Warhammer Invasion
- Bestialski_Brokuł
- Oszukista
- Posty: 800
Re: Warhammer Invasion
Czyli można bez problemu w więcej niż 2 osoby grac? Bo przyznam się, że zastanawiałem się nad Invasion, ale odstraszyło mnie własnie to ograniczenie do 2 osób, bo na spotkaniu w większym gornie reszta osób nie miałaby co robic
Tak, undeadzi dostają 7 jednostek x3, więc 21 kritów spokojnie wystarczy w 50 kartowym deckueliah91 pisze:Tylko czy będzie odpowiednia duża ilość kritów?
Są zasady multiplayera, a samą podstawką można grać w 4 osoby 2vs2, bo zawiera 4 talieBestialski_Brokuł pisze:Czyli można bez problemu w więcej niż 2 osoby grac? Bo przyznam się, że zastanawiałem się nad Invasion, ale odstraszyło mnie własnie to ograniczenie do 2 osób, bo na spotkaniu w większym gornie reszta osób nie miałaby co robic
- Don_Silvarro
- Chuck Norris
- Posty: 508
- Lokalizacja: W-wa
Nie wiem, czym są krity, ale zgaduję, że chodzi o karty, względnie jednostki March of the Damned zawiera 12 wzorów kart stricte nieumarłych, każdej po trzy egzemplarze (jest to maksymalna ilość powtórzeń karty w decku wg. oficjalnych zasad). Z tego 7 wzorów to jednostki. Daje to 36 kart ogółem i 21 jednostek. Minimalny deck wg. oficjalnych zasad to 50 kart (maks 100), na luzie więc jak dorzucisz jakieś inne neutrale (a w podstawce jest sporo smakowitych neutralnych budynków) albo jak wspomniałem pojedyncze karty innych ras, będziesz miał legalny deck. Odnośnie ilości jednostek to wszystko zależy od decku, są dobre turniejowe decki które nie mają ani jednej jednostki. Ale myślę, że 21 sztuk styknie nawet w 60-80 kartowym decku. Ponadto jestem przekonany, że będą pojawiać się nowe karty trupków w kolejnych battlepackach - Skaveni zostali wprowadzeni w cyklu Corruption, a wciąż pojawiają się dla nich nowe atuty - nawet w Marszu jest jedna karta, Jezzaileliah91 pisze:Tylko czy będzie odpowiednia duża ilość kritów?
Teksty i działanie kart mozesz podejrzeć tu: http://www.boardgamegeek.com/thread/550 ... n-purchase
Oczywiście mówię tylko o zasadach oficjalnych przestrzeganych w grze zorganizowanej, czyli np. na turniejach (których obecnie za dużo nie ma*), grając z kumplem możesz sobie robić co Ci się żywnie podoba - grać z jednego decku składającego sie ze wszystkich kart jakie macie, mieszać rasy Order i Destruction w decku, wydrukować własne stolice (albo nawet i karty) dla trupów, itp. Jak sie znudzi gra wg. zasad FFG, polecam poszperać co nieco w nieoficjalnych, 'funowych' wariantach Magica - to jest naprawdę kopalnia pomysłów na nieszablonową grę także w Invasion, diametralnie zmieniających grę i przedłużających żywotność tytułu.
Powtarzam: oficjalnych zasad na grę wieloosobową nie ma, choć FFG zapowiedziało, że "pewnie kiedyś będą". Jednak praktycznie wszystkie warianty wieloosobowego Magica (na czele z najprostszym Free for All, czyli gra tak jak w dwie osoby, tyle że atakować można tylko gracza po lewej) działają w Invasion bez żadnych (względnie z minimalnymi) modyfikacji.Czyli można bez problemu w więcej niż 2 osoby grac? Bo przyznam się, że zastanawiałem się nad Invasion, ale odstraszyło mnie własnie to ograniczenie do 2 osób, bo na spotkaniu w większym gornie reszta osób nie miałaby co robic
Poza tym z braku laku można nawet grać równocześnie dwie partie 1v1 Albo trzy, jeśli masz Ulthuan. Może co najwyżej zabraknąć żetonów obrażeń i zasobów, ale wystarczy wziąć chociażby guziki, paciorki czy jednogroszówki.
