Kohortex 2010, 23-24 październik 2010 , 1600 pkt
Re: Kohortex 2010, 23-24 październik 2010 , 1600 pkt
Skaveni jako jedyna armia w obydwu masterach była w top3(2 razy drugie miejsce), no i raz na 4 miejscu… IMO jest to na pewno jedna z najmocniejszych armii, jeżeli nie najmocniejsza, zresztą wyniki to odzwierciedlają. Gdyby Cosmo grał na obydwu masterach statystyka na pewno wyglądała jeszcze bardziej na ich korzyść…
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Nikt nie twierdzi, ze nie sa mocni, bo jak najbardziej sa - widzialem co robi brass orb i doom rocket i lapalem sie za glowe, a to tylko 2 przedmiociki.
Poczekajmy na kolejne turnieje.
Mnie najbardziej dziwi, ze VC , ktore wydawaly sie bardzo giete na te pkty jakos nie blyszczaly.
Poczekajmy na kolejne turnieje.
Mnie najbardziej dziwi, ze VC , ktore wydawaly sie bardzo giete na te pkty jakos nie blyszczaly.
A mnie nie,– na małe punkty VC mocne nie są, gwardia nadal jest droga czyli ma mniej wsparciaZiemko pisze:Nikt nie twierdzi, ze nie sa mocni, bo jak najbardziej sa - widzialem co robi brass orb i doom rocket i lapalem sie za glowe, a to tylko 2 przedmiociki.
Poczekajmy na kolejne turnieje.
Mnie najbardziej dziwi, ze VC , ktore wydawaly sie bardzo giete na te pkty jakos nie blyszczaly.
No i przede wszystkim nie ma lorda czyli boostów z czarów i 10WS
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Dziękuję wszystkim przeciwnikom za gry.
Cieszę się, że mogłem gościć ekipę warszawsko-wschodnią.
Wciąż nie mogę mówić... I chyba coś nie tak mam ze wzrokiem, bo przegapiłem Martę, którą wszyscy tak się zachwycają... I na dodatek koledzy z klubu mnie zwałowali. Nie dość, że w ustawionym losowaniu wygrałem tylko jednego fanta to na dodatek Gokish splewił z testem wiedzy i wpisał mi jeden punkt za mało. Na szczęście Morrok wyprzedził mnie o więcej niż jeden punkt, bobym Gokisha udusił...
Raport
Captain - General @ 154 Pts
Great Weapon; Pegasus
Armour of Meteoric Iron
Dawn Stone
Battle Wizard of the Jade Order @ 144 Pts
Barded warhorse; Magic Level 2; Lore of Life;
Rod of Power
Captain - Battle Standard @ 102 Pts
Barded warhorse; Full Plate Armor
Luckstone
8 Knightly Orders @ 223 Pts
Standard; Musician
Standard of Disciple
30 Swordsmen @ 205 Pts
Standard; Musician; Duellist
10 Crossbowmen @ 100 Pts
Standard; Musician; Marksman
10 Huntsmen @ 100 Pts
5 Pistoliers @ 97 Pts
Musician
Great Cannon @ 100 Pts
Mortar @ 75 Pts
Steam Tank @ 300 Pts
Models in Army: 76
Total Army Cost: 1600
I bitwa
Blasz DE, Battleline
Przeciwnik po raz pierwszy grał na 8mą edycję, więc była to raczej potyczka szkoleniowa.
Dodatkowo, Blasz jak zwykle oblał wszystkie istotne testy…
Lewa flanka
W pierwszej turze COK oblali głupotę, co pozwoliło mi tak ustawić czołg, że musieli mnie zaszarżować w drugiej. W trzeciej już ich nie było… Czołg zaszarżował następnie na oddział włóczników z czarodziejką, co skończyło się ich anihilacją.
Dark Riderów, którzy próbowali zajechać mnie skrajem planszy zdjąłem strzelając pistoli erami i poprawiając magicznym pociskiem.
Centrum
Odział furii przepędziłem moim pegazistą na skraj stołu, gdy zebrały się i wróciły przepędziłem je ponownie, tym razem chorążym armii. Furie uciekły i nie odegrały już żadnej roli w bitwie, zaś rozpędzony chorąży wjechał w shadów i zabił ich po 4 turach walki.
Na środku przy obelisku stał duży oddział korsarzy z generałem. Czaiłem się na niego dość długo, zmiękczając strzelaniem. Na końcu, gdy nie mieli już rzędów, zrobiłem kombinowaną szarżę (kawaleria, chorąży i generał) wspartą magicznymi cierniami z life’a.
Prawa flanka
Armata zraniła hydrę, która parła ostro wyprzedzając nieco rydwan. Zaatakowałem ją miecznikami, którzy bestię dobili i wpadli w rydwan. Rydwan stał dwie tury, po czym uciekł za stół.
Wynik 20:0
II bitwa
Druchii, DE, dawn attack (2gi stół)
Przeciwnik ograny, rozpiska przystosowana do 8 edycji: 2 x 20 kuszników, 20 gwardzistów, 2 siódemki shadów, pegazista ze sztandarem armii, hydra i czarodziejka.
Czołg zabił hydrę i jeden oddział kuszników, generał pokroił shadów na prawej flance i poświęcił się szarżując na kuszników z czarodziejką (brzytwa była największym zagrożeniem dla czołgu)
Gwardziści ginęli pomalutku ostrzeliwani z moździerza, od 4 tury zaczęli się wycofywać. Ścigałem ich rycerzami, w 6 turze zaatakowałem od tyłu, niedobitki ustały breaka.
