fart/niefart
Moderatorzy: Arbiter Elegancji, Rakso_The_Slayer
Re: fart/niefart
fart: nieudana szarża bretki (7 kuni jakichś) zatrzymuje się 10 cali od moich organek... Rzut kością - 10, oponent zdejmuje ostatecznie 4 modele, test paniki niezdany, w tył zwrot. Oddział pozostałychł 3 kuni wpieprza się w inny oddział (więcej kuni ;D), który robi kolejny test na panikę. I tym o to prostym sposobem w I turze poszły się kumplowi je*ać 2 oddziałki.
niefart: jeszcze nie miałem jakiegoś nieprawdopodobnego ;]
niefart: jeszcze nie miałem jakiegoś nieprawdopodobnego ;]
"Jeździec patrzy na nią. Ciri widzi błysk oczu w szparze wielkiego hełmu, ozdobionego skrzydłami drapieżnego ptaka. Widzi odblask pożaru na szerokiej klindze miecza trzymanego w nisko opuszczonej dłoni."
khe khe khe.. pamiętam to jak dziś, bo tego się zapomnieć nie da. 6ed. Zaczynam, cały szczęśliwy, ruchy minimalne czas na strzelanie: Z całej artylerii została mi jedna maszyna zacięta na 2 tury. Reszta wysadziła się w powietrze. Bitwa przegrana z kretesem.
Albo drugi motyw, może to i nie był jakiś specjalny niefart ale: 6 ed. Zakupiłem sobie flame cannona. Pootężny metalowy model, a jaki ciężki na dodatek. Po jakimś czasie poświęconym na popapranie modelu, cały szczęśliwy, gdyż ta maszynka jest i ładna i była ponoć swego czasu bardzo dobra, nie wspomnę tutaj że to był nowy model w mojej armii, postanowiłem ją wystawić. Cały zniecierpliwiony czekam na swoją turę no i nadszedł w końcu czas na mój nowy nabytek. Ucieszony, a zarazem przejęty, rzucam kostką.... Misfire i 1. BUM! Od tej pory model nawet nie stoi na półce, jest schowany w walizce. Potem w 7 ed. wystawiłem go tylko raz, z takim sobie skutkiem. A tak to dla mnie ta opcja przestała istnieć. W sumie to do dzisiaj nie wiem czy w 6 ed. flame cannon był lepszy niż organki czy porównywalny.
Albo drugi motyw, może to i nie był jakiś specjalny niefart ale: 6 ed. Zakupiłem sobie flame cannona. Pootężny metalowy model, a jaki ciężki na dodatek. Po jakimś czasie poświęconym na popapranie modelu, cały szczęśliwy, gdyż ta maszynka jest i ładna i była ponoć swego czasu bardzo dobra, nie wspomnę tutaj że to był nowy model w mojej armii, postanowiłem ją wystawić. Cały zniecierpliwiony czekam na swoją turę no i nadszedł w końcu czas na mój nowy nabytek. Ucieszony, a zarazem przejęty, rzucam kostką.... Misfire i 1. BUM! Od tej pory model nawet nie stoi na półce, jest schowany w walizce. Potem w 7 ed. wystawiłem go tylko raz, z takim sobie skutkiem. A tak to dla mnie ta opcja przestała istnieć. W sumie to do dzisiaj nie wiem czy w 6 ed. flame cannon był lepszy niż organki czy porównywalny.
7ed. MAm dwa canony z m.inżynierami. Gram przeciw imperium na ful kawalerii i czołgach. Zaczynam. Oba canony trafiają po czołgach w pierwszej turze i ranią, do tego zadają po 6 ran
Druga runda, altar przyjmuje dwa strzały. Pierwszy rani kapłana, który oblewa warda i dostaje 6 ran
Przeciwnik załamany po mojej pierwszej turze, teraz już poddaje się.
Druga runda, altar przyjmuje dwa strzały. Pierwszy rani kapłana, który oblewa warda i dostaje 6 ran
Przeciwnik załamany po mojej pierwszej turze, teraz już poddaje się.
