Bitwa o Wideń

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Kotar
Chuck Norris
Posty: 531
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Bitwa o Wideń

Post autor: Kotar »

krystian1wielki pisze:Ale i szwedom od husarii sie dostawało :wink:
http://demotywatory.pl/2266541/Kiedys-b ... -zajebisci

Swoją drogą to w słynnym rosyjskim filmie "rok 1612" husarię przedstawiono w niewątpliwie wiernym odzwierciedleniu. "Rok 1612" był do obejrzenia tylko na raz bo było tam mnóstwo przegięć: ginęli tam głównie Polacy, a Rosjanie niemal wogle, albo pojawiające się we filmie jenorożce. Co do filmu o Wiedniu to sprawa nieco zapomniana i nadal jest wiele niejasności. Kto ma grać Sobieskiego? Potwierdzone, ze Mel Gibson? :wink:

Awatar użytkownika
Kefas
Masakrator
Posty: 2586

Post autor: Kefas »

Widzę, że wiedza niektórych na temat najlepsze polskiej jednostce kawalerii jest bardzo wypaczona i uboga.
Proszę się dokształcić w tej kwestii i nie smarować głupot na forum. :P Na film czekam niecierpliwie.

Awatar użytkownika
Kotar
Chuck Norris
Posty: 531
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Kotar »

Kefas - nie chcę się sprzeczać na forum, ale czy nie zdażyło się Tobie porównywać husarii w wersji rosyjskiej z "roku 1612" z husarią z włoskiej wersji "Ogniem i Mieczem" z 1962 r. 8) ?. A swoją drogą z tymi skrzydłami to sprawa nie do końca wyjaśniona czy były naprawdę czy też nie :wink:

Awatar użytkownika
Zaklinacz Kostek
Falubaz
Posty: 1346
Lokalizacja: In Stahlgewittern

Post autor: Zaklinacz Kostek »

Akurat sprawa skrzydeł husarskich została rozstrzygnięta, przynajmniej w środowisku historyków wojskowości.
Dyskusja nt. ilości skrzydeł polskiej husarii została ostatecznie zamknięta, m.in.: za sprawą artykułu Witolda Głębowicza "Skrzydła Husarskie - prawa i legenda" [w:] Wojny północne w XVI - XVIII wieku, pod red. B. Dybasia, Toruń 2007. Zarówno z tego artykułu oraz całej dyskusji jaka się toczyła przez lata na różnej maści konferencjach naukowych, wynika że:
1. na pewno wszystkie zbroje z uchwytami do pary skrzydeł są albo falsyfikatami albo zostały wyposażone w te uchwyty w XIX w.
2. wszystkie pary skrzydeł znajdujące się w zbiorach polskich są XIX wiecznym falsyfikatami.
3. brak zachowanych zbroi z jakimikolwiek uchwytami z I poł. XVII w. może wskazywać że w tym czasie skrzydła jeśli były używane, były troczone nie do zbroi a do siodła. Tezę taką potwierdza XVII - wieczna ikonografia ukazująca husarzy z niskimi czarnymi skrzydłami umieszczonymi na tylnym łęku siodła. Skrzydła te są niskie, nie wychodzą ponad głowę husarza, na dodatek pióra są w nich bardzo rzadko powtykane, take że nie tworzą jednej płaszczyzny. Taki sposób mocowania skrzydeł znajduje potwierdzenie także w źródłach pisanych z początku XVII w.

Co ciekawe, sam autor artykułu doszedł do wniosku (jak i nasza grupa z metodologii wojskowości), że "mitu husarskich skrzydeł" nie da się już wyplenić :wink:
Lest we forget:
Obrazek

Awatar użytkownika
Kefas
Masakrator
Posty: 2586

Post autor: Kefas »

Ingen175 pisze:No niestety, u nas z husarii robi się super mega jednostkę, a ja wszystkich husarzy zamieniłbym na 30 tys. stałej, dobrze wyszkolonej piechoty. Fakt ,że husarz wygląda imponująco ale przeciw regularnej piechocie (potrafiącej się ustawić) to ciężka kawaleria okazywała się nieskuteczna.
Zresztą super jest to opisane " Dumna jazda, nie umiejąca współdziałać z piechotą, zaczęła umykać z pola walki; zyskała u Szwedów miano pancernych zajęcy. Stała się przeżytkiem, anachronizmem na teatrach działań wojennych.

Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/historia/1506426 ... z1M9Z1sufC "

Wiedeń to był piękny koniec, ale nic więcej. Zwłaszcza iż politycznych korzyści też z niego za wiele dla nas nie było.
Człowieku! Opamiętaj się! Husaria wygrywała wszystkie bitwy w 16 i 17 wieku. Jeśli była jakaś porażka to nie z jej winy.
Była to mega jednostka! Poczytaj dogłębniej o jej historii i dokonaniach.
Uderzenia husarii w cwale nie wytrzymywali Tatarzy, jazda moskiewska, spahia turecka ani kawaleria typu zachodniego (rajtaria). Długo też nie była w stanie oprzeć się husarii żadna piechota: janczarze tureccy, moskiewscy strzelcy, czy piechota zachodnioeuropejska, np. szwedzka z czasów Karola Sudermańskiego. Dopiero reformy Gustawa Adolfa spowodowały, że szansę jej rozbicia zmalały, sukces był możliwy jedynie za cenę dużych strat. Trudnym przeciwnikiem była także piechota kozacka, szczególnie gdy broniła się w oszańcowanym taborze. Jedną z ostatnich bitew, w której Rzeczpospolita wystawiła husarię w większej liczbie była bitwa pod Kliszowem w 1702 r. Ponieśliśmy wtedy klęskę, która spowodowana była przede wszystkim co prawda rozgrywkami politycznymi między hetmanem Lubomirskim a Augustem II Sasem, ale był to faktyczny koniec wykorzystywania husarii na wielka skalę. Związane to było z zastosowaniem karabinów skałkowych, które czyniły rozbicie szyków piechoty, prawie że niemożliwymi. Mimo wszystko w bitwie pod Kliszowem husaria rozniosła w pył cała jazdę szwedzką, wiodła więc nadal prym wśród kawalerii.
Nie była to jednostka uniwersalna, a do zadań specjalnych! Przełamywania szyków wroga. Niszczenia piechoty i ciężkiej kawalerii. I spisywała się w tych dwóch przykładowych zadaniach IDEALNIE! Jak śmiesz to kwestionować? Nie była to jednostka do uganiania się za np lekkimi oddziałami jazdy tatarskiej. Ona swoim uderzeniem miażdżyła wielokrotnie przeważające jednostki wroga. Przechodziła przeobrażenia, ciągle udoskanalana okazała się dumą Polskich wojsk.
Mogę Ci wyliczyć wiele przykładów z bitew gdzie własnie Polska Husaria obracała w perzynę wojska nieprzyjaciela.

Zauważ jak długo obce kraje nie mogły poradzić sobie z tą jednostką. Dopiero osiemnastowieczne jednostki piechoty dawały jej radę. Bały jej się przez ponad 300 lat obce siły zbrojne. To jest powód do dumy!

Twoje 30 tysięcy piechoty dobrze ustawionej to dla husarii byłby pryszcz. Jaka to piechota zagrażała husarii przez te 300 lat? Hmmmm? Zobacz też jak wyglądała historia i poczynania polityków. Jak bardzo niesprzyjające husarii.

Wyobrażam sobie 6 kilometrowy pas Polskiej husarii która pod Wiedniem szarżuje w pełnym galopie na kilkukrotnie większe oddziały Kara Mustafy. Byłby to piękny widok do zobaczenia.
Taktyka też się liczyła. Pod Wiedniem Sobieski pokazał swój kunszt i mądrość zaskakując niczego niespodziewających się tatarów. Uderzenia z zaskoczenia też były bardzo ważne i nie da się ukryć, że dawały husarii potęrznego kopa ale zauważ, że w normalnym układzie gdzie wróg spodziewał się takiego uderzenia też nie miał szans.

Zobacz ajk był uzbrojony husarz. Jak jego uzbrojenie idealnie nadawało się do zadań do których był przeznaczony.
Brak słów. Sam zachwyt.

