Wybór składu - ETC 2011
Moderator: swieta_barbara
Re: Wybór składu - ETC 2011
Poniższy post to kompilacją przemyśleń tegorocznego składu na euro. Dotyczy on przyczyn porażki tegoż składu.
1. Byliśmy bardzo niezgrani. Brakowało nam ewidentnie team spirit'u. Można mówić, że etc to wynik 8 indywidualnych bitew i team spirit nie ma nic o rzeczy - ale patrząc po tym jak do boju zagrzewali się Australijczycy czy Amerykanie, ja jestem pewien co do tego, że m.in. przez to obessaliśmy. Zgranie jest zajebiście istotne - powinniśmy się na jakiś weekend zamknąć u kogoś na chacie / działce, wziąć pamperki, kiełbaski i chlebek i od razu by było inaczej.
2. Wirtuozeria nie istnieje. Malal nie powinien pojechać VC, Darek nie powinien wziąć keepera tylko wronę (bo ma ją ograną; tak wiem, że to plewna opcja na etc) no i Żaba powinien wziąć pociętego smoka niż czarkę. Generalnie każdy powinien wziąć to, z czym jest ograny od kołyski, teoria "dobry gracz może grać wszystkim" jest śmiechu warta i tyle. Przecież gdyby Dębek nie mógł jechać, to nawet byśmy nie rozważali innego gracza do tej armii - więc skąd takie durne przekonanie, że topowymi armiami gra się łatwiej i każdy może?
Za rok do tego tematu trzeba podejść zajebiście serio. Nie jesteś czymś ograny - nie jedziesz. Szukamy innego rozwiązania. A jak rozwiązania nie ma... to lepiej zepnij poślady i graj 2 bitwy dziennie do etc.
3. Byliśmy nie przygotowani do turnieju. Za rok trzeba będzie po prostu 50% rozpisek wrócić do army buildera "choćby skały srały". Rozkminianie tylko top4 to słabizna, na Australijczykach nie zrobiliśmy maksa, jak i na Austrii i Grekach. Rozkminienie takiej ilości rozpisek (ok. 120) to tydzień z życia jak nie lepiej. I na pewno nie możemy tego zrzucić TYLKO na kapitana.
Z innych bajek: powinniśmy wydrukować rozpy w jakiejś bardziej przyjaznej formie - typu każda na osobnej kartce. Ja akurat jestem wzrokowcem i tak musiałem spisywać przed bitwą co ma przeciwnik. No i to też zaoszczędza czasu na szukanie charakterystyk. Oprócz tego gra z Bestiami byłaby łatwiejsza.
Co do rozwiązania powyższego - nie widzę problemu, żeby drużyna zrobiła zrzutkę na nabój do drukarki, ryzę papieru + symboliczne 50zł za fchuj robocizny z drukowaniem. Wychodzi po 20 zł na głowę, co w skali kosztów ETC to żaden pieniądz.
4. Byliśmy nie wystarczająco ograni No i tyle, ja bez bicia się przyznam, że zagrałem 7 bitew w ciągu 8 tygodni tzw. "przygotowań". I jeszcze słowo odnośnie przygotowań - tu też co niektórzy dali dupy ;/ Prawdziwe rozmowy o tym kto będzie w składzie, rozpiskach, taktyce itp. zaczęły się luzem 5 tygodni później, niż powinny. Za rok trzeba zrobić tak, że na tym forum musi wręcz kipieć od przepływu informacji. W tym roku cała sprawa zaczęła się za późno.
5. Niegrający trener / kapitan. Przepływ informacji w teamie był właściwie zerowy, nie ma co wymieniać plusów tego stanowiska. Na milion procent potrzebujemy takiego gościa.
==========================================================
Poza tym, trzeba wydzielić takie tematy:
1. Sponsoring składu 2011
2. Sposób wyboru składu 2011
1. Byliśmy bardzo niezgrani. Brakowało nam ewidentnie team spirit'u. Można mówić, że etc to wynik 8 indywidualnych bitew i team spirit nie ma nic o rzeczy - ale patrząc po tym jak do boju zagrzewali się Australijczycy czy Amerykanie, ja jestem pewien co do tego, że m.in. przez to obessaliśmy. Zgranie jest zajebiście istotne - powinniśmy się na jakiś weekend zamknąć u kogoś na chacie / działce, wziąć pamperki, kiełbaski i chlebek i od razu by było inaczej.
