Ocena malowania na turniejach lokalnych-propozycje.
Re: Ocena malowania na turniejach lokalnych-propozycje.
Ja tam wolę grać niż malować.
Jeśli pomiędzy jedną bitwą a drugą uda się coś pomalować to super.
Na lokalach każdy organizator wprowadza zasady takie jak mu się podobają - może nawet dać 90% punktów za malowanie. Nie wiem tylko czy gracze będą z tego powodu szczęśliwi.
W końcu są nazywani "graczami" a nie "malarzami".
Jeśli pomiędzy jedną bitwą a drugą uda się coś pomalować to super.
Na lokalach każdy organizator wprowadza zasady takie jak mu się podobają - może nawet dać 90% punktów za malowanie. Nie wiem tylko czy gracze będą z tego powodu szczęśliwi.
W końcu są nazywani "graczami" a nie "malarzami".
Dla mnie ocena malowania jest lipna tak jak na lokalach i masterach...
Oczywiscie na masterach armie powinny byc bez proxów i pomalowane ale tak jak w zyciu jeden maluje lepiej drugi maluje gorzej a trzeci w ogole tego nie robi tylko placi malarzom...
No i teraz zalóżmy stytuacje na masterze dwóch graczy walczy o 1 miejsce jeden malował armię sam a drugi dał malarzowi zapłacił i ma super pomalowaną armię... obaj gracze wygrywają swoje bitwy i okazuje się, że ten co sam malował armię(ale nie ma skilla po prostu kiepski z niego malarz) ma 2 pkt. więcej i wygrywa mastera... a tu okazuje się, że nie bo ten co dał armię malarzowi dostał kilka pkt. wiecej z oceny hobbystycznej i to on wygrał...
jak dla mnie taka sytuacja jest co najmniej dziwna...
Oczywiscie na masterach armie powinny byc bez proxów i pomalowane ale tak jak w zyciu jeden maluje lepiej drugi maluje gorzej a trzeci w ogole tego nie robi tylko placi malarzom...
No i teraz zalóżmy stytuacje na masterze dwóch graczy walczy o 1 miejsce jeden malował armię sam a drugi dał malarzowi zapłacił i ma super pomalowaną armię... obaj gracze wygrywają swoje bitwy i okazuje się, że ten co sam malował armię(ale nie ma skilla po prostu kiepski z niego malarz) ma 2 pkt. więcej i wygrywa mastera... a tu okazuje się, że nie bo ten co dał armię malarzowi dostał kilka pkt. wiecej z oceny hobbystycznej i to on wygrał...
jak dla mnie taka sytuacja jest co najmniej dziwna...
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...
- Czcigodny z Gisoreux
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 124
- Lokalizacja: Gisoreux, Bretonia
Normalna sytuacja - ważny jest efekt końcowy, a nie nakład sił. Tak jak na egzaminie: ten co uczuł się 3 dni dostaje bdb, a te co 5 dni dostaje dst. Sprawiedliwe? Tak, ten co uczył się krócej umiał więcej i tyle. Tak samo ocena malowania - w twoim przykładzie ten co zapłacił miał lepiej pomalowaną - fakt jest faktem.Przemcio pisze:Dla mnie ocena malowania jest lipna tak jak na lokalach i masterach...
Oczywiscie na masterach armie powinny byc bez proxów i pomalowane ale tak jak w zyciu jeden maluje lepiej drugi maluje gorzej a trzeci w ogole tego nie robi tylko placi malarzom...
No i teraz zalóżmy stytuacje na masterze dwóch graczy walczy o 1 miejsce jeden malował armię sam a drugi dał malarzowi zapłacił i ma super pomalowaną armię... obaj gracze wygrywają swoje bitwy i okazuje się, że ten co sam malował armię(ale nie ma skilla po prostu kiepski z niego malarz) ma 2 pkt. więcej i wygrywa mastera... a tu okazuje się, że nie bo ten co dał armię malarzowi dostał kilka pkt. wiecej z oceny hobbystycznej i to on wygrał...
jak dla mnie taka sytuacja jest co najmniej dziwna...
- krystian1wielki
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4143
- Lokalizacja: FENIX Włocławek/Gdańsk
Imo właśnie taka sytuacja jest chora. Bo jak ktoś ma talent do malowania albo gruby portfel to ma na turniejach mieć przewagę nad biedniejszymi/mniej uzdolnionymi? Toć przecież turniej to bitwy a hobbistyka może być oceniona osobno. To nie MTG żeby ten co go stać miał 10pkt przewagi bo więcej kasy wybulił. Imo Skill>malarstwo
Zupełnie inna sytuacja...Czcigodny z Gisoreux pisze:...