*Pierwszy oficjalny turniej organizowany przez wydawnictwo Galakta odbywa sie w najbliższą sobotę w Krakowie. Następny bodajże 18 września w Gdańsku. Wiadomo, że w najbliższym czasie bedzie też tur w Warszawie, nie wiadomo jeszcze dokładnie, którego dnia.
Grałem w WI, świetna gra
Podobno chłopaki z Zabrza organizują jakieś cykliczne imprezy, ale nie interesowałem się za bardzo tym tematem. Na razie w aspektach turniejowych wystarczy mi wfb
Podobno chłopaki z Zabrza organizują jakieś cykliczne imprezy, ale nie interesowałem się za bardzo tym tematem. Na razie w aspektach turniejowych wystarczy mi wfb
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
-
- Mudżahedin
- Posty: 238
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Gra jest dobra i dynamiczna. Ale moim zdaniem przereklamowana, co do taktyk to nie umywa się do klasycznych karcianek jak Kult czy MtG. Zdebalansowanie nacji jest wyraźne a gra promuje Bardzo agresywną taktykę. Jak najszybciej sie wystawić i atakować non stop, nie ma żadnych combosów kończących grę.
Interakcja jest stosunkowo niewielka, praktycznie nie opłaca się trzymać kart na ręce. Inwazja jest częściowo oparta na battletechu ccg sprzed kilkunastu lat. Gra moim zdaniem dobra, ale bliżej temu do planszówki niż karcianki. Swój egzemplarz sprzedałem po około dwudziestu grach. Pierwsze 5 było świetne, z każdą kolejną coraz nudniej. Dodatki dodają do rozgrywki niewiele a są drogie. Na trzech i czterech gra się Dużo gorzej niż na dwóch.
Interakcja jest stosunkowo niewielka, praktycznie nie opłaca się trzymać kart na ręce. Inwazja jest częściowo oparta na battletechu ccg sprzed kilkunastu lat. Gra moim zdaniem dobra, ale bliżej temu do planszówki niż karcianki. Swój egzemplarz sprzedałem po około dwudziestu grach. Pierwsze 5 było świetne, z każdą kolejną coraz nudniej. Dodatki dodają do rozgrywki niewiele a są drogie. Na trzech i czterech gra się Dużo gorzej niż na dwóch.
HE 2.5k
- Don_Silvarro
- Chuck Norris
- Posty: 508
- Lokalizacja: W-wa
W Kult nie grałem, ale w czym MtG jest lepszy z punktu widzenia dostępnych taktyk? Chyba, że chodzi po prostu o większą liczbę dostępnych kart - ale takie porównanie jest krzywdzące, MtG ma siedemnaście lat, a Invasion rok.cold turkey pisze:co do taktyk to nie umywa się do klasycznych karcianek jak Kult czy MtG.
W ramach podstawki i po części pierwszego cyklu - owszem. Drugi cykl tu bardzo pomaga. Prawdopodobnie po wyjsciu wszystkich sześciu packów z niego frakcje będą już nieźle wyważone, na pewno pomoże też March of the Damned z dobrymi neutralami dostępnymi dla każdego.Zdebalansowanie nacji jest wyraźne
Nie do końca rozumiem co masz na mysli, ale dla mnie agresywnosć i dynamika Inwazji jest największym atutem nad MtG - pamietam jak dziś te przestoje po kilka tur, w których nic się dzieje prócz dobierania kart. A w Inwazji sytuacja na stole zmienia się diametralnie w każdej turze.gra promuje Bardzo agresywną taktykę.
Nieprawda. No, może prawda na podstawce. Ale już 2-3 dodatki otwierają nowe możliwości. Obecnie trend na turniejach na Zachodzie jest dokładnie odwrotny - decki oparte na taktyce 'in your face' nie mają szans z dobrze złożoną kontrolą. Ba, jeden z najbardziej kontrowersyjnych topowych buildów nie zawiera ani jednej jednostkiJak najszybciej sie wystawić i atakować non stop, nie ma żadnych combosów kończących grę.
