8 edycja pokazana przez bodaj Lokiego to był dopiero wypas.tedzio pisze:Dogs of war w kalamburach pokazywane przez Shina i tak niszczą system
Kohortex 2010, 23-24 październik 2010 , 1600 pkt
Re: Kohortex 2010, 23-24 październik 2010 , 1600 pkt
Dobry był też moment, gdy na sali pojawiła się była szefowa Ziemasa z Moralista... Gra przy pobliskich stolikach zamarła i tylko 10cioletni Dawid ponaglał "no czemu nie kulasz?" Za kilka lat mu się światopogląd zmieni :D:D
Epicka, to była jej urodaGrolshek pisze:Cisza i wdychanie zapachu perfum o poranku... Epickie było to wejście... Przez dwie rundy z moim przeciwnikiem nie mogliśmy się na niczym skupić... Oprócz marzeń
Miejscówka na prawe dobra. Piwo i jedzenie pod ręką. Jedynie nocleg trochę ciężki, ale jakoś przeżyłem te 3,5h rwanego snu.
Impreza była bardzo dobra. Gruziński bimber jest bardzo smaczny, ale też bardzo mocny - zakręciło mną po jednym większym łyku, jakbym wypił więcej, też pewnie testował bym wytrzymałość ścian, dobrze że przystopowałem.
Kalambury też wypadły całkiem nieźle, ale po ponad 3h grania kończą się możliwe hasła do wymyślenia, pozostają jedynie te, które są za proste lub za trudne i mało tych śmiesznych... Choć "8 edycja" była pokazana po mistrzowsku.
Najpierw podziękowania.
- Daw, za ogarnienie dojazdu i noclegu oraz za towarzystwo.
- Piotrowi, za transport. wygodny dywan do spania.
- XIII Kohorcie, za dopięcie turnieju i to że tak dużo was pomagała w piątek przez co my nie musieliśmy jechać
- ekipie z pociągu powrotnego, dzięki dobrej gadce Zulusa pewna starsza pani podzieliła się z nami piernikami
- przeciwnikom za bitwy.
Cieszę się, że mogłem poznać sporo osób kojarzonych jedynie z forum, ale żałuje też, że niektóre poznałem osobiście (sorry tedzio).
Indywidualny raporcik:
grałem HE:
mag, 2lvl, RoF, SW, Shadow
bsb, 2+ AS z przerzutem, dwurak
21 LSG, FCG, flamingi
10 łuków, muzyk
21 WL, FCG
20 PG, FCG, BoS
2 orły
Bitwa I: krooliczek - BRE - 15:5
dwie duże lance z pancernymi herosami na środku, pegazy na jednej flance, grale na drugiej, jacyś łucznicy z magiczkami i trebusz na tyłach.
WL z BSB na środek, obok PG, LSG na tyłach razem z magiem, łucznicy na flance. Pegazy podleciał i dostały szarże 10 łuczników - pedzie ugrzęzły na parę tur.
WL wystawili się na szarże dwóch lanc, PG bokiem do grali (już tylko 5).
Szarże wpadły, ustałem na stubbornie i steadfaście, potem combat reform.
Orzeł wyciął trebka.
Lance powoli zostały wycięte, padł generał bretoński ze stubbornem. Pegazy dołączyły się do walki z PG po czym dostały szarże LSG, przez do dodałem +4 CR i grale dostały minus to T i się poskładali.
W ostatniej turze mając już wygraną maską (progi co 135pkt, a ja o tym zapomniałem), chciałem dobić łuczników i magiczki. W magii miscast, pół oddziału LSG wybucha, ngeiezdana panika - tracę 550 pkt i nie zabijam ze strzelania wystawionej czarodziejki.
Bitwa II: Pająk - LIZ - 15:5 (Dawn attack)
2 stedzie, duży kloc saurusów z bsb i 2 magami, salka, 2x chamki, 2x skinki
W drugiej turze pająkowi wybuchł mag generał, co go trochę podłamało. Stedzie wpadły w WL i PG, WL pokroiły swojego od razu, PG musiały dostać dostać brzytwę. Orzeł po długiej walce rozwalił salkę, a łucznicy ganiali się z chamkami. Nie udało się dobiec do głównego klocka, do społowienia też zabrakło paru modeli.
