Leśniaki kontra Stary Świat - czyli relacje z turniejów
Moderator: Gremlin
-
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 157
- Lokalizacja: Kraków
Re: Leśniaki kontra Stary Świat - czyli relacje z turniejów
Tak ,tak czysta 8ed. Odbicie w sensie przenośnym w końcu mnie zjadł...więc i tak miał te pkt.
"Inną jakość" ?? W bardzie jest przyjemna atmosfera jeżeli o to chodzi...
"Inną jakość" ?? W bardzie jest przyjemna atmosfera jeżeli o to chodzi...
Powrót WE
Twoja-Stara pisze:W bardzie jest przyjemna atmosfera jeżeli o to chodzi...
Zapraszam do Magic Traders (tak w Bardzie mówili ci że to ci źli) 3 września, będzie przyjemna i przyjazna atmosfera
Zeby nie było offtopu, ja bym rozpiskę trochę inaczej złożył, na magiczce koniecznie 2 lv, i wsadziłbym 6 treekinów, na takie punkty myślę że fajnie by dawały radę
Wisła Kraków.
-
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 157
- Lokalizacja: Kraków
Witam! Znowu przedstawię moje leśne poczynania z bardowskiego turnieju.Format 1200pts.
OK. Let's go.
Moja Rozpiska: Babka 2lvl z jakimś tam wardem i ds ;3x 10 driad ;6 treekinów ;drzewo.
1.) WE vs Gobliny!
O&G: Duży Pająk ;Mały mag gobliński ;duży mag gobliński ;10 wilków ;14 małych spiderów klocek gobasów z 3 fanolami ; gleba łaa gleba ;balista ;20 łuczników i jakiś tam trol
Ogólne założenie było takie żeby unikać tego dużego badziewia(duży pająk ) na moje szczęście - thanks god - przeciwnik wystawił go na flance z zamiarem flankowania wszystkiego co się da. Kolejne "na szczęście" bo na jego drodze stał dość spory imposible terrain ,którego musiał wymijać bliżej krawędzi stołu ,aby w 3 turze coś "zaflankować" Moje drzewo , treekiny i jedna 10 driad przejechaly przez cały stół i zjechały cały środek ,czyli małego maga ,łuczników ,spidery i wilki ,a poźniej machiny. Zanim arokmarok czy jak on sie tam zwie zdążył po trzech turach dobrze ustawić sie na flanke i tyły ,większość moich wojsk była na przodzie ,a zatem w następnej turze zdążyła się przygotować na szarże. Ostatecznie duży spider odbił się od moich trrekinów i został zjedzony...A tak sie go bałem. Jedyne co mi zgineło to 10 driad które poszły na klocek z fanolami i dużym magiem znajdującym sie na drugiej flance stołu. Wynik: 16:7
Miałem rozbicie czy jak to tam sie zwie - to zasada z 40ki nie potrzebnie wprowadzona w turniejach z warhammera.
Wnioski: Rozstawienie nie liczy się tylko w mojej armii. Lepsze wystawienie przeciwnika=(by się) porażką.
2.) Breta.
2 lance ;2 oddziały łuczników ;magiczka 1lvl ,trebusz ,3 pegazy i gościu z heroic killing blow.
2 lance środek. 1 luki flanka ;2 luki druga flanka ,trebusz środek-tyły i 3 pegazy flanka.
1 driady przestraszyły 1 łuki drugie przestraszyły 2 łuki. 2 lance zjadły treekiny i moja czarke. Drzewiec nie zdążył dojść do trebusza - dogoniony i po 3 rundach pokonany przez gościa z heroic killing blow. Wynik:16:4 Wnioski: Lepiej skupić się na trzonie armii niż na reszcie.
3.) HE
2x10 SW ; 20 WL ;20 łuczników ;balista ;
mag2lvl z 5 czarami
Ogónie jakimś cudem udawało mi się rozpraszać magie ,a odpowiednia ilość jednostek atakowała na jego oddziały wl i sw. Udało mi sie wygrać wszyskie CC. Gdyby nie to ,że w 6 turze zastrzelił ostatniego treekina płonącymi atakami nie zyskałby 400pts. Ech! trudno się mówi.
ostatecznie remis 10:10 Wnioski: Trzeba umieć rzucać na save!!!
Dzięki!
OK. Let's go.
Moja Rozpiska: Babka 2lvl z jakimś tam wardem i ds ;3x 10 driad ;6 treekinów ;drzewo.
1.) WE vs Gobliny!
O&G: Duży Pająk ;Mały mag gobliński ;duży mag gobliński ;10 wilków ;14 małych spiderów klocek gobasów z 3 fanolami ; gleba łaa gleba ;balista ;20 łuczników i jakiś tam trol
Ogólne założenie było takie żeby unikać tego dużego badziewia(duży pająk ) na moje szczęście - thanks god - przeciwnik wystawił go na flance z zamiarem flankowania wszystkiego co się da. Kolejne "na szczęście" bo na jego drodze stał dość spory imposible terrain ,którego musiał wymijać bliżej krawędzi stołu ,aby w 3 turze coś "zaflankować" Moje drzewo , treekiny i jedna 10 driad przejechaly przez cały stół i zjechały cały środek ,czyli małego maga ,łuczników ,spidery i wilki ,a poźniej machiny. Zanim arokmarok czy jak on sie tam zwie zdążył po trzech turach dobrze ustawić sie na flanke i tyły ,większość moich wojsk była na przodzie ,a zatem w następnej turze zdążyła się przygotować na szarże. Ostatecznie duży spider odbił się od moich trrekinów i został zjedzony...A tak sie go bałem. Jedyne co mi zgineło to 10 driad które poszły na klocek z fanolami i dużym magiem znajdującym sie na drugiej flance stołu. Wynik: 16:7
Miałem rozbicie czy jak to tam sie zwie - to zasada z 40ki nie potrzebnie wprowadzona w turniejach z warhammera.
Wnioski: Rozstawienie nie liczy się tylko w mojej armii. Lepsze wystawienie przeciwnika=(by się) porażką.
2.) Breta.
2 lance ;2 oddziały łuczników ;magiczka 1lvl ,trebusz ,3 pegazy i gościu z heroic killing blow.
2 lance środek. 1 luki flanka ;2 luki druga flanka ,trebusz środek-tyły i 3 pegazy flanka.
1 driady przestraszyły 1 łuki drugie przestraszyły 2 łuki. 2 lance zjadły treekiny i moja czarke. Drzewiec nie zdążył dojść do trebusza - dogoniony i po 3 rundach pokonany przez gościa z heroic killing blow. Wynik:16:4 Wnioski: Lepiej skupić się na trzonie armii niż na reszcie.
3.) HE
2x10 SW ; 20 WL ;20 łuczników ;balista ;
mag2lvl z 5 czarami
Ogónie jakimś cudem udawało mi się rozpraszać magie ,a odpowiednia ilość jednostek atakowała na jego oddziały wl i sw. Udało mi sie wygrać wszyskie CC. Gdyby nie to ,że w 6 turze zastrzelił ostatniego treekina płonącymi atakami nie zyskałby 400pts. Ech! trudno się mówi.
ostatecznie remis 10:10 Wnioski: Trzeba umieć rzucać na save!!!
Dzięki!
Powrót WE
Jak...?Twoja-Stara pisze:mag2lvl z 5 czarami
I wardy...Twoja-Stara pisze: Trzeba umieć rzucać na save!!!
The wood hold peace for thos who desire it, but those who seek battle will find me...
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
Mój raport jest w temacie turnieju aczkolwiek pewnie zaginie w masie innych, jeśli ktoś ma ochotę przeczytać to wkleję go również tutaj.
Grałem na 58 łucznikach, lordzie alterze strzelającym bez AS, snajperze, 2 magach(DS i FS), BSB, 2x10 driad, 2 orły, 11 tancerzy.
I bitwa - Łukasz Golonka, bitwa opisana już wyżej, zagrałem słabo, na szczęście stało się to co stać się musiało i w 6 turze slann (będący w saurusach walczących z alterem bez magicznej broni – w lesie) się wysadził dzięki czemu bitwa skończyła się 9:11
(wygrałby mastera gdyby miał oryginalną salkę którą miałem mu dostarczyć )
II bitwa – Paweł Markowski – DE, gracz z krótkim stażem, ME nie udało się przejąć zaczynania. 3 hordy, hydra, pendantowiec, shadzi, harpie. Pendantowiec podleciał na pałę przeciw alterowi i wszystkim łucznikom… ze snajperki i feedbacka ściągam magiczkę, drugą wyrywam ze strzelania i nieco tancerzami, ściągam gwardię, 40 spearmenów i 20 kuszników, tracę 2 orły, 1 łuki, 1 driady i pół tancerzy 16:4
III bitwa – Marian – DF i klimatyczne krasie na 11 maszynach:D, do tego 20 kuszników i 30 thundów.
