Proste planszówki na godzinkę grania? I te bardziej złożone.
Re: Proste planszówki na godzinkę grania? I te bardziej złożone.
Miałem kupić runebounda ale jakoś tak za bardzo podobny mi się do mima wydał. W sensie chodzimy byle gdzie (tak właściwie nie widzę celu chodzenia w jakimkolwiek konkretnym kierunku jedynie gdy chcemy przygodę konkretnego koloru, albo item z konkretnego miasta), pimpujemy sobie staty i tyle. Wszystko zależy od tego co jest w kartach, ale z tego co widzę po instrukcji to albo walka, albo test umiejętności i koniec.
W sumie kupiłem sobie Dooma (Descent chwilowo za drogi), niestety gra 2+ ale po pierwszej grze bardzo jestem bardzo mile zaskoczony. No i potencjalnie nieograniczona możliwość modyfikacji gry tutaj dobrze rokują.
Za niedługo będę pożyczać Civa i Dominion zobaczymy jak to działa.
W sumie kupiłem sobie Dooma (Descent chwilowo za drogi), niestety gra 2+ ale po pierwszej grze bardzo jestem bardzo mile zaskoczony. No i potencjalnie nieograniczona możliwość modyfikacji gry tutaj dobrze rokują.
Za niedługo będę pożyczać Civa i Dominion zobaczymy jak to działa.
And the ground did tremble as the king marched to war...
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
Elo ludzie.
Poszukuję jakiejś niekolekcjonerskiej gry karcianej, dla 2+ osób. Z 2 kolegami pocinaliśmy przez długi czas w Dungeoneera, jadnak kolejne części nie różnią się niczym poza klimatem, nazwami kart i terenów. Czyli wszędzie to samo. Nie oszukując - gra strasznie szybko się nudzi.
Zależy nam, żeby gra była po polsku. A reszta dowolność. Fantasy, sf, ekonomiczna...
Przeczytałem recenzje Cytadeli oraz Dominion, skłaniam się jednak ku pierwszemu produktowi.
Co powiecie o tym?
Poszukuję jakiejś niekolekcjonerskiej gry karcianej, dla 2+ osób. Z 2 kolegami pocinaliśmy przez długi czas w Dungeoneera, jadnak kolejne części nie różnią się niczym poza klimatem, nazwami kart i terenów. Czyli wszędzie to samo. Nie oszukując - gra strasznie szybko się nudzi.
Zależy nam, żeby gra była po polsku. A reszta dowolność. Fantasy, sf, ekonomiczna...
Przeczytałem recenzje Cytadeli oraz Dominion, skłaniam się jednak ku pierwszemu produktowi.
Co powiecie o tym?
Zarówno Cytadela jak i Dominion są bardzo dobre.
Minusem a może plusem Dominiona jest to, że wydawane jest sporo dodatków i gra obecnie bardzo szybko się rozwija. A bez dodatków gra podobno się szybko nudzi - więc jest to tak jakby gra kolekcjonerko-niekolekcjonerska...
można grać na podstawce, ale żeby w pełni się nią cieszyć trzeba kupować kolejne dodatki
Cytadela to trochę lżejsza gra.
Minusem a może plusem Dominiona jest to, że wydawane jest sporo dodatków i gra obecnie bardzo szybko się rozwija. A bez dodatków gra podobno się szybko nudzi - więc jest to tak jakby gra kolekcjonerko-niekolekcjonerska...
można grać na podstawce, ale żeby w pełni się nią cieszyć trzeba kupować kolejne dodatki
Cytadela to trochę lżejsza gra.
Z karcianek to ja polecam Race for the Galaxy - strasznie fajne.
Co do Dominiona to jakoś schemat rozrywki wydaje mi się mega nudny (nie grałem, mówię tylko na podstawie zasad), ciągniemy dokupujemy wykładamy tasujemy powtórz naście razy.