Fart - poprzednia edycja, bitwa z O&G. Idą linią kloce po 20-25 orasów. Gdzieś tam z tyłu jakieś maszynki, boarboysi jadą na jego prawej flance. Natomiast na lewej flance szedł giguś Działo z mistrzem inżynierem wymierzyło, zadeklarowana odległość plus dorzut artyleryjki posłała kulę wprost pod nogi olbrzyma. Odbicie na 10 cali sprawiło, że kula trafiła. Rzut na zranienie...na ilość ran..6 Gigant przewraca się na pobliską jednostkę, ubija paru typka, ta jedn. panikuje i spieprza (od giganta więc prost na swoje jednostki) przebiga przez wszystkie panikuje kolejną i tak z trzema unitami dwa klocki za stół
Niefart - nie jests jakiś straszny, ale denerwujący. Organy ani razu nie wystrzeliły. Zeby chociaż k***a wybuchły, ale nie non stop bzzz klank
Niefart - nie jests jakiś straszny, ale denerwujący. Organy ani razu nie wystrzeliły. Zeby chociaż k***a wybuchły, ale nie non stop bzzz klank
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
ostatnia bitwa z lizakami.
9 kuszników z GW szarżuje na jedną salkę z 6 skinkami chyba (były jeszcze od drugiej która została ustrzelona). Inicjatywa, jaszczurki biją pierwsze. Zabijają mi 5 kuszników, ja nie zabijam nic. Kusznicy w piach. Może nie był to niefart wielki ale się mocno zdziwiłem wtedy... Ogólnie po tej bitwie mogę stwierdzić, że salki są straszliwe jednak teraz...
9 kuszników z GW szarżuje na jedną salkę z 6 skinkami chyba (były jeszcze od drugiej która została ustrzelona). Inicjatywa, jaszczurki biją pierwsze. Zabijają mi 5 kuszników, ja nie zabijam nic. Kusznicy w piach. Może nie był to niefart wielki ale się mocno zdziwiłem wtedy... Ogólnie po tej bitwie mogę stwierdzić, że salki są straszliwe jednak teraz...
Niefart: ostatnia bitwa z WoCh na 1600. Jakas lekka kawaleria wystawiła mi się zza chatki - prosta decyzja, strzelam. 10 Quarrellersów - ani jednego hita. Działo poszło się je*ać. Cała nadzieja w Thundach - na 20 strzelców trafiło 5, zranił 1. Dobrze chociaż, że sie nie wybronił....
"Jeździec patrzy na nią. Ciri widzi błysk oczu w szparze wielkiego hełmu, ozdobionego skrzydłami drapieżnego ptaka. Widzi odblask pożaru na szerokiej klindze miecza trzymanego w nisko opuszczonej dłoni."
- Irek_Dwarf
- Chuck Norris
- Posty: 418
- Lokalizacja: Zabrze
Żaden to wielki pech nie trafic ani jednym kusznikiem. Zdaza sie. I nie nalezy przejmowac sie stratą jednego cannona
jak na razie to mój największy pech, więc się nim podzieliłem. Ale zdaję sobie sprawę, że skala pecha jest ofc większa ;]
W miarę postępów pewnie będzie gorzej
W miarę postępów pewnie będzie gorzej
"Jeździec patrzy na nią. Ciri widzi błysk oczu w szparze wielkiego hełmu, ozdobionego skrzydłami drapieżnego ptaka. Widzi odblask pożaru na szerokiej klindze miecza trzymanego w nisko opuszczonej dłoni."
-
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 179
- Lokalizacja: Front Wschodni - Białystok
Fart: Mimo przegranej z DE. Hydra leci do przodu, atak 10 kuszoli nic.
Next round.
Salwa repeterami w moich kuszników z 10 zostało3
Atak kuszoli na hydrę bodajże 3 rany niewybrionione
Next
zostaje 1 kuszolnik który heroicznie w ciągu dwóch następnych tur ubija wielką hydrę po czym ginie z rąk bizowników.
