowym obowiązuje zasada numerus clausus tychże. Z tym, że obawiam się, iż w naszym przypadku mamy do czynienia raczej z prawami na (do) dobrach niematerialnych a tu byłbym ostrożny z kategorycznym poszukiwaniem kompletności regulacji. No chyba, że pozostawiamy miejsce orzecznictwu i korzystamy z klauzul generalnych jak choćby zasady współżycia społecznego. Ale obawiam się, że te mogłyby zostać wykorzystane raczej przeciwko Twoim stwierdzeniom (chciałbym podkreślić, że nie wiem czy tak by było - zauważam jedynie problem)Jankiel pisze: Śmiem twierdzić, że prawo rzeczowe, a przede wszystkim własności, jest całkiem nieźle uregulowane.
Pzdr. i dzięki za rzeczowe prowadzenie polemiki
Na podstawie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-urbanistycznego.
2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.
Biblioteki, archiwa i szkoły mogą:
1) udostępniać nieodpłatnie, w zakresie swoich zadań statutowych, egzemplarze utworów opublikowanych,
2) sporządzać lub zlecać sporządzenie pojedynczych egzemplarzy utworów opublikowanych, niedostępnych w handlu - w celu uzupełniania, ochrony swoich zbiorów i nieodpłatnego ich udostępniania.
Art. 23.Ushabti pisze: Przepraszam, czyli jak pożyczam koledze ciekawą książkę żeby sobie przeczytał a on to robi bez płacenia autorowi, to popełniam przestępstwo (czy wykroczenie czy jak wy to tam nazywacie w tym swoim imperialistycznym dialekcie)? Czy może on je popełnia?
1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-urbanistycznego.
2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.
Art. 28.Ushabti pisze: A jesli tak, to jesli urząd gminy zakłada w jakiejś zapyziałej wiosce bibliotekę publiczną, to prawo łamie kto? Czytelnicy korzystający z niej bezpłatnie, bibliotekarka, czy właściciel?
Biblioteki, archiwa i szkoły mogą:
1) udostępniać nieodpłatnie, w zakresie swoich zadań statutowych, egzemplarze utworów opublikowanych,
2) sporządzać lub zlecać sporządzenie pojedynczych egzemplarzy utworów opublikowanych, niedostępnych w handlu - w celu uzupełniania, ochrony swoich zbiorów i nieodpłatnego ich udostępniania.
Jak powyższy art. 23 – nieodpłatnie. Poza tym, rozpowszechnianie utworu za wynagrodzeniem jest legalne - ale twórca ma prawo do wynagrodzenia z tego tytułu.Ushabti pisze: Spoko... można powiedzieć, że nie bierze się za to pieniędzy, okej. Więc jesli jakiś klub bitewny za garść drobnych wynajmuje chętnemu graczowi swoje figurki żeby mógł nimi pograć, to czy jest to nielegalne?
Ja mam właśnie wewnętrzne przekonanie, iż nie można naruszać istoty konstytucyjnie gwarantowanych praw poprzez bardzo naciąganą analogię. Bo każdy przedmiot właściwie jest nośnikiem własności intelektualnej i w pewnym zakresie podlega przepisom o ochronie praw autorskich.Ale obawiam się, że te mogłyby zostać wykorzystane raczej przeciwko Twoim stwierdzeniom
Wyobrażasz sobie, by mocą ogłoszenia na stronie producenta Porshe, producent zabronił Ci wymiany tapicerki, bo ewentualną wymianę potraktuje jako naruszenie integralności produktu i tym samym jego praw autorskich? Absurdalne? A czym się to w istocie różni od zakazu łączenia modeli GW z modelami Target Games na przykład?
Chyba nie.A co jeżeli producent nie życzy sobie takich zmian - jest chyba coś takiego w prawie autorskim jak prawo do integralności utworu
Ale poszukam.
Mam nadzieję, że na WI będzie możliwość kontynuacji.Pzdr. i dzięki za rzeczowe prowadzenie polemiki ;)
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Pamiętaj, że niczym nie ograniczone prawo własności to czesto tylko puste słowa. Ograniczenia w zmianie konstrukcji mieszkania, zakaz niszczenia utworu bez możliwości jego odkupienia przez twórcę, zakaz zabijania zwierząt (żeby uciąć ewentualną dyskusję na ten temat - zwierzę nie jest rzeczą, lecz przepisy do rzeczy stosuje się do niego odpowiednio), zakaz zmian w samochodzie powodujących utrudnienia w ruchu, zakaz wycinania drzew bez zezwolenia, zakaz zmian w elewacjach budynków naruszających estetykę otoczenia, zakaz rozporzadzania rzeczą podlegającą zajęciu komorniczemu itd...Jankiel pisze: Wyobrażasz sobie, by mocą ogłoszenia na stronie producenta Porshe, producent zabronił Ci wymiany tapicerki, bo ewentualną wymianę potraktuje jako naruszenie integralności produktu i tym samym jego praw autorskich? Absurdalne? A czym się to w istocie różni od zakazu łączenia modeli GW z modelami Target Games na przykład?
Poza tym mówiliśmy zdaje się o sprzedaży takiej rzeczy...
Nie szukaj - jest. To było pytanie retoryczneJankiel pisze:Chyba nie.A co jeżeli producent nie życzy sobie takich zmian - jest chyba coś takiego w prawie autorskim jak prawo do integralności utworu
Ale poszukam.