2. Wirtuozeria nie istnieje. Malal nie powinien pojechać VC, Darek nie powinien wziąć keepera tylko wronę (bo ma ją ograną; tak wiem, że to plewna opcja na etc) no i Żaba powinien wziąć pociętego smoka niż czarkę. Generalnie każdy powinien wziąć to, z czym jest ograny od kołyski, teoria "dobry gracz może grać wszystkim" jest śmiechu warta i tyle. Przecież gdyby Dębek nie mógł jechać, to nawet byśmy nie rozważali innego gracza do tej armii - więc skąd takie durne przekonanie, że topowymi armiami gra się łatwiej i każdy może?
Za rok do tego tematu trzeba podejść zajebiście serio. Nie jesteś czymś ograny - nie jedziesz. Szukamy innego rozwiązania. A jak rozwiązania nie ma... to lepiej zepnij poślady i graj 2 bitwy dziennie do etc.
3. Byliśmy nie przygotowani do turnieju. Za rok trzeba będzie po prostu 50% rozpisek wrócić do army buildera "choćby skały srały". Rozkminianie tylko top4 to słabizna, na Australijczykach nie zrobiliśmy maksa, jak i na Austrii i Grekach. Rozkminienie takiej ilości rozpisek (ok. 120) to tydzień z życia jak nie lepiej. I na pewno nie możemy tego zrzucić TYLKO na kapitana.
Z innych bajek: powinniśmy wydrukować rozpy w jakiejś bardziej przyjaznej formie - typu każda na osobnej kartce. Ja akurat jestem wzrokowcem i tak musiałem spisywać przed bitwą co ma przeciwnik. No i to też zaoszczędza czasu na szukanie charakterystyk. Oprócz tego gra z Bestiami byłaby łatwiejsza.
Co do rozwiązania powyższego - nie widzę problemu, żeby drużyna zrobiła zrzutkę na nabój do drukarki, ryzę papieru + symboliczne 50zł za fchuj robocizny z drukowaniem. Wychodzi po 20 zł na głowę, co w skali kosztów ETC to żaden pieniądz.
4. Byliśmy nie wystarczająco ograni No i tyle, ja bez bicia się przyznam, że zagrałem 7 bitew w ciągu 8 tygodni tzw. "przygotowań". I jeszcze słowo odnośnie przygotowań - tu też co niektórzy dali dupy ;/ Prawdziwe rozmowy o tym kto będzie w składzie, rozpiskach, taktyce itp. zaczęły się luzem 5 tygodni później, niż powinny. Za rok trzeba zrobić tak, że na tym forum musi wręcz kipieć od przepływu informacji. W tym roku cała sprawa zaczęła się za późno.
5. Niegrający trener / kapitan. Przepływ informacji w teamie był właściwie zerowy, nie ma co wymieniać plusów tego stanowiska. Na milion procent potrzebujemy takiego gościa.
==========================================================
Poza tym, trzeba wydzielić takie tematy:
1. Sponsoring składu 2011
2. Sposób wyboru składu 2011
Kaleson ty malpo
chciałem zaznaczyć szczególnie tym mnie rozgarniętym ze Furion pisał tylko w swoim imieniu, jako jeden z reprezentantów nie mogę się z wszytskimi stwierdzeniami zgodzić.
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
z którymi?Robson pisze: Furion pisał tylko w swoim imieniu, jako jeden z reprezentantów nie mogę się z wszytskimi stwierdzeniami zgodzić.
- z brakiem zgrania,
moze dlatego ze 5 / 8 osob bylo z wawy i mielismy mozliwosc regularnej gry między sobą, Furion nie miał styczności ze składem przd ETC.
