Dokładnie to co Kosa i Janiszek powiedzieli.
Nie zgodziłbym się za bardzo z przegięciem Drakenhoffa. Wystarczą płonące ataki aby znieść regenrację i w tym już głowa gracza, aby mógł przewidzieć wystawienie takiej sztandaru przez któregoś z przeciwników. Płonące ataki podziałają nie tylko przeciwko nim ale także przeciw leśnym elfom i Tomb Kings. Zazwyczaj płonące ataki nie są drogie, a przydatne. Jeśli ktoś uzna, że nie to strata punktów gdyż nie można przewidzieć z kim się będzie walczyć to odpowiadam, że to jest właśnie umiejętność składania uniwersalnych rozpisek. Gdybym sam nie grał wampirami na pewno postarałbym się o jedną jednostkę lub model z płonącymi atakami, aby się pozbyć czegoś takiego jak właśnie upiory. Nowy BP+R wymagający albo hełmu albo sztandaru upośledza graczy i ogranicza ich w myśleniu nad jak najbardziej uniwersalną i funkcjonalną rozpiską (i nie mówię tutaj o graczach Vampire Counts).
Co do hełmu to nawet nie zauważyłem, że go nie masz
Sposób na hełm jest prosty: pozbyć się tego, który go nosi. Wysokie elfy nie będą miały raczej z tym problemu. Ci co używają magii domeny światła też sobie poradzą w niezwykle denerwujący sposób.
Każdy kij ma dwa końce i trzeba patrzeć na ogromne plusy swoich armii bez obarczania innych słowem "przegięcie". Gra wtedy nabierze wiele innych kolorów bez niepotrzebnego wkurzania się na zasady, które przecież były testowane przez GW. Jeśli oni nie znaleźli niczego takiego dziwnego oznacza, że przegięć jako takich nie ma. Jeśli są to są wymienione i zmienione w erracie. Oni wymyślili tą grę i myślę, że znają ją o wiele lepiej niż ktokolwiek tutaj. Skoro Ci którzy znają tą grę na pamięć nie widzą problemu dlaczego nagle amatorzy mają widzieć? Dla mnie sprawa jest prosta. Jest jakaś jednostka, która za każdym razem sprawia problem? Zmieniam swoja rozpiskę tak aby więcej tego problemu nie było. Rozpiska na turniej? To tutaj mam o wiele większe pole do popisu. Gram leśnymi elfami i wygrywam turniej? Oznacza to, że nauczyłem się robić funkcjonalne rozpiski i grać z przeciwnikami takimi jak VC czy DoCh.
Wampiry 1k początkuące
no, chyba tak nie jest jak piszesz
- OverlordSlayer
- Wałkarz
- Posty: 78
Czy na miejscu takich ludzi rzuciłbyś produkt na rynek bez sprawdzenia go narażając się na szereg konsekwencji z tym związanych? Ludzie nieodpowiedzialni tak robią, ale kiedy w grę wchodzą duże pieniądze to lepiej jest trzymać rękę na pulsie
a jak odniesiesz się do demonów i vc? przecieź czemu jest ten caly raban na ograniczenia?
Kiedyś bylo tylko limited, teraz chyba już się nie sprawdza, bo? Armie są niezbalansowane, jakby nie testowane, tylko wrzucone na rynek.
Kiedyś bylo tylko limited, teraz chyba już się nie sprawdza, bo? Armie są niezbalansowane, jakby nie testowane, tylko wrzucone na rynek.
- OverlordSlayer
- Wałkarz
- Posty: 78
Jeśli są jakieś kwestie, które mogłyby być problemowe należy do nich podejść z głową. Jestem w stanie zrozumieć ograniczanie liczebności najlepszych jednostek, ale przeciwko zakazywaniu używania przedmiotów, które wzbudzają takie kontrowersje. Ludzie układają rozpiski tak jak im sie podoba, ale jakoś nie widzę takiej chęci gdy trzeba złożyć coś co się oprze każdej armii. Nie zakazywać od razu całego przedmiotu tylko szukać rozwiązania w strategii układania rozpisek i taktyki na takiego przeciwnika.
Jeśli chodzi o demony to tutaj idzie w grę totalna zmiana taktyki, która chyba tak ludziom nie odpowiada. Jasne jest, że nie na każdego stary pomysł podziała. Demony się sypią po przegranej walce i to już jest moment zahaczenia i nad tym warto się zastanowić (gobliny mogą już coś zrobić, ale muszą się zabezpieczyć przed strachem). Posiadają magiczny rzut obronny na 5+, ale za to nie mają pancerzy co już ułatwia sprawę gdyż ward zapewnia tylko 33% szans na uniknięcie rany co daje dużą szansę na to, że rana zostanie niewybroniona.
Niektórzy będą musieli iść w zwarcie, a reszta chować się i strzelać z ukrycia lub używać magii. Na każdego jest sposób, ale przy tym należy pamiętać, że stare płyty nie muszą się przy każdej okazji okazać hitami. To tylko jeden z punktów, reszta zależy od umiejętności taktycznych i szczęścia na kościach zarówno u gracza jak i przeciwnika.
Zabierając ludziom możliwość korzystania z potężnych magicznych przedmiotów upośledza się gracza i nie uodparnia na więcej takich sytuacji. Jeśli sam się nie nigdy nie nauczy grać przeciwko takim czołgom to nikt nigdy mu tego do głowy nie natłucze i będzie to zawsze podstawą do kolejnej wersji BP+R. Przypomina to postawę upartego ucznia: "Nie umiem. Nigdy się nie nauczę".
Jeśli chodzi o demony to tutaj idzie w grę totalna zmiana taktyki, która chyba tak ludziom nie odpowiada. Jasne jest, że nie na każdego stary pomysł podziała. Demony się sypią po przegranej walce i to już jest moment zahaczenia i nad tym warto się zastanowić (gobliny mogą już coś zrobić, ale muszą się zabezpieczyć przed strachem). Posiadają magiczny rzut obronny na 5+, ale za to nie mają pancerzy co już ułatwia sprawę gdyż ward zapewnia tylko 33% szans na uniknięcie rany co daje dużą szansę na to, że rana zostanie niewybroniona.
Niektórzy będą musieli iść w zwarcie, a reszta chować się i strzelać z ukrycia lub używać magii. Na każdego jest sposób, ale przy tym należy pamiętać, że stare płyty nie muszą się przy każdej okazji okazać hitami. To tylko jeden z punktów, reszta zależy od umiejętności taktycznych i szczęścia na kościach zarówno u gracza jak i przeciwnika.
Zabierając ludziom możliwość korzystania z potężnych magicznych przedmiotów upośledza się gracza i nie uodparnia na więcej takich sytuacji. Jeśli sam się nie nigdy nie nauczy grać przeciwko takim czołgom to nikt nigdy mu tego do głowy nie natłucze i będzie to zawsze podstawą do kolejnej wersji BP+R. Przypomina to postawę upartego ucznia: "Nie umiem. Nigdy się nie nauczę".