Drugi oddział shadów zrobił rajd po mojej lewej flance, niszcząc pistolierów i armatę, na szczęście gra się skończyła zanim dopadli moździerza i zdziesiątkowali huntsmanów (na pewno by to zrobili, bo nie bardzo miałem ich czym zatrzymać).
Wynik 14:6
III bitwa
Dimmu, Skav, Blood & Glory (1wszy stół)
Mój ulubiony scenariusz… Niestety, Krzysiu zepsuł zabawę festiwalem farta w pierwszej turze. Latarka celnym strzałem zabiła mojego generała, doomrocket trafił w klocek mieczników (zostało 4) a wyteleportowany na IFce elektryk upiekł czołg Brass Orbem. Po takim początku sprawy wyglądały nieciekawie. Pistolierzy zniszczyli duży oddział globadierów i próbowali wyjąć elektryka z klanratów. Nie udało się niestety – polegli. Huntsmani przedarli się na tyły wroga, zastrzelili spaczeniowy moździerz i właśnie szykowali się do szarży na katapultę, gdy dosięgnęła ich błyskawica – oblali panikę i poszli za stół. Armata zniszczyła latarkę (na raty, za pierwszym razem nie udało się zadać 3 ran), moździerz dziesiątkował szczury, niestety, było ich zbyt wiele. Kawaleria związała się walką z dwoma oddziałami (stormverminów i klanratów). Były one trochę przetrzebione strzelaniem i magią więc panter owcy stawali dzielnie, trzymając się do końca gry. O zwycięstwie Dimmu zdecydował wielki kloc niewolników, którzy przebiegli całą planszę po przekątnej, minęli dymiący wrak czołgu i w ostatniej turze dopadli stojących w rogu kuszników. Kusznicy polegli, a wraz z nimi break point…
Wynik 4:16
IV bitwa
Loki, Bret, Meeting Engagement (7my stół)
Udało mi się wygrać rzut na rozpoczęcie, co w tym scenariuszu jest bardzo ważne. Zwłaszcza, że zastawiłem pegazy na prawej flance huntsmenami w taki sposób, że nie Loki nie mógł skorzystać z zasady vanguard i był w zasięgu szarży czołgu. Co oczywiście skończyło się zniszczeniem pegazów. Zrobiłem błąd wystawiając generała na szarżę lancy realiów i straciłem go, ale przyniosło to także korzyść – rzeczona lanca stanęła bokiem do czołgu. Reszty można się domyślić… Pistolierzy z huntsmenami zajęli się dziesiątką łuczników, która stała na drodze do trebusza, a potem samym trebuszem. Kusznicy i maszyny przez dwie tury zmiękczali Gralowców. Dość skutecznie – zginęło trzech, w tym paladyn ze sztandarem armii. Zmiękczeni Gralowcy wpadli w moją kawalerię (której podniosłem wytrzymałość czarem z life’a). Moi rycerze ustali bez kłopotu, a na flance Gralowców już wesoło machali do nich miecznicy. W tym momencie (czyli w 4 turze, mając na stole niedobitki Grali i dwie dziesiątki łuczników) Loki poddał grę.
Wynik 20:0
V bitwa
Malin, DoCh, Blood & Glory (2gi stół)
Ta gra to dowód na to, że nie można się poddawać… Nawet, gdy wydaje się, że demony miażdżą nas bez wysiłku. To także dowód na to, że scenariusze w 8 ed balansują rozgrywkę.
Na środku planszy stał domek. Malin wystawił całą armię w rogu stołu i rozpoczął agresywnym manewrem oskrzydlającym po lewej (fiend, nurg lingi i flamery, które jakby mimochodem rozstrzelały pistolierów). Klocki horrorów i wielki kloc krwiopuszczy pomału zbliżały się po prawej. W turze magii tęczowy herald zwarzywił czołg (sygnaturka z metala zadała 8 ran). Moją turę zacząłem od szarży generałem na fienda, który zginął marnie. Niestety, do pegazisty dobiegły nurglingi i musiał się męczyć z nimi kolejne dwie tury. Gdy się oswobodził, poleciał na tyły wroga i dopadł nadwyrężony strzelaniem klocek horrorów. Kawaleria podeszła nieśmiało w stronę krwiopuszczy a miecznicy ubezpieczali daleką prawą flankę. Czarodziej leczył czołg – w 4 turze był jak nowy, więc Malin ponownie załatwił go tym samym czarem. Maszyny waliły po klockach demonów, targetując bohaterów. W końcu w trzeciej turze malin oblał „look out sir!” i jego generał zginął od kuli armatniej. W mojej drugiej turze kawaleria z chorążym armii zaatakowała ogary Khorna, mijając sprytnie krwiopuszcze. Walka trwała aż do 5 tury, w której ostatni pies zginął a mnie został chorąży i pojedynczy rycerz. Wtedy zaatakowały horrory z tęczowym Heraldem – bsb. Mój chorąży dostał dwie rany, rzuciłem 2 x 1 na pancerz a potem 1 na luckstone… W tym czasie flamery dostały się na moje tyły i pospołu z furiami bez wysiłku zniszczyły artylerię i zabiły kuszników. Na początku mojej szóstej tury (kończącej grę) sytuacja wyglądała naprawdę nieciekawie. Miałem na stole nienaruszony klocek mieczników, chowającego się za nim czarodzieja i ledwie żywego generała na pegazie (na ostatnim woundzie – w międzyczasie dostał sygnaturką z metala). Malin miał prawie nietknięty klocek krwiopuszczy, czającego się za nim tęczowego heralda, mały klocek horrorów z heraldem bsb, który po zamordowaniu niedobitków moich rycerzy wszedł do domku na środku stołu, furie i flamery. Reasumując, obaj mieliśmy po 3 break pointy, ale w małych punktach Malin miał znaczną przewagę (pewnie jakieś 16:4). Przez chwilę myślałem o samobójczej szarży miecznikami na krwiopuszcze (fortuna ponoć sprzyja odważnym) ale potem sprawdziłem ich pole widzenia i odetchnąłem z ulgą – widzieli domek pełen horrorów. Atak na domek zakończył się sukcesem – miecznicy zabili Heralda – bsb i demony przegrały.
