GW bashing 3
Re: GW bashing 3
Mnie coraz bardziej interesuje Ogniem i Mieczem. No a jakby nie patrzeć, systemy 15mm, czyli tam gdzie masz na prawdę dużo wojska kuleją.
W sumie różnica cenowa między ungorami a imperialnymi żołnierzami to małe piwo w porównaniu do ceny bestigorów (25) i np black orków (17). W jednym i drugim pudełku po 10 figurek, o podobnych rozmiarach i pełniących w armi podobną funkcję... Skąd więc ta różnica???
Rasti - ja tam nie wiem, co Ci kuleje w ogniem i mieczem. Figurki tanie i łądne, zasady proste i za darmo. Gdybym miał z kim w to grać, to bym wszedł w ten system... No i druga bolączka to duży realizm (ale nie skomplikowanie!) zasad - przez co gra się wydłuża, bo można np. długo odpierać ataki kawalerii...
Rasti - ja tam nie wiem, co Ci kuleje w ogniem i mieczem. Figurki tanie i łądne, zasady proste i za darmo. Gdybym miał z kim w to grać, to bym wszedł w ten system... No i druga bolączka to duży realizm (ale nie skomplikowanie!) zasad - przez co gra się wydłuża, bo można np. długo odpierać ataki kawalerii...
Osobiście podchodzę do tematu (ceny figurek GW) trochę z innej strony.
Wydaje mi się, ze może cena figurek do battla jest zbyt mała. Wniosek ten wysuwam na podstawie tego co dzieje się z zasadami. Może gdyby box piechoty kosztował nie 12Ł a 18Ł to zasady byłyby zbalansowane i gra przyjemniejsza... osobiście za dobre hobby jestem w stanie płacić dużo pieniędzy. Dlaczego? Bo jest dobre. To się psuje w oczach... niestety.
Hobby to nie lody na targu tylko coś co kochamy robić. A serio wydać 2k zł na przestrzeni roku to wcale nie jest wydatek dla człowieka który jakoś sobie już życie poukładał (on offence dla tych co i tak mają problem).
Tak długo jak długo ta gra będzie szła w obecną stronę będzie zżerała mnie frustracja i chęć porzucenia moich figurek. Nie będę grał w inne systemy bo nie jestem fanem substytutów, więc pozostaje tylko mieć nadzieję.
Może za ceną pójdzie jakość... wątpię. Ale narzekanie na cenę tak taniego hobby jakim battle jest trochę nie na miejscu.
Wydaje mi się, ze może cena figurek do battla jest zbyt mała. Wniosek ten wysuwam na podstawie tego co dzieje się z zasadami. Może gdyby box piechoty kosztował nie 12Ł a 18Ł to zasady byłyby zbalansowane i gra przyjemniejsza... osobiście za dobre hobby jestem w stanie płacić dużo pieniędzy. Dlaczego? Bo jest dobre. To się psuje w oczach... niestety.
Hobby to nie lody na targu tylko coś co kochamy robić. A serio wydać 2k zł na przestrzeni roku to wcale nie jest wydatek dla człowieka który jakoś sobie już życie poukładał (on offence dla tych co i tak mają problem).
Tak długo jak długo ta gra będzie szła w obecną stronę będzie zżerała mnie frustracja i chęć porzucenia moich figurek. Nie będę grał w inne systemy bo nie jestem fanem substytutów, więc pozostaje tylko mieć nadzieję.
Może za ceną pójdzie jakość... wątpię. Ale narzekanie na cenę tak taniego hobby jakim battle jest trochę nie na miejscu.
Pozdrawiam
-Jakub Wienzek
-Jakub Wienzek
Zależy co rozumiesz przez tanie..
Owszem, obecne plastiki są tanie, jak się pokombinuje z batalionami mozna zebrac grywalną armię na 2k za poniżej 1000 zł.
Natomiast kompletowanie starych metali, gdzie oddział potrafi kosztowac po 300-400 zł do tanich hobby juz nie należy. Zwłaszcza, kiedy ceny niektórych archiwaliów potrafią osiągac naprawdę absurdalne pułapy..
Owszem, obecne plastiki są tanie, jak się pokombinuje z batalionami mozna zebrac grywalną armię na 2k za poniżej 1000 zł.
