Adopcje/Sierocińce
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
-
- Oszukista
- Posty: 837
Barbara: "z drugiej strony barykady" jestes najbardziej wyważony, zresztą (tradycyjnie już) unikasz zajęcia zdecydowanego stanowiska, trzymając się tematu sierocińców (mam wrażenie, ze nie chcialbym przeciwko tobie grać - pułapka na pułapce i pułapkę pułapką pogania). Tym niemniej - szanuję oponenta.
Fakty są jasne: system sierocińców nie spełnia oczekiwań. Pytanie brzmi: co należy zmienić? Funkcjonują dzisiaj rodzinne domy dziecka, odpowiedzialne rodziny adoptujące 1-2 dzieci oprócz swoich (2 różne instytucje). Obydwie sprawdzają się lepiej niż dobrze - szczególnie, że 'absolwenci' biduli są skrzywieni nie tylko z winy bidula... o syndromie DDA już było. Adopcja przez pary homoseksualne (abstrahując od poglądów na homoskesualizm, choć dla mnie wyczerpuje znamiona choroby psychicznej) pozostaje niewiadomą.
Jak takie wychowanie odbije się na dziecku? Jak będzie na takie dzieci reagować społeczeństwo? Czy związki gejowskie wogóle nadają się do wychowywania? Na takie pytania należy odpowiedzieć. Wydaje mi się że:
-homosie (udało się korwinowi wprowadzić określenie na stałe do języka ) nie muszą zrobić dziecku krzywdy. Owszem, będzie im trudniej niż analogicznemu (zakładam: oba związki trwałe i odpowiedzialne) małżeństwu hetero, ale wychowawczo nie są skazani na porażkę. Podobnie jak samotni rodzice
-społeczeństwo to problem nr 1: była już o tym mowa, więc nie będę się powtarzał
-no i problem jest z tzw. odpowiedzialnymi gejami. Statystyki pokazują, że homoseksualne związki mężczyzn (nie mówię o lesbijkach) cechują się znacznie mniejszą trwałością niż związki heteroseksualne. Naprawdę nie chce mi się teraz szukać odpowiednich badań, jak ktoś bardzo chce, to znajdę i przedstawię po sesji.
Skoro więc mamy środki, którymi problem patologii w/po domach dziecka można rozwiązać lub poważnie ograniczyć - po co chwytać się środków niepewnych? Nie lepiej/sensowniej wspierać to co już dobrze działa?
Dodatkowo dochodzi jeszcze 1 element: większość adoptowanych dzieci, to maleństwa - i z ich adopcją nie ma problemu. Homosie dopuszczeni do praw zwiększą tylko kolejki do adopcji najmłodszych.
Apropos dziedziczenia: jak ktoś jest zapisany w testamencie, to się go nie wydziedziczy, chyba że uda się obalić testament (operacja naprawdę uciążliwa). I czy przy normalnych małżeństwach nie ma sytuacji, że pchają się, mimo testamentu wszyscy krewni? Różnica taka, że homoś nie ma zagwarantowanego udziału w spadku, jeśli testamentu nie ma...
Fakty są jasne: system sierocińców nie spełnia oczekiwań. Pytanie brzmi: co należy zmienić? Funkcjonują dzisiaj rodzinne domy dziecka, odpowiedzialne rodziny adoptujące 1-2 dzieci oprócz swoich (2 różne instytucje). Obydwie sprawdzają się lepiej niż dobrze - szczególnie, że 'absolwenci' biduli są skrzywieni nie tylko z winy bidula... o syndromie DDA już było. Adopcja przez pary homoseksualne (abstrahując od poglądów na homoskesualizm, choć dla mnie wyczerpuje znamiona choroby psychicznej) pozostaje niewiadomą.