Na szczęście graliśmy B&G, scenariusz który bardzo lubię, i który bardzo zmienia rozgrywkę.
O dziwo wygrałem zaczynanie stwierdziłem więc że pojadę na maszyny na pałę 2 oddziałami wildów i orłem bo 36 łuczników i alter ściągną organki – nie udało się co zaowocowało stratą 1 oddziału i orła, później nieco strzelania, schodzą drugie organki, hamki(panikując organki) orzeł wpada w działo, wildzi w bolca, driady zmuszają do ucieczki kuszników po czym bohater wieczoru czyli alter de facto bez warda na maszyny wygania ich za stół, po czym redirectuje w organki, wpadając następnie w thundów z runesmithem – miał później wpaść z suportem wildów w kuszników zdobywając ostatniego break pointa , jednak nie zdany break i panika na klocku obok skończyły bitwę szybciej. W międzyczasie straciłem jeszcze generała w 12 łucznikach z 3 hitów na 3 strzały z klop i żyro od boku (trafiającego 7 modeli) – 17:3
IV bitwa Młynek – SK
Paring nie łatwy, kostki mnie nieco pokarciły, Młynkowi się pewnie bardziej będzie chciało opisać bitwę:) –
4:16
V bitwa – Morrok – SK
Rozpa jeszcze gorsza niż poprzednia, hord było 5, do tego sztormówa, 31 gutterów, 8 elektryków…
Wystawiliśmy ładnie w przeciwległych rogach – co mnie bardzo ucieszyło. Zagraliśmy tylko 4 tury, ja straciłem 1 łuczników, 2 orły i 1 driady a Morrok w sumie 1 gutterów, WLC, globadierów i połowę clanratów – 10:10
W sumie 24 miejsce, dużo poniżej oczekiwań, paringi miałem naprawdę wymagające i niestety bez szczęścia ciężko coś więcej WE wyciągnąć.
EDIT - zgadzam się z Karlim - magiczne tereny były bardzo fajne(i ilość na stole również)
Grałem na 58 łucznikach, lordzie alterze strzelającym bez AS, snajperze, 2 magach(DS i FS), BSB, 2x10 driad, 2 orły, 11 tancerzy.
I bitwa - Łukasz Golonka, bitwa opisana już wyżej, zagrałem słabo, na szczęście stało się to co stać się musiało i w 6 turze slann (będący w saurusach walczących z alterem bez magicznej broni – w lesie) się wysadził dzięki czemu bitwa skończyła się 9:11
(wygrałby mastera gdyby miał oryginalną salkę którą miałem mu dostarczyć )
II bitwa – Paweł Markowski – DE, gracz z krótkim stażem, ME nie udało się przejąć zaczynania. 3 hordy, hydra, pendantowiec, shadzi, harpie. Pendantowiec podleciał na pałę przeciw alterowi i wszystkim łucznikom… ze snajperki i feedbacka ściągam magiczkę, drugą wyrywam ze strzelania i nieco tancerzami, ściągam gwardię, 40 spearmenów i 20 kuszników, tracę 2 orły, 1 łuki, 1 driady i pół tancerzy 16:4
III bitwa – Marian – DF i klimatyczne krasie na 11 maszynach:D, do tego 20 kuszników i 30 thundów.
Na szczęście graliśmy B&G, scenariusz który bardzo lubię, i który bardzo zmienia rozgrywkę.
O dziwo wygrałem zaczynanie stwierdziłem więc że pojadę na maszyny na pałę 2 oddziałami wildów i orłem bo 36 łuczników i alter ściągną organki – nie udało się co zaowocowało stratą 1 oddziału i orła, później nieco strzelania, schodzą drugie organki, hamki(panikując organki) orzeł wpada w działo, wildzi w bolca, driady zmuszają do ucieczki kuszników po czym bohater wieczoru czyli alter de facto bez warda na maszyny wygania ich za stół, po czym redirectuje w organki, wpadając następnie w thundów z runesmithem – miał później wpaść z suportem wildów w kuszników zdobywając ostatniego break pointa , jednak nie zdany break i panika na klocku obok skończyły bitwę szybciej. W międzyczasie straciłem jeszcze generała w 12 łucznikach z 3 hitów na 3 strzały z klop i żyro od boku (trafiającego 7 modeli) – 17:3
IV bitwa Młynek – SK
Paring nie łatwy, kostki mnie nieco pokarciły, Młynkowi się pewnie bardziej będzie chciało opisać bitwę:) –
4:16
V bitwa – Morrok – SK
Rozpa jeszcze gorsza niż poprzednia, hord było 5, do tego sztormówa, 31 gutterów, 8 elektryków…
Wystawiliśmy ładnie w przeciwległych rogach – co mnie bardzo ucieszyło. Zagraliśmy tylko 4 tury, ja straciłem 1 łuczników, 2 orły i 1 driady a Morrok w sumie 1 gutterów, WLC, globadierów i połowę clanratów – 10:10
W sumie 24 miejsce, dużo poniżej oczekiwań, paringi miałem naprawdę wymagające i niestety bez szczęścia ciężko coś więcej WE wyciągnąć.
EDIT - zgadzam się z Karlim - magiczne tereny były bardzo fajne(i ilość na stole również)
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
W końcu przemogłem się i znalazłem czas na zagranie na jakimś masterze WE, do tej pory były 2x macki gdzie pełniłem rolę bardziej supportu niż głównej siły i tego za bardzo nie liczę
Zagrałem czarką 4life i wand, ancientem, snajperem, czarką FS i BSB hoda, do tego 10 driad, 3x 10gg fcg, wildzi std, 7 wd, 2 drzewce i orzeł. grało się tym bardzo przyjemnie chociaz, z fedbacka byłem zadowolony w sumie tylko raz, co innego że w pełni tego komba użyć nie potrafiłem.
1. Wielki powrót TruePunka orki
wiwerna, 2 manglery, 2x dd i loba, 3 kloce po 2 fanatyków, horda savagy, goblin bsb, duży i mały orkas szaman, 6 rydwanów, 3 orkowe i 3 golbinskie wystawiane pojedynczo i 2 wagony.
trzon armi skupiony w centrym stolu i napieram na savage 3 drzewami, plan dobry. Manglery nie zrobily nic, zamiast nimi napierać przeciwnik je kampił, na jednym wylądowałem orłem a drugi był w jego deployu. na jednej flance wildzi szachują gobliny aby dostać się do maszyn, zjedli 1 wagon i na tym skończyli żyjąc. druga flanka to 2 oddziały gladów, wagon kloc i rydwan orkowy. społowiłem golbiny( w ostatniej turze brakło 1 trupa do paniki) i zastrzeliłem wagon, rydwan nie szarżował. W centrum wiwerna coś zjadła, ale nie pamiętam co, straszne szachowanie i brak konkretnych walk. 9-11
2. Kotlet z Wochem
smok tzeentcha, 2 magów 2 lvl death, bsb, 2x helena, 2x maruderzy z flailami i 2x warriorzy tzeentch i khorne.
Przekątna, on rozstawia wszystko. przy krótszej krawędzi postawił oba fasty, potem na lini khornowców, smoka , tzentchowców z oboma magami i 2 heleny. ja przy helenach dałem orła, wildow i driady, na lini smoka, 20 cali od niego 2xgg, reszta armi w pobliżu fastów. Plan na bitwę- skupić się na 1 klocu, 2gi stał tak że nie mógl flankować przez obelisk. Ostrzał skoncentrowałem na khornowcach idąc do nich drzewami. fasty nie zrobiły nic, obie heleny oblały liderki z przerzutami. smok latał i do 4 tury nie zrobił nic. magia mnie nie karała z początku mimo samych snajperek. Z khornowcami była ciekawa walka. wpadli w 2 drzewa i dostałem od flanki smoka, raptem zadał mi 6 ran, 4-2 (miał flamingi na nich) w odpowiedzi, zadałem 9 ran, został mu 1 model. najpierw wyszło że remis jednak, przypomniałem sobie że champion zostaje ostatni, brejk o 1 , smok miał przerzut- oblany. 1 treeman leci za nim a drugi za smokiem, wszystko zagonione . 1 helena była w długim kombacie z driadami i wildami od flanki a druga strzelała po WD z herosami których ostatecznie straciłem (pod koniec snajperka na siłę z czarką, bsb zastrzelony) poza tym straciłem wildów i driady. po drugiej stronie smok, obaj magowie i khornowcy. 12-8 tylko dzięki szczęściu
3. Jacek i demony
mały mag z całym shadowem, bsb na juggerze, herald khorna i chyba slanesha. horda demonetek, horda blodletterów, 5 fiendów i 5 bloodcrusherów, 3x5 furii, 10 horrorów.
