Ja tam uważam że takie komba są słabe – zbyt sytuacyjneDmtrij pisze:i musze powiedziec że działa świetnie:)
WIĘCEJ ZDJĘĆ będzie?
Mój slann może się z tym jednak nie zgadzać:D
Silesian Un-Limited Tournament II, Master 17 - 18 IX, 2600
Re: Silesian Un-Limited Tournament II, Master 17 - 18 IX, 26
Mój slann może się z tym jednak nie zgadzać:D
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Hej, byłoby miło, jakby te osoby co wrzuciły i będą wrzucać tu relacje, wklejały tego samego POSTA też do tego tematu:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 10#p812710
W ten sposób podkręcicie licznik postów i zachowacie dla potomności świadectwo waszych osiągnięć.
POSTAPSOTAPOSTAPSOTAPOSTAPSOTAPOSTAPSOTAPOSTAPSOTAPOSTAPSOTA!!
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 10#p812710
W ten sposób podkręcicie licznik postów i zachowacie dla potomności świadectwo waszych osiągnięć.
POSTAPSOTAPOSTAPSOTAPOSTAPSOTAPOSTAPSOTAPOSTAPSOTAPOSTAPSOTA!!
Kalesoner pisze:Hej, byłoby miło, jakby te osoby co wrzuciły i będą wrzucać tu relacje, wklejały tego samego psota [...]
...mój bohaterlohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.
Domin tak na prawde nie miałem pojęcia jak grać z TK i OK i też nie miałem pojęcia o statystykach tych armii, ale jedno co moge powiedzieć to powinien być po każdym masterze ranking the best player ale jako community, bo serio gra z Dominem dała mi tyle że nie potraficie sobie wyobrazić, pozatym to człowiek który mówił uczciwie czego nie robić, co się nie opłaca, przypominał mi lub mówił o zasadach jego armii których nie znałem co sprawiło że nie zrobiłem wielu rzeczy których nie opłacało mi się robić, a tak naprawdę większość graczy wykorzystała by to na swoją korzyść. W dodatku w fajnym stylu zcisł mi armię, jednak kolejny gracz TK po meczu z Dominem już nie miał tak łatwo. Tak, że dzięki Domin za mecz No chlanie w sobote w nocy:D
No chlanie w sobote w nocy:DProducent marki www.KartaPostaci.pl ! Ubieraj się w orginalne t-shirty !
Agencja reklamowa
www.ArsVestis.pl - zapraszamy!
Agencja reklamowa
www.ArsVestis.pl - zapraszamy!
To może i ja napiszę parę słów – rozpisywać mi się nie chce bo wynik był sporo poniżej oczekiwań. Ale miałem szczęście trafić na te jedne z niewielu mega przegiętych rozpisek na tym turnieju:)
Grałem mniej więcej: czarujący lord z hełmem, mały wampir z deathem, bsb z regenką, 2 wrajty, nekros ze scrollem, 3 oddziały szkieletów, 30 ghuli, 2 x gwardie (flaming i +1 hit), baty
I bitwa – Jankiel – DE
Bitwę opisał już Jankiel, tutaj może i miałem trochę szczęścia, ale bez przesady – generalnie 6 coków (w tym jeden poszedł do czelendżu) – 9 ataków na 4+ z hatem, 5 coldów na 5+, lord 4 ataki 4 ataki 4+ z hatem i smok 5 ataków + thunderstopmp wcale nie muszą zadać jakiejś oszałamiającej ilości ran – mi wychodzi że tych 22 gwardzistów powinno spokojnie ustać, licząc że jeszcze przecież oddam a COKi ranie i przebijam na 2+. Dopiero później doszliśmy do tego że ta szarża i tak była niemożliwa bo w momencie szarży smoka Jankiel nie mógłby się dostawić COKami z overrunu bo smok musiał być zmaksymalizowany, a nie był – de facto Kuba został pokarany za tego całkowicie nieumyślnego wałka:D Zaznaczę jeszcze że wcześniej swój pierwszy sukces odniosły szkielety które w pojedynkę złamały i zagoniły 2 COKi – hydra spadła ze słoneczka – straciłem tylko wspomnianego przez Jankiela BSBka i jakieś śmieci.