Normalna sytuacja - ważny jest efekt końcowy, a nie nakład sił. Tak jak na egzaminie: ten co uczuł się 3 dni dostaje bdb, a te co 5 dni dostaje dst. Sprawiedliwe? Tak, ten co uczył się krócej umiał więcej i tyle. Tak samo ocena malowania - w twoim przykładzie ten co zapłacił miał lepiej pomalowaną - fakt jest faktem.
Już bliżej by było jak byś napisał: "ten co się uczył 5 dni dostał 3, a ten który zapłacił dostał 5. Sprawiedliwie? ..."
- Czcigodny z Gisoreux
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 124
- Lokalizacja: Gisoreux, Bretonia
Toć to napisałemAsassello pisze:Zupełnie inna sytuacja...Czcigodny z Gisoreux pisze:...
Normalna sytuacja - ważny jest efekt końcowy, a nie nakład sił. Tak jak na egzaminie: ten co uczuł się 3 dni dostaje bdb, a te co 5 dni dostaje dst. Sprawiedliwe? Tak, ten co uczył się krócej umiał więcej i tyle. Tak samo ocena malowania - w twoim przykładzie ten co zapłacił miał lepiej pomalowaną - fakt jest faktem.
Już bliżej by było jak byś napisał: "ten co się uczył 5 dni dostał 3, a ten który zapłacił dostał 5. Sprawiedliwie? ..."
Mam 2 nowe, ledwie zaczete armie, ktorymi glownie gram, nie mam czasu usiasc i pomalowac, a mimo to goraco popieram kazda propozycje punktowania malowania na lokalach. Masochista? Nie, po prostu lepiej sie gra przeciw pomalowanej, wykonczonej armii. Brak oceny malowania skutkuje wysypywanymi na stol z kieszeni figsami i potworna bylejakoscia. Nieee, podziekuje.
- Czcigodny z Gisoreux
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 124
- Lokalizacja: Gisoreux, Bretonia
Jak najbardziej. Niedawno dałem sporo figurek do malowania malarzowi i co? Na turnieju mam się czuć gorszy, bo nie malowałem figurek sam? Nie. Przez 7 lat sam malowałem figurki, teraz nie mam na to czasu, jak i chęci. Ciężko pracuję na pieniądze, które potem daje malarzowi, więc nie czuję się gorszy. Wolę wolny czas poświęcić na granie, a nie malowanie.Przemcio pisze:a czyli sytuacja dla ciebie jak najbardziej do przyjęcia...
Bardzo doceniam ludzi, którzy sami pięknie malują figurki, sam wiem ile potrzeba na to czasu i cierpliwości, ale ocena malowania na turnieju to ocena efektu końcowego, nie ważne jaką drogą osiągnięta.
a czuj się jak chcesz ale jeśli nie wygrywasz z pkt. z bitew ale dzieki temu, że dałeś kasę za malowanie to żal jak dla mnie
spoko to może wprowadźmy na turniejach kupowanie reroli za kasę
albo pkt za ilość kasy wydaną na zakupienie figsów
Hmmm nie ważne jak osiągnięta to może nie każmy za wałowanie w końcu wygra się dzięki oszustwu ale według ciebie nie jest to ważne...
spoko to może wprowadźmy na turniejach kupowanie reroli za kasę
albo pkt za ilość kasy wydaną na zakupienie figsów
Hmmm nie ważne jak osiągnięta to może nie każmy za wałowanie w końcu wygra się dzięki oszustwu ale według ciebie nie jest to ważne...
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...
- Czcigodny z Gisoreux
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 124
- Lokalizacja: Gisoreux, Bretonia
Jesteś politykiem? Jeśli nie to spróbuj, idealnie wyolbrzymiasz i źle interpretujesz Nadawałbyś się...Przemcio pisze:a czuj się jak chcesz ale jeśli nie wygrywasz z pkt. z bitew ale dzieki temu, że dałeś kasę za malowanie to żal jak dla mnie
spoko to może wprowadźmy na turniejach kupowanie reroli za kasę
albo pkt za ilość kasy wydaną na zakupienie figsów
Hmmm nie ważne jak osiągnięta to może nie każmy za wałowanie w końcu wygra się dzięki oszustwu ale według ciebie nie jest to ważne...
