ETC 2010 Live
Moderator: swieta_barbara
Re: ETC 2010 Live
Myślę, że Furion ma sporo racji. Za 2-3 miesiące można na spokojnie pomysleć o zmianie sposobu wybierania reprezentacji.
Malal come on. Zdobyłeś 34/120 pkt no faktycznie mało ale czy nie zrobiłeś wszystkiego co w Twojej mocy żeby zdobyć więcej? Tylko wtedy mógłbyś się obwiniać a z tego co piszę Dalmar to dopadł nas po prostu pech.
Malal come on. Zdobyłeś 34/120 pkt no faktycznie mało ale czy nie zrobiłeś wszystkiego co w Twojej mocy żeby zdobyć więcej? Tylko wtedy mógłbyś się obwiniać a z tego co piszę Dalmar to dopadł nas po prostu pech.
Trudno.
Na 6 bitew po 6 tur każda przy 8miu graczach zawsze zdarzą się jakieś sytuacje mega pechowe...
Pomysł z Top1 danej armii tym bardziej zaczyna mi się podobać, gdyż wymuszało by to na graczach specjalizowanie się w danej armii cały sezon, oraz wprowadziło by też nieco większą różnorodność na topowych stołach a nie tylko najmodniejsze ostatnio 3-4 armie.
PS. Jak działa taki coach w 40k? Kto go wybiera, kto sponsoruje?
Na 6 bitew po 6 tur każda przy 8miu graczach zawsze zdarzą się jakieś sytuacje mega pechowe...
Pomysł z Top1 danej armii tym bardziej zaczyna mi się podobać, gdyż wymuszało by to na graczach specjalizowanie się w danej armii cały sezon, oraz wprowadziło by też nieco większą różnorodność na topowych stołach a nie tylko najmodniejsze ostatnio 3-4 armie.
PS. Jak działa taki coach w 40k? Kto go wybiera, kto sponsoruje?
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!
Dobra, dobra. Crus miał pecha, a 80 pts zdobył. Fajnie, że Malal ma jaja i szczerze opisał, jak było.Tylko wtedy mógłbyś się obwiniać a z tego co piszę Dalmar to dopadł nas po prostu pech.
I co z tego, że gracz X nie pojedzie? Ma jakieś specjalne prawo do tego?IMO nie do przyjęcia jest tylko kryterium Top1 w danej armii, bo jeśli będziemy mieli gracza X kto grając daną armią będzie na Masterach w Top3 4x nie będzie wybrany, bo gracz Y zagrał wiele turniejów i mają sporo słabsze wyniki na Masterach nabił sobie lokale, czego nie zrobił gracz X.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
-
- Mudżahedin
- Posty: 324
8 bitew z 48 to jakies 16% bitew czyli mozliwych do ugrania punktow. sugerowanie ze przez to caly wynik jest chujowy jest chyba przesada, statystyka podpowiada ze w paru bitwach tez dopisywal komus duzy fuks (jak latwo o tym zapomniec juz po bitwie), wiec ciezko tu dopatrywac pechowej winy kosci.Dalmar pisze:Przebrnąłem przez całą dyskusję i odpiszę teraz kilka szybkich komentarzy.
Powodów porażki bo 7 miejsce raczej za zachwyca było kilka, ale na 100% głównym był mega pech w 7-8 bitwach na 48.
raczej mozna porownywac przygotowanie graczy do rozpiski: z jednej strony Cosma ktory meczyl sie ta rozpa na zasady euro na wszystkich turniejach pokolei (w tym na naszych lokalach i na Draconie, ktore byly nominalnie na 2350); z drugiej Malala ktory rozdziewiczal nowa armie.
proby minimalizowania problemu 'bo kosci niedopisaly, za rok bedziemy lepiej rzucac wiec jedzmy w tym samym teamie' uwazam za dosc pocieszne
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Piszesz Darku o konieczności wyciągnięcia wniosków. Jednocześnie zwalasz winę na mitycznego pecha. W ten sposób żadnych wniosków raczej nie wyciągniesz... a w miażdżący wpływ pecha na wynik 48 bitew jakoś nie wierzę.