- z brakiem ogrania
jezeli Darek zrobił 80pkt keeperem, to nie mozna z góry założyć ze wroną zrobiłby 80+ ... tak samo żaba grający smokiem. Możemy gdybać, ale nic ponadto.
"Wirtuozeria nie istnieje" to też opinia Furiona, z którą się nie zgadzam.
- z brakiem trenera
nie było takowego przez ostatnie 4 lata i nie było problemu. Jest to dobry pomysł, aczkolwiek nie jest to powód naszego złego wyniku.
edit:
Mieliśmy bardzo dobre rozpiski, dobre parringi, imo każdy dobrze znał rulepack, więc czego chcieć więcej? Może odrobinkę szczęścia. Wspominałem już po samym ETC, ze na poporzednich gdzie grałem, max 2-3 masakry dostawaliśmy przez zrządzenie losu W tym roku było ich sporo więcej około 7.
na zakończenie zdanko apropo morale ( LD ) drużyny, bardzo popularne ostatnio określenia
Chciałem przypomnieć, że na DMP zarówno ORDIN miał na szybko doklejonego gracza. Również ja nie miałem wogóle styczności z moim Wrocławskim klubem HornetSkavenBlade. Do tego ja,Malal i Marcyś graliśmy nie swoimi armiami. Nie przeszkadzało to w żadnym stopniu w osiągnięciu dobrych wyników na drużynówce.
Ja też oczywiście piszę tylko w swoim imieniu
moze dlatego ze 5 / 8 osob bylo z wawy i mielismy mozliwosc regularnej gry między sobą, Furion nie miał styczności ze składem przd ETC.
- z brakiem ogrania
jezeli Darek zrobił 80pkt keeperem, to nie mozna z góry założyć ze wroną zrobiłby 80+ ... tak samo żaba grający smokiem. Możemy gdybać, ale nic ponadto.
"Wirtuozeria nie istnieje" to też opinia Furiona, z którą się nie zgadzam.
- z brakiem trenera
nie było takowego przez ostatnie 4 lata i nie było problemu. Jest to dobry pomysł, aczkolwiek nie jest to powód naszego złego wyniku.
edit:
Mieliśmy bardzo dobre rozpiski, dobre parringi, imo każdy dobrze znał rulepack, więc czego chcieć więcej? Może odrobinkę szczęścia. Wspominałem już po samym ETC, ze na poporzednich gdzie grałem, max 2-3 masakry dostawaliśmy przez zrządzenie losu W tym roku było ich sporo więcej około 7.
na zakończenie zdanko apropo morale ( LD ) drużyny, bardzo popularne ostatnio określenia
Chciałem przypomnieć, że na DMP zarówno ORDIN miał na szybko doklejonego gracza. Również ja nie miałem wogóle styczności z moim Wrocławskim klubem HornetSkavenBlade. Do tego ja,Malal i Marcyś graliśmy nie swoimi armiami. Nie przeszkadzało to w żadnym stopniu w osiągnięciu dobrych wyników na drużynówce.
Ja też oczywiście piszę tylko w swoim imieniu
Ostatnio zmieniony 2 wrz 2010, o 14:16 przez Robson, łącznie zmieniany 4 razy.
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
dzięki
Nie ma problemu, da się zrobić jeżeli to miałoby pomóc w ograniu i efektywniejszej grze. Mogę się podjąć skompilowania tych 120-rozpisek do poziomu 120-tu stron - a'la army builer w HTML tylko bardziej przystępna forma - każdą rozpę tak robię.... ach - i wydruk byłby za darmo.Furion pisze:(...)
Z innych bajek: powinniśmy wydrukować rozpy w jakiejś bardziej przyjaznej formie - typu każda na osobnej kartce. Ja akurat jestem wzrokowcem i tak musiałem spisywać przed bitwą co ma przeciwnik. No i to też zaoszczędza czasu na szukanie charakterystyk. Oprócz tego gra z Bestiami byłaby łatwiejsza.
