Rozpiski WE - (8 edycja od strony 339)
Moderator: Gremlin
Re: Rozpiski WE
Co sadzicie o takiej rozpie:
Glamourweave Spellweaver @ 435 Pts
General; Glamourweave; Magic Level 4
Dispel Scroll [25]
Dispel Scroll [25]
Dispel Scroll [25]
Dispel Scroll [25]
Unicorn @ [65] Pts
Noble BSB @ 132 Pts
Light Armour;
Hail of Doom Arrow [30]
Asyendi's Bane [10]
5 Wardancers @ 90 Pts
7 Wardancers @ 133 Pts
Musician
5 Wild Riders @ 173 Pts
Standard; Musician
War Banner [25]
5 Wild Riders @ 148 Pts
Standard; Musician
3x 8 Dryads @ 96 Pts
3x 10 Glade Guard @ 126 Pts
Musician
2x Treeman @ 285 Pts
Casting Pool: 6
Dispel Pool: 4
Models in Army: 81
Total Army Cost: 2347
Osobiscie nie sadze, by dwa treemany były takim plewnym, klimaciarskim pomysłem jak np. 2 Gigantów.
Magiczka na unicornie sprawdzila mi sie juz w wielu bitwach.
W sumie calkiem zgrywa mi sie ta rozpa. Jest spoko magia (2 czary na 3 kosciach + 2 boundy), jest sensowny ostrzał, jest bardzo dobry kombat.
Glamourweave Spellweaver @ 435 Pts
General; Glamourweave; Magic Level 4
Dispel Scroll [25]
Dispel Scroll [25]
Dispel Scroll [25]
Dispel Scroll [25]
Unicorn @ [65] Pts
Noble BSB @ 132 Pts
Light Armour;
Hail of Doom Arrow [30]
Asyendi's Bane [10]
5 Wardancers @ 90 Pts
7 Wardancers @ 133 Pts
Musician
5 Wild Riders @ 173 Pts
Standard; Musician
War Banner [25]
5 Wild Riders @ 148 Pts
Standard; Musician
3x 8 Dryads @ 96 Pts
3x 10 Glade Guard @ 126 Pts
Musician
2x Treeman @ 285 Pts
Casting Pool: 6
Dispel Pool: 4
Models in Army: 81
Total Army Cost: 2347
Osobiscie nie sadze, by dwa treemany były takim plewnym, klimaciarskim pomysłem jak np. 2 Gigantów.
Magiczka na unicornie sprawdzila mi sie juz w wielu bitwach.
W sumie calkiem zgrywa mi sie ta rozpa. Jest spoko magia (2 czary na 3 kosciach + 2 boundy), jest sensowny ostrzał, jest bardzo dobry kombat.
Ja bym spróbował docisnąć dwóch WD by było ich 2x7 ew. 2x6. 5 nie ma tej siły przebicia.. no chyba, że polowanie na bohaterów by KB i boczki, tyły.
Wg. mnie fajna rozpiska ale multum ptk ulokowanych w 3 jednostkach. Nie wiem czy zamiast jednego treemana nie dać
Orła na magów/odginanie
6 tancerzy
5 jeźdźców polany do odginania
I wyjdzie to poniżej 285ptk
Wg. mnie fajna rozpiska ale multum ptk ulokowanych w 3 jednostkach. Nie wiem czy zamiast jednego treemana nie dać
Orła na magów/odginanie
6 tancerzy
5 jeźdźców polany do odginania
I wyjdzie to poniżej 285ptk
Uprawianie seksu jest dla każdego faceta imperatywem. Kształtowanie wyglądu bez wątpienia służy poprawieniu swej atrakcyjności, a co za tym idzie możności uprawiania seksu. Jeśli robisz to tylko dla siebie, to znaczy, że chcesz uprawiać seks z samym sobą. Jeśli budujesz mięśnie dla siebie, to jesteś pedałem
Ta piąteczka jest niezlym strszakiem na wiele rzeczy. Gonic nikt ich nie bedzie, bo sa za tani. Ale jak w dobrym momencie gdzies wjada, to moga wygrac bitwe. Widzialem, jak sie spisuja 3 takie piątki u Runepriesta (w tym raz przeciwko mnie - wyjatkowo upierdilwi) . On jest chyba zadowlony, bo w kazdej jego kolejnej rozpie widze, ze ciagle sie pojawiaja.mikadorus pisze:Ja bym spróbował docisnąć dwóch WD by było ich 2x7 ew. 2x6. 5 nie ma tej siły przebicia.. no chyba, że polowanie na bohaterów by KB i boczki, tyły.