Jak takie wychowanie odbije się na dziecku? Jak będzie na takie dzieci reagować społeczeństwo? Czy związki gejowskie wogóle nadają się do wychowywania? Na takie pytania należy odpowiedzieć. Wydaje mi się że:
-homosie (udało się korwinowi wprowadzić określenie na stałe do języka ) nie muszą zrobić dziecku krzywdy. Owszem, będzie im trudniej niż analogicznemu (zakładam: oba związki trwałe i odpowiedzialne) małżeństwu hetero, ale wychowawczo nie są skazani na porażkę. Podobnie jak samotni rodzice
-społeczeństwo to problem nr 1: była już o tym mowa, więc nie będę się powtarzał
-no i problem jest z tzw. odpowiedzialnymi gejami. Statystyki pokazują, że homoseksualne związki mężczyzn (nie mówię o lesbijkach) cechują się znacznie mniejszą trwałością niż związki heteroseksualne. Naprawdę nie chce mi się teraz szukać odpowiednich badań, jak ktoś bardzo chce, to znajdę i przedstawię po sesji.
Skoro więc mamy środki, którymi problem patologii w/po domach dziecka można rozwiązać lub poważnie ograniczyć - po co chwytać się środków niepewnych? Nie lepiej/sensowniej wspierać to co już dobrze działa?
Dodatkowo dochodzi jeszcze 1 element: większość adoptowanych dzieci, to maleństwa - i z ich adopcją nie ma problemu. Homosie dopuszczeni do praw zwiększą tylko kolejki do adopcji najmłodszych.
Apropos dziedziczenia: jak ktoś jest zapisany w testamencie, to się go nie wydziedziczy, chyba że uda się obalić testament (operacja naprawdę uciążliwa). I czy przy normalnych małżeństwach nie ma sytuacji, że pchają się, mimo testamentu wszyscy krewni? Różnica taka, że homoś nie ma zagwarantowanego udziału w spadku, jeśli testamentu nie ma...
No comments. Po prostu gleba, zęby w grunt. Ja nie mam dalszych pytań. Jak, na litość, można dojść do takich wniosków?Wydaje mi się, że dziecko wychowane w rodzinie składającej się z dwóch ojców nie otrzyma odpowiednich wartości. Takie dziecko otrzyma jasny przekaz, że związek ludzi jednej płci jest normalny (a nie jest) i nawet jesli będzie odczuwało pociąg do płci przeciwnej najpewniej zastosuje się do wzorców przekazanych przez jego rodzine i zwiąże się jednak z osobą tej samej płci zwalczając swoje naturalne instynkty.
Sporą część tej dyskusji kant dupy se można potłuc. Na ten temat każdy patrzy jak mu leży, a biorąc pod uwagę zasób wiedzy i zawiły tok myślenia co poniektórych ludzi to mają poglądy że ojezusmaryja.
Problem istnieje, ale nie jest to problem który da się rozwiązać za pomocą prostego kompromisu. Nie ma trochę adopcji trochę homoseksualnych par niestety. Musi być albo wte albo wewte. A za wte jest połowa, a za wewte druga. A reszta nie ma zdania. Tak jak i ja zdania na ten temat nie mam, bo nie wydaje mi się, żebym był dostatecznie mądry i dysponował odpowiednią wiedzą, żeby się zabierać za tak trudny i niejednoznaczny temat. Prawie że zazdroszczę ignorancji niektórych osób wypowiadających się w tym topicu, szafujących tezami, swoimi dziwnymi teoriami i temu podobnymi z nieskrępowanym rozmachem.
Szczególnie, że większość z nas należy do grona totalnie niezainteresowanych, a jeżeli zainteresowanych, to czyimś życiem. Ogarnijcie się. Z jednej strony tezy, że nie możemy decydować za płód, czy chce się urodzić, z drugiej teza, że skoro JA uważam, że tak będzie lepiej dla dzieciaka, to to musi być prawda, i MOJA prawda powinna zostać zastosowana do nieświadomych niczego dzieci w skali po prostu globalnej.
Ale jak sobie tak głębiej pomyślę, to już taki urok dyskusji o istotnych tematach poza naszym zasięgiem i częstokroć nas samych niedotykających.
Rzecz jasna post ten nie jest skierowany do wszystkich ludzi się tutaj wypowiadających, żeby nie było.
Aha, i na sam koniec: dzieci wychowywane przez homoseksualistów zostaną w przyszłości homoseksualistami. Przecież dzieci heteroseksualnych par są zawsze heteroseksualne!
Uerph.
