Casino Royale! Wrocław 12-13.11.2011r.
Re: Casino Royale! Wrocław 12-13.11.2011r.
Tez tak sadze.

Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".
- Khuman
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7116
- Lokalizacja: Wrocławskie pastwiska / The Gamblers ()====[]>>>>>>>>>>>>
kudłaty pisze:Darujcie sobie, Koziołek to była kłótnia po zrąbanym masterze, wasz mimo że miał niekonwencjonalne momenty był imprezą udaną.
dziękujemy jeśli tak uważacieRince pisze:Tez tak sadze.

lokal może faktycznie był nieco za mały an 85 osób, ale myśleliśmy że mniej do nas przyjedzie

bardzo dziękujemy za pokazanie iż można na was liczyć i że teraz Casyno jest dalej popularnym i dość ciekawym formatem

zapraszam do dalszych wyrażań opinii o turnieju

wniosków mamy już dość dużo, ale chcemy więcej

kudłaty pisze:Darujcie sobie, Koziołek to była kłótnia po zrąbanym masterze, wasz mimo że miał niekonwencjonalne momenty był imprezą udaną.
+1
A teraz moja jak zwykle długa relacyjka:
Zaczne od bitewek.
Grałem z Dalmarem takowymi rozpami:
Doch:
2x khorn (jeden z ostrzem), tecza (Lightem i scrolem), 2x bloodki (jedne z D6 do szarzy), 1x Falmery, 2x furie, 1x Horrory
VC:
Papierz (Hełm + cały lore Necro), King z regena, 2x Ghule, Gwardia (+1 to hit), 2x baty
Turniej zaczeliśmy od pomieszczenia z którego niemal nie da sie wyjsc (pozniej wytłumacze dlaczego)
1.
Wojtuś + kolega 10:10 (3 tury) HE+DW.
Nie ma generalnie o czym pisac - pełn offens na pełen defens (HE i DW). Generalnie uwazam ze defensy powinny szybciej grac, gdyz pełen napur to nie jest tylko wszytsko na pałe do przodu, ale kminienia milismy duzo duzo wiecej. Przez co kiedy już tylko mieliśmy ich armie na widelcu to musielismy juz konczyc - zabrakło moze z 30 min by wynik wzrósł o jakies 3-4 pkt na nasza kozysc
2.
Khumek + kolega 10:10 (2 tury) BoCh+O&G
Scenariusz popie... wszystko. Jak by tego było mało. Khumek załatwił nas na dzien dobry stawiajac swoja skałke pomiedzy domkiem, a obeliskiem przez co jedyne sensowne opcje mogły wychodzic z flanek. Mielimsy jedna spike przez którą straciliśmy blisko z 40 min, ale pomimo kolejnego remisu bitwe z kumkiem uwazam za dosc przyjemna.
3.
Szaitis + Młynek 10:10 (4 tury) VC+DoCh
Mirrory sa dosc słabe, ale plan na rozegranie bitwy był dosc wyborny. Jak zwykle tyl;ko zabrakło jednej tury wiecej.
Błędów przeciwnicy nie popełniali zbyt wiele poza jednym dosc wybornym dla nas. Szaitis nie wiedziec czemu wyszedł generałem VC z oddziału i poleciał gdzies na tył swojej armii - zapomniał chyba ze jedt on na koniu przez co jest widoczny dla naszych magów z pociskami. jeden pocisk zdispelowali, a drugi wszedł na Ifce (banishment). Na szaesc wtubionych ran Szaits wysejvował 5 (na 3+) - epick fail.
4.
Koledzy z RS 20:0 (6 tur) DW+Liz
Wykożystanie paru błędów u przeciwnika dało nam bezproblemowe wyczyszczenie stołu tracac jedynie 2x baty
5.
Miszon 12:8 (4 tury) OK+WoCh
Bitwa kontrolowana przez nas. zabrakło 5 tury by wygrac 15:5. Z wałków Miszona to z tych najbardziej spektakularnych (pozostałe wykozystalismy na nasza kozysc

