Najbardziej przypałowe sytuacje podczas bitew
Moderator: Kołata
Re: Najbardziej przypałowe sytuacje podczas bitew
To może odświeżę temat.
Fart: 2 manglery przelatują nad klockiem 30 GG rzucam, 4x6=24 hity z czego padło 19GG.
Fart: 2 manglery przelatują nad klockiem 30 GG rzucam, 4x6=24 hity z czego padło 19GG.
Solo pisze: Wjeba***** taką maskę że stoły powinny się załamać pod jej ciężarem.
A to moja historia (wszystko w czasie jednej bitwy z VC)
Pierwsza tura: ustawiam orkowego szamana dzikusa na swince i laduje do trolli zeby mialy liderke bo do generala za daleko. Przeciwnik zaczyna, podchodzi GG. Nastepnie odpala popychaczke na ww oddzial. W mojej turze moj piekny szamanski lord nie zdaje testu na frenzy i sam wbija sie w GG. Koniec I tury - nie mam maga lorda.
Trzecia tura: Moj fanatyk wyrzuca jakies 11cali ruchy i wraca do mnie ze swojego zadupia przechodzac idealnie po arachnaraku. rozdaje 6 trafien z czego PIEC! rani pajak (wiec ma juz wbite 5 z 8 ran)
Czwarta tura: Wpadaja ghule w moj mega oddzial Big 'Unowz generalem orkowym. W CR przegrywam mimo wszystko o jeden. Jestem steadfast na liderce 9. Oczywiscie jej nie zdaje. Nawet po re-rolku od BSB. Ghule wpadaja na overunie w pajaka
Placz i zgrzytanie zebow
Orkz de best!
Pierwsza tura: ustawiam orkowego szamana dzikusa na swince i laduje do trolli zeby mialy liderke bo do generala za daleko. Przeciwnik zaczyna, podchodzi GG. Nastepnie odpala popychaczke na ww oddzial. W mojej turze moj piekny szamanski lord nie zdaje testu na frenzy i sam wbija sie w GG. Koniec I tury - nie mam maga lorda.
Trzecia tura: Moj fanatyk wyrzuca jakies 11cali ruchy i wraca do mnie ze swojego zadupia przechodzac idealnie po arachnaraku. rozdaje 6 trafien z czego PIEC! rani pajak (wiec ma juz wbite 5 z 8 ran)
Czwarta tura: Wpadaja ghule w moj mega oddzial Big 'Unowz generalem orkowym. W CR przegrywam mimo wszystko o jeden. Jestem steadfast na liderce 9. Oczywiscie jej nie zdaje. Nawet po re-rolku od BSB. Ghule wpadaja na overunie w pajaka
Placz i zgrzytanie zebow
Orkz de best!
1/131072Duderson pisze:Grałem DE ws DE, salwa 9 shadów, 18 strzałów trafianie na 4+. Wszystko spudłowało. Ciekawe, jaka jest statystyczna szansa na coś takiego
Natomiast wszystkim prawicowym purystom ideologicznym, co to rehabilitują nacjonalizm, moge powiedziec że odróżanianie nacjonalizmu od faszyzmu, przypomina poznawanie rodzajów gówna po zapachu;-)).
(1/2)^18
Chyba, że błąd w rachunkach, w pamięci liczyłem.
A tak w ogóle to OT jest.
Chyba, że błąd w rachunkach, w pamięci liczyłem.
A tak w ogóle to OT jest.
Natomiast wszystkim prawicowym purystom ideologicznym, co to rehabilitują nacjonalizm, moge powiedziec że odróżanianie nacjonalizmu od faszyzmu, przypomina poznawanie rodzajów gówna po zapachu;-)).
Na prośbę znajomego robiłem introgaming jednemu łebkowi grającemu O&G na goblinach i maszynach. Wystawiłem sobie rozpiskę ogrów for fun, bo punkty małe (bardzo, ok 500 p.), gnoblarów nie chce się rozstawiać a introgamingi wypada przegrywać by zajawić nowego. Do trzeciej tury O&G wszystko zgodnie z planem idzie, ogry giną pod ostrzałem gobasów, młody się cieszy. to i zaszarżował na samotnego bruisera z dwoma ranami z wykupionym tylko H armorem i enchanted shieldem (i tak nie mieścił się w 25% więc pofolgowałem ) którego zniosło mu na flankę armii...
Wkurzony ogr przeturlał się po szarżujących goblinach, w późniejszych turach po pozostałych gobasach i w epickim pojedynku w turze piątej zabił orkowego generała efektownym stompem i wygrywając walkę pogonił ostatnią dwudziestkę zielonych wbijając się w chukkę.
