Mantic Games - konkurent dla GW?

[vocal]

Loizok - mało dobrego tolkienowego fantasy, większość jest typu 'poszli do jaskini zabili smoka, znaleźli miecz, poszli pod most, zabili trolla, sprzedali miecz':/ i chyba się ludziom przejadł zapity silny krasnolud z siekierą i szybki zwinny elf z łukiem... ja już np. nie trawie książek z aniołami, demonami i wampirami... zbyt schematyczne 'postacie'. ale jak o czymś sie zrobi cicho to potem można wrócić;]

[likaon]

ja już np. nie trawie książek z aniołami, demonami i wampirami... zbyt schematyczne 'postacie'. ale jak o czymś sie zrobi cicho to potem można wrócić;]

Ja też nie trawię, ale mantic musiał stworzyć swoją wersje warhammera, gdyby trzasną coś orginalnego i fajne spotkałby by go los innych systemów. Gdy już unormują jakość figurek na opowiednio wysokim poziomie, pewnie zamiast dobrabiać na fanach warhammera wypuszczą coś rezolutnego i zyskać "własnych" fanów, ale na poczekamy jeszcze wiele lat.
Co do systemu Matica to już w niego grałem(modelami warhammca), może szybki i prosty, ale tej prostoty za dużo(brakuje tego wykłucania się o zasady), przypomina mi pierwszy system władcy pierścieni pod względem grywalność, na raz dwa fajny ale na dłużej nużący. No fluff strasznie leży, poza nieumarłymi wszystkie rasy prezentują się baaaaardzoooo klasycznie i mdło.

[Loizok]

Dokładnie :/ te książki Fabryki Słów są nie do czytania :/ a co druga jest o aniołach/demonach/inkwizytorach/rycerzach boga etc.
Mam nadzieję, że wróci moda na high fantasy, a ja znowu odpalę w głośnikach Rapshody

[buniek]

Moim zdaniem problem tkwi właśnie w trzaśnięciu czegoś naprawdę oryginalnego, utrzymanego w klimatach fantasycznych, nie s.f, jak dla mnie Tolkien wyczerpał temat, do tej "bazy" można dorabiać różne wariacje i dodawać różne rzeczy i tyle. Ale czegoś zupełnie oderwanego od tego nikt jeszcze nie wymyślił i pewnie nie wymyśli...

[MKG]

Cóż, fluff WFB stał się jawną i tandetną parodią samego siebie, tak więc dla mnie jako ex-klimaciarza gra utraciła większość atrakcyjności. Jak doszły "rewolucje co army book" to jak zagrałem ostatni raz 5,5 roku temu, tak już nie miałem motywacji by to wywlekać z narzędziówki. Śledzę tylko zasady, a od 2 lat stosuję zasadę, że nie kupuję figurek do żadnego systemu, którego sam nie napiszę

Manticowi dobrze życzę i mam cichą nadzieję, że coraz śmielej pójdą swoją drogą... Do czego ichnie kosmiczne krasnoludy IHMO są delikatnym, pierwszym krokiem.

A co do niechęci do darmowych systemów w Polsce to uważam, że jest to nie tyle wynik niechęci podejmowania ryzyka (które realnie zazwyczaj jest żadne - najwyżej kilka figurek w cenie kilku zestawów w McDonaldzie będzie się kurzyło na półce), co namiętnie kołkowanemu konformizmowi (wbrew przechwalkom Polacy nie są narodem indywidualistów). Po prostu mało kto robi coś innego niż większość.

Byłem na konwentach i w Hiszpanii i w Findandii i tam udział systemów darmowych był znaczący. Nawet wielu graczy w ogóle nie bawiło się w "majnstrim".

[Zaklinacz Kostek]

Dokładnie :/ te książki Fabryki Słów są nie do czytania :/ a co druga jest o aniołach/demonach/inkwizytorach/rycerzach boga etc.

Offtopic mode on
Niestety Fabryka Słów faktycznie stała się "fabryką" wypuszczającą tony pulpy literackiej. Na szczęście pisarze pokroju China Mieville czy też ksiażki wydane w serii "Uczta wyobraźni" powodują, że nie straciłem nadziei na świetną fantastykę
Offtopic mode off

[vocal]

problem jest taki że nie ma co pakować sie w nowy system pakujac w to środki i czas jak nie ma z kim w to zagrac:/ a w wfb można. i do tego zapewnia hobby na lata. zbieranie armii, kolekcjonowanie, malowanie, przyswajanie zasad, masy możliwości, sama ilość różnych armii z ktorymi można zagrać powala nie mówiąc o możliwosciach złożenia kazdej z nich... i w każdym mieście jest z kim w to zagrac;]

[MKG]

Wybacz, ale mam na to zupełnie inne spojrzenie. Nie tylko "wpakowałem się" się w skrajnie niszowy system, ale napisałem go o podstaw, zająłem się edycją, grafiką i wszystkim innym, a do tego wszystkiego założyłem firmę, WYDAŁEM go za własne pieniądze (dokładniej za górę własnych pieniędzy) i sprzedaję go. I wierz mi, są nań chętni. W Polsce również.

