Poradnik poczatkujacego lizaka
Moderator: Ziemko
Re: Poradnik poczatkujacego lizaka
@Ziemko
Ale slann ma na pite LOS(?), saurusi nie są aż tak kluczowi – prawie każda armia ma coś co się pity boi….
Zgadzam się z cogitacją – przy mierzeniu zasięgów nie jest aż tak mocna, jednak dalej można mieć DSa i Cube, do tego feedback z bane headem i jest już naprawdę nieźle – wiele armii nie ma aż tyle opcji.
Wiele armii jest uzależnionych od 1 modelu – Lord Wampirów czy Grey Seer mają podobną wartość dla swoich armii a nie przeszkadza to wampirom i skavenom w byciu najmocniejszymi armiami…
Co do przerzutów dispella w WE – kosztuje to 55, do tego przydałaby się jakaś dodatkowa kostka do dispella którą może mieć Ancient ale się nie mieści albo Branchwraith która jest żałosna.
@Golonka
Styl gry jaki można mieć grając lizakami bardzo mi pasuje, bardzo możliwe że zagram lizakami już na TDM. Zrobiłem rozpiskę, jest bardzo daleko od tego na czym Wy gracie. Na razie to tylko teoria, jeszcze nawet bitwy nie zagrałem ale na papierze mi się podoba
Ale slann ma na pite LOS(?), saurusi nie są aż tak kluczowi – prawie każda armia ma coś co się pity boi….
Zgadzam się z cogitacją – przy mierzeniu zasięgów nie jest aż tak mocna, jednak dalej można mieć DSa i Cube, do tego feedback z bane headem i jest już naprawdę nieźle – wiele armii nie ma aż tyle opcji.
Wiele armii jest uzależnionych od 1 modelu – Lord Wampirów czy Grey Seer mają podobną wartość dla swoich armii a nie przeszkadza to wampirom i skavenom w byciu najmocniejszymi armiami…
Co do przerzutów dispella w WE – kosztuje to 55, do tego przydałaby się jakaś dodatkowa kostka do dispella którą może mieć Ancient ale się nie mieści albo Branchwraith która jest żałosna.
@Golonka
Styl gry jaki można mieć grając lizakami bardzo mi pasuje, bardzo możliwe że zagram lizakami już na TDM. Zrobiłem rozpiskę, jest bardzo daleko od tego na czym Wy gracie. Na razie to tylko teoria, jeszcze nawet bitwy nie zagrałem ale na papierze mi się podoba
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Nie zgodzę się z Wami. Tzn pitka boli, ale przez to że można mierzyć zasięgi to można ustawić slanna i stedzie tak żeby wrogi mag nie mógł rzucić pity w stedzie będąc jednocześnie poza zasięgiem zabierania szóstek. Po drugie nie mam w armii ani jednego saurusa. Zgodzę się natomiast z tym że zabieranie szóstek w tej edycji jest słabsze niż wiele innych zdolności dispelowania w innych armiach i powinno zabierać tylko 1DD. Albo nawet mogli tylko dać zapisek że w armii może wystąpić albo zabieranie szóstek albo cube of darkness i wtedy byłoby ograniczone dość sprawiedliwie i bez przesady.
No niezupełnie – są różne kąty, swift reformy klocków itp. myki jak smoke and mirrors, steed of shadows etc – stedziu nigdy nie może być całkowicie bezpieczny, tym bardziej jeżeli nie trzeba kłaść środka templatu na celu(?)…
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Przy ogarnietym graczu i mobilnym jego magu, ustawi Ci sie tak, ze ominie 24 cale slanna, a zlapie jakiegos stega.
Latajacy herald czy wochowy lord na dysku bez problemu to ogarniaja.
Ten drugi to juz w ogole jest straszny, bo ma gnojek 3ecie oko i majac swoj gateway + maly pocisk + pandemomium strasznie rzeza armie, a w razie co pitke zasadzic tez moze.
Przez glupie pitki zrezygnowalem (chwilowo lub nie, nie wiem jeszcze) z engina, bo za latwo ginal i za malo robil.
Ciezko jest obecnie zrobic uniwersalna, dobra na wszystko.
Bardzo brakuje mi 6ed slanna i jego katiuszy potrafiacej wywalic z siebie 7d6 hitow z s4 na ture
Slann, ktory ma odrzucanie 6tek w TG jest srednia opcja, bo madry gracz ustawi sie tak, ze zlapie pierwszy szereg tylko, a do slanna nie bedzie mial zasiegu.