Natomiast kompletowanie starych metali, gdzie oddział potrafi kosztowac po 300-400 zł do tanich hobby juz nie należy. Zwłaszcza, kiedy ceny niektórych archiwaliów potrafią osiągac naprawdę absurdalne pułapy..
A niech będzie i 2000 zł, wciąż jest to tanie patrząc na inne zajęcia. Battle ma 1 WIELKĄ zaletę => brak kosztów eksploatacji. Figurki zawsze będą aktualne, unity nie mają tendencji do znacznego zmieniania się na przestrzeni czasów a już tym bardziej do niszczenia. Empire Spearmen istnieje chyba od 4ed. dla przykładu (domyślam się). Raz skompletowana armia pozostaje skompletowana na lata. Przy zmianie edycji trzeba zmienić podręcznik i dokupić może jeden lub dwa nowe unity.Fluffy pisze:Zależy co rozumiesz przez tanie..
Owszem, obecne plastiki są tanie, jak się pokombinuje z batalionami mozna zebrac grywalną armię na 2k za poniżej 1000 zł.
Prawda, lecz to jest już inne hobby.Zwłaszcza, kiedy ceny niektórych archiwaliów potrafią osiągac naprawdę absurdalne pułapy..
Pozdrawiam
-Jakub Wienzek
-Jakub Wienzek
- Arbiter Elegancji
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4807
- Lokalizacja: Warszawa
Problem w tym że jak na razie wraz ze wzrostem cen jakość zasad (przez to i grywalność) spada Placimy coraz więcej a GW wydaje coraz bardziej zjebane booki: za mocne, za slabe, nie przemyślane, okrojone z klimatu, lub mające więcej dziur niż zasad.
Barbarossa pisze:Piszesz o pozytywnych wypowiedziach ludzi z Heelenhammera, którzy "zjedli zęby na WFB" - sorry, ale zęby na WFB to zjadłem ja, a to są angielscy gracze, których wiele razy bez problemów rozjeżdżaliśmy bo nigdy nie ogarniali na takim poziomie, jak top w Polsce. Ci ludzie nie są dla mnie ekspertami, to leszcze z podcastem..
Witam,Wienzu pisze:A niech będzie i 2000 zł, wciąż jest to tanie patrząc na inne zajęcia. Battle ma 1 WIELKĄ zaletę => brak kosztów eksploatacji. Figurki zawsze będą aktualne, unity nie mają tendencji do znacznego zmieniania się na przestrzeni czasów a już tym bardziej do niszczenia. Empire Spearmen istnieje chyba od 4ed. dla przykładu (domyślam się). Raz skompletowana armia pozostaje skompletowana na lata. Przy zmianie edycji trzeba zmienić podręcznik i dokupić może jeden lub dwa nowe unity.Fluffy pisze:Zależy co rozumiesz przez tanie..
Owszem, obecne plastiki są tanie, jak się pokombinuje z batalionami mozna zebrac grywalną armię na 2k za poniżej 1000 zł.Prawda, lecz to jest już inne hobby.Zwłaszcza, kiedy ceny niektórych archiwaliów potrafią osiągac naprawdę absurdalne pułapy..
sorki, ze wtrace ale nie jest to prawda, niestety...
wystarczy wziac kolejne ksiegi (kolejne edycje) poszczegolnych armii aby przekonac sie, ze zmieniaja sie nie tylko jednostki ale i dostepne wyposazenie. Jedne rzeczy sie pojawiaja w ksiegach, inne znikaja... a jesli chce sie miec WYSIWYG, to na przyklad nie uzyje sie raczej na turnieju starych Glade Guard do WE... Mam tez stary rydwan do WE (wlasciwie nawet ze 4 :-PPP), ktorym sobie juz pewnie nie pojezdze na bitewnych stolach... Przyklady mozna by mnozyc, podejzewam ze dla kazdej armii...
Poza tym, jesli ktos "siedzi" w tym... powiedzmy troche lat to wie, ze nawet proporcje/wielkosci naszych "zolnierzykow" tez ulegly zmianie i dzisiejszy goblin potrafi byc wiekszy od elfa z lat '80, ktory tez byl made by GW...