Z tej bitwy nie jestem zadowolony bo zjebałem 3 ważne rzeczy. Jedna to trzymanie 2 drzew cal od isebie, 2ga to fedback na 5 kości i pitę na nie (zadałem chyba 1 raę, miał wardy...) i stracenie obu w 1 turze a trzecia, to że zapomnialem że blodki mają dodatkową kostkę na szarżę przez co straciłem wildów czających się na horrory z generałem. Gdybym nie wyjechał wildami a ich skampił to bym ugrał remis. Całość jego armii napierała, ja się cofałem i przedłużałem moment wejścia w walki. Ostatecznie zabiłem horrory i bohatera z dwallersów (tyle że zapomnieliśmy o zasadzie only 6, padła 5tka i spadł). Mi zostali bohaterowie, złamał mnie w 6 turze. 1-19
4. Sevi mirror
czarka 4beast, wand i ward, czarka 2 lvl nie pamiętam co miała(na pewno jednorazowy ward na 4+ i coś) bsb hoda, 20gg, 2x10gg jedni flaming, 2x driady, 2 orły, waye, brokuł, 5 i 10 tancerek. 6 treekinów.
Rozstawienie u mnie jak zwykle, wildzi i orzeł lewa flanka, łuczników trzymałem w centrum aby strzelać w treekiny. Drzewa idą razem, za nimi driady screenujące wd z herosami. scouci się trochę kampili i nic nie zrobili. Sevi w centrum ustawił 20gg z bohaterami za płotkiem, treekiny i baletnice. z mojej lewej flanki szło drzewo (musiało ominąć obelisk, przez co doszło wystarczająco późno) gladzi z małą czarką, 5 baletnic i orzeł. Wystawił przy samej krawędzi wayów jednak, zrobił to tak że byli 13-15 cali od wildów którzy, ich widzieli. z drugiej strony ustawił gladów i driady. Zaczynałem i wpadłem w WW, został 1 i zdał brejka, straciłem 2 modele. W centrum naparłem, jedni gg zaczęli iść na flankę (bo w środku drzewce zasłaniały im widoczność). Dwa obeliski ustawione tak że naprawdę przeszkadzały przeciwnikowi- 1 spowolnił mu drzewca a za drugim chowałem wd przed ostrzałem i driadami. brokuły przyjęły szarżę 6ciu treekinów,ancient powoli szedł do gladów. całe strzelanie waliło po nim, włącznie z hodą nic mu nie robiąc. włócznia z 5ciu kości wpuszczona na fedback, 1 rana na genku( 1 ward) i 2 rany u mnie. treekiny biją po 1 drzewcu, zadając mu jedną ranę. Zabiłem 2 (wcześniej 1 szedł z ostrzału). Zdał brejka. W swojej cofnąłem drzewca aby zasłonić druady czające się na herosów- chwała obeliskom, nie mogły przejść. W międzyczasie wildzi prześlizgnęli się dalej- obie szarże na walkę z samotnym wayem, 5tka baletnic i orzeł spalone. ganiałem się z tym trochę w końcu szarżując na gladów z czarką- flee, redirect na orła przy krawędzi (tuż obok baletnice stały które by mnie mogły złapać). Chwila prawdy wildów lecących za orłem- 6,6,1. Stanęli idealnie obok baletnic ratując tym sobie życie . na drugiej flance nuda, 2x gladzi wymieniają się ogniem, nie widząc lepszych celów w pewnym momencie ( kiedy zaczęły zbliżać się driady i treeman) uciekłem tam WD, chciałem odpalić w gladów hodę ale spanikowali zanim to zrobiłem. Driady później zasłoniłem swoimi (mając 3 ataki więcej straciłem 1 model więcej, 3 samotne driady podbiegły pod moich łuczników aby zakończyć tam żywot. kilkurundowy pojedynek ancienta drzewcem przegrany mimo leczenia się. W 6stej mojej na stole został mu treeman, samotny glade guard w lesie i mój treeman w combacie z 4rema łucznikami. przed brokułem postawilem scoutów aby nie mógł zrobić nic. 10 łuków, scouci i snajper zrobili to i zastrzelili go (scouci mieli poisony za jeziorko i dzięki nim, padł). W sumie wygrałem głównie dzięki rozpisce i obum obeliskom. 1 treeman i włócznia nie położy 3 brokułów. Snajper ustrzelił społowionego miscastem bsb, nie pamiętam czy on też zadał arcymagowi ostatnią ranę.
zjadłem wsio, tracąc drzewca, driady i orła. 20-0
5. Felek z TK
Liczka z scrolle, king na rydwanie, bsb płonący, mala liczka light, 2 kloppy, kaszkiet, 2 warświnie, 2x30 łuki 7 rydwanów, 3 wykopki strzelające 4 carriony. 7-14 dzięki rzutom.
ancient zabijający kinga, wykopki 2 razy z missfire, 1 nic i 2gi raz zabite. zastrzelona świnia, zastrzelony bsb na 1 ranie z snajperki, fedback na kaszkiet- 2 rany, orzeł dobił, hoda rydwanom zadaje 7 ran...
powinienem dostać ładny wpierdol co zresztą się stało, ale na farcie ugrałem aż 7 pkt.
Skończyłem mając 49 pkt z bitew, 16 za modelarkę czyli 47 miejsce. Jak na debiut na poważnie jestem bardzo zadowolony, tą armią da się w tej edycji jeszcze pograć, jest ciężko ale jaka frajda z gry
Laik- Dzięki wielkie za brokuła, to on przytrzymał drzewca Seviego przed rajdem po bohaterach, zabił kinga trzymając rydwany, przyczynił się do zagonienia smoka i tylko raz zginął nie spłacając się.
Zagrałem czarką 4life i wand, ancientem, snajperem, czarką FS i BSB hoda, do tego 10 driad, 3x 10gg fcg, wildzi std, 7 wd, 2 drzewce i orzeł. grało się tym bardzo przyjemnie chociaz, z fedbacka byłem zadowolony w sumie tylko raz, co innego że w pełni tego komba użyć nie potrafiłem.
1. Wielki powrót TruePunka orki
wiwerna, 2 manglery, 2x dd i loba, 3 kloce po 2 fanatyków, horda savagy, goblin bsb, duży i mały orkas szaman, 6 rydwanów, 3 orkowe i 3 golbinskie wystawiane pojedynczo i 2 wagony.
trzon armi skupiony w centrym stolu i napieram na savage 3 drzewami, plan dobry. Manglery nie zrobily nic, zamiast nimi napierać przeciwnik je kampił, na jednym wylądowałem orłem a drugi był w jego deployu. na jednej flance wildzi szachują gobliny aby dostać się do maszyn, zjedli 1 wagon i na tym skończyli żyjąc. druga flanka to 2 oddziały gladów, wagon kloc i rydwan orkowy. społowiłem golbiny( w ostatniej turze brakło 1 trupa do paniki) i zastrzeliłem wagon, rydwan nie szarżował. W centrum wiwerna coś zjadła, ale nie pamiętam co, straszne szachowanie i brak konkretnych walk. 9-11
2. Kotlet z Wochem
smok tzeentcha, 2 magów 2 lvl death, bsb, 2x helena, 2x maruderzy z flailami i 2x warriorzy tzeentch i khorne.
Przekątna, on rozstawia wszystko. przy krótszej krawędzi postawił oba fasty, potem na lini khornowców, smoka , tzentchowców z oboma magami i 2 heleny. ja przy helenach dałem orła, wildow i driady, na lini smoka, 20 cali od niego 2xgg, reszta armi w pobliżu fastów. Plan na bitwę- skupić się na 1 klocu, 2gi stał tak że nie mógl flankować przez obelisk. Ostrzał skoncentrowałem na khornowcach idąc do nich drzewami. fasty nie zrobiły nic, obie heleny oblały liderki z przerzutami. smok latał i do 4 tury nie zrobił nic. magia mnie nie karała z początku mimo samych snajperek. Z khornowcami była ciekawa walka. wpadli w 2 drzewa i dostałem od flanki smoka, raptem zadał mi 6 ran, 4-2 (miał flamingi na nich) w odpowiedzi, zadałem 9 ran, został mu 1 model. najpierw wyszło że remis jednak, przypomniałem sobie że champion zostaje ostatni, brejk o 1 , smok miał przerzut- oblany. 1 treeman leci za nim a drugi za smokiem, wszystko zagonione . 1 helena była w długim kombacie z driadami i wildami od flanki a druga strzelała po WD z herosami których ostatecznie straciłem (pod koniec snajperka na siłę z czarką, bsb zastrzelony) poza tym straciłem wildów i driady. po drugiej stronie smok, obaj magowie i khornowcy. 12-8 tylko dzięki szczęściu
3. Jacek i demony
mały mag z całym shadowem, bsb na juggerze, herald khorna i chyba slanesha. horda demonetek, horda blodletterów, 5 fiendów i 5 bloodcrusherów, 3x5 furii, 10 horrorów.
