MASTER PGA - Lord of the Green! 17/18.X.09
Re: MASTER PGA - Lord of the Green! 17/18.X.09
myślę że od liczby przyznanych karniaków bardziej miarodajne jest jaki procent graczy rozegrał pełne 6 tur
ale co by nie mówić 2.45 to ZA MAŁO CZASU na rozegranie bitwy na takie pkt., a tak BTW to nigdy nie mam problemów żeby rozegrać 6 tur na turnieju i zawsze chciałbym mieć możliwość to zrobić... proszę by organizatorzy potraktowali to jako uwagę techniczną, przy takich ramach czasowych - może mniejszy format
poziom PGA jest i tak wyższy niż innych Masterów
miłego,
Ż.
P.S. w kwestii poinformowania o karniakach pisaliśmy wcześniej, obaj tego faktu nie zauważyliśmy, co nie zmienia faktu że komunikat mógł być wydany - nie dotarł tylko do adresatów jakoś będę z tym żył EOT
ale co by nie mówić 2.45 to ZA MAŁO CZASU na rozegranie bitwy na takie pkt., a tak BTW to nigdy nie mam problemów żeby rozegrać 6 tur na turnieju i zawsze chciałbym mieć możliwość to zrobić... proszę by organizatorzy potraktowali to jako uwagę techniczną, przy takich ramach czasowych - może mniejszy format
poziom PGA jest i tak wyższy niż innych Masterów
miłego,
Ż.
P.S. w kwestii poinformowania o karniakach pisaliśmy wcześniej, obaj tego faktu nie zauważyliśmy, co nie zmienia faktu że komunikat mógł być wydany - nie dotarł tylko do adresatów jakoś będę z tym żył EOT
Jasne i cały czas ściemniam i kłamię że nie wiem kiedy dostałem trzeciego karniaka, podobnie kłamie Robson, a może zaraz skłamie ktoś inny.szafa@poznan pisze: I prosze nie wyjezdzac z częsciową tajnoscią bo to bzdura, ściema, żeby nie powiedieć KŁAMSTWO
- szafa@poznan
- Rulzdaemon
- Posty: 2099
nie wiem czy kłamiesz, jeśli nie słyszysz wrzasku przez mikrofon iles razy, a potem nie słyszysz jak sie do ciebie mówi z odległosci metra "MASZ KARANIAKI" to polecam dobrego laryngologa - moze to jakieś problemy z uszami? Ew. umyć je przed turniejem? Czy tez sedzia powinien miec taki długi drewniany kij, i napierw bęc! w łeb każdego gracza, a potem dopiero "własnie dostaliscie karniaka" ?
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Przypadków, gdzie gracz nie wiedział, że dostał karniaki było więcej.szafa@poznan pisze:nie wiem czy kłamiesz, jeśli nie słyszysz wrzasku przez mikrofon iles razy, a potem nie słyszysz jak sie do ciebie mówi z odległosci metra "MASZ KARANIAKI" to polecam dobrego laryngologa - moze to jakieś problemy z uszami? Ew. umyć je przed turniejem? Czy tez sedzia powinien miec taki długi drewniany kij, i napierw bęc! w łeb każdego gracza, a potem dopiero "własnie dostaliscie karniaka" ?
Chociażby u mnie.
Słyszałem o końcu czasu, ale przy oddaniu wyniku nie wiedziałem nic o karniakach.
Wczoraj wieczorem dowiedziałem się, że dostałem je 2 razy.
Jeden z przypadków mnie nawet specjalnie nie dziwi - drugi to już totalne zaskoczenie.
Byłem przekonany, że skończyliśmy o czasie, bo ustaliliśmy, że wynik oddamy po skończeniu 5 tury. Nie sądzę, że wiedział o tym również mój przeciwnik.
I nie życzę sobie uwag o moich uszach.
Wiem jak było.
Karniaki, o których nie wiem mają żaden efekt wychowawczy.
I co najważniejsze - najważniejszy problem nie w karniakach, tylko krótkim czasie.
Jak mam skończyć bitwę na czas, jeżeli mój przeciwnik się spóźnia i przychodzi bez rozpiski (w 3 bitwie)?
Wysłałem go do sędziego, żeby przy nich spisał, a oni sprawdzili.
