Ogry na turniejach
Moderator: Afro
Re: Ogry na turniejach
No większość idzie w shadow, ale w sumie nei ma to znaczenia, gdyż inicjatywy testy są tu i tu.
Zresztą na DMP grałem z graczem chyba ... tak tak wampirów, który pestek deatha pocisnął mi śmieciarki...
Zresztą na DMP grałem z graczem chyba ... tak tak wampirów, który pestek deatha pocisnął mi śmieciarki...
Z dzisiejszego turnieju na 2800 EURO
1) WE 17-3
Bardzo sympatyczny przeciwnik. Kawaleria udowodniła swoją siłę masakrują eternali. Hellhard wysadziła maga. Przekonałem się, że jak w ograch raz pójdzie panika to jest lawina
2) VC – 20 -0
Całą bitwę stałe naprzeciw przeciwnika i strzelałem/ magowałem jak zgina generał d snajperów to wszedłem do walki straciłem jednego ogra i 3 koty.
3) HE – 11-9
Ciężka bitwa. Przeciwnik miał multum elitarnej piechoty 3x lwy i odział swormasterów .Postrzelałem trochę z armat snajperów i magii. Generalnie takie „smyranie” jak wskazuje wynik.
W sumie 48/60 i pierwsze miejsce.
Ironi: sprawdzili mi się w każdej bitwie. 2 oddziały to mus.
Tygrysy: w sumie trzeba ich wystawiać po jednym do odginania, albo 5 jako odział walczący.
Ludojady: Snajper+trucizna to zło, świetnie strzelają i dobrze walczą.
Kawaleria: przekonałem się do 4 z drangohidem.
Ironblasty: 2 to mus
BSB: zawsze przydatny
Firebllower: magia ogrnia jest przydatna.
Oprawca: IMO najsłabszy element rozpy. Nabieram coraz większego przekonania, że nasza magia jest plewna w stosunku do innych lorów. Niby coś tam bustuje, ale oczekiwałbym bym więcej.
1) WE 17-3
Bardzo sympatyczny przeciwnik. Kawaleria udowodniła swoją siłę masakrują eternali. Hellhard wysadziła maga. Przekonałem się, że jak w ograch raz pójdzie panika to jest lawina
2) VC – 20 -0
Całą bitwę stałe naprzeciw przeciwnika i strzelałem/ magowałem jak zgina generał d snajperów to wszedłem do walki straciłem jednego ogra i 3 koty.
3) HE – 11-9
Ciężka bitwa. Przeciwnik miał multum elitarnej piechoty 3x lwy i odział swormasterów .Postrzelałem trochę z armat snajperów i magii. Generalnie takie „smyranie” jak wskazuje wynik.
W sumie 48/60 i pierwsze miejsce.
Ironi: sprawdzili mi się w każdej bitwie. 2 oddziały to mus.
Tygrysy: w sumie trzeba ich wystawiać po jednym do odginania, albo 5 jako odział walczący.
Ludojady: Snajper+trucizna to zło, świetnie strzelają i dobrze walczą.
Kawaleria: przekonałem się do 4 z drangohidem.
Ironblasty: 2 to mus
BSB: zawsze przydatny
Firebllower: magia ogrnia jest przydatna.
Oprawca: IMO najsłabszy element rozpy. Nabieram coraz większego przekonania, że nasza magia jest plewna w stosunku do innych lorów. Niby coś tam bustuje, ale oczekiwałbym bym więcej.
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2011, o 09:16 przez Kamil.Sz, łącznie zmieniany 1 raz.
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
turniej lokal na 1942, wszystkie scenariusze blood and glory
moja rozpa w skrócie to : lord klepacz, mały mag, bsb, 13 ironsów, 2 kotki(pojedyńczo), 2 blastery
1 bitwa VC 2:18
Nie było wesoło, przeciwnik wystawił 2 pedogeje i miał 6 break piontów + cały lore of death ( OK ZGROZO ).
Zacząłem ja zestrzeliwując jednego pedogeja i ustwaiając działa odpowiednio daleko, a kotki odpowiednio chamsko, aby pedogeje nie krzyczały po blasterach. w drugiej turze też nic ambitnego się nie stało poza o-mały-włos-rozwaleniem-generała-wampirów, z wzgląd na następujące rzuty- kula przeszła przez pedogeja i leci dalej idealnie w wampirzego lorda. Look out Sir - 1, Charmed Shield - 1, zranienie 4. Tu już banan taki, że dało by się nim strącać jabłka z drzewa, ilość ran... 1 Całość zwieńczyła ucieczka mojego głównego oddziału przez psa, nie zdali paniki na 9 z przerzutem... bywa .