Co za roznica kto malowal? Chodzi o wyglad armii, estetyke gry, a nie ruchanie karteczek czy podstawek. Jesli pokazecie mi choc jedna osobe, ktorej lepiej sie gra przeciwko karteczkom, a nie swietnie pomalowanej armii, to... nie, nie znajdziecie. W druga strone? Na oko 3/4 srodowiska.
Premiowanie pomalowanych armii bedzie skutkowalo systematyczna poprawa jakosci armii na stolach. Brak premiowania pomalowanych armii da efekt jak teraz - ciagla gra przeciw "a ten oddzial to co? i co ma? a tamte podstawki to w koncu slavy czy plagusi? aaa, to jednak choseni z wardem 3+, a nie maruderzy?" etc.
Jasne, ze lokal to lokal i powinno sie moc grac niewykonczona armia, z sensowna iloscia proxow, ale bez regul premiujacych malowanie zatrzymamy sie na etapie syfu na wiecznosc.
Premiowanie pomalowanych armii bedzie skutkowalo systematyczna poprawa jakosci armii na stolach. Brak premiowania pomalowanych armii da efekt jak teraz - ciagla gra przeciw "a ten oddzial to co? i co ma? a tamte podstawki to w koncu slavy czy plagusi? aaa, to jednak choseni z wardem 3+, a nie maruderzy?" etc.
Jasne, ze lokal to lokal i powinno sie moc grac niewykonczona armia, z sensowna iloscia proxow, ale bez regul premiujacych malowanie zatrzymamy sie na etapie syfu na wiecznosc.
Pudło co najwyżej prawnikiemJesteś politykiem? Jeśli nie to spróbuj, idealnie wyolbrzymiasz i źle interpretujesz Nadawałbyś się...
Dokłądnie Goglem masz racje...
Vallar ogarnij się człowieku czy ja pisze żeby na masterach grać nie pomalowanymi figsami albo proxami
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...
Ogarnij sie i naucz sie czytac, 1) nie pisalem nic o masterach, 2) copy paste moj nick jak masz problem
Zagraj na lokalu takie 3 bitwy, gdzie w kazdej co ture kazde podstawki to inny regiment, przeciwnik ma "problemy" z przypominaniem sobie ktore to ktore i jak wyposazone podstawki, bitwa sie zrobi nagle o wiele bardziej taktyczna i przyjemna.
Zagraj na lokalu takie 3 bitwy, gdzie w kazdej co ture kazde podstawki to inny regiment, przeciwnik ma "problemy" z przypominaniem sobie ktore to ktore i jak wyposazone podstawki, bitwa sie zrobi nagle o wiele bardziej taktyczna i przyjemna.
- krystian1wielki
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4143
- Lokalizacja: FENIX Włocławek/Gdańsk
Vallarr ciut przesadza albo miał pecha kiedyś i teraz ma traumę
@Przemcio bo nie grałeś przeciwko karteczkom?
to że ty tego nie doświadczyłeś nie znaczy, że nigdzie indziej tak nie ma, więc nie ma po co generalizować, kto ile gra i ile razy się z tym spotkał
imo, niezaprzeczalnie stanem pożądanym dla środowiska i hobby jest by armie były pomalowane i jak najwięcej graczy mogło grać pomalowaną armią. to się nazywa rozwój
czy pomalowana armia jest okupiona godziną dziennego malowania czy 3'ma, czy taką czy inną gotówką nie ważne, ci co pracują z reguły nie mają czasu i chętniej wydadzą cash, ale i ci sami rzadziej pewnie pojawiają się na turniejach, są dodatkowe obowiązki i tyle. Gargamelki to nie całe życie
i niech mi nikt nie mówi o braku talentu do malowania, robić na drutach każdy się może nauczyć to malować figurkę, też, trzeba chcieć i nie jest to coś niemożliwego do osiągnięcia, przykład podawałem, kilka kolorów +wash i git.
a jak ktoś woli cisnąć na skill'a kartonikami albo podstawkami z przyklejonymi nóżkami to jego sprawa, ale traci cały aspekt estetyczny tego hobby i dostanie 0 ptk na turnieju
poza tym hobby jest raczej długo terminowe, więc naprawdę można niewielkim czasem przez rok pomalować armię i w międzyczasie ćwiczyć skill'a.