Ze sterty ataków gobliny wbiły tylko pięć ran (wszystkie poza jedną wysavowane) a ork mimo miecza +2S i warda nie przetrwał ani jednej tury pojedynku (nic nie trafił, nic nie wysavowal).
Po bitwie uznałem że Ogrowi należy się repaint u porządnego malarza i wypasiona podstawka .
Wkurzony ogr przeturlał się po szarżujących goblinach, w późniejszych turach po pozostałych gobasach i w epickim pojedynku w turze piątej zabił orkowego generała efektownym stompem i wygrywając walkę pogonił ostatnią dwudziestkę zielonych wbijając się w chukkę.
Ze sterty ataków gobliny wbiły tylko pięć ran (wszystkie poza jedną wysavowane) a ork mimo miecza +2S i warda nie przetrwał ani jednej tury pojedynku (nic nie trafił, nic nie wysavowal).
Po bitwie uznałem że Ogrowi należy się repaint u porządnego malarza i wypasiona podstawka .
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
Grałem ostatnio domówkę z DE żeby wypróbować Manglery... ot taki mangler wpadł w oddział 5 Cold One-ów + gienio i BSB zostawiając tylko tą dwójkę przy życiu, wpadając dalej w oddział 20 Black Guardów ubijając 8 z nich - mina kumpla bezcenna, a zbezcenniła się jeszcze bardziej gdy oddał salwę z 20 kuszników na bliskim dystansie i wbił tylko 1 wounda
"Przeklęta knieja. Zawsze mi przypomina te zniewieściałe elfy." Kagain
wczoraj widziałem bitwę gobliniaków z dwarfiakami
Fajną miał koleś rozpiskę na hordach gobosów, nocników, squigów, goboskich maszynkach i wielkiemu oddziałowi
trolli rzecznych i arachnaoku Te trolle ustawione w 2x4 przypieprzyły w ogromny oddział slejerów chyba czterdziestu paru slejerzy oddali salwę pierdyliona ataków z czego większość trafiła i zwoundowała ale w końcu okazało się, że wszedł tylko jeden wound bo resztę (jakieś16wo) trolle zregenerowały i co najlepsze w kolejnej turze stało się to samo. W końcu został tylko jeden slejer który w turze piątej (ostatniej dla krasnali)bohatersko... padł. Trolle straciły jednego wounda w tej całej batalii ze slejerami
Epicko. Doom Diver trafiał za każdym razem w jakąś maszynę i skutecznie pozbawiał dwarfów ostrzału.
Zaskoczyła mnie też skuteczność i mobilność squigów Wynik bitwy. Dwarfy zjedzone i wysrane
Fajną miał koleś rozpiskę na hordach gobosów, nocników, squigów, goboskich maszynkach i wielkiemu oddziałowi
trolli rzecznych i arachnaoku Te trolle ustawione w 2x4 przypieprzyły w ogromny oddział slejerów chyba czterdziestu paru slejerzy oddali salwę pierdyliona ataków z czego większość trafiła i zwoundowała ale w końcu okazało się, że wszedł tylko jeden wound bo resztę (jakieś16wo) trolle zregenerowały i co najlepsze w kolejnej turze stało się to samo. W końcu został tylko jeden slejer który w turze piątej (ostatniej dla krasnali)bohatersko... padł. Trolle straciły jednego wounda w tej całej batalii ze slejerami
Epicko. Doom Diver trafiał za każdym razem w jakąś maszynę i skutecznie pozbawiał dwarfów ostrzału.
Zaskoczyła mnie też skuteczność i mobilność squigów Wynik bitwy. Dwarfy zjedzone i wysrane
Dziś miałem bitwę z chaosem. Maszynki ubijały co chwilkę jakiegoś wroga(Rock lober w jednym strzale ubija 7sztuk.).
Mangler cały czas blokował przed szarżą, w końcu wbił się w ciężka kawalerie ubijając 3. Pump Wagon także wbija się w ten sam oddział ubija 2. Generał na dysku wbija się w oddział savage orkow big uns sztuk 40 z bsb i generałem. W chalengu Ork wszystko save'uje po czym zadaje 1 ranę. Dyskowiec z ld 9 i stompem wyrzuca 10 i ucieka po czym zjadają go orki.
Mangler cały czas blokował przed szarżą, w końcu wbił się w ciężka kawalerie ubijając 3. Pump Wagon także wbija się w ten sam oddział ubija 2. Generał na dysku wbija się w oddział savage orkow big uns sztuk 40 z bsb i generałem. W chalengu Ork wszystko save'uje po czym zadaje 1 ranę. Dyskowiec z ld 9 i stompem wyrzuca 10 i ucieka po czym zjadają go orki.
podpis był nieregulaminowy
Ja dzisiaj miałem epicką walkę Black Orcs vs Treeman razy 2. Jeden w jednej turze szarżował, a drugi w drugiej. Czarni poradzili sobie z oboma dobywając GW i posiadając Banner Of Eternal Flame. Na koniec wszrżowali w driady, które po prostu zmietli. W sumie straciłem 6 BO. Zaczynam na prawde respektować umiejętności takiego 25-osobowego oddziału...