Jednocześnie bronisz opcji "komitetu decyzyjnego" TOP X. Proszę bardzo, oto karykaturka tego systemu w Battlu: 3 najlepszych graczy armii daemons of chaos wybiera skład, obdzieliwszy się uprzednio innymi armiami. Chcesz mieć gwarancję, że zagrasz na ETC swoją armią (z tych słabszych), taką jak TK, Krasie, Bretka? To zabejcuj sobie demony (lub inną aktualnie przegiętą armię, bo demony w 8 ed. osłabły) i graj nimi cały sezon - walcz o TOP 3 w lidze. Słabsza armia czeka na półce do ETC. Taka prawda.
Ponadto w tym roku "komitet decyzyjny" złożony z "najlepszych graczy" dowiódł niezbicie, że ćwiczyć mu się nie chce (piszę o niektórych, OFC, wielki szacun m.in. dla tych, którzy uczciwie trenowali i zrobili bajabongo wyniki), skoro miejsce jest gwarantowane, a eliminacje można odwalić, bo i tak już skład w zasadzie ustalony. Prawda czy fałsz?
Malal w swoim poście wziął na siebie odpowiedzialność za tegoroczny wynik. Szacunek dla niego za to i nikt go linczować nie chce - OK, stało się, wszyscy popełniamy w życiu i w battlu błędy i ponosimy porażki. Są w porządku, o ile wyciągamy wnioski i korygujemy. A tu wniosek jest taki, że któryś z graczy DoCh w TOPie musiał wziąć inną armię, wybór padł na VCty (choć mieliście Furiona w składzie), więc armia, która na zasady ETC była zasadniczo dobra, okazała się naszą piętą achillesową. Rozpiska anachroniczna i nie pod ETC (takie VCty dawały radę 2 lata temu, nawet w zeszłym roku wzięcie tych wraithów zamiast klocka gwardii byłoby nieco ryzykowne), więc nie dziwię, się, że Malal dostał, skoro ja grając czymś takim przeciw niektórym armiom czułbym się jak związane dziecko. Gdyby VCty zrobiły 64 punkty, co moim zdaniem spokojnie leżało w zasięgu tej armii na te zasady, byłoby podium. Tak jest 8me miejsce i jest to dokładnie taka różnica.
Ale winny jest mechanizm wyboru składu. W ubiegłym roku mechanizm kwalifikacyjny wyszedł taki, że jechali gracze może niekoniecznie z TOP X, ale przynajmniej wszyscy swoimi armiami. I co, słabo wyszło? Choć zabrakło paru maskratorów ligi?
Dlaczego nie wprowadzić prostej zasady, że jadą najlepsi gracze najlepszych armii? "Bo ktoś wymaksuje lokale, a mastera wygrać nie musi"? Proszę Cię, to nie jest argument, tylko derywacja. Tym bardziej, że TOP 8 armii można liczyć z singlowych masterów na 2k+ na 8 ed., a nie z ligi.
Acha, jeśli chodzi o "zrobienie tej reformy za 3 miechy" - za trzy miechy już będą wyniki turniejowe i już będzie pisanie zasad *trochę* pod konkretnych ludzi. Np, jeśli nie wyłaniamy TOP 8 z ligi, tylko z singlowych masterów, to pewnie zacznie się debata, czy liczyć DMP. IMO nie, bo jest drużynówką na 7 ed, ale team zwycięski na DMP pewnie będzie miał odmienne zdanie. Jak ktoś wygra parę lokali w międzyczasie, to też pewnie będzie chciał opcji "lokale się liczą". Teraz JESZCZE możemy przegłosować zasady opierając się tylko na merytoryce. Za 3 miechy już nie. Nawet we wrześniu już będzie pierwszy problem
Jednocześnie bronisz opcji "komitetu decyzyjnego" TOP X. Proszę bardzo, oto karykaturka tego systemu w Battlu: 3 najlepszych graczy armii daemons of chaos wybiera skład, obdzieliwszy się uprzednio innymi armiami. Chcesz mieć gwarancję, że zagrasz na ETC swoją armią (z tych słabszych), taką jak TK, Krasie, Bretka? To zabejcuj sobie demony (lub inną aktualnie przegiętą armię, bo demony w 8 ed. osłabły) i graj nimi cały sezon - walcz o TOP 3 w lidze. Słabsza armia czeka na półce do ETC. Taka prawda.
