Niezwykli

Budda · Post autor: **Budda** » 3 cze 2007, o 14:03

Siasek pisze: wklada mi do ust

z calym szacunkiem ale nic Ci do ust nie chce wkladac

pzdr

Siasek · Post autor: **Siasek** » 3 cze 2007, o 14:04

o k****a to mnei teraz zagiales

hahaha

Ci sie udało

Budda · Post autor: **Budda** » 3 cze 2007, o 14:11

hehe, mi tez sie humor polepszyl

pozdrawiam

Mate · Post autor: **Mate** » 3 cze 2007, o 14:55

Ech, Siasek, nie gadaj tylko maluj tego orka, bo jeszcze zachlapiesz go piwskiem, które masz sprać z tej bluzy

Co do mandatu za gitarę - dostałem kiedyś podobny. Po maturze poszliśmy z kumplami do parku Saskiego, zabraliśmy dwie gitary, siedliśmy na ławce i graliśmy, śpiewali i w ogóle było świetnie (zaznaczam, że alkoholu nie było, to kluczowe

.
Przyszła policja i... dostaliśmy mandat za

nielegalną działalność żebraczo-zarobkową...

Ale suma śmieszna przynajmniej, 20 zł można przeboleć

Siasek · Post autor: **Siasek** » 3 cze 2007, o 14:58

hehe

dokaldeni tosamo

tylko ze my jeszcze zebralismy, i dostalismy po 120 (przynajmniej ja).

a apropo mandatu to jeszcze bylo neizle, jak dostalem mandatat za spozywanie alkocholu w miejscu publicznym

(pomijajac fakt ze maielm wtedy 15 lat to wszsytko ok)

nawet na komende nas nie wzieli

Skavenblight · Post autor: **Skavenblight** » 3 cze 2007, o 15:05

Mate, do Saskiego nie chodzi się, można dostać mandat za wszystko!
Ja miałam Saski 5 min. od szkoły i na wszelkie wina z Hakiem zawsze chodziliśmy do parku Krasińskich - w Saskim to strach był, pół biedy z alkoholem, ale jak jeszcze wagary, to kłopoty w szkole murowane.

Mate · Post autor: **Mate** » 3 cze 2007, o 15:06

Hehe, fakt, Saski nie jest zbyt bezpieczny.

Fanatyk - patrz w dół

Budda · Post autor: **Budda** » 3 cze 2007, o 15:11

park saski w lublinie tez nie jest bezpieczny - za duzo tam policji

Skavenblight · Post autor: **Skavenblight** » 3 cze 2007, o 15:14

Budda pisze:park saski w lublinie tez nie jest bezpieczny - za duzo tam policji

No to tak jak w naszym

Ach, przypomniał mi Mate [jak zwykle] złote czasy...

Haku, znaš ten čas?

Mate · Post autor: **Mate** » 3 cze 2007, o 15:17

Skavenblight pisze: Ach, przypomniał mi Mate [jak zwykle] złote czasy...

Od czego w końcu ma się Mate?

Złote czasy to zaczęły się na studiach (i po nich niestety skończyły

Najlepszy czas, dlatego znów zamierzam być studentem, trzymajcie kciuki, pojutrze zdaję egzaminy

Skavenblight · Post autor: **Skavenblight** » 3 cze 2007, o 15:20

O, to powodzenia

Na studiach jest mnóstwo wolnego czasu i obijania się [nie bez powodu pytam nowopoznanych ludzi "uczysz się czy studiujesz?"] całkowicie na legalu, z rzadka zdarza się, że studiujesz coś, co Cię interesuje [jeszcze rzadziej okazuje się tym czymś kierunek, na który absolutnie iść nie chciałeś, ale musiałeś].
Ale za dużo rzeczy do pilnowania jest!

Mate · Post autor: **Mate** » 3 cze 2007, o 15:23

Skavenblight pisze:O, to powodzenia

Na studiach jest mnóstwo wolnego czasu i obijania się [nie bez powodu pytam nowopoznanych ludzi "uczysz się czy studiujesz?"] całkowicie na legalu, z rzadka zdarza się, że studiujesz coś, co Cię interesuje [jeszcze rzadziej okazuje się tym czymś kierunek, na który absolutnie iść nie chciałeś, ale musiałeś].
Ale za dużo rzeczy do pilnowania jest!

To zależy od kierunku, Skaven

U mnie na pierwszym roku - masakra, po 9 egzaminów w sesji, nie licząc kolosów i zaliczeń...
Drugi - 5-6 egzaminów.
Trzeci - 3
Czwarty - jeden

Na piątym - magisterka, kolos czy dwa

Z tego co wiem, na moim przyszłym nowym kierunku od początku jest mało zajęć, uda mi się wziąć chociaż pół etatu w obecnej pracy

Skavenblight · Post autor: **Skavenblight** » 3 cze 2007, o 15:27

No to u mnie...
1 semestr - 1 egzamin
2 semestr - 4 egzaminy
3 semestr - 1 albo 2
4 semestr - 3
I dalej jest podobnie. Ponoć, bo ja na I roku jestem.

Budda · Post autor: **Budda** » 3 cze 2007, o 15:30

ja na anglistyce tez mialem lajcik z egzaminami. duzo gorsze byly eseje zaliczeniowe.

Siasek · Post autor: **Siasek** » 3 cze 2007, o 15:34

tak tak... macie racje. zgadzam sie z wami ;P tez wiem jak to jest byc na studiach

Budda · Post autor: **Budda** » 3 cze 2007, o 15:51

okiem nie zdazysz mrugnac kiedy juz bedziesz po studiach i codziennie rano pobudka i do pracy popierdalac...
ale dorosle zycie ma swoje plusy

Siasek · Post autor: **Siasek** » 3 cze 2007, o 15:53

Ty mi noc nawet neimow w niedzie po polodniu o wczesnym stawaniu!! codzienie wstaje o 5.30!

Budda · Post autor: **Budda** » 3 cze 2007, o 15:57

od dzisiaj codziennie rano bede myslal o Tobie - tez wstaje o 5.30 !
tak mi sie porobilo ze nawet w weekendy oczka mi sie otwieraja o tej nieludzkiej godzinie

Siasek · Post autor: **Siasek** » 3 cze 2007, o 16:00

dokaldnie. aczkolwiek to "codziennie rano bede mysal o tobie" zabrzmialo... hmm... przynajmniej dziwnie

no co tu duzo mowic? tozto poprostu poganska godzina

Budda · Post autor: **Budda** » 3 cze 2007, o 16:04

tzn, "wstawaj z wyra, Siasiek tez musi i sie nie uzala"
zeczywiscie poganska. teraz nie jest tak najgorzej ale zima, dlugo przed wschodem slonca...

ps. to nie ja pierwszy mowilem o wkladaniu do ust