To akurat mozna liczyc na plus. Kazda z tych jednostek dobrze swoje punkty trzyma. Treemany sa twarde i w duecie moga sie wybronic przed najbardziej kilernymi oddzialami. Magiczka jest odporna na psychologie i piekielnie mobilna.mikadorus pisze: Wg. mnie fajna rozpiska ale multum ptk ulokowanych w 3 jednostkach.
Sloty special sa juz zajete, wiec tancerze odpadaja. Glade Riders i Orzeł... nie musze odginac, kiedy polowa mojej armii jest super mobilna a druga polowa ma stubborn. Te jednostki nie daja mi az tyle, ile drugie drzewo.mikadorus pisze:Nie wiem czy zamiast jednego treemana nie dać
Orła na magów/odginanie
6 tancerzy
5 jeźdźców polany do odginania
I wyjdzie to poniżej 285ptk
Ale dzieki za propozycje.
Bless bardzo dobra rozpiska, dwa drzewa dalej dają radę. Grałem na lokalu rozpiską na dwóch właśnie entach i sie nie zawiodłem. Z wampirami jeden wziął na klate 10 BK żeby następnie dostali na bok wildów z war abnnerem, a drugi zajął się smokiem, którego zabił. Teraz jakbym grał we, też bym na takiej rozpisce grał, bo wcześniej miałem jeszcze smoka.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Sprawdzają Ci się muzycy na łukach?
Ja za te punkty bym wrzucił jednego tancerza do 5.
Generał jest strasznie drogi, prawda, że mobilny, w razie czego siedzi w driadach, ale jak spadnie przeciwnik otrzymuje 535 punktów.
Magia w porządku.
Weź tą rozpę do babic i pokaż jej moc.
Ja za te punkty bym wrzucił jednego tancerza do 5.
Generał jest strasznie drogi, prawda, że mobilny, w razie czego siedzi w driadach, ale jak spadnie przeciwnik otrzymuje 535 punktów.
Magia w porządku.
Weź tą rozpę do babic i pokaż jej moc.

Magiczka nawet przez chwile nie myslala o dolaczaniu do driad. 
Muzycy w lucznikach sa bardzo przydatni. Ilekroc pozalowalem im muzyka to potem.... zalowalem.
Rozpy do Babic nie wezme, bo juz mam przykaz cisnąć wampirami.
Ale na kolejnym turnieju - kto wie...


Muzycy w lucznikach sa bardzo przydatni. Ilekroc pozalowalem im muzyka to potem.... zalowalem.
Rozpy do Babic nie wezme, bo juz mam przykaz cisnąć wampirami.
Ale na kolejnym turnieju - kto wie...

@Blessowa rozpa
Dwa treemany - kwestia gustu i...paringu.
Magiczka na unicornie - kwestia skilla. Samotny mag, który nie może dołączyć do żadnego oddziału poza wild riders to spore ryzyko. Inna sprawa, że jest to spoko opcja, kiedy nie używamy tancerzy do trzymania magów. Hm, warto przetestować
Przemyślenia po dzisiejszym prekoziołku w Krakowie. Zagrałem rozpiską dosyć standardową - 3xgg, 3xdr, 2xwr, treeman, bsb, caddy (2lvl) plus krasie: dwa bolce z inżynierami i kusze.
Pomysł 2x WR wzięty z forum, chyba Goboss w ten sposób kombinował. Powiem tak - szachy w ich wykonaniu świetne, lecz brak tancerzy do trzymania herosów bolał. Raz spowodował stratę z niezdanego terroru generała 2lvl, a więc 275pkt, które z remisu, zrobiło 11-9 dla rywala. Raz doprowadził do utraty bsb, więc łącznie, przy progach euro - około 2-3 duże pkt poszło w piach. Poza tym fajny format dla nas, kraśki jako kontyngent zazwyczaj się spłacają. 5 miejsce dzisiaj na 18 uczestników.