Rozwiniesz? Bo nie bardzo sobie wyobrażam, jaką interakcję chciałbyś zobaczyć w InwazjiInterakcja jest stosunkowo niewielka,
Niekoniecznie. Tzn. nie w każdym przypadku. Najprostszy przykład, na samej podstawce: już w drugiej grze Chaos vs. Imperium nauczyłem się, żeby trzymać Bloodthirstera na ręce, dopóki przeciwnik nie wyprztyka się z Forced March, w przeciwnym wypadku mój własny 'Thirster przewinie mi deck i game over. Zresztą nie bardzo rozumiem, czemu to miałaby być taka duża wada.praktycznie nie opłaca się trzymać kart na ręce.
Mi się gra dobrze. Moze to kwestia dobrania odpowiednich zasad/wariantów?Na trzech i czterech gra się Dużo gorzej niż na dwóch.
Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś powyżej poza tym. Brak balansu pojawił się wraz z rozpoczęciem drugiego cyklu dodatków Enemy Cycle. O ile wcześnie trochę silniejszy był Destruction teraz na stołach króluje Order (a zwłaszcza wspomniany deck bez jednostek na bolt throwerze oraz krasnoludy)Don_Silvarro pisze:W ramach podstawki i po części pierwszego cyklu - owszem. Drugi cykl tu bardzo pomaga. Prawdopodobnie po wyjsciu wszystkich sześciu packów z niego frakcje będą już nieźle wyważone, na pewno pomoże też March of the Damned z dobrymi neutralami dostępnymi dla każdego.Zdebalansowanie nacji jest wyraźne
1 To już zależy tylko od ciebie.
2 Z tym jest w sumie różnie, zależnie od frakcji. W drugim cyklu dodatków wszystkie karty są w ilości 3 kopii, ale w podstawce i 1 cyklu jest podział na "commony"(3), "uncommony"(2) i "rary"(1). Z jednej strony to dobrze, bo podstawka zapewnia zbalansowaną rozgrywkę i nadaje się do gry sama w sobie, z drugiej do gry turniejowej potrzeba będzie prawdopodobnie paru jej kopii, żeby opierać grę na konkretnych kartach/combach.
2 Z tym jest w sumie różnie, zależnie od frakcji. W drugim cyklu dodatków wszystkie karty są w ilości 3 kopii, ale w podstawce i 1 cyklu jest podział na "commony"(3), "uncommony"(2) i "rary"(1). Z jednej strony to dobrze, bo podstawka zapewnia zbalansowaną rozgrywkę i nadaje się do gry sama w sobie, z drugiej do gry turniejowej potrzeba będzie prawdopodobnie paru jej kopii, żeby opierać grę na konkretnych kartach/combach.
-
- Wałkarz
- Posty: 91
Jeżeli chodzi o Warhammer Invasion,to można grac w wiecej niz dwie osoby,osobiście bardziej preferuję właśnie takie rozwiazanie,wtedy rozgrywka jest dłuższa (moim zdaniem) i bardziej wciągająca.
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Jako że zastanawiam się nad zakupem WI mam kilka pytań do forumowiczów:
1. Jak wygląda "miodność" gry - chodzi mi o tzw. playability, czyli czy się nie nudzi.
2. Czy w dodatkach są również karty z podstawki, np rary. Czy też jeśli chciałbym skompletować np. 3 rary z podstawki to musiałbym kupić 3 podstawki?
3.Jak wg was powinna wyglądać dalsza rozbudowa, tj. które dodatki w jakiej kolejności.
Z góry dziękuję za porady
1. Jak wygląda "miodność" gry - chodzi mi o tzw. playability, czyli czy się nie nudzi.
2. Czy w dodatkach są również karty z podstawki, np rary. Czy też jeśli chciałbym skompletować np. 3 rary z podstawki to musiałbym kupić 3 podstawki?
3.Jak wg was powinna wyglądać dalsza rozbudowa, tj. które dodatki w jakiej kolejności.
Z góry dziękuję za porady
1 Gra się raczej nie nudzi, chociaż ostatnio są problemy z balansem między rasami
2 W dodatkach są konkretne karty, karty z podstawki są tylko w podstawce z wyjątkiem jednej jak się zdaje: Innovation jest jedna w Core Secie i dwie w dodatku Assault on Ulthuan.
