Macki Wojny 2010 - Łódź - 2k+1k - 2010/12/11-12
Re: Macki Wojny 2010 - Łódź - 2k+1k - 2010/12/11-12
Co ty gadasz... Jaka korzysc masz z tego, ze przegrales rzut o zaczynanie? Zadnej? Nie mozesz niczego zaplanowac na ostatnia ture, bo przeciwnik najzwyczajniej ma to gdzies. Daje flee i smieje ci sie w twarz. To jest twoim zdaniem ok, tak? Bo nie daje dodatkowej przewagi vc i dochowi?
"ile razy na tym turnieju to się zdarzyło, ile razy sam to wykorzystałeś lub Twój przeciwnik?
Ja nie słyszałem o żadnym takim przypadku, więc jak dla mnie taki problem jest czysto teoretyczny, który służy do straszenia ludzi. Może czasem jeden/dwa oddziały były uciekające, ale nie cała armia, nawet nie 1/4 tej armii."
Niezla teoria, bez kitu... Bzdura goni bzdure.
"ile razy na tym turnieju to się zdarzyło, ile razy sam to wykorzystałeś lub Twój przeciwnik?
Ja nie słyszałem o żadnym takim przypadku, więc jak dla mnie taki problem jest czysto teoretyczny, który służy do straszenia ludzi. Może czasem jeden/dwa oddziały były uciekające, ale nie cała armia, nawet nie 1/4 tej armii."
Niezla teoria, bez kitu... Bzdura goni bzdure.

Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14649
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
A ja sie zgadzam z Asassello. Punkty za uciekajace oddzialy to wal i przegiecie. Cale szczescie, ze w tej edycji to ucieli.
jest jeszcze przypadek, ze resztki nawet poniżej 25% złamanego i nie zagonionego oddziału sa warte 0pkt... to jest imo najsłabszą obecnie zasadą, bo brak punktów za zabicie 50% oddziału, który stoi niezłamany/nie spanikowany jest imo do zaakceptowania, jest to jakby balans przeciw bardzo silnej magii, która potrafi zabic pól regimentu ( słonko, dwelers )
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
Nie biorę za poważne argumentów, które nie mają żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości.Rince pisze:Niezla teoria, bez kitu... Bzdura goni bzdure.
To, że się takiej możliwości przestraszyłeś nie oznacza, że jest ona realna.
Pokaż mi taki przypadek (że "cała armia daje flee w ostatniej turze"), a przyznam Ci rację. Do tego czasu nie ma nawet po co z takim czymś dyskutować.