Ale to tylko takie wtracenie kogos, kto juz niemal jak jego drzewce, mchem ze starosci obrasta
Pozdrawiam
Seek honour as you act
and you will know no fear
and you will know no fear
To ja również wrące słówko na temat systemów 15 mm.
W stosunku do GW mają one jedną istotną wadę - rozproszenie. Ktoś wymysla zasady, ponoć grywalne (mam tu na mysli DBA, sam nie gram ale wiele dobrego słyszałem) multum armii jednak nie produkuje figsów. Te gracz musi sobie powybierać z oferty kilku, kilkunastu firm. Do tego dochodzi standartowa część modelarska
Jedyną zaletą GW na tym polu jest posiadanie prawie kompletnej oferty przeznaczonej dla graczy/ modelarzy. Z punktu widzenia klienta, wchodzę do jednego sklepu(na jedną stronę) i mam wszystko czego mi do szczęścia potrzeba. I taki konsument jest szczęśliwy bo nie tracił czasu na poszukiwania. Z drugiej jednak strony zostawił w sklepie kupę kasy, ale jak wiemy komfort kosztuje.
Wspomnianym targetem GW są nastolatkowie posiadający stałe, niewielkie źródło dochodu/ sponsorowani przez rodziców ( jak to ktoś wczesnej napisał). Oni lecą na efektowne pudełko, szybką rozrywkę i zabawę. Targetem skali 15mm (której znamienita większość to figurki historyczne) jest natomiast grupa fanów historii z nutką wargramingu. O ile samych pasjonatów historii jest sporo to figurki to wciąż hobby niszowe.
Do tego małe podsumowanie. Jeżeli znajdę dobry system bitewny w klimacie fantasy z łatwo dostępnymi, ciekawymi do malowania figsami to mam w nosie GW, czekam aż podpakują imperium i puszczam moją armię
W stosunku do GW mają one jedną istotną wadę - rozproszenie. Ktoś wymysla zasady, ponoć grywalne (mam tu na mysli DBA, sam nie gram ale wiele dobrego słyszałem) multum armii jednak nie produkuje figsów. Te gracz musi sobie powybierać z oferty kilku, kilkunastu firm. Do tego dochodzi standartowa część modelarska
Jedyną zaletą GW na tym polu jest posiadanie prawie kompletnej oferty przeznaczonej dla graczy/ modelarzy. Z punktu widzenia klienta, wchodzę do jednego sklepu(na jedną stronę) i mam wszystko czego mi do szczęścia potrzeba. I taki konsument jest szczęśliwy bo nie tracił czasu na poszukiwania. Z drugiej jednak strony zostawił w sklepie kupę kasy, ale jak wiemy komfort kosztuje.
Wspomnianym targetem GW są nastolatkowie posiadający stałe, niewielkie źródło dochodu/ sponsorowani przez rodziców ( jak to ktoś wczesnej napisał). Oni lecą na efektowne pudełko, szybką rozrywkę i zabawę. Targetem skali 15mm (której znamienita większość to figurki historyczne) jest natomiast grupa fanów historii z nutką wargramingu. O ile samych pasjonatów historii jest sporo to figurki to wciąż hobby niszowe.
Do tego małe podsumowanie. Jeżeli znajdę dobry system bitewny w klimacie fantasy z łatwo dostępnymi, ciekawymi do malowania figsami to mam w nosie GW, czekam aż podpakują imperium i puszczam moją armię
Hmmm, dobrze prawisz... jednak te zalety obracaja sie czasem w wady, przynajmniej dla niektorych graczy...Foalooke pisze:To ja również wrące słówko na temat systemów 15 mm.
W stosunku do GW mają one jedną istotną wadę - rozproszenie. Ktoś wymysla zasady, ponoć grywalne (mam tu na mysli DBA, sam nie gram ale wiele dobrego słyszałem) multum armii jednak nie produkuje figsów. Te gracz musi sobie powybierać z oferty kilku, kilkunastu firm. Do tego dochodzi standartowa część modelarska
Jedyną zaletą GW na tym polu jest posiadanie prawie kompletnej oferty przeznaczonej dla graczy/ modelarzy. Z punktu widzenia klienta, wchodzę do jednego sklepu(na jedną stronę) i mam wszystko czego mi do szczęścia potrzeba. I taki konsument jest szczęśliwy bo nie tracił czasu na poszukiwania. Z drugiej jednak strony zostawił w sklepie kupę kasy, ale jak wiemy komfort kosztuje....