O husarskiej taktyce polecam zajrzeć tu: http://husaria1.webpark.pl/taktyka_hus.htm
Cała strona też jest bardzo fajna i daje dużo informacji dla tej prześwietnej polskiej jednostki.
Porównywanie kawalerii z piechotą jest bezsensowne. Bo to dwa rożne rodzaje jednostek.
I pisanie tekstów wolę 30tyś piechoty niż całą husarie jest imo śmieszne.

a jak chcesz poczytać o husari na poważenie i zrozumieć jej isnienie i znaczenie. Mocne strony jak i te słabe idąc za źódłem ze strony polecam te pozycje:

"BROŃ - katalog zbiorów" - Ryszard de Latour - Muzeum Narodowe w Kielcach - KAW Kraków 1985;
"DZIEJE WOJSKA POLSKIEGO" - Rafał Korbal - Wydawnictwo Podsiedlik-Raniowski i Spółka;
"HUSARIA" - Jerzy Cichowski, Andrzej Szulczyński - Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej - Warszawa 1977;
"Jan III Sobieski 1629-1696" Z. Wójcik - Warszawa 1983;
"Jan Karol Chodkiewicz" A. Śliwiński - Warszawa 1922;
"Jan Karol Chodkiewicz 1560-1621" Z.Podhorodecki - Warszawa 1982;
"Jan Zamoyski" S. Grzybowski - Warszawa 1994;
"Kniaź Jarema" J. Widacki - Katowice 1988;
"Kozaczyzna" R. Romański - Wydawnictwo Bellona - Warszawa 1999;
"Lisowczycy" H. Wisner - Wydawnictwo Bellona - Warszawa 2004;
"Polskie sztuki walki. Miecz oburęczny i szabla husarska" - W. Zabłocki - Wydawnictwo Aula - 2001;
"Stefan Czarniecki" Z. Spieralski - Warszawa 1974;
"Stefan Czarniecki 1599-1665" A. Kersten - Warszawa 1963;
"Szymona Kobylińskiego gawędy o broni i mundurze" - Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej - Warszawa 1984;
"Wojna polsko-szwedzka 1655-1660" - Wydawnictwo MON, Warszawa 1973;
"Zarys historii wojskowości w Polsce" - Marian Kukiel - Wydawnictwo Puls - Londyn 1949;

się zrobił z tematu o filmie temat o husarii przez takie kanalie zafixowane na jej punkcie jak ja :lol2:

Ingen175
Kradziej
Posty: 951

Post autor: Ingen175 »

Kolego Kefas, po co tak agresywnie ? Trochę wzajemnego szacunku.
W całej wypowiedzi ośmielę się nie zgodzić z jednym zdaniem " Husaria wygrywała wszystkie bitwy w 16 i 17 wieku. ".
Przykłady : Bitwa pod Gniewem - 1626 , Żółte Wody - 1648
Kolega mnie atakuje, a nie do końca rozumie moje intencje. Ja nie neguję wielkości husarii, przeczę jedynie mitowi jej niezwyciężoności. Niezaprzeczalnie husaria była wspaniałą formacją, i niejednokrotnie decydowała o losach bitwy ale nie należy tworzyć mitów.
A co do tego rozbijania moich 30 tys. przez husarię, no cóż - w bitwie pod Gniewem chyba najlepiej to się uwidoczniło. Taktyka i skuteczność ognia muszkietowego dawała przewagę nad husarią.
W naszym regionie mamy jeszcze jeden problem. Otóż jedyną godną formacją piechoty dla husarii była szwedzka piechota. Intryguje mnie jak zachowała by się husaria w starciu z wojskami Francji czy Hiszpanii.
Na drugi raz zamiast mnie atakować proponuję wypytać o intencje.

A teraz jeżeli łaska, pozwolę sobie zakończyć ten offtop.
Pozdrawiam

Vengeance Knight
Warzywo
Posty: 19
Lokalizacja: Tawerna - Płock

Post autor: Vengeance Knight »