2 Bitwa Lizaki 18:2
Gra wręcz nudna, na hita zdjąłem stegadona i wjechałem moim uber-turbo-hiper-klockiem w jego jedyny sztandar poza slaanem. kolocek lizaków zdjęty z miejsca. Niestey dopiero w 3 turze
3 Bitwa WE 16:4
Bitwa jakich wiele, pogoń za we przez całą mapę, wciąganie brokuła z blasterów w CC, bo strzelanie im nie szło, pierwsza kula 2 missfire na toczenie, 2 przestrzeliła, 3 miała 1 na zranienie, a 4 wywordował . Epicka próba walki pieska z oddziałem łuczników, o dziwo przeżył 2 tury walki. jeden iron blaster się zaciął(na amen ) dostał z łuków poprawiono amber spearem i koniec pieśni :/ na koniec złapałem oddział przeciwnika z generałem i wygrałem break pointami.
Adnotacje:
Lord klepacz był, jest i coś czuję że będzie zarąbisty sprawdził się w 100% Jedyne czego żału to że nie dałem mu IMP z wielkiego imienia.
Mega kloc ironsów spisał się, ale bardzo boli go większa liczba śmieci. Żeby grać na czymś takim minimum 2x leadzi
Ironblastery znów udowodniły, że są must have.
Pieski cud miód i orzeszki.
Mały mag z ogrzą magią mi się spisał lepiej niż duży, bo kosztował mniej a i tak zawsze miał regenkę( więcej mi nie trza było do szczęścia)
BSB z rune maw, żeby tylko działał na słoneczka to bym chyba z nim spał
moja rozpa w skrócie to : lord klepacz, mały mag, bsb, 13 ironsów, 2 kotki(pojedyńczo), 2 blastery
1 bitwa VC 2:18
Nie było wesoło, przeciwnik wystawił 2 pedogeje i miał 6 break piontów + cały lore of death ( OK ZGROZO ).
Zacząłem ja zestrzeliwując jednego pedogeja i ustwaiając działa odpowiednio daleko, a kotki odpowiednio chamsko, aby pedogeje nie krzyczały po blasterach. w drugiej turze też nic ambitnego się nie stało poza o-mały-włos-rozwaleniem-generała-wampirów, z wzgląd na następujące rzuty- kula przeszła przez pedogeja i leci dalej idealnie w wampirzego lorda. Look out Sir - 1, Charmed Shield - 1, zranienie 4. Tu już banan taki, że dało by się nim strącać jabłka z drzewa, ilość ran... 1 Całość zwieńczyła ucieczka mojego głównego oddziału przez psa, nie zdali paniki na 9 z przerzutem... bywa .
2 Bitwa Lizaki 18:2
Gra wręcz nudna, na hita zdjąłem stegadona i wjechałem moim uber-turbo-hiper-klockiem w jego jedyny sztandar poza slaanem. kolocek lizaków zdjęty z miejsca. Niestey dopiero w 3 turze
3 Bitwa WE 16:4
Bitwa jakich wiele, pogoń za we przez całą mapę, wciąganie brokuła z blasterów w CC, bo strzelanie im nie szło, pierwsza kula 2 missfire na toczenie, 2 przestrzeliła, 3 miała 1 na zranienie, a 4 wywordował . Epicka próba walki pieska z oddziałem łuczników, o dziwo przeżył 2 tury walki. jeden iron blaster się zaciął(na amen ) dostał z łuków poprawiono amber spearem i koniec pieśni :/ na koniec złapałem oddział przeciwnika z generałem i wygrałem break pointami.
Adnotacje:
Lord klepacz był, jest i coś czuję że będzie zarąbisty sprawdził się w 100% Jedyne czego żału to że nie dałem mu IMP z wielkiego imienia.
Mega kloc ironsów spisał się, ale bardzo boli go większa liczba śmieci. Żeby grać na czymś takim minimum 2x leadzi
Ironblastery znów udowodniły, że są must have.
Pieski cud miód i orzeszki.