Co do Dominiona to jakoś schemat rozrywki wydaje mi się mega nudny (nie grałem, mówię tylko na podstawie zasad), ciągniemy dokupujemy wykładamy tasujemy powtórz naście razy.
And the ground did tremble as the king marched to war...
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
Polecam Pandemic.
Pół soboty w to graliśmy (4-5 gier) - jedna gra to ok 1h.
Dobra gra kooperacyjna z prostymi do nauczenia zasadami. Jest trochę losowa, ale przez całą rozgrywkę ma się poczucie, że gracze kontrolują to co się dzieje na planszy. Zapewnia również mnóstwo emocji - w sumie wygraliśmy raz i to w ostatniej możliwej turze
Pół soboty w to graliśmy (4-5 gier) - jedna gra to ok 1h.
Dobra gra kooperacyjna z prostymi do nauczenia zasadami. Jest trochę losowa, ale przez całą rozgrywkę ma się poczucie, że gracze kontrolują to co się dzieje na planszy. Zapewnia również mnóstwo emocji - w sumie wygraliśmy raz i to w ostatniej możliwej turze
To może jako że założyłem temat to małe podsumowanie dam tego co mamy i gramy:
Pandemic: (ok 45 min na partie) Biegamy lekarzami po świecie próbując powstrzymać 4 różne zarazy.
Jak wyżej bardzo polecam świetna zabawa, no i nie ma animozji bo grą się razem. Nie udało nam się zagrać na więcej niż 2 graczy, więc nie wiem jak jest przy większej ilości. Przy 2 graczach ładnie współpraca szła, ważne żeby pilnować, żeby nikt nie prowadził innych graczy i ich rola nie ograniczała się do ciągnięcia kart.
Thurn und Taxis: (około 1h) nasz najnowszy nabytek, konstruujemy trasy dla pocztylionów przy pomocy kart reprezentujących miasta, zbieramy różne bonusy za trasy.
No po prostu miazga, zasady się tłumaczy 2 min. a gra super fajna. Ostrzegam potrafi być bardzo nie miło Normalką u nas były teksty:
-K..a po c..j bierzesz ten Pilsen przecież go nie potrzebujesz
-Ale Tobie się przyda.
SmallWorld: (40-120 min) fatnastyczne rasy tłuką się o ziemie na małej wysepce, jeżeli rasa nie jest zbyt skuteczna zawsze możesz ją wymrzeć i grać nową.
Trochę już nie graliśmy w to, kiedyś było super, ale piątkowa partia po dłuższej przerwie jakoś totalnie była taka se. W odpowiednich warunkach całkiem spoko.
Doom: (ok 3h) do 3 graczy kieruje marines próbując w wykonać jakieś zadanie w kosmicznej bazie opanowanej przez maszkary kierowane przez innego gracza.
Gra całkiem spoko na kombinowanie, dla marines niezły wyścig z czasem, ale mimo to nie jest to gra, którą na luzie mogę polecić. Komponenty super, mechanika też wydaje się spoko ale trochę brakuje czegoś.
Race for the galaxy: karcianka, rozbudowujemy nasz układ planet, produkcje i handel towarami
Fajna gierka, wszystko super działa. Cierpi tylko moim zdaniem na syndrom tego, że jak ci karty nie wchodzą to ciężko dogonić kogoś, kto z produkcji/sprzedaży trzaska dużo punktów zwycięstwa (jest to u nas najczęstsza droga do wygranej)
Tides of Iron (różnie zależy od scenariusza) niemcy kontra alianci tłuką się na Hexach przy pomocy figurek.
Komponenty i dowolna konfigurowalność plansz to miazga, wszystko super pomyślane, a mimo to po paru partiach stwierdzam że jakoś już mnie do tego nie ciągnie. Może to wina scenariuszy, że nie spasiły.