Jako miłośnik polskiej historii, zwłaszcza militaryzmu XVI i XVII wiecznej, pozwolę sobie wypowiedzieć w tym temacie. :D
Husaria kolego Kefas była stworzona właśnie do uganiania się za lekką jazdą tatarską i to było jej główne zadanie na XVI w. polach bitew i w tym okresie była jazdą typu średniego. Ponadto "stare urządzenie polskie" polegało na tym, że wąski klin jazdy ciężkozbrojnej , NIE husarii przełamywał szyki nieprzyjaciela pozwalając masie husarskiej na jego pokonanie np. w bitwie pod Gwoźdzcem. Dopiero w XVII w. husaria uległa jako takiej fuzji z jadą ciężkozbrojną, jednocześnie przejmując jej zadania ale warto przypomnieć o tym, że pierwotnie ta formacja została zapożyczona z Węgier.
A i nie wiem skąd wziąłeś te 300 lat, podczas, których wszyscy bali się Husarii. Jeżeli przyjmując, że pierwsze jej zastosowanie to Obertyn czyli 1531 r., a kończąc na Kliszowie to wychodzi 171 lat, przy czym jej tak powszechnie lansowany "skrzydlaty" obraz, pojawił się dopiero w XVII w. Również uważam, że Rzeczpospolitej o wiele bardziej przydałoby się 30tys. wyszkolonej zawodowej piechoty, niż tyle jazdy. Co z tego, że Polacy wygrywali wszystkie bitwy skoro nie mieli czym obsadzać twierdz, albo ich zdobywać. Również większa liczba artylerii byłaby zbawieniem, chcę przypomnieć, że Zygmunt III Waza pojechał oblegać Smoleńsk w 1609r. z 12 armatami małego kalibru gdzie samo miasto posiadało ich ponad 150 :D.
Uważam, że ta cała megalomania dotycząca Husarii jest strasznie przesadzona i jest jednym z naszych narodowych mitów, oczywiście była najlepszą jazdą na wschodnio-europejskim teatrze wojennym ale również trzeba pamiętać, że tylu znakomitych dowódców co my w XVI i XVII w. niektóre państwa nie miały w całej swojej historii.
Jeżeli Polacy dogadaliby się z Kozakami to z całą pewnością w tej częsci Europy posiadaliby najlepszą armię składającej się z wyśmienitej jazdy polsko-litewskiej oraz z kozaków, którzy podczas wojny chocimskiej spalili przedmieścia Stambułu :D , a potem zatrzymali na 2 miesiące 100 tys. armię turecką w Mołdawii, dając czas na koncentrację sił. Wtedy na pewno nasza historia potoczyłaby się inaczej :(
Mam nadzieję, że nie zostanę zlinczowany za swoją wypowiedź :D
Ostatnio zmieniony 15 maja 2011, o 19:05 przez Vengeance Knight, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Silverbolt
Chuck Norris
Posty: 428
Lokalizacja: Włocławek

Post autor: Silverbolt »

Husaria na początku była lekką jazdą("walcząc po usrasku).Dopiero za Stefana Batorego husaria stała się taka prawdziwą ciężką jazdą.Sama jazda w naszej armii XVIIw. wiązała się z tym, że Rzeczpospolita Obojga Narodów miała prawie milion km2.Chodziło o szybkie przemieszczanie się oraz reakcje na tatarów.
Obrazek

Ingen175
Kradziej
Posty: 951

Post autor: Ingen175 »

Dobra, panowie. Dyskusja robi się ciekawa. Kolega Kefas wytoczył najcięższe działa w postaci publikacji. Mimo wszystko skończmy ten offtop albo po prostu zmieńmy nazwę tematu ?

Awatar użytkownika
Domino
Falubaz
Posty: 1490

Post autor: Domino »

Aż tak Cię boli inna nazwa tematu :P? W sumie prawie się zgadza, piszcie tu, ja to z wielkim zainteresowaniem czytam :D

Awatar użytkownika
krystian1wielki
Niszczyciel Światów
Posty: 4143
Lokalizacja: FENIX Włocławek/Gdańsk

Post autor: krystian1wielki »

Dodatkowym plusem husarii w XVIIw. jest to że dawała radę walczyć z o wiele liczniejszym wrogiem i mieliśmy szanse wygrywać wojny mimo niewielkiej liczebności a na normalną armię nie było nas stać bo szlachta nie chciała płacić podatków :wink:

Awatar użytkownika
Kefas
Masakrator
Posty: 2586

Post autor: Kefas »

Nie zgodzę się z kilkoma rzeczami:
Racowie to Serbowie, a wyraz usar lub gusar oznacza w języku serbskim konnego rycerza - świadczy to niewątpliwie, iż protoplastami naszych husarów byli Serbowie. Służyli oni jako zaciężna jazda za pieniądze - ich żołd wynosił sześć złotych za konia na kwartał. Wzięli oni udział w bitwie pod Kleckiem w 1506 r.. gdzie wojsko litewskie pod dowództwem Michała Glińskiego rozbiło znaczne siły tatarskie. Michał Stryjkowski opisując tę bitwę zaznaczył:, "...Racowie litewscy prędko przyskoczyli, a z strażą ich nad stawem śmiele bój stoczyli..."


koniec husarii to lata 1775 czyli jednak nie 300 lat ale pisząc 300 lat miałem na myśli 3 wieki.