Jak dotad nie widzialem imprezy, na ktorej gra sie w "inne systemy", na ktorej organizatorzy nie pozwalali uzywac modeli poza "jedynimi slusznymi", czytaj innych producentow (a takich imprez na przestrzeni... blisko 20 lat widzialem troche, zarowno na starym kontynencie jak i od jakiegos czasu za wielka woda). Natomiast nasz "kochany" Glowny Wyzyskiwacz, nie dopuszcza do uzywania na swoich imprezach zabawek "innych wyzyskiwaczy".
Ale rzeczywiscie, kwestia gustu - jesli ktos lubi "all inclusive", nawet za wieksza cene, to zapewne GW bedzie ta wygodniejsza opcja
Pozdrawiam
Seek honour as you act
and you will know no fear
and you will know no fear
To ja też się wtrącę - jak najbardziej można. Ethernal guard jest uzbrojony albo w włócznię z dwoma ostrzami, albo we włócznię i tarczę - wystarczy przeczytać kodeksa jesli chce sie miec WYSIWYG, to na przyklad nie uzyje sie raczej na turnieju starych Glade Guard do WE
Ale nasz wydawca ma nas gdzieś i nie robi nam imprez. A dla mnie jako organizatora jest wszystko jedno, jakimi modelami grają, byle kasa się zgadzałaNatomiast nasz "kochany" Glowny Wyzyskiwacz, nie dopuszcza do uzywania na swoich imprezach zabawek "innych wyzyskiwaczy".
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
No niestety ale "stare" glade guard nie maja zbroi, wiec na Eternali pod WYSIWYG sie nadal nie podciagnie, chocby nie wiem jak ten kodeks czytacJankiel pisze:To ja też się wtrącę - jak najbardziej można. Ethernal guard jest uzbrojony albo w włócznię z dwoma ostrzami, albo we włócznię i tarczę - wystarczy przeczytać kodeksa jesli chce sie miec WYSIWYG, to na przyklad nie uzyje sie raczej na turnieju starych Glade Guard do WE
Nam moze nie robi (chociaz kiedys robil, a w przyszlosci, kto wie... moze jeszcze bedzie robil) ale za oceanem robi... i to pewnie za ta kase, ktora trzaska w Europie, miedzy innymi na takich losiach jak myJankiel pisze:Ale nasz wydawca ma nas gdzieś i nie robi nam imprez. A dla mnie jako organizatora jest wszystko jedno, jakimi modelami grają, byle kasa się zgadzałaNatomiast nasz "kochany" Glowny Wyzyskiwacz, nie dopuszcza do uzywania na swoich imprezach zabawek "innych wyzyskiwaczy".
pozdrawiam
Seek honour as you act
and you will know no fear
and you will know no fear
I zapomniales jeszcze dodac kilka White Dwarf'ow, na ktorych przeciez tez trzeba zarobicArtein pisze:Tak tylko napiszę jak GW dba o swoje produkty i jakość zasad....
Ostatni FAQ do Space Wolves z 40stki liczy sobie 6 stron.
Jak można wydać Codex, w którym jest tyle błędów i nieścisłości, że trzeba wydać do tego 6 stron poprawek i uściśleń?!
albo innych publikacji "uaktualniajacych"
Seek honour as you act
and you will know no fear
and you will know no fear
Tylko na co Ci WYSIWYG? Jest on wymagany praktycznie na jednym turnieju: GT. Glade Guard wciąż może być używany i nikt nie powie Ci na turnieju, że możesz tym grać. Fakt, że jako inny unit ale nie wydaje mi się aby ktoś zabronił komuś wystawić SpearMenów bez tarcz w rospie jeśli na figurkach te tarcze są.Jedne rzeczy sie pojawiaja w ksiegach, inne znikaja... a jesli chce sie miec WYSIWYG, to na przyklad nie uzyje sie raczej na turnieju starych Glade Guard do WE...
Niestety nie możesz być pewien, że np. 7ed Wood Elfy nie będą miały rydwanu. Doom Wheel też zniknął na czas 6ed.Mam tez stary rydwan do WE (wlasciwie nawet ze 4 :-PPP), ktorym sobie juz pewnie nie pojezdze na bitewnych stolach...
