Arrer Boyz
Moderator: Kołata
Re: Arrer Boyz
To jeden z niewelu sposobów skutecznego użycia orków, co prawda są użyteczni tylko przez 4 rundy na 6(statystycznie) to jednak potrafią uprzykrzyć życie przeciwnikowi. To coś strzela ale jednocześnie dobrze się bije więc byle fastem nie zrobisz mu krzywdy, a czymś lepszym szkoda tego ruszać, jak jeszcze dać obok klocki NG z łukami i fanatykami to można zlań przeciwnika strzałami. Przeciwko jednak przeciwko opancerzonym jednostkom są do niczego. W sumie jeden oddział na 2000 jest użyteczny, w większych ilościach tylko dla hardkorów.
"Księga Armii Nocnych Goblinów"( 09.11.2011
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
A ja ostatnio testowałem oddział 10 savage z łukami i wcale nie jest taki zły. Staram się wystawić go tak, żeby nie wyszarżował (np na bagnie, albo przy murku). Dzięki ItP świetnie trzymają szamanów no i szarża słabszych oddziałów im niestraszna. Fakt, że to spory koszt, ale wcale nie są tacy plewni. Te 10 strzał czasem potrafi coś ściągnąć, zwłaszcza gdy np po trafiniu z maszyny brakuje nam 1 trupa żeby wróg testował panikę.
Savage z lukami sa bardzo dobra jednostka. Bardzo wiele zastosowan. Lucznicy odporni na psychologie z wardem na 6+, do tego maja 2 ataki z sila 4 w walce wrecz. Strasza fast cavalery, przetrzymuja shamanow. Widzialem kiedys jak oddzial 10 na gorce przetrzymal szarze vargulfa i walczyl z nim przez 4 rundy walki.
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14648
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Jeste jeden fajny myk z oddzialami frenzy jak sie ma duzego potwora latajacego w armii - podstawiasz im go nos, oni szarzuja, a Ty jestes bezpieczny przez cala runde strzelania przeciwnika i magie. W walce rozwalasz oddzial, a w swojej turze na spokojne mozna sobie zaszarzowac w co sie chce.
To są śmieszne spekulacje, po co smok pod arrerów?! Myślcie, gdzie ich wystaiwacie! Kiedyś mi Wild Riders wjechali w savage i wszystko wywardowałem. Wszystko leży w kościach. Unikasz frenzy, bo nie umiesz go wykorzystać! Warriors of Chaos jakoś grają pomimo frenzy i nieźle dają radę. Eh... to ma inną funkcję spełniać- trzymać pkt. za ćwiatkę i nie pozwolić śmieciom na rozróbę, albo zająć sileniejszych na pewien czas.
Pozdro!
Pozdro!
Ja Ci barbara wytłumaczę:
Natibak po prostu nie zrozumiał akcji ze smokiem, a poza tym twierdzi, że kostkologia to jedyna prawdziwa nauka.
Natibak po prostu nie zrozumiał akcji ze smokiem, a poza tym twierdzi, że kostkologia to jedyna prawdziwa nauka.
" Niech wygra ten, kto ma więcej szczęścia w kościach!!! "
Praktycznie kazdy fast odbija sie od 10 savagy z lukami ustawionych w 2 rzedach na gorce. Lataczami jak furie czy harpie nie ma wogole sensu ich szarzowac. Odporni na strach i terror. Nie panikuja od wszystkich innych oddzialow. Maja 4T, 6+ ward a jak dasz im tarcze to nawet 5+ save w walce wrecz. 2 ataki z 4S w pierwszej rundzie walki. Jedna z najbardziej uniwersalnych jednostek w tej armii. Mozna im dac sztandar, ustawic na gorce i bardzo duzo ustoja, przy okazji uszczuplajac jakiegos fasta czy wbijajac rane large targetowi. Swietnie spisuja sie do trzymania shamanow.Tylko koszt dosc wysoki. Z tym smokiem to rzeczywiscie bardzo dobry trik.
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14648
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
No spoko, tylko wszystko to co opisales, robia tez zwykli arrer boyz, tyle ze sa tansi i nie maja frenzy. A poza tym harpiami i fastem na bank bym szarzowal szamana w oddziale savage orkow - moze i by mnie troche pokroili, ale goscia tez bym poranil, a moze nawet zabil.
A ze sztandarem, to juz zupelnie do dupy oddzial.
A ze sztandarem, to juz zupelnie do dupy oddzial.
Zwykli arrer boyzi panikuja, uciekaja od teroru, musza zdawac strach, maja 1 atak mniej od savagy, nie maja warda.No spoko, tylko wszystko to co opisales, robia tez zwykli arrer boyz, tyle ze sa tansi i nie maja frenzy.
Sa tansi prawie o polowe i to ich jedyna zaleta.
oddzial za 60 pkt rozwala sie mimochodem-nie wysyla sie na niego wiekszych sil.
oddzial za 120pkt to juz jest cos na co sie mozna polakomic.
z szamanami to juz jest b.drogi oddzial.
jedynym aspektem zielonych jest cena-w zasadzie jak cos jest drogie to z zalozenia do doopy.
co nie znaczy ze twierdze "zawsze zabije championem savage boyzow kazdego herosa"
BTW porownujemy statystyki takiego chaos warriora z savagem? jedyna zaleta frenzy to odp na psychologie (a raczej na terror/panike). outnumb.&fear juz ich przegoni.
tesknie za starymi kosztami jednostek
oddzial za 120pkt to juz jest cos na co sie mozna polakomic.
z szamanami to juz jest b.drogi oddzial.
jedynym aspektem zielonych jest cena-w zasadzie jak cos jest drogie to z zalozenia do doopy.
tez kiedys zaebałem thrala championem savage boyzow...i to on szarzowal i byl calkiem ladny challange w ktorym rzucilem 3x6 na warda.To są śmieszne spekulacje, po co smok pod arrerów?! Myślcie, gdzie ich wystaiwacie! Kiedyś mi Wild Riders wjechali w savage i wszystko wywardowałem. Wszystko leży w kościach. Unikasz frenzy, bo nie umiesz go wykorzystać! Warriors of Chaos jakoś grają pomimo frenzy i nieźle dają radę. Eh... to ma inną funkcję spełniać- trzymać pkt. za ćwiatkę i nie pozwolić śmieciom na rozróbę, albo zająć sileniejszych na pewien czas.