Z tej bitwy nie jestem zadowolony bo zjebałem 3 ważne rzeczy. Jedna to trzymanie 2 drzew cal od isebie, 2ga to fedback na 5 kości i pitę na nie (zadałem chyba 1 raę, miał wardy...) i stracenie obu w 1 turze a trzecia, to że zapomnialem że blodki mają dodatkową kostkę na szarżę przez co straciłem wildów czających się na horrory z generałem. Gdybym nie wyjechał wildami a ich skampił to bym ugrał remis. Całość jego armii napierała, ja się cofałem i przedłużałem moment wejścia w walki. Ostatecznie zabiłem horrory i bohatera z dwallersów (tyle że zapomnieliśmy o zasadzie only 6, padła 5tka i spadł). Mi zostali bohaterowie, złamał mnie w 6 turze. 1-19
4. Sevi mirror
czarka 4beast, wand i ward, czarka 2 lvl nie pamiętam co miała(na pewno jednorazowy ward na 4+ i coś) bsb hoda, 20gg, 2x10gg jedni flaming, 2x driady, 2 orły, waye, brokuł, 5 i 10 tancerek. 6 treekinów.
Rozstawienie u mnie jak zwykle, wildzi i orzeł lewa flanka, łuczników trzymałem w centrum aby strzelać w treekiny. Drzewa idą razem, za nimi driady screenujące wd z herosami. scouci się trochę kampili i nic nie zrobili. Sevi w centrum ustawił 20gg z bohaterami za płotkiem, treekiny i baletnice. z mojej lewej flanki szło drzewo (musiało ominąć obelisk, przez co doszło wystarczająco późno) gladzi z małą czarką, 5 baletnic i orzeł. Wystawił przy samej krawędzi wayów jednak, zrobił to tak że byli 13-15 cali od wildów którzy, ich widzieli. z drugiej strony ustawił gladów i driady. Zaczynałem i wpadłem w WW, został 1 i zdał brejka, straciłem 2 modele. W centrum naparłem, jedni gg zaczęli iść na flankę (bo w środku drzewce zasłaniały im widoczność). Dwa obeliski ustawione tak że naprawdę przeszkadzały przeciwnikowi- 1 spowolnił mu drzewca a za drugim chowałem wd przed ostrzałem i driadami. brokuły przyjęły szarżę 6ciu treekinów,ancient powoli szedł do gladów. całe strzelanie waliło po nim, włącznie z hodą nic mu nie robiąc. włócznia z 5ciu kości wpuszczona na fedback, 1 rana na genku( 1 ward) i 2 rany u mnie. treekiny biją po 1 drzewcu, zadając mu jedną ranę. Zabiłem 2 (wcześniej 1 szedł z ostrzału). Zdał brejka. W swojej cofnąłem drzewca aby zasłonić druady czające się na herosów- chwała obeliskom, nie mogły przejść. W międzyczasie wildzi prześlizgnęli się dalej- obie szarże na walkę z samotnym wayem, 5tka baletnic i orzeł spalone. ganiałem się z tym trochę w końcu szarżując na gladów z czarką- flee, redirect na orła przy krawędzi (tuż obok baletnice stały które by mnie mogły złapać). Chwila prawdy wildów lecących za orłem- 6,6,1. Stanęli idealnie obok baletnic ratując tym sobie życie . na drugiej flance nuda, 2x gladzi wymieniają się ogniem, nie widząc lepszych celów w pewnym momencie ( kiedy zaczęły zbliżać się driady i treeman) uciekłem tam WD, chciałem odpalić w gladów hodę ale spanikowali zanim to zrobiłem. Driady później zasłoniłem swoimi (mając 3 ataki więcej straciłem 1 model więcej, 3 samotne driady podbiegły pod moich łuczników aby zakończyć tam żywot. kilkurundowy pojedynek ancienta drzewcem przegrany mimo leczenia się. W 6stej mojej na stole został mu treeman, samotny glade guard w lesie i mój treeman w combacie z 4rema łucznikami. przed brokułem postawilem scoutów aby nie mógł zrobić nic. 10 łuków, scouci i snajper zrobili to i zastrzelili go (scouci mieli poisony za jeziorko i dzięki nim, padł). W sumie wygrałem głównie dzięki rozpisce i obum obeliskom. 1 treeman i włócznia nie położy 3 brokułów. Snajper ustrzelił społowionego miscastem bsb, nie pamiętam czy on też zadał arcymagowi ostatnią ranę.
zjadłem wsio, tracąc drzewca, driady i orła. 20-0
5. Felek z TK
Liczka z scrolle, king na rydwanie, bsb płonący, mala liczka light, 2 kloppy, kaszkiet, 2 warświnie, 2x30 łuki 7 rydwanów, 3 wykopki strzelające 4 carriony. 7-14 dzięki rzutom.
ancient zabijający kinga, wykopki 2 razy z missfire, 1 nic i 2gi raz zabite. zastrzelona świnia, zastrzelony bsb na 1 ranie z snajperki, fedback na kaszkiet- 2 rany, orzeł dobił, hoda rydwanom zadaje 7 ran...
powinienem dostać ładny wpierdol co zresztą się stało, ale na farcie ugrałem aż 7 pkt.
Skończyłem mając 49 pkt z bitew, 16 za modelarkę czyli 47 miejsce. Jak na debiut na poważnie jestem bardzo zadowolony, tą armią da się w tej edycji jeszcze pograć, jest ciężko ale jaka frajda z gry
Laik- Dzięki wielkie za brokuła, to on przytrzymał drzewca Seviego przed rajdem po bohaterach, zabił kinga trzymając rydwany, przyczynił się do zagonienia smoka i tylko raz zginął nie spłacając się.
Kojarzę że sam się wysadziłem drugim miscatemUrban pisze:Snajper ustrzelił społowionego miscastem bsb, nie pamiętam czy on też zadał arcymagowi ostatnią ranę.
Bitwa dość pechowa dla mnie
Swoimi bitwami się nie będe chwalił (poza wygraną 15-5 z O&G było słabo) ale jak na mojego pierwszego mastera i w zasadzie początki porządnego grania WE jestem zadowolony Byłem 80
Wisła Kraków.
Turniej: Silesian 2011
(krótka relacja)
Rozpiska:
Alter Highborn @ 289.0 Pts
Alter; Great Weapon; Longbow; Light Armour
Bow of Loren [35.0]
Arcane Bodkins [25.0]
Stone of the Crystal Mere [30.0]
Enchanted Shield [10.0]
Spellweaver @ 275.0 Pts
General; Lore of Beasts; Magic Level 4; Longbow
Dispel Scroll [25.0]
Noble na Orle@ 192.0 Pts
Battle Standard, Light Armor
Biting Blade [10.0]
Stone of Rebirth [30.0]
Dragonhelm [10.0]
Wild Rider Noble na Jeleniu @ 212.0 Pts
Wild Rider; Longbow; Light Armour; Shield
Helm of the Hunt [20.0]
Hail of Doom Arrow [30.0]
3x8 Dryads @ 96.0 Pts
10 Glade Guard @ 148.0 Pts
Standard; Musician
Banner of the Eternal Flame [10.0]
2x10 Glade Guard @ 138.0 Pts
Standard; Musician
2x10 Glade Guard @ 126.0 Pts
Musician
7 Wardancers @ 133.0 Pts
Musician
5 Wild Riders @ 148.0 Pts
Standard; Musician
Treeman @ 285.0 Pts
2x1 Great Eagle @ 50.0 Pts
Models in Army: 95
Total Army Cost: 2598.0
I Bitwa - Fish (Liz~2slany [life/death] 5xskirmishers 2x kohorty 3x terki 2x salki silnik)
2 pierwsze tury to szachy - ja strzelam fish czaruje, bo nie ma zasięgu plujek i salek, później do gry wchodzi silnik który z kontry driad traci priesta i to w zasadzie tyle. Rozstrzeliwuje terradony i trochę skinków, tracąc driady jedne łuki, tancerzy orły i wildów. Fishz agrał bardzo dobrze a ja po stracie driad nie mogłem mu za wiele zrobić, zastawiał się i czarował - wychodzi na 6:14.
