Ile Boyzów i nocników w klocku. = )
Moderator: Kołata
Re: Ile Boyzów i nocników w klocku. = )
Nie marudzę. Tylko nie lubię jak ktoś opowiada cuda wianki. Bo potem jest płacz i zgrzytanie zębów, że coś nie działa jak mówiliśmy.
Zadne cuda wianki Da rade grac, ale nie systematycznie wygrywac. Slaby book poruwnujac do tych co powstaly po imperium i koniec kropka. Tylko w ktora strone to rozumiec czy orki maja book niedopracowany czy moze reszta przegiety? Ja stawiam na 2.
Gralem troche orkami, wiecej przegralem niz wygralem, na animozje nie marudze bo to czesc tej armii. Wiekszosc gralem rozpami magicznymi na 4 levelowym shamanie, glownie goblinskim, ktory w wiekszosci wygranych przeze mnie bitew sam w zasadzie je wygrywal.
Armia niestety jest biedna koniec kropka, tyle na ten temat.
Gralem troche orkami, wiecej przegralem niz wygralem, na animozje nie marudze bo to czesc tej armii. Wiekszosc gralem rozpami magicznymi na 4 levelowym shamanie, glownie goblinskim, ktory w wiekszosci wygranych przeze mnie bitew sam w zasadzie je wygrywal.
Armia niestety jest biedna koniec kropka, tyle na ten temat.
bardzo ciekawie sie temat czyta ale ktoś to musi powiedzieć:
Tetsuo twój sposób rozmowy zamiast wymiane opinii i argumentów przypomina obronę częstochowy. Przeczytaj swoje posty i powiedz szczerze, czy tak nie jest?
No offence i może ktoś w końcu przypomnisobie jaki był temat topicu?
pozdrawiam.
Tetsuo twój sposób rozmowy zamiast wymiane opinii i argumentów przypomina obronę częstochowy. Przeczytaj swoje posty i powiedz szczerze, czy tak nie jest?
No offence i może ktoś w końcu przypomnisobie jaki był temat topicu?
pozdrawiam.
Chodzi raczej o to ze ludzie graja armia na ktora nazekaja, a jak mowie zeby ja zmienili to nie chca. Wiec powiedz mi po co robic cos czego sie nie lubi? Ja zawsze gram poto by milo spedzic czas. Jezeli ktos ma problem z tym ze niewidzi szans orkami z innymi armiami i przez to czuje sie zle bo ciagle przegrywa to wystarczy zmienic armie. Ja orkasami dostawalem ostro ale mam tez nimi pewne sukcesy. Nie bronie booka bo jest nieporuwnywalnie slabszy do innych. Ale podstawowa zasada to czerpac przyjemnosc z tego co sie robi, a ja tu tylko widze narzekanie i marudzenie. W WFB gram glownie w waskim gronie znajomych i dzieki temu moge stworzyc rozpe pod konkretnego przeciwnika (glownie wampiry, ogry, DE, krasnale). Jestem sobie w stanie wyobrazic jak ciezko gra sie ta armia na turniejach. W kazdym razie licze na 8 edycyjny book ktory ma sie pokazac na poczatku 2011 roku.Tetsuo twój sposób rozmowy zamiast wymiane opinii i argumentów przypomina obronę częstochowy. Przeczytaj swoje posty i powiedz szczerze, czy tak nie jest?
Dyskusja sprowadziła się do pytania: wolicie brunetki czy blondynki, zawsze będą jakieś za i przeciw. Na stronach 14-15 AB jest przedstawione kiedy i gdzie wŁAAAdowaliśmy się się z butem między drzwi - okresy pomiędzy inwazjami są często bardzo długie. Gdybyśmy byli wypadkową wszystkich najlepszych cech pozostałych stron + oczywiście animozji to w Starym Świecie tłukły by się tylko tylko hordy aspirujące do miana Big Green Lorda lub innego podobnego miana. Jak w życiu są silni i słabsi. W tej ed. u zielonych najlepsze "może" być to że po paśmie umiarkowanych zwycięstw/ porażek wygrywa się masakrą i z niemej twarzy przeciwnika można wyczytać tylko jedno - JAK? I o to wg. mnie w tej grze chodzi. Gra się dla przyjemności a nie po to żeby podbudować swoje ego. A ta armia daje dużo satysfakcji - mnogość rozpisek, typów modeli i przede wszystkim walka z podwójnym wrogiem (przeciwnikiem i animozją która najlepszego stratega może zmienić w wiemy co)
Kalesoner pisze:Orki i gobliny są częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.
zielonymi grwam teraz dla czystej przyjemnosci. z kumplem rowniez grajacym 4fun albo w potczkach kiedy wiem "pod kogo sie skladam"
na turnieje inna armia,zadna przyjemnosc dostawanie wpie@#$ od 12 letniego nooba grajacego bez zadnej taktki ale za to nowa wypasiona armia.
na turnieje inna armia,zadna przyjemnosc dostawanie wpie@#$ od 12 letniego nooba grajacego bez zadnej taktki ale za to nowa wypasiona armia.
Niestety quas ale muszę się z tobą zgodzić, sam na turnieju dostałem maskę od gracza demonicznego który kupił demony na allegro(od razu pomalowane), to była jego czwarta bitwa w życiu, ciągle mylił zasady i robiły takie zabiegi taktyczne jak niedorozwinięty(czyli prawie każdy) ork. A mimo to prawie nic mu nie zabiłem, bo zdawał ten chrzaniony ward 5+! Taka gra to żadna zabawa!
"Księga Armii Nocnych Goblinów"( 09.11.2011
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
Wbrew pozorom to może być zabawa. Nigdy nie zapomne zwycięstwa nad demonami 14:6 przy stosunkowo słabych rzutach(tylko z na animozje rzucałem sensownie) i szczęśliwych rzutach przeciwnika.(A graliśmy bez Balancing patcha na 2250 pkt).likaon pisze:Taka gra to żadna zabawa!
Ale w 97% taka gra jest bardzo frustrująca, co jest smutne.
Ja zaczynałem zdobywać szlify prowadząc hordę przeciw drwalfom mojego współlokatora. On zbierał ich od 5ed. i ma armie na ok 6,5k a ja zacząłem od s passa i batalionu + kombinowanie z podstawkami, systematycznie dokupując to co lepiej się sprawdza. Skutek jest taki że jego armia siedzi w pudełku, a jak chce z nim stoczyć bitwę to się to kończy szachami w barze. Teraz się zastanawia czym zastąpić krasnoludy, bo stanie w miejscu mu nie sprawia przyjemności. Fakt nasza armia nie należy do tych, w których ma się 1 rozpiskę na wszystko, bo inaczej nie ma sensu grać, ale przez to jest ciekawa.
Kalesoner pisze:Orki i gobliny są częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.