13:7
II bitwa – Marian – DF
Licząc żyrki Marian miał 11 maszyn + 30 thundów i 20 kusz:D Esencja plutonu egzekucyjnego!
Graliśmy po skosie, wystawiłem się pierwszy, cała armia w kreskach:D No i ruszyłem do przodu – bitwa wyglądała tak że ja szedłem – Marian strzelał. Bardzo ważna była 2 tura – wylazłem 16 gg z domku i z popychaczki miałem zaszarżować na thundów – po ewentualnej wygranej wypadam za poza pole bitwy – niestety ma magię rzuciłem tylko 2+2 no i Marian wykorzystując 2 scrolle nie pozwolił zaszarżować z tej popychaczki – gwardia została rozstrzelana. W tym czasie 2 gwardia w kresce idzie powoli w kierunki maszyn – w 3 turze puszczam słonko na IFce przez całą jedną armię Mariana – giną 4 maszyny – 10 kuszników, 1 inżynier, i 7 kusz z 2 unitu. Niestety reszta maszynek rozstrzeliwuje 2 gwardię – a cannon zabija wampira z deathem.
9:11
III Bitwa – Paulinka – O&G
Kolejna przegięta rozpiska:D 40 czarnuchów, 40 savagy, 17 troli:D, 95 goblinów!, 2 mangelary, 1 troll
Jak przy grze z Marianem raczej mi nie było do śmiechu, tak tutaj uśmiech musiał zagościć na mojej twarzy:D No i w dodatku B&G – scenariusz który bardzo lubię grać. Piękny był efekt curse of years rzucanej na te 95 goblinów:D W momencie w którym szarżowałem na nich ghulami już nie było nawet 40:) Jednego mangera zdjąłem z pocisku, drugiego batami. W końcu gwardia ruszyła na trolle , tym razem to ja miałem regenkę. Efekt wiadomy, po przepchnięciu ich dopchałem się do generała i zabiłem (wcześniej ustrzeliłem bsb ze snajperki) – niestety w tej bohaterskiej walce zginął mój bsb co kosztowało mnie jeden pkt.
19:1
IV Bitwa – Jacek Kaczmarski – DoCh
Przed turniejem zrobiłem sobie mocne postanowienie – nie gram z demonami:D Stąd tylko jeden klocek ghuli które są moją najmocniejszą bronią na demony. Próbowałem jeszcze przekonać Laika że paringi powinny wyglądać inaczej i ja wcale nie powinienem grać z Jackiem ale nie chciał mnie słuchać!:D A podobno gospodarze mają ulgi… Potem wpadłem na genialną taktykę że będę taaak dłuuugo myślał że zagramy 2 tury – ale widać brakuje mi sporo do filozofa bo jednak zagraliśmy całą bitwę:D Wystawiłem całą armię za mega obeliskiem i czekałem na przybycie barwnej ekipy z piekieł (raz jeszcze gratulacje najlepszego hobbysty!). Początek był niezły – ze snajperki spada BSB w BL. Potem już było tylko gorzej, gdyby Jacek był tak miły i nie zdawał wardów na tzeentchowcu byłoby dobrze, niestety zdał wszystkie i było ciężko:D Ostatecznie udało mi się wyciągnąć 6 pkt, 20 coś pkt brakło do 7:)
6:14
V bitwa – Inferno – VC
Armia na eterykach, niby mam dobrze na taką rozpiskę, ale Inferno bezwzględnie mnie gwałcił w magii i ogólnie na kostkach:D Fajnie się wzajemnie ustawiało tyczki:) Ale sam zrobiłem kilka bardzo prostych błędów.
14:6
Ogólnie z wyniku nie jestem zadowolony, niby 17 miejsce, ale liczyłem na dużo więcej. Jacek mi zepsuł turniej:D – ale to był taki rewanż za Arenę, wtedy ja mu spieprzyłem wynik:D
Szczególne podziękowania dla Krzyśka i całej tej masy ludzi która pomogła w organizacji tego mastera!