Bitwa III: Kudłaty - DF - 2:18 (B&G)
gunline krasnoludów ze sztandarami na 10 strzelgów i małym oddziałem piechoty z gienkiem.
Plan miałem prosty, dobiec do sztandarów, zanim od mnie wystrzela.
Niestety źle się wystawiłem (katapy za dużo obejmowały) i nie doceniłem tego małego oddziału z generałem.
Magia skutecznie była blokowana przez 3 DS-y. PG nie chcieli zdawać wardów i żyros ich praktycznie zam wyciął.
Ostateczny cios przyszedł gdy mój bsb zginał w challangu z jego zapuszkowanym generałem.
Po tej bitwie spadłem w okolice 11 stołu i nie udało się stamtąd już wyskoczyć.
Bitwa IV: Gołąb - DOC - 10:10 (Meeting Engagement)
2x 29 bloodków, 2 heraldów khorna, generał cińczowy, 6 flamerów, fiend, klocek horrorów, furie.
Nie miałem czarów, którymi mógłbym rozwalić takie kloce, więc musiałem je przyjąć. Jeden trafił w PG, drugi w WL, mój BSB stanął po środku pola bitwy, aby nie zarobić jakieś KB. Cały czas rzucałem obniżanie statów na kloce i pocisk we flamery.
Orzeł uganiał się za furiami a one za nim, a od drugiej tury były dwa combaty, naturlalismy się okropnie. Jedyne co z tego wynikło to wielka frustracją Gołębia, gdy nie udało mu się zabić ostatniego WL oraz wynik, gdzie różnica w małych wyniosła 0 pkt.
Bitwa V: Aldean - HE - 8-12 (B&G)
mag z deathem, bsb na koniu z 1+ z rerolem i wardem na 4+ na pierwsza ranę, 2x WL, 20 PG, 20 łuków, 10 łuków, 2 orły. (5 breakpointów)
Wystawiłem się poza zasiegiem jego strzelania. On podszedł jedynie magiem z PG i bsb i zaczął rzucać snajperki w mojego generała. Zrobiło mi się gorąco (miał jednego bounda więcej ode mnie, wiec z magii lekko przegrywałem).
Ruszyłem więc na łapankę jego generała i jednego sztandaru. Orłami się odginaliśmy, jakieś combaty na bokach. Mój mag siedział przy mojej krawędzi w łucznikach, by przypadkowo nie zginąć - shadow na szczęście ma duże zasięgi. Wszedłem w środek jego armii PG i rzuciłem brzytwę, by ich nie szarżował - podziało. Chłopaki mieli lecieć w łuczników z jego generałem. Aldean chciał odgiąć ich łucznikami, ale ci nie zdali paniki od zabitych WL gdzieś obok. Jednak i tak wybiegli centralnie między PG a łuczników. PG szarża na łuki z potencjalnym redirectem na drugie łuki (rzuciłem tyle że dochodziłem). Niestety łuki uciekły tylko 2 cale przez co nadal nie mogłem zaszarżować na te ze sztandarem i generałem (taka decyzja sędziego), więc rozbiłem jedynie tą dziesiątkę - z 16:4 dla mnie zaczęło robić się 10:10. Paniki w koło pozdawane. W 6 turze mag uciekł z oddziału, wiec przynajmniej łuki chciałem pojechać, ale Aldean ochronił ten oddział rzucając 2x1 na breaka - z 10:10 zrobiło się więc 8:12.
Bitwa VI szeregowiec_ryan - OK - 15:5
6 bullsów, 6 ironów, smieciara, 40 gnoblarów, gorger, 2x leadzi, butcher i jakiś inny rzeźnik - oraz mój uśmiech na twarzy.
Udało mi się po kolei przyjmować jego oddziały na WL i PG. Z magii i strzelania niszczyłem leadów.