Ponadto w tym roku "komitet decyzyjny" złożony z "najlepszych graczy" dowiódł niezbicie, że ćwiczyć mu się nie chce (piszę o niektórych, OFC, wielki szacun m.in. dla tych, którzy uczciwie trenowali i zrobili bajabongo wyniki), skoro miejsce jest gwarantowane, a eliminacje można odwalić, bo i tak już skład w zasadzie ustalony. Prawda czy fałsz?
Malal w swoim poście wziął na siebie odpowiedzialność za tegoroczny wynik. Szacunek dla niego za to i nikt go linczować nie chce - OK, stało się, wszyscy popełniamy w życiu i w battlu błędy i ponosimy porażki. Są w porządku, o ile wyciągamy wnioski i korygujemy. A tu wniosek jest taki, że któryś z graczy DoCh w TOPie musiał wziąć inną armię, wybór padł na VCty (choć mieliście Furiona w składzie), więc armia, która na zasady ETC była zasadniczo dobra, okazała się naszą piętą achillesową. Rozpiska anachroniczna i nie pod ETC (takie VCty dawały radę 2 lata temu, nawet w zeszłym roku wzięcie tych wraithów zamiast klocka gwardii byłoby nieco ryzykowne), więc nie dziwię, się, że Malal dostał, skoro ja grając czymś takim przeciw niektórym armiom czułbym się jak związane dziecko. Gdyby VCty zrobiły 64 punkty, co moim zdaniem spokojnie leżało w zasięgu tej armii na te zasady, byłoby podium. Tak jest 8me miejsce i jest to dokładnie taka różnica.
Ale winny jest mechanizm wyboru składu. W ubiegłym roku mechanizm kwalifikacyjny wyszedł taki, że jechali gracze może niekoniecznie z TOP X, ale przynajmniej wszyscy swoimi armiami. I co, słabo wyszło? Choć zabrakło paru maskratorów ligi?
Dlaczego nie wprowadzić prostej zasady, że jadą najlepsi gracze najlepszych armii? "Bo ktoś wymaksuje lokale, a mastera wygrać nie musi"? Proszę Cię, to nie jest argument, tylko derywacja. Tym bardziej, że TOP 8 armii można liczyć z singlowych masterów na 2k+ na 8 ed., a nie z ligi.
Acha, jeśli chodzi o "zrobienie tej reformy za 3 miechy" - za trzy miechy już będą wyniki turniejowe i już będzie pisanie zasad *trochę* pod konkretnych ludzi. Np, jeśli nie wyłaniamy TOP 8 z ligi, tylko z singlowych masterów, to pewnie zacznie się debata, czy liczyć DMP. IMO nie, bo jest drużynówką na 7 ed, ale team zwycięski na DMP pewnie będzie miał odmienne zdanie. Jak ktoś wygra parę lokali w międzyczasie, to też pewnie będzie chciał opcji "lokale się liczą". Teraz JESZCZE możemy przegłosować zasady opierając się tylko na merytoryce. Za 3 miechy już nie. Nawet we wrześniu już będzie pierwszy problem
Ostatnio zmieniony 10 sie 2010, o 08:38 przez Barbarossa, łącznie zmieniany 1 raz.
Może połączyć – top 8 armii – czy to z ligi czy z masterów i turniej kwalifikacyjny do którego jest dopuszczenych po 2 czy najlepszych graczy danymi armiami…
Byłby wybór z najlepszych graczy danych armii i sprawdzenie w jakiej są formie.
Byłby wybór z najlepszych graczy danych armii i sprawdzenie w jakiej są formie.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Czyli prawie tak, jak miało być w tym roku...
Czyli nikomu nie chciało się jechać na turniej, bo i po co, skoro skład i tak był znany przed turniejem. Myślisz, że teraz coś się zmieni?
Czyli nikomu nie chciało się jechać na turniej, bo i po co, skoro skład i tak był znany przed turniejem. Myślisz, że teraz coś się zmieni?
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Cokolwiek opartego na kryterium ogrania daną armią (włącznie z turniejem eliminacyjnym z prawdziwego zdarzenia) jest git. Tylko bez żadnej "wybieralności graczy". Patrząc na względy praktyczne uważam, że prawdziwy turniej eliminacyjny na zasadzie: TOP3 wskazuje armie, które będą grać na ETC, a następnie TOP 2-3 każdej z tych armii rozgrywa dwudniówkę eliminacyjną, 6 bitew, matchupy losowane. Nie ma miejsc gwarantowanych, jak nie ruszysz doopy na tur, wypadasz ze składu. Z każdej armii wpada ten gracz, który zdobył największą liczbę punktów.