Wynik 16:4
VI bitwa
Młody, Skav, Battleline (1wszy stół)
Wygrałem rzut na rozpoczęcie i przemieściłem się w kierunku Skavenów.
Prawa flanka
Abominacja nie doszła do pistolierów i dostała szarżę czołgu. Zrobienie mielonego zajęło 2 tury, potem czołg próbował wracać do meritum bitwy, ale Młody nakarmił go oddziałem klanratów. Pistolierzy zastrzelili jeden z moździerzy i przeszli do centrum.
Lewa flanka
Latarka została zniszczona w 2 turze, zanim narobiła strat (pierwszy strzał był z małą siłą i nie zranił mojego generała) Huntsmeni nie dobiegli do oddziału niewolników z elektrykiem i musieli się salwować ucieczką przed klanratami. Pegazista szarżował na drugo spacz-moździerz, ale ten czmychnął i mój generał chwilę potem wiał przed tym samym oddziałem szczurów, co huntsmeni. Doomrocket trafił (jakże by inaczej) w mieczników – zostało tylko kilku i nie liczyli się już w tej bitwie. Czarodziej biegał tu i tam, próbując wskrzeszać zabitych i niszczyć leśnym pociskiem, ale wychodziło mu przeciętnie. Popełniłem jeden poważny błąd wystawiając go na piorun elektryka, ale udało mi się zażegnać niebezpieczeństwo dispelując na dwóch 6 (czego Młody chyba do teraz nie może przeboleć).
Centrum
Kawaleria starła się z niewolnikami i utknęła w nich na długo. Z pomocą przyszli huntsmeni, ale i oni utknęli. Do walki dołączył klocek klatratów, szarżując na tył huntsmenów. Kawaleria się złamała (zginął chorąży armii), dwóch ostatnich huntsmenów ustało na dwóch jedynkach (dzięki czemu kawaleria się zebrała i nie straciłem punktów). Generał pegazista, opanowawszy się, zaatakował pozostawiony z tyłu klocek niewolników, w którym schronili się obaj elektrycy (wg mnie był to błąd większy niż moje bieganie magikiem…). Walczył dzielnie do końca gry, najpierw wygrywając challenge z championem (i nie łamiąc się), potem zabijając obu elektryków. Największe zagrożenie, w postaci potężnego oddziału stormverminów z generałem i chorążym armii udało mi się zażegnać dzięki artylerii. Dwukrotne trafienie z moździerza i poprawka z armaty zredukowało oddział do małej garstki, która oblała test paniki.
Wynik 12:8
Wnioski poturniejowe:
Rozpiska się sprawdza, niewykluczone, że można by zrezygnować z huntsmenów i kuszników na rzecz drugiego klocka mieczników. Pojedynczy klocek mieczników jest zbyt podatny na ostrzał (doomrakiety! A także inne katapulty), dwóch raczej przeciwnik nie zdążyłby wystrzelać.
Cieszę się, że mogłem gościć ekipę warszawsko-wschodnią.
Wciąż nie mogę mówić... I chyba coś nie tak mam ze wzrokiem, bo przegapiłem Martę, którą wszyscy tak się zachwycają... I na dodatek koledzy z klubu mnie zwałowali. Nie dość, że w ustawionym losowaniu wygrałem tylko jednego fanta to na dodatek Gokish splewił z testem wiedzy i wpisał mi jeden punkt za mało. Na szczęście Morrok wyprzedził mnie o więcej niż jeden punkt, bobym Gokisha udusił...
Raport
Captain - General @ 154 Pts
Great Weapon; Pegasus
Armour of Meteoric Iron
Dawn Stone
Battle Wizard of the Jade Order @ 144 Pts
Barded warhorse; Magic Level 2; Lore of Life;
Rod of Power
Captain - Battle Standard @ 102 Pts
Barded warhorse; Full Plate Armor
Luckstone
8 Knightly Orders @ 223 Pts
Standard; Musician
Standard of Disciple
30 Swordsmen @ 205 Pts
Standard; Musician; Duellist
10 Crossbowmen @ 100 Pts
Standard; Musician; Marksman
10 Huntsmen @ 100 Pts
5 Pistoliers @ 97 Pts
Musician
Great Cannon @ 100 Pts
Mortar @ 75 Pts
Steam Tank @ 300 Pts
Models in Army: 76
Total Army Cost: 1600
I bitwa
Blasz DE, Battleline
Przeciwnik po raz pierwszy grał na 8mą edycję, więc była to raczej potyczka szkoleniowa.
Dodatkowo, Blasz jak zwykle oblał wszystkie istotne testy…
Lewa flanka
W pierwszej turze COK oblali głupotę, co pozwoliło mi tak ustawić czołg, że musieli mnie zaszarżować w drugiej. W trzeciej już ich nie było… Czołg zaszarżował następnie na oddział włóczników z czarodziejką, co skończyło się ich anihilacją.