16w pierwsza bitwa z jej udziałem to jednak Orszą (1514) a nie Obertyn (1531) ale to drobnostka.
Za Batorego zaczęła przynosić pierwsze wielkie tryumfy. Ale to drobnostka.
Wybacz ale nazywanie husarii jednym z narodowych mitów jest bezpodstawna.

za wik:
Mit (gr. μῦθος mythos – "myśl, zamysł, temat rozmowy, opowieść, baśń") – opowieść o otaczającym ludzkość świecie, opisująca historię bogów, zjawisk paranormalnych , demonów, legendarnych bohaterów oraz historię stworzenia świata i człowieka. Próbowała ona wyjaśnić odwieczne zagadnienia dotyczące bytu ludzkiego, mistyki, życia i śmierci, dobra i zła, jak również istnienie zjawisk przyrody (np. pory roku, piorun). Opowieści mityczne są przejawem wczesnego stadium rozwoju doktryny religijnej, tzw. etapu mitycznego.


Jak można te wszystkie sukcesy nazwać mitem? Albo ok co masz na myśli pisząc o tej całej megalomanii związanej z husarią? Wytłumacz się :D

Husaria zmieniała swoje przeznaczenie ale jej głównym tematem było przełamywanie oddziałów wroga z decydującym momencie bitwy. Uganianie za lekkimi oddziałami tatarów z 5 metrowymi kopiami nie było ich podstawowym zadanie
Husaria wygrywała bitwy gdzie liczebność wroga była 5krotnie większa. Może stąd ta megalomania?

Rzeczpospolitej kiedyś jak i dziś przydałoby się dobre przywództwo które kiedyś mogło stworzyć armię która mogłaby nas obronić przed tym co się stało pod koniec 18 wieku.

Husaria zdecydowanie zasługuje na swoje miano najlepszej jazdy w swoim okresie pomimo tak wielu nieprzychylnych opinii.
Husaria powstała w 1503 roku przestała istnieć w 1775 to daje 272 lata istnienia tej jednostki. Całkiem spory wynik.
I na pewno nie 171 lat ;) 30tyś piechoty by się przydało ale obok takiej husarii i artylerii i innych jednostek.

Proszę o założenie tematu o husarii i przeniesienie tych wszystkich postów na ten temat. Chętnie kontynuuję dyskusję.

Ingen175
Kradziej
Posty: 951

Post autor: Ingen175 »

To coś tu się nie zgadza :-k
Skoro na husarię nas stać (a jeden husarz + ekwipunek + broń + koń [ i to dobry koń] jest wielce kosztowny) to nie stać nas zamiast husarii na piechotę ? Czegoś tu nie rozumiem :?

W zasadzie za husarią przemawia :
- szybkość (a w związku z tym może tworzyć zagony, przecinać linie komunikacyjne)
- siła uderzenia (żadne tam piki czy inne kije nie są w stanie ich powstrzymać)
- wyszkolenie
- morale

Do tego sprawnie dowodzona, jest iście imponująca. Niestety ma jedną wadę. Sprawdza się tylko na niektórych przeciwnikach. Z Moskwą można było walczyć do czasu Piotra I. Potem mamy zwrot militarny i zaczynamy mocno odstawać.
Z Turkami spokojnie sobie radzimy, i dalej byśmy sobie radzili.
Problemem jest Szwecja, powstające w XVII wieku silne państwo Pruskie i Monarchia Habsburgów ( ta ostatnia ma problem Turecki do 1683, a potem to Turcy mają problem).