II Bitwa - Gremli ( Df ~ kowadło 3klopy, cannon, 2organki, klocek warriorów, i hamków i rengerów)
Scenariusz: ME
Gremli wygrał wszystkie rzuty wiec zaczął ja sie pochowałem w 3 tury wystrzelałem organy i canona - jego rengerzy po moim błędzie zjedli mi oddział driad i łuków po czym poszli w piach, klopy niemiłosiernie starały sie ubic drzewo z indirecta, badz łuczników w których akurat w danym momencie siedział mag. I takie mizienie jak z dwarfami bez spektakularnych rajdów, gdyz Gremli okupował swój narożnik bardzo dzielnie. Skończyło się na 10:10, bo w ostatniej turze straciłem 800pts (Wildridera Nobla z oddziałem i generała z miscacta). Do tego momentu straciłem tylko to co zabili rangerzy i orła, a Gremli wszystko poza połówka warriorów, kowadłem i klockiem hamków. Na lepsze samopoczucie zaliczyliśmy po karniaku, za przeciąganie gry ;D
III Bitwa - Patryk Maciąga (HE - 2x WL 2x bolty, scouci 4 orły Archmage z Firem, bsb na koniu 25 łuczników, chariot )
Scenariusz B&G
Niestety nie ubilismy sobie BrakPointsów do 3 ^^, wiec skończyło sie na standardowym liczeniu pts. Ze smaczków to ubicie alterem bsbka, który cały czas kitrał sie z tyłu w 6tej turze ze strzelania. Głupia strata treemana - pomyliłem oddziały WL ze sztandarem z magicznymi atakami a striderem - to to bym pewnie wygrał ta bitwe przed czasem. Ogólnie bitwa bez większej historii ale za to najfajniejsza na całym turnieju, w najlepszej atmosferze i za to dziękuje mojemu przeciwnikowi. Cały czas kontrolowałem grę, i poza głupia strata treemana w zasadzie niewiele więcej straciłem bo 2 orły ^^. Ogólnie chyba oboje nie chcielismy sobie krzywdy w tej bitwie zrobić - ostateczny wynik to 13:7.
IV Bitwa - Kocń ( znów HE: 2 magów Metal i Death 2x WL 30 łuków 3 orły, bsb na piechte)
W zasadzie to nie ma co tutaj wiele opisywać, straciłem tylko orła(50pts), resztę rozstrzelałem i wybiłem w kombacie - Bsb, Wildzi wraz z Jelonkiem rozjechali 30 łuczników, w której był mag z metalem, wiec drzewo w miarę bezpiecznie mogło sobie wyjść z ukrycia już w 3ciej turze - w ostatniej zabiło generała maga w WL. Kocoń nie stracił tylko Bsb`ka i 2óch oddziałów WL, bo były tak duże że nei dało sie ich nawet społowić. Ostatecznie 1406 pts na moja korzyść i 17:3
V Bitwa - Grilchalk ( znów DF: 2 cannony,minerzy i hamki + 4 bohaterów wszystko w hamkach). Minerów zabiłem tracąc przy tym 8 driad, dodatkow straciłem WR i orły, bsbka i połówke łuków. Akcją bitwy była run of chalange rzucona na mojego bsb`ka, który cały czas zwrócony był do tyłu i robił gruba kake na to całe towarzystwo, tak aby tego uniknąć, tyko raz do boku w 3ciej turze gdy mieli wyjść minerzy (30), Grilshakowi jednak udało sie wejśc w jego LOS 56 hamerów rozwijajac ich w wężyk... moja wymuszona szarża na ich bok, i zdają breja na -3 z przerzutem... maska była tuż, tuż, ale krasnoludzki bsb uratował sytuacje. Combat reform`a przynajmniej nie zdał, stąd też mój bsb pożyl sobie 2 tury walki dłużej ; ) - gdyz drzewo było na 2giej flance dzielnie rozprawiając się z minerami, driady popaliły szarże, a jelonek jest zbyt wątły aby szarżować na 4 krasnoludzich bahaterów, aby pomóc bsbkowi. Łuki standardowo były poza zasięgiem szarży, więc Bsb pobił sie jeszcze 2 tury Grilchak zdał CR i do widzenia. 9-11.
Łącznie 55 z bitew, 19 z malunku i karniak 30 miejsce. Jak na tak fanowską rozpiskę - o dziwo całkiem fanie się spisała, nie jest źle.
Turniej byłby zajebisty gdyby nie to, że rozjebałem samochód jadąc na tego mastera, gdy jakiś cymbał Bmk`ą wymusił na mnie pierszeństwo i uciekł, a ja przejechałem się prawą strona samochodu po barierze enegrochłonnej... ale z bolącą ręka ( poobijany bark), jakoś sobie grałem.
(krótka relacja)
Rozpiska:
Alter Highborn @ 289.0 Pts
Alter; Great Weapon; Longbow; Light Armour
Bow of Loren [35.0]
Arcane Bodkins [25.0]
Stone of the Crystal Mere [30.0]
Enchanted Shield [10.0]
Spellweaver @ 275.0 Pts
General; Lore of Beasts; Magic Level 4; Longbow
Dispel Scroll [25.0]
Noble na Orle@ 192.0 Pts
Battle Standard, Light Armor
Biting Blade [10.0]
Stone of Rebirth [30.0]
Dragonhelm [10.0]
Wild Rider Noble na Jeleniu @ 212.0 Pts
Wild Rider; Longbow; Light Armour; Shield
Helm of the Hunt [20.0]
Hail of Doom Arrow [30.0]
3x8 Dryads @ 96.0 Pts
10 Glade Guard @ 148.0 Pts
Standard; Musician
Banner of the Eternal Flame [10.0]
2x10 Glade Guard @ 138.0 Pts
Standard; Musician
2x10 Glade Guard @ 126.0 Pts
Musician
7 Wardancers @ 133.0 Pts
Musician
5 Wild Riders @ 148.0 Pts
Standard; Musician
Treeman @ 285.0 Pts
2x1 Great Eagle @ 50.0 Pts
Models in Army: 95
Total Army Cost: 2598.0
I Bitwa - Fish (Liz~2slany [life/death] 5xskirmishers 2x kohorty 3x terki 2x salki silnik)
2 pierwsze tury to szachy - ja strzelam fish czaruje, bo nie ma zasięgu plujek i salek, później do gry wchodzi silnik który z kontry driad traci priesta i to w zasadzie tyle. Rozstrzeliwuje terradony i trochę skinków, tracąc driady jedne łuki, tancerzy orły i wildów. Fishz agrał bardzo dobrze a ja po stracie driad nie mogłem mu za wiele zrobić, zastawiał się i czarował - wychodzi na 6:14.
II Bitwa - Gremli ( Df ~ kowadło 3klopy, cannon, 2organki, klocek warriorów, i hamków i rengerów)
Scenariusz: ME
Gremli wygrał wszystkie rzuty wiec zaczął ja sie pochowałem w 3 tury wystrzelałem organy i canona - jego rengerzy po moim błędzie zjedli mi oddział driad i łuków po czym poszli w piach, klopy niemiłosiernie starały sie ubic drzewo z indirecta, badz łuczników w których akurat w danym momencie siedział mag. I takie mizienie jak z dwarfami bez spektakularnych rajdów, gdyz Gremli okupował swój narożnik bardzo dzielnie. Skończyło się na 10:10, bo w ostatniej turze straciłem 800pts (Wildridera Nobla z oddziałem i generała z miscacta). Do tego momentu straciłem tylko to co zabili rangerzy i orła, a Gremli wszystko poza połówka warriorów, kowadłem i klockiem hamków. Na lepsze samopoczucie zaliczyliśmy po karniaku, za przeciąganie gry ;D
III Bitwa - Patryk Maciąga (HE - 2x WL 2x bolty, scouci 4 orły Archmage z Firem, bsb na koniu 25 łuczników, chariot )
Scenariusz B&G
Niestety nie ubilismy sobie BrakPointsów do 3 ^^, wiec skończyło sie na standardowym liczeniu pts. Ze smaczków to ubicie alterem bsbka, który cały czas kitrał sie z tyłu w 6tej turze ze strzelania. Głupia strata treemana - pomyliłem oddziały WL ze sztandarem z magicznymi atakami a striderem - to to bym pewnie wygrał ta bitwe przed czasem. Ogólnie bitwa bez większej historii ale za to najfajniejsza na całym turnieju, w najlepszej atmosferze i za to dziękuje mojemu przeciwnikowi. Cały czas kontrolowałem grę, i poza głupia strata treemana w zasadzie niewiele więcej straciłem bo 2 orły ^^. Ogólnie chyba oboje nie chcielismy sobie krzywdy w tej bitwie zrobić - ostateczny wynik to 13:7.