Może trzeba było mu zagrozić, że w przypadku nie zdążenia z wynikami on zostanie obciążony karniakami?
Dziś zdałem sobie sprawę, że w czasie skończyłem 1 całą bitwę. Wszystkie pozostałe trzeba było skrócić.
Również w przypadku, gdy do końca bitwy brakowało zrobienia 1 combatu, a moje 20 ataków miało zabić 2 Saurusów i zbreakować Slanna (outnumber - fear). Raczej kiepski moment na koniec bitwy przed czasem, nieprawdaż?
Zamiast obrażać tych, którzy się z Tobą nie zgadzają, proponuję Szafo, abyś pomyślał nad tym że 2:45h to za mało na bitwę na 2350 punktów.
Problem już nawet nie w karniakach, ale zwyczajnie w zbyt krótkim czasie na bitwę.
Na 99% turniejów, na których grałem jest 3:00h na 2250.
I pewnie nie przez przypadek.
Te 15-20 min naprawdę robi różnice, bo 3/4 nieskończone bitwy kończyłem pod koniec 5 tury. Akurat w normalnym czasie zdążyłbym zagrać 6. turę.
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami
- szafa@poznan
- Rulzdaemon
- Posty: 2099
o przedłużeniu czasu - mówiłem, będziemy próbować, nic sie nie da obieccać,
Bardziej niż teraz o karniakach informować się nie da - wiem ile razy głosno darłem przez mikrofon, jesli ktos nie słyszał to nie poradzę.
że 2.45 na bitwe na duze punkty to za malo nikt mnie nie przekona - pewnie dla 20% graczy tak, ale dla pozosotałych 80% niekoniecznie. Szanuje zdanie 20% procent, akurat tym razem NIE DAŁO się tak zrobic żeby czasu było więcej.
EOT w kestii karniaków? Mogę prosić o zrobienie z tego oddzielnego wątku "karniaki a czas na bitwy na turniejach?"
Bardziej niż teraz o karniakach informować się nie da - wiem ile razy głosno darłem przez mikrofon, jesli ktos nie słyszał to nie poradzę.
że 2.45 na bitwe na duze punkty to za malo nikt mnie nie przekona - pewnie dla 20% graczy tak, ale dla pozosotałych 80% niekoniecznie. Szanuje zdanie 20% procent, akurat tym razem NIE DAŁO się tak zrobic żeby czasu było więcej.
EOT w kestii karniaków? Mogę prosić o zrobienie z tego oddzielnego wątku "karniaki a czas na bitwy na turniejach?"
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
A zamierzasz odpowiedzieć na pytania kiedy i za co dostaliśmy karniaki chociażby via PW?
Bo jeśli nie jesteś w stanie to trzeba chyba zmienić wyniki końcowe?
Jak udzielisz odpowiedzi to moze być koniec offtopu.
Aha jeszcze jedno, mój pierwszy przeciwnik miał rozpę na 4DD, hoteku i 4 DS. Jak sprawdzałeś rozpiski to co miałeś brudne że to przeszło, skoro już tak przaśnie sobie żartujemy?
Bo jeśli nie jesteś w stanie to trzeba chyba zmienić wyniki końcowe?
Jak udzielisz odpowiedzi to moze być koniec offtopu.
Aha jeszcze jedno, mój pierwszy przeciwnik miał rozpę na 4DD, hoteku i 4 DS. Jak sprawdzałeś rozpiski to co miałeś brudne że to przeszło, skoro już tak przaśnie sobie żartujemy?
- szafa@poznan
- Rulzdaemon
- Posty: 2099
okulary
Przyznaję sie bez bicia, ze nie jestem w stanie sprawdzić 90 rozpisek na okoliczność balancing patcha czy kazda jest legalna - twój przeciwnik po 1 bitwie rozpę miał zmienioną i dostał odpowiednia bęckę za to.
Karniaki dostałeś za przedłużanie, szczegóły na pm.
Przyznaję sie bez bicia, ze nie jestem w stanie sprawdzić 90 rozpisek na okoliczność balancing patcha czy kazda jest legalna - twój przeciwnik po 1 bitwie rozpę miał zmienioną i dostał odpowiednia bęckę za to.
Karniaki dostałeś za przedłużanie, szczegóły na pm.