Wszystkie te kraje w zamian za ciężką jazdę wystawiają lekką jazdę (rajtarów dla przykładu), piechotę, artylerię. Dzięki temu są bardziej uniwersalne, jeżeli dowodzi nimi odpowiednia osoba to radzą sobie nawet z husarią.
Kircholm jest świetnym przykładem jak można pokonać liczebniejszego, lepiej uzbrojonego wroga za pomocą kawalerii. Tyle tylko że wtedy spotkaliśmy się ze Szwedami poprzedniej epoki. Następca Karola IX Sudermańskiego , Gustaw II Adolf zreformował jak wiemy armię szwedzką i z powodzeniem lał siły Habsburgów aż do czasu bitwy pod Lutzen (gdzie też ich pobił, aczkolwiek sam poległ).
Husaria była wspaniała, i jak sam kolega stwierdził jej szarża wyglądała majestatycznie. Nie mogła jednak zdobywać zamków, miała problemy z umocnionymi pozycjami, a skoncentrowany ogień piechoty skutecznie przeciwdziałał jej szarżom.
A co do tych III wieków, w XVIII wieku jej rola mogła już być tylko marginalna. Przykład nr. 1 - bitwa pod Kliszowem 1702. Faktem jest ,że bitwa została przegrana w dużej mierze H. Lubomirskiego ale jak możemy przeczytać choćby na Wikipedii szarża husarii i pancernych nie przełamała pozycji szwedzkich - pozwolę sobie tu na cytat " Polska husaria z łatwością rozbiła kawalerię szwedzką. Nie udało się jej jednak rozbić piechoty wroga. "

Jestem dumny ,że mieliśmy taką formację aczkolwiek kolega już zna moje zdanie na ten temat. Oczywiście najfajniej jest mieć wszystko. Ale jeżeli miałbym dokonywać wybory między husarią a piechotą ze wsparciem artylerii to wybrałbym to drugie.

Awatar użytkownika
Watcher
Chuck Norris
Posty: 393
Lokalizacja: Chodzież

Post autor: Watcher »

Ingen175 pisze:To coś tu się nie zgadza :-k
Skoro na husarię nas stać (a jeden husarz + ekwipunek + broń + koń [ i to dobry koń] jest wielce kosztowny) to nie stać nas zamiast husarii na piechotę ? Czegoś tu nie rozumiem :?
A sądzisz że to król fundował im te wszystkie zabawki?
Marcet sine adversario virtus

Minas Kolmar

Awatar użytkownika
Kefas
Masakrator
Posty: 2586

Post autor: Kefas »

Powtarzam, że husaria była to jednostka do zadań specjalnych. To, że Polska zdecydowała się na nią jako główną siłę zbrojną bez brania pod uwagę konieczności posiadania dobrej piechoty i artylerii to już inna sprawa. Dokonywanie wyborów husaria czy piechota i artyleria to ciężka sprawa i ja się w takie zabawy nie mieszam. Koncentruje się na husarii i jej
zadaniach. Ewentualnie na tym jak radziła sobie ze wspomnianymi przez Ciebie jednostkami. Szwecja miała swoje sukcesy ale nie trwały one tak gługo jak sława husarów. I jeszcze raz przypominam. Husaria była bardzo potrzebna ale powinna być jedyną siłą naszych wojsk tamtego czasu. Aczkolwiek pod Wiedniem było dużo różnych jednostek w tym artyleria i lekkie jednostki jazdy. Niech sława husarów trwa. ;)

Vengeance Knight
Warzywo
Posty: 19
Lokalizacja: Tawerna - Płock

Post autor: Vengeance Knight »

Stworzenie jakichkolwiek większych oddziałów piechoty w realiach Rzeczpolitej było praktycznie niemożliwe. Przecież panowie szlachta nie pozwolili Batoremu na branie chłopów ze swoich dóbr do wojska kwarcianego bo obawiali sie, że chłopi zyskają jakąś świadomość narodową i o zgrozo zaczną się upominać o jakieś prawa z tytułu obrony kraju (tak jak wcześniej szlachta). A poza tym każdy szlachcic, który miał konia wolał służyć w jeździe, czemu się nie dziwię. A historię o kozakach i polakach też znamy :)

Co do tych ram czasowych. Oczywiście można twierdzić, że husaria była w użyciu aż do 1775 co nie oznacza, że jak stwierdziłeś, wszyscy jej się bali, jakby tak było nie doszłoby do I rozbioru. Mi chodzi tylko i wyłącznie o okres, w którym Polska za sprawą husarii odnosiła spektakularne zwycięstwa czyli o okres Batory/Zygmunt III-Sobieski.