Tak troche w temacie: producenci samochodów do niedawna wymagali używania wyłącznie oryginalnych częsci zamiennych, ale pod groźbą utraty gwarancji, a nie bajaniu o prawach autorskich. Co ciekawsze, praktyki te zostały zakazane, i teraz jest free market w zakresie częsci zamiennych...
Jak interpretować stosunek towarzyski? Jak kogoś znam z widzenia, bo został i został mi przedtswiaony jako "to jest Frodo, chciałby pożyczyć od ciebie płytę" to już mogę, czy jeszcze nie? I jak niby się to udowadnia? Bo w mojej interpretacji mogę pozyczać wszystko co podlega ochronie prawa autorskiego praktycznie każdemu (poza panem policjantem, który ciągle chce ode mnie książek dla swojej córki na studia... nastepnym razem mu to zacytuje i powiem, że niestety ani z nim, ani z jego córką nie jesteśmy po brudziu ).2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.
To wystarczy w zupełności. A strasznie mi się podoba ten fragment o kopiach utworów opublikowanych i niedostępnych w handlu...Art. 28.
Biblioteki, archiwa i szkoły mogą:
1) udostępniać nieodpłatnie, w zakresie swoich zadań statutowych, egzemplarze utworów opublikowanych,
2) sporządzać lub zlecać sporządzenie pojedynczych egzemplarzy utworów opublikowanych, niedostępnych w handlu - w celu uzupełniania, ochrony swoich zbiorów i nieodpłatnego ich udostępniania.
No to sprawa si rypłaJak powyższy art. 23 – nieodpłatnie. Poza tym, rozpowszechnianie utworu za wynagrodzeniem jest legalne - ale twórca ma prawo do wynagrodzenia z tego tytułu.
Czy jeśli więc pozyczam komus samochód (niech to będzie wasz porsche)i biorę za to pieniądze to działa to analogicznie?
No i na koniec inna sprawa: co z rozpowszechnianiem informacji w celach edukacyjnych? Walimy cytat, źródła, właciwą informację i... co dalej? Co możemy uznać za cele edukacyjne? Kwestia która zawraca głowę niejednemu uczciwemu prowadzącemu stronki o grach. Czy pisząc opowiadanie w świecie i rozpowszechniając je po sieci łamię jakoś te prawa? To co wyczytuję na stronce GW wydaje mi się tak naciągane, że głowa boli...
A ja mam takie małe pytanie odnośnie odlewania.
Czy ktoś znający się na rzeczy - krótko mówiąc odlewający - może mi powiedzieć ile teoretycznie to w kosztuje? Nie żebym chciał zaraz cos odlać. Chodzi mi o to, że: np. pewna firma zleca wykonanie modelu wielkości no powiedzmy orka, poczym chce go odlać 500 razy w plastyku , ktoś ma wiarygodne info na ten temat?
Czy ktoś znający się na rzeczy - krótko mówiąc odlewający - może mi powiedzieć ile teoretycznie to w kosztuje? Nie żebym chciał zaraz cos odlać. Chodzi mi o to, że: np. pewna firma zleca wykonanie modelu wielkości no powiedzmy orka, poczym chce go odlać 500 razy w plastyku , ktoś ma wiarygodne info na ten temat?
dawno nie czytalem takich bzdur w temacie - co za roznica z reszta, czy w Polsce odlewaja czy nie skoro:
1) jedyna sankcja jest nieprzystapienie do udzialu w imprezie GW
2) nikt tego w srodowisku nie sprawdza
3) GW ma w tylku Polskę i jej odlewanie, to drugie tak naprawde jest pomimo naszej "rodzimej dumy", marginesem.
1) jedyna sankcja jest nieprzystapienie do udzialu w imprezie GW
2) nikt tego w srodowisku nie sprawdza
3) GW ma w tylku Polskę i jej odlewanie, to drugie tak naprawde jest pomimo naszej "rodzimej dumy", marginesem.
Nie wiedziałem, że na GT ściągają farbę z figurek, żeby sprawdzić, czy nie są odlane.zafael pisze:dawno nie czytalem takich bzdur w temacie - co za roznica z reszta, czy w Polsce odlewaja czy nie skoro:
1) jedyna sankcja jest nieprzystapienie do udzialu w imprezie GW
Lidder pisze:To akurat proste - chodzi o podwyżki cen.-There's something large & nurgle-y coming first
Cóż, w wielu przypadkach wystarczy zważyć w ręce...Duderson pisze:Nie wiedziałem, że na GT ściągają farbę z figurek, żeby sprawdzić, czy nie są odlane.zafael pisze:dawno nie czytalem takich bzdur w temacie - co za roznica z reszta, czy w Polsce odlewaja czy nie skoro:
1) jedyna sankcja jest nieprzystapienie do udzialu w imprezie GW
Heh.. Ale długa i burzliwa dyskusja
A ja mam zkolei kilka pytań:
1.Czy można grać odlanymi modelami na turniejach?
2.Jak się odlewa modele? (czy do tego jest jakaś maszyna potrzebna czy jak)
A ja mam zkolei kilka pytań:
1.Czy można grać odlanymi modelami na turniejach?
2.Jak się odlewa modele? (czy do tego jest jakaś maszyna potrzebna czy jak)
odsyłam do tematu:Piotr3K pisze:
2.Jak się odlewa modele? (czy do tego jest jakaś maszyna potrzebna czy jak)
http://wfb-pol.org/forum/viewtopic.php?t=1421