Pozdro!
co nie znaczy ze twierdze "zawsze zabije championem savage boyzow kazdego herosa"
BTW porownujemy statystyki takiego chaos warriora z savagem? jedyna zaleta frenzy to odp na psychologie (a raczej na terror/panike). outnumb.&fear juz ich przegoni.
tesknie za starymi kosztami jednostek
@Yuby:
Zrozumiałem akcję ze smokiem, ale:
po 1 nie stawiam strzelaczy zaraz przy krawędzi wystawienia, stoją z tyłu i bronią machin. Smok, jak pogoni dalej to jest za planszą, a jak wyleci to nie może szarżować. Jasne może się opanować i stać, ale wtedy też wszystko od waszego wystawienia zależy.
po 2 grałem wiele razy przeciwko lordom na smokach i nigdy gracz nie przejmował się arrerami. Proszę Cię, są lepsze sposoby osłony przed machinami... Z resztą, co wszarżują Savage Arrerzy, a przedtem? Kto wie czy wielki smok nie zgarnie flanki od czegoś innego (nasza tura), np. jakiegoś regimentu, jestem 6 CR do przodu . Dlatego mówię, że to spekulacje.
po 3 nie hołduję kostologii, ale tu nie ma sensu czysta racjonalizacja, raz wyjdzie wszystko, a raz nic. Moja wypowiedź miała pokazać, że nie można w tej grze przedstawiać niezachwianych argumentów, bo zawsze może wyjść całkiem coś innego. Rozumiem, że trzeba mieć plan i statystyka też jest wiarygodna, ale ostatnio widziałem jak koleś dwa razy z rzędu na 6 kościach (strzał z HE botla) wyrzucił 5 jedynek. Plany tworzę wzraz z rozwojem akcji, tylko rozpę na coś nastawiam (zazwyczaj walenie czopą).
Yuby gram już trochę i mam pewne zagrania. Pozostali gracze mogą stosować inne taktyki, ja mam swoje. Po prostu nigdy nikt mi smokiem nie robił takiej akcji, na śmieci miał White Lion, magów, czasem pojechał Dragon Prince, armie po za HE miały chmarę fastów. Smok po prostu na machiny wlatywał, albo moją generalicję ścigał, arrerów olewał.
Może powstała niezgodność w zdaniach, gdyż raczej żadko gram na rozpisce z 6 chukkami, armatą DoW i magami ile wlezie. Dlatego pewnie potwory bardziej kombinują w walce z wami. U mnie to jest szarża Savage BBBUn's, z BSB z zorgą, albo szaleńczy rajd NG z 3 fanatykami za smokiem (dogoniłem w końcu). Tyle!
Zrozumiałem akcję ze smokiem, ale:
po 1 nie stawiam strzelaczy zaraz przy krawędzi wystawienia, stoją z tyłu i bronią machin. Smok, jak pogoni dalej to jest za planszą, a jak wyleci to nie może szarżować. Jasne może się opanować i stać, ale wtedy też wszystko od waszego wystawienia zależy.
po 2 grałem wiele razy przeciwko lordom na smokach i nigdy gracz nie przejmował się arrerami. Proszę Cię, są lepsze sposoby osłony przed machinami... Z resztą, co wszarżują Savage Arrerzy, a przedtem? Kto wie czy wielki smok nie zgarnie flanki od czegoś innego (nasza tura), np. jakiegoś regimentu, jestem 6 CR do przodu . Dlatego mówię, że to spekulacje.
po 3 nie hołduję kostologii, ale tu nie ma sensu czysta racjonalizacja, raz wyjdzie wszystko, a raz nic. Moja wypowiedź miała pokazać, że nie można w tej grze przedstawiać niezachwianych argumentów, bo zawsze może wyjść całkiem coś innego. Rozumiem, że trzeba mieć plan i statystyka też jest wiarygodna, ale ostatnio widziałem jak koleś dwa razy z rzędu na 6 kościach (strzał z HE botla) wyrzucił 5 jedynek. Plany tworzę wzraz z rozwojem akcji, tylko rozpę na coś nastawiam (zazwyczaj walenie czopą).
Yuby gram już trochę i mam pewne zagrania. Pozostali gracze mogą stosować inne taktyki, ja mam swoje. Po prostu nigdy nikt mi smokiem nie robił takiej akcji, na śmieci miał White Lion, magów, czasem pojechał Dragon Prince, armie po za HE miały chmarę fastów. Smok po prostu na machiny wlatywał, albo moją generalicję ścigał, arrerów olewał.
Może powstała niezgodność w zdaniach, gdyż raczej żadko gram na rozpisce z 6 chukkami, armatą DoW i magami ile wlezie. Dlatego pewnie potwory bardziej kombinują w walce z wami. U mnie to jest szarża Savage BBBUn's, z BSB z zorgą, albo szaleńczy rajd NG z 3 fanatykami za smokiem (dogoniłem w końcu). Tyle!