Przyglądam się całej sprawie od samego początku. Czytałem wszystkie wypowiedzi. Nie jestem pro-graczem ale nie trzeba nim być, żeby stwierdzić co zawiodło. Szczególnie jeżeli, ktoś trenował wyczynowo sport i przygotowywał się z dobrymi efektami do imprez ogólnopolskich/środkowo europejskich w danej dyscyplinie. Z tym co tutaj piszecie jest identycznie. W sporcie można zrzucić winę na warunki atmosferyczne - ale wtedy nie jesteś pierwszy tylko drugi, może trzeci. Zawsze jest trener, który widzi wszystko od innej/bardziej obiektywnej strony. Do tego, zna się na wszystkich armiach najlepiej ze wszystkich. Co może dać ogrywanie w batku rorzpisek rywali, którzy mogą mieć zupełnie inną taktykę do grania niż tą którą wykmini ktoś z naszego teamu? Nie wiem ale niezaprzeczalnym jest fakt, że pograć przynajmniej kilka bitew z tak przygotowaną armią trzeba. Z przełożenia na sport? Żeby mieć osiągi trzeba trenować przynajmniej 7 dni w tygodniu... przed mistrzostwami polski/europy/świata/olimpiadą 2-3 razy dziennie... wyobraźcie sobie, że bardzo łatwo przełożyć taki jeden trening na jedną bitwę wraz z analizą przez cały team razem z trenerem co poszło nie tak, co mogło być lepiej zrobione itp. analiza tego co się zrobiło przynosi najwieksze efekty, a nie analiza tego co będzie. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że analiza błędów oraz innych zagrań, które można było rozwiązać inaczej przyszła dopiero po bitwie, zamiast znać odpowiedź co przyniesie dana zagrywka przed jej wykonaniem...
Szczęście/Pech? Zawsze, można się nim tłumaczyć... ale tak robią leszcze - bez obrazy ale tak jest. Zawsze można, powiedzieć, że się miało pecha... jak się ma pecha to się jeździ na zawody pokibicować, a nie w nich uczestniczyć....
tym skromnym zdaniem chciałbym nakłonić wszystkich do określenia jaki wybór składu powinien być najlepszy ponieważ ani sztywne reguły jakie mamy w 40k, ani płynne do jakich zalicza się również turniej eliminacyjny nie należą do najlepszych. W momencie ogłoszenia reguł dotyczących ETC 2011 powinien być już znany trener całego teamu...
rola trenera nawet pomijając sam team spirit jest we wszystkich dyscyplinach sportu mega ważna... aż śmiać mi się chce jak słyszę tekst, że jeżeli nie był potrzebny przez ostatnich kilka lat to teraz też nie musi... takie rzeczy może dostrzec ktoś kto miał do czynienia na poważnie ze sportem, a pewnie kilka osób znajdzie się na tym forum i będzie w stanie potwierdzić dlaczego tak ważne jest obiektywne oko specjalisty, który przygląda się jak grasz i omawia z Tobą inne rozwiązania o, których nawet nie pomyślałeś w natłoku rozkmin dziejących się podczas bitwy... a czy turniej WFB to nie jest czasem element sportowy tej gry? Jeżeli turniej to nie jest sportowa rozgrywka tylko granie tylko i wyłącznie dla fun-u to uznajcie ten post za niebyły.
pozdr.
Leszek.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Dzięki, Furion, ze Ci się chciało, choć IMO te same konkluzje były mniej lub bardziej widoczne dzień po imprezie.
Niestety, sposób wyboru teamu na ETC jest bardzo konfliktogenny i dużo przez to wisi kwasu w powietrzu - z lat ubiegłych. Być może dobry wpływ mogłoby mieć wspólne ogranie - treningi itd - jak sugerujesz. Ale ciężko taki efekt "drużyny" osiągnąć metodą doboru największych powergamerów, którzy nierzadko mają silne osobowości lub styl ich gry budzi jakieś kontrowersje. Ale to właśnie najwięksi PG zrobią najlepszy wynik...Furion pisze:1. Byliśmy bardzo niezgrani.
No niestety nie wszyscy to przyznają. IMO jest to mocny punkt dla systemów TOP 1 danej armii lub turniejowych eliminacji. A na pewno punkt pod rozwagę dla wszystkich przyszłych kapitanów/selekcjonerów.2. Wirtuozeria nie istnieje.
