Turniej "Zero magii" 25.07.2009 -1200pkt -OLSZTYN

Regulaminy, relacje, scenariusze, kampanie, pokazy etc.

Moderatorzy: Laik, Dymitr

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Kotar
Chuck Norris
Posty: 531
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Turniej "Zero magii" 25.07.2009 -1200pkt -OLSZTYN

Post autor: Kotar »

A ciekawe jak to z assasinami u DE. Oni nie zabierają slota hero, czy będą tam zabierać? To może być ważne

Awatar użytkownika
sebol
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 110
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Post autor: sebol »

Tczew też raczej się pojawi ale nie wiadomo jeszcze w jakim składzie :P

Awatar użytkownika
sebol
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 110
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Post autor: sebol »

Mam pytanko:
Czy dawanie hero WE kindredów jest dozwolone?

EDIT:
Wódka, dużo wódki :P na długą podróż do domu :D

Awatar użytkownika
sebol
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 110
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Post autor: sebol »

No dobra. Tczew wpadnie w dwu-trzy osobowym składzie.
1. Sebastian "Alfonzo/Sebol" Mejer
2. Adam "Rilam" Szczodrowski
3. poszukiwany :P

PS. Na jakiej podstawce jest hero na Great Eaglu i Biegacz WE?

Awatar użytkownika
sebol
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 110
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Post autor: sebol »

Było fajnie :P
Szersza relacja + focie niedługo na forum Gryfa i Miscasta

Awatar użytkownika
Kotar
Chuck Norris
Posty: 531
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Kotar »

A jakie w ostateczności były wyniki?

Awatar użytkownika
Kotar
Chuck Norris
Posty: 531
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Kotar »

To teraz Ja coś od siebie dodam. W Miscascie bardzo mi się podobało. Mam nadzieje, że wzajemne wizyty pomorsko-olsztyńskie będą częstsze :). Ja dziękuje Lohostowi za świetnie zorganizowany turniej. Dzięki wielkie dla Necro i Prezesa za pomoc w dotarciu na turniej. Dzięki szczególne dla Prezesa bo dzięki niemu na pociąg zdążyliśmy. Podziękowania dla Niszczyciela, Piotrka, Korka i oczywiście Lohosta za ciekawe bitwy. Teraz mała relacja z mojej strony ;) ;

1 bitwa ---> Ja vs. Niszczyciel (lizard) – zaczynam. On chowa skinki do domku. Bolce nie mogą odstrzelić stegadona (na całą bitwę tylko 3 rany zadały). Tracę wszystkie harpie. Udaje mi się powystrzelać połowę jego coldów i spanikować za plansze terradony. Niestety moje coldy aż 5 razy głupotę oblały. W ważnym momencie miały szarżować na stegadona jednak znowu głupoty nie zdały. Od boku zaszarzowala ich sauruska piechota. Coldy niestety nie wytrzymaly tego i znowu oblaly liderkę. Przez nie był remis 10:10

2 bitwa ---> Ja vs. Piotrek (HE) → on zaczyna. Łucznikami skutecznie kuszników mi wykasza. Skutecznie odpowiadają moje bolce (jeden z nich na multipla zabił 5 łuczników). Próbuje chronić swoje harpie ustawiając je w stawku aby zaszarżowały na bolca. 2 z nich się udalo, niestety swordmasterzy je wyeliminowali. Moje coldy znowu oblały głupotę i zostały zaszarżowane przez swordmasterów. Pomimo straty połowy oddziału zniszczyłem wszystkich swordmasterów. W strzelaniu na multiple nie udaje się moim bolcom zniszczyć rydwanu z generałem. Rydwan wpada z dragon princami mi w BlackGuardów z BSBkiem. Niestety nie udało mi się utrzymać przerzucanego stubborna na 9+ i straciłem BG. CoK nie zdążyli z odsieczą. Przegrywam 8:12.

3 bitwa → Ja vs. Korek (O&G) - bitwa była ciekawa. Przeciwnik zaskoczył mnie dziwną jak na orki rozpiską; bo brakowało machin (były tylko 2 bolce) i chociaż 2 klocka NG z fanolami. Powystrzelałem kusznikami i bolcami sporo jednostek. Harpie wypuściły fanoli i starały się spowolnić resztę orkowych oddziałów. Korek próbował wycofywać swoje oddziały poza moją linię strzelania aby zachowac jak najwięcej pkt. Z 2 może 3 razy oblana głupota CoK. Nie pozwoliła mi na dalsze szarżowanie. Kręcący się w pobliżu moich BG fanole zniechęcali mój oddział aby poszedł dalej. Małe zwycięstwo 12:8 dla mnie.

4 bitwa ---> Ja vs. Lohost (DE)→ z Lohostem jak zwykle się fajnie gra ;p. Lohost zna mnie głównie jak sporego pechowca do kości. Ja zaczynam (może mantikore odstrzelę ;p). Na dzień dobry CoK głupoty nie zdały. Lohost zasłonił mantikorę górką i harpiami (znana metoda chronienia large targetów). Moje bolce nie popisały się w strzelaniu. W swojej turze odstrzelił mi załogę jednego z bolców, został mi tylko jeden załogant. Potem była chwila prawdy – nieudana próba zastrzelenia mantikory z bolca. Nawet nie trafiłem. Wiedziałem że już po ptokach. Jedyne rzeczy jakie potem wyszły to szarże – CoK zniszczyli 1 oddział kuszników. Mój generał został odstrzelony z bolca. Bohaterski BSB przez 4 tury dzielnie przerzucał stubborn – załatwił połowę shadów i kuszników w ostatniej chwili. Klęska 2:18. Mimo wszystko Lohost wie, ze bitwy ze mną (czy wygrane czy przegrane) często są przebojami ;p (z powodu moich rzutów w kościach, zarówno pechowych jak i szczęśliwych).

Główny wniosek? W Miscascie padl rekord jeśli chodzi o moje niezdawanie głupoty przez CoK. Więcej razy tutaj oblałem głupotę niż do tej pory we wszystkich bitwach u siebie w pomorskim razem wziętych (a z 4 miesiące tą armią gram) ;p Mimo wszystko potwierdzam, że do Miscasta warto jeździć.

Jeszcze jedno – Lohost – wysłałem Ci swoja fotorelację na maila. Pozdro

Awatar użytkownika
Necromanter
Falubaz
Posty: 1002
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Post autor: Necromanter »

Dzięki za świetny turniej. Naprawdę grało się super. Skaveny nawet bez magii jakoś sobie dają radę, ale jest mega mega ciężej. Gratki dla Lohosta, że to ogarnął jakoś i wygrał :D

1. Bitwa z Vc
W sumie nic ciekawego się nie działo. Rycerze zginęli zanim gdziekolwiek doszli. Wjazd w bok grave guardów klockiem clanratów był mega, ale mimo 4 tur kombatu nie udało mi się sypnąć ich w całości. Suma sumarum 16:4 do przodu.
2. Bitwa z We
Zupełnie nie miałem co z tym zrobić masa łuczników i wardancerzy. Ogólnie miałem 2 razy krótszy zasięg niż przeciwnik. 3 oddziały gutterów splewiły na maxa i zabiły 2 łuczników w sumie :shock: Potem jeszcze starałem się ratować, ale jak driady zdają brejka na 2 pałach i trzymają kloc z herosem do końca gry to ciężko cokolwiek tutaj zrobić. Skończyło się 6:14
3. Bitaw z Lizakami
Młody musi się dużo jeszcze nauczyć szybkie 20:0. Na stole został jeden saurus....
4. Bitwa z He
Najfajniejsza bitwa na całym turnieju. Grało mi się świetnie i naprawdę dawałem z siebie wszystko. Dużo kminienia i dobrych zagrań z mojej strony :) Bolce i łuczników rozwalili gutterzy. 4 ratlingi głatko się uporały ze swordmasterami. Niestety nie udało mi się ruszyć oddziału dragon prinsów z BSBkiem, chociaż wpadłem w niego od boku pełnym klocem clanratów w ostatniej turze gry, jednak przeciwniek zdał brejka na -3 i się skończyło.Ostatecznie 14:6
PiotrB pisze:Oczami wyobraźni widzę te tłumy i uśmiechniętego Sola podającego kiełbaskę ...eh ...bezcenne :)

ODPOWIEDZ