Galeria Sławola [19.07.21 - The Tainted]
Moderatorzy: Ziemko, wind_sower
Re: Galeria Sławola
Wlazłem w końcu na BP więc i skomentuję
Żabol fajny, ale oczęta ma nijakie - fajne by były niebieskie (jak brzuch) - fajnie by się odznaczały i nadawały charakter. Ale jak mówię jest OK.
Za to tron... Niefajnie Sławol. Pomaluj tron jak żabę i będzie git.
Widzę, że nie tylko mi się miło malowało Slana....
Pozdrawiam
Żabol fajny, ale oczęta ma nijakie - fajne by były niebieskie (jak brzuch) - fajnie by się odznaczały i nadawały charakter. Ale jak mówię jest OK.
Za to tron... Niefajnie Sławol. Pomaluj tron jak żabę i będzie git.
Widzę, że nie tylko mi się miło malowało Slana....
Pozdrawiam
a ja rudzielcu mam pytanie za sto punktow. co to za ładny model marinsa?
Witam! Odkurzę trochę temat...
Jedna z moich ostatnich prac między zleceniami - Protectorate of Menoth Choir Acolyte. Wreszcie coś dla siebie. Malowanie zainspirowane twórczością J. Blanche'a i JRN-a. Moje pierwsze podejście do "Blanchitsu". No i musiałem sobie przypomnieć, jak się zdjęcia w ogóle robi
A tutaj model, który pomalowałem w ramach III Wymiany Figurek Chest of Colors. Sir Michael z Reapera, malowany dla yara. Moje drugie poważne podejście do NMM, w którym jestem totalnym amatorem. Hełm w tej technice to męczarnia dla mnie, no i wyszło jak wyszło
Fotki zrobił yaro, moje wyszły trochę gorzej.
.
Jedna z moich ostatnich prac między zleceniami - Protectorate of Menoth Choir Acolyte. Wreszcie coś dla siebie. Malowanie zainspirowane twórczością J. Blanche'a i JRN-a. Moje pierwsze podejście do "Blanchitsu". No i musiałem sobie przypomnieć, jak się zdjęcia w ogóle robi
A tutaj model, który pomalowałem w ramach III Wymiany Figurek Chest of Colors. Sir Michael z Reapera, malowany dla yara. Moje drugie poważne podejście do NMM, w którym jestem totalnym amatorem. Hełm w tej technice to męczarnia dla mnie, no i wyszło jak wyszło
Fotki zrobił yaro, moje wyszły trochę gorzej.
.
Napiszę coś, co mi tam...
Pierwsza figurka pomalowana bardzo klimatycznie. Podoba mi się bardzo choć biała szata z tyłu nie wyszła - to w zasadzie jedyny minus. Reszta bardzo fajna. Nie znam się na jakiś technikach o których piszesz ale ja znam jeno podstawy więc wierzę na słowo Mnie tam się kojarzy z "Nauromancerem" i tym podobnych rzeczach - bardzo na +
Druga figsa - jest OK ale bez szału. NMM nie wyszedł pewnie do końca jak powinien (dlatego ja maluję metalikami - nie umiem NMM ) i jakaś taka bez życia...
Pozdrawiam
Ryu
Pierwsza figurka pomalowana bardzo klimatycznie. Podoba mi się bardzo choć biała szata z tyłu nie wyszła - to w zasadzie jedyny minus. Reszta bardzo fajna. Nie znam się na jakiś technikach o których piszesz ale ja znam jeno podstawy więc wierzę na słowo Mnie tam się kojarzy z "Nauromancerem" i tym podobnych rzeczach - bardzo na +
Druga figsa - jest OK ale bez szału. NMM nie wyszedł pewnie do końca jak powinien (dlatego ja maluję metalikami - nie umiem NMM ) i jakaś taka bez życia...
Pozdrawiam
Ryu
Dzięki za komentarze! No NMM wyszedł jak wyszedł, jakoś mnie nie ciągnie do tej techniki, ale jako że obdarowany sam jest specem w tym, to było to niejako uwzględnione przy malowaniu - bo to prezent w końcu. A założeniem WF jest zabawa, niekoniecznie malowanie na full możliwości
@Ryu - Ty lepiej jakieś kości nowe pokaż, jak masz
Malowanie Akolity może się nie kojarzyć, bo to stara szkoła pionierów malowania figurek w ogóle - chodzi o tematy kolorystyczne i punkowy styl. John Blanche to początki wszystkiego, jeśli chodzi o figurki i malowanie, jeden z ludzi, którzy to wszystko ruszyli, więc dużo wstecz. Wskazówka - on jest autorem m. in. okładki starego codexu Sisters of Battle, Battlefleet Gothic, starej podstawki do WH40k i wielu innych... A teraz w GW wrócili w malowaniu katalogowym SoB do jego wzorców - czarny, czerwony, złoto i białe włosy A JRN na CMON to Jakob Rune Nielsen, również postać z GW z wcześniejszych lat 'EM, jeszcze sprzed 2000r.