A ja mam pytanie do moderatora który zmienił bez mojej wiedzy tytuł topica? może przynajmniej można było mnie zapytać o zdanie albo wysłać pm jeśli nazwa tematu się nie podobała? Poza tym co ma piernik do wiatraka? co Adopcje/Sierocińce mają do kwestii zawartej z petycji? Nie do końca mi się to podoba.
Nie mogę uwierzyć, że w parę chwil zrobiło się 7 stron z czego większość to totalne bzdury.
Sorry poczytajcie sobie o zagrożeniach jakie niesie adoptowanie dzieci przez pary homoseksualne! Może warto posłuchać argumentów obydwu stron? Niech takie pary otrzymają prawa od państwa które ułatwią im życie w państwie ale niech nie stanie się tak, że taka legalizacja będzie krokiem do tego żeby rościć sobie prawa do adopcji dzieci przez takie pary.
Dziękuję za zakwalifikowanie mnie do grona "katoli wyznania toruńsko-katolickiego>sekty nienawiści..."
Wybaczcie ale szanuję każdego człowieka bez względu na kolor skóry, wyznanie i czy orientację seksualną i mam zdroworozsądkowe podejście do spraw mojej wiary i religii (wiele spraw mi się nie podoba) dlatego takie bezpodstawne porównywanie mnie z jakimś sekciarzem to gruba przesada. Nikogo nie uraziłem żadnym epitetem, a jako katolik poczułem się w obowiązku puścić tą petycję w obieg, żeby większa liczba ludzi się o niej dowiedzieć. Sprawa jest drażliwa z wielu powodów ale nie widzę sensu dyskutować na ten temat w ten sposób jak do tej pory.
Nie mogę uwierzyć, że w parę chwil zrobiło się 7 stron z czego większość to totalne bzdury.
Sorry poczytajcie sobie o zagrożeniach jakie niesie adoptowanie dzieci przez pary homoseksualne! Może warto posłuchać argumentów obydwu stron? Niech takie pary otrzymają prawa od państwa które ułatwią im życie w państwie ale niech nie stanie się tak, że taka legalizacja będzie krokiem do tego żeby rościć sobie prawa do adopcji dzieci przez takie pary.
Dziękuję za zakwalifikowanie mnie do grona "katoli wyznania toruńsko-katolickiego>sekty nienawiści..."
Wybaczcie ale szanuję każdego człowieka bez względu na kolor skóry, wyznanie i czy orientację seksualną i mam zdroworozsądkowe podejście do spraw mojej wiary i religii (wiele spraw mi się nie podoba) dlatego takie bezpodstawne porównywanie mnie z jakimś sekciarzem to gruba przesada. Nikogo nie uraziłem żadnym epitetem, a jako katolik poczułem się w obowiązku puścić tą petycję w obieg, żeby większa liczba ludzi się o niej dowiedzieć. Sprawa jest drażliwa z wielu powodów ale nie widzę sensu dyskutować na ten temat w ten sposób jak do tej pory.
Ostatnio zmieniony 10 cze 2010, o 21:20 przez Kefas, łącznie zmieniany 1 raz.
None taken, ale pomijając fakt że to hahaśmiesznyżart, to ciekawym jest fakt, że przyszło ci do głowy, że zdanie homoseksualisty może być subiektywne, a heteroseksualisty już nieSkoro jesteś homoseksualistą to dyskusja z Twojej stony faktycznie może być subiektywna
Uerph.
+10
To fight Chaos on the battlefields, not to grow rich and fat in the golden halls of the capital, that is the purpose of our Cult! - Boomed Luthor's voice at the Council
Każde miejsce na reklamę dobre, prawda?Zeppelin pisze:JKM na prezydenta
Ja osobiście, mimo iż nie definiuję siebie jako konserwatysty, uważam, że zarówno legalizacja związków homo jak i adopcja dzieci przez pary homoseksualne jest absurdalna. Gdyby byli predestynowani do posiadania dzieci, to by je mogli sami zrobić
Zaraz ktoś pewnie wyjedzie, że w takim razie konsekwencją byłoby zakazanie wtedy in vitro, ale cóż... Małżeństwo z dzieckiem z próbówki wygląda naturalnie, a para homosiów nie.