3 Dodatki możesz kupować po kolei, czyli najpierw sześć z Corruption Cycle, a potem sześć z Enemy Cycle. Z tym, że w dodatkach z drugiego cyklu wszystkie karty są w 3 kopiach, nawet tzw. rary. Jeśli chcesz grać określonym deckiem radziłbym kupowanie pod konkretne karty.
http://www.whinvasion.pl/index.php
2 W dodatkach są konkretne karty, karty z podstawki są tylko w podstawce z wyjątkiem jednej jak się zdaje: Innovation jest jedna w Core Secie i dwie w dodatku Assault on Ulthuan.
3 Dodatki możesz kupować po kolei, czyli najpierw sześć z Corruption Cycle, a potem sześć z Enemy Cycle. Z tym, że w dodatkach z drugiego cyklu wszystkie karty są w 3 kopiach, nawet tzw. rary. Jeśli chcesz grać określonym deckiem radziłbym kupowanie pod konkretne karty.
http://www.whinvasion.pl/index.php
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Thx za info i link Apropos dodatków. Skoro nowych kart jest w nich 20, to jakie są pozostałe karty Czy są to powtórki np. z core seta
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Nareszcie w końcu mam jasność, jak to jest wydawane. Wielkie dzięki Virgo za info
-
- Wałkarz
- Posty: 91
Sama gra nie należy do tych skomplikowanych,wiec tym bardziej powinieneś kupić cały zestaw Warhammer Invasion. Ostatnio graliśmy z kumplami we 3 osoby i bardzo fajnie nam to szło,to chyba najbardziej optymalna liczba graczy.
Zagrałem kilka razy, orkami oraz chaosem. Gra się bardzo fajnie, choć chyba "armie" nie są zbyt zbalansowane
Jest też parę kart( vide- Troll Vomit, która niszczy wszystkie stwory w grze) zdecydowanie przegiętych.
Ciekawe jest też to, że można sobie wybrać typ rozgrywki i albo nastawia się na szybkie dobieranie kart (i szybsze dotarcie do ważnych dla nas kart), albo produkowanie resources (i wystawianie np. drogiego Bloodthirstera ), albo zwykły napór tańszymi oddziałami.
Jest też parę kart( vide- Troll Vomit, która niszczy wszystkie stwory w grze) zdecydowanie przegiętych.
Ciekawe jest też to, że można sobie wybrać typ rozgrywki i albo nastawia się na szybkie dobieranie kart (i szybsze dotarcie do ważnych dla nas kart), albo produkowanie resources (i wystawianie np. drogiego Bloodthirstera ), albo zwykły napór tańszymi oddziałami.
No niestety orki są najlepsze z core setu, a chaos najgorszy
Troll Vommit mocny, ale jeśli kiedyś zakupisz kolejne dodatki to zobaczysz, że przede wszystkim Order jest bardziej zależny od supportów, więc rzygi bolą najbardziej orki polegające na dużej ilości tanich jednostek
Polecam combo Rip Dere 'Eads Off! + Bloodthirster
Troll Vommit mocny, ale jeśli kiedyś zakupisz kolejne dodatki to zobaczysz, że przede wszystkim Order jest bardziej zależny od supportów, więc rzygi bolą najbardziej orki polegające na dużej ilości tanich jednostek
Polecam combo Rip Dere 'Eads Off! + Bloodthirster
-
- Wałkarz
- Posty: 91
Na poczatek zagraj w podstawe i juz po pierwszych 15 minutach stwerdzisz,że musisz mieć także dodatek. Gra jest po prostu rewelacyjna,spodoba się każdemu kto lubi takie klimaty.Nam najlepiej grało się w 3 osoby.
Swoja drogą na dzień dzisiejszy gra ma chyba najlepszy balans w swojej historii w środowisku mamy nadzieję, że FFG nie zaprzepaści tego i nie będą wychodził karty tak przegięte jak niedawno zbanowany imperialny quest. Póki co wszystko wskazuje, że gra rozwija się w bardzo dobrym kierunku a mnogość grywalnych różnych decków i taktyk nieubłaganie wzrasta do tego scena turniejowa w Warszawie robi się coraz większa, turnieje są regularnie w każdym tygodniu