Latajacy herald czy wochowy lord na dysku bez problemu to ogarniaja.
Ten drugi to juz w ogole jest straszny, bo ma gnojek 3ecie oko i majac swoj gateway + maly pocisk + pandemomium strasznie rzeza armie, a w razie co pitke zasadzic tez moze.
Przez glupie pitki zrezygnowalem (chwilowo lub nie, nie wiem jeszcze) z engina, bo za latwo ginal i za malo robil.
Ciezko jest obecnie zrobic uniwersalna, dobra na wszystko.
Bardzo brakuje mi 6ed slanna i jego katiuszy potrafiacej wywalic z siebie 7d6 hitow z s4 na ture
Slann, ktory ma odrzucanie 6tek w TG jest srednia opcja, bo madry gracz ustawi sie tak, ze zlapie pierwszy szereg tylko, a do slanna nie bedzie mial zasiegu.
Co do heralda to może mu się ostatecznie udać to ominąć, ale wtedy musi wyjść z horrorów. Wochowiec nie ma pitki bo gram na lifie. A kąty i reformy niczego nie zmienią. Wystarczy po prostu w fazie ruchu ustawić slanna pomiędzy magiem i stegadonami. Odległość między slannem i stedziami musi być większa niż 3-4 cale. I bez latania tego nie ominiesz, a nawet z lataniem możesz mieć problem.
Oj pierniczycie panowie troszeczkę. Owszem Becalming Cogitation powinno zabierać tylko 1 DD i byloby bardziej uczciwie, ale za główny argument postawie tu fakt, iż Vortex HE kosztuje wlaśnie 1 DD, a potrafi napsuć krwi. Co do dziwnych sytuacji, które przedstawiacie większość z nich tak naprawdę nie ma miejsca. Wystarczy postawić stegadona na flance obok niego slanna i w większości przypadków działa. Lecz owszem jeżeli chcemy to możemy postawić masę mało prawdopodobnych przykładów, udowadniających za jednym zamachem, iż tak slann jak i stedzio są bezużyteczni. ( To oczywiste uproszczenie z mojej strony, mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi). Prawda jest taka, że jako gracz Lizaków pragnąłbym wywalania 6 i kostki, jednak i bez tego daje radę. Całkiem spora ilośc armi ma swoich magów np. w bunkrze i wystarczy zbliżyć się do niego i zaczyna działać. Cała reszta często nie ogarnia itp. Dlatego reasumując wywalanie kostek jest mocne, ale nie na 2 DD. Wszystko oczywiście IMO. Ale podawanie powyższych przykładów lekko nadaje komizmu całej sytuacji, gdyż kreuje obraz battla jako bitwy samych magów, któży latając na latających dywanach, cienistych rumakach czy innych podniebnych stworach przez cały czas latają próbując znaleźć swój cel, odwiecznego wroga, jakim jest STEGADON!!!! (nawet na innych stołach), dlatego też wszyscy mają same pitki czy inne crack's calle.
IMO stegadon jest bardzo przydatny na większość armii, potrafi również decydować o losie bitew. Obecnie zastanawiam się nad wystawieniem drugiego stedzia. Owszem krasnoludy i imperium cieszą pyszczki na widok tego smakowitego kąska, ale większość armii ma z nim pod górkę.
IMO stegadon jest bardzo przydatny na większość armii, potrafi również decydować o losie bitew. Obecnie zastanawiam się nad wystawieniem drugiego stedzia. Owszem krasnoludy i imperium cieszą pyszczki na widok tego smakowitego kąska, ale większość armii ma z nim pod górkę.
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?
No prosze Golonka - ja sie zniechecilem, a Ty przekonales do stega
Nom:) zdecydowanie ułatwia np. z Vampirami, dochem itp. Naprawdę zupełnie inna gra. A co do Krasi i Imperium. Bądźmy szczerzy. Dobrych graczy tych armii w Polsce jest tylu co Lizaków, a może nawet mniej. Więc poza Kudłatym i mistrzem z Warszawy nie ma za dużo rzeczy do obaw.
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?
Nie. Celem stegadonów jest ominięcie wrogich elit (które są zwykle w centrum), rozwalenie całego wrogiego skrzydła i wpuszczenie na to skrzydło salamander. Więc stawianie ich za slannem niczego nie zmienia.