Es ist wirklich phantastisch. Es ist wirklich ehrlich phantastisch. Es ist so phantastisch phantastich, ich glaube, ich würde es gerne klauen.
Zdanie homoseksualistów jest wszystkim znane ,ale czy nad możliwością adaptacji dziecka przez parę homo nie debatują hetero?None taken, ale pomijając fakt że to hahaśmiesznyżart, to ciekawym jest fakt, że przyszło ci do głowy, że zdanie homoseksualisty może być subiektywne, a heteroseksualisty już nie
I believe in Honour.!
Dlaczego zakładasz, że wszyscy homoseksualiści to kolektywny hivemind? Ja bym prędzej obstawiał, że jakaś część ma to albo gdzieś, albo sama uważa, że nie powinni adoptować dzieci - w Polsce chociażby z powodu piętna społecznego.
Sam fakt debatowania nad opinią w środowisku nie czyni opinii obiektywną. Hetero patrzy z punktu widzenia hetero. Ergo - subiektywnie. Obiektywny sposób patrzenia na świat jest do pewnego stopnia dostępny dla ludzi stosunkowo inteligentnych i wykazujących się empatią. Niezależnie od tego co się wkłada w co.
Sam fakt debatowania nad opinią w środowisku nie czyni opinii obiektywną. Hetero patrzy z punktu widzenia hetero. Ergo - subiektywnie. Obiektywny sposób patrzenia na świat jest do pewnego stopnia dostępny dla ludzi stosunkowo inteligentnych i wykazujących się empatią. Niezależnie od tego co się wkłada w co.
Uerph.
Tylko co wy przez to rozumiecie ? Zajrzyjcie w historie , poszukajcie chwile i zastanówcie się a zobaczycie że historia jest pełna związków homoseksualnych ,częściej męsko-męskich . Praktycznie od początków człowieka było to obecne . Pierwszym bardziej znanym okresem jest antyczna Grecja . Zresztą nie tylko dla ludzi to jest normalne , niektóre zwierzęta też potrafią być homoseksualne . Nie patrzcie na normalność z perspektywy ostatnich 100 lat .(...)normalne(...)naturalne(...)jak natura chciała itd , itp
Jak dla mnie głowy większości wypełniają jakieś stereotypy , poszukajcie jakiś informacji , uzbrójcie się w wiedzę i dopiero wtedy spamujcie forum. Przyjemniej będzie je się czytało .
hehe i żeby zasiać trochę flame : A wiecie w jakim wieku kobiety były wydawane kiedyś za mąż ? Tak ...powiedzmy w średniowieczu? I też miała miejsce noc poślubna . I to gdzieś w głowach zostało. Pedofilia to żadna choroba , prędzej kwestia przyzwyczajenia .
runepriest pisze:oj tam oj tam, wystarczy nie szarżować to nie wskrzesi ^^Jankiel pisze:Stary, to co ja zabiję szarżą smoka i dopakowanych z kotła rycerzy Ty sobie wskrzesisz w jedną turę. I tak, jest to straszne.
różnie, często koło 12 - 14 lat. Dla nas jest to nie-do-pomyślenia. Niestety, dziś np. w Turcji lub ogólnie krajach muzułmańskich takie praktyki to codzienność, nie wspominając o zawieraniu umów, zaraz gdy się urodzi dziecko, np. chłopiec z sąsiadami, którym urodzi się dziewczynka. Że w wieku takim i takim pobiorą się. Cóż, mówi się kultura. Dla mnie to paranoja. Dzieci... Jeśli dla Ciebie to ta "normalność" to ja cieszę się, że żyje dziś, a nie w średniowieczuGrunaldi pisze:hehe i żeby zasiać trochę flame : A wiecie w jakim wieku kobiety były wydawane kiedyś za mąż ? Tak ...powiedzmy w średniowieczu? I też miała miejsce noc poślubna . I to gdzieś w głowach zostało. Pedofilia to żadna choroba , prędzej kwestia przyzwyczajenia .
I żaden flejm, kwestia subiektywna. Może Tobie się podoba posiadanie haremu, co?