sad but true, wybór należy do gracza, trzeba chcieć
to że ty tego nie doświadczyłeś nie znaczy, że nigdzie indziej tak nie ma, więc nie ma po co generalizować, kto ile gra i ile razy się z tym spotkał
imo, niezaprzeczalnie stanem pożądanym dla środowiska i hobby jest by armie były pomalowane i jak najwięcej graczy mogło grać pomalowaną armią. to się nazywa rozwój
czy pomalowana armia jest okupiona godziną dziennego malowania czy 3'ma, czy taką czy inną gotówką nie ważne, ci co pracują z reguły nie mają czasu i chętniej wydadzą cash, ale i ci sami rzadziej pewnie pojawiają się na turniejach, są dodatkowe obowiązki i tyle. Gargamelki to nie całe życie
i niech mi nikt nie mówi o braku talentu do malowania, robić na drutach każdy się może nauczyć to malować figurkę, też, trzeba chcieć i nie jest to coś niemożliwego do osiągnięcia, przykład podawałem, kilka kolorów +wash i git.
a jak ktoś woli cisnąć na skill'a kartonikami albo podstawkami z przyklejonymi nóżkami to jego sprawa, ale traci cały aspekt estetyczny tego hobby i dostanie 0 ptk na turnieju
poza tym hobby jest raczej długo terminowe, więc naprawdę można niewielkim czasem przez rok pomalować armię i w międzyczasie ćwiczyć skill'a.
sad but true, wybór należy do gracza, trzeba chcieć
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
nie ma co tutaj się produkować, temat był wałkowany i dalej będzie, teraz zależy orgom na frekwencji, nikt nie wywali "proxiarza", albo nie pomalowanej armii jeśli będzie różnica czy Master ma być w pełni punktowany czy nie; jestem nawet za zwiększeniem punktów za malowanie na masterach, bo jak na razie ok.40% armii jest w opłakanym stanie, figsy dosłownie chlapnięte farbą tylko dlatego, żeby zagrać na masterze;
jak ktoś płaci malarzowi, niech płaci, ja wolę sam paprać farbą, malowałem na zamówienie i to nie jest nic przyjemnego, ale i dla jednej i dla drugiej strony jest to opłacalne, dlaczego?? malarza stać na nowe figsy, tak aby nie proxować, gracz ma wypasioną armię, której nie wstydzi się, gdy stoi na półce i przychodzą znajomi na imprezę;
lokale; wprowadziłem na Paradoxaliach szczątkową punktację, dlatego, że to konwent, będzie zapewne kilka osób spoza środowiska, które na pewno będą się przyglądać armiom, stąd należy uhonorować osoby, które będą mieli wypaśną armię (np. Jacek Kaczmarski); to właśnie świetnie pomalowane armie przyciągają do tego hobby, a chyba wszystkim zależy na dopływie nowych graczy; gdy ktoś przyjdzie na tur to nie będzie się pytał czy oddałeś malarzowi armię, ale raczej jak się gra w te pacyny;
kartonikom mówimy całkowity ban, niech przyjdzie z figsami z innej armii, jakimś zamiennikiem (żadnych mydelniczek jako czołgi) aby to co ma zastępować jakoś wyglądało na stole;
po trzecie i ostatnie, jeśli ktoś proxuje armię modelami z własnej armii, np. swordy zamiast halabard ale ma pomalowane wszystko na tip top, i tak powinien dostać max za malowanie
jak ktoś płaci malarzowi, niech płaci, ja wolę sam paprać farbą, malowałem na zamówienie i to nie jest nic przyjemnego, ale i dla jednej i dla drugiej strony jest to opłacalne, dlaczego?? malarza stać na nowe figsy, tak aby nie proxować, gracz ma wypasioną armię, której nie wstydzi się, gdy stoi na półce i przychodzą znajomi na imprezę;
lokale; wprowadziłem na Paradoxaliach szczątkową punktację, dlatego, że to konwent, będzie zapewne kilka osób spoza środowiska, które na pewno będą się przyglądać armiom, stąd należy uhonorować osoby, które będą mieli wypaśną armię (np. Jacek Kaczmarski); to właśnie świetnie pomalowane armie przyciągają do tego hobby, a chyba wszystkim zależy na dopływie nowych graczy; gdy ktoś przyjdzie na tur to nie będzie się pytał czy oddałeś malarzowi armię, ale raczej jak się gra w te pacyny;
kartonikom mówimy całkowity ban, niech przyjdzie z figsami z innej armii, jakimś zamiennikiem (żadnych mydelniczek jako czołgi) aby to co ma zastępować jakoś wyglądało na stole;
po trzecie i ostatnie, jeśli ktoś proxuje armię modelami z własnej armii, np. swordy zamiast halabard ale ma pomalowane wszystko na tip top, i tak powinien dostać max za malowanie