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Z dyskusji o karniakach wylania sie jeden wniosek na przyszlosc, by rowniez informowac gracza o karniakach przy oddawaniu wynikow, bo informacji, ktore sa podawane przez mikrofon, nikt nie bierze do siebie .
Natomiast teraz mozna juz ten temat zakonczyc imo, wyciaganie teraz tego nie ma sensu, nikt nikomu nie doda/nie usunie karniaka po turnieju, to dopiero bylby blad.
Natomiast teraz mozna juz ten temat zakonczyc imo, wyciaganie teraz tego nie ma sensu, nikt nikomu nie doda/nie usunie karniaka po turnieju, to dopiero bylby blad.
Ogromnie dziękuję wszystkim graczom za przybycie, dobrą zabawę i myślę że bardzo udany turniej.
Wszystkim osobą które przyczyniły się do tego że nasz turniej był tak udany. Szczególne podziękowania dla:
Szafy za ogarnięcie regulaminu, zgłoszeń, wyników, mapki, dyplomy, całego turniejowego aspektu mastera i wiele wiele więcej.
Markowi za mega kompetentną pomoc, radzenie sobie nawet z najtęższymi rozkminami.
Atamanowi i Majbachow za ogarnięcie wjazdówek, ocenę malowania, ogromną pomoc w piątek oraz wszystkie zadania specjalne.
Malwinie za przewspaniałe wypieki.
Malwinie Mari i Natalii za mega pomoc w przeprowadzeniu turnieju, herbatki, kawę oraz wprowadzenie piękna do naszego turnieju.
Grzecha za test wiedzy, przeprowadzenie go i przysłanie wyników oraz sędziowanie, pomoc i poświecenie mimo nie najlepszego stanu zdrowia.
Gobosa za sędziowanie, pomoc przez wszystkie dni od czwartku do niedzieli wieczór.
Wojtasa za mega pomoc od czwartku, wszystkie zadania specjalne, wszystkie kursy które musieliśmy wykonać.
Wojtka, Kamelota i Astronomicka za pomoc w zorganizowaniu turnieju i wielkie zaangażowanie.
Bartaza za pomoc, dostarczenie nagłośnienia i drukary.
Oraz dla Wszystkich o których zapomniałem a którym należą się podziękowania.
Za wszystkie niedociągnięcia w imieniu ogrów przepraszam. Chyba faktycznie dla niektórych osób format był zbyt duży a 3h za mało. Na pewno wezmę to pod uwagę przy szykowaniu przyszłorocznego PGA.
Jackowi jako że pod koniec każdej bitwy uważnie obserwował stolik sędziowski i graczy nie muszę nic odpisywać bo ma doskonałą wiedzę na temat każdej sytuacji z turnieju. Zresztą IMO co innego jest dać 6 karniaków w 2 pierwszych bitwach i 3 grać w 2;45 a co innego nie dać ich wcale i 3 bitwę grać w 1;30.
Co do karniaków które zdecydowały o czołowych miejscach. Zostały one przyznane w 3 bitwie to ja je przyznałem 2 stołom. Na jednym grał Żaba i Kalesonier a na 2 Shino i Darek. O zbliżających karniakach przypominaliśmy wtedy co kilka min przez mikrofon, a na 10 min przed końcem również osobiście do każdego stołu. Obu stołom po 3 min od przekroczenia czasu powiedziałem "Macie już karniaki za 2 min będą kolejne". Obie pary oddały wyniki po ok 5 min i zostało na 1 karniaku dla każdego. To że gracze wtedy nie zwracali uwagi na sędziów zasługiwało na kolejne karniaki. Informowanie gracza kolejny raz, że dostał karniaki bo ten mógł myśleć o czymś innym jest IMO zbędne. Zresztą Żaba był świadkiem jak informowałem jego kolegę o zbliżających się karniakach na co odpowiedział mi "ODEJDZ!!!!!" pewnie w ogóle nie rejestrując co do niego powiedziałem. Ja to rozumiem bardzo dobrze, ale jako organizator turnieju odpowiadam przed organizatorami PGA i MTP pisemną umową i musimy się trzymać uzgodnionego grafiku.