I ja też wolę metaliki.
@Ryu - Ty lepiej jakieś kości nowe pokaż, jak masz
Malowanie Akolity może się nie kojarzyć, bo to stara szkoła pionierów malowania figurek w ogóle - chodzi o tematy kolorystyczne i punkowy styl. John Blanche to początki wszystkiego, jeśli chodzi o figurki i malowanie, jeden z ludzi, którzy to wszystko ruszyli, więc dużo wstecz. Wskazówka - on jest autorem m. in. okładki starego codexu Sisters of Battle, Battlefleet Gothic, starej podstawki do WH40k i wielu innych... A teraz w GW wrócili w malowaniu katalogowym SoB do jego wzorców - czarny, czerwony, złoto i białe włosy A JRN na CMON to Jakob Rune Nielsen, również postać z GW z wcześniejszych lat 'EM, jeszcze sprzed 2000r.
I ja też wolę metaliki.
Pewnie się zdziwisz bo ja to już mam za sobą ;PSławol pisze:@Ryu - Ty lepiej jakieś kości nowe pokaż, jak masz
Otóż za niedługo 2 ptaszki - zostały mi jeszcze podstawki + jakieś duperele na nich ale ostatnio CHCE mi się malować. Nie wiem dlaczego ale lepiej nie wnikać
Pozdrawiam
Jezu, 14 grudnia 2009! Buahahaha Dobrze, że szukaczka jest na forum
Dobra, odkopuję swoją norę. Czas się pokazać znów i trochę jobów zebrać
Takie o coś ostatnio zmalowałem: Scrap Tank, zlecenie dla firmy MaxMini. Malowanie inspirowane shermanem z II WŚ.
No i foty.
Można trollować
Dobra, odkopuję swoją norę. Czas się pokazać znów i trochę jobów zebrać
Takie o coś ostatnio zmalowałem: Scrap Tank, zlecenie dla firmy MaxMini. Malowanie inspirowane shermanem z II WŚ.
No i foty.
Można trollować
Bardzo malowniczy loot
Chyba tylko na BPNokimam pisze:Z serii powrót po maaaaałej przerwie
Sławol zlinkowałbyś galerię na czeście czy kulu, masz tam sporo perełek z tak zwanego międzyczasu.
Człog naprawdsę klasa, trudny model, sporo blaszanego bałaganu, typowo orkowe ale trudne do zmalowania. Efekt bardzo elegandzki, trzyma klimat szermana, jednocześnie zniszczenia, rdza i zacieki ze smaru. Lubię to .
Dzięki, Mordeczki!
No tak, na BP mało się pokazywałem... To znaczy u siebie, bo tak to pierdoły klepię jak potłuczony w "Płotach i Młotach"
Link do galerii CofC jest w moim podpisie od X czasu (banner też prowadzi do strony), na CMON też coś wstawiam czasami. Ale że zająłem się w życiu czymś innym, to jestem na etapie układania sobie wszystkiego i wiem już, że z czegoś trzeba będzie zrezygnować. Na razie malarstwo i fotografia się wybijają. Zobaczymy, jak to dalej pójdzie, bo mnie fotografia koncertowa kręci mocno. Czas pokaże.
Model malowałem tylko farbami GW i kilkoma Vallejo. Aha, podkład (czarny) to samochodowa Śnieżka, matowa. Akrylowy spray do felg, szczerze polecam! Za ok. 22zł mamy 600ml, wydajność dobra. Washe i zniszczenia to mieszanki GW i stare, modelarskie patenty: gąbka, pędzelek, taptaptap, przecierki, drybrush, zalewanie, ponowne przecierane, mazanie, zalewanie, krawędziowanie, rozcieranie paluchem farby (żeby były smugi i efekt pojawiającej się gołej blachy spod koloru kamuflażu). Rdza to żadna filozofia: Snakebite Leather, Bestial Brown i Fiery Orange. Washe z tego ładnie zasychają i tworzą nalot. Nie jest to korozja, ale chyba nożem ciachać tego modelu nie trzeba, jest już dość dobity
Oleisty efekt to Smokey Ink od Vallejo (72068), czasami to zabarwiona woda na pancerzu, czasami jako plamy oleju/paliwa, a czasami jako inny syf lub w kącikach. W połączeniu z innymi kolorami daje dużo możliwości. Sam w sobie działa jak wash, lakier błyszczący, olej, paliwo, czy nawet mokre błoto. Super specyfik, już mi się kończy. Pigmentów i pasteli już nie dawałem, bo za dużo tego. Freehandy proste, gwiazda amerykańska, koślawy napis "GREENZ!", no i szczęka orkowa - musiała być
Ten model traktowałem jako przypomnienie modelarstwa redukcyjnego, do którego powoli chcę wracać. Czołg faktycznie dość trudny, bo nawalone detali ma od cholery. Zalanie tego washem to pójście na łatwiznę i trzeba było przysiąść nad nitami i innymi detalami trochę. Dodatkowo czołg jest odlany w całości (wanna kadłuba z kołami i gąsienicami), wieża jest ruchoma/wyjmowana, poza tym 2 fragmenty gąsienic trzeba dokleić, gatling/miniguna, beczkę z tyłu oraz cały ten kufer w wydechem. No i podstawę wieży do obracania. Reszta to jedna bryła.