Dwa treemany - kwestia gustu i...paringu.
Magiczka na unicornie - kwestia skilla. Samotny mag, który nie może dołączyć do żadnego oddziału poza wild riders to spore ryzyko. Inna sprawa, że jest to spoko opcja, kiedy nie używamy tancerzy do trzymania magów. Hm, warto przetestować

Przemyślenia po dzisiejszym prekoziołku w Krakowie. Zagrałem rozpiską dosyć standardową - 3xgg, 3xdr, 2xwr, treeman, bsb, caddy (2lvl) plus krasie: dwa bolce z inżynierami i kusze.
Pomysł 2x WR wzięty z forum, chyba Goboss w ten sposób kombinował. Powiem tak - szachy w ich wykonaniu świetne, lecz brak tancerzy do trzymania herosów bolał. Raz spowodował stratę z niezdanego terroru generała 2lvl, a więc 275pkt, które z remisu, zrobiło 11-9 dla rywala. Raz doprowadził do utraty bsb, więc łącznie, przy progach euro - około 2-3 duże pkt poszło w piach. Poza tym fajny format dla nas, kraśki jako kontyngent zazwyczaj się spłacają. 5 miejsce dzisiaj na 18 uczestników.
Bless - można Ciebie prosić o jakiś mini raport po grze z taką rozpiską? Ciekawi mnie bardzo jak się sprawdza.
Uprawianie seksu jest dla każdego faceta imperatywem. Kształtowanie wyglądu bez wątpienia służy poprawieniu swej atrakcyjności, a co za tym idzie możności uprawiania seksu. Jeśli robisz to tylko dla siebie, to znaczy, że chcesz uprawiać seks z samym sobą. Jeśli budujesz mięśnie dla siebie, to jesteś pedałem
Kaleson - obiecuję jutro zrobić relację, teraz na szybkości tylko napiszę:
Emp - 13-7 (3x kawa, dwa działa)
DE - 9-11 (maks ofens raptorowy)
HE - 12-8 (w sumie ofens).
Emp - 13-7 (3x kawa, dwa działa)
DE - 9-11 (maks ofens raptorowy)
HE - 12-8 (w sumie ofens).
- Jacek_Azael
- Masakrator
- Posty: 2058
- Lokalizacja: Włocławek - Klub Fantasy "FENIX", teraz już Gdańsk
Po wczorajszym lokalu i zaryzykowania nowej rozpiski na duże punkty, osobiście też uważam jak Bless. Dwa drzewa są konkretne i proste w obsłudze (tzn. może nie proste, ale łatwiejsze niż WW itp.). Pozdrawiam.bless pisze: Osobiscie nie sadze, by dwa treemany były takim plewnym, klimaciarskim pomysłem jak np. 2 Gigantów.

Jaki będzie lepszy kontyngent do rozpiski na 2 magach,20GG, drzewie, 1 driadach, tancerzach, Wildach i alterze: krasie:10 kuszników i 2 bolce czy bretonia – 11 łuczników w skirmishu(flaming) i 3 pegazy? Ewentualnie czy macie jakieś inne propozycje?
format oczywiście koziołkowy
format oczywiście koziołkowy
Laik - mnie się kontyngent, o jakim piszesz (krasiowy), świetnie sprawdził.
Relacja: Pierwsza gra Łukasz Kocoń Empire (na BP Captain Kocoń). Młody gracz, pewien tego, że imperialny ofens pojedzie większość rywali w czoko
Wystawił trzy kawalerie core, dwa działa, czołg, kuszników z detachmentem łuczników, dwie magiczki i priest. Sojusz driady w dwóch ekipach.
Wystawienie - prawe skrzydło u niego kawa z priestem i driady, na przeciw u mnie driady, wildzi oraz kusznicy krasnoludzcy plus bsb i treeman. Środek - kawa w szóstce z warbannerem, obok kusznicy mający wejść do ruinek, obok łucznicy, w kusznikach magiczka. U mnie znowu driady w dwóch ekipach, wszystkie trzy dziesiątki łuków, przytulona ostatnia ekipa do obelisku. Oba bolce. Lewe skrzydło - ostatania kawa z magiczką, czołg i driady. U mnie w zasadzie tylko wild ridersi.