W pewnej turze PG po wygraniu walki z bullami ustawili się przodem do 6 ironów z 2 herosami, na szczęście mieli na sobie brzytwę wiec szarży nie było. Potem przyjąłem tą szarże na WL i PG weszli na bok - po 2 turach combatu został tylko generał, który uciekł. Niestety WL ponieśli spore straty, a jego strzelanie społowiło mi LSG, czarodziejkę sam sobie społowiłem miscastem. Gnoblary po przegraniu jakiejś walki zebrały się przed samą krawędzią, śmieciara po przejechaniu się po 10 łucznikach (3 tury walki) też przeżyła.
Z bitew 65, czyli tak sobie.
Test wiedzy 4/10 - o ile pytania z zasad były znośne, to te dotyczące armii były lekko przesadzone. Pełen tytuł Tyriona? - nawet Pasiak miał problem z zapamiętaniem tego (a to on to układał!)
Malowanie: 15/18 - punkty obcięte za brak konwersji trochę mnie wkurzyły (miałem jedynie doklejone łuki do starych włóczników). Niestety nie będę zmieniał ładnych metalowych figsów(PG), unikatowych herosów (limitowany bsb), alternatywnych modeli, bo już są dostatecznie alternatywne (WL), czy też ciął piąto-edycyjne figsy tylko dlatego, że ktoś w regulaminie chciał wynagrodzić konwersje (a przecież pod konwersje podchodzi już zamiana 2 rączek, doklejenie sztandaru, czy też inne banalne zmiany, które nie zawsze wyglądają lepiej/ładniej od oryginału).
Ogólnie 17 miejsce, co uważam za przyzwoity wynik, jak na moje rzadkie granie w battla.
Nie wiem czy będą mógł być za rok, ale jak będę miał wolny weekend z chęcią poświęcę go na turniej w Dworku, o ile ktoś go będzie robił.
Bwt. Ziemko, to był na prawdę dobry turniej w tym Toruniu
pozdrawiam,
Asassello
Impreza była bardzo dobra. Gruziński bimber jest bardzo smaczny, ale też bardzo mocny - zakręciło mną po jednym większym łyku, jakbym wypił więcej, też pewnie testował bym wytrzymałość ścian, dobrze że przystopowałem.
Kalambury też wypadły całkiem nieźle, ale po ponad 3h grania kończą się możliwe hasła do wymyślenia, pozostają jedynie te, które są za proste lub za trudne i mało tych śmiesznych... Choć "8 edycja" była pokazana po mistrzowsku.
Najpierw podziękowania.
- Daw, za ogarnienie dojazdu i noclegu oraz za towarzystwo.
- Piotrowi, za transport. wygodny dywan do spania.
- XIII Kohorcie, za dopięcie turnieju i to że tak dużo was pomagała w piątek przez co my nie musieliśmy jechać
- ekipie z pociągu powrotnego, dzięki dobrej gadce Zulusa pewna starsza pani podzieliła się z nami piernikami
- przeciwnikom za bitwy.
Cieszę się, że mogłem poznać sporo osób kojarzonych jedynie z forum, ale żałuje też, że niektóre poznałem osobiście (sorry tedzio).
Indywidualny raporcik:
grałem HE:
mag, 2lvl, RoF, SW, Shadow
bsb, 2+ AS z przerzutem, dwurak
21 LSG, FCG, flamingi
10 łuków, muzyk
21 WL, FCG
20 PG, FCG, BoS
2 orły
Bitwa I: krooliczek - BRE - 15:5
dwie duże lance z pancernymi herosami na środku, pegazy na jednej flance, grale na drugiej, jacyś łucznicy z magiczkami i trebusz na tyłach.
WL z BSB na środek, obok PG, LSG na tyłach razem z magiem, łucznicy na flance. Pegazy podleciał i dostały szarże 10 łuczników - pedzie ugrzęzły na parę tur.
WL wystawili się na szarże dwóch lanc, PG bokiem do grali (już tylko 5).
Szarże wpadły, ustałem na stubbornie i steadfaście, potem combat reform.
Orzeł wyciął trebka.
Lance powoli zostały wycięte, padł generał bretoński ze stubbornem. Pegazy dołączyły się do walki z PG po czym dostały szarże LSG, przez do dodałem +4 CR i grale dostały minus to T i się poskładali.