To jest obiektywne i uczciwe, a - co najważniejsze - gwarantuje zarąbisty trening.
Po prostu żadnych miejsc gwarantowanych. Porównanie wyników zeszłorocznych i tegorocznych wskazuje, że udział TOP 3 w reprezentacji wcale nie jest do niczego konieczny, a może wręcz mieć negatywny wpływ na wynik, jeśli nie grają swoimi armiami.
To jest obiektywne i uczciwe, a - co najważniejsze - gwarantuje zarąbisty trening.
Po prostu żadnych miejsc gwarantowanych. Porównanie wyników zeszłorocznych i tegorocznych wskazuje, że udział TOP 3 w reprezentacji wcale nie jest do niczego konieczny, a może wręcz mieć negatywny wpływ na wynik, jeśli nie grają swoimi armiami.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2010, o 08:48 przez Barbarossa, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli taki turniej byłby obowiązkowy, i bez niego nie byłoby wstępu do składu, to tak, jest to dobry pomysł. Tylko, że w tym roku też był niby obowiązkowy, a było na nim bodajże 6 osób.
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
Generalnie dalismy ciała. Jedynie Cosmo grał na miarę oczekiwań.
Jedyne co nam wychodziło dobrze to parringi.
Moi przeciwnicy mieli dobrze złożone armie, grali na bardzo dobrym poziomie (poza austryjakiem i włochem).
1. bitwa Australia i demony na bladziu
Robię rzut na zaczynianie i nastpnie jestem informowany, ze w ten sposób zrezygnowałem z blessingu. Mimo to udaje się wygrac 12:8.
2. bitwa Niemcy WoCh
Bardzo dobry przeciwnik, a mimo to powinno byc zdecydowane zwyciestwo. Zepchnałem go kompleetnie do krawędzi i zaszarzowalem wszystko prócz Smoka, który z wyłaczonym lataniem, zablokowany przez kotrów staral się dopasć mojego treba. Mam 3 strzały nim ginie treb. Udaje się raz trafić i społowic smoka. Wracajac do szarz to przebilem się wszędzie, poza najwazniejszym miejscem. Giną: 3x maruderzy, 1X rycerze, 1x dragon ogry i helena. Jednak w combacie 4 grali FCG war banner i 4 errantów kontra ostatni regiment 5 gołych knightów szczęscie dopisało rywalowi. Ja 0 woundów, on w odpowiedzi zabija mi 4 grali. Było to istotne bo za tym unitem stało dwóch dyskowców, w których łatwo wpadałem. Bez treba i rogu przeciwnik moze sobie swobodnie latać i kosoić mnie magią przez 3kolejne tury. Magia idzie mu dobrze więc odrabia poniesione straty i nawet wychodzi na prowadzenie. Wynik 8:12
3. bitwa Finlandia i demony na bladziu. Bitwa bardzo podobna do pierwszej. Tym razem mam blessing. Ogólnie duze straty z obu stron i remis.
4. bitwa Austria i WoCH, 0:20, którego nie jestem w stanie zrozumieć. 2 tura, Woch otoczony, typ w akcie desperacji mówi, że musi zaryzykować. Wpada Magiem na smoku w wagon errantów, pod lordem i bsb i tyra ich w turę. Smok 2 rany (statystyka), Lord 3 at siła 4 wbija mi kolejne 3. Myslę sobie, co za farciarz i oblewam breja na 8 z przerzutem. Oweran pod treba. Oblany terror itd... Ogólnie musiała sie cos takiego zdażyć. Szkoda, ze w konsekwencji nie uratowałem nawet punktu. Ja oblewam breja na 8 z rerolem na bsb, on w odpowiedzi zdaje na 4 na swoim. Nic w tej bitwie nie mogłem zrobić.
5. Grecja i Lizaki. Dobry gracz, standardowa bitwa Breta Lizaki. Ja do niego nie pojadę, on się kitra. Dystansowa wymiana uprzejmosci. W 6stej robie 5 szarż. Zamiatam jakies skinki. Sprawiedliwy i oczywisty w takim parringu remis.