IV Bitwa - Kocń ( znów HE: 2 magów Metal i Death 2x WL 30 łuków 3 orły, bsb na piechte)
W zasadzie to nie ma co tutaj wiele opisywać, straciłem tylko orła(50pts), resztę rozstrzelałem i wybiłem w kombacie - Bsb, Wildzi wraz z Jelonkiem rozjechali 30 łuczników, w której był mag z metalem, wiec drzewo w miarę bezpiecznie mogło sobie wyjść z ukrycia już w 3ciej turze - w ostatniej zabiło generała maga w WL. Kocoń nie stracił tylko Bsb`ka i 2óch oddziałów WL, bo były tak duże że nei dało sie ich nawet społowić. Ostatecznie 1406 pts na moja korzyść i 17:3
V Bitwa - Grilchalk ( znów DF: 2 cannony,minerzy i hamki + 4 bohaterów wszystko w hamkach). Minerów zabiłem tracąc przy tym 8 driad, dodatkow straciłem WR i orły, bsbka i połówke łuków. Akcją bitwy była run of chalange rzucona na mojego bsb`ka, który cały czas zwrócony był do tyłu i robił gruba kake na to całe towarzystwo, tak aby tego uniknąć, tyko raz do boku w 3ciej turze gdy mieli wyjść minerzy (30), Grilshakowi jednak udało sie wejśc w jego LOS 56 hamerów rozwijajac ich w wężyk... moja wymuszona szarża na ich bok, i zdają breja na -3 z przerzutem... maska była tuż, tuż, ale krasnoludzki bsb uratował sytuacje. Combat reform`a przynajmniej nie zdał, stąd też mój bsb pożyl sobie 2 tury walki dłużej ; ) - gdyz drzewo było na 2giej flance dzielnie rozprawiając się z minerami, driady popaliły szarże, a jelonek jest zbyt wątły aby szarżować na 4 krasnoludzich bahaterów, aby pomóc bsbkowi. Łuki standardowo były poza zasięgiem szarży, więc Bsb pobił sie jeszcze 2 tury Grilchak zdał CR i do widzenia. 9-11.
Łącznie 55 z bitew, 19 z malunku i karniak 30 miejsce. Jak na tak fanowską rozpiskę - o dziwo całkiem fanie się spisała, nie jest źle.
Turniej byłby zajebisty gdyby nie to, że rozjebałem samochód jadąc na tego mastera, gdy jakiś cymbał Bmk`ą wymusił na mnie pierszeństwo i uciekł, a ja przejechałem się prawą strona samochodu po barierze enegrochłonnej... ale z bolącą ręka ( poobijany bark), jakoś sobie grałem.
xYz
FS razem ze snajperem ubił dużą czarodziejke DE, skutecznie przestraszył seera(bez skalma), zmusił do wykorzystania skalma(drugiego seera) co przy odrobinie większej ilości szczęścia mogło zmienić bitwę(3 rundy driady po nim później biły nie wbijając ani jednej rany). A przed turniejem ściągnął małego wampira z deathem.
Oprócz tego to nie tylko antymagia ale też magia – imo ignorowanie fazy w której są kostki do wykorzystania to zła decyzja. Tym bardziej na turnieju unlimited…
Oprócz tego to nie tylko antymagia ale też magia – imo ignorowanie fazy w której są kostki do wykorzystania to zła decyzja. Tym bardziej na turnieju unlimited…
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Również tak uważam. Po coś ta faza jest, nawet jak się ma tylko małego maga z Loren to można zawsze spróbować rzucić jakieś supportujące zaklęcie.Laik pisze:Oprócz tego to nie tylko antymagia ale też magia – imo ignorowanie fazy w której są kostki do wykorzystania to zła decyzja. Tym bardziej na turnieju unlimited…
Da się grac bez maga, tylko po co ? Jest to trochę losowe, a i poczarować czasem wypada. W ostatnich bitwach jakoś specjalnei magia mnie nie "rzezała" głównie za sprawa tego, że grałem 2x z kurduplami. Ponad to zawsze trzymasz kości aby rozproszyć przynajmniej jeden kluczowy czar w danej turze. Scroll zawsze tutaj to ułatwia. Jeden mag myślę, że jest potrzebny w każej bitwie poza krasnalami .
xYz
kurde, no można grać na 1 herosie nawet na upartego Tylko jak już są kostki w fazie, to a nóż coś się uda. Niech to będzie nawet uleczenie 1 W na czymś, ale warto. Według mnie rezygnowanie z magii to jak rezygnowanie z części tej gry
No okej zagrałem i .....
Kumpel zagrał na mniej więcej czymś takim (2800 pkt. no limit):
lord na wilku, BSB na wilku i to w regimencie 19 wilków (sic!), duży pajonk, duży mag orkowy, mały mag gobliński, bohater na giant spiderze (?), regiment 34xłuczników goblińskich z 2 fanolami, 2x maglownice, 2 x rydwan orkowy, 2 x rydwan gobliński, 5xwilki, 2xdoomdiver, 1xkatapa, 2x pojedyncze trolisze.
Okej - początek, wybieram dobrą stronę, zaczynam i przy losowaniu czarów .... nie mam dwellersów. Myślę będzie cienko.
No coż - pierwsza tura i brak szarż, magia do dupy (4 kości), strzelanie- małe wilki giną do altera z BoL (jest bossski!), mangler spada od łuków, drugi mangler dostaje 2 rany (kurde branczka nie trafiła ze snajperki i ostał się na jednej ranie);
Jego tura i szarże duże wilki w mojego orła co podleciał do odgięcia,niestety zjadają go i pechowo wpadają w małe łuki z małą czarką , drugi orzeł dostaje szarże od boku od rydwanu.
Jego magia nic w sumie nie zdziałała, strzelanie - katapa w moich wildów i spada 4-ech, doom diver inderictem w treemana i .... jedna rana (2 razy szóstki - a ja nie zdaje sava/warda), następni wildzi tracą jednego kolesia z doom divera;
2 tura
Moje szarże - nic ciekawego nie ma na horyzoncie, podjeżdżam pod wilki wildami, driadami, bohem na orle oraz reformuje dużych łuczników by mogli w nich strzelać. Magia - shields of thrones na dużych łukach, uleczenie rany na treemanie, no i strzelanie chyba najmocniejsza moja faza Dobijam branczką manglera, alter dwie rany na rydwanie orkowym, małe łuki walą w inny rydwan i rana, hero na orle do wilków i spada jeden, BSB wypala HoDę w wilki - 15 strzałow, 9 trafia i ......2 wilki spadają, łuki jeszcze dobijają i wilków zostaje tylko 10 razem z bohami Nic to, bo zbliżają się iine oddziały, a ja się tłukę i usuwam właśnie te śmiecie.
Jego tura - szarża wilków w łuki z moim gienkiem i BSB ..... nie dochodzi, potem rydwan w moje driady z branczką, magia - wchodzą przerzuty szóstek i nic więcej; strzelanie - doom diver w mojego boha na orle i ... spada, potem w moje driady i jedna do piachu, katapa próbuje w treemana i warduje; walki - rydwan przegania moje driady z branczką;(normalnie jego rzuty na impacty w rydwanach w tej grze to albo 6 albo 5 !!!)
3 tura
Skrótowo - szarże w wilki wildami od boku, driadami od boku, alter w katapultę; magia - shield of thrones na driady, potem strzelanie w pajonka - 1 rana z łuków, walka - przeganiam wilki z bohami
Jego tura i szarże - rydwan w moje małe łuki od tylca, boh na giant spiderze w moje duże łuki, reszta się jakoś przegrupowuje i prą do przodu. Łuki goblińskie wchodzą do domku, rydwan podjeżdża w pobliże moich driad i wildów, drugi rydwan na drugie driady się czai; magia - chyba nic ciekawego nie weszło; strzelanie - kluczowe - doom diver zbija moich wildów; drugi trafia w altera, łuki goblińskie z domku prują po łucznikach - 6 dedło, walki rydwan przejechał łuki; boh na spiderze przegrywa i ucieka (pech dla niego niesamowity - ale było mnie więcej, BSB, sztandar) po tej turze mam 2 x driady, altera , połowę dużych łuków i treemana na stole - nieciekawie.