Dark Riderów, którzy próbowali zajechać mnie skrajem planszy zdjąłem strzelając pistoli erami i poprawiając magicznym pociskiem.
Centrum
Odział furii przepędziłem moim pegazistą na skraj stołu, gdy zebrały się i wróciły przepędziłem je ponownie, tym razem chorążym armii. Furie uciekły i nie odegrały już żadnej roli w bitwie, zaś rozpędzony chorąży wjechał w shadów i zabił ich po 4 turach walki.
Na środku przy obelisku stał duży oddział korsarzy z generałem. Czaiłem się na niego dość długo, zmiękczając strzelaniem. Na końcu, gdy nie mieli już rzędów, zrobiłem kombinowaną szarżę (kawaleria, chorąży i generał) wspartą magicznymi cierniami z life’a.
Prawa flanka
Armata zraniła hydrę, która parła ostro wyprzedzając nieco rydwan. Zaatakowałem ją miecznikami, którzy bestię dobili i wpadli w rydwan. Rydwan stał dwie tury, po czym uciekł za stół.
Wynik 20:0
II bitwa
Druchii, DE, dawn attack (2gi stół)
Przeciwnik ograny, rozpiska przystosowana do 8 edycji: 2 x 20 kuszników, 20 gwardzistów, 2 siódemki shadów, pegazista ze sztandarem armii, hydra i czarodziejka.
Czołg zabił hydrę i jeden oddział kuszników, generał pokroił shadów na prawej flance i poświęcił się szarżując na kuszników z czarodziejką (brzytwa była największym zagrożeniem dla czołgu)
Gwardziści ginęli pomalutku ostrzeliwani z moździerza, od 4 tury zaczęli się wycofywać. Ścigałem ich rycerzami, w 6 turze zaatakowałem od tyłu, niedobitki ustały breaka.
Drugi oddział shadów zrobił rajd po mojej lewej flance, niszcząc pistolierów i armatę, na szczęście gra się skończyła zanim dopadli moździerza i zdziesiątkowali huntsmanów (na pewno by to zrobili, bo nie bardzo miałem ich czym zatrzymać).
Wynik 14:6
III bitwa
Dimmu, Skav, Blood & Glory (1wszy stół)
Mój ulubiony scenariusz… Niestety, Krzysiu zepsuł zabawę festiwalem farta w pierwszej turze. Latarka celnym strzałem zabiła mojego generała, doomrocket trafił w klocek mieczników (zostało 4) a wyteleportowany na IFce elektryk upiekł czołg Brass Orbem. Po takim początku sprawy wyglądały nieciekawie. Pistolierzy zniszczyli duży oddział globadierów i próbowali wyjąć elektryka z klanratów. Nie udało się niestety – polegli. Huntsmani przedarli się na tyły wroga, zastrzelili spaczeniowy moździerz i właśnie szykowali się do szarży na katapultę, gdy dosięgnęła ich błyskawica – oblali panikę i poszli za stół. Armata zniszczyła latarkę (na raty, za pierwszym razem nie udało się zadać 3 ran), moździerz dziesiątkował szczury, niestety, było ich zbyt wiele. Kawaleria związała się walką z dwoma oddziałami (stormverminów i klanratów). Były one trochę przetrzebione strzelaniem i magią więc panter owcy stawali dzielnie, trzymając się do końca gry. O zwycięstwie Dimmu zdecydował wielki kloc niewolników, którzy przebiegli całą planszę po przekątnej, minęli dymiący wrak czołgu i w ostatniej turze dopadli stojących w rogu kuszników. Kusznicy polegli, a wraz z nimi break point…
Wynik 4:16
IV bitwa
Loki, Bret, Meeting Engagement (7my stół)
Udało mi się wygrać rzut na rozpoczęcie, co w tym scenariuszu jest bardzo ważne. Zwłaszcza, że zastawiłem pegazy na prawej flance huntsmenami w taki sposób, że nie Loki nie mógł skorzystać z zasady vanguard i był w zasięgu szarży czołgu. Co oczywiście skończyło się zniszczeniem pegazów. Zrobiłem błąd wystawiając generała na szarżę lancy realiów i straciłem go, ale przyniosło to także korzyść – rzeczona lanca stanęła bokiem do czołgu. Reszty można się domyślić… Pistolierzy z huntsmenami zajęli się dziesiątką łuczników, która stała na drodze do trebusza, a potem samym trebuszem. Kusznicy i maszyny przez dwie tury zmiękczali Gralowców. Dość skutecznie – zginęło trzech, w tym paladyn ze sztandarem armii. Zmiękczeni Gralowcy wpadli w moją kawalerię (której podniosłem wytrzymałość czarem z life’a). Moi rycerze ustali bez kłopotu, a na flance Gralowców już wesoło machali do nich miecznicy. W tym momencie (czyli w 4 turze, mając na stole niedobitki Grali i dwie dziesiątki łuczników) Loki poddał grę.
Wynik 20:0
V bitwa
Malin, DoCh, Blood & Glory (2gi stół)
Ta gra to dowód na to, że nie można się poddawać… Nawet, gdy wydaje się, że demony miażdżą nas bez wysiłku. To także dowód na to, że scenariusze w 8 ed balansują rozgrywkę.