Dzięki tym wszystkim z którymi miałem okazję i popić i pogadać przez te parę dni.
No i na koniec gratulacja dla Kalesona i Golonki! Może w końcu se kupisz te figurki i je pomalujesz Łukasz:D Głupio tak już 2 mastera przegrać przez hobbystkę!:D
Grałem mniej więcej: czarujący lord z hełmem, mały wampir z deathem, bsb z regenką, 2 wrajty, nekros ze scrollem, 3 oddziały szkieletów, 30 ghuli, 2 x gwardie (flaming i +1 hit), baty
I bitwa – Jankiel – DE
Bitwę opisał już Jankiel, tutaj może i miałem trochę szczęścia, ale bez przesady – generalnie 6 coków (w tym jeden poszedł do czelendżu) – 9 ataków na 4+ z hatem, 5 coldów na 5+, lord 4 ataki 4 ataki 4+ z hatem i smok 5 ataków + thunderstopmp wcale nie muszą zadać jakiejś oszałamiającej ilości ran – mi wychodzi że tych 22 gwardzistów powinno spokojnie ustać, licząc że jeszcze przecież oddam a COKi ranie i przebijam na 2+. Dopiero później doszliśmy do tego że ta szarża i tak była niemożliwa bo w momencie szarży smoka Jankiel nie mógłby się dostawić COKami z overrunu bo smok musiał być zmaksymalizowany, a nie był – de facto Kuba został pokarany za tego całkowicie nieumyślnego wałka:D Zaznaczę jeszcze że wcześniej swój pierwszy sukces odniosły szkielety które w pojedynkę złamały i zagoniły 2 COKi – hydra spadła ze słoneczka – straciłem tylko wspomnianego przez Jankiela BSBka i jakieś śmieci.
13:7
II bitwa – Marian – DF
Licząc żyrki Marian miał 11 maszyn + 30 thundów i 20 kusz:D Esencja plutonu egzekucyjnego!
Graliśmy po skosie, wystawiłem się pierwszy, cała armia w kreskach:D No i ruszyłem do przodu – bitwa wyglądała tak że ja szedłem – Marian strzelał. Bardzo ważna była 2 tura – wylazłem 16 gg z domku i z popychaczki miałem zaszarżować na thundów – po ewentualnej wygranej wypadam za poza pole bitwy – niestety ma magię rzuciłem tylko 2+2 no i Marian wykorzystując 2 scrolle nie pozwolił zaszarżować z tej popychaczki – gwardia została rozstrzelana. W tym czasie 2 gwardia w kresce idzie powoli w kierunki maszyn – w 3 turze puszczam słonko na IFce przez całą jedną armię Mariana – giną 4 maszyny – 10 kuszników, 1 inżynier, i 7 kusz z 2 unitu. Niestety reszta maszynek rozstrzeliwuje 2 gwardię – a cannon zabija wampira z deathem.
9:11
III Bitwa – Paulinka – O&G
Kolejna przegięta rozpiska:D 40 czarnuchów, 40 savagy, 17 troli:D, 95 goblinów!, 2 mangelary, 1 troll
Jak przy grze z Marianem raczej mi nie było do śmiechu, tak tutaj uśmiech musiał zagościć na mojej twarzy:D No i w dodatku B&G – scenariusz który bardzo lubię grać. Piękny był efekt curse of years rzucanej na te 95 goblinów:D W momencie w którym szarżowałem na nich ghulami już nie było nawet 40:) Jednego mangera zdjąłem z pocisku, drugiego batami. W końcu gwardia ruszyła na trolle , tym razem to ja miałem regenkę. Efekt wiadomy, po przepchnięciu ich dopchałem się do generała i zabiłem (wcześniej ustrzeliłem bsb ze snajperki) – niestety w tej bohaterskiej walce zginął mój bsb co kosztowało mnie jeden pkt.
