Wybory parlamentarne 2011
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: Wybory parlamentarne 2011
Ale wtedy w ławach sejmowych nie zasiądą Twoi kolesie, którzy Ci w kampanii pomagali/finansowali/nieprzeszkadzali. Nikt nie zmieni prawa aby było sprawiedliwie bo im się to nie opłaca.
- Jedy Knight
- Forma Skrótowa
- Posty: 3439
I kucyki.Majestic pisze:+1Cytrus Kontynentalny pisze:(...)W takim razie należałoby zlikwidować (...) hipsterów.
Nie zapominajmy o kucykach.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.
jednomandatowy system bylby rewelacyjny.
partia to jedno...ale jak twoj posel sie opieprza albo mu odbija to w nastepnych wyborach nic mu nie pomoze.
ale w w/w nie wierze. wiekszosc konstytucyjna ktora ogranicza wlasne mozliwosci->bo to oznacza ze partia wystawia 440 kandydatow do sejmu i 100 do senatu. a gdzie miejsce na niz partyjny?
partia to jedno...ale jak twoj posel sie opieprza albo mu odbija to w nastepnych wyborach nic mu nie pomoze.
ale w w/w nie wierze. wiekszosc konstytucyjna ktora ogranicza wlasne mozliwosci->bo to oznacza ze partia wystawia 440 kandydatow do sejmu i 100 do senatu. a gdzie miejsce na niz partyjny?
i wielkie kalkulacje.Remo pisze:Ale wtedy w ławach sejmowych nie zasiądą Twoi kolesie, którzy Ci w kampanii pomagali/finansowali/nieprzeszkadzali. Nikt nie zmieni prawa aby było sprawiedliwie bo im się to nie opłaca.
przy jednomandatowych okregach mogloby sie okazac ze Prezes z taka negatywna opinia nie wchodzi do sejmu:)
Wszystko to kwestia punktu widzenia.Remo pisze:A oto prawda:
Poziomu choroby psychicznej, fanatyzmu czy głuptactwa nie mierzy się tym w co ktoś wierzy tylko tym jak swoje idee głosi czy urzeczywistnia. Ja nie mam nic do starszych osób w różnych nakryciach głowy chodzących pod krzyż jak i nic nie mam do "jaraczy blantów". Ale jeśli jedna z tych grup zacznie wstrzymywać ruch na ulicach i uniemożliwiać normalne funkcjonowanie krzycząc co drugie słowo: "skandal" lub jakże popularne "nienawidzę" a ich "przywódca" nie bashuje ich za to jak Black Ork tylko jeszcze się cieszy że ma poparcie to mam podstawy by sądzić, że zarówno on jak i jego "wyznawcy" są grzecznie mówiąc "niezdiagnozowani" a po ludzku mówiąc: ostro popier-oleni! i nie nadający się do funkcjonowania w społeczeństwie.
Paciory pod krzyżem - parada równości, jak dla mnie żadna różnica. Epatowanie dewtyzmem, agresją czy gołymi tyłkami.
quas pisze:jednomandatowy system bylby rewelacyjny
co jest w tym rewelacyjnego?
imo, wybory były wtedy tylko formalnością, bo każdy z polityków kalkulowałby gdzie może kandydować, aby zdobyć mandat. dla przykładu, w Twoim systemie w praktyce nie byłby w ogóle możliwy pojedynek liderów, tak jak miało to miesce w warszawie. kto osmieliłby się bowiem stanąć w szranki z "pewniakiem" i skazać się na pewną utratę mandatu? politycy szukali by tylko miejsca w kraju na łatwe zwycięstwo- czyli miejsca, w którym nie mieliby realnej konkurencji i nie koniecznie takiego, z którym mają cokolwiek wspólnego. wiem nic nowego - ale skala tego byłaby dużo większa niż teraz. w sumie szedłbyś do urny mając do wyboru 1 pewniaka i przystawki...w efekcie, przy braku jakichś dziwnych zdarzeń, stagnacja w danym okręgu wyborczym na wiele lat.