Mój boże, ależ stałeś się ironicznym człowiekiem Laiku. W takim razie postaram się odpowiedzieć tak abyś zrozumiał. W pewnej grze figurkowej, powszechnie zwanej "bitewniakiem", "młotkiem" bądź "Warhammerem" istnieje pewna taktyka. Taktyka znana jedynie nielicznemu gronu najlepszych spośród najlepszych (werble napięcia drżą!), a imie jej czterdzieści i cztery, a nie czekaj znow coś pokręciłem. Mniejsza o to. Chodzi o to, aby "obciążyć" jedną z flank zdobywając na niej przewagę, aby w ten sposób urwać przeciwnikowi pkt. i mówiąc o ustawieniu slanna ze stedziem na flance miałem na myśli... ustawienie slanna ze stedziem na flance, aby w połączeniu z np. 2 innymi oddziałami zdobyć tam przewagę. Mam nadzieję, iż wyraziłem się jasno co do powodu umieszczania tych dwóch figurek na jedej flance.
P.S.
Twój dowcipny i inteligenty komentarz był kompletnie niezbędny na tym forum. Dzięki niemu ludzkość ujrzała nowe światło, a młodzi niedoświadczeni gracze Lizakow, już wiedzą jak grać. Dziękujemy ci Laiku. Twe imię będzie chwalone do końca dni.
P.S 2
Nie do końca wiem co negujesz swoim NIE!, ale cel jest prosty, asekuracja stegadona przed Pitkami itp, poprzez wystwienie go w pobliżu Slanna i jego Becalming Cogitation.
P.S.
Twój dowcipny i inteligenty komentarz był kompletnie niezbędny na tym forum. Dzięki niemu ludzkość ujrzała nowe światło, a młodzi niedoświadczeni gracze Lizakow, już wiedzą jak grać. Dziękujemy ci Laiku. Twe imię będzie chwalone do końca dni.
P.S 2
Nie do końca wiem co negujesz swoim NIE!, ale cel jest prosty, asekuracja stegadona przed Pitkami itp, poprzez wystwienie go w pobliżu Slanna i jego Becalming Cogitation.
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?
O ile graczy imperium robiacych jakies wyniki jest 2 w Polsce imho - Piotr i Gotih, o tyle krasi jest duzo.
Nie mowie o graczach bdb, ale strzelenie z dziala do engina i zabicie go nie nalezy do taktyki wielce wysublimowanej, ktora tylko pro potrafia zrobic.
Teraz w testach jest cos calkowicie innego, trace na bitnosci, ale zyskuje punktowaniu przeciwnikow.
Nie mowie o graczach bdb, ale strzelenie z dziala do engina i zabicie go nie nalezy do taktyki wielce wysublimowanej, ktora tylko pro potrafia zrobic.
Teraz w testach jest cos calkowicie innego, trace na bitnosci, ale zyskuje punktowaniu przeciwnikow.
Co do Imperium zgadzam się całkowicie, jeszcze Źdźichu gra spoko z osób, które znam. Co do Krasi to z osób które znam tylko Kudłaty jest w stanie mi zaszkodzić i wygrać ze mną, z resztą zazwyczaj mi się udaje nawet po stracie stegadona.
Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?
Mi się osobiście wydaje że Lizaki są o tyle mocną armią, że są stabilną armią Ld na 3 kościach pozwala nie nie uciekanie, oraz często zdawać te niskich LD, na przykład przy przegranych walkach. Jak jesteś ludziem i przegrasz combat o 1, to strasz w pory przy Break'u, Lizak podchodzi z większym spokojem. Armia pozwala na więcej, za mniej .
Ja też zrezygnowałem z stedzia, gdyż jest zbyt losowy, a zżera ok 400 punktów. Wystawiłem ostatnio lone slana, 2x24 saurusi, 2x6 kroksy, 3x10 skirmish, 2x kamelony, a zostały mi jeszcze punkty na 3 terki i 3 salki. Gra tym przypominała poezję była lekka, przyjemna i działała na uczucia u odbiorców głównie frustracja, stres, smutek. Armia była wszędzie, dzięki ogromnej ilości skirmishu wystrzeliwała elfy. W combacie połączeniu saurusów i kroksów bez wysiłku klepała się z Wochem.
Ja też zrezygnowałem z stedzia, gdyż jest zbyt losowy, a zżera ok 400 punktów. Wystawiłem ostatnio lone slana, 2x24 saurusi, 2x6 kroksy, 3x10 skirmish, 2x kamelony, a zostały mi jeszcze punkty na 3 terki i 3 salki. Gra tym przypominała poezję była lekka, przyjemna i działała na uczucia u odbiorców głównie frustracja, stres, smutek. Armia była wszędzie, dzięki ogromnej ilości skirmishu wystrzeliwała elfy. W combacie połączeniu saurusów i kroksów bez wysiłku klepała się z Wochem.