A co do mitu. Jak zapytasz kogoś, kto nie zna się na historii, a tych osób jest więcej niż mniej :), każdy odpowie Ci, że husaria to najlepsza kawaleria świata z parą białych skrzydeł na plecach i trybem god mode, która dzielnie biła Rusków, Szwedów i Turków w stosunku 1 do 50 :D

Przede wszyskim cała rozkmina nad tym czy wystarczy posiadać znakomitą formację wojskową i nie przejmować się niczym innym jest troszkę śmieszna.

Ingen175
Kradziej
Posty: 951

Post autor: Ingen175 »

Ależ nie, król fundował kwarciane wojska i tyle. Husaria to przecież synowie szlacheccy, i to bogaci. W sporej części synowie ci działali na usługach magnatów. Wyniszczające wojny XVII wieku spowodowały zubożenie szlachty, a przez to mogliśmy już wystawiać coraz mniej husarzy.
Jeżeli jednak wiemy ,że na początku XVII mogliśmy wystawić 8000 husarzy a po potopie już tylko niecałe 1500 to widzimy zniszczenia.

A co do kolegi Kefasa, nie mieszaj sławy z czasem trwania sukcesów. To są 2 różne rzeczy. SS do dziś cieszy się sławą doskonałych żołnierzy ale jednocześnie najbardziej bezwzględnej formacji wojskowej XX wieku. A nie istnieją już od dawna. O czymś to świadczy.
Szwedzi odnosili zwycięstwa przez prawie 100 lat, od Gustawa II Adolfa aż do klęski pod Połtawą. A to że przestali się liczyć jest wynikiem reform Piotra I i ogólnie przemian zachodzących na przełomie XVII i XVIII wieku.
Husaria odnosiła zwycięstwa w XVI i do połowy XVII wieku. Ostatnie dwie chwalebne szarże zaliczyła pod Wiedniem i drugiej bitwie pod Parkanami .

W zasadzie koledzy dochodzimy do podobnych wniosków, nie dało się nic zrobić bez stałych podatków na wojsko. A spore szanse na ich wprowadzenie miał Zygmunt Stary, niewielkie szanse miał Jan Kazimierz.

"Przede wszyskim cała rozkmina nad tym czy wystarczy posiadać znakomitą formację wojskową i nie przejmować się niczym innym jest troszkę śmieszna."
Nie tyle śmieszna co po prostu łatwa do obalenia, III Rzesza miała elitarnych SS-manów a mimo to przegrała. Fakt ,że nastąpiło przy tym wiele innych wydarzeń, ilość zmiennych jest ogromna, niemniej jedną z wad takiego rozwiązania było ładowanie kasy w SS, podczas gdy Wehrmacht cierpiał niedostatki.

Ingen175
Kradziej
Posty: 951

Post autor: Ingen175 »

Sorry za post pod postem, ale w ten sposób każdy zauważy newsa.
Otóż wiemy kto zagra Jana III Sobieskiego - http://film.onet.pl/wiadomosci/skolimow ... omosc.html !!!

Awatar użytkownika
Nijlor
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6663
Lokalizacja: KGS "Fenix" Włocławek/ Kłodawa

Post autor: Nijlor »

http://www.wanax.pl/index.php?p658,fenomen-husarii


"Oddana do rąk czytelników książka to efekt spojrzenia technika - rekonstruującego technologie produkcji i użytkowania dawnej broni - na husarię. To efekt spojrzenia umysłu ścisłego na zagadnienia kluczowe do zrozumienia źródeł sukcesów husarii. Odmienność podejścia do tych zagadnień widoczne jest np. wtedy, gdy autor stosuje ilościową analizę skuteczności broni palnej piechoty czy też mechaniczną analizę zalet i wad posługiwania się kopią husarską. Dzięki temu niniejsza książka w nowym świetle stawia husarię, tę "broń pancerną" XVII wieku".



Polecam przeczytać!!!
Obrazek

Chłopska Bretka ;) : W/R/P: 4/2/4

Awatar użytkownika
Kefas
Masakrator
Posty: 2586

Post autor: Kefas »

Nijor dziękuję Ci za tą pozycję książkową o husarii. Już zamówiłem ;)

ODPOWIEDZ