- Cytrus Kontynentalny
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 143
O tak! Kucyki w pierwszej kolejności.Jedy Knight pisze:I kucyki.Majestic pisze:+1Cytrus Kontynentalny pisze:(...)W takim razie należałoby zlikwidować (...) hipsterów.
Nie zapominajmy o kucykach.
Oglądam teraz wypowiedź Palikota na żywo... ależ on kręci . Jak rasowy polityk.
- Czcigodny z Gisoreux
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 124
- Lokalizacja: Gisoreux, Bretonia
Dokładnie. Co za różnica czy miałem 4% przewagi czy 7% straty. Obaj mamy taką samą wysoką dietęPiotrekN pisze:Dziwny ten pojedynek liderów skoro bez względu na wynik obaj dostają się do sejmu.
rozumiem, że lepszy jest schemat nastepujący: Tusk startowałby w Warszawie, Kaczyński w Krakowie, Palikot we Wrocławiu, Kalisz w Łodzi, etc, etc. . każdy dostałby po kawałku tortu , tylko ci maluczcy realnie walczyliby o okruszki...Czcigodny z Gisoreux pisze:PiotrekN napisał(a):
Dziwny ten pojedynek liderów skoro bez względu na wynik obaj dostają się do sejmu.
Dokładnie. Co za różnica czy miałem 4% przewagi czy 7% straty. Obaj mamy taką samą wysoką dietęDokładnie. Co za różnica czy miałem 4% przewagi czy 7% straty. Obaj mamy taką samą wysoką dietęPiotrekN pisze:Dziwny ten pojedynek liderów skoro bez względu na wynik obaj dostają się do sejmu.
Dlatego posłowie i senatorowie powinni nie dostawać diety... a w ogóle do sejmu powinni przyjmować prawników i ekonomistów bo inni ludzie po prostu stanowić prawa nie potrafią...
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
Jesteś ekonomistą bądź prawnikiem?(względnie studentem któregoś?) kiedyś też tak myślałem ale po głębszym rozważeniu spraw uważam że parlament to przedstawiciele narodu a nie tylko kilku grup zawodowych. Tak więc nie tylko mogą ale powinni znaleźć się przedstawiciele np nauczycielstwa, lekarzy, rolników itp. Bo czy prawnik będzie się znał na rolnictwie dostatecznie dobrze by poprowadzić gabinet jako minister rolnictwa? Albo lekarz zrozumie kwestie ministerstwa edukacji?
- Cytrus Kontynentalny
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 143
A ja uważam, że powinno być jak w Starship Troopersach: Obywatele głosują, a obywatelem zostaje się jedynie po odbyciu aktywnej służby wojskowej . I co? Jak koleś jest gotów oddać życie za ojczyznę, to choćby był i mierny, przynajmniej będzie wierny.Dlatego posłowie i senatorowie powinni nie dostawać diety... a w ogóle do sejmu powinni przyjmować prawników i ekonomistów bo inni ludzie po prostu stanowić prawa nie potrafią...
Dobrze? Źle!
Taki system jest oczywiście do dupy. Jak każdy inny. Jedyny system idealny jaki jestem w stanie sobie wyobrazić to monarchia absolutna, gdzie władca byłby nieśmiertelny, wszechobecny, wszystkowiedzący, sprawiedliwy i służący narodowi a nie sobie. Ale takich osób nie ma.
Myślę że się mylisz Hurtmaker, sztaby partii ustawiałyby listy w tajemnicy i dopiero po upłynięciu terminu by się okazało kto się z kim zmierza, po za tym jeżeli lokalni posłowie dbają o swój region wyborczy to nie powinni się martwić o mandat.
I jeszcze jedno, przecież teraz Ci ważniejsi kandydaci startują w dużej mierze w zdupy rejonach.
Po za tym Warszawa czy inne miasta są zbyt duże aby walczyć w nich o jeden mandat (mandat przypada chyba na region zamieszkały przez około 80tyś mieszkańców mniej więcej) więc Warszawa byłaby podzielona na +/- 20 regionów więc miejsca by starczyło dla każdego, po za tym mieszkańcy mieliby dużo łatwiej w ocenieniu zasług danego posła dla swojej okolicy, gdyż przecież po to ich wybieramy...