Carcassone: zawsze fajne, ale szału nie ma. Każdy chyba to zna więc nie ma się co rozpisywać
Runebound: (2-3h) przygodówka w stylu magii i miecz ale chodzimy po pełnej planszy.
Ciekawy sposób chodzenia (konstruujemy trasy z wyrzuconych na kościach symbolach terenu), fajnie czuć ten wyścig między graczami, kto szybciej dorwie się do czerwonych kart. Fajnie, że trzeba wyczuć kiedy rzucić się na trudniejsze karty, na koniec fajne jest też to, że przed trudniejszą walką trzeba sobie posiedzieć i przemyśleć dokładnie plan walki. Z minusów to beznadziejny PVP, właściwie rzadko kiedy się opłaca atakować innego gracza. Bo ten odrodzi się niedaleko ciebie i od razu zaatakuje cię z powrotem, gdyż nie będziesz mieć możliwości zregenerowania życia. Sama gra też trochę wygląda nudno w sumie chodzę byle gdzie to tu to tam, walcząc z monstrami póki nie uznam, że jestem na tyle silny, by próbować sił z najtrudniejszymi kartami, zdecydowanie za mało questów (chyba 3 o ile mnie pamięć nie myli).
Agricola (różnie) rozbudowujemy farmę dbając o każdy jej aspekt, bo każdy pominięty daje nam minusowe punkty, a każdy rozbudowany powyżej pewnego poziomu w sumie już nic nie daje.
Gra fajna koncepcyjnie, mi się nie podoba za krótki czas gry. Gra wydaje się ciekawą możliwością rozbudowania sobie farmy a tu nawet połowy swych palnów nie zdążysz zrealizować. Wiem, że o to w tej grze chodzi, ale mi to akurat przeszkadza. Oczywiście gra jest fajna, ale kilka więcej tur i byłoby lepiej.
Poprzez wieki - cywilizacja (różnie) rozbudowujemy swoje państwo dbając o każdy możliwy aspekt.
To jest niesamowite jak w tak prostej mechanice tak wiele się udało upchnąć. Jak przy agricoli przeszkadza mi trochę, że akcji jest za mało, a ciekawe karty cywilne za szybko schodzą z paska i jak je chcesz wziąć to z kolei kuleje na tym rozbudowa. Grana za mało, żebym mógł konkretniej powiedzieć, ale bardzo na plus plus plus.
W drodze: Ghost Stories
W planach: Steam
Pandemic: (ok 45 min na partie) Biegamy lekarzami po świecie próbując powstrzymać 4 różne zarazy.
Jak wyżej bardzo polecam świetna zabawa, no i nie ma animozji bo grą się razem. Nie udało nam się zagrać na więcej niż 2 graczy, więc nie wiem jak jest przy większej ilości. Przy 2 graczach ładnie współpraca szła, ważne żeby pilnować, żeby nikt nie prowadził innych graczy i ich rola nie ograniczała się do ciągnięcia kart.
Thurn und Taxis: (około 1h) nasz najnowszy nabytek, konstruujemy trasy dla pocztylionów przy pomocy kart reprezentujących miasta, zbieramy różne bonusy za trasy.
No po prostu miazga, zasady się tłumaczy 2 min. a gra super fajna. Ostrzegam potrafi być bardzo nie miło Normalką u nas były teksty:
-K..a po c..j bierzesz ten Pilsen przecież go nie potrzebujesz
-Ale Tobie się przyda.
SmallWorld: (40-120 min) fatnastyczne rasy tłuką się o ziemie na małej wysepce, jeżeli rasa nie jest zbyt skuteczna zawsze możesz ją wymrzeć i grać nową.
Trochę już nie graliśmy w to, kiedyś było super, ale piątkowa partia po dłuższej przerwie jakoś totalnie była taka se. W odpowiednich warunkach całkiem spoko.
Doom: (ok 3h) do 3 graczy kieruje marines próbując w wykonać jakieś zadanie w kosmicznej bazie opanowanej przez maszkary kierowane przez innego gracza.