IMO turnieje na zasady ETC muszą być - w tym roku ich nie było prawie. To jest największy fail, podejrzewam, że gdyby na dwa miesiące przed Euro okazało się, że obowiązuje na nim polski BP, inne teamy miałyby pod górkę. Warto jednak w Polsce przyjmować rozwiązania podobne do światowych, jeśli chodzi o comp.Byliśmy nie przygotowani do turnieju. Byliśmy nie wystarczająco ograni
Zdecydowanie powinien być. Tak jaki sponsoring składu -zastanawiam się na poważnie, czy nie wykonać kilku cold callsów do korporacji. Ta szwajcarska hala to już coś, a koszt sponsorowania jest śmiesznie mały.5. Niegrający trener / kapitan.
Furion, szacun za szczerosc
Robson, rozumiem ze ciezko bedzie ci sie pogodzic z faktem ze zaden z ciebie star player
chlopaki, ogarnijmy sie wkoncu i pracujmy nad skutecznoscia doboru skladu, przestanmy sie miziac i krecic w kolko...
pzdr
Robson, rozumiem ze ciezko bedzie ci sie pogodzic z faktem ze zaden z ciebie star player
chlopaki, ogarnijmy sie wkoncu i pracujmy nad skutecznoscia doboru skladu, przestanmy sie miziac i krecic w kolko...
pzdr
Z tym pechem to jak w skokach narciarskich. Wszystkim zawodnikom wiatr wieje pod narty a polakom w plecy
Co do trenera to może faktycznie w latach ubiegłych nie był on niezbędny (choć zawsze można powiedzieć, że jak by był to było by pierwsze a nie drugie miejsce) ale czasy się zmieniają i jeśli reprezentanci twierdzą, że bardzo by im pomógł to chyba tak jest.
Co do trenera to może faktycznie w latach ubiegłych nie był on niezbędny (choć zawsze można powiedzieć, że jak by był to było by pierwsze a nie drugie miejsce) ale czasy się zmieniają i jeśli reprezentanci twierdzą, że bardzo by im pomógł to chyba tak jest.
Ja swój system przedstawiłem, czekam na feedback od ludzi z autoritahthurion pisze: chlopaki, ogarnijmy sie wkoncu i pracujmy nad skutecznoscia doboru skladu, przestanmy sie miziac i krecic w kolko...
pzdr
Jezeli ktoś kupuje ( bo ja nie ) argumenty, ze 2 graczy zrobilo po 34 pkt bo:
nie bylo za nimi kapitana co im przynosi kawe, podaje rozpiski i chodzi po sędziego ( bo przecież w samej bitwie pomagać nie możę!)
lub byli nieograni, czy niezgrani ( mimo ze żaba rozegrał najwięcej bitew sparingowych z całego składu ).
Furion to żę nie grałeś przed ETC z bestiami, to też nie jest wina team-u ani braku kołcza, czy zekomego team spiritu tylko Twoja
zgranie i treningi oraz rozkminiony top przeciwników był jak co roku, ani lepiej ani gorzej ( czyli generalnie jak najniższym kosztem jak to w polskiej tradycji ). Furion nie ma porównania, bo grał 1 raz i może wyobrażał sobie niewiadomo jaki level przygotowań
ciekaw jestem czy po DMP Furion poda identyczne powody dla nie powtórzenia sukcesu przez Animosity? spadek z 1 na 5, czyli porównywalnie z ETC. Brak LD,zgrania,czy kołcza?
Te same argumenty o zgraniu, kapitanie mogly padac przez ostatnie lata, co było 2 miejsce, ale jakos nie padały ;/ czemu? przecież zawsze mogło być lepiej
Daw:
piszesz jakby trener (albo raczej bóg battlowy ) mógł podejść do kogoś w trakcie bitwy i podpowiadać ale to tak nie działa. niegrający trener nawet nie robi parringów w trakcie turnieju... a ty piszesz, że na dodatek jest najlepszy wszystkimi armiami.