Rozmawiając z graczami dotarło do mnie mniej więcej tyle samo głosów że daliśmy za mało czasu jaki tych że jak można grać tak długo. Wszystkich się nigdy nie zadowoli ale postaramy się w przyszłym roku by czasu było więcej lub format by był bardziej dopasowany do czasu.
Kwestie noclegu są naprawdę ciężkim tematem. Załatwienie w noclegowni jakiś 10 miejsc było tak trudne jak załatwienie sponsora formatu Allegro, a znalezienie miejsca gdzie może kimnąć ok 40 os płacąc poniżej 50 zł było (przynajmniej dla mnie) niemożliwe.
Ogromne gratulacje dla zwycięzców. Do zobaczenia za rok.
Wszystkim osobą które przyczyniły się do tego że nasz turniej był tak udany. Szczególne podziękowania dla:
Szafy za ogarnięcie regulaminu, zgłoszeń, wyników, mapki, dyplomy, całego turniejowego aspektu mastera i wiele wiele więcej.
Markowi za mega kompetentną pomoc, radzenie sobie nawet z najtęższymi rozkminami.
Atamanowi i Majbachow za ogarnięcie wjazdówek, ocenę malowania, ogromną pomoc w piątek oraz wszystkie zadania specjalne.
Malwinie za przewspaniałe wypieki.
Malwinie Mari i Natalii za mega pomoc w przeprowadzeniu turnieju, herbatki, kawę oraz wprowadzenie piękna do naszego turnieju.
Grzecha za test wiedzy, przeprowadzenie go i przysłanie wyników oraz sędziowanie, pomoc i poświecenie mimo nie najlepszego stanu zdrowia.
Gobosa za sędziowanie, pomoc przez wszystkie dni od czwartku do niedzieli wieczór.
Wojtasa za mega pomoc od czwartku, wszystkie zadania specjalne, wszystkie kursy które musieliśmy wykonać.
Wojtka, Kamelota i Astronomicka za pomoc w zorganizowaniu turnieju i wielkie zaangażowanie.
Bartaza za pomoc, dostarczenie nagłośnienia i drukary.
Oraz dla Wszystkich o których zapomniałem a którym należą się podziękowania.
Za wszystkie niedociągnięcia w imieniu ogrów przepraszam. Chyba faktycznie dla niektórych osób format był zbyt duży a 3h za mało. Na pewno wezmę to pod uwagę przy szykowaniu przyszłorocznego PGA.
Jackowi jako że pod koniec każdej bitwy uważnie obserwował stolik sędziowski i graczy nie muszę nic odpisywać bo ma doskonałą wiedzę na temat każdej sytuacji z turnieju. Zresztą IMO co innego jest dać 6 karniaków w 2 pierwszych bitwach i 3 grać w 2;45 a co innego nie dać ich wcale i 3 bitwę grać w 1;30.
Co do karniaków które zdecydowały o czołowych miejscach. Zostały one przyznane w 3 bitwie to ja je przyznałem 2 stołom. Na jednym grał Żaba i Kalesonier a na 2 Shino i Darek. O zbliżających karniakach przypominaliśmy wtedy co kilka min przez mikrofon, a na 10 min przed końcem również osobiście do każdego stołu. Obu stołom po 3 min od przekroczenia czasu powiedziałem "Macie już karniaki za 2 min będą kolejne". Obie pary oddały wyniki po ok 5 min i zostało na 1 karniaku dla każdego. To że gracze wtedy nie zwracali uwagi na sędziów zasługiwało na kolejne karniaki. Informowanie gracza kolejny raz, że dostał karniaki bo ten mógł myśleć o czymś innym jest IMO zbędne. Zresztą Żaba był świadkiem jak informowałem jego kolegę o zbliżających się karniakach na co odpowiedział mi "ODEJDZ!!!!!" pewnie w ogóle nie rejestrując co do niego powiedziałem. Ja to rozumiem bardzo dobrze, ale jako organizator turnieju odpowiadam przed organizatorami PGA i MTP pisemną umową i musimy się trzymać uzgodnionego grafiku.
Rozmawiając z graczami dotarło do mnie mniej więcej tyle samo głosów że daliśmy za mało czasu jaki tych że jak można grać tak długo. Wszystkich się nigdy nie zadowoli ale postaramy się w przyszłym roku by czasu było więcej lub format by był bardziej dopasowany do czasu.