Widzę, że jako minusy są przede wszystkim wymieniane: test wiedzy oraz połówki za oddziały i/lub brak pkt za uciekające oddziały.
Zacznę od testu wiedzy:
Nie wiem skąd pojawiło się przekonanie, że w teście wiedzy powinny być pytania o zasady. Praktycznie od zawsze test wiedzy miał sprawdzić, czy gracz oprócz grania i ciskania kostkami interesuje się grą na poziomie fabularnym, czyta fluff, zna historię świata oraz armii. Oczywiście, turniej jest po to by wyłonić zwycięzcę na podstawie tego jak kto gra, ale malowanie i fluff również są częścią tego hobby, stąd możliwość uzyskania przez parę 0-5 pkt za test wiedzy. Biorąc pod uwagę ilość pkt do zdobycia za tzw Hobby (malowanie, przygotowanie do gry itp) te 5 pkt to ilość marginalna, szczególnie, że realne wyniki oscylowały między 1 a 3, gdzie trójki były bodajże ze 2, jedynek i dwójek były podobne ilości.
Także układając test kierowaliśmy się głównie ideą, by wyłonić osobę najlepiej znającą fluff (gracz, który zdobył 10 pkt z testu dostał boxa jako nagrodę za najlepiej wykonany test, gdyby ktoś znał odpowiedzi na wszystkie pytania była też beczka piwa [ dodam tylko, że jeden z łódzkich graczy, który przyszedł na turniej jako widz zdał test 14/15!] ) oraz by dać szansę na dodatkowy punkt, może 2 dla osób, które czytają tą część Rulebooka znajdującą się za scenariuszami... Myślę, że biorąc pod uwagę cel przed testem postawiony udało się nam, tym bardziej iż wiele osób mówiło (i napisało), że test się podobał, co nas bardzo cieszy. A że niektórzy woleliby 3 łatwe pytania z ich armybooka plus 3 pytania z zasad? Cóż, nie o to w teście wiedzy według nas chodzi.
Jeśli zaś idzie o połówki i uciekające oddziały:
Stwierdziliśmy, że można spróbować zagrać na zasady 8Ed bez zbędnych ingerencji. Szczególnie, że jest to turniej parowy, gdzie jeszcze łatwiej o strzelanie niż na singlach: gdy jedna armia niedomaga w strzelaniu, to zawsze można wziąć sojusznika, który na tym polu nadrobi. Ten właśnie fakt plus bardzo silna magia sprawiły, że nie kombinowaliśmy ze zmianami zasad 8. Edycji, po prostu graliśmy tak, jak jest w podręczniku (no, może oprócz VLoS
). Myślę, że nie było aż tak źle, chociaż pewnie zależy tutaj dużo od punktu widzenia i osobistych doświadczeń.
Zacznę od testu wiedzy:
Nie wiem skąd pojawiło się przekonanie, że w teście wiedzy powinny być pytania o zasady. Praktycznie od zawsze test wiedzy miał sprawdzić, czy gracz oprócz grania i ciskania kostkami interesuje się grą na poziomie fabularnym, czyta fluff, zna historię świata oraz armii. Oczywiście, turniej jest po to by wyłonić zwycięzcę na podstawie tego jak kto gra, ale malowanie i fluff również są częścią tego hobby, stąd możliwość uzyskania przez parę 0-5 pkt za test wiedzy. Biorąc pod uwagę ilość pkt do zdobycia za tzw Hobby (malowanie, przygotowanie do gry itp) te 5 pkt to ilość marginalna, szczególnie, że realne wyniki oscylowały między 1 a 3, gdzie trójki były bodajże ze 2, jedynek i dwójek były podobne ilości.
Także układając test kierowaliśmy się głównie ideą, by wyłonić osobę najlepiej znającą fluff (gracz, który zdobył 10 pkt z testu dostał boxa jako nagrodę za najlepiej wykonany test, gdyby ktoś znał odpowiedzi na wszystkie pytania była też beczka piwa [ dodam tylko, że jeden z łódzkich graczy, który przyszedł na turniej jako widz zdał test 14/15!] ) oraz by dać szansę na dodatkowy punkt, może 2 dla osób, które czytają tą część Rulebooka znajdującą się za scenariuszami... Myślę, że biorąc pod uwagę cel przed testem postawiony udało się nam, tym bardziej iż wiele osób mówiło (i napisało), że test się podobał, co nas bardzo cieszy. A że niektórzy woleliby 3 łatwe pytania z ich armybooka plus 3 pytania z zasad? Cóż, nie o to w teście wiedzy według nas chodzi.
Jeśli zaś idzie o połówki i uciekające oddziały:
Stwierdziliśmy, że można spróbować zagrać na zasady 8Ed bez zbędnych ingerencji. Szczególnie, że jest to turniej parowy, gdzie jeszcze łatwiej o strzelanie niż na singlach: gdy jedna armia niedomaga w strzelaniu, to zawsze można wziąć sojusznika, który na tym polu nadrobi. Ten właśnie fakt plus bardzo silna magia sprawiły, że nie kombinowaliśmy ze zmianami zasad 8. Edycji, po prostu graliśmy tak, jak jest w podręczniku (no, może oprócz VLoS

Wrzuciłby ktoś jakieś fotki, zawsze miła pamiątka będzie ^^
A co do punktów za połówki - dobrze, że ich nie ma, bo czasem odwrót czy flee jest taktycznym posunięciem i trzeba to też brać pod uwagę.
A co do punktów za połówki - dobrze, że ich nie ma, bo czasem odwrót czy flee jest taktycznym posunięciem i trzeba to też brać pod uwagę.
"Jeździec patrzy na nią. Ciri widzi błysk oczu w szparze wielkiego hełmu, ozdobionego skrzydłami drapieżnego ptaka. Widzi odblask pożaru na szerokiej klindze miecza trzymanego w nisko opuszczonej dłoni."
na turnieju, w ostatniej turze nasi przeciwnicy robili flee swoim ostatnim break pointem (blood and glory), zagonilismy ich na styk, gdyby nie to byłby remis.Pokaż mi taki przypadek (że "cała armia daje flee w ostatniej turze"), a przyznam Ci rację. Do tego czasu nie ma nawet po co z takim czymś dyskutować.
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
no ba przecie nie od dziś wiadomo, że mastery wygrywają cholerne defensy no i udało się wreszcie VC+DOCH zajęły należne im miejscetomekjar pisze: Jeśli zaś idzie o połówki i uciekające oddziały:
Szczególnie, że jest to turniej parowy, gdzie jeszcze łatwiej o strzelanie niż na singlach: gdy jedna armia niedomaga w strzelaniu, to zawsze można wziąć sojusznika, który na tym polu nadrobi.

pzdr,
Ż.
P.S.
rewelacyjny tekst na sygnaturkęcahir pisze:A co do punktów za połówki - dobrze, że ich nie ma, bo czasem odwrót czy flee jest taktycznym posunięciem i trzeba to też brać pod uwagę.