Działka na prawym skrzydle wzgórze oraz na ziemi w okolicach środka.
Rywal zaczyna - czoł 5pkt pary bo chciał schować się przed bolcami. Gra nie skarciła tego pomysłu szóstką, a powinna, bo do obelisku było z 20 cali a nie 15...W każdym razie czołg pojechał w stronę obelisku, driady w stronę lasku. Wszystkie kawy do przodu - środek i lewa na pałę, prawa trochę ostrożniej, driadki też mocno w moją stronę. Po imperialnemu generalnie. Dobre zagranie Łukasza z kuszami, które muszą zatrzymać się przed ruinami, ale dobrze screenuje ich łucznikami (skirmish).
W magii tracę screenujące bolce driady (tak z pół oddziału zeszło z ifki na 2d6 s4). W ostrzale jednak działo choć trafia to nie ściąga bolców.
Moja runda - wild riders z lewej objeżdżają czołg chowając się przed driadami. Driady nieuszczuplone magią chowają się przed czołgiem za obelisk, równocześnie pamiętając, aby nie wejść w zasięg kawalerii zagrażającej tej flance. Łuki odrobina w tył, wyrównanie. Społowione driadki do lasu. Bolce namierzają czołg. Prawe skrzydło - kusznicy podchodzą pod murek, wild riders ustawiają się w lesie, aby szachować nadciągającą kawalerię rywala, podobnie treeman, bo zagrażające mu działo miało missfire i jedną rundę strzelania z głowy. Driady moje w kierunku driad rywala. Ostrzał: dwa bolce w czołg na bliskim...dwie pizdy. Myślę - no to rewelacja. Łucznicy napór w kawę, jakieś straty są, chyba jeden rycerz ze środkowego oddziału z WB oraz jeden z lewej flanki. Jakoś tak. Więc generalnie druga runda zanosi się na trudną. Wszystko mi zagraża. Rywal rusza na prawej flance driadami w moją stronę podchodząc pod moje driady
Kawaleria z priestem czai się nieco z tyłu (zresztą chyba najlepiej poprowadzony przez Łukasza oddział w grze, chociaż do czasu). Środek podjeżdża już na bliski zasięg do moich łuków, lewa flanka - czołg chowa się za obeliskiem i będzie strzelał do driad. Kawa z magiczką też podjeżdża bliżej uważając na zagrażających jej wildów. W magii tym razem miscast i rana na magiczce w kawie. Ostrzał łuczników nic mi nie robi, czołg nie trafia do driad, działo do bolca nie ma jak, więc jest git. Moja runda.
Wildzi znowu kombinują na lewym skrzydle, ale jak się okazało nieco za bardzo. Chowają się przed driadami, uniemożliwiając im pójście w stronę łuków. Czołg zostawiam, tylko dokładniej chowam przed nim driadki własne. Drzewo przechodzi lasem w stronę środka, żeby wbić się w bok kawy z WB, gdyby Ci chcieli szarżować na łuki, którzy rzecz jasna daliby flee. Driady na prawym skrzydle szarżują jego driady, kusznicy czekają na dobry cel. BSB wypala hodę w działo i kakao. Łuki kontynuują ostrzał. Znowu straty wśród rycerzy, dwóch spada z bolców, jacyś od łuków i efekt taki, że z 6tki z WB zostaje dziarsko spieprzająca dwójka, a z piątki z magiczką rachityczna trójka, czy coś w ten deseń. Bitwa zanosi się na wygraną, szczególnie że driady na prawym rozwalają i zaganiają driady rywala, a moi wildzi grają na nosie kawie z priestem.