Kwestie noclegu są naprawdę ciężkim tematem. Załatwienie w noclegowni jakiś 10 miejsc było tak trudne jak załatwienie sponsora formatu Allegro, a znalezienie miejsca gdzie może kimnąć ok 40 os płacąc poniżej 50 zł było (przynajmniej dla mnie) niemożliwe.
Ogromne gratulacje dla zwycięzców. Do zobaczenia za rok.
- szafa@poznan
- Rulzdaemon
- Posty: 2099
pw shino, starczy spamu w temacie.
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k
Po pierwsze spoko organizacja, wszystko ogarnięte, fajna atmosfera.
A teraz po drugie, czyli czas. Grywam zazwyczaj dosyć szybko i to jest pierwszy turniej na którym nagminnie kończyłem po 5 turach, grając z Robsonem chyba po 4. Całą bitwę rozegrałem tylko jedną - w niedzielę, gdzie ciśnienie było mniejsze. Sobota to było szaleństwo - raz miałem 10 minut, żeby iść po żarcie, które potem wspólnie z Undeadem i Shinem potajemnie jadłem w kącie, żeby sędziowie nie zobaczyli, że nas nie ma przy stołach
Jeszcze jedna rzecz a'propos czasu - w drugiej bitwie grałem z Radkiem Bednarskim - WoCh, lecz zanim udało się nam ustalić, że gramy razem (błąd sędziów w paringu) to minęło około 15-20 minut. W sprawę zaangażowany był również Raptor, Dalmar i Marcin Sommer oraz Michał Kubacki. Wreszcie dzięki ogarnięciu Darka P. udało się nam ustalić ocb. Ale do rzeczy, kiedy czas się powoli kończył, mieliśmy z Radkiem koniec 4 rundy. Podszedłem do stołu sędziowskiego i zapytałem, czy z racji obsuwy nie z naszej winy możemy szybko dograć 6 rund, zamiast kończyć po pięciu. Dowiedziałem się, że nie i koniec. Rozumiem okoliczności, nie mam pretensji, ale było to takie sobie IMHO. Aby takich sytuacji unikać konieczne jest zapewnienie jednej rzeczy - komfortu czasowego (w rozsądnych granicach), aby mieć jakikolwiek zapas. Wyjścia są dwa (zakładając niemożność przesunięcia deadline'u sobotniego przez orgów PGA):
1) Master w Poznaniu poza PGA
2) Mniejsze punkty
Ponieważ turniej w ramach PGA uważam za świetną rzecz (dobra lokalizacja, uczestnictwo w spoko imprezie na ogromną skalę etc.) to najlepsze byłoby to drugie wyjście. Albo małe punkty, albo 2K równe. Inaczej robi się zbyt nerwowo i wyniki nie są przez to miejscami wymierne. Co więcej armie grające szybciej, lub armie defensywne są w takiej sytuacji premiowane.
Tereny - mnie się podobało, bo wybór robił różnicę.
Dwa minusy oczywiste - brak wyznaczonego miejsca do noclegów i brak odpowiednika "knajpy konwentowej". Ale to było już przegadywane.