Zabrakła nam SKILLA i jednej lepszej armi, zamiast wiadomo jakiej żeby nie było, że zwalam tylko na pecha dwóch reprezentantów
nie bylo za nimi kapitana co im przynosi kawe, podaje rozpiski i chodzi po sędziego ( bo przecież w samej bitwie pomagać nie możę!)
lub byli nieograni, czy niezgrani ( mimo ze żaba rozegrał najwięcej bitew sparingowych z całego składu ).
Furion to żę nie grałeś przed ETC z bestiami, to też nie jest wina team-u ani braku kołcza, czy zekomego team spiritu tylko Twoja
zgranie i treningi oraz rozkminiony top przeciwników był jak co roku, ani lepiej ani gorzej ( czyli generalnie jak najniższym kosztem jak to w polskiej tradycji ). Furion nie ma porównania, bo grał 1 raz i może wyobrażał sobie niewiadomo jaki level przygotowań
ciekaw jestem czy po DMP Furion poda identyczne powody dla nie powtórzenia sukcesu przez Animosity? spadek z 1 na 5, czyli porównywalnie z ETC. Brak LD,zgrania,czy kołcza?
Te same argumenty o zgraniu, kapitanie mogly padac przez ostatnie lata, co było 2 miejsce, ale jakos nie padały ;/ czemu? przecież zawsze mogło być lepiej
Daw:
gdzie go znalazłeś?Zawsze jest trener, który widzi wszystko od innej/bardziej obiektywnej strony. Do tego, zna się na wszystkich armiach najlepiej ze wszystkich.
piszesz jakby trener (albo raczej bóg battlowy ) mógł podejść do kogoś w trakcie bitwy i podpowiadać ale to tak nie działa. niegrający trener nawet nie robi parringów w trakcie turnieju... a ty piszesz, że na dodatek jest najlepszy wszystkimi armiami.
Zabrakła nam SKILLA i jednej lepszej armi, zamiast wiadomo jakiej żeby nie było, że zwalam tylko na pecha dwóch reprezentantów
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
- Jedy Knight
- Forma Skrótowa
- Posty: 3439
Barbarossa pisze:Zdecydowanie powinien być. Tak jaki sponsoring składu -zastanawiam się na poważnie, czy nie wykonać kilku cold callsów do korporacji. Ta szwajcarska hala to już coś, a koszt sponsorowania jest śmiesznie mały.5. Niegrający trener / kapitan.
W tym roku całkowity koszt wyjazdu NPC wynosiłby 200 złotych na paliwo. A po co tyle wydawać bez potrzeby? NPC nie jest przecież potrzebny. Zupełnie jak w brydżu – przecież nie zagra za zawodnika, co najwyżej po piwko skoczy. Trzeba zaoszczędzić. Zamiast kupować Kociołek DE po nocy, można przecież wystawić podstawkę, nieprawdaż?
Myślę, że spore logo na koszulkach w Szwajcarii załatwi i koszt koszulek i przejazdu NPC.
BTW - może ktoś z Gorzowa zainteresuje się tematem ETC 2012? Link podałem, a sam i tak miałem nieprzyjemności za agitowanie na rzecz ETC Gorzów 2010.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.
Eh Robson, Dalej nie lapiesz :> Ciezko sie przebic przez Twoje ego ;P Nie chodzi o kawe (chociaz dzieki wrapowi runepriesta na ETC mialem czym zygac, wiec sie przydalo bez watpienia ;P), tylko o to, ze trzy miesiace przed ETC przy lozku Malala mogl stac chlop z kawalkiem deski i nakurwiac go w sobote rano zeby wstal, wzial VC pod pache i gral bitwy*Robson pisze:Jezeli ktoś kupuje ( bo ja nie 8) ) argumenty, ze 2 graczy zrobilo po 34 pkt bo:
nie bylo za nimi kapitana co im przynosi kawe, podaje rozpiski i chodzi po sędziego ( bo przecież w samej bitwie pomagać nie możę!) ;)
lub byli nieograni, czy niezgrani ( mimo ze żaba rozegrał najwięcej bitew sparingowych z całego składu ).
zgranie i treningi oraz rozkminiony top przeciwników był jak co roku, ani lepiej ani gorzej ( czyli generalnie jak najniższym kosztem jak to w polskiej tradycji ;) ).