6. Włochy i koles, który mnie rok temu ogoił do 0. Miał podobny pomysł na grę jak typ z Austri z tym, ze austryjak zaryzykował bo robiło mu się ciepło. Wpadl mi w 1 turze z gulkina lordem w 4 pegazy FCG. Miał red fury, słomę, hate i warda na 4+. Pierwsza tura siadł champion, a w magii z mirrora wklepałem mu ranę. Nie miał zasiegu bsb wiec zrobiło się ciekawie. Kolejna tura 3 trafia, 2 przebija ja rzucam 1 warda, dodatkowy atak rani, ale ja znów dobrze warduję. Odwojam się 6 atakami i ranię 2 razy. 1 ward oblany, wygrywam o dwa. Musi teraz zdac oba wardy by sie nie posypać. Zdaje jeden. Za 30 minut zabijam ostatnie gule.
4 razy zrealizowałem plan obrony remisu, raz possałem machę i raz zupełnie niespodziewanie zrobiłem 20:0.
Oólnie nie ma się z czego cieszyc, wypadlismy słabo.
pozdr.
Jedyne co nam wychodziło dobrze to parringi.
Moi przeciwnicy mieli dobrze złożone armie, grali na bardzo dobrym poziomie (poza austryjakiem i włochem).
1. bitwa Australia i demony na bladziu
Robię rzut na zaczynianie i nastpnie jestem informowany, ze w ten sposób zrezygnowałem z blessingu. Mimo to udaje się wygrac 12:8.
2. bitwa Niemcy WoCh
Bardzo dobry przeciwnik, a mimo to powinno byc zdecydowane zwyciestwo. Zepchnałem go kompleetnie do krawędzi i zaszarzowalem wszystko prócz Smoka, który z wyłaczonym lataniem, zablokowany przez kotrów staral się dopasć mojego treba. Mam 3 strzały nim ginie treb. Udaje się raz trafić i społowic smoka. Wracajac do szarz to przebilem się wszędzie, poza najwazniejszym miejscem. Giną: 3x maruderzy, 1X rycerze, 1x dragon ogry i helena. Jednak w combacie 4 grali FCG war banner i 4 errantów kontra ostatni regiment 5 gołych knightów szczęscie dopisało rywalowi. Ja 0 woundów, on w odpowiedzi zabija mi 4 grali. Było to istotne bo za tym unitem stało dwóch dyskowców, w których łatwo wpadałem. Bez treba i rogu przeciwnik moze sobie swobodnie latać i kosoić mnie magią przez 3kolejne tury. Magia idzie mu dobrze więc odrabia poniesione straty i nawet wychodzi na prowadzenie. Wynik 8:12
3. bitwa Finlandia i demony na bladziu. Bitwa bardzo podobna do pierwszej. Tym razem mam blessing. Ogólnie duze straty z obu stron i remis.
4. bitwa Austria i WoCH, 0:20, którego nie jestem w stanie zrozumieć. 2 tura, Woch otoczony, typ w akcie desperacji mówi, że musi zaryzykować. Wpada Magiem na smoku w wagon errantów, pod lordem i bsb i tyra ich w turę. Smok 2 rany (statystyka), Lord 3 at siła 4 wbija mi kolejne 3. Myslę sobie, co za farciarz i oblewam breja na 8 z przerzutem. Oweran pod treba. Oblany terror itd... Ogólnie musiała sie cos takiego zdażyć. Szkoda, ze w konsekwencji nie uratowałem nawet punktu. Ja oblewam breja na 8 z rerolem na bsb, on w odpowiedzi zdaje na 4 na swoim. Nic w tej bitwie nie mogłem zrobić.
5. Grecja i Lizaki. Dobry gracz, standardowa bitwa Breta Lizaki. Ja do niego nie pojadę, on się kitra. Dystansowa wymiana uprzejmosci. W 6stej robie 5 szarż. Zamiatam jakies skinki. Sprawiedliwy i oczywisty w takim parringu remis.
6. Włochy i koles, który mnie rok temu ogoił do 0. Miał podobny pomysł na grę jak typ z Austri z tym, ze austryjak zaryzykował bo robiło mu się ciepło. Wpadl mi w 1 turze z gulkina lordem w 4 pegazy FCG. Miał red fury, słomę, hate i warda na 4+. Pierwsza tura siadł champion, a w magii z mirrora wklepałem mu ranę. Nie miał zasiegu bsb wiec zrobiło się ciekawie. Kolejna tura 3 trafia, 2 przebija ja rzucam 1 warda, dodatkowy atak rani, ale ja znów dobrze warduję. Odwojam się 6 atakami i ranię 2 razy. 1 ward oblany, wygrywam o dwa. Musi teraz zdac oba wardy by sie nie posypać. Zdaje jeden. Za 30 minut zabijam ostatnie gule.
