"Sztandar" - Bretonia przeciw wojownikom Chaosu
Moderator: RedScorpion
"Sztandar" - Bretonia przeciw wojownikom Chaosu
Stół zaścielały plany – pożółkłe stronnice pokryte rysunkami, wzorami, wykresami. Siwobrody rycerz co noc je oglądał, choć czytać nigdy się nie nauczył, a rządki cyfr były dlań równe zagadkowe, co khemrickie hieroglify. Większość bretońskich arystokratów po śmierci pozostawia po sobie posępne zamczysko, pogrążonych w rozpaczy wierzycieli i kilkunastu bękartów, Baron Gaston de Derez chciał zaś pozostawić most. Kamienną przeprawę na rzece Sannez, która przetrwa stulecia. Pogrążony w rozmyślaniach, dopiero po chwili dostrzegł, że nie jest w komnacie sam. Przy oknie stała niewiasta.
– Jutro przybędą dwaj rycerze z Imperium. Zrób wszystko, by spełnić ich prośbę.
– Za stary jestem na twoje gierki, kobieto.
Przywykł do niespodziewanych wizyt wysłanniczki Pani. Przywykł też, że z wieszczką się nie rozmawia, jej się słucha i, jak dotąd, zawsze wykonywał jej polecenia...
Zapraszam do lektury mojego raportu bitewnego, ze starcia Chaosu z Bretońcami, całość znajdziecie tu:
http://bitewniaki.polter.pl/Sztandar-c21052
Ostatnio zmieniony 6 lut 2013, o 20:50 przez Legion, łącznie zmieniany 1 raz.
Vae victis!
Ty to masz farta w kościach.U mnie to jak 8 realmów z BSB bije w 20 gobosów to przez mój pech w kościach i tak zginie.Takiego pecha w kościach jak ja niema nikt.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów
-
- Wałkarz
- Posty: 88
- Lokalizacja: Dęblin woj. Lubelskie
Naprawdę porządnie napisany raport, jeden z lepszych jakie widziałem . Wspaniała fabuła, bohaterowie, walka no i na końcu wielkie zwycięstwo bretoni
http://www.demland.info/dem/
Potężna dawka całkiem sporych ilości psów naraz (to wcale nie reklama)
Potężna dawka całkiem sporych ilości psów naraz (to wcale nie reklama)
szybko poszło chędożonym rycerzom chociaż nic dziwnego, wszak każdy wie że figurka pomalowana wygrywa z niepomalowaną...
raport mistrzowski, zwłaszcza części fabularne - jeśli masz takie lekkie pióro/klawiaturę to spokojnie możesz pisać jakieś opowiadania do publikowania w NF itp.
raport mistrzowski, zwłaszcza części fabularne - jeśli masz takie lekkie pióro/klawiaturę to spokojnie możesz pisać jakieś opowiadania do publikowania w NF itp.
Ludvik pisze:Wystawianie np. Black Knightów jako Blood Knightów uważam za osobistą obrazę
Statystycznie rzecz biorąc maruderzy mieli małe szanse , z drugiej strony gdyby ustali, byłoby pozamiatane - cała banda wojowników chaosu uderzyłaby mi na flankę.Matis pisze:Ty to masz farta w kościach.U mnie to jak 8 realmów z BSB bije w 20 gobosów to przez mój pech w kościach i tak zginie.Takiego pecha w kościach jak ja niema nikt.
Fart był przy rzucaniu czarów - "wilcze łowy" weszły dwukrotnie (choć raz brakło cala by wspomóc rycerzy Graala), a efekt tego widać na ostatnim zdjęciu - istna jesień średniowiecza
No i by wyrównać poziom szczęścia/jego braku - testując złamanie gwardii elektorskiej zawsze rzucę 9...
Gdyby tak było nikt by ze mną nie grałszybko poszło chędożonym rycerzom chociaż nic dziwnego, wszak każdy wie że figurka pomalowana wygrywa z niepomalowaną...
"Na szczęście" moje pomalowane Imperium dostało wcześniej srogie baty od Chaosu, i po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, że cesarskie zawodowe wojsko jest do luftu
Vae victis!
- Arbiter Elegancji
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4808
- Lokalizacja: Warszawa
Świetny raport
Bardzo fajnie wyszły zabawy z Foto Shopem.
Jedyny minus to że w trakcie czytania trzeba klikać na fotki by zobaczyć je w pełnej okazałości. I szkoda jeszcze że siły wojowników chaosu są szaro-srebrne
Ogólnie gratki za kawał świetnej roboty
Bardzo fajnie wyszły zabawy z Foto Shopem.