Gra całkiem spoko na kombinowanie, dla marines niezły wyścig z czasem, ale mimo to nie jest to gra, którą na luzie mogę polecić. Komponenty super, mechanika też wydaje się spoko ale trochę brakuje czegoś.
Race for the galaxy: karcianka, rozbudowujemy nasz układ planet, produkcje i handel towarami
Fajna gierka, wszystko super działa. Cierpi tylko moim zdaniem na syndrom tego, że jak ci karty nie wchodzą to ciężko dogonić kogoś, kto z produkcji/sprzedaży trzaska dużo punktów zwycięstwa (jest to u nas najczęstsza droga do wygranej)
Tides of Iron (różnie zależy od scenariusza) niemcy kontra alianci tłuką się na Hexach przy pomocy figurek.
Komponenty i dowolna konfigurowalność plansz to miazga, wszystko super pomyślane, a mimo to po paru partiach stwierdzam że jakoś już mnie do tego nie ciągnie. Może to wina scenariuszy, że nie spasiły.
Carcassone: zawsze fajne, ale szału nie ma. Każdy chyba to zna więc nie ma się co rozpisywać
Runebound: (2-3h) przygodówka w stylu magii i miecz ale chodzimy po pełnej planszy.
Ciekawy sposób chodzenia (konstruujemy trasy z wyrzuconych na kościach symbolach terenu), fajnie czuć ten wyścig między graczami, kto szybciej dorwie się do czerwonych kart. Fajnie, że trzeba wyczuć kiedy rzucić się na trudniejsze karty, na koniec fajne jest też to, że przed trudniejszą walką trzeba sobie posiedzieć i przemyśleć dokładnie plan walki. Z minusów to beznadziejny PVP, właściwie rzadko kiedy się opłaca atakować innego gracza. Bo ten odrodzi się niedaleko ciebie i od razu zaatakuje cię z powrotem, gdyż nie będziesz mieć możliwości zregenerowania życia. Sama gra też trochę wygląda nudno w sumie chodzę byle gdzie to tu to tam, walcząc z monstrami póki nie uznam, że jestem na tyle silny, by próbować sił z najtrudniejszymi kartami, zdecydowanie za mało questów (chyba 3 o ile mnie pamięć nie myli).
Agricola (różnie) rozbudowujemy farmę dbając o każdy jej aspekt, bo każdy pominięty daje nam minusowe punkty, a każdy rozbudowany powyżej pewnego poziomu w sumie już nic nie daje.
Gra fajna koncepcyjnie, mi się nie podoba za krótki czas gry. Gra wydaje się ciekawą możliwością rozbudowania sobie farmy a tu nawet połowy swych palnów nie zdążysz zrealizować. Wiem, że o to w tej grze chodzi, ale mi to akurat przeszkadza. Oczywiście gra jest fajna, ale kilka więcej tur i byłoby lepiej.
Poprzez wieki - cywilizacja (różnie) rozbudowujemy swoje państwo dbając o każdy możliwy aspekt.
To jest niesamowite jak w tak prostej mechanice tak wiele się udało upchnąć. Jak przy agricoli przeszkadza mi trochę, że akcji jest za mało, a ciekawe karty cywilne za szybko schodzą z paska i jak je chcesz wziąć to z kolei kuleje na tym rozbudowa. Grana za mało, żebym mógł konkretniej powiedzieć, ale bardzo na plus plus plus.
W drodze: Ghost Stories
W planach: Steam
And the ground did tremble as the king marched to war...
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
Battlestar Galactica - polecam każdemu fanowi tego świetnego serialu, grałem w wersję angielską, ale rozkmniniałem ze szwagrem instrukcje w dwu językach (eng. i pol.). Nie jest to gra na godzinkę (co najmniej dwie), ale bardzo ciekawa - czy ktoś z Was już grał?? JAkie macie wrażenia ?? Imo ludziom naprawdę trudno wygrac, chyba, że gra się w większą ilość osób...