Poza tym było naprawdę, naprawdę fajnie I to nigdy niekończące się ciastko w towarzystwie kawy
A teraz po drugie, czyli czas. Grywam zazwyczaj dosyć szybko i to jest pierwszy turniej na którym nagminnie kończyłem po 5 turach, grając z Robsonem chyba po 4. Całą bitwę rozegrałem tylko jedną - w niedzielę, gdzie ciśnienie było mniejsze. Sobota to było szaleństwo - raz miałem 10 minut, żeby iść po żarcie, które potem wspólnie z Undeadem i Shinem potajemnie jadłem w kącie, żeby sędziowie nie zobaczyli, że nas nie ma przy stołach
Jeszcze jedna rzecz a'propos czasu - w drugiej bitwie grałem z Radkiem Bednarskim - WoCh, lecz zanim udało się nam ustalić, że gramy razem (błąd sędziów w paringu) to minęło około 15-20 minut. W sprawę zaangażowany był również Raptor, Dalmar i Marcin Sommer oraz Michał Kubacki. Wreszcie dzięki ogarnięciu Darka P. udało się nam ustalić ocb. Ale do rzeczy, kiedy czas się powoli kończył, mieliśmy z Radkiem koniec 4 rundy. Podszedłem do stołu sędziowskiego i zapytałem, czy z racji obsuwy nie z naszej winy możemy szybko dograć 6 rund, zamiast kończyć po pięciu. Dowiedziałem się, że nie i koniec. Rozumiem okoliczności, nie mam pretensji, ale było to takie sobie IMHO. Aby takich sytuacji unikać konieczne jest zapewnienie jednej rzeczy - komfortu czasowego (w rozsądnych granicach), aby mieć jakikolwiek zapas. Wyjścia są dwa (zakładając niemożność przesunięcia deadline'u sobotniego przez orgów PGA):
1) Master w Poznaniu poza PGA
2) Mniejsze punkty
Ponieważ turniej w ramach PGA uważam za świetną rzecz (dobra lokalizacja, uczestnictwo w spoko imprezie na ogromną skalę etc.) to najlepsze byłoby to drugie wyjście. Albo małe punkty, albo 2K równe. Inaczej robi się zbyt nerwowo i wyniki nie są przez to miejscami wymierne. Co więcej armie grające szybciej, lub armie defensywne są w takiej sytuacji premiowane.
Tereny - mnie się podobało, bo wybór robił różnicę.
Dwa minusy oczywiste - brak wyznaczonego miejsca do noclegów i brak odpowiednika "knajpy konwentowej". Ale to było już przegadywane.
Poza tym było naprawdę, naprawdę fajnie I to nigdy niekończące się ciastko w towarzystwie kawy
nie mówiłem odejdź do Ciebie Leśnik tylko do kumpla co mi zawracał dupę... Twojej obecności nawet nie zarejestrowałem i nigdy nie pozwoliłbym sobie na tego typu chamskie zachowanie w każdym razie sorki jeśli poczułeś się dotknięty.
miłego,
Ż.
P.S. przez mikrofon masz Szafa szalenie aksamitny głos, aż miło się słucha, no i ta intonacja... mrrrr...
miłego,
Ż.
P.S. przez mikrofon masz Szafa szalenie aksamitny głos, aż miło się słucha, no i ta intonacja... mrrrr...
Mi tam najbardziej podobało się, zacytuję: "wyyyyniiiiiiikiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii !!!!"Żaba pisze:P.S. przez mikrofon masz Szafa szalenie aksamitny głos, aż miło się słucha, no i ta intonacja... mrrrr...
Tak btw. bo mi Grzechotnik mówił, że ja też dostałem karniaka. Zarejestrowany? Bo jak już kiedy to wiem, ale czy go dostałem? Bo już sam nie wiem A jak się inni pytają to też spytam.
Pozdro
Mi tam czasu na bitwy starczyło;)
Super turniej, organizacja też, szkoda tego noclego ale rozumiem, że to nei do przeskoczenia. Bitew opisywać nie będę bo nei ma czego;) Z drugiej strony chciałem, podziękować przeciwnikom, bo w każdej gralo się bezstresowo, szczególnie z Czarnym;)
Tylu przygód na masterze co teraz to chyba nie przeżyłem. Szczytem był 3 godzinny parking na A2:D Dwururka, wpadka z policją, czy negocjacje Kotleta w sprawie pokoju w hotelu- bezcenne.
Szczególne pozdro dla ekipy z Sharana czyli Kalafiora, Kotleta, Manfreda, Thaina (który nie miał pasów;)), Marka i Rinca.
Było zajebiście!
Super turniej, organizacja też, szkoda tego noclego ale rozumiem, że to nei do przeskoczenia. Bitew opisywać nie będę bo nei ma czego;) Z drugiej strony chciałem, podziękować przeciwnikom, bo w każdej gralo się bezstresowo, szczególnie z Czarnym;)
Tylu przygód na masterze co teraz to chyba nie przeżyłem. Szczytem był 3 godzinny parking na A2:D Dwururka, wpadka z policją, czy negocjacje Kotleta w sprawie pokoju w hotelu- bezcenne.
Szczególne pozdro dla ekipy z Sharana czyli Kalafiora, Kotleta, Manfreda, Thaina (który nie miał pasów;)), Marka i Rinca.
Było zajebiście!