Na środku planszy stał domek. Malin wystawił całą armię w rogu stołu i rozpoczął agresywnym manewrem oskrzydlającym po lewej (fiend, nurg lingi i flamery, które jakby mimochodem rozstrzelały pistolierów). Klocki horrorów i wielki kloc krwiopuszczy pomału zbliżały się po prawej. W turze magii tęczowy herald zwarzywił czołg (sygnaturka z metala zadała 8 ran). Moją turę zacząłem od szarży generałem na fienda, który zginął marnie. Niestety, do pegazisty dobiegły nurglingi i musiał się męczyć z nimi kolejne dwie tury. Gdy się oswobodził, poleciał na tyły wroga i dopadł nadwyrężony strzelaniem klocek horrorów. Kawaleria podeszła nieśmiało w stronę krwiopuszczy a miecznicy ubezpieczali daleką prawą flankę. Czarodziej leczył czołg – w 4 turze był jak nowy, więc Malin ponownie załatwił go tym samym czarem. Maszyny waliły po klockach demonów, targetując bohaterów. W końcu w trzeciej turze malin oblał „look out sir!” i jego generał zginął od kuli armatniej. W mojej drugiej turze kawaleria z chorążym armii zaatakowała ogary Khorna, mijając sprytnie krwiopuszcze. Walka trwała aż do 5 tury, w której ostatni pies zginął a mnie został chorąży i pojedynczy rycerz. Wtedy zaatakowały horrory z tęczowym Heraldem – bsb. Mój chorąży dostał dwie rany, rzuciłem 2 x 1 na pancerz a potem 1 na luckstone… W tym czasie flamery dostały się na moje tyły i pospołu z furiami bez wysiłku zniszczyły artylerię i zabiły kuszników. Na początku mojej szóstej tury (kończącej grę) sytuacja wyglądała naprawdę nieciekawie. Miałem na stole nienaruszony klocek mieczników, chowającego się za nim czarodzieja i ledwie żywego generała na pegazie (na ostatnim woundzie – w międzyczasie dostał sygnaturką z metala). Malin miał prawie nietknięty klocek krwiopuszczy, czającego się za nim tęczowego heralda, mały klocek horrorów z heraldem bsb, który po zamordowaniu niedobitków moich rycerzy wszedł do domku na środku stołu, furie i flamery. Reasumując, obaj mieliśmy po 3 break pointy, ale w małych punktach Malin miał znaczną przewagę (pewnie jakieś 16:4). Przez chwilę myślałem o samobójczej szarży miecznikami na krwiopuszcze (fortuna ponoć sprzyja odważnym) ale potem sprawdziłem ich pole widzenia i odetchnąłem z ulgą – widzieli domek pełen horrorów. Atak na domek zakończył się sukcesem – miecznicy zabili Heralda – bsb i demony przegrały.
Wynik 16:4
VI bitwa
Młody, Skav, Battleline (1wszy stół)
Wygrałem rzut na rozpoczęcie i przemieściłem się w kierunku Skavenów.
Prawa flanka
Abominacja nie doszła do pistolierów i dostała szarżę czołgu. Zrobienie mielonego zajęło 2 tury, potem czołg próbował wracać do meritum bitwy, ale Młody nakarmił go oddziałem klanratów. Pistolierzy zastrzelili jeden z moździerzy i przeszli do centrum.
Lewa flanka
Latarka została zniszczona w 2 turze, zanim narobiła strat (pierwszy strzał był z małą siłą i nie zranił mojego generała) Huntsmeni nie dobiegli do oddziału niewolników z elektrykiem i musieli się salwować ucieczką przed klanratami. Pegazista szarżował na drugo spacz-moździerz, ale ten czmychnął i mój generał chwilę potem wiał przed tym samym oddziałem szczurów, co huntsmeni. Doomrocket trafił (jakże by inaczej) w mieczników – zostało tylko kilku i nie liczyli się już w tej bitwie. Czarodziej biegał tu i tam, próbując wskrzeszać zabitych i niszczyć leśnym pociskiem, ale wychodziło mu przeciętnie. Popełniłem jeden poważny błąd wystawiając go na piorun elektryka, ale udało mi się zażegnać niebezpieczeństwo dispelując na dwóch 6 (czego Młody chyba do teraz nie może przeboleć).
Centrum
Kawaleria starła się z niewolnikami i utknęła w nich na długo. Z pomocą przyszli huntsmeni, ale i oni utknęli. Do walki dołączył klocek klatratów, szarżując na tył huntsmenów. Kawaleria się złamała (zginął chorąży armii), dwóch ostatnich huntsmenów ustało na dwóch jedynkach (dzięki czemu kawaleria się zebrała i nie straciłem punktów). Generał pegazista, opanowawszy się, zaatakował pozostawiony z tyłu klocek niewolników, w którym schronili się obaj elektrycy (wg mnie był to błąd większy niż moje bieganie magikiem…). Walczył dzielnie do końca gry, najpierw wygrywając challenge z championem (i nie łamiąc się), potem zabijając obu elektryków. Największe zagrożenie, w postaci potężnego oddziału stormverminów z generałem i chorążym armii udało mi się zażegnać dzięki artylerii. Dwukrotne trafienie z moździerza i poprawka z armaty zredukowało oddział do małej garstki, która oblała test paniki.
Wynik 12:8
Wnioski poturniejowe:
Rozpiska się sprawdza, niewykluczone, że można by zrezygnować z huntsmenów i kuszników na rzecz drugiego klocka mieczników. Pojedynczy klocek mieczników jest zbyt podatny na ostrzał (doomrakiety! A także inne katapulty), dwóch raczej przeciwnik nie zdążyłby wystrzelać.