I mam już Ghost Stories po rozpakowaniu widać, że karcioszki i elementy ociekają mega klimatem. Ale najwcześniej w sobotę zagram.
Co do Space Hulka, to raczej mega zaporowa cena zniechęca, poza tym grałem kiedyś w wersję elektroniczną (ale taką bardziej zbliżoną do gry planszowej a nie ten dwu częściowy cykl) i w sumie dla mnie to była gra w liczenie: ok to idę tutaj 4 kratki wtedy mu braknie ruchu, żeby dojść i mnie zauważyć, ale ja mam na tyle, że dojdę i dziabnę.
Co do Space Hulka, to raczej mega zaporowa cena zniechęca, poza tym grałem kiedyś w wersję elektroniczną (ale taką bardziej zbliżoną do gry planszowej a nie ten dwu częściowy cykl) i w sumie dla mnie to była gra w liczenie: ok to idę tutaj 4 kratki wtedy mu braknie ruchu, żeby dojść i mnie zauważyć, ale ja mam na tyle, że dojdę i dziabnę.
And the ground did tremble as the king marched to war...
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
Cena space hulka spora około 300 zł ale tyle wychodzi za samą 10 termosów i librariana a w pudełku jest jeszcze 22 gienków z broodlordem do tego bardzo dobrze wykonana plansza ( jak sobie policzyłem to same figsy są warte z 500 zł). Gra opiera się na liczeniu co nie jest aż takie złe bo minimalizuje w jakimś stopniu losowość. Zasady są proste nauka zajmuje max 10 minut co też jest moim zdaniem na + nie trzeba się przebijać przez jakieś tabelki i kosmiczne obliczenia. Prostota zasad nie sprawia jednak że to jest nudna gra dla pół mózgów. Jest to gra STRATEGICZNA w której trzeba obmyślać ruchy na kilka tur do przodu i nawet najmniejszy błąd może doprowadzić do przegranej. Gra jest bardzo dynamiczna i trzymająca w napięciu. Klimatem przypomina film obcy 2 garstka marinów przeciwko hordzie obcych w ciasnych korytarzach kosmicznego statku. Sam zbieram figurki do battla i 300 zł na kompletną i porządnie wykonaną grę dla 2 osób to nie jest aż tak dużo aż raptem 3 boxy piechoty.
BARDZO polecam, tyle że trzeba zagrać kilka razy żeby wykorzystać pełen potencjał każdej ze stron konfliktu i postaciNijlor pisze:Battlestar Galactica - polecam każdemu fanowi tego świetnego serialu, grałem w wersję angielską, ale rozkmniniałem ze szwagrem instrukcje w dwu językach (eng. i pol.). Nie jest to gra na godzinkę (co najmniej dwie), ale bardzo ciekawa - czy ktoś z Was już grał?? JAkie macie wrażenia ?? Imo ludziom naprawdę trudno wygrac, chyba, że gra się w większą ilość osób...
Ludvik pisze:Wystawianie np. Black Knightów jako Blood Knightów uważam za osobistą obrazę
Slyszalem, ze Starcraft z dodatkiem i Warcraft z dodatkami sa calkiem dlugie i fajne.
JEsli chodzi o ostatnio testowane przeze mnie planszowki to jestem pod wrazeniem Warhammer in the Old World - gierka jest imho mega pocisnieta, duzo kombinatoryki i zmieniajaca sie sytuacja na polu gry co ruch gracza. (btw. dzieki Sexmaszino za fachowa pomoc sedziowska przez kome)
JEsli chodzi o ostatnio testowane przeze mnie planszowki to jestem pod wrazeniem Warhammer in the Old World - gierka jest imho mega pocisnieta, duzo kombinatoryki i zmieniajaca sie sytuacja na polu gry co ruch gracza. (btw. dzieki Sexmaszino za fachowa pomoc sedziowska przez kome)
Ghost stories - zagrane. Bardzo ciekawa koncepcja, mocno trzeba w grupie pogłówkować, ale gra bardzo losowa. Jak nawet jednego koloru potrzebnego na trzech kostkach nie potrafisz wykulać to trochę kicha. Albo jak wyciągasz jeden za drugim ducha, który wyciąga nowego.