Heroiczna śmierć.
Niefart.
Jedna z walk na turnieju o ostatnie miejsce. Walka zacięta by zdobyć ostatnie miejsce. Mimo błagań kowadło z Mistrzowskiej runy gromiło przeciwników :/ mimo, że w poprzednich bitwach wybuchało w 1 turze :/
Next round.
Salwa repeterami w moich kuszników z 10 zostało3
Atak kuszoli na hydrę bodajże 3 rany niewybrionione
Next
zostaje 1 kuszolnik który heroicznie w ciągu dwóch następnych tur ubija wielką hydrę po czym ginie z rąk bizowników.
Heroiczna śmierć.
Niefart.
Jedna z walk na turnieju o ostatnie miejsce. Walka zacięta by zdobyć ostatnie miejsce. Mimo błagań kowadło z Mistrzowskiej runy gromiło przeciwników :/ mimo, że w poprzednich bitwach wybuchało w 1 turze :/
Podnosząc topór, przeklął przeciwnika i ruszył do ataku .....
Jeden cel .......
Może być ostatni ......
Pomścić Krzywdę Klanu z Karak Vlag .....
KU CHWALE KRASNOLUDZKIEJ POTĘDZE .......
Jeden cel .......
Może być ostatni ......
Pomścić Krzywdę Klanu z Karak Vlag .....
KU CHWALE KRASNOLUDZKIEJ POTĘDZE .......
7 edycja:
Fart: Gram z wochem, moje strzelanie z działa, kula leci przez klocek piechoty trafia lorda, lookout niezdany wpadaja 3 rany lord do piachu, poprawiam katapultą scaterka zatrzymuje się tuż nad głową herosa w oddziale i go wsysa .
Niefart: Kolejna gra z wochem. Moja 1 tura, kowadło standardowo wybucha, potem w magii przeciwnika podlatuje demon rzuca jakąś cholerna czarna dziurę na IF-ce i wsysa klocek z generałem długobrodych za 700 pkt (po tym sie poddałem :/).
Fart: Gram z wochem, moje strzelanie z działa, kula leci przez klocek piechoty trafia lorda, lookout niezdany wpadaja 3 rany lord do piachu, poprawiam katapultą scaterka zatrzymuje się tuż nad głową herosa w oddziale i go wsysa .
Niefart: Kolejna gra z wochem. Moja 1 tura, kowadło standardowo wybucha, potem w magii przeciwnika podlatuje demon rzuca jakąś cholerna czarna dziurę na IF-ce i wsysa klocek z generałem długobrodych za 700 pkt (po tym sie poddałem :/).
Krasnoludy podjęły okrzyk, rogi zagrały długo i mocno ze szczytu wzgórza.
...-Oto tutaj stawiam kamień krzywd Zhufbaru i stąd się nie ruszymy! - zawołał król czystym głosem, niosącym się ponad wrzawą orków.
-Odniosę zwycięstwo, stojąc na tym kamieniu, albo zostanę pod nim pochowany.Żaden krasnolud nie ruszy się na krok w tył za tę linię. Śmierć lub zwycięstwo!...
Moje malowanie
...-Oto tutaj stawiam kamień krzywd Zhufbaru i stąd się nie ruszymy! - zawołał król czystym głosem, niosącym się ponad wrzawą orków.
-Odniosę zwycięstwo, stojąc na tym kamieniu, albo zostanę pod nim pochowany.Żaden krasnolud nie ruszy się na krok w tył za tę linię. Śmierć lub zwycięstwo!...
Moje malowanie
Chyba jeszcze nie pisałem o tym, a sytuacja sroga.