4 razy zrealizowałem plan obrony remisu, raz possałem machę i raz zupełnie niespodziewanie zrobiłem 20:0.
Oólnie nie ma się z czego cieszyc, wypadlismy słabo.
pozdr.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Dębku - z tym Blessingiem to mega padaka sędziowska, jak usłyszeliśmy o tym w sobotę, to mieliśmy wiele do powiedzenia na temat Garry'ego
Poza tym - bywa. W przyszłym roku może jednak uda się wystawić team (pewnie nie tak różny w składzie ), który uczciwie potrenuje i sięgnie po złoto. IMO przykład Cosma pokazuje, jak zajebiście ważne jest poważne podejście do kwestii ETC, a nie na zasadzie "mi się należy".
Poza tym - bywa. W przyszłym roku może jednak uda się wystawić team (pewnie nie tak różny w składzie ), który uczciwie potrenuje i sięgnie po złoto. IMO przykład Cosma pokazuje, jak zajebiście ważne jest poważne podejście do kwestii ETC, a nie na zasadzie "mi się należy".
O utracie blessingu nie ma co wspominać. Australijczyk twardo postawił na swoim i żadne tłumaczenie nie pomogło. Nie mam o to do nikogo pretenji. Jak już ochłonałem to bitwa toczyła sie w bardzo sympatycznej atmosferze i na jej zakończenie nie czułem się pokrzywdzony. Napisałem to tylko jako ciekawostkę. Na szczescie w tej bitwie wszystko skończyło się pozytywnie choć musiałem się trochę nagimnastykować.
Dzieki za relacje, Debek.
A ja tymczasem przeszukalem forum, bo switalo mi, ze temat wybierania skladu na podstawie rankingu armijnego juz byl kiedys szeroko omawiany. I znalazlem te dyskuje sprzed roku. Mozna z niej skorzystac zanim zaczniemy powtarzac to samo:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?p=348276#p348276
A ja tymczasem przeszukalem forum, bo switalo mi, ze temat wybierania skladu na podstawie rankingu armijnego juz byl kiedys szeroko omawiany. I znalazlem te dyskuje sprzed roku. Mozna z niej skorzystac zanim zaczniemy powtarzac to samo:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?p=348276#p348276
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Dyskusja trochę za mocno schodzi na ELO i kwestię liczenia lokali.
Ja bym założył jednak osobny temat pt. "jak wybrać reprezentację Polski ETC 2011".
Teraz, bo za miesiąc-dwa już będą wyniki turów i jak zwykle interes partykularny wygra z rozsądnymi propozycjami.
Ja bym założył jednak osobny temat pt. "jak wybrać reprezentację Polski ETC 2011".
Teraz, bo za miesiąc-dwa już będą wyniki turów i jak zwykle interes partykularny wygra z rozsądnymi propozycjami.
Poczekaj.Barbarossa pisze:Ja bym założył jednak osobny temat pt. "jak wybrać reprezentację Polski ETC 2011".
Pośpiech jest potrzebny tylko przy łapaniu pcheł.
Jako team mamy pewne wnioski nt. czemu wiosny nie będzie. Spiszemy je i podzielimy się nimi ze środowiskiem.
Nie, nie zrobimy tego jutro. Ani do końca tygodnia.
ja to bym wolał usłyszeć: "powiemy najpóźniej do ..." a nie "najwcześniej ...".Furion pisze:Poczekaj.Barbarossa pisze:Ja bym założył jednak osobny temat pt. "jak wybrać reprezentację Polski ETC 2011".
Pośpiech jest potrzebny tylko przy łapaniu pcheł.
Jako team mamy pewne wnioski nt. czemu wiosny nie będzie. Spiszemy je i podzielimy się nimi ze środowiskiem.
Nie, nie zrobimy tego jutro. Ani do końca tygodnia.
Bo to takie odkładanie rozliczenia w nie wiadomo jaką przyszłość, czyli w końcowym efekcie nic z tego nie wyjdzie.
Poza tym, dawajcie szczegółowe relacje!
-
- Mudżahedin
- Posty: 324