19:1
IV Bitwa – Jacek Kaczmarski – DoCh
Przed turniejem zrobiłem sobie mocne postanowienie – nie gram z demonami:D Stąd tylko jeden klocek ghuli które są moją najmocniejszą bronią na demony. Próbowałem jeszcze przekonać Laika że paringi powinny wyglądać inaczej i ja wcale nie powinienem grać z Jackiem ale nie chciał mnie słuchać!:D A podobno gospodarze mają ulgi…
Potem wpadłem na genialną taktykę że będę taaak dłuuugo myślał że zagramy 2 tury – ale widać brakuje mi sporo do filozofa bo jednak zagraliśmy całą bitwę:D Wystawiłem całą armię za mega obeliskiem i czekałem na przybycie barwnej ekipy z piekieł (raz jeszcze gratulacje najlepszego hobbysty!). Początek był niezły – ze snajperki spada BSB w BL. Potem już było tylko gorzej, gdyby Jacek był tak miły i nie zdawał wardów na tzeentchowcu byłoby dobrze, niestety zdał wszystkie i było ciężko:D Ostatecznie udało mi się wyciągnąć 6 pkt, 20 coś pkt brakło do 7:)6:14
V bitwa – Inferno – VC
Armia na eterykach, niby mam dobrze na taką rozpiskę, ale Inferno bezwzględnie mnie gwałcił w magii i ogólnie na kostkach:D Fajnie się wzajemnie ustawiało tyczki:) Ale sam zrobiłem kilka bardzo prostych błędów.
14:6
Ogólnie z wyniku nie jestem zadowolony, niby 17 miejsce, ale liczyłem na dużo więcej. Jacek mi zepsuł turniej:D – ale to był taki rewanż za Arenę, wtedy ja mu spieprzyłem wynik:D
Szczególne podziękowania dla Krzyśka i całej tej masy ludzi która pomogła w organizacji tego mastera!
Dzięki tym wszystkim z którymi miałem okazję i popić i pogadać przez te parę dni.
No i na koniec gratulacja dla Kalesona i Golonki! Może w końcu se kupisz te figurki i je pomalujesz Łukasz:D Głupio tak już 2 mastera przegrać przez hobbystkę!:D
Czas na kilka słów od orga. 
Cieszę się, że turniej po raz kolejny przypadł graczom do gustu i chciałbym podziękować wszystkim, którzy się do tego przyczynili. Śląskim klubom, wielu osobom (bardzo często nie grającym) które pomogły w organizacji, sponsorom oraz osobom które chętnie pomagały, choć nie miały obowiązku. Długo bym musiał wyliczać i miejsca nie starczy, bo zaangażowanych było bahaćko.
Dziękuję graczom za jeszcze liczniejsze przybycie niż w tamtym roku i stworzenie atmosfery naszego turnieju. Podziękowania zarówno dla tych przybyłych z bardzo daleka (często jako jedno- bądź dwu-osobowe delegacje) jak i naszych lokalnych wymiataczy.
Dziękuję za wszelkie opinie - uważnie je czytam. Te pozytywne utwierdzają mnie w przekonaniu, ze jednak warto było powalczyć z organizacją, te z konstruktywną krytyką posłużą ulepszeniu imprezy za rok, jeśli tylko będzie wolą graczy aby Silesian Master znowu się pojawił.
Przepraszam za wszelkie niedociągnięcia i obiecuję poprawę - wiele rzeczy na jakie zwracaliście uwagę rok temu zostało poprawionych. Żeby nie przedłużać (a potrafię, vide podobny post z tamtego roku 
) publikuję oficjalne wyniki. Poczekam jeszcze chwilę na ew. reklamacje (proszę o pmki jakby co) i wrzucam do ligi. Trochę się różnią od tych podanych wcześniej, z racji poprawek wynikających z kart oraz wpisania punktów graczom którzy się wycofali (nie mają oni oceny hobbystycznej, bo niektórzy uciekli zanim Aga do nich dotarła, więc ciachnęliśmy punkty wszystkim ).
Gratulacje dla zwycięzców, ale również dla wszystkich graczy.
Gratulacje dla hobbysty turnieju, którym w tym roku został Jacek Kaczmarski z armią DoCH.