Mały mag z ogrzą magią mi się spisał lepiej niż duży, bo kosztował mniej a i tak zawsze miał regenkę( więcej mi nie trza było do szczęścia)
BSB z rune maw, żeby tylko działał na słoneczka to bym chyba z nim spał
I Bitwa z HE
Spokojnie parłem wszystkim naprzód, coś czarowałem, coś strzelałem. Kawa zeszła od WL przeciwnik powbijał sobie sam 2 rany na arcymagu, w 6 turze z kulki ognia zszedł. Ostatecznie 9:11
II Bitwa z WoChem
Ogólnie zapowiadało sie dobrze, kawaleria zmieliła w pierwszej turze 20 woriorów Khorna, działko i ogry 30 maruderów Khorna. Drugie działko lorda klepacza. Niestety spirytus sprawy to choseni. Z szachów wyszło że musiałem głównym klockiem w nich szarżować by samemu nie być zaszarżowanym. Kulam na zasięg szarży 11 i D3 impacty. Ranie 7 z impactów, to wszystko wywardował na 3+, dotego z 2 zionięc[ok 12 zranień] ginie pierwszy chosen, z 12 ataków ironsów ginie drugi. Ostatecznie mnie zjedli. Odporna na batla jednostka Wynik 4:16
III Bitwa z Dwarfami
Obawiałem się ostrzału. W pierwszym czarze wysadziłem sobie Slaughtermastera. Ku pozytywom 2 blastery rozwaliły 2 katapulty i zablokowały kanona. W drugiej turze tygrysek zażyna organki Szarża Maneaterami i blasterem na Rangerów i robią z nich jesień średniowiecza. Kawaleria mieli jednych Hammerersów, z czasem główny kloc mieli drugich Hamców z BSB. Wbijam się w kowadło i pozamiatane. Przez śmierć mojego gienia i firebellego 18:2
Ogólnie ogry mają moc. Z tym że niebardzo się mi sprawdził Slaughter, ani razu regeny, +1 do tafa również nie pomogło. Zastanawiam się nad klepaczem i butcherem
Spokojnie parłem wszystkim naprzód, coś czarowałem, coś strzelałem. Kawa zeszła od WL przeciwnik powbijał sobie sam 2 rany na arcymagu, w 6 turze z kulki ognia zszedł. Ostatecznie 9:11
II Bitwa z WoChem
Ogólnie zapowiadało sie dobrze, kawaleria zmieliła w pierwszej turze 20 woriorów Khorna, działko i ogry 30 maruderów Khorna. Drugie działko lorda klepacza. Niestety spirytus sprawy to choseni. Z szachów wyszło że musiałem głównym klockiem w nich szarżować by samemu nie być zaszarżowanym. Kulam na zasięg szarży 11 i D3 impacty. Ranie 7 z impactów, to wszystko wywardował na 3+, dotego z 2 zionięc[ok 12 zranień] ginie pierwszy chosen, z 12 ataków ironsów ginie drugi. Ostatecznie mnie zjedli. Odporna na batla jednostka Wynik 4:16
III Bitwa z Dwarfami
Obawiałem się ostrzału. W pierwszym czarze wysadziłem sobie Slaughtermastera. Ku pozytywom 2 blastery rozwaliły 2 katapulty i zablokowały kanona. W drugiej turze tygrysek zażyna organki Szarża Maneaterami i blasterem na Rangerów i robią z nich jesień średniowiecza. Kawaleria mieli jednych Hammerersów, z czasem główny kloc mieli drugich Hamców z BSB. Wbijam się w kowadło i pozamiatane. Przez śmierć mojego gienia i firebellego 18:2
Ogólnie ogry mają moc. Z tym że niebardzo się mi sprawdził Slaughter, ani razu regeny, +1 do tafa również nie pomogło. Zastanawiam się nad klepaczem i butcherem
W porównaniu ze zwykłą ich ilością 5 to nie jest 'tylko'
Złomowisko: https://goo.gl/photos/xRMRQZGkEgCpcHcx5
Hmm i tak w sumie bestie wychodzą najgorzej. Chyba tylko Klops z Poznania nimi na stałe gra.
Mnie zawsze chodziło grać armią unikatową z której mogę coś wyciągnąć. Jestem więc lekko zaskoczony popularnością ogrów
chyba czas na drugą armię
Mnie zawsze chodziło grać armią unikatową z której mogę coś wyciągnąć. Jestem więc lekko zaskoczony popularnością ogrów
chyba czas na drugą armię
Wczoraj jedną bitewkę OK vs TK
OK pięknie zmieliły TK
najbardziej podobały mi się akcje Gorgerów!