4 tura
Moja - szarża w doom diver alterem - spalona; treeman podchodzi pod rydwan coby korzonki wypalić, driady się przegrupowują, okej - magia - shields of thrones na driady, na leczenie brak kości; strzelanie - korzonki z treemana i schodzi rydwan, łuki z flejmem w trolisza i 2 rany; walki - brak
Jego - szarże - rydwan od boku w driady, drugi rydwan też w driady. Rydwany zjadają mi driady ( - oczywiście po 5-6 impactów), strzelanie - próba w treemana - nieudana, alter za to dostaje od doomdivera 4 rany i wybrania 1 więc do piachu; łuki strzelają w mojego maga-gienka i BSB - oddział łuków ginie zostaje gienek i BSB i nie zdają paniki uciekają.
No i teraz skrótowo 5-6 tura; jego rydwan wpada w uciekającego BSB i gienka - spadają, treeman ma na widelcu rydwan i trola, wali z korzonków trola i on ginie. W między czasie boh na giant spiderze nie zbiera się i... wypada za stół, psuje się jeden doom dvier wybuchając Mi został tylko brokuł na polu bitwy ! On miał klocek savagów, łuki goblińskie, doom diver, pajonk oraz jeden trol
Podsumowując - mogło być lepiej i .... są wnioski. Zamiast branczki z driadami oraz boha na orle coś innego wejdzie - pewnie tancerki i może treekiny lub drugie drzewo. Ogólnie alter, duży mag i 2 xwildzi, 2xdriady są spoko, orły też będą oraz mnóstwo łuków
Ostatecznie wynik to 15:5 dla kumpla.
Trzeba zrobić korekty i ... rewanż
Kumpel zagrał na mniej więcej czymś takim (2800 pkt. no limit):
lord na wilku, BSB na wilku i to w regimencie 19 wilków (sic!), duży pajonk, duży mag orkowy, mały mag gobliński, bohater na giant spiderze (?), regiment 34xłuczników goblińskich z 2 fanolami, 2x maglownice, 2 x rydwan orkowy, 2 x rydwan gobliński, 5xwilki, 2xdoomdiver, 1xkatapa, 2x pojedyncze trolisze.
Okej - początek, wybieram dobrą stronę, zaczynam i przy losowaniu czarów .... nie mam dwellersów. Myślę będzie cienko.
No coż - pierwsza tura i brak szarż, magia do dupy (4 kości), strzelanie- małe wilki giną do altera z BoL (jest bossski!), mangler spada od łuków, drugi mangler dostaje 2 rany (kurde branczka nie trafiła ze snajperki i ostał się na jednej ranie);
Jego tura i szarże duże wilki w mojego orła co podleciał do odgięcia,niestety zjadają go i pechowo wpadają w małe łuki z małą czarką , drugi orzeł dostaje szarże od boku od rydwanu.
Jego magia nic w sumie nie zdziałała, strzelanie - katapa w moich wildów i spada 4-ech, doom diver inderictem w treemana i .... jedna rana (2 razy szóstki - a ja nie zdaje sava/warda), następni wildzi tracą jednego kolesia z doom divera;
2 tura
Moje szarże - nic ciekawego nie ma na horyzoncie, podjeżdżam pod wilki wildami, driadami, bohem na orle oraz reformuje dużych łuczników by mogli w nich strzelać. Magia - shields of thrones na dużych łukach, uleczenie rany na treemanie, no i strzelanie chyba najmocniejsza moja faza Dobijam branczką manglera, alter dwie rany na rydwanie orkowym, małe łuki walą w inny rydwan i rana, hero na orle do wilków i spada jeden, BSB wypala HoDę w wilki - 15 strzałow, 9 trafia i ......2 wilki spadają, łuki jeszcze dobijają i wilków zostaje tylko 10 razem z bohami Nic to, bo zbliżają się iine oddziały, a ja się tłukę i usuwam właśnie te śmiecie.
Jego tura - szarża wilków w łuki z moim gienkiem i BSB ..... nie dochodzi, potem rydwan w moje driady z branczką, magia - wchodzą przerzuty szóstek i nic więcej; strzelanie - doom diver w mojego boha na orle i ... spada, potem w moje driady i jedna do piachu, katapa próbuje w treemana i warduje; walki - rydwan przegania moje driady z branczką;(normalnie jego rzuty na impacty w rydwanach w tej grze to albo 6 albo 5 !!!)
3 tura
Skrótowo - szarże w wilki wildami od boku, driadami od boku, alter w katapultę; magia - shield of thrones na driady, potem strzelanie w pajonka - 1 rana z łuków, walka - przeganiam wilki z bohami
Jego tura i szarże - rydwan w moje małe łuki od tylca, boh na giant spiderze w moje duże łuki, reszta się jakoś przegrupowuje i prą do przodu. Łuki goblińskie wchodzą do domku, rydwan podjeżdża w pobliże moich driad i wildów, drugi rydwan na drugie driady się czai; magia - chyba nic ciekawego nie weszło; strzelanie - kluczowe - doom diver zbija moich wildów; drugi trafia w altera, łuki goblińskie z domku prują po łucznikach - 6 dedło, walki rydwan przejechał łuki; boh na spiderze przegrywa i ucieka (pech dla niego niesamowity - ale było mnie więcej, BSB, sztandar) po tej turze mam 2 x driady, altera , połowę dużych łuków i treemana na stole - nieciekawie.
4 tura
Moja - szarża w doom diver alterem - spalona; treeman podchodzi pod rydwan coby korzonki wypalić, driady się przegrupowują, okej - magia - shields of thrones na driady, na leczenie brak kości; strzelanie - korzonki z treemana i schodzi rydwan, łuki z flejmem w trolisza i 2 rany; walki - brak
Jego - szarże - rydwan od boku w driady, drugi rydwan też w driady. Rydwany zjadają mi driady ( - oczywiście po 5-6 impactów), strzelanie - próba w treemana - nieudana, alter za to dostaje od doomdivera 4 rany i wybrania 1 więc do piachu; łuki strzelają w mojego maga-gienka i BSB - oddział łuków ginie zostaje gienek i BSB i nie zdają paniki uciekają.
No i teraz skrótowo 5-6 tura; jego rydwan wpada w uciekającego BSB i gienka - spadają, treeman ma na widelcu rydwan i trola, wali z korzonków trola i on ginie. W między czasie boh na giant spiderze nie zbiera się i... wypada za stół, psuje się jeden doom dvier wybuchając Mi został tylko brokuł na polu bitwy ! On miał klocek savagów, łuki goblińskie, doom diver, pajonk oraz jeden trol
Podsumowując - mogło być lepiej i .... są wnioski. Zamiast branczki z driadami oraz boha na orle coś innego wejdzie - pewnie tancerki i może treekiny lub drugie drzewo. Ogólnie alter, duży mag i 2 xwildzi, 2xdriady są spoko, orły też będą oraz mnóstwo łuków
Ostatecznie wynik to 15:5 dla kumpla.
Trzeba zrobić korekty i ... rewanż
Klub Gier Bitewnych SALAMANDRA - Włocławek
Obiecana relacja z turnieju w Toruniu na 1500 pkt.
Zagrałem rozpiską - mały mag z DS i małym fireballem, BSB z HoDA, 2x8 dryad, 3x12 łuków, 1x5 wildów, drzewo, oreł.
I bitwa vs. Ziemko [LIZ] scenariusz - Breakthrough - liczą się tylko punkty za jednostki na połowie przeciwnika.
on wystawił - skink priesta, saurusa veterana, klocek 24 saurusów, 3x salki, 6x kroxigory, 2x8 skinek kameleonów, 2x8 skinek skirmisherów, 1 x8 skinek "normalnych"
1.tura
Ja zaczynam - ruszam delikatnie do przodu driady, wildów i orła, jedne łuki wchodzą do domku; magia - nic nie robi, strzelanie - po skinkach kameleonach - zostaje połowa oraz 2 w drugim oddziale,
Jego tura - do przodu saurusami i skinki jako support, salamandry i krogixory lewą stroną, magia - próbuje lecz nie rzuca Chain Lightingu
2.tura
Moja - szarże i tu moje driady pokazują klasę - miałem wyrzucić 9 by dojść.... rzucam 12 i szarża na skinki driadami ; magia - znowu obessała - wylosowałem regenerację i The Hidden Path, strzelanie - próbuje wykończyć dalej skinki - ostrzał - kameleony zostają w ilości 1 i 2 w drugim oddziale, wycinam za to połowę ze skirmisherów, HoDa w Kroxigory, schodzą bodajże 2 i chyba jeden potem z łuków (już nie pamiętam)- w każdym razie zostaje 3-ech, walka - driady przelatują po skinkach i są na połowie ( i tam już zostaną do końca gry).