A jaki odsetek dzieci wychowanych w rodzinach heteroseksualnych jest homoseksualistami? Odpowiedź jest zawarta w pytaniu... odsetek.Szczurza Jucha pisze:dzieci wychowywane przez homoseksualistów zostaną w przyszłości homoseksualistami. Przecież dzieci heteroseksualnych par są zawsze heteroseksualne!
Więc aby oddać Ci rację napiszę:
Odsetek dzieci wychowanych w parach homoseksualnych będzie heteroseksualna
"może Tobie się podoba posiadanie haremu, co?"
Zastawianiem się tylko skąd po moim poście mogła ci przyjść taka myśl do głowy ;]
Perspektywa ? tak . A w życiu codziennym ? co ja bym z nimi chłopie robił ?
"nie wspominając o zawieraniu umów, zaraz gdy się urodzi dziecko, np. chłopiec z sąsiadami, którym urodzi się dziewczynka. Że w wieku takim i takim pobiorą się."
Nie tylko w turcji do dziś to funkcjonuje , w Japoni to też codzienność (choć ostanie pokolenia już z tym kończą) .
Jak coś występowało, występuje i to dość często i w sporej ilości , ośmieliłbym się narwać to coś czymś normalnym . Trzęsienia ziemi też się nikomu nie podobały ale są uznawane za coś normalnego .
Edit:
Odsetek dzieci wychowanych w parach nie lubiących kawę będzie ją lubić.
Zadziwiająca logika .
Zwłaszcza że wszyscy homo urodzili się w rodzinach hetero ...
Zastawianiem się tylko skąd po moim poście mogła ci przyjść taka myśl do głowy ;]
Perspektywa ? tak . A w życiu codziennym ? co ja bym z nimi chłopie robił ?
"nie wspominając o zawieraniu umów, zaraz gdy się urodzi dziecko, np. chłopiec z sąsiadami, którym urodzi się dziewczynka. Że w wieku takim i takim pobiorą się."
Nie tylko w turcji do dziś to funkcjonuje , w Japoni to też codzienność (choć ostanie pokolenia już z tym kończą) .
Jak coś występowało, występuje i to dość często i w sporej ilości , ośmieliłbym się narwać to coś czymś normalnym . Trzęsienia ziemi też się nikomu nie podobały ale są uznawane za coś normalnego .
Edit:
A jaki odsetek dzieci wychowanych w rodzinach lubiących kawę jej nie lubi? Odpowiedź jest zawarta w pytaniu... odsetek.Lazur pisze:A jaki odsetek dzieci wychowanych w rodzinach heteroseksualnych jest homoseksualistami? Odpowiedź jest zawarta w pytaniu... odsetek.Szczurza Jucha pisze:dzieci wychowywane przez homoseksualistów zostaną w przyszłości homoseksualistami. Przecież dzieci heteroseksualnych par są zawsze heteroseksualne!
Więc aby oddać Ci rację napiszę:
Odsetek dzieci wychowanych w parach homoseksualnych będzie heteroseksualna
Odsetek dzieci wychowanych w parach nie lubiących kawę będzie ją lubić.
Zadziwiająca logika .
Zwłaszcza że wszyscy homo urodzili się w rodzinach hetero ...
Ostatnio zmieniony 10 cze 2010, o 21:59 przez Grunaldi, łącznie zmieniany 1 raz.
runepriest pisze:oj tam oj tam, wystarczy nie szarżować to nie wskrzesi ^^Jankiel pisze:Stary, to co ja zabiję szarżą smoka i dopakowanych z kotła rycerzy Ty sobie wskrzesisz w jedną turę. I tak, jest to straszne.
Wiesz, naprawdę nie chce mi się tu produkować o behawiorze, o dziedziczeniu i wpływie na niego genotypu, o wpływie środowiska na kształtowanie osobowości. Dlatego powiem tyle - według mojej opinii i dostępnej mi wiedzy mylisz się, i to potwornie.A jaki odsetek dzieci wychowanych w rodzinach heteroseksualnych jest homoseksualistami? Odpowiedź jest zawarta w pytaniu... odsetek.
Więc aby oddać Ci rację napiszę:
Odsetek dzieci wychowanych w parach homoseksualnych będzie heteroseksualna
Uerph.