Wyniki:
Na fotorelację zapraszam do naszej klubowej galerii:
https://picasaweb.google.com/schwarze.p ... sterII2011
Tradycyjnie kilka fotek na zachętę.
Pierwsze stoły widziane z góry:
Bufet:
Dziękuję również organizatorowi turnieju Warmachine &Hordes - Ice-t za wspólną imprezę. Myślę, ze będziemy częściej takie akcje uskuteczniać.
Cieszę się, że turniej po raz kolejny przypadł graczom do gustu i chciałbym podziękować wszystkim, którzy się do tego przyczynili. Śląskim klubom, wielu osobom (bardzo często nie grającym) które pomogły w organizacji, sponsorom oraz osobom które chętnie pomagały, choć nie miały obowiązku.
Długo bym musiał wyliczać i miejsca nie starczy, bo zaangażowanych było bahaćko. Dziękuję graczom za jeszcze liczniejsze przybycie niż w tamtym roku i stworzenie atmosfery naszego turnieju. Podziękowania zarówno dla tych przybyłych z bardzo daleka (często jako jedno- bądź dwu-osobowe delegacje) jak i naszych lokalnych wymiataczy.
Dziękuję za wszelkie opinie - uważnie je czytam.
Te pozytywne utwierdzają mnie w przekonaniu, ze jednak warto było powalczyć z organizacją, te z konstruktywną krytyką posłużą ulepszeniu imprezy za rok, jeśli tylko będzie wolą graczy aby Silesian Master znowu się pojawił.Przepraszam za wszelkie niedociągnięcia i obiecuję poprawę - wiele rzeczy na jakie zwracaliście uwagę rok temu zostało poprawionych.
Żeby nie przedłużać (a potrafię, vide podobny post z tamtego roku ) publikuję oficjalne wyniki. Poczekam jeszcze chwilę na ew. reklamacje (proszę o pmki jakby co) i wrzucam do ligi. Trochę się różnią od tych podanych wcześniej, z racji poprawek wynikających z kart oraz wpisania punktów graczom którzy się wycofali (nie mają oni oceny hobbystycznej, bo niektórzy uciekli zanim Aga do nich dotarła, więc ciachnęliśmy punkty wszystkim ). Gratulacje dla zwycięzców, ale również dla wszystkich graczy.
Gratulacje dla hobbysty turnieju, którym w tym roku został Jacek Kaczmarski z armią DoCH.
Wyniki:
Na fotorelację zapraszam do naszej klubowej galerii:
https://picasaweb.google.com/schwarze.p ... sterII2011
Tradycyjnie kilka fotek na zachętę.
Pierwsze stoły widziane z góry:
Bufet:
Dziękuję również organizatorowi turnieju Warmachine &Hordes - Ice-t za wspólną imprezę. Myślę, ze będziemy częściej takie akcje uskuteczniać.
Juz chyba wiem, na kogo głosował bałagan w plebistycie infernoiDibo pisze:HAhahahahah dzięki Krzysiek za tą ostatnią fote - Ziemniaczki (te dopieczone) były OK, ale martwi mnie spojrzenie Bałagana
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
Dzięki panowie. Zapraszam do galerii, jest więcej perełek, trzeba je tylko wyłowić. Przypominam akcję "must be shopped" po ostatnim Silesianie.
W ogóle jeszcze zrobię taki feedback co do poszczególnych postów, bo na kilka chętnie odpowiem bardziej.
@Raptor - wzruszyłeś mnie polerowaniem znaczka plejad. Myślałem, ze wielbiciele europejskiej myśli technicznej w dziedzinie motoryzacji nie tykają dżapańskiego plajstiku.
@ Dibo - fakt, wcześniej nie zwróciłem uwagi.
Zapraszam do galerii, jest więcej perełek, trzeba je tylko wyłowić. Przypominam akcję "must be shopped" po ostatnim Silesianie. W ogóle jeszcze zrobię taki feedback co do poszczególnych postów, bo na kilka chętnie odpowiem bardziej.