Wyleźli zza pleców TK i robili tam co chcieli nie widzę rozpiski bez przynajmniej jednego takiego przystojniaka
Są warci swoje ceny
Hellheart też zadziałał idealnie na 3 TK magów
Kawaleria nie pozostawiła nic na swoje drodze i w 3 turze zatrzymała się na przeciwległej krawędzi stołu miażdżąc i niszcząc wszystko an swojej drodze! Genialna jednostka!
OK pięknie zmieliły TK
najbardziej podobały mi się akcje Gorgerów!
Wyleźli zza pleców TK i robili tam co chcieli nie widzę rozpiski bez przynajmniej jednego takiego przystojniaka
Są warci swoje ceny
Hellheart też zadziałał idealnie na 3 TK magów
Kawaleria nie pozostawiła nic na swoje drodze i w 3 turze zatrzymała się na przeciwległej krawędzi stołu miażdżąc i niszcząc wszystko an swojej drodze! Genialna jednostka!
Byłem na lokalnym turnieju na 1200 punktów, moja rozpiskato kloc ironów z Dragodhide Bannerem, BSB z Runemawem, Slaughtermaster z Dragonhelmem, CoC i Ironfistem, dwa sabretuski i dziesiątka Gnoblarów. Turniej na zasadach 8 ed. bez ograniczeń, wprowadzona zasada rozbicia (Rozbicie: Jeżeli na końcu gry ilość modeli przeciwnika nie przekracza 25% stanu początkowego, a ilość twoich modeli nie spadała poniżej 25% stanu początkowego otrzymujesz 3 duże Punkty Zwycięstwa.)
1 bitwa: 1:19 (albo 2:18, nie pamiętam)
Bretonia na dwóch oddziałach łuczników, Trójce pegazów, Lancy zwykłej, lancy questów, w questach Lord z HKB, w lancy zwykłej BSB. Do tego magiczka lvl 1 beast i Trebusz.
Wylosowane czary: Regeneracja, 2d6 s2 no armor, Pitka.
Zrobiłem faila ustawiając kloc zbyt blisko środka pola walki, więcwswojej drugiej turze dostałem kanapkę od frontu, flanki i na tył od dwóch lanc i pegazów. Na początku wszystko wydawało sie ok, do momentu gdy Lord skosił mi BSB, ja w odpowiedzi rozbiłem lancę atakującą mnie od frontu, w mojej turze wjechałem w dupę pegazom Gnoblarami z regeneracją, zabijając je. Niestety nadal przegrywałem starcie bo BSB przetrwał dziesięć zranień z S6 bez draśnięcia, Queści też nie chcieli wybierać sięna tamten świat, Ogry ustały a Gnoblary spyliły. W kolejne turze zabiłem wiadrem ataków dwóch questów (BSB dalej wszystko pozdawał) a Lord skosił trzy ogry z HKB, kolejnej tury nie było bo ogry nie ustały w końcuna 8 Ld i zwiały za stół. Dodatkowo pitka nie zraniła trebusza dwa razy, Koty zastrzelili łucznicy (nie zdejmowali mi regenki na ograch, miło ze strony przeciwnika). Gnoblary uratowały mnie przed rozbiciem (zebrałem je i schowałem w domku gdzie doczekały końca bitwy).
Po bitwie dowiedziałem się że przeciwnik miał nielegalną rozpiskę i zawyżał sobie wartość save'a na rycerzach (BSB i Questach). Będę musiał zaznajomić się z bretonią żeby tego uniknąć na przyszłość.
Druga bitwa 22:1
Krasnoludy z klockiem warriorów z GW, Rune czymś tam z dwoma DS, Organkach, Dwóch działach, minersach i dyszce Thunderersów.
Mało do powiedzenia o tej bitwie, z racji scenariusza dawn attack, przeciwnik wylądował organkami, jednym działem i Thunderersami najdalej jak tylko mógł od moich głównych sił. Więc w trzeciej turze (zaczynałem) wbiłem mu się w warriorów, w kolejnej mojej turze wjazd w działo, potem w drugie działo, potem organki na koniec w thundów. Minersi wyszli daleko ode mnie i ocalili swoje krasnoludzkie żywoty .