W ostatniej turze mając już wygraną maską (progi co 135pkt, a ja o tym zapomniałem), chciałem dobić łuczników i magiczki. W magii miscast, pół oddziału LSG wybucha, ngeiezdana panika - tracę 550 pkt i nie zabijam ze strzelania wystawionej czarodziejki.
Bitwa II: Pająk - LIZ - 15:5 (Dawn attack)
2 stedzie, duży kloc saurusów z bsb i 2 magami, salka, 2x chamki, 2x skinki
W drugiej turze pająkowi wybuchł mag generał, co go trochę podłamało. Stedzie wpadły w WL i PG, WL pokroiły swojego od razu, PG musiały dostać dostać brzytwę. Orzeł po długiej walce rozwalił salkę, a łucznicy ganiali się z chamkami. Nie udało się dobiec do głównego klocka, do społowienia też zabrakło paru modeli.
Bitwa III: Kudłaty - DF - 2:18 (B&G)
gunline krasnoludów ze sztandarami na 10 strzelgów i małym oddziałem piechoty z gienkiem.
Plan miałem prosty, dobiec do sztandarów, zanim od mnie wystrzela.
Niestety źle się wystawiłem (katapy za dużo obejmowały) i nie doceniłem tego małego oddziału z generałem.
Magia skutecznie była blokowana przez 3 DS-y. PG nie chcieli zdawać wardów i żyros ich praktycznie zam wyciął.
Ostateczny cios przyszedł gdy mój bsb zginał w challangu z jego zapuszkowanym generałem.
Po tej bitwie spadłem w okolice 11 stołu i nie udało się stamtąd już wyskoczyć.
Bitwa IV: Gołąb - DOC - 10:10 (Meeting Engagement)
2x 29 bloodków, 2 heraldów khorna, generał cińczowy, 6 flamerów, fiend, klocek horrorów, furie.
Nie miałem czarów, którymi mógłbym rozwalić takie kloce, więc musiałem je przyjąć. Jeden trafił w PG, drugi w WL, mój BSB stanął po środku pola bitwy, aby nie zarobić jakieś KB. Cały czas rzucałem obniżanie statów na kloce i pocisk we flamery.
Orzeł uganiał się za furiami a one za nim, a od drugiej tury były dwa combaty, naturlalismy się okropnie. Jedyne co z tego wynikło to wielka frustracją Gołębia, gdy nie udało mu się zabić ostatniego WL oraz wynik, gdzie różnica w małych wyniosła 0 pkt.
Bitwa V: Aldean - HE - 8-12 (B&G)
mag z deathem, bsb na koniu z 1+ z rerolem i wardem na 4+ na pierwsza ranę, 2x WL, 20 PG, 20 łuków, 10 łuków, 2 orły. (5 breakpointów)
Wystawiłem się poza zasiegiem jego strzelania. On podszedł jedynie magiem z PG i bsb i zaczął rzucać snajperki w mojego generała. Zrobiło mi się gorąco (miał jednego bounda więcej ode mnie, wiec z magii lekko przegrywałem).
Ruszyłem więc na łapankę jego generała i jednego sztandaru. Orłami się odginaliśmy, jakieś combaty na bokach. Mój mag siedział przy mojej krawędzi w łucznikach, by przypadkowo nie zginąć - shadow na szczęście ma duże zasięgi. Wszedłem w środek jego armii PG i rzuciłem brzytwę, by ich nie szarżował - podziało. Chłopaki mieli lecieć w łuczników z jego generałem. Aldean chciał odgiąć ich łucznikami, ale ci nie zdali paniki od zabitych WL gdzieś obok. Jednak i tak wybiegli centralnie między PG a łuczników. PG szarża na łuki z potencjalnym redirectem na drugie łuki (rzuciłem tyle że dochodziłem). Niestety łuki uciekły tylko 2 cale przez co nadal nie mogłem zaszarżować na te ze sztandarem i generałem (taka decyzja sędziego), więc rozbiłem jedynie tą dziesiątkę - z 16:4 dla mnie zaczęło robić się 10:10. Paniki w koło pozdawane. W 6 turze mag uciekł z oddziału, wiec przynajmniej łuki chciałem pojechać, ale Aldean ochronił ten oddział rzucając 2x1 na breaka - z 10:10 zrobiło się więc 8:12.