Trzecia runda Łukasza. Szarża kawy z priestem na driadki, które pogoniły jego zdradzieckie driady. Pozostała dwójka z WB zbiera się chociaż WB już nie ma, a robi to za oddziałem kuszników z magiczką. Oddział z drugą magiczką nie ukrywa się tylko jakoś tak stoi nijako. Czołg się nie rusza
Z magii tracę łuczników chyba siedmiu, ale panika zdana. Jakiś też z ostrzału. Działo zadaje jedną ranę bolcowi, czołg dalej bije w driady. Generalnie dosyć dobrze to wygląda, szczególnie że drugie działo nie trafia bsb. Kawa z priestem zjada moje driady i ustawia się bokiem pod strzał z bolca
oraz pod kusze. Jest radość. Wr jadą odsłoniętą flanką w stronę kuszników, łuczników i działka. Treeman siedzi w lesie. Łucznicy ruszają się lekko do przodu. Łukasz co zapomniałem napisać dobrze obszedł driadami moich WR na drugiej flance, przez co nie mogłem im uciec. Dupowaty błąd, ale odsunąłem się na 9 cali od nich. Plus przepisowy cal na wejściu. Bsb chowa się obok treemana. Tyle w sumie w tej rundzie, aha trzy pozostałe przy życiu driady ze środkowego oddziału ruszają w stronę strzelaczy rywala. W ostrzale dobijam oddział z magiczką, pozostał jeden rycerzyk. Bolec zabija pięciu rycerzy
Kusznicy zabijają priesta
4 runda. Zebrani rycerze zachodzą drogę moim WR. Czołg stoi. Driady szarżują na moich WR. Dochodzą cztery, co zdziwiło Łukasza, wytłumaczyłem mu, że 9 cali to jednak sporo. Działka nic nie robią, magia takoż. W walce driady kakao - zero trafień w WR, ja zabijam ze cztery, brejkuje, zaganiam. Miło. Na przeciw tych WR pozostaje tylko samotny rycerzyk. Moja, szarża WR na dwóch kawalerzystów. Konsumpcja. Szarża trzech driad na łuczników - flee. Drudzy WR chcą dorwać pojedynczego rycerza, robię to jak totalna dupa i do szóstej rundy nie dobijam tego oddziału. Wychodzę driadami na środek, co zakończy się ich śmiercią z racji wylezenia wreszcie ST. Do końca nie zdarza się już prawie nic. WR jak dupy nie łapią ani działka, ani oddziału z magiczką, driady to samo. Z 15-5 robi się 13-7, bolce nawet nie uszczuplają czołgu. Moje straty to 576pkt, 2,5 oddziału driad, z dwie połówki łuków, jakoś tak. Wbiłem z 900pkt. Gdyby nie dupowatość w końcówce to byłoby lepiej. Mój fart przy strzałach bolca i przy kluczowej panice na rycerzach z WB. Jego przy moich strzałach bolców w ST.
Dobra. Pozostałe bitwy chyba na razie Wam oszczędze
Relacja: Pierwsza gra Łukasz Kocoń Empire (na BP Captain Kocoń). Młody gracz, pewien tego, że imperialny ofens pojedzie większość rywali w czoko

Wystawienie - prawe skrzydło u niego kawa z priestem i driady, na przeciw u mnie driady, wildzi oraz kusznicy krasnoludzcy plus bsb i treeman. Środek - kawa w szóstce z warbannerem, obok kusznicy mający wejść do ruinek, obok łucznicy, w kusznikach magiczka. U mnie znowu driady w dwóch ekipach, wszystkie trzy dziesiątki łuków, przytulona ostatnia ekipa do obelisku. Oba bolce. Lewe skrzydło - ostatania kawa z magiczką, czołg i driady. U mnie w zasadzie tylko wild ridersi.
Działka na prawym skrzydle wzgórze oraz na ziemi w okolicach środka.
Rywal zaczyna - czoł 5pkt pary bo chciał schować się przed bolcami. Gra nie skarciła tego pomysłu szóstką, a powinna, bo do obelisku było z 20 cali a nie 15...W każdym razie czołg pojechał w stronę obelisku, driady w stronę lasku. Wszystkie kawy do przodu - środek i lewa na pałę, prawa trochę ostrożniej, driadki też mocno w moją stronę. Po imperialnemu generalnie. Dobre zagranie Łukasza z kuszami, które muszą zatrzymać się przed ruinami, ale dobrze screenuje ich łucznikami (skirmish).
