Malowanie a motywacja
- Tiger Brown
- Kradziej
- Posty: 953
- Lokalizacja: Syrenogród
Re: Malowanie a motywacja
Dobrą radę podrzucił mi kiedyś Dominik J. ze śp. Starego Świata. Nie nastawiać się na sesje malowania pt. "A Teraz Będę Malował Przez Kilka Godzin I Pomaluję Wiele Figurek", tylko "Mam kwadrans? To siądę i coś maznę". Przy takim nastawieniu z doskoku o wiele łatwiej malować codziennie, nawet przy licznych obowiązkach domowo-zawodowych, a armia powoli, lecz nieustannie się zamalowywuje.
"Pomaluję wasze figsy" - w przypadku niektórych to brzmiałoby jak groźba.
-
- Mudżahedin
- Posty: 238
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Niezły blog.
Ale według porady to mam trzymać te figurki i farbki porozstawiane ? Bo tak to chyba do świąt i to nie wiem czy na pewno bożego narodzenia będzie stać na stole zanim skończe I będę miał pokój jak wschodzący artysta.
Ale według porady to mam trzymać te figurki i farbki porozstawiane ? Bo tak to chyba do świąt i to nie wiem czy na pewno bożego narodzenia będzie stać na stole zanim skończe I będę miał pokój jak wschodzący artysta.
HE 2.5k
4 farbki na stojaku, pudełko z pędzlami, 2 pojemniki z wodą i parę figurek, ot wszystko
-
- Mudżahedin
- Posty: 238
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
A co z bejcą ewentualnie quickshade - jak się nie umie specjalnie malować to i tak uzyska się z tym wyraźnie
lepszy efekt ? Do armii malowanych na jasne kolory to tez sie nadaje ?
lepszy efekt ? Do armii malowanych na jasne kolory to tez sie nadaje ?
HE 2.5k
- Tiger Brown
- Kradziej
- Posty: 953
- Lokalizacja: Syrenogród
Bóg zapłać za dobre słowo.
"Wyraźnie lepszy efekt" - kwestia subiektywna. Bejca kryje wiele niedociągnięć. Do jasnobarwnej armii używasz jeszcze jaśniejszych kolorów i jasnej bejcy, ewentualnie dodatkowo ciemną bejcą malujesz pędzlem te partie figurki, które powinny być ciemniejsze.
"Wyraźnie lepszy efekt" - kwestia subiektywna. Bejca kryje wiele niedociągnięć. Do jasnobarwnej armii używasz jeszcze jaśniejszych kolorów i jasnej bejcy, ewentualnie dodatkowo ciemną bejcą malujesz pędzlem te partie figurki, które powinny być ciemniejsze.
"Pomaluję wasze figsy" - w przypadku niektórych to brzmiałoby jak groźba.
Ja tam motywuje się pochwałami, które otrzymuję za pomalowane już modele. No i chce rozwijać swoje umiejętności. Sam teraz siedzę nad oddzialem 10 kuszników malowanych 2x5. Jako że chce wybrać się na kohortex będę musiał albo pożyczyć ludki, albo pomalować na 3 kolory ludki i pożyczyć ale znacznie mniej . A zawsze to jest jakiś początek malowania.
Słuchać się Jagala! Dobrze prawi!
Słuchać się Jagala! Dobrze prawi!
Cóż... zombie pierwsze pomalowałem samFoalooke pisze:Waldi pisze: Jako, że z malowaniem zawsze miałem problemy (zero odpowiednich zdolności) idzie mi to opornie i sporo zużywam zarówno farby (przy mieszaniu) jak i pędzli (tych najmniejszych).
A że tak zapytam przy okazji - jesteś samoukiem czy ktoś ci pokazał podstawy??
Pytam bo zdarzyło mi się prowadzić kurs dla zerowych malarzy i nawet jak komuś wcześniej wychodziły figurki w stylu pro paint z allegro to po 3-4 godzinach zaczął im wychodzić całkiem przyzwoity table ( może nie top ale już nie straszyły)
Potem znajomy zorganizował krótki kurs malowania dla nowicjuszy i mniej więcej złapałem o co biega. No ale korzystam też z poradników dostępnych w różnych miejscach (także na stronie GW).
Pomalować szybko i schludnie da się naprawdę ogromną większość oddziałów. Szybkie techniki jak washe czy drybrush zajmują minimalną ilość czasu a dają efekt wystarczający,żeby nie musieć sie wstydzić przed ludźmi. A na pewno lepszy niż wystawianie do bitwy niepomalowanych modeli.