Foty juz na naszej stronie na facie.
http://www.facebook.com/album.php?aid=3 ... 3398&saved
Wrzuce zaraz na hotfila czy sendspace spakowany pliczek.
http://www.facebook.com/album.php?aid=3 ... 3398&saved
Wrzuce zaraz na hotfila czy sendspace spakowany pliczek.
A jest możliwość, żeby dowiedzieć się jakie były pytania 'armijne' na teście wiedzy i odpowiedzi nań?
Natomiast wszystkim prawicowym purystom ideologicznym, co to rehabilitują nacjonalizm, moge powiedziec że odróżanianie nacjonalizmu od faszyzmu, przypomina poznawanie rodzajów gówna po zapachu;-)).
tego ze mną nie maZiemko pisze:Foty juz na naszej stronie na facie.
http://www.facebook.com/album.php?aid=3 ... 3398&saved
Wrzuce zaraz na hotfila czy sendspace spakowany pliczek.
usunąłeś ?
no to czas na maly raport dzieki za mega turniej jak zawsze dobra ekipa XIII kohorty Swietna organizacja, ludzie super i zero spin to prawie idealny weekend idealny bylby spedzajac ten czas z pewna pania co sie zjawila hehe
Podziekowania dla kroolika ktory nie zawiodl i jednak pojechal a nie wierzylem dopoki nie wsiadlem do auta warp 7 miazdzy
dzieki chlopakom od pokerka - Kowal i KJ maja bana na pokera kto wie ten zrozumie Mati jak ty sie pieknie wkurwiales przy tej grze hahahah
no i dzieki wszystkim moim przeciwnikom a teraz raport
w rozpie mialem:
BsB tzeentcha na dysku
charmed shield, 3+ ward, bloodcrling roar, halabarda
sorcerer of tzeentch
pierwszy lvl, dispel scroll, zabieraczka czarow
Hellcannon
2x5 psow
2x24 Marauders khorne'a FCG, dwuraki
2x5 knightow khorna, muzyk, sztandar
5 marauder horsemen,
Rozpa bardzo mi sie podobala i w wiekszosci sie sprawdzila
I bitwa - Szkapa Woch
bsb na koniu nurgla, pieszy mag nurgla, 7 kawaleri nurgla z ragem, 20 kilku nie pamietam dokladnie wariorow khorna z halabarda, 2 fasty z flailami jedni khorn drudzy slanesh i 15 maruderow slanesha
Rozpa nie taka do konca zla troche te wariorzy mnie przerazili. blokowalem kawalerie az wpadlem w nia od boku tylu i przodu oddzial maruderow i jedna kawa polowali na wariorow ale jakos nie mialem przekonania ze to wystarczy no wiec hellena ostrzelala wariorow "PŁOŃ OD MOJEGO PŁOMIENIA" tak wiem jestem glupi ale zadzialalo 9 padlo. szarza na wariorow piechota i kawa od boku i co? mag zrobil duze boom zabierajac 4 knightow do grobu mase maruderow i wariorow na szczescie mag przezyl. wariorzy przelamani i potem czystka reszty
19:1.
II bitwa - Dimmu i szczury (atak dawnow)
duzo szczorow, jeszcze wiecej szczurow i jeszcze wiecej szczurow plus maszyny i doomwheel zamiast abomki
Szczury to jednak podla armia to czego balem sie najbardziej czyli abomka nie bylo i co z tego i tak mnie pocisnely. doom rocket, brass orb przegiecie paly - 2 itemy na 15 pkt inzynierach hmm wcale nie przegiete. no i zruchal mnie scenariusz a dokladnie teren. nie mam nic przeciw temu scenariuszowi ale jak sie ustawia obelisk w jednej z tych losowych stref to mozna sie pochlastac a nie cos tam zmiescic. to taka mala uwaga. udalo mi sie z masakry wyciagnac troche.
4:16
III bitwa - Zielony VC (B&G)
Zielony mial 50 ghouli w jednym klocku 7 bloodknightow bsb vampir i male smieci.
Niestety przeciwnik zapomnial ze gramy B&G i wszyskich herosow dal do bloodknihtow i wszyskie pnkty w jednym miejscu byly. Juz w pierwszej turze mogla gra sie skonczyc Gateway IF nie wyparowalem jednak potem kanapka na bloodknightow, maruderzy w bok BSB w tyl i na staticu i ranach w 2 tury sie posypali. koniec w 3 turze
18:2
IV bitwa - TATA Dawida (przepraszam nie zapamietalem imienia ale od dzis jestes slawny pod tym nickiem )HE (Meeting engagment)
2 kawalerie dragonow, 3 oddzialy lukow mag z lorem life, bsb, elyriani i 2 orly
Gra zaczela sie dobrze, zaczynalem ustawialem sie i tu hellena misfire i zabija sobie zaloge monster reaction nie zdane i hellena siedzi i pilnuje zjedzonych przez siebie zwlok ( jak to brzmi ). potem jakies podchody i wkoncu jakies szarze. jakies obijanie sie po gebach bez wiekszych efektow. szarza dragonow na maruderow z magiem styka sie mag z jednym dragonem remis i reform dostawiam sie do combata i zabawa sie zacznie wyplacajac 19 atakow z sila 5. noo tak przynajmniej mi sie zdawalo. ja zabilem 6 dragonow on mi tez cos kolo tego nawet wiecej i to nie w szarzy no i ucieczka i dogonieni. za to kawaleria robila czystki z lukow a drudzy knighci bili sie z dragonami i bsb. oczywiscie moj bsb z jakze cudnym 3+ wardem zdechl. zapomnialem ze castujac spelle wroga z zabieraczki czarow mam tez ich bonus z lorow i moglem sie uleczyc coz zapomnialem. koniec koncow wyrznelismy sie i skonczylo sie remisem
10:10
Przerwa i wieczor pelen wrazen poker, widowiskowe kalambury i zgony zawodnikow
Powtarzam Kowal i KJ maja bana na pokera
V bitwa - Nikt inny tylko moj brat. Mike. Vc i znowu (B&G)
Mike mial 2 vampirow, necrosa - czyli duzo magii z czego jeden z wybieranym metalem. 2x25 ghouli, 20 grave guardow 10 kawalerii i 3 cairnow
Zwyciezca tej bitwy jest Helena ;P wyladowala na drugim krancu stolu w generale i w 3 turze wygrana. Gra szybka nie narzekam na gre ale na festiwal palek. 4 savy 4 paly i 4 knightow w piach szczescie ze z dwoch osobnych knightow.