Tak przestraszylem sie tego, ze w ostatniej turze moge dac flee, grajac elfami opartymi na strzelaniu z kontra... Dla mnie jak znalazl.Asassello pisze:Nie biorę za poważne argumentów, które nie mają żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości.Rince pisze:Niezla teoria, bez kitu... Bzdura goni bzdure.
To, że się takiej możliwości przestraszyłeś nie oznacza, że jest ona realna.
Pokaż mi taki przypadek (że "cała armia daje flee w ostatniej turze"), a przyznam Ci rację. Do tego czasu nie ma nawet po co z takim czymś dyskutować.
"ile razy na tym turnieju to się zdarzyło, ile razy sam to wykorzystałeś lub Twój przeciwnik?
Ja nie słyszałem o żadnym takim przypadku, więc jak dla mnie taki problem jest czysto teoretyczny, który służy do straszenia ludzi. Może czasem jeden/dwa oddziały były uciekające, ale nie cała armia, nawet nie 1/4 tej armii."
Rozumiem, ze to sa twoje powazne argumenty z odzwierciedleniem w rzeczywistosci?
Powiedz mi, po jakiego grzyba przywolujesz jakies abstrakcyjne liczby typu "1/4 armii"? Nie wystarczy, ze mozesz dac flee powiedzmy klockiem 40 warriorow z 2ma magiczkami za rownowartosc 700 punktow, czyli 4ech duzych punktow?

Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".
nie, nie wystarczy.Rince pisze: Nie wystarczy, ze mozesz dac flee powiedzmy klockiem 40 warriorow z 2ma magiczkami za rownowartosc 700 punktow, czyli 4ech duzych punktow?
Nadal nie jest to żadna "game-breaking rule". Dawaj flee swoimi elfami w 6 turze, z chęcią zobaczę jak wykorzystujesz to w praktyce.
Ratowanie break-pointów to już missfire.


Tak, tak... Jednak dla mnie stracic 4 duze punkty, a nie stracic, to spora roznica. Tak samo, jak miec mozliwosc wykorzystania faktu, ze przegralo sie rzut o zaczynanie, a byc pozbawionym jakichkolwiek mozliwosci wynikajacych z tego tytulu. Widze, ze faktycznie musialbys stracic swoja cala armie w 6stej turze, zeby zrobilo to na tobie wrazenie... Tez nie bardzo rozumiem, co chcesz sprawdzac w PRAKTYCE... W praktyce moge dac flee i nie ponosze za to zadnych konsekwencji. Tyle w temacie. Nie potrafisz sobie tego uzmyslowic, ze tak bardzo chcesz sprawdzac to na stole?
A tutaj sytuacja z bitwy z Kielonem, zebys nie nazywal mnie goloslownym i mial swoja "praktyke". W mojej szóstej turze, Kielon brejkuje mi klocek warriorow w walce z fenixami, a w swojej ostatniej szarzuje od boku, klocek 25 warriorow z dwiema magiczkami. Dajac flee nie trace 300+150+180... 630 punktow, a tak Kielon wygral bitwe, korzystajac z tego, ze przegral rzut o zaczynanie i stracil na wejsciu chyba 12 WL.
A tutaj sytuacja z bitwy z Kielonem, zebys nie nazywal mnie goloslownym i mial swoja "praktyke". W mojej szóstej turze, Kielon brejkuje mi klocek warriorow w walce z fenixami, a w swojej ostatniej szarzuje od boku, klocek 25 warriorow z dwiema magiczkami. Dajac flee nie trace 300+150+180... 630 punktow, a tak Kielon wygral bitwe, korzystajac z tego, ze przegral rzut o zaczynanie i stracil na wejsciu chyba 12 WL.

Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".
z tego co Jasiuuu mówił to sam do końca nie wie..
Jakieś za bitwę z Darkiem i Robsonem, chyba jakieś za bitwę z Shinem i Crusem, a do tego jeszcze coś za coś o czym nie wie
Jakieś za bitwę z Darkiem i Robsonem, chyba jakieś za bitwę z Shinem i Crusem, a do tego jeszcze coś za coś o czym nie wie


I przy tej okazji jako niegrający uczestnik moge wymienic jeden minus turnieju - brak papieru toaletowego. W sumie na wiekszosci masterow brak tegoz, a przy tych 60+ chlopa z ktorych wiekszosc ma kackupe przez dwa dni, albo po kebabach/pizzy/zapiekankach leci im z dupy zupa, robi sie z tego problem ;P I pozniej biedny Marian dostaje 5 karniakow bo pol godziny chodzil o kiblach na wszystkich pietrach i szukal papieru poki go przypadkiem nie uratowalem. To wina systemu te 5 karniakow! ;D Chociaz na Slasku mowimy na to 'kupa remisu', bo nie ma sedziow ktorzy wlepiaja karniaki za przedluzanie ;PLaik pisze:z tego co wiem to za to że odeszli od stołu na 40 minut.
Ostatnio zmieniony 13 gru 2010, o 12:42 przez Cosmo, łącznie zmieniany 1 raz.
Battle na trzezwo bylby nudny...
Cosmo pisze:I przy tej okazji jako niegrający uczestnik moge wymienic jeden minus turnieju - brak papieru toaletowego. W sumie na wiekszosci masterow brak tegoz, a przy tych 60+ chlopa z ktorych wiekszosc ma kackupe przez dwa dni, albo po kebabach/pizzy/zapiekankach leci im z dupy zupa, robi sie z tego problem ;P
Żaba pisze: rewelacyjny tekst na sygnaturkę![]()
![]()
- Jedy Knight
- Forma Skrótowa
- Posty: 3439
Karniaki słusznie należały mu się za brak przygotowania do turnieju.Cosmo pisze:I przy tej okazji jako niegrający uczestnik moge wymienic jeden minus turnieju - brak papieru toaletowego. W sumie na wiekszosci masterow brak tegoz, a przy tych 60+ chlopa z ktorych wiekszosc ma kackupe przez dwa dni, albo po kebabach/pizzy/zapiekankach leci im z dupy zupa, robi sie z tego problem ;P I pozniej biedny Marian dostaje 5 karniakow bo pol godziny chodzil o kiblach na wszystkich pietrach i szukal papieru poki go przypadkiem nie uratowalem.Laik pisze:z tego co wiem to za to że odeszli od stołu na 40 minut.
Ja bez własnej rolki papieru toaletowego w torbie nie ruszam na turniej, a chusteczki higieniczne mam zawsze w kieszeni.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.
Sam wstawiałem te karniaki, sytuacja była taka że w grając w bitwę z Shinem i Crusem, po 2 turze nagle obydwaj przeciwnicy wyszli, podobno na fajkę. Nie było ich ponad pół godziny od faktu zgłoszenia tego do sędziowskiego. Sytuacja na stole była taka że przy agresywnym rozegraniu mogli dostać dość wysoko tą bitwę (nie 20 ale dobre kilkanaście). Po tym jak nie było ich przez to półgodziny ustaliłem że o walkowerze na razie nie ma mowy, aczkolwiek ponieważ wyszli biorą na siebie karniaki za cały stół, gdyż nie widziałem powodów by Shino wygarniał karniaki za przeciąganie w bitwie gdzie siedział i czekał. Ustaliliśmy również że jak nie dograją do końca a sytuacja będzie nadal tak korzystna podliczamy narracyjnie pozostałe tury. Przyszli, rozegrali 6 tur, Crus wysadził maga lorda VC, wynik był 10-10, aczkolwiek oddany był ponad kwadrans po czasie. W regulaminie był zapis:Kalesoner pisze:Ciekawość mnie zżera, a nikt nie porusza tematu...
Za co Marian z Jasiem obskoczyli aż 5 karniaków?
Więc nie widziałem powodów by nie stosować regulaminu. Rozumiem że może komuś coś ważnego wypaść, ale jak się odchodzi od stołu na dłużej to się o tym mówi to przepraszam, mamy telefony i umiemy ich używać, coś się stało mega ważnego mogliście zadzwonić.Aby turniej przebiegał sprawnie, konieczne jest trzymanie się planu rozgrywek. Opóźnienia w oddawaniu wyników będą karane wg następującego schematu:
- spóźnienie 5min -1p dla obu sojuszy
- spóźnienie 10min -3p dla obu sojuszy
- w przypadku spóźnienia 15min sędzia oceniając stan rozgrywki przydziela sojuszom wynik 5:5 lub 10:0