Ostatnio zachęciłem grupę znajomych do wh40k i doradzam im/tutorialuję jak malować armie tak by się nie zniechęcili, czyli szybko i ładnie- czas na przeciętną drużynę 10 gości to około godziny (nie licząc schnięcia washy),od początku do końca, z podstawkami włącznie -czy to Tyranidzi, czy Gwardziści czy Iron Warriors czy Space Wolves.
Ostatnio zachęciłem grupę znajomych do wh40k i doradzam im/tutorialuję jak malować armie tak by się nie zniechęcili, czyli szybko i ładnie- czas na przeciętną drużynę 10 gości to około godziny (nie licząc schnięcia washy),od początku do końca, z podstawkami włącznie -czy to Tyranidzi, czy Gwardziści czy Iron Warriors czy Space Wolves.
"There is a pervasive attitude in Warhammer that "one shouldn't bring a knife to a gunfight." The whole reason that Rambo is a badass is because he indeed brings a knife to a gunfight, and still wins."
Nie, ale jak nie zapomnę to zrobię następnym razem jak przyjdą na bitwę. Uprzedzam -to tabletop, nie jakieś nie wiadomo co
"There is a pervasive attitude in Warhammer that "one shouldn't bring a knife to a gunfight." The whole reason that Rambo is a badass is because he indeed brings a knife to a gunfight, and still wins."
- Andronicus
- Chuck Norris
- Posty: 566
- Lokalizacja: Warszawa
Tabletop nie jedno ma imię Tak samo Pro, o czym można się przekonać odwiedzając allegro
Osobiście też nie wierzę w zadowalający efekt w godzinę. O ile washami można jeszcze się pobawić, o tyle drybrush użyty do elementów innych niż kolczugi czy futra imo obsysa po maxie.
Osobiście też nie wierzę w zadowalający efekt w godzinę. O ile washami można jeszcze się pobawić, o tyle drybrush użyty do elementów innych niż kolczugi czy futra imo obsysa po maxie.
moją motywacją jest moja ukochana a ja jej... Ona robi swój WoCH ja Krasie... w końcu oboje chcemy sobie czem prędzej skopać tyłki na polu bitwy ;P
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Tiger Brown
- Kradziej
- Posty: 953
- Lokalizacja: Syrenogród
Przecież i tak, bez względu na to kto wygra, Ty - przegrasz.moją motywacją jest moja ukochana a ja jej... Ona robi swój WoCH ja Krasie... w końcu oboje chcemy sobie czem prędzej skopać tyłki na polu bitwy ;P
"Pomaluję wasze figsy" - w przypadku niektórych to brzmiałoby jak groźba.
nie tutaj wiec sie nie przejmuje...Tiger Brown pisze:Przecież i tak, bez względu na to kto wygra, Ty - przegrasz.moją motywacją jest moja ukochana a ja jej... Ona robi swój WoCH ja Krasie... w końcu oboje chcemy sobie czem prędzej skopać tyłki na polu bitwy ;P
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
ale przynajmniej będą mieć dwie pomalowane armieTiger Brown pisze:Przecież i tak, bez względu na to kto wygra, Ty - przegrasz.moją motywacją jest moja ukochana a ja jej... Ona robi swój WoCH ja Krasie... w końcu oboje chcemy sobie czem prędzej skopać tyłki na polu bitwy ;P
a co do tematu:
Ja tam ma dwa tryby pracy:
- preturniejowy - czyli jak zbliża się turniej i trzeba mieć pomalowane figsy to pokrywam każdą figurkę podstawowymi kolorami - wyglądają szpetnie (są za ciemne i nie ma szczegółów), ale za to można nimi spokojnie grać. W tym stanie regimenty mogą przetrwać u mnie całe lata...
- wykończeniowy - czyli w sumie normalne malowanie, pojedynczy herosi albo wykańczanie wcześniejszych 'potworków'. Tu już nie muszę się spieszyć i maluje swoim tempem - jednak staram się od razu robić całe regimenty, dzięki temu wszystkie figurki mają jednolity schemat (uwielbiam mieszać farby a nie zawsze pamiętam użyte proporcje :/)
Dzięki temu prawie zawsze gram pomalowanymi figsami, a powoli cała armia robi się ładniejsza.
Więc jak ktoś ma problemy z motywacją to polecam wybranie się na kilka masterów
pozdrawiam
Mastery masterami nie każdy chce się tam pchać.Asassello pisze:Więc jak ktoś ma problemy z motywacją to polecam wybranie się na kilka masterów
Z racji malowania tylko Vallejo też mieszam farby, więc żeby ich nie marnować i mieć taki sam schemat wszędzie maluję oddziałami.