@Raptor - wzruszyłeś mnie polerowaniem znaczka plejad. Myślałem, ze wielbiciele europejskiej myśli technicznej w dziedzinie motoryzacji nie tykają dżapańskiego plajstiku.
@ Dibo - fakt, wcześniej nie zwróciłem uwagi.
To ja nie pytam co się działo w pokoju w nocyDibo pisze:ale martwi mnie spojrzenie Bałagana
Wisła Kraków.
Turniej bardzo fajny, miejscówka doskonała, żarcie najlepsze jakie pamiętam z Masterów. Ogólnie bardzo udany weekend.
Niestety tym razem padło na mnie - czas zacząć pomasterowego flejma.
Chodzi oczywiście o moją bitwę z Morrokiem, której świadkami było wiele osób. Bitwę najbardziej emocjonującą jaką grałem na tym turnieju. Bitwę w całkiem spoko atmosferze, gdzie wszystkie napinki jakoś rozstrzygnęliśmy. Każdy z nas miał rzut na 4+ od którego zależało przełamanie, ale nikt nikogo w końcu nie przełamał. Tylko mi udało się ubić jeden brejkpoint, dzięki czemu wygrałem 11:9.
Uścisnęliśmy z Morrokiem dłonie i...
nagle ktoś się odezwał (chyba chłopaki ze stołu obok, m.in. Andrzej), że jak nie ma przełamania w B&G, to liczy się małe punkty. I że oni tak liczyli - jeden z nich przegrał 12:8, ale policzyli małe i wygrał 12:8 bo nie było przełamania.
Trochę się wkurwiłem, bo całą bitwę graliśmy na innym założeniu. Zaczęła się ostra dyskusja z Morrokiem, który nie chciał ustąpić. Zapytaliśmy Liddera o to jak jest i powiedział, że liczy się małe i Morrok wygrał. Zaproponowałem remis, ale Morrok się nie zgodził. Dyskutowaliśmy dalej, sprawdziliśmy w rulebooku no i uznałem, że nie ma się co dalej kłócić (bo to już trwało dobre pół godziny). Zgłosiliśmy wynik 11:9 dla Morroka.
Chwilę później w dyskusjach z ludźmi dowiedziałem się, że jest liczenie 'Arenowe' B&G. Poszedłem do Krzyśka, poprosiłem o zasady turnieju, sprawdziłem i okazało się, że jednak wygrałem! I że cała bitwa była toczona na słusznych założeniach, tylko koledzy ze stołu obok i Lidder wprowadzili nas w błąd. Pokazałem to Lidderowi, który siedział niedaleko sędziówki. Nie chciałem zgłaszać zmiany wyniku bez Morroka. Zaczekałem aż przyszedł i pokazałem mu wydrukowane zasady turnieju. On się wkurwił, poszedł dyskutować z sędziami (nie wiem o co, skoro sprawa była jasna). W końcu Krzysiek zapytał Liddera co robić, a Lidder powiedział że nie zmieniamy wyniku! Na początku myślałem, że to jakieś nieporozumienie, ale Morrok się szybko zmył, Krzysiek musiał spadać do domu bo już było późno i tak sie skończyła dyskusja...
Niby to tylko 2 pts, ale to zawsze 2 miejsca wyżej na turnieju no i świadomość, że gramy i liczymy pkty wg określonych zasad. Dlatego proszę o zmianę wyniku - odjąć Morrokowi 2 pkty i dodać mi.
Morrok, spoko się z Tobą grało, ale Twoje zachowanie po bitwie było mega słabe. Widziałeś, że ostatecznie miałem rację (zresztą całą bitwę graliśmy jak należało), a jednak nie uznałeś swej porażki. Do tego jeszcze w swoim raporcie piszesz, że ze mną wygrałeś... bez komentarza.
Lidder - why?!
Totalnie nie kapuję Twojej decyzji. Zmiana wyniku tej bitwy to byłby drobiazg w skali całego turnieju. W czym był problem??
Niestety tym razem padło na mnie - czas zacząć pomasterowego flejma.