Grałem dziś 3 bitwy.
Po koleji WE, DWF, Ogry.
W pierwszej grze przez pierwsze 2 tury oddział savagy i oddział gobosów się slinili bijąc sobie wzajemnie łącznie 12 Gobosów i uwaga: 15 Savag Orców z wardem na 5plus. Do tego rydwany z naganiania polecialy 12 cali wprost o pół cala za daleko i do lasu wkroczyły, rzuciłem 2 pały na 3 kości i pozbawiłem się z paniki tego oddziału. Faniole wypuszczeni polecieli 3 cale i wrócili zabijając się za plecami spanikowanego oddziału gobosów, który najpierw od nich uciekł, następnie po nich przebiegł i spieprzył za planszę, panikując doom divera i rock lobbera. Do tego z 3 wardów na Geniu niezdałem 3 po tym jak wbiłem się w ostatnią 5 Kurnousów. Fail... pomimo tego wygrałem ciężkie 20:0 gdyż wspomniane straty były jedynymi nielicząc jednego rydwanu solo.
Druga była Lajtowa z Dwarfami. Graliśmy trochę na patelni i wywerna spadła od razu. co było całkiem normalne, nienormale były nastomiast stopy. 1 Duży mag rzucił ich łącznie 5, wszystkie z ifki. Zabijając dwie 30 longbeardów, 5 slayerów, i moich savagy, gdyż zawsze kończyły się 1 (poza jednym razem). Najfajniejszy był oddział 5 Slayerów z Lordem. Przyjął na klatę 4 stopy i został z niego 1 Slayer i Lord na 1 ranie...
A ostatnia bitwa była w sumie nudna, poza jedną akcją. Od niechcenia wleciałem Wywerną w solo Lorda (Jego oddział został wybity przez Savagy z Przerzutami, a on sam uciekł) On odpalił Potion of stranght i z 6 ataków z siłą 8 nie wbił mi rzadnej rany na wywernie, co okupił ciężką strata 1 rany... Po prostu pojedynek gigantów.
Po koleji WE, DWF, Ogry.
W pierwszej grze przez pierwsze 2 tury oddział savagy i oddział gobosów się slinili bijąc sobie wzajemnie łącznie 12 Gobosów i uwaga: 15 Savag Orców z wardem na 5plus. Do tego rydwany z naganiania polecialy 12 cali wprost o pół cala za daleko i do lasu wkroczyły, rzuciłem 2 pały na 3 kości i pozbawiłem się z paniki tego oddziału. Faniole wypuszczeni polecieli 3 cale i wrócili zabijając się za plecami spanikowanego oddziału gobosów, który najpierw od nich uciekł, następnie po nich przebiegł i spieprzył za planszę, panikując doom divera i rock lobbera. Do tego z 3 wardów na Geniu niezdałem 3 po tym jak wbiłem się w ostatnią 5 Kurnousów. Fail... pomimo tego wygrałem ciężkie 20:0 gdyż wspomniane straty były jedynymi nielicząc jednego rydwanu solo.
Druga była Lajtowa z Dwarfami. Graliśmy trochę na patelni i wywerna spadła od razu. co było całkiem normalne, nienormale były nastomiast stopy. 1 Duży mag rzucił ich łącznie 5, wszystkie z ifki. Zabijając dwie 30 longbeardów, 5 slayerów, i moich savagy, gdyż zawsze kończyły się 1 (poza jednym razem). Najfajniejszy był oddział 5 Slayerów z Lordem. Przyjął na klatę 4 stopy i został z niego 1 Slayer i Lord na 1 ranie...
A ostatnia bitwa była w sumie nudna, poza jedną akcją. Od niechcenia wleciałem Wywerną w solo Lorda (Jego oddział został wybity przez Savagy z Przerzutami, a on sam uciekł) On odpalił Potion of stranght i z 6 ataków z siłą 8 nie wbił mi rzadnej rany na wywernie, co okupił ciężką strata 1 rany... Po prostu pojedynek gigantów.
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?
Ta pierwsza bitwa to jakaś pechowa była a mimo to 20:0 dla Ciebie? Też bym chciał takie mieć .
Rozumiem, ze wszędzie grałeś jedną i tą samą rozpą? Jeżeli tak to jak Wivka sprawdziła się w bitwach z WE i OK?
Rozumiem, ze wszędzie grałeś jedną i tą samą rozpą? Jeżeli tak to jak Wivka sprawdziła się w bitwach z WE i OK?