DMP "Games R Us" 2011 - 2011.08.13-14 Gorzów nad Wartą :)
Re: DMP "Games R Us" 2011 - 2011.08.13-14 Gorzów nad Wartą :
Jadą najlepsi, a nie kolesiostwo jak kiedyś. Nie boimy się odważnych decyzji, nie robił wyników, odpadł. To jest reprezentacja Polski a nie jakichś kolesiów, nie możemy sobie na słabość pozwolić.
No tak, wszyscy przecież wiedzą, że Fisch już chyba 3ci sezon napierdala Lizakami i robi wyniki...
Mi tam rybka (Pun intended!! ;P), to wasza decyzja, miało nie być przypadkowych graczy w składzie, miało się liczyć ogranie i doświadczenie, a znowu wychodzi tak jak zawsze :/
Pozdro i powodzenia na ETC!
To ja rzucę rękawicę Barbarossie, zrobię 11cie i też pojadę na Euro? Nie wiedziałem, że jedną bitwą można stracić/zdobyć miejsce na Euro. Szczególnie z tak małym doświadczeniem tą armią...Crusader pisze:Ale Fish bezczelnie rzucił rękawice, ja przyjąłem, przegrałem i straciłem miejsce
Słabo...Dębek pisze:A czemu nie?
Mi tam rybka (Pun intended!! ;P), to wasza decyzja, miało nie być przypadkowych graczy w składzie, miało się liczyć ogranie i doświadczenie, a znowu wychodzi tak jak zawsze :/
Pozdro i powodzenia na ETC!
Druchii pisze:No tak, wszyscy przecież wiedzą, że Fisch już chyba 3ci sezon napierdala Lizakami i robi wyniki...
To ja rzucę rękawicę Barbarossie, zrobię 11cie i też pojadę na Euro? Nie wiedziałem, że jedną bitwą można stracić/zdobyć miejsce na Euro. Szczególnie z tak małym doświadczeniem tą armią...Crusader pisze:Ale Fish bezczelnie rzucił rękawice, ja przyjąłem, przegrałem i straciłem miejsce
Słabo...Dębek pisze:A czemu nie?
Mi tam rybka (Pun intended!! ;P), to wasza decyzja, miało nie być przypadkowych graczy w składzie, miało się liczyć ogranie i doświadczenie, a znowu wychodzi tak jak zawsze :/
Pozdro i powodzenia na ETC!


-
- Chuck Norris
- Posty: 485
Chyba coach będzie musiał popracować nad psychiką paru osób w reprezentacji bo to troche przypomina nasz footboll
albo pięściarza Endriu z USA.
Ale ponieważ "zwycięstwo ma wielu ojców a przegrana jest sierotką" ,trzymam kciuki będę się cieszył ze zwycięstwa a ewntalne wpadki jako kibic rozliczę
albo pięściarza Endriu z USA.
Ale ponieważ "zwycięstwo ma wielu ojców a przegrana jest sierotką" ,trzymam kciuki będę się cieszył ze zwycięstwa a ewntalne wpadki jako kibic rozliczę

Nom, Crus się zrobił słaby, albo może po prostu się wypalił (sorry że jestem zmuszony na publicznym forum to pisać, wybaczysz mi :* ) Już na DMP dostawialiśmy mu najsłabszych graczy by za bardzo nie zaniżał wyniku drużyny. Może będzie sobie radził lepiej w wh40k, zamierzam go z Shinem wciągnąć w tą gierkę niebawem 

-
- Chuck Norris
- Posty: 485
jako kibicowi wystarczą wynikiDębek pisze:Postaram się aby pełen kosztorys naszego wyjazdu został Ci przedstawiony najpóźniej do końca sierpnia b.r. Potrzebujesz faktur VAT czy wystarczą paragony fiskalne?a ewntalne wpadki jako kibic rozliczę![]()
pozdr.