Chodzi oczywiście o moją bitwę z Morrokiem, której świadkami było wiele osób. Bitwę najbardziej emocjonującą jaką grałem na tym turnieju. Bitwę w całkiem spoko atmosferze, gdzie wszystkie napinki jakoś rozstrzygnęliśmy. Każdy z nas miał rzut na 4+ od którego zależało przełamanie, ale nikt nikogo w końcu nie przełamał. Tylko mi udało się ubić jeden brejkpoint, dzięki czemu wygrałem 11:9.
Uścisnęliśmy z Morrokiem dłonie i...
nagle ktoś się odezwał (chyba chłopaki ze stołu obok, m.in. Andrzej), że jak nie ma przełamania w B&G, to liczy się małe punkty. I że oni tak liczyli - jeden z nich przegrał 12:8, ale policzyli małe i wygrał 12:8 bo nie było przełamania.
Trochę się wkurwiłem, bo całą bitwę graliśmy na innym założeniu. Zaczęła się ostra dyskusja z Morrokiem, który nie chciał ustąpić. Zapytaliśmy Liddera o to jak jest i powiedział, że liczy się małe i Morrok wygrał. Zaproponowałem remis, ale Morrok się nie zgodził. Dyskutowaliśmy dalej, sprawdziliśmy w rulebooku no i uznałem, że nie ma się co dalej kłócić (bo to już trwało dobre pół godziny). Zgłosiliśmy wynik 11:9 dla Morroka.
Chwilę później w dyskusjach z ludźmi dowiedziałem się, że jest liczenie 'Arenowe' B&G. Poszedłem do Krzyśka, poprosiłem o zasady turnieju, sprawdziłem i okazało się, że jednak wygrałem! I że cała bitwa była toczona na słusznych założeniach, tylko koledzy ze stołu obok i Lidder wprowadzili nas w błąd. Pokazałem to Lidderowi, który siedział niedaleko sędziówki. Nie chciałem zgłaszać zmiany wyniku bez Morroka. Zaczekałem aż przyszedł i pokazałem mu wydrukowane zasady turnieju. On się wkurwił, poszedł dyskutować z sędziami (nie wiem o co, skoro sprawa była jasna). W końcu Krzysiek zapytał Liddera co robić, a Lidder powiedział że nie zmieniamy wyniku! Na początku myślałem, że to jakieś nieporozumienie, ale Morrok się szybko zmył, Krzysiek musiał spadać do domu bo już było późno i tak sie skończyła dyskusja...
Niby to tylko 2 pts, ale to zawsze 2 miejsca wyżej na turnieju no i świadomość, że gramy i liczymy pkty wg określonych zasad. Dlatego proszę o zmianę wyniku - odjąć Morrokowi 2 pkty i dodać mi.
Morrok, spoko się z Tobą grało, ale Twoje zachowanie po bitwie było mega słabe. Widziałeś, że ostatecznie miałem rację (zresztą całą bitwę graliśmy jak należało), a jednak nie uznałeś swej porażki. Do tego jeszcze w swoim raporcie piszesz, że ze mną wygrałeś... bez komentarza.
Lidder - why?!
Totalnie nie kapuję Twojej decyzji. Zmiana wyniku tej bitwy to byłby drobiazg w skali całego turnieju. W czym był problem??
Biegne, biegne
Po raz kolejny widac, ze Andrzeja trzeba nie sluchac w zadnej kwestii
Moim zdaniem tak jak jest w regulaminie tak powinno sie grac, to ze Lidder nie znal zasad turnieju, no ok moze sie zdarzyc, ale po tym jak wiedzial, ze sie pomylil i nie potrafil ustapic przyznajac sie do bledu - imho slabo.
Po raz kolejny widac, ze Andrzeja trzeba nie sluchac w zadnej kwestii
Moim zdaniem tak jak jest w regulaminie tak powinno sie grac, to ze Lidder nie znal zasad turnieju, no ok moze sie zdarzyc, ale po tym jak wiedzial, ze sie pomylil i nie potrafil ustapic przyznajac sie do bledu - imho slabo.