18:2
VI Bitwa - Kowal HE
mag z corinem 3 czarami i metalem, bsb pieszo 2+ save z rerolem, 14 lukow z flejmingiem, oddzial spearmenow, 12 lionow i 12 swordow, 5 dragonow, bolec, orzel
gra zaczela sie od tego ze co robilem to zabijalem , i tak wygrywalem do konca i wtedy zrobilem blad szarza heleny na lion z przodu z tylu maruderzy ( niepotrzebna strata heleny ) maruderzy sami by sobie dali rade. no i wspanialy moj BSB z 3+ wardem znowu possal paleczke ginac. na stole zostalo 2 oddzialy maruderow 2 oddzialy psow i mag a kowalowi bsb i spearmeni. efekt koncowy remis.
10:10
z bitem lacznie 79 + 5 za rozpe + 7 za test + 9 za malowanie dajac mi rowno 100 i 7 miejsce. gdyby nie glupia szarza heleny bylbym 6 cholera pasiak mnie wyprzedzil za to z bitew 5 wiec jestem zadowolony.
Chcialbym takze podziekowac Shinowi za to iz nie wpisal mi moich bodajze 15k6 karniakow juz potem nie liczylem. hehehe
Dzieki jeszcze raz wszystkim i mam nadzieje ze do zobaczenia na masterze jak nie to do zobaczenia na lokalu
Podziekowania dla kroolika ktory nie zawiodl i jednak pojechal a nie wierzylem dopoki nie wsiadlem do auta warp 7 miazdzy
dzieki chlopakom od pokerka - Kowal i KJ maja bana na pokera kto wie ten zrozumie Mati jak ty sie pieknie wkurwiales przy tej grze hahahah
no i dzieki wszystkim moim przeciwnikom a teraz raport
w rozpie mialem:
BsB tzeentcha na dysku
charmed shield, 3+ ward, bloodcrling roar, halabarda
sorcerer of tzeentch
pierwszy lvl, dispel scroll, zabieraczka czarow
Hellcannon
2x5 psow
2x24 Marauders khorne'a FCG, dwuraki
2x5 knightow khorna, muzyk, sztandar
5 marauder horsemen,
Rozpa bardzo mi sie podobala i w wiekszosci sie sprawdzila
I bitwa - Szkapa Woch
bsb na koniu nurgla, pieszy mag nurgla, 7 kawaleri nurgla z ragem, 20 kilku nie pamietam dokladnie wariorow khorna z halabarda, 2 fasty z flailami jedni khorn drudzy slanesh i 15 maruderow slanesha
Rozpa nie taka do konca zla troche te wariorzy mnie przerazili. blokowalem kawalerie az wpadlem w nia od boku tylu i przodu oddzial maruderow i jedna kawa polowali na wariorow ale jakos nie mialem przekonania ze to wystarczy no wiec hellena ostrzelala wariorow "PŁOŃ OD MOJEGO PŁOMIENIA" tak wiem jestem glupi ale zadzialalo 9 padlo. szarza na wariorow piechota i kawa od boku i co? mag zrobil duze boom zabierajac 4 knightow do grobu mase maruderow i wariorow na szczescie mag przezyl. wariorzy przelamani i potem czystka reszty
19:1.
II bitwa - Dimmu i szczury (atak dawnow)
duzo szczorow, jeszcze wiecej szczurow i jeszcze wiecej szczurow plus maszyny i doomwheel zamiast abomki
Szczury to jednak podla armia to czego balem sie najbardziej czyli abomka nie bylo i co z tego i tak mnie pocisnely. doom rocket, brass orb przegiecie paly - 2 itemy na 15 pkt inzynierach hmm wcale nie przegiete. no i zruchal mnie scenariusz a dokladnie teren. nie mam nic przeciw temu scenariuszowi ale jak sie ustawia obelisk w jednej z tych losowych stref to mozna sie pochlastac a nie cos tam zmiescic. to taka mala uwaga. udalo mi sie z masakry wyciagnac troche.
4:16
III bitwa - Zielony VC (B&G)
Zielony mial 50 ghouli w jednym klocku 7 bloodknightow bsb vampir i male smieci.
Niestety przeciwnik zapomnial ze gramy B&G i wszyskich herosow dal do bloodknihtow i wszyskie pnkty w jednym miejscu byly. Juz w pierwszej turze mogla gra sie skonczyc Gateway IF nie wyparowalem jednak potem kanapka na bloodknightow, maruderzy w bok BSB w tyl i na staticu i ranach w 2 tury sie posypali. koniec w 3 turze
18:2
IV bitwa - TATA Dawida (przepraszam nie zapamietalem imienia ale od dzis jestes slawny pod tym nickiem )HE (Meeting engagment)
2 kawalerie dragonow, 3 oddzialy lukow mag z lorem life, bsb, elyriani i 2 orly
Gra zaczela sie dobrze, zaczynalem ustawialem sie i tu hellena misfire i zabija sobie zaloge monster reaction nie zdane i hellena siedzi i pilnuje zjedzonych przez siebie zwlok ( jak to brzmi ). potem jakies podchody i wkoncu jakies szarze. jakies obijanie sie po gebach bez wiekszych efektow. szarza dragonow na maruderow z magiem styka sie mag z jednym dragonem remis i reform dostawiam sie do combata i zabawa sie zacznie wyplacajac 19 atakow z sila 5. noo tak przynajmniej mi sie zdawalo. ja zabilem 6 dragonow on mi tez cos kolo tego nawet wiecej i to nie w szarzy no i ucieczka i dogonieni. za to kawaleria robila czystki z lukow a drudzy knighci bili sie z dragonami i bsb. oczywiscie moj bsb z jakze cudnym 3+ wardem zdechl. zapomnialem ze castujac spelle wroga z zabieraczki czarow mam tez ich bonus z lorow i moglem sie uleczyc coz zapomnialem. koniec koncow wyrznelismy sie i skonczylo sie remisem
10:10
Przerwa i wieczor pelen wrazen poker, widowiskowe kalambury i zgony zawodnikow
Powtarzam Kowal i KJ maja bana na pokera
V bitwa - Nikt inny tylko moj brat. Mike. Vc i znowu (B&G)
Mike mial 2 vampirow, necrosa - czyli duzo magii z czego jeden z wybieranym metalem. 2x25 ghouli, 20 grave guardow 10 kawalerii i 3 cairnow
Zwyciezca tej bitwy jest Helena ;P wyladowala na drugim krancu stolu w generale i w 3 turze wygrana. Gra szybka nie narzekam na gre ale na festiwal palek. 4 savy 4 paly i 4 knightow w piach szczescie ze z dwoch osobnych knightow.
18:2
VI Bitwa - Kowal HE
mag z corinem 3 czarami i metalem, bsb pieszo 2+ save z rerolem, 14 lukow z flejmingiem, oddzial spearmenow, 12 lionow i 12 swordow, 5 dragonow, bolec, orzel
gra zaczela sie od tego ze co robilem to zabijalem , i tak wygrywalem do konca i wtedy zrobilem blad szarza heleny na lion z przodu z tylu maruderzy ( niepotrzebna strata heleny ) maruderzy sami by sobie dali rade. no i wspanialy moj BSB z 3+ wardem znowu possal paleczke ginac. na stole zostalo 2 oddzialy maruderow 2 oddzialy psow i mag a kowalowi bsb i spearmeni. efekt koncowy remis.
10:10
z bitem lacznie 79 + 5 za rozpe + 7 za test + 9 za malowanie dajac mi rowno 100 i 7 miejsce. gdyby nie glupia szarza heleny bylbym 6 cholera pasiak mnie wyprzedzil za to z bitew 5 wiec jestem zadowolony.
Chcialbym takze podziekowac Shinowi za to iz nie wpisal mi moich bodajze 15k6 karniakow juz potem nie liczylem. hehehe
Dzieki jeszcze raz wszystkim i mam nadzieje ze do zobaczenia na masterze jak nie to do zobaczenia na lokalu
Tedzio kijowo wyszlo - usunalem kilkanascie zdjec, nietylko Twoje
http://hotfile.com/dl/78273313/aea336c/ ... 2.rar.html
Jak ktos chce to niech sciaga stad tez.
http://hotfile.com/dl/78273313/aea336c/ ... 2.rar.html
Jak ktos chce to niech sciaga stad tez.
- krooliczek
- Mudżahedin
- Posty: 339
- Lokalizacja: Fraj Sztat Dancyś Awatar/Szpider/Snot/
Wypada mi podziękowac za kolejny wypasiony turniej!
Dzięki przeciwnikom, pani od jajecznicy i kujawiaków, orgom, załogom orła 1 i 2, obsłudze z bramki z auto giełdu i autobahnu, XII i tym z gdyni, sędziom i innym nie wymienionym.
Raport : obsys po kostki więc nie ma co pisac
Do zobaczenia w przyszłym sezonie!
Dzięki przeciwnikom, pani od jajecznicy i kujawiaków, orgom, załogom orła 1 i 2, obsłudze z bramki z auto giełdu i autobahnu, XII i tym z gdyni, sędziom i innym nie wymienionym.
Raport : obsys po kostki więc nie ma co pisac
Do zobaczenia w przyszłym sezonie!
The most important rule!
Remember, winning at any cost is more important than having fun and keeping to the spirit of the game.
Remember, winning at any cost is more important than having fun and keeping to the spirit of the game.
rozumiem, że nie da się ich odzyskać ?Ziemko pisze:Tedzio kijowo wyszlo - usunalem kilkanascie zdjec, nietylko Twoje
http://hotfile.com/dl/78273313/aea336c/ ... 2.rar.html
Jak ktos chce to niech sciaga stad tez.
Hydra w porównaniu z Abominacją to niedoszacowany punktowo monster... Przynajmniej można przed nią spieprzać...runepriest pisze:jako że nadszedł ten czas znaczy się ten gdzie DE wygrały pierwszego mastera, powinniśmy zacząć myśleć o poważnym przycięciu DE