Tak czy owak, wciąż mówimy o zaledwie kilku oddziałach które się zmieniają tak, że trzeba dokupić nowe figsy.
Co jednak nie oznacza, że się przeterminował i nie można nim grać. Nawet na GT dopuszczą takie modele. Grunt to podstawka.Poza tym, jesli ktos "siedzi" w tym... powiedzmy troche lat to wie, ze nawet proporcje/wielkosci naszych "zolnierzykow" tez ulegly zmianie i dzisiejszy goblin potrafi byc wiekszy od elfa z lat '80, ktory tez byl made by GW...
Wciąż mowa o drobnych kosmetycznych zmianach i to dokonywanych na przestrzeni ok 8 lat. Mój kodeks do TK był wydany w 2002roku. Nowy ma wyjść w tym. Na armię (z dodatkami typu farby, kleje, bitsy, itd.) wydałem może 3k. Nawet jeśli teraz każdy unit będzie do zmiany to znowu cena do czasu wychodzi bardzo korzystnie. Nawet jeśli będę zbierał armie 2 lata to wciąż jest to bardzo mało aby nazwać to "dużymi kosztami eksploatacji hobby".
Pozdrawiam
-Jakub Wienzek
-Jakub Wienzek
- Andronicus
- Chuck Norris
- Posty: 566
- Lokalizacja: Warszawa
Powiedz to graczom 4ed undedów lub chaos dwarfówFigurki zawsze będą aktualne, unity nie mają tendencji do znacznego zmieniania się na przestrzeni czasów a już tym bardziej do niszczenia. Empire Spearmen istnieje chyba od 4ed. dla przykładu (domyślam się). Raz skompletowana armia pozostaje skompletowana na lata. Przy zmianie edycji trzeba zmienić podręcznik i dokupić może jeden lub dwa nowe unity.
Wienzu,
a czy ja pisalem o "duzych kosztach" albo o wielkosci "kosmetycznych zmian"? Sam jestem posiadaczem zabawek do... co najmniej kilkunastu systemow bitewnych ale zbior kilku armii WFB, zaraz obok pulkow czolgow do II WW, jest najwiekszy, wiec sam jestem "ofiara" tego hobby ale przynajmniej swiadoma ofiara
Po prostu odnioslem sie do stwierdzenia, ze WSZYSTKIM starym mozna grac, a to nie jest prawda, wiec traktuj prosze moja wypowiedz jako calosc
Poza tym, mam caly czas kodeks UNDEAD, ktory obowiazywal jeszcze sporo przed Twoimi TK (i chyba jeszcze wiekszosci innych obowiazujacych wtedy ), wiec wiem, o czym pisze
Zreszta, Andronicus i Fluffy natrafniej to podsumowali
Pozdrawiam
a czy ja pisalem o "duzych kosztach" albo o wielkosci "kosmetycznych zmian"? Sam jestem posiadaczem zabawek do... co najmniej kilkunastu systemow bitewnych ale zbior kilku armii WFB, zaraz obok pulkow czolgow do II WW, jest najwiekszy, wiec sam jestem "ofiara" tego hobby ale przynajmniej swiadoma ofiara
Po prostu odnioslem sie do stwierdzenia, ze WSZYSTKIM starym mozna grac, a to nie jest prawda, wiec traktuj prosze moja wypowiedz jako calosc
Poza tym, mam caly czas kodeks UNDEAD, ktory obowiazywal jeszcze sporo przed Twoimi TK (i chyba jeszcze wiekszosci innych obowiazujacych wtedy ), wiec wiem, o czym pisze
Zreszta, Andronicus i Fluffy natrafniej to podsumowali
Pozdrawiam
Seek honour as you act
and you will know no fear
and you will know no fear
Co do "kosmetycznych" zmian w AB... Model smoka kurzy się na półce od pięciu lat bo mój Bretoński Gienek już nie może na nim fruwać. Mantikorę sprzedałem już dawno temu. Kupno tych dwóch figurek 8 lat temu nie było "kosmetycznym" wydatkiem. No ale nigdy nie wiesz czy w następnym AB czasem dobry stary smok nie powróci...