Jego tura - szarża na domek, i ustawienie pozycji dla salek, schowanie resztek kameleonów, magia - jakieś przerzuty szóstek (dla driad) i chyba jedynek (dla kroxigorów); chain lighting chyba znów nie wychodzi; strzelanie - salki "palą" moich wildów;
3 i 4 tura - walki kroxigorów z driadami, w końcu driady wygrywają i resztkami dwóch sztuk zostają na jego połowie, saurusy przeganiają moje łuki z BSB z domku i potem po ucieczce same giną; ja wykańczam skinki z łuków i próbuje saurusy z fireballa i łuków w domku , wchodzi chain lighting i coś tam robi lecz szału nie ma, bo Ziemko ma słabe rzuty
5. tura - gdybym nie rzucił czaru na nie magiczny ostrzał dla łuków to salki by je przemieliły, a tak jedne łuki przechodzą i jeszcze Treeman przedreptał.
Ogólnie scenariusz taki sobie (taktycznie coś tam można kombinować) i po podliczeniu wyszedł remis 10:10 (małe punkty dla Ziemko). Czyli niezły początek
II bitwa vs. Shinue [VC] scenariusz - Battleline
on wystawił - vamp gienek z hełmem i +1 do leczenia ghuli z możliwością leczenia ponad stan początkowy
28 GG z +1 do hita i kingiem z regeneracją, 30 ghuli, 15 ghuli, 4 baty, 3 rajciaki + banszetka
Fajnie, bo z Shinue nigdy ze sobą nie graliśmy, lecz pech.... wampiry. Jak to ugryźć ?
Coby tu rozpisywać. Lecę driadami, orłem i wildami na nietoperze (widziałem je jako potencjalne punkty na początek); reszta pruje w małe ghule - a co może zejdą; potem jakoś HoDA w rajciaki z baśką i zostaje na 1 ranie rajciak - kaszana; No i co dalej, popychaczka. leczenie, leczenie ... więcej ghuli, GG i rajciaki wstają, potem popychaczka i ..... tak dalej. Po prostu mielił mi oddział za oddziałem. Co mogło to przetrwało i ostatecznie 3:17 dla Shinue
III bitwa vs. Grolshek [WoCh] scenariusz - Battleline
Jego rozpa - 2x kawa maruderów, 2 x kawa knightów, 40x maruderów z buta, Helena
Grolshek stwierdził, że tym razem jego helka będzie szła do walki a nie strzelała, więc mi szarżował łuki budząc co chwila terror, ja za to uciekałem i potem się zbierałem, próbowałem ostrzału w jego puszki lecz bezskutecznie, limit dobrych rzutów chya się wyczerpał i podładował rzuty Grolshka. Na szybko to on przemielił mi wszystko, a ja w walce driad z kginhtami zabiłem mu maga i społowiłem BSB PO podliczeniu 1:19 dla Grolshka
Turniej naprawdę świetny, wymagający przeciwnicy - dwie armie (WoCh i VC), których się "uczę" gdyż nie gram z nimi często - oraz miła atmosfera. Dzięki dla orgów. Ja zagrałem jak potrafiłem i ponownie lekcja gdzie się pchać nie wolno, a co jest do ustrzelenia Satysfakcja z gry jak zwykle była więc jest OK. Przedostatnie miejsce w turnieju może nie jest szczytem marzeń, lecz pociesza fakt - "Nie było ani jednej maski "
Zagrałem rozpiską - mały mag z DS i małym fireballem, BSB z HoDA, 2x8 dryad, 3x12 łuków, 1x5 wildów, drzewo, oreł.
I bitwa vs. Ziemko [LIZ] scenariusz - Breakthrough - liczą się tylko punkty za jednostki na połowie przeciwnika.
on wystawił - skink priesta, saurusa veterana, klocek 24 saurusów, 3x salki, 6x kroxigory, 2x8 skinek kameleonów, 2x8 skinek skirmisherów, 1 x8 skinek "normalnych"
1.tura
Ja zaczynam - ruszam delikatnie do przodu driady, wildów i orła, jedne łuki wchodzą do domku; magia - nic nie robi, strzelanie - po skinkach kameleonach - zostaje połowa oraz 2 w drugim oddziale,
Jego tura - do przodu saurusami i skinki jako support, salamandry i krogixory lewą stroną, magia - próbuje lecz nie rzuca Chain Lightingu
2.tura
Moja - szarże i tu moje driady pokazują klasę - miałem wyrzucić 9 by dojść.... rzucam 12 i szarża na skinki driadami ; magia - znowu obessała - wylosowałem regenerację i The Hidden Path, strzelanie - próbuje wykończyć dalej skinki - ostrzał - kameleony zostają w ilości 1 i 2 w drugim oddziale, wycinam za to połowę ze skirmisherów, HoDa w Kroxigory, schodzą bodajże 2 i chyba jeden potem z łuków (już nie pamiętam)- w każdym razie zostaje 3-ech, walka - driady przelatują po skinkach i są na połowie ( i tam już zostaną do końca gry).
Jego tura - szarża na domek, i ustawienie pozycji dla salek, schowanie resztek kameleonów, magia - jakieś przerzuty szóstek (dla driad) i chyba jedynek (dla kroxigorów); chain lighting chyba znów nie wychodzi; strzelanie - salki "palą" moich wildów;
3 i 4 tura - walki kroxigorów z driadami, w końcu driady wygrywają i resztkami dwóch sztuk zostają na jego połowie, saurusy przeganiają moje łuki z BSB z domku i potem po ucieczce same giną; ja wykańczam skinki z łuków i próbuje saurusy z fireballa i łuków w domku , wchodzi chain lighting i coś tam robi lecz szału nie ma, bo Ziemko ma słabe rzuty
5. tura - gdybym nie rzucił czaru na nie magiczny ostrzał dla łuków to salki by je przemieliły, a tak jedne łuki przechodzą i jeszcze Treeman przedreptał.
Ogólnie scenariusz taki sobie (taktycznie coś tam można kombinować) i po podliczeniu wyszedł remis 10:10 (małe punkty dla Ziemko). Czyli niezły początek
II bitwa vs. Shinue [VC] scenariusz - Battleline
on wystawił - vamp gienek z hełmem i +1 do leczenia ghuli z możliwością leczenia ponad stan początkowy
28 GG z +1 do hita i kingiem z regeneracją, 30 ghuli, 15 ghuli, 4 baty, 3 rajciaki + banszetka
Fajnie, bo z Shinue nigdy ze sobą nie graliśmy, lecz pech.... wampiry. Jak to ugryźć ?
Coby tu rozpisywać. Lecę driadami, orłem i wildami na nietoperze (widziałem je jako potencjalne punkty na początek); reszta pruje w małe ghule - a co może zejdą; potem jakoś HoDA w rajciaki z baśką i zostaje na 1 ranie rajciak - kaszana; No i co dalej, popychaczka. leczenie, leczenie ... więcej ghuli, GG i rajciaki wstają, potem popychaczka i ..... tak dalej. Po prostu mielił mi oddział za oddziałem. Co mogło to przetrwało i ostatecznie 3:17 dla Shinue
III bitwa vs. Grolshek [WoCh] scenariusz - Battleline
Jego rozpa - 2x kawa maruderów, 2 x kawa knightów, 40x maruderów z buta, Helena
Grolshek stwierdził, że tym razem jego helka będzie szła do walki a nie strzelała, więc mi szarżował łuki budząc co chwila terror, ja za to uciekałem i potem się zbierałem, próbowałem ostrzału w jego puszki lecz bezskutecznie, limit dobrych rzutów chya się wyczerpał i podładował rzuty Grolshka. Na szybko to on przemielił mi wszystko, a ja w walce driad z kginhtami zabiłem mu maga i społowiłem BSB PO podliczeniu 1:19 dla Grolshka
Turniej naprawdę świetny, wymagający przeciwnicy - dwie armie (WoCh i VC), których się "uczę" gdyż nie gram z nimi często - oraz miła atmosfera. Dzięki dla orgów. Ja zagrałem jak potrafiłem i ponownie lekcja gdzie się pchać nie wolno, a co jest do ustrzelenia Satysfakcja z gry jak zwykle była więc jest OK. Przedostatnie miejsce w turnieju może nie jest szczytem marzeń, lecz pociesza fakt - "Nie było ani jednej maski "
Klub Gier Bitewnych SALAMANDRA - Włocławek