Trzecia bitwa 23:0
High Elfy z Dużym magiem, klockiem Swordmasterów z BSB z BoWD, dwa oddziały łuczników, dwie balisty.
Startowałem z niekorzystnej pozycji Bo z głównym klocem i jednym Sabretuskiem w rezerwach, przeciwnik wychodził jedną balistą. Postrzelał mi po BSB wbijając ranę. Potem wylazłem Klockiem jak najbliżej jego sił i po kolei wbijałem się w kolejne oddziały, SM, BSB i Mag uciekli na drugi koniec stołu kiedy wycinałem łuczników i maszyny jednak w ostatniej turze ich zaszarżowałem i zdobyłem trochę punktów.
Ostatecznie zdobyłem czwarte miejsce.
1 bitwa: 1:19 (albo 2:18, nie pamiętam)
Bretonia na dwóch oddziałach łuczników, Trójce pegazów, Lancy zwykłej, lancy questów, w questach Lord z HKB, w lancy zwykłej BSB. Do tego magiczka lvl 1 beast i Trebusz.
Wylosowane czary: Regeneracja, 2d6 s2 no armor, Pitka.
Zrobiłem faila ustawiając kloc zbyt blisko środka pola walki, więcwswojej drugiej turze dostałem kanapkę od frontu, flanki i na tył od dwóch lanc i pegazów. Na początku wszystko wydawało sie ok, do momentu gdy Lord skosił mi BSB, ja w odpowiedzi rozbiłem lancę atakującą mnie od frontu, w mojej turze wjechałem w dupę pegazom Gnoblarami z regeneracją, zabijając je. Niestety nadal przegrywałem starcie bo BSB przetrwał dziesięć zranień z S6 bez draśnięcia, Queści też nie chcieli wybierać sięna tamten świat, Ogry ustały a Gnoblary spyliły. W kolejne turze zabiłem wiadrem ataków dwóch questów (BSB dalej wszystko pozdawał) a Lord skosił trzy ogry z HKB, kolejnej tury nie było bo ogry nie ustały w końcuna 8 Ld i zwiały za stół. Dodatkowo pitka nie zraniła trebusza dwa razy, Koty zastrzelili łucznicy (nie zdejmowali mi regenki na ograch, miło ze strony przeciwnika). Gnoblary uratowały mnie przed rozbiciem (zebrałem je i schowałem w domku gdzie doczekały końca bitwy).
Po bitwie dowiedziałem się że przeciwnik miał nielegalną rozpiskę i zawyżał sobie wartość save'a na rycerzach (BSB i Questach). Będę musiał zaznajomić się z bretonią żeby tego uniknąć na przyszłość.
Druga bitwa 22:1
Krasnoludy z klockiem warriorów z GW, Rune czymś tam z dwoma DS, Organkach, Dwóch działach, minersach i dyszce Thunderersów.
Mało do powiedzenia o tej bitwie, z racji scenariusza dawn attack, przeciwnik wylądował organkami, jednym działem i Thunderersami najdalej jak tylko mógł od moich głównych sił. Więc w trzeciej turze (zaczynałem) wbiłem mu się w warriorów, w kolejnej mojej turze wjazd w działo, potem w drugie działo, potem organki na koniec w thundów. Minersi wyszli daleko ode mnie i ocalili swoje krasnoludzkie żywoty .
Trzecia bitwa 23:0
High Elfy z Dużym magiem, klockiem Swordmasterów z BSB z BoWD, dwa oddziały łuczników, dwie balisty.
Startowałem z niekorzystnej pozycji Bo z głównym klocem i jednym Sabretuskiem w rezerwach, przeciwnik wychodził jedną balistą. Postrzelał mi po BSB wbijając ranę. Potem wylazłem Klockiem jak najbliżej jego sił i po kolei wbijałem się w kolejne oddziały, SM, BSB i Mag uciekli na drugi koniec stołu kiedy wycinałem łuczników i maszyny jednak w ostatniej turze ich zaszarżowałem i zdobyłem trochę punktów.
Ostatecznie zdobyłem czwarte miejsce.
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
Panowie ogry wygrały 23:0, to już nie jest apokalipsa to jest Armagedon!Afro pisze:Jeśli ogry wygrywają 20:0 to wiedz, że coś się dzieje
I takie moje spostrzeżenia co do pierwszej bitwy( o reszte nie pytam, bo są raczej pozytywnie zakończone ):
- czemu u Ciebie gnoblarki i kotek nie odginali szarż lanc ?