- Khuman
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7116
- Lokalizacja: Wrocławskie pastwiska / The Gamblers ()====[]>>>>>>>>>>>>
tak miasto ładne, tylko szkoda że nie co kultury brak... noc z piątku na sobotę wysiedliśmy z taksy jakieś ładnie panie nas minęły, myślimy sobie jest pięknie, przechadzamy się po bulwarze zwiedzamy okoliczne fontanny, chcemy wejść do jakiegoś klubu i ochrona mówi mi że jestem zbyt " plażowo ubrany " myślę sobie mam wyjebane są inne kluby, idziemy gdzie indziej wchodzimy na " rynek " tak widzimy borutę jakiś koleś chce bić jakąś panią zrobiło się zamieszanie, nagle typka butuje inną kolesie się tylko odpychają, po prostu debile, wchodzimy do innego klubu nagle krzyki przed, huk szkła i znowu przepychanki... generalnie tak do 3rano potem proceder się wycisza z brakiem $ na alkohol i z zmęczonymi brwiami snę, nie powiem spędziliśmy kilka dobrych godzin z trzema ładnymi Paniami w miłej atmosferze, potem nas zaprosiły do Bogdańca na św. chleba i wina, nawet przyjechały furami po nas na turniej, niestety trzecie bitwa się skończyła później niż zakładaliśmy, więc zaproponowały ze znów skończymy na mieście... oczywiście spotkaliśmy klika " watach " mierzących się na wyzwiska i przepychanki.. nic szczególnego, zwiedziliśmy też piękny zabytkowy tramwaj informacyjny, było sytoPrzemcio pisze:mi się tam podobało a gorzów to całkiem malownicze miasto... następnym razem spróbuje jakieś kluby zwiedzić z soboty na niedziele

tyle borut we Wrocławiu nie widziałem przez dobre pół roku, ale może trafiliśmy na zły okres bo była pełnia

Khumanor pisze:tak miasto ładne, tylko szkoda że nie co kultury brak... noc z piątku na sobotę wysiedliśmy z taksy jakieś ładnie panie nas minęły, myślimy sobie jest pięknie, przechadzamy się po bulwarze zwiedzamy okoliczne fontanny, chcemy wejść do jakiegoś klubu i ochrona mówi mi że jestem zbyt " plażowo ubrany " myślę sobie mam wyjebane są inne kluby, idziemy gdzie indziej wchodzimy na " rynek " tak widzimy borutę jakiś koleś chce bić jakąś panią zrobiło się zamieszanie, nagle typka butuje inną kolesie się tylko odpychają, po prostu debile, wchodzimy do innego klubu nagle krzyki przed, huk szkła i znowu przepychanki... generalnie tak do 3rano potem proceder się wycisza z brakiem $ na alkohol i z zmęczonymi brwiami snę, nie powiem spędziliśmy kilka dobrych godzin z trzema ładnymi Paniami w miłej atmosferze, potem nas zaprosiły do Bogdańca na św. chleba i wina, nawet przyjechały furami po nas na turniej, niestety trzecie bitwa się skończyła później niż zakładaliśmy, więc zaproponowały ze znów skończymy na mieście... oczywiście spotkaliśmy klika " watach " mierzących się na wyzwiska i przepychanki.. nic szczególnego, zwiedziliśmy też piękny zabytkowy tramwaj informacyjny, było sytoPrzemcio pisze:mi się tam podobało a gorzów to całkiem malownicze miasto... następnym razem spróbuje jakieś kluby zwiedzić z soboty na niedziele
tyle borut we Wrocławiu nie widziałem przez dobre pół roku, ale może trafiliśmy na zły okres bo była pełnia
Przynajmniej coś się działo.


BTW
..ładne panie przyjechał po was furami..
..wy odmówiliście..
..do lokalu was nie wpuścili...
coś się to kupy nie trzyma...


Gay-friendly??
Ostatnio zmieniony 17 sie 2011, o 11:58 przez Szmajson, łącznie zmieniany 1 raz.
Zostawiłem na sali brązową bluzę zapinaną na zamek z kapturem. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym mógł dostać ją z powrotem. Oczywiście pokryję koszty przesyłki, a wysyłającemu odwdzięczę się na kolejnym turnieju 

Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
Andrzej pisze:Zostawiłem na sali brązową bluzę zapinaną na zamek z kapturem. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym mógł dostać ją z powrotem. Oczywiście pokryję koszty przesyłki, a wysyłającemu odwdzięczę się na kolejnym turnieju
dopisz tutaj
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 6c#p793473