Ja jeszcze nigdy nie gralem z Noblem jako BSB
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Laughing :lol2:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Moderatorzy: Albo_Albo, Asassello
Zgadzam się, AS 2+ lepiej chroni od AS 3+. Niemniej na DE foe bane jest kluczowy, bo pozwala nam bezproblemowo klepać hydry i mieć większe szanse z wrogim smokiem.Każdy punkt AS robi różnicę, niestety. W przypadku takich kusz DE przy AS 2+ parujesz 2/3 ataków, w przypadku AS 3+ tylko połowę. Niby jest przerzut, ale zawsze lepiej mieć więcej niż mniej.
Nie mam zamiaru wpadać smokiem we wrighty, kiedy są w pobliżu hełmu, dużego wampira i jeszcze klocka GGTrzeba zakładać, że jest hełm. Od kiedy BP go nie ścina, musisz się nastawiać na wraithy z WS 7. Po drugie, nie jest to takie proste, jak napisałeś.
- wpadasz, zadajesz dwie rany, wraithy smokowi jedną, sypie się wraith
- tura vc, faza magii, wraithy wstają, w następnej turze przeciwnika klocek GG zakłada Ci szarżę od boku i łamie CR-em
Innymi słowy, wbijając się takim lordem we wraithy, sprawiasz, że utyka on w nich do końca bitwy, a bardziej prawdopodobne - że skończy się to jego zejściem.
Jak już, to 1,7 wrighta. A kto powiedział, że musi być zasięg czarów i hełmu do wrightów? Wystarczy, że dzięki foe bane nie będą mogły latać po całej planszy, tylko będą musiały trzymać się blisko generała.zacznijmy od tego ze wright sa 2 woundowe wiec ranimy je na 2+ z foebane, wiec statystycznie moze spasc 1,5 wrighta, i prawda jest taka ze nic nam to nie daje, bo jak juz powiedzial pan up jest faza magii przeciwnika i robi nam nie male kuku, jak nie odrodzi to popchnie cos innego w tego smoka czy cos. Bez AoL'a ja bym sie w wright nie ladowal smoczydlem.
Problem pojawia się, kiedy jest stormbanner, 2 abomki, a do tego piecyk, jezzaile i inne śmiecie.a zrób sobie statystykę z smokiem z AoL
te 6A WS7 S7 to jednak znacznie więcej niż ataki lorda
taki lord rzeczywiście fajnie kosi duże bestie ale na turniej to ja bym się tym nie pakował
Edit
co do abomki to na duże pkt walimy 4 bolce i problem nagle znika
Oczywiście, częściej walczymy z motłochem 2W+AoL przydaje się na wraciaki i praktycznie całe drewniaki.
Pytanie teraz: Z czym częściej walczymy? Z w/w czy z motłochem 2W+?
sv2+ jest cięższy do zabicia i ma większego kopa z tymi magicznymi atakami.
Natomiast Foe Bane (z np. bsb obok) jest o wiele cięższy do zbreakowania, no i minotaury oraz masę innego syfu wsysa sporo łątwiej.
Imo są to dwa różne smoki do różnych zadań i stylów gry
Jeśli dam się zrobić tak jak to opisałeś, przestaje grać w battlaturniejowo jednak Amulet of light jest lepszy. wrighty na stole i jest wtopa bez niego.
jak dobrze pamietam andrzej gra na 1 magu z 2 dsami. 6 wrightow + full magia vampirowa robią Ci z armii jesień sredniowiecza.
wrighty zabijają Ci całą armie. a klockiem GG zlapie Ci smoka. i stoisz do rana;]
Ja tak gram od zawsze i idzie mi zajebiście. Jestem 29 w lidze i z HE chyba tylko Furion jest wyżej, który zresztą prawie w ogóle nie gra HE, tylko VC. Tak więc nie mów mi, że to głupotaktoś tu proponował złożenie lord z foe i BsB obok
imo to lekka głupota
jak nie masz Aol'a to powinieneś mieć 2 magów
to prędzej przy lordzie z Aol'em można dać BSB z BB - lepsze chyba to niż puszka
to lord z AoL musi brejkować a taki z Foe'm ma GoC przecie
dla Emiel'a-regisa pisze:jeśli f(x), tak jak poprzednio opisuje pole widzenia jednostki, a raczej konkretnie "szerokość" widzenia w punkcie x, to całką tej funkcji będzie pole widzenia
Sf(x)= x^2+cx
funkcja ta opisuje pole objęte wzrokiem unitu
chciałeś to masz
jeśli pod x podstawisz podwojony M oddziału to masz pole obszaru zagrożonego szarżą
No i Ja ale co tam... dla mnie smok ma zabardzo podgóre z wieloma armiami dlatego gram na książceAndrzej pisze: Ja tak gram od zawsze i idzie mi zajebiście. Jestem 29 w lidze i z HE chyba tylko Furion jest wyżej, który zresztą prawie w ogóle nie gra HE, tylko VC. Tak więc nie mów mi, że to głupota
dla Emiel'a-regisa pisze:jeśli f(x), tak jak poprzednio opisuje pole widzenia jednostki, a raczej konkretnie "szerokość" widzenia w punkcie x, to całką tej funkcji będzie pole widzenia
Sf(x)= x^2+cx
funkcja ta opisuje pole objęte wzrokiem unitu
chciałeś to masz
jeśli pod x podstawisz podwojony M oddziału to masz pole obszaru zagrożonego szarżą
dla Emiel'a-regisa pisze:jeśli f(x), tak jak poprzednio opisuje pole widzenia jednostki, a raczej konkretnie "szerokość" widzenia w punkcie x, to całką tej funkcji będzie pole widzenia
Sf(x)= x^2+cx
funkcja ta opisuje pole objęte wzrokiem unitu
chciałeś to masz
jeśli pod x podstawisz podwojony M oddziału to masz pole obszaru zagrożonego szarżą
dla Emiel'a-regisa pisze:jeśli f(x), tak jak poprzednio opisuje pole widzenia jednostki, a raczej konkretnie "szerokość" widzenia w punkcie x, to całką tej funkcji będzie pole widzenia
Sf(x)= x^2+cx
funkcja ta opisuje pole objęte wzrokiem unitu
chciałeś to masz
jeśli pod x podstawisz podwojony M oddziału to masz pole obszaru zagrożonego szarżą
a po polsku?Wojciech pisze:ej no liczy się T jeźdźca, przecie gdzieś na początku Rulebooka jest to jak byk napisane.
czy T jeźdźca tylko do HtH się liczy??
dla Emiel'a-regisa pisze:jeśli f(x), tak jak poprzednio opisuje pole widzenia jednostki, a raczej konkretnie "szerokość" widzenia w punkcie x, to całką tej funkcji będzie pole widzenia
Sf(x)= x^2+cx
funkcja ta opisuje pole objęte wzrokiem unitu
chciałeś to masz
jeśli pod x podstawisz podwojony M oddziału to masz pole obszaru zagrożonego szarżą