Jedyny minus to że w trakcie czytania trzeba klikać na fotki by zobaczyć je w pełnej okazałości. I szkoda jeszcze że siły wojowników chaosu są szaro-srebrne
Ogólnie gratki za kawał świetnej roboty
Barbarossa pisze:Piszesz o pozytywnych wypowiedziach ludzi z Heelenhammera, którzy "zjedli zęby na WFB" - sorry, ale zęby na WFB to zjadłem ja, a to są angielscy gracze, których wiele razy bez problemów rozjeżdżaliśmy bo nigdy nie ogarniali na takim poziomie, jak top w Polsce. Ci ludzie nie są dla mnie ekspertami, to leszcze z podcastem..
Ładne zdjęcia i raport fajnie napisany.
Nie podoba mi się tylko jedno: Czytając kilka pierwszych akapitów już można wywnioskować że grałeś w WFRP gdzie Bretonnia to kraj zgnilizny, arystokrackiego ścierwa i bitych chłopów i chyba taki klimat Ci odpowiada. Ja gram od trzech edycji Bretonnią w WFB (a o WFB jest raport) i AB przedstawiają Bretończyków jednak troszeczkę inaczej... Nie wszyscy ciągle piją i macają chłopców. Jakoś tak większą sympatię wzbudzili u mnie opisywani przez Ciebie Imperialni, skromni i cnotliwi (to nie czasem opis Bretońskiego rycerza? Nie, pomyliło mi się ). Może jednak Pani z Jeziora źle naród sobie wybrała? Ile jeszcze z chamstwem będzie się ścierać?
Nie podoba mi się tylko jedno: Czytając kilka pierwszych akapitów już można wywnioskować że grałeś w WFRP gdzie Bretonnia to kraj zgnilizny, arystokrackiego ścierwa i bitych chłopów i chyba taki klimat Ci odpowiada. Ja gram od trzech edycji Bretonnią w WFB (a o WFB jest raport) i AB przedstawiają Bretończyków jednak troszeczkę inaczej... Nie wszyscy ciągle piją i macają chłopców. Jakoś tak większą sympatię wzbudzili u mnie opisywani przez Ciebie Imperialni, skromni i cnotliwi (to nie czasem opis Bretońskiego rycerza? Nie, pomyliło mi się ). Może jednak Pani z Jeziora źle naród sobie wybrała? Ile jeszcze z chamstwem będzie się ścierać?
Bretonnia jest krajem skrajnych kontrastów, tak jak średniowieczna Francja - z jednej strony żyzne ziemie, ciągnące się kilometrami winnice i pola, piękne zamki i katedry, z drugiej wyzysk chłopstwa ponad wszelkie normy, szlachta arogancją dorównująca elfom i wszechobecne wśród rycerstwa poczucie wyższości nad innymi. Co do samej wiary...Gotfryd de Bouillon czy książę de Alencon byli bardzo gorliwie wierzącymi osobami, co nie przeszkadzało im wcale zachowywać się jak się zachowywali. Wiara w Panią Jeziora zakłada grzmocenie wrogów królestwa, rozwijanie w sobie bojowej sprawności, kult siły i odwagi oraz dworność wobec dam i posłuszeństwo względem seniora. Niewiele tam na temat niańczenia kmieci.
Trzeba też pamiętać, że zasady, na jakich funkcjonuje społeczeństwo Bretonnii są uważane przez jej mieszkańców za normę i coś usankcjonowanego niemal świętą tradycją. A Imperium to chaos, rozkład i wiecznie użerający się ze sobą feudałowie, czyhający na tron cesarski...nic dziwnego, że Kaiser rzadko zdejmuje zbroję.
Trzeba też pamiętać, że zasady, na jakich funkcjonuje społeczeństwo Bretonnii są uważane przez jej mieszkańców za normę i coś usankcjonowanego niemal świętą tradycją. A Imperium to chaos, rozkład i wiecznie użerający się ze sobą feudałowie, czyhający na tron cesarski...nic dziwnego, że Kaiser rzadko zdejmuje zbroję.
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.
Nie jest tak tragicznie Remo, zwróć uwagę, że cnotliwych zakonników znalazło się tylko dwóch.Jakoś tak większą sympatię wzbudzili u mnie opisywani przez Ciebie Imperialni, skromni i cnotliw
Bretonia krajem kontrastów, są więc delikwenci pokroju markiza Brocarda i zapewne nie brakuje takich jak bohater opowiadania. Miejmy nadzieję, że tych drugich jest więcej, i postaram się by w moich raportach było
Vae victis!