Poprzednia ed. gra z imperium na 1500pts. W drugiej turze strzelam dyszką kuszoli na daleki zasięg w czołg , który dostał wcześniej jedną czy dwie rany z klopy. 10 trafionych, 9 zranionych, 8 pałek na ASv Czołg do piachu
Poprzednia ed. gra z imperium na 1500pts. W drugiej turze strzelam dyszką kuszoli na daleki zasięg w czołg , który dostał wcześniej jedną czy dwie rany z klopy. 10 trafionych, 9 zranionych, 8 pałek na ASv Czołg do piachu
ja kontra CHDecja Termiego...
w 4 turach...
fart
klopa: 4x hit i cos tam zeszlo
niefart
cannon: zabil 1 model (z oddzialu!) <sciana>
w 4 turach...
fart
klopa: 4x hit i cos tam zeszlo
niefart
cannon: zabil 1 model (z oddzialu!) <sciana>
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
pałka była jedna z tego co pamietam... reszta byla za blisko z tego co pamietam :/Łukasz_ pisze:Rzucić 4 hity w 4 tury to całkiem miła rzecz ale zabić działem jeden model z oddziału już nie raz mi się zdarzało. Co za filozofia wykulać pałkę?
edit:
a hita cwiczylem duzo jak po ostatnim turnieju w zameczku 4 x pod rzad missfire wyskoczyl (przerzucalem by sprawdzic czy wypadnie cos innego...) i widac efekt treningu ;P
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
"z jednego pudełka"Quaki pisze:Co to za kosci, gdzie masz i hita i missfire razem?Smh pisze: edit:
a hita cwiczylem duzo jak po ostatnim turnieju w zameczku 4 x pod rzad missfire wyskoczyl (przerzucalem by sprawdzic czy wypadnie cos innego...) i widac efekt treningu ;P
edit:
"hita" w sensie rzuty kostkami, a nie tą kością z hitem
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
2 akcje z turniejów parę lat temu:
1. bitwa bratobójcza dwóch krasnoludzkich armii, na dwóch przeciwległych rogach postawione działa. Jako, że obaj byliśmy doświadczeni w liczeniu i obaj postanowiliśmy za wszelka cenę zabić działo przeciwnika, przez 4 kolejne tury każde trafienie po obu stronach było megacelne (z trafieniami w sam środek działa), mimo to obie maszynki przetrwały aż do wielkiego finału
2. bitwa przeciw zielonoskórym, w której strasznie brałem w skórę. Na koniec został mi właściwie klocek Hammererów z generałem. Tura zielonych - z przodu szarża night goblinów, z boku klocek orków, z tyłu gigant. w efekcie z całego regimentu został mi generał, champion i sztandar (totalna mogiła). W akcie desperacji posyłam wszystkie ataki w giganta, który ginie i padając omija moich, za to miażdży 3/4 oddziału night goblinów. Wygrałem combat o 1 punkt...
1. bitwa bratobójcza dwóch krasnoludzkich armii, na dwóch przeciwległych rogach postawione działa. Jako, że obaj byliśmy doświadczeni w liczeniu i obaj postanowiliśmy za wszelka cenę zabić działo przeciwnika, przez 4 kolejne tury każde trafienie po obu stronach było megacelne (z trafieniami w sam środek działa), mimo to obie maszynki przetrwały aż do wielkiego finału
2. bitwa przeciw zielonoskórym, w której strasznie brałem w skórę. Na koniec został mi właściwie klocek Hammererów z generałem. Tura zielonych - z przodu szarża night goblinów, z boku klocek orków, z tyłu gigant. w efekcie z całego regimentu został mi generał, champion i sztandar (totalna mogiła). W akcie desperacji posyłam wszystkie ataki w giganta, który ginie i padając omija moich, za to miażdży 3/4 oddziału night goblinów. Wygrałem combat o 1 punkt...
Nic tak nie przekona w dyspucie, jak dwie stopy krasnoludzkiej stali między łopatkami. Trudno zignorować tak celny argument.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam w sobie taki potencjał, że gdybym tylko chciał, rzuciłbym do swych stóp cały świat. Na szczęście dla świata jestem na to zbyt leniwy...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam w sobie taki potencjał, że gdybym tylko chciał, rzuciłbym do swych stóp cały świat. Na szczęście dla świata jestem na to zbyt leniwy...