W magii tracę screenujące bolce driady (tak z pół oddziału zeszło z ifki na 2d6 s4). W ostrzale jednak działo choć trafia to nie ściąga bolców.
Moja runda - wild riders z lewej objeżdżają czołg chowając się przed driadami. Driady nieuszczuplone magią chowają się przed czołgiem za obelisk, równocześnie pamiętając, aby nie wejść w zasięg kawalerii zagrażającej tej flance. Łuki odrobina w tył, wyrównanie. Społowione driadki do lasu. Bolce namierzają czołg. Prawe skrzydło - kusznicy podchodzą pod murek, wild riders ustawiają się w lesie, aby szachować nadciągającą kawalerię rywala, podobnie treeman, bo zagrażające mu działo miało missfire i jedną rundę strzelania z głowy. Driady moje w kierunku driad rywala. Ostrzał: dwa bolce w czołg na bliskim...dwie pizdy. Myślę - no to rewelacja. Łucznicy napór w kawę, jakieś straty są, chyba jeden rycerz ze środkowego oddziału z WB oraz jeden z lewej flanki. Jakoś tak. Więc generalnie druga runda zanosi się na trudną. Wszystko mi zagraża. Rywal rusza na prawej flance driadami w moją stronę podchodząc pod moje driady

Wildzi znowu kombinują na lewym skrzydle, ale jak się okazało nieco za bardzo. Chowają się przed driadami, uniemożliwiając im pójście w stronę łuków. Czołg zostawiam, tylko dokładniej chowam przed nim driadki własne. Drzewo przechodzi lasem w stronę środka, żeby wbić się w bok kawy z WB, gdyby Ci chcieli szarżować na łuki, którzy rzecz jasna daliby flee. Driady na prawym skrzydle szarżują jego driady, kusznicy czekają na dobry cel. BSB wypala hodę w działo i kakao. Łuki kontynuują ostrzał. Znowu straty wśród rycerzy, dwóch spada z bolców, jacyś od łuków i efekt taki, że z 6tki z WB zostaje dziarsko spieprzająca dwójka, a z piątki z magiczką rachityczna trójka, czy coś w ten deseń. Bitwa zanosi się na wygraną, szczególnie że driady na prawym rozwalają i zaganiają driady rywala, a moi wildzi grają na nosie kawie z priestem.
Trzecia runda Łukasza. Szarża kawy z priestem na driadki, które pogoniły jego zdradzieckie driady. Pozostała dwójka z WB zbiera się chociaż WB już nie ma, a robi to za oddziałem kuszników z magiczką. Oddział z drugą magiczką nie ukrywa się tylko jakoś tak stoi nijako. Czołg się nie rusza




4 runda. Zebrani rycerze zachodzą drogę moim WR. Czołg stoi. Driady szarżują na moich WR. Dochodzą cztery, co zdziwiło Łukasza, wytłumaczyłem mu, że 9 cali to jednak sporo. Działka nic nie robią, magia takoż. W walce driady kakao - zero trafień w WR, ja zabijam ze cztery, brejkuje, zaganiam. Miło. Na przeciw tych WR pozostaje tylko samotny rycerzyk. Moja, szarża WR na dwóch kawalerzystów. Konsumpcja. Szarża trzech driad na łuczników - flee. Drudzy WR chcą dorwać pojedynczego rycerza, robię to jak totalna dupa i do szóstej rundy nie dobijam tego oddziału. Wychodzę driadami na środek, co zakończy się ich śmiercią z racji wylezenia wreszcie ST. Do końca nie zdarza się już prawie nic. WR jak dupy nie łapią ani działka, ani oddziału z magiczką, driady to samo. Z 15-5 robi się 13-7, bolce nawet nie uszczuplają czołgu. Moje straty to 576pkt, 2,5 oddziału driad, z dwie połówki łuków, jakoś tak. Wbiłem z 900pkt. Gdyby nie dupowatość w końcówce to byłoby lepiej. Mój fart przy strzałach bolca i przy kluczowej panice na rycerzach z WB. Jego przy moich strzałach bolców w ST.
Dobra. Pozostałe bitwy chyba na razie Wam oszczędze