Bitwa VI szeregowiec_ryan - OK - 15:5
6 bullsów, 6 ironów, smieciara, 40 gnoblarów, gorger, 2x leadzi, butcher i jakiś inny rzeźnik - oraz mój uśmiech na twarzy.
Udało mi się po kolei przyjmować jego oddziały na WL i PG. Z magii i strzelania niszczyłem leadów.
W pewnej turze PG po wygraniu walki z bullami ustawili się przodem do 6 ironów z 2 herosami, na szczęście mieli na sobie brzytwę wiec szarży nie było. Potem przyjąłem tą szarże na WL i PG weszli na bok - po 2 turach combatu został tylko generał, który uciekł. Niestety WL ponieśli spore straty, a jego strzelanie społowiło mi LSG, czarodziejkę sam sobie społowiłem miscastem. Gnoblary po przegraniu jakiejś walki zebrały się przed samą krawędzią, śmieciara po przejechaniu się po 10 łucznikach (3 tury walki) też przeżyła.
Z bitew 65, czyli tak sobie.
Test wiedzy 4/10 - o ile pytania z zasad były znośne, to te dotyczące armii były lekko przesadzone. Pełen tytuł Tyriona? - nawet Pasiak miał problem z zapamiętaniem tego (a to on to układał!)
Malowanie: 15/18 - punkty obcięte za brak konwersji trochę mnie wkurzyły (miałem jedynie doklejone łuki do starych włóczników). Niestety nie będę zmieniał ładnych metalowych figsów(PG), unikatowych herosów (limitowany bsb), alternatywnych modeli, bo już są dostatecznie alternatywne (WL), czy też ciął piąto-edycyjne figsy tylko dlatego, że ktoś w regulaminie chciał wynagrodzić konwersje (a przecież pod konwersje podchodzi już zamiana 2 rączek, doklejenie sztandaru, czy też inne banalne zmiany, które nie zawsze wyglądają lepiej/ładniej od oryginału).
Ogólnie 17 miejsce, co uważam za przyzwoity wynik, jak na moje rzadkie granie w battla.
Nie wiem czy będą mógł być za rok, ale jak będę miał wolny weekend z chęcią poświęcę go na turniej w Dworku, o ile ktoś go będzie robił.
Bwt. Ziemko, to był na prawdę dobry turniej w tym Toruniu
pozdrawiam,
Asassello
Dzieki wszytkim za przybycie.
Szczegolne dzieki dla przeciwnikow, Zielonego, ktory dal mi lekcja gry (bardzo przyjemne wpier... ), Dawida, ktory mimo 10 lat super ogarnia gre, Toudiego za mila gre (chodz chyba wiecej pilismy, niz gralismy , ale widok wyciaganych 200 figurek z kieszeni spodni... bezcenny!), Blaszowi, wiadomo... Afro, za kamienna mine, gry ostatni ogr szedl do piachu i Golebiowi za przypomninenie, ze z demonami nadal nie ma lekko... ten ward to jest straszne ustrojstwo... ehhh
Wynik... wiadomo, kiepski na maxa. Ale biorac pod uwage, ze po drugiej bitwie z Toudim, to juz raczej przesuwalem klocki i kulalem kosci miast faktycznie grac (a jeszcze dwie bitwy udalo mi sie wygrac ), ale turniej jako calosc... juz nawet pomijajac zjawiskowe dziewcze krecace sie po sali pierwszego dnia... klasa!
Nauczka na przyszlosc... zaczac pic dopiero wieczorem... przed polnoca moj organizm skapitulowal i zarzadal wycofania na upatrzone pozycje... teleport i nastepne co pamietam, to mine mojej lepszej polowy... a eni byla to mina z gatunku "kochanie co ci jest" :p
Za rok juz bede wyzej! Obiecalem to sobie!
BTW... moim zdaniem 8ma edycja sadzi!
Szczegolne dzieki dla przeciwnikow, Zielonego, ktory dal mi lekcja gry (bardzo przyjemne wpier... ), Dawida, ktory mimo 10 lat super ogarnia gre, Toudiego za mila gre (chodz chyba wiecej pilismy, niz gralismy , ale widok wyciaganych 200 figurek z kieszeni spodni... bezcenny!), Blaszowi, wiadomo... Afro, za kamienna mine, gry ostatni ogr szedl do piachu i Golebiowi za przypomninenie, ze z demonami nadal nie ma lekko... ten ward to jest straszne ustrojstwo... ehhh
Wynik... wiadomo, kiepski na maxa. Ale biorac pod uwage, ze po drugiej bitwie z Toudim, to juz raczej przesuwalem klocki i kulalem kosci miast faktycznie grac (a jeszcze dwie bitwy udalo mi sie wygrac ), ale turniej jako calosc... juz nawet pomijajac zjawiskowe dziewcze krecace sie po sali pierwszego dnia... klasa!
Nauczka na przyszlosc... zaczac pic dopiero wieczorem... przed polnoca moj organizm skapitulowal i zarzadal wycofania na upatrzone pozycje... teleport i nastepne co pamietam, to mine mojej lepszej polowy... a eni byla to mina z gatunku "kochanie co ci jest" :p
Za rok juz bede wyzej! Obiecalem to sobie!
BTW... moim zdaniem 8ma edycja sadzi!
"If its made by a Dwarf, keep it. If its made by a Human, sell it. If its made by an Orc, bin it. If its made by an Elf, burn it !!! " - Perv
www.facebook.com/XIIIKohorta
www.facebook.com/XIIIKohorta
Turniej rewelka, jak zawsze w Bydgoszczy było zajebiście o wynikach nie będę się rozpisywał, w niektórych bitwach sam robiłem głupie rzeczy, w niektórych kostki jeszcze głupsze... 60pkt. czyli równa połowa plus 23 z hobbystyki- da się żyć:-P
nocne kalambury, kilkugodzinne granie w pokera wymiatają.
Shino jest świetny do demonstracji haseł w kalambury, zarówno jak on pokazuje jak i w używaniu jego do tego:-P "Zaj*bać Shino"
Dzięki tym z którymi grałem(w battle'a, kalambury i pokera), z którymi piłem i z którymi napić się nie zdążyłem:-P
Świetnie zorganizowany turniej, oby więcej takich
a losowanie nagród na pewno było ustawione, przyznajcie się:-P joke
osobne pozdrowienia dla ekipy z BWT, a z niej szczególnie dla Dziadka Matiego:-P i Lokiego za poturniejowe Wódzitsu
nocne kalambury, kilkugodzinne granie w pokera wymiatają.
Shino jest świetny do demonstracji haseł w kalambury, zarówno jak on pokazuje jak i w używaniu jego do tego:-P "Zaj*bać Shino"
Dzięki tym z którymi grałem(w battle'a, kalambury i pokera), z którymi piłem i z którymi napić się nie zdążyłem:-P
Świetnie zorganizowany turniej, oby więcej takich
a losowanie nagród na pewno było ustawione, przyznajcie się:-P joke
osobne pozdrowienia dla ekipy z BWT, a z niej szczególnie dla Dziadka Matiego:-P i Lokiego za poturniejowe Wódzitsu
Dzieki wielkie za naprawdę dobry turniej po tylu latach. Warto wrócić do Battla i poznać osobiście tyle zajebistych osób w jednym miejscu.
Primo Podziękowania dla Druchii-ego i Piotra za wypad, za challange w pierwszej bitwie, ogarnięcie noclegu, temat pt. "Czoko-Kości, a później pizza i piwo".
Secundo Dla Lazura i Assa i Druchiego oraz Żula i Czarnego za jazdę furmanką elektryczną w jedną i drugą stronę.
Tertio: Dla chłopaków z Kohorty, którzy ogarnęli tura elegancko i dopięli każdą rzecz na ostatni guzik - no może poza jednym - sędziowie momentami byli lepiej zrobieni niż gracze - lecz imieniny i obrona mgr to powód zrozumiały
Quatro: Dla uczestników, których poznałem, którzy tworzą zajebistą ekipę oczywiście poza jednym wyjątkiem od reguły (sorry Tedzio ale dorośnij trochę).
Quinto: Dla przeciwników za wspaniałe gry w szczególności za rozmowe po ostatniej bitwie - Furion "many thanks" - wyłączając trzecią mega wkurwiającą - oraz za te gry do których nie doszło
Na bank jeśli będzie w Bydzi tur za rok to się pojawię.
Primo Podziękowania dla Druchii-ego i Piotra za wypad, za challange w pierwszej bitwie, ogarnięcie noclegu, temat pt. "Czoko-Kości, a później pizza i piwo".
Secundo Dla Lazura i Assa i Druchiego oraz Żula i Czarnego za jazdę furmanką elektryczną w jedną i drugą stronę.
Tertio: Dla chłopaków z Kohorty, którzy ogarnęli tura elegancko i dopięli każdą rzecz na ostatni guzik - no może poza jednym - sędziowie momentami byli lepiej zrobieni niż gracze - lecz imieniny i obrona mgr to powód zrozumiały
Quatro: Dla uczestników, których poznałem, którzy tworzą zajebistą ekipę oczywiście poza jednym wyjątkiem od reguły (sorry Tedzio ale dorośnij trochę).
Quinto: Dla przeciwników za wspaniałe gry w szczególności za rozmowe po ostatniej bitwie - Furion "many thanks" - wyłączając trzecią mega wkurwiającą - oraz za te gry do których nie doszło
Na bank jeśli będzie w Bydzi tur za rok to się pojawię.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Ukladal pytania dotyczace fluffu, do wszytkich armii, procz WE i Liz, gdzie ukladal Ziemas. Ale pytania ulozone przez Pasiaka i tak Ziemas poprawial, bo Pasiak troche ze skala trudnosci poplynalLaik pisze:
Czy Pasiak brał udział w układaniu pytań w teście wiedzy?
Pytania z zasada wszystkie ulozyl Ziemas. Wiec zadnych szachrow machrow nie bylo
"If its made by a Dwarf, keep it. If its made by a Human, sell it. If its made by an Orc, bin it. If its made by an Elf, burn it !!! " - Perv
www.facebook.com/XIIIKohorta
www.facebook.com/XIIIKohorta
"niepodpisany, mały rulebook" - tego na 99,99% nie znajdziesz.Druchii pisze:Jeśli ktoś znalazł niepodpisany, mały rulebook i templatkę do mierzenia LOS (a musiał) to proszę o zwrot.
Ja swój podpisany zgubiłem w 3 bitwie, odnalazłem go dopiero ok. północy, jak ktoś podczas kalamburów użył go jako rekwizyt.
Ja bym ponowił wniosek z Silesiana, B&G to scenariusz mega szybko kończący bitwy grajmy go jako ostatni dnia pierwszego (kto skończył to piwkuje) i nie grajmy go drugiego dnia bo daje zbyt duży rozrzut wyników, optymalnie pyknąć sobie pierwszego dnia ostatnią i ewentualnie pierwszą bitewkę blood and glory, a potem dwie ostatnie jakieś w miarę przewidywalne, żeby ewentualną wtopę z B&G dało się sprawnie odrobić.
Nie znalazł ktoś kurtki, czarny windstoper, ze srebrnym w kapturze?
Nie znalazł ktoś kurtki, czarny windstoper, ze srebrnym w kapturze?
Na pewno warto jeszcze dodać, że w życiu się tyle windą nie najeździłem
Raport na szybko:
Elektryk z piwem
Elektryk 2 lvl z rakietą
Elektryk 1 lvl rakieta, pierścionek of Ruin
bsb z d. helmem i ironcursem
20 clanratów fcg + mortar
19 stormów banner of under empire o której rzadko pamiętałem
20 monków z mega szmatą przerzutów
22 slejwów
2x piątka guttersów z poisonami
latarka
ślicznotka
1 bitwa z Teddym
wszystkie strzały z mortarów weszły z hitem
monki + abomka utknęły na czołgu (6 x rzuciłem 2 na tabelke abomki)
i wynik 7-13
2 bitwa z Malinem
Pierwsze 3 tury były zajebiste ale później moja ułańska fantazja mnie poniosła a flamery mnie pokarciły boleśnie i z korzystnego dla mnie wyniku zrobiło się 5-15
3 bitwa z Mironem
Znowu początek bardzo udany dzięki rakiecie w WL i warzywiących się magach HE ale później niskie rzuty na zasięg szarży i wałek z abomką, która dostała rany z metalu i w piątej turze straciłem wymagane break pointy i 3-17 dla przeciwnika.
4 bitwa z Dawem
Trochę potraciłem oddziałów a Dawowi zostały 2 modele na stole (gwardzista i bsb z Drakenhofem) i uzbierał się remis
5 bitwa z Zulusem
Zulus nie był za bardzo w stanie zagrać a ja wiedziałem, że zrobilibyśmy wynik koło remisu więc następne 10-10 z wampirami
6 bitwa z Jahoo
Znowu do trzeciej tury wszystko szło bardzo dobrze i mój pech włączający się w 4 turze nie zdążył się włączyć. Pech Jahoo tylko mi dopomógł w tym żeby wyczyścić stół i wygrać 19-1 przez co rzutem na taśmę wyskoczyłem z warzywniaka
Dzięki raz jeszcze moim przeciwnikom, było epicko
Raport na szybko:
Elektryk z piwem
Elektryk 2 lvl z rakietą
Elektryk 1 lvl rakieta, pierścionek of Ruin
bsb z d. helmem i ironcursem
20 clanratów fcg + mortar
19 stormów banner of under empire o której rzadko pamiętałem
20 monków z mega szmatą przerzutów
22 slejwów
2x piątka guttersów z poisonami
latarka
ślicznotka
1 bitwa z Teddym
wszystkie strzały z mortarów weszły z hitem
monki + abomka utknęły na czołgu (6 x rzuciłem 2 na tabelke abomki)
i wynik 7-13
2 bitwa z Malinem
Pierwsze 3 tury były zajebiste ale później moja ułańska fantazja mnie poniosła a flamery mnie pokarciły boleśnie i z korzystnego dla mnie wyniku zrobiło się 5-15
3 bitwa z Mironem
Znowu początek bardzo udany dzięki rakiecie w WL i warzywiących się magach HE ale później niskie rzuty na zasięg szarży i wałek z abomką, która dostała rany z metalu i w piątej turze straciłem wymagane break pointy i 3-17 dla przeciwnika.
4 bitwa z Dawem
Trochę potraciłem oddziałów a Dawowi zostały 2 modele na stole (gwardzista i bsb z Drakenhofem) i uzbierał się remis
5 bitwa z Zulusem
Zulus nie był za bardzo w stanie zagrać a ja wiedziałem, że zrobilibyśmy wynik koło remisu więc następne 10-10 z wampirami
6 bitwa z Jahoo
Znowu do trzeciej tury wszystko szło bardzo dobrze i mój pech włączający się w 4 turze nie zdążył się włączyć. Pech Jahoo tylko mi dopomógł w tym żeby wyczyścić stół i wygrać 19-1 przez co rzutem na taśmę wyskoczyłem z warzywniaka
Dzięki raz jeszcze moim przeciwnikom, było epicko
Laik pisze:tak czytam relacje i nie wiem czy dobrze zrozumiałem:
Czy Pasiak brał udział w układaniu pytań w teście wiedzy?
Z fluffu innych armii, ja ukladalem fluff WE , LIz , Bret + zmienilem 1-2 pytania fluffowe z kazdej armii u Pasiaka, bo Pasiaka oryginalny test byl kosmiczny.
Pytania z zasad wszystkie ukladalem ja.
Spalem 12h, czuje sie nadal zmeczony.
Chyba nie wychodze dzis z lozka.
Może jeszcze kiedyś go zobaczysz ale wtedy pewnie będzie już podpisanyDruchii pisze:Jeśli ktoś znalazł niepodpisany, mały rulebook i templatkę do mierzenia LOS (a musiał) to proszę o zwrot.
Gokish wrzuć testy wiedzy do poszczególnych armii plz
Wrzućcie fotkę tej pani bo grałem na odległym stole i się nie przyjrzałem