I jeszcze jedno, przecież teraz Ci ważniejsi kandydaci startują w dużej mierze w zdupy rejonach.
Po za tym Warszawa czy inne miasta są zbyt duże aby walczyć w nich o jeden mandat (mandat przypada chyba na region zamieszkały przez około 80tyś mieszkańców mniej więcej) więc Warszawa byłaby podzielona na +/- 20 regionów więc miejsca by starczyło dla każdego, po za tym mieszkańcy mieliby dużo łatwiej w ocenieniu zasług danego posła dla swojej okolicy, gdyż przecież po to ich wybieramy...
Idealny system polityczny istnieje, jest nawet bardzo prosty. Pierdoły typu gospodarka, wojsko itd. załatwiane są w dowolny sposób (to nie jest ważne). Za to państwo powinno refundować zakupy figurek do battla .
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
mój przykład był uproszczeniem aby co poniektórzy mogli zrozumieć pewien schemat.
abstrahując już od pomysłu tworzenia 460 jednomandatowych okregów - powiedz mi czy widzisz aby jakiekolwiek ugrupowanie w takim systemie miało szanse stanowić 3 siłę w parlamencie? ja, widze tylko 2 partie i pare jednostek, które wchodzą do parlamentu...
zobacz jak sie rozkładaja w % sympatie polityczne polaków PO 40% PIS 30% potem długu, długo nic...masz zatem wybór albo PO albo PIS bo trzeciego wyboru realnie nie ma. idąc dalej,w Twoim systemie w chwili obecnej realnie PIS nie ma szans w innych rejonach niz w tych, w ktorych zwyczajowo wygrywa.
w efekcie masz skostniałe okregi wyborcze, w których znane są z góry wyniki.
abstrahując już od pomysłu tworzenia 460 jednomandatowych okregów - powiedz mi czy widzisz aby jakiekolwiek ugrupowanie w takim systemie miało szanse stanowić 3 siłę w parlamencie? ja, widze tylko 2 partie i pare jednostek, które wchodzą do parlamentu...
zobacz jak sie rozkładaja w % sympatie polityczne polaków PO 40% PIS 30% potem długu, długo nic...masz zatem wybór albo PO albo PIS bo trzeciego wyboru realnie nie ma. idąc dalej,w Twoim systemie w chwili obecnej realnie PIS nie ma szans w innych rejonach niz w tych, w ktorych zwyczajowo wygrywa.
w efekcie masz skostniałe okregi wyborcze, w których znane są z góry wyniki.
Prawnicy to jedna z najbardziej zdegenerowanych moralnie klas zawodowych. Do tego stanowią kastę zamkniętą dla ludzi spoza towarzystwa. Ekonomiści z kolei zajmują się czymś, co nie jest nauką i do końca nie można przewidzieć skutków swoich zadań. Obie te klasy uważają się z kolei za nieomylnych. Jak tylko tacy mają zasiadać w parlamencie to raczej bym ich wysłał do kamieniołomów, żeby choć pracowali uczciwie.
A dlaczego to np emerytowany żołnierz nie miałby być parlamentarzystą? Albo biznesmen? Albo lekarz - dyrektor szpitala? Znają się bardziej na kierowaniu ludźmi niż niejeden prawnik, którego jedynym życiowym osiągnięciem było dostanie się na aplikację za pomocą cioci Heli.
A jak by funkcjonowały okręgi jednomandatowe pokazują wyniki do senatu...
A dlaczego to np emerytowany żołnierz nie miałby być parlamentarzystą? Albo biznesmen? Albo lekarz - dyrektor szpitala? Znają się bardziej na kierowaniu ludźmi niż niejeden prawnik, którego jedynym życiowym osiągnięciem było dostanie się na aplikację za pomocą cioci Heli.
A jak by funkcjonowały okręgi jednomandatowe pokazują wyniki do senatu...