Tutaj są fotki zestawu --> http://www.dakkadakka.com/dakkaforum/po ... 13842.page
No tak, na BP mało się pokazywałem... To znaczy u siebie, bo tak to pierdoły klepię jak potłuczony w "Płotach i Młotach"
Link do galerii CofC jest w moim podpisie od X czasu (banner też prowadzi do strony), na CMON też coś wstawiam czasami. Ale że zająłem się w życiu czymś innym, to jestem na etapie układania sobie wszystkiego i wiem już, że z czegoś trzeba będzie zrezygnować. Na razie malarstwo i fotografia się wybijają. Zobaczymy, jak to dalej pójdzie, bo mnie fotografia koncertowa kręci mocno. Czas pokaże.
Model malowałem tylko farbami GW i kilkoma Vallejo. Aha, podkład (czarny) to samochodowa Śnieżka, matowa. Akrylowy spray do felg, szczerze polecam! Za ok. 22zł mamy 600ml, wydajność dobra. Washe i zniszczenia to mieszanki GW i stare, modelarskie patenty: gąbka, pędzelek, taptaptap, przecierki, drybrush, zalewanie, ponowne przecierane, mazanie, zalewanie, krawędziowanie, rozcieranie paluchem farby (żeby były smugi i efekt pojawiającej się gołej blachy spod koloru kamuflażu). Rdza to żadna filozofia: Snakebite Leather, Bestial Brown i Fiery Orange. Washe z tego ładnie zasychają i tworzą nalot. Nie jest to korozja, ale chyba nożem ciachać tego modelu nie trzeba, jest już dość dobity
Oleisty efekt to Smokey Ink od Vallejo (72068), czasami to zabarwiona woda na pancerzu, czasami jako plamy oleju/paliwa, a czasami jako inny syf lub w kącikach. W połączeniu z innymi kolorami daje dużo możliwości. Sam w sobie działa jak wash, lakier błyszczący, olej, paliwo, czy nawet mokre błoto. Super specyfik, już mi się kończy. Pigmentów i pasteli już nie dawałem, bo za dużo tego. Freehandy proste, gwiazda amerykańska, koślawy napis "GREENZ!", no i szczęka orkowa - musiała być
Ten model traktowałem jako przypomnienie modelarstwa redukcyjnego, do którego powoli chcę wracać. Czołg faktycznie dość trudny, bo nawalone detali ma od cholery. Zalanie tego washem to pójście na łatwiznę i trzeba było przysiąść nad nitami i innymi detalami trochę. Dodatkowo czołg jest odlany w całości (wanna kadłuba z kołami i gąsienicami), wieża jest ruchoma/wyjmowana, poza tym 2 fragmenty gąsienic trzeba dokleić, gatling/miniguna, beczkę z tyłu oraz cały ten kufer w wydechem. No i podstawę wieży do obracania. Reszta to jedna bryła.
Tutaj są fotki zestawu --> http://www.dakkadakka.com/dakkaforum/po ... 13842.page
Zajefajny model Malowanie do niego rewelacyjne Jedyne co bym zmienił (gdybym sam potrafił zmalować taki "brzydki i brudny" czołg) to dowaliłbym jakiegoś błota/ziemi na gąsienice. Już nawet abstrahując od terenu po jakim się głównie poruszał - tak by mi się bardziej podobał
Wyjątkowo ciężki model i fizycznie i do malowania.
Chciałem go kupić, ale teraz nie wiem już sam ;] myślałem o podobnym malowaniu, ale tutaj jest to zrobione tak od serca właśnie przez dopieszczenie szczegółów. Gratulacje.
Chciałem go kupić, ale teraz nie wiem już sam ;] myślałem o podobnym malowaniu, ale tutaj jest to zrobione tak od serca właśnie przez dopieszczenie szczegółów. Gratulacje.
""A Dwarf is'n short, he is concentrated in every aspect" !"
- Cookie Monster
- Łysy oszukista
- Posty: 1710
Bardzo fajne brudne malowanie:D
Komentuję to co widzę na zdjęciach. Jeśli chcesz żeby ludzie oceniali Twoje prace to licz się z krytyką.
Więcej wszystkiego:http://lysymaluje.blogspot.com/
Więcej wszystkiego:http://lysymaluje.blogspot.com/