- Cóż Cie skusiło do nie walenia ogrzym słonkiem po oddziale z lordem i BSB? Rozumiem że katapa była groźna, ale szansa zajechania głównego klocka byłaby dla mnie bardziej pociągająca
- Czemu nie wbiłeś głównym klocuszkiem do budynku ? to dość skuteczna metoda na okopanie ogrów.
Wiem, że łatwo się pisze siedząc w fotelu i prawdopodobniej by mi poszło gorzej, jednak powyższe pytania zbyt mnie nurtują
I pytania rozpiskowe:
- Brak ironblasera? na te małe punkty jest jeszcze bardziej gięty niż zazwyczaj
- Moim zdanie na te punkty Runemaw to za duża inwestycja( nie wiem czy Ci się spisała czy nie, ale wydaje mi się że jednak nie )
- Bsb z crown of comand naprawdę się spisuje
- Za zaoszczędzone ptk mógłbyś pomyśleć o czymś mocniejszym na generale niż ironfist i DBG
Ewentualnie dopisz co Ci się sprawdziło a co nie, bo warto poszerzać wiedzę wśród wybranków jedynej słusznej nacji
BSB przydał mi się w ostatniej bitwie gdzie zlewałem final transmutation, do tego inni gracze (z którymi nie grałem) mieli masę Shadowa i Fire'a więc tak źle nie było .
Kloc jest mega, na te punkty prawie nic nie jest w stanie go utłuc, Slaughtermaster ma zadowalającą odporność, ale Brak Warda trochę bolał, BSB dostaje deathcheatera na drugi raz, Dragonhide działał pięknie, ale +1 do ruchu też było by ok. Armaty nie mam z racji konkretnych opóźnień w sklepie w którym się zaopatruję (a przydała by się). Koty padły bo łucznicy walili do nich od pierwszej tury, a nie miałem jak ich schować (gra na tzw. patelni) The maw poszło w lancę na początku ale poszedł na to dispell scroll. Potem celowałem w trebusz bo lance były już w walce. Koty ogólnie nic nie zabiły, ale z niewiadomych przyczyn przeciwnicy walili łucznikami po nich zamiast po klocku (lol). Więc raczej z nich nie zrezygnuję. Gnoblary miałem tylko z powodu braku trzeciego sabretuska, ale Przy zasadach rozbicia są zadziwiająco przydatne jeśli dobrze je skitrać. Klocka nie schowałem do budynku bo kieruję armią ogrów a nie spedalonych Elfów czy innym imperium .
Kloc jest mega, na te punkty prawie nic nie jest w stanie go utłuc, Slaughtermaster ma zadowalającą odporność, ale Brak Warda trochę bolał, BSB dostaje deathcheatera na drugi raz, Dragonhide działał pięknie, ale +1 do ruchu też było by ok. Armaty nie mam z racji konkretnych opóźnień w sklepie w którym się zaopatruję (a przydała by się). Koty padły bo łucznicy walili do nich od pierwszej tury, a nie miałem jak ich schować (gra na tzw. patelni) The maw poszło w lancę na początku ale poszedł na to dispell scroll. Potem celowałem w trebusz bo lance były już w walce. Koty ogólnie nic nie zabiły, ale z niewiadomych przyczyn przeciwnicy walili łucznikami po nich zamiast po klocku (lol). Więc raczej z nich nie zrezygnuję. Gnoblary miałem tylko z powodu braku trzeciego sabretuska, ale Przy zasadach rozbicia są zadziwiająco przydatne jeśli dobrze je skitrać. Klocka nie schowałem do budynku bo kieruję armią ogrów a nie spedalonych Elfów czy innym imperium .
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
W takim razie oznajmiam wszem i wobec że moje elfy mają 4 tafa i 3 woundyKlocka nie schowałem do budynku bo kieruję armią ogrów a nie spedalonych Elfów czy innym imperium .
A tak na serio policz sobie bony które byś miał z CC w budynku :
-Brak bonusów za lance
- żyjącego BSB
- Brak ataków koni
- Możliwość czarowania w swojej turze( mowa o czarach ofensywnych)
Suma sumarum mógłbyś wymienić porażkę i brak spedalenia za wygraną i spedalenie
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
wygrana to nie wszystko, prawdziwy ogr nie chowałby się w jakimś ciasnawym pomieszczeniu.