Ludzie, poczytajcie najpierw literaturę tematu (np. "Obyczaje seksualne starożytnych Greków") zanim zaczniecie przywoływać kultury antyczne. Grunaldi: wiesz chociaż jaka jest różnica między pederastą (tak się to wówczas nazywało, nie eufemistycznie gej) w antycznej Grecji a obecnie?? Taka, że panowie obcowali ze sobą (starszy z młodszym, coś na kształt rycerzy Jedi i Padawanów), aby uczyć patriotyzmu, retoryki i sztuki walki, po czym obaj rozchodzili się do swych domostw i rodzin, usługi seksualne świadczyły hetery, a mężczyzn, którzy cosik za długo zadawali się z innymi mężczyznami (tzw. pornosów) najczęściej wyrzucano z polis. Tyle wykładu.
A co do zwierząt, to zachowania homo to u nich tylko sposób na pozbycie się nasienia. Lesbijskich zachowań u nich nie ma. Nie można porównywać ludzi i zwierząt
A co do zwierząt, to zachowania homo to u nich tylko sposób na pozbycie się nasienia. Lesbijskich zachowań u nich nie ma. Nie można porównywać ludzi i zwierząt
Nigdzie tam nie widzę małżeństw czy innych, powszechnych związków gejowskich z dziećmi. Nadal mylicie to ze stosunkami seksualnymi, a to co innego i o tym nie piszemyGrunaldi pisze: Tylko co wy przez to rozumiecie ? Zajrzyjcie w historie , poszukajcie chwile i zastanówcie się a zobaczycie że historia jest pełna związków homoseksualnych ,częściej męsko-męskich . Praktycznie od początków człowieka było to obecne . Pierwszym bardziej znanym okresem jest antyczna Grecja . Zresztą nie tylko dla ludzi to jest normalne , niektóre zwierzęta też potrafią być homoseksualne . Nie patrzcie na normalność z perspektywy ostatnich 100 lat.
To fight Chaos on the battlefields, not to grow rich and fat in the golden halls of the capital, that is the purpose of our Cult! - Boomed Luthor's voice at the Council
- Zaklinacz Kostek
- Falubaz
- Posty: 1346
- Lokalizacja: In Stahlgewittern
O, miałem książkę Reisenberg 2 lata temu na ćwiczeniach. To była srogość, przez pół roku praktycznie tylko o erastesach i eromenesachNijlor pisze:Ludzie, poczytajcie najpierw literaturę tematu (np. "Obyczaje seksualne starożytnych Greków") zanim zaczniecie przywoływać kultury antyczne. Grunaldi: wiesz chociaż jaka jest różnica między pederastą (tak się to wówczas nazywało, nie eufemistycznie gej) w antycznej Grecji a obecnie?? Taka, że panowie obcowali ze sobą (starszy z młodszym, coś na kształt rycerzy Jedi i Padawanów), aby uczyć patriotyzmu, retoryki i sztuki walki, po czym obaj rozchodzili się do swych domostw i rodzin, usługi seksualne świadczyły hetery, a mężczyzn, którzy cosik za długo zadawali się z innymi mężczyznami (tzw. pornosów) najczęściej wyrzucano z polis. Tyle wykładu.
Lest we forget:
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Kiss_ ... 8_full.jpgaka, że panowie obcowali ze sobą (starszy z młodszym, coś na kształt rycerzy Jedi i Padawanów), aby uczyć patriotyzmu, retoryki i sztuki walki, po czym obaj rozchodzili się do swych domostw i rodzin, usługi seksualne świadczyły hetery, a mężczyzn, którzy cosik za długo zadawali się z innymi mężczyznami (tzw. pornosów) najczęściej wyrzucano z polis. Tyle wykładu.
Przekazywanie patriotyzmu usta-usta Awwww yeah.
BTW obrzydziłeś mi relację Qui Gon Jina z Obi Wanem. Mam nadzieję, że jesteś z siebie dumny :<
Uerph.
O, Nijlor mnie ubiegł, i to dwa razy mądrzej!
To fight Chaos on the battlefields, not to grow rich and fat in the golden halls of the capital, that is the purpose of our Cult! - Boomed Luthor's voice at the Council