- LD na kawie Ogrowej wieksza o jeden
- Warriorzy Khorna z WS na 3+ (zamysliłem sie i nie ogarnołem tego)
- Favorka na cały stoł (to było wrecz słodkie, ale lepsze było uswiadomienie Miszona ze to wał i ma karnego)
- pruba strzelania Meneterami z domku wieksza iloscia niz mógł
- przesuniecie modeili kawy (to widział Darek)
Ogólnie nie ładnie i pewien niesmak pozostał - moim osobistym zdaniem za mało karniaków dostał
62 pkt z bitew i 8 lokata - jak dla mnie wynik przyzwoity - dla Darka no wiecie

A teraz z tych smiesznieszych opcji:
-Odnosnie pomieszczenia - gralismy 4 bitwy w jednym pokoju - był to pokój dla tych co ciagle remisuja - zagralismy na wszystkich 4 blatach jakie tam sie znajdowały. W sumie tylko dzieki temu ze zrobilismy 20 udało nam sie wyskoczyc.
Robsonowi by było śmieszniej niestety nie - wszytskie 5 rozegrał w tych ciasnych 4 scianach.
- Próba rozpalenia grila węglem kamiennym - jak to zobaczyłem to myslałem że zejde

- Butan ubrany jak szef wszystkich szefów
- Morrok biegajacy od stolika do stolika
Z tych bardziej lipnych:
- ciasno
- ciemno
- mało czasu na bitwy
- proxy i nie pomalowane modele
- brak ogólnej oceny malowania
- remis KalaKudla z LipoGąską
Mega plusy:
- format jest swietny
- lokal z piwem
- HOSTEL - potęga - to jest to czego ja na swoim masterze nawet nie jestem wstanie w niewielkim stopniu zapewnic - jeszcze za takie pieniądze.
- bliskość rynku - czyli knajpy z naprawde dobrym zarłem
- Malal i jego wąska gęba

- Sedziowie - mozliosc brania sedziego na całą bitwe by pilnował ruchów - to wsumie tylko dzięki temu udało nam sie wygrać z Miszonem, bo w przeciwnym razie niektóre z jego wałków mogły wejść.
Więcej rzeczy nie pamiętam - co złego to nie ja, a Darek niech sam sie broni

PS.
Dobrze jest polatać na wszystkie Mastery, a póżniej na koniec sezonu mieć swój jako ostatni
(wszystko c zaoobserwuje postaram sie by było u mnie lepsze)
Pozdro.
- Khuman
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7116
- Lokalizacja: Wrocławskie pastwiska / The Gamblers ()====[]>>>>>>>>>>>>
fakt ten spin był za długiSmiechu pisze:2.
Khumek + kolega 10:10 (2 tury) BoCh+O&G
Scenariusz popie... wszystko. Jak by tego było mało. Khumek załatwił nas na dzien dobry stawiajac swoja skałke pomiedzy domkiem, a obeliskiem przez co jedyne sensowne opcje mogły wychodzic z flanek. Mielimsy jedna spike przez którą straciliśmy blisko z 40 min, ale pomimo kolejnego remisu bitwe z kumkiem uwazam za dosc przyjemna.

tak zablokowanie prawie 70% przejścia jakiej kolwiek hordzie było dość kluczowe w naszej taktyce z wami, nikt chyba nie lubi przyjmować na pysk dwie hordy BL i gwardię VC z regenką

ale całość bitwy bardzo sympatyczna atmosfera, nawet wymiana zdań w czasie spiny była na bardzo wysokim poziomi bez wulgaryzmów i z uśmiechem w sercu

może zaraz skrobnę też jakiś raporcik
To nie był taki do końca fail, tylko przemyślana decyzja - mieliście 2 pociski, jeden było raczej pewne że zdispeluje, a na drugi mieliśmy przygotowany scroll. Prawda jest taka że po pierwsze dużo rzuciliście na fazę magii - chyba 10, pierwszy pocisk rozproszyