-----===*PUCHAR SZCZECINA*===----- 08-09.05.2010!!!!!!
Re: -----===*PUCHAR SZCZECINA*===----- 08-09.05.2010!!!!!!
Lol... a juz myslalem, ze Gniewko mnie wkreca
Jakbym tego ch*ja zlapal to bym mu z dupy corpse carta zrobil
Jakbym tego ch*ja zlapal to bym mu z dupy corpse carta zrobil
paulinka17 pisze:Mówiłem, jabaniutki nawet oczka zmrużył z rozkoszy.
Dziedzic pisze:JH i UD razem, piekło zamarzło i serce Szaitisa pękło.
Nie znam dokładnych wyników, ale wiem jedno. Rozegraliśmy trzy bitwy Czas trzeciej bitwy było do 0:30
Jestem padnięty
Jestem padnięty
Only the strongest will survive
Lead me to heaven, when we die
I am the shadow on the wall
I'll be the one to save us all
Lead me to heaven, when we die
I am the shadow on the wall
I'll be the one to save us all
hej
Aktualnie prowadzi Gąsior (VC), przed Tomkiem Frymarkiem (skaven), na trzecim Pasiak, czwartym Romek (DoC).
O dziwo Furion z tyłu, ale wygrał test wiedzy
Jutro wrzucę test wiedzy oraz dalsze wyniki. Zabawa przednia!! Bomba nie zniszczyła nam turnieju, a wręcz przeciwnie zintegrowani gracze tworzą doskonały spektakl.
Bój o PS zapowiada się morderczo!!
Aktualnie prowadzi Gąsior (VC), przed Tomkiem Frymarkiem (skaven), na trzecim Pasiak, czwartym Romek (DoC).
O dziwo Furion z tyłu, ale wygrał test wiedzy
Jutro wrzucę test wiedzy oraz dalsze wyniki. Zabawa przednia!! Bomba nie zniszczyła nam turnieju, a wręcz przeciwnie zintegrowani gracze tworzą doskonały spektakl.
Bój o PS zapowiada się morderczo!!
Ostatnio zmieniony 9 maja 2010, o 00:30 przez Lucas, łącznie zmieniany 1 raz.
Już poprawiłem. Wybaczcie nie spałem od wielu godzin
mi oni tez sie myla
To pewnie dzieki nowym koszulkom
To Pasiak ucieszy zone nagroda
Gratki!!!!
To Pasiak ucieszy zone nagroda
Gratki!!!!
Tak na szybko:
1. Pasiak (WE)
2. Gąsior (VC)
3. Tomek Frymark (Skaven)
4. Viatroof (DE)
5. Św. Barbara (O&G)
hobbysta: Pasiak
fair play: Gniewko
za parę godzin dłuższa relacja (muszę odespać), ale już teraz serdeczne podziękowania dla wszystkich przyjezdnych!:)
1. Pasiak (WE)
2. Gąsior (VC)
3. Tomek Frymark (Skaven)
4. Viatroof (DE)
5. Św. Barbara (O&G)
hobbysta: Pasiak
fair play: Gniewko
za parę godzin dłuższa relacja (muszę odespać), ale już teraz serdeczne podziękowania dla wszystkich przyjezdnych!:)
Było mega Gracze w zdecydowanej większości wielce sympatyczni, toteż atmosfera bardzo fajna Pierwszy profesjonalny turniej został zaliczony, a nawet uważam go za całkiem udany. Lucas, masz gdzieś całą tabelę wyników?
Natomiast wszystkim prawicowym purystom ideologicznym, co to rehabilitują nacjonalizm, moge powiedziec że odróżanianie nacjonalizmu od faszyzmu, przypomina poznawanie rodzajów gówna po zapachu;-)).
- Arbiter Elegancji
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4807
- Lokalizacja: Warszawa
Viatroof czwarty, no nie wierzę
Graty dla top3.
No i mam nadzieję na garść fotek z imprezy
Graty dla top3.
No i mam nadzieję na garść fotek z imprezy
Barbarossa pisze:Piszesz o pozytywnych wypowiedziach ludzi z Heelenhammera, którzy "zjedli zęby na WFB" - sorry, ale zęby na WFB to zjadłem ja, a to są angielscy gracze, których wiele razy bez problemów rozjeżdżaliśmy bo nigdy nie ogarniali na takim poziomie, jak top w Polsce. Ci ludzie nie są dla mnie ekspertami, to leszcze z podcastem..
Turniej mega, niczego tam do mastera nie brakowało. Jedyny taki turniej w Polsce gdzie już w pierwszej bitwie idziesz z przeciwnikiem do baru na piwko. Sala bardzo fajna, był zapas miejsca, stół Szwedzki z licznym dygresjami na temat ciasta z makiem i bez maku to absolutny wypas. Było już jedzenie na turnieju, ale to poszło półkę wyżej. Na sali wielgachny wyświetlacz pokazujący ilość czasu, trzeba być naprawdę niezdrowym psychicznie żeby na lokal narzekać, ale furion znalazł wadę, mydło w kiblu mu skórę rąk podrażniało.
1. Bitwa Gąsior z VC na dwóch dużych kawach. Pojechał, czary raczej mu weszły niż mi ( po za ifką na pocisku we wraithy), trochę jakiegoś odginania w kilku miejscach dał się nawet na parę sztuczek nabrać, parę dziwnych rzutów na ucieczkę i nie odsłonięcie sobie szarży. Gąsior skutecznie, rzemieślniczo wcisnął wszystko po za slannem, kowbojem i połową gwardii, traci jedną jazdą, wampira i to chyba wszystko, zajmuje ćwiartki. 4:16 w plecy. W trakcie bitwy w trakcie drugiej tury poszliśmy do baru na piwko, walnęliśmy sobie ze dwa. Potem się Barbara napatoczył walnęliśmy jeszcze po dwa i bitwę się lekko grało. Wjechał naprawdę sympatyczny ciepły posiłek, gdybym bardziej się skupił na nim niż na browarku to bym go ciepłego zjadł.
2. Bitwa ??? z chaosem z magiem na smoku. misfire na hellce, nie ma helki, nie ma 2 oddziałów marudów i psów. Przeciwniki gra dziwnie postanawiając nie robić nic jazdami, a smoka daje sobie zapluć. Mega szybka bitwa, 20:0 zdążyłem tylko jedno piwo w trakcie wypić, a potem poszedłem pilnować by klops nie dostał po ryju, nie odniosłem specjalnych sukcesów gdyż Lusas musiał też interweniować, korzystając z nadmiaru czasu gdyż zarządzono remis i nie było już kogo rozdzielać odwiedziłem bardzo dobrze zlokalizowane tesco i dowiozłem paliwa bo nie tylko ja ale i barbara sygnalizowaliśmy brak płynów.
3.Bitwa Duke z chaosem, szło w sumie dość remisowo, gdyby nie to że slaneszyta na steedzie dostrzegł kant stedzia i oczywiście go w jedną turę zbreakował. Całą bitwę było pandemonium na stole więc się raczej mizialiśmy. Pod koniec przez nadmierne ryzyko i soczysty miscast zabijający dużo temple guardów zrobiło się miejsce i dostałem jazdę na plecy gwardii, w efekcie po prostu zdałem ze 2 czy 3 razy stubborna. Bardzo fajnie się piło piwo, a wynik jak na bezsensowne oddanie silnika i wpuszczenie sobie slaneszyty w środek armii to 7-13 nie jest źle.
Impreza mimo tego że mocno opóźniona (jakieś łochy głosowały by grać 3 bitwę pierwszego dnia?!?) była zupełnie sympatyczna, Animozja po raz kolejny wykazała się gościnnością dbając o nas i w knajpie. Byłem przekonany że śpimy na glebie, a tu niespodzianka mamy pokoje z łóżkami i pościelą, no co tu dużo mówić gdyby nie stan w jakim szedłem spać to bym się długo dziwił.
4.Bitwa Łukasz Majchrowski z DE na smoku. Przytulamy się, tu coś odstrzelę tam coś zrobię, tak delikatnie wypracowywałem sobie przewagę aż tu nagle mała kuźnia i hotek nie żyje, to pocisk bez save'a w smoka i dwie rany w lordzie, nie żyje. Black guardzi dostali gwardie od flanki, po czym stedzia w dupę i było bradzo nice. Wynik 19:1, szkoda że z kacem nie odniosłem takiego sukcesu.
5.Bitwa miły gość z demonami na bloodziu. Bitwa mocno asekuracyjna, bloodziu bał się flary, ja za bardzo nie chciałem sprawdzać czy flara naprawdę go zabije. Kowboj przepchnął psy, rydwany tęczy poprzepychały skinki. Ogólnie nie wyglądało to za dobrze, ale udąło mi się wymienić silnik za flamery i dwa rydwany tęczy z heraldami (obszarówki dwie), po czym dostał bloodzia i go społowił. Mina przeciwnika jak mu powiedziałem że go upokorzę skinkami, po czym skinki po saveach zadały mu dwie rany w bloodziu była bezcenna. Wyszło po potężnych stratach 12:8.
Z testu 6, malowanie 6 i jakieś tam miejsce.
Turniej naprawdę pierwsza klasa, gdyby Szczecin leżał choć odrobinę bardziej w centrum to byłby to tak pewny kandydat masterowy że można by go przez aklamację jak Ziemas DMP przyjmować. Dziękuje bardzo za wypas imprezę, szczególnie Barbarze i Dukowi bo to dzięki nim nie ryzykowałem że umrę z pragnienia. Lucas ogarnęliście naprawdę kawał dobrej roboty z tym turniejem.
1. Bitwa Gąsior z VC na dwóch dużych kawach. Pojechał, czary raczej mu weszły niż mi ( po za ifką na pocisku we wraithy), trochę jakiegoś odginania w kilku miejscach dał się nawet na parę sztuczek nabrać, parę dziwnych rzutów na ucieczkę i nie odsłonięcie sobie szarży. Gąsior skutecznie, rzemieślniczo wcisnął wszystko po za slannem, kowbojem i połową gwardii, traci jedną jazdą, wampira i to chyba wszystko, zajmuje ćwiartki. 4:16 w plecy. W trakcie bitwy w trakcie drugiej tury poszliśmy do baru na piwko, walnęliśmy sobie ze dwa. Potem się Barbara napatoczył walnęliśmy jeszcze po dwa i bitwę się lekko grało. Wjechał naprawdę sympatyczny ciepły posiłek, gdybym bardziej się skupił na nim niż na browarku to bym go ciepłego zjadł.
2. Bitwa ??? z chaosem z magiem na smoku. misfire na hellce, nie ma helki, nie ma 2 oddziałów marudów i psów. Przeciwniki gra dziwnie postanawiając nie robić nic jazdami, a smoka daje sobie zapluć. Mega szybka bitwa, 20:0 zdążyłem tylko jedno piwo w trakcie wypić, a potem poszedłem pilnować by klops nie dostał po ryju, nie odniosłem specjalnych sukcesów gdyż Lusas musiał też interweniować, korzystając z nadmiaru czasu gdyż zarządzono remis i nie było już kogo rozdzielać odwiedziłem bardzo dobrze zlokalizowane tesco i dowiozłem paliwa bo nie tylko ja ale i barbara sygnalizowaliśmy brak płynów.
3.Bitwa Duke z chaosem, szło w sumie dość remisowo, gdyby nie to że slaneszyta na steedzie dostrzegł kant stedzia i oczywiście go w jedną turę zbreakował. Całą bitwę było pandemonium na stole więc się raczej mizialiśmy. Pod koniec przez nadmierne ryzyko i soczysty miscast zabijający dużo temple guardów zrobiło się miejsce i dostałem jazdę na plecy gwardii, w efekcie po prostu zdałem ze 2 czy 3 razy stubborna. Bardzo fajnie się piło piwo, a wynik jak na bezsensowne oddanie silnika i wpuszczenie sobie slaneszyty w środek armii to 7-13 nie jest źle.
Impreza mimo tego że mocno opóźniona (jakieś łochy głosowały by grać 3 bitwę pierwszego dnia?!?) była zupełnie sympatyczna, Animozja po raz kolejny wykazała się gościnnością dbając o nas i w knajpie. Byłem przekonany że śpimy na glebie, a tu niespodzianka mamy pokoje z łóżkami i pościelą, no co tu dużo mówić gdyby nie stan w jakim szedłem spać to bym się długo dziwił.
4.Bitwa Łukasz Majchrowski z DE na smoku. Przytulamy się, tu coś odstrzelę tam coś zrobię, tak delikatnie wypracowywałem sobie przewagę aż tu nagle mała kuźnia i hotek nie żyje, to pocisk bez save'a w smoka i dwie rany w lordzie, nie żyje. Black guardzi dostali gwardie od flanki, po czym stedzia w dupę i było bradzo nice. Wynik 19:1, szkoda że z kacem nie odniosłem takiego sukcesu.
5.Bitwa miły gość z demonami na bloodziu. Bitwa mocno asekuracyjna, bloodziu bał się flary, ja za bardzo nie chciałem sprawdzać czy flara naprawdę go zabije. Kowboj przepchnął psy, rydwany tęczy poprzepychały skinki. Ogólnie nie wyglądało to za dobrze, ale udąło mi się wymienić silnik za flamery i dwa rydwany tęczy z heraldami (obszarówki dwie), po czym dostał bloodzia i go społowił. Mina przeciwnika jak mu powiedziałem że go upokorzę skinkami, po czym skinki po saveach zadały mu dwie rany w bloodziu była bezcenna. Wyszło po potężnych stratach 12:8.
Z testu 6, malowanie 6 i jakieś tam miejsce.
Turniej naprawdę pierwsza klasa, gdyby Szczecin leżał choć odrobinę bardziej w centrum to byłby to tak pewny kandydat masterowy że można by go przez aklamację jak Ziemas DMP przyjmować. Dziękuje bardzo za wypas imprezę, szczególnie Barbarze i Dukowi bo to dzięki nim nie ryzykowałem że umrę z pragnienia. Lucas ogarnęliście naprawdę kawał dobrej roboty z tym turniejem.
Hmmm jesli bym przez aklamacje DMP jako master przepchnal to chyba nie byloby trzeba na niego glosowac w glosowaniu na mastery? Nie wiem za bardzo o co Ci chodzi, ale skoro rzuciles temat to czekam na wyjasnienia
Bylem pewny ze chlopaki dadza rade z organizacja, zrobili doslownie bombowa impreze
Bylem pewny ze chlopaki dadza rade z organizacja, zrobili doslownie bombowa impreze