Steam - ahhh miazga, bardzo mi się spodobał, ale były momenty kiedy czułem że mi już od tego myślenia i planowania krew uszami wypływa Gra polega na konstruowaniu tras między miastami i transportowaniu zasobów między nimi. Gra bardzo nastawiona na planowanie. Z bardzo dużą negatywną interakcją (ty inwestujesz kasę w budowę jakiegoś miasteczka, do którego ktoś ci się potem wpierdzieli itd.).
W skrócie:
Ghost 7/10
Steam 11/10
Steam - ahhh miazga, bardzo mi się spodobał, ale były momenty kiedy czułem że mi już od tego myślenia i planowania krew uszami wypływa Gra polega na konstruowaniu tras między miastami i transportowaniu zasobów między nimi. Gra bardzo nastawiona na planowanie. Z bardzo dużą negatywną interakcją (ty inwestujesz kasę w budowę jakiegoś miasteczka, do którego ktoś ci się potem wpierdzieli itd.).
W skrócie:
Ghost 7/10
Steam 11/10
And the ground did tremble as the king marched to war...
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
********
Dziecko jest idealnym przykładem rządów mniejszości!
Mam nieco odmienne zdanie
Ghost Stories - oceniam na mocne 8. Gier z żoną już nie liczę. Z dodatkiem (świetnym) czy bez... Wiadomo, że element losowy potrafi być MEGA irytujące ale za to otrzymujemy świetny kooperat Zresztą dużo by opowiadać...
Agricola - polecam dać szansę Gra jest świetna. Zaufaj mi Muker - rund nie brakuje jak się umie grać i nie mówię o sobie - mi też zawsze brakuje Ale grając z niektórymi nie można się nadziwić że grając w 5 osób te 40-50 pkt tez problemu się ma
Jako, że ostatnio poznałem duuuuużo gierek nie będę się rozpisywał. Bardzo polecę Le Havre, Stone Age, Grę o Tron.... itd.
BTW: jak ktoś ma ochotę to 12-13 czerwca jest PIONEK w Gliwicach - czyli planszówki przez 2 dni. Zapraszam w imieniu organizatorów
Ghost Stories - oceniam na mocne 8. Gier z żoną już nie liczę. Z dodatkiem (świetnym) czy bez... Wiadomo, że element losowy potrafi być MEGA irytujące ale za to otrzymujemy świetny kooperat Zresztą dużo by opowiadać...
Agricola - polecam dać szansę Gra jest świetna. Zaufaj mi Muker - rund nie brakuje jak się umie grać i nie mówię o sobie - mi też zawsze brakuje Ale grając z niektórymi nie można się nadziwić że grając w 5 osób te 40-50 pkt tez problemu się ma
Jako, że ostatnio poznałem duuuuużo gierek nie będę się rozpisywał. Bardzo polecę Le Havre, Stone Age, Grę o Tron.... itd.
BTW: jak ktoś ma ochotę to 12-13 czerwca jest PIONEK w Gliwicach - czyli planszówki przez 2 dni. Zapraszam w imieniu organizatorów
Jak wy to robicie ??? My w GoT-a w 6 osób gramy minimum 5 godzin a czasami dłużej...Duke pisze:Ostatnio zacząłem grać w Game of Throne z dodatkiem (porty itp).Niestety 3h gry to dla nas za mało i chcielibyśmy pograć w coś podobnego ale troche bardziej złożonego żeby rozgrywka była dłuższa.Co polecacie?