Jest to dla mnie poboczne zajęcie kosztem czasu wolnego. I nie robię tego dla zysku, ale dla tego że to jest fajne. Za sukces uznam, gdy inwestycja się zwróci i będę miał środki na kolejny projekt. A jak zostanie na przysłowiowe waciki, to tylko będę się cieszył.

[Klafuti]

W Szturmowika bym sobie nawet zagrał, w Hinda może też, zastanawia mnie jak to odwzorowuje walkę w powietrzu, no i to w jakiej skali są modele i jak wyglądają. Tak w ogóle to chętnie zagrałbym sobie w jakiegoś bitewniaka z akcją na Bałkanach albo w Zatoce Perskiej.
Co do Mantica, u nas w Gdańsku nie spotkałem się, by ktokolwiek sprzedawał Mantica, AoW, Privateera czy Dwarftale'a (ten ostatni ma moim zdaniem najlepszą stylistykę krasnoludów jaką widziałem, ciekawe tylko czy skala pasuje do młotka), a przez Internety nie lubię robić zakupów.
Osobiście pochwalam działania Mantica, ponieważ postępują rozsądnie, jak system im nie pójdzie, to przynajmniej dostarczają tanie figurki, dzięki temu zawsze mają źródło dochodu.

[Barth]

Lepsze malowanie

[Zaklinacz Kostek]

Progres z króla pingwinów na błyszczącego się jak psu jajca króla pingwinów :]

[wru]

Malowanie nie ratuje tego modelu. Dla mnie to jest krasnolud w zbroi eldara.

[Andronicus]

To ja może dodam swoje 3 grosze, bo wcześniej skupiłem się na ocenie proporcji krasnali

Generalnie kiedy zobaczyłem pierwszego pingwinka stwierdziłem, że jest całkiem fajny. Troszkę zabawny, ale w pozytywnym sensie. Jak zobaczyłem oddział, mantic trochę stracił (znowu...) w moich oczach. Zwyklaki prawie wcale się nie różnią, wszyscy tak samo trzymają broń, tylko 2 wzory + dowódca, który słabo wyszedł. A malowanie jest to samo co kilka stron wcześniej, po prostu lepsze zdjęcie i większe ujęcie (jak dla mnie technicznie są dobrze pomalowani, ale kolorystyka nie pasuje).
Orki są ok. Bardzo oldschoolowe. Jajec nie urywają, ale tragedii nie ma.

[likaon]

. Zwyklaki prawie wcale się nie różnią, wszyscy tak samo trzymają broń, tylko 2 wzory + dowódca, który słabo wyszedł.
.

Graczom krasnoludzkim to odpowiada, oni lubią atak klonów, kiedy każdy z modeli w oddziale wygląda tak samo. Na forach squatów zadrżało od ludzi wychwalających twory mantica.
Orki wyszły kiepsko, nie są awanturniczymi złomiarzami(sprzęt bardzo niskiej jakości), komicznymi watażkami(sprzęt średniej jakości, złowrogi) ani sługami kosmicznego Sarumana(sprzęt wysokiej jakości, bardzo złowrogi). Są nijakie

[Don_Silvarro]

wszyscy tak samo trzymają broń, tylko 2 wzory + dowódca, który słabo wyszedł

Pokazane figurki są plastikożywiczne i stanowią drużynę broni ciężkiej a'la SM Devastators. Szeregowa piechota będzie multipartowa, wielopozowa i plastikowa - pełen serwis.

Przecież w 40k też nie ma jakiś szaleństw z wzorami/pozami wojaków z ciężką bronią...

[Andronicus]

Ale tu mamy do czynienia z zestawem, gdzie na 5 figurek są tylko 3 różne wzory, w dodatku poza czempionem wszyscy w jednakowej pozie. Nie jest to powód do wieszania psów, ale mogli się postarać nieco bardziej.

[Don_Silvarro]

W ilu pozach byś chciał mieć drużynę z ciężką bronią? Mają machać tymi wielkimi armatami nad głową i tańczyć polkę?

[Andronicus]

Jeden mógłby działo dźwigać, drugi z niego strzelać, trzeci przeładowywać, czwarty choćby się podpierać o nie. Nie muszą stać w identycznej pozie albo tańczyć polki... O klęczącym modelu nie wspominam bo przecież widać, że ci biedacy nie mają warunków żeby klękać

[Klafuti]

Te figurki kosmicznych krasnoludów są w ogóle jakieś takie klockowate bardzo. Nie mogli zrobić czegoś takiego?

Jest ciekawa poza, mnóstwo detali, wikingowy klimat (co jest dla krasnoludów bardzo istotne) i ogólnie pomysłowe wzornictwo. W takiej stylistyce powinny być utrzymywanie kosmiczne krasnoludy, od razu by to lepiej wyglądało.

[Loizok]

Hmm ale z tego co widzę, to to są bardziej Wikingowie, czyli takie Space Wolfy. Chyba nie muszę tłumaczyć jaka jest różnica między Squatem a Space Wolfem właśnie