Poza tym zgadzam się absolutnie ze stwierdzeniem, że nie trzeba robić sobie codzienie 3h sesji, żeby pomalować sobie armię.
Powiem więcej, nie trzeba trzymać całego burdelu na wierzchu bo może jutro coś sobie pomalujesz.
Jak się wybieram do rodziców to zawsze zabieram ze sobą kilka farbek i kilka figurek które może będę miał chwilę domalować.
Mam swój mobilny zestaw malunkowy, który mieści się w każdej torbie
Skład:
- 1 wykałaczka do mieszania farbek
- strzykawka 5ml z trochę wody do rozrabiania
- plastikowa karta np miejska tu mieszam farbki
- 2 pędzelki
- kapsel z butelki PET np po Coca Coli gdzie maczam pędzelek (woda w kranie jest wszędzie)
papierowe ręczniki czy papier toaletowy do wycierania pędzla znajdzie się u każdego, więc ich nie zabieram, pomijam studentów hehe
Do tego zabieram kilka farbek + np 10 Arrer Boyzów, czy 1 herosa zawiniętego w papierowy ręcznik. Jestem w stanie w minutę się rozłożyć i zacząć malować i złożyć w takim samym czasie.
Chociaż jak malowałem oddziałami 70 night goblinów ze skullpassa +50 Boyzów to malowanie paznokci bone whitem i później rozjaśnianie skull whitem przyprawiało mnie o mdłości. Zwłaszcza wizja powrotu do tych figurek, żeby ząbki pomalować
Wystarczy dobrze się z organizować i chcieć i mieć pozytywne nastawienie. Nawet po przysłowiowej kolacji można na 20 min wsiąknąć i położyć warstwę farby kolejno na figsach. Pomijam tu kwestię ślęczenia nad detalami.
Ja nie mam telewizora, ale ile czasu dziennie ludzie tracą na gapienie się w szklany ekran zupełnie bez sensu?
Ze mnie się znajomi zawsze śmieli, że łapy mi latają jak u pijaka, ale figurki jakoś maluję i wychodzi. Zamiast marnować czas na "pierdoły" 30 minut malowania dziennie i armia jak ta lala będzie.
Także, do panowie szlachta! do pędzli
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
O, to właśnie!misha pisze:
Ja nie mam telewizora, ale ile czasu dziennie ludzie tracą na gapienie się w szklany ekran zupełnie bez sensu?
Btw - może niech załozyciel tematu powie, jakie to modele sprawiają mu taki kłopot, jestem pewien, że dla wiekszosci można wymyślić schemat malowania "10 ludków w godzinę"
"There is a pervasive attitude in Warhammer that "one shouldn't bring a knife to a gunfight." The whole reason that Rambo is a badass is because he indeed brings a knife to a gunfight, and still wins."
A ja powiem tak - jak ktoś nie ma motywacji do malowania figsów - to warhammer niekoniecznie jest zajęciem dla niego (poleciłbym raczej strategiczne planszówki albo gry komputerowe).
Podobnie jak misha, i ja mam swój zestaw przenośny:
- pudełko po okularach - a w nim do 10 figurek
- pędzelek
- 1, aktualnie potrzebna farbka.
Ten sprzęt bez problemu mieści się w walizce - i gdy w pracy zdarzy się okienko, maluje wybrane fragmenty figurek wybraną farbką (pojemni na wodę i papier do wycierania pędzla zawsze się znajdą).
W domu mam rozłożone stanowisko i tu, korzystając z większej ilości czasu, dokańczam pojedyńcze figurki.
Ten system zdaje egzamin - mam około 300 figurek w armii skavenów - w pełni pomalowane. Może poszczególne figurki nie wygrają żadnego konkursu - ale brązowa horda na stole robi wrażenie:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=112&t=19372
Podobnie jak misha, i ja mam swój zestaw przenośny:
- pudełko po okularach - a w nim do 10 figurek
- pędzelek
- 1, aktualnie potrzebna farbka.
Ten sprzęt bez problemu mieści się w walizce - i gdy w pracy zdarzy się okienko, maluje wybrane fragmenty figurek wybraną farbką (pojemni na wodę i papier do wycierania pędzla zawsze się znajdą).
W domu mam rozłożone stanowisko i tu, korzystając z większej ilości czasu, dokańczam pojedyńcze figurki.
Ten system zdaje egzamin - mam około 300 figurek w armii skavenów - w pełni pomalowane. Może poszczególne figurki nie wygrają żadnego konkursu - ale brązowa horda na stole robi wrażenie:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=112&t=19372
Ostatnio zmieniony 9 paź 2010, o 06:10 przez gervaz, łącznie zmieniany 1 raz.