Na ETC byly wyniki jakie byly bo sie nie przygotowalismy - w kilku dziedzinach. A coach GDYBYSMY go mieli WCZESNIEJ, moglby nas do tych przygotowac zmobilizowac. A gdybysmy zagrali wiecej bitew, na grze pojawiloby sie mniej bledow/mniej ryzykowna gra/lepsze rozkminy. Zaden z nas nie pokazal w tym roku klasy takiego Robsona sprzed kilku lat ktory podchodzi do stolu, odzywki przeciwnika gasi krotkim 'graj nie pierdol' i po 1h wpisuje 20:0 na karteczke. Wiadomo ze coach by za nas nie zagral, ale np moglo byc mniej chaosu przy paringach (kurwa ale co oni maja??), lepiej przygotowane rozpy (kurwa z tym nie moge), lepsze ogranie (tego nie znam), itd... Panowie ja tam bylem. I przy kazdej naszej bitwie ktora obserwowalem - lacznie ze swoimi, nie ukrywam - a obserwowalem ich kilka, tracilismy glupie punkty. Nie mowie juz o pechu. Ale nawet przegrywajac mozna przeciez ratowac punkty, a nie cisnac dalej na pale 'puszcze wszystko jedna flanka, moze sie uda cos odkuc'.
I jeszcze co do tego coacha od kawy. Smiejesz sie Robert, ale w tym roku zupelnie przypadkiem, dzieki przygodzie z autobusem, slaski team mial takowego ze soba. Zaden rozkminiacz taktyczny (no offence Qc :), ale chocby pomoc przy przenoszeniu figurek juz daje Ci jedna ture wiecej gry z takim Darkiem (nie moglem sie powstrzymac ;) ;*). Chlop zapisuje wyniki i juz masz jeden karny mniej. To moze sa detale, ale sam wiesz, ze jedna tura wiecej czesto moze sporo zmienic. A to tylko dwa proste przyklady do czego przydal nam sie taki chlop.
Zakladanie ze nasza fajnosc wystarczy, jest bledem. Z pewnoscia mamy najwiekszy potencjal jako gracze. Pewnie nawet byloby nas stac na dwa sklady w top3 :P Ale pozostale kraje widzac ze odstaja, wziely sie do roboty, zaczely trenowac i zgrywac. Przeciez wielokrotnie pojawily sie teksty 'ta warzywa maja naprawde mocne rozpy'. Poziom na swiecie sie podniosl. A my zostalismy na tym samym poziomie - z tylu, bo wciaz slepo wierzymy ze nasza fajnosc wystarczy. Klasyczny blad powtarzany wielokrotnie w polskiej historii. A pamietam jak sie dziwilem w liceum 'kurwa jak mozna byc takim debilem, przeciez przez dokladnie to samo przegralismy poprzednia wojne' :>
* to oczywiscie tylko przenosnia (info dla niekumatych flamerow)
Re thurion: Piszesz moja ksywe z malej, a Robsona z duzej? Nie gadam z Toba ;P <foch>
Co do wyboru teamu, moje zdanie juz znacie. Coach na poczatku roku rozkminia zasady, dobiera grywalne armie na tych zasadach, dopasowuje optymalne paringi (przez co wychodzi jakich armii mu potrzeba, bo wie czego potrzebujemy zeby miec dwie kontry na kazda armie w kazdej kombinacji) i topowi gracze tych armii zaczynaja nakurwiac.
Battle na trzezwo bylby nudny...
rolę coatcha przed ETC miał sprawować GRAJĄCY kapitan, a poganiać go miało całe top4, czyli między innymi Furion i Cosmo, którzy tak narzekają, ze nie bylo 1 dodatkowej, niegrającej osoby do pomocy...Na ETC byly wyniki jakie byly bo sie nie przygotowalismy - w kilku dziedzinach. A coach GDYBYSMY go mieli WCZESNIEJ, moglby nas do tych przygotowac zmobilizowac
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE