Szarża od boku i przechodzenie obrażeń na herosa
Moderatorzy: Shino, Lidder, kudłaty, Furion
Szarża od boku i przechodzenie obrażeń na herosa
Sytuacja wygląda tak w środku małego oddziału rycerzy znajduje się lord na juggu, ( rycerz, jug, rycerz) na flanke następuje szarża chosenów. Zadają tyle ran że są w stanie zabić obu rycerzy i trafić jugga. I tu pojawia się problem bo PODOBNO tak atakując na flankę można zabić tylko rycerzyków i "nadprogramowe" rany nie przechodzą na herosa. Prosiłbym o wyjaśnienie tej sprawy jeżeli można. Czy należy np rzucać każdym atakującym wtedy osobno i sprawdzać ilu jeszcze żyje żeby następnego trafienia przechodziły w herosa itd itp. Zależałoby mi na odpowiedziach popartych zasadami podręcznikowymi a nie ustaleniami między sobą czy zasadami turniejowymi.
W opianym przez ciebie przypadku nie masz nawet okazji wyplacic atakow w herosa poniewaz nie byles z nim w kontakcie na poczatku walki. Mozesz bic wiec tylko po odziale... Na reszte odp Shyym 

Mógłbym prosić o jakiś cytat z podręcznika? I co się dzieje z nadprogramowymi ranami? Co się dzieje z drugim konnym którego jugg zasłania? Rany przechodzą czyli normalnie przy flance można skosić całą linię więc jak się ja skosi to te dodatkowe rany znikają niema trafień? hero nie jest częścią oddziału nawet jak jest dołączony?
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2009, o 12:22 przez Luk, łącznie zmieniany 1 raz.
w opisanym przez ciebie przypadku jezeli zadasz więcej niż dwie rany to ginie tylko tych dwóch konnych, jezeli jest ich więcej to ginie tylu konnych ile ran zadałeś a przeciwnik nie zdał save'ów. Nadprogramowe rany przepadają.
PS uwierz na słowo bo dla takiej pierdoły to nawet żal otwierać RB
PS uwierz na słowo bo dla takiej pierdoły to nawet żal otwierać RB