Ostatnio tak gram z tym, że zamiast kroxów daje 2 stedzie. Nie jest źle, ale narazie testuje różne domeny na slannie i średnio mi to wychodzi, life jednak przy tym zestawieniu najlepszy.Kanadian pisze: Ja też zrezygnowałem z stedzia, gdyż jest zbyt losowy, a zżera ok 400 punktów. Wystawiłem ostatnio lone slana, 2x24 saurusi, 2x6 kroksy, 3x10 skirmish, 2x kamelony, a zostały mi jeszcze punkty na 3 terki i 3 salki. Gra tym przypominała poezję była lekka, przyjemna i działała na uczucia u odbiorców głównie frustracja, stres, smutek. Armia była wszędzie, dzięki ogromnej ilości skirmishu wystrzeliwała elfy. W combacie połączeniu saurusów i kroksów bez wysiłku klepała się z Wochem.
nie grałem lizakami za bardzo:)
ale na lifie grałem - imo ta domena skupia się na tym żeby nie stracić modeli - jeżeli przeciwnik nie jest w CC to nie ma się czego obawiać(jedne dwellersy wiosny nie czynią) i jakoś tak czuje że potencjał tak mocnego maga jak slann się nieco marnuje...
ale na lifie grałem - imo ta domena skupia się na tym żeby nie stracić modeli - jeżeli przeciwnik nie jest w CC to nie ma się czego obawiać(jedne dwellersy wiosny nie czynią) i jakoś tak czuje że potencjał tak mocnego maga jak slann się nieco marnuje...
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
jak dla mnie, to jak masz templi to musisz mieć slana na lifie, ponieważ nie możesz sobie pozwolić na stratę dużej ilości templi z powodu miscasta, a regenka na nich czyni odział trudny do zwalczenia. Naturalną rzeczą jest potrzeba posiadania mulit woundowych potworów które można uleczać.
Natomiast jak slan biega solo, to miscast nie boli aż tak bardzo, regenka staje się bez sensu, a leczenie no cóż zawsze był jako dodatek. Dlatego light mnie przekonał, nadal uczę się tym fukać, i nie zawsze mi wychodzi jak bym chciał. po kilkunastu grach uważam że jest bardziej uniwersalny niź life. Sa 4 czary które mogą działać na wszystkie odziały w 12", 2 spalarki jedna z większa siła i flaming, druga duży zasięg i 2k6, no i net, bardzo losowy car, ale potrafiący zjebać przeciwnikowi turę.
Kroxy padają, ale przeciwnik sypie się szybciej z niż z lifem, wiec nawet ich strata tak nie boli. A stedzie są bardzo losowe, armaty pitki je szybko zdjąć, z lightem 2 czar i pitka już nie jest straszna, pha's protect i działo wogóle może nie wypalić, do tego w ofenswyie dużo mocniesze. Z lifem możesz przypakować templi i ew, jeszcze jedne odział, z light'em 4-5 jednostek to standard, i dlatego go lubię.
Lecz w gruncie rzeczy wszystko jest zależne od stylu gry oraz rozpy, nie wspominając o umiejętnościach.
Natomiast jak slan biega solo, to miscast nie boli aż tak bardzo, regenka staje się bez sensu, a leczenie no cóż zawsze był jako dodatek. Dlatego light mnie przekonał, nadal uczę się tym fukać, i nie zawsze mi wychodzi jak bym chciał. po kilkunastu grach uważam że jest bardziej uniwersalny niź life. Sa 4 czary które mogą działać na wszystkie odziały w 12", 2 spalarki jedna z większa siła i flaming, druga duży zasięg i 2k6, no i net, bardzo losowy car, ale potrafiący zjebać przeciwnikowi turę.
Kroxy padają, ale przeciwnik sypie się szybciej z niż z lifem, wiec nawet ich strata tak nie boli. A stedzie są bardzo losowe, armaty pitki je szybko zdjąć, z lightem 2 czar i pitka już nie jest straszna, pha's protect i działo wogóle może nie wypalić, do tego w ofenswyie dużo mocniesze. Z lifem możesz przypakować templi i ew, jeszcze jedne odział, z light'em 4-5 jednostek to standard, i dlatego go lubię.
Lecz w gruncie rzeczy wszystko jest zależne od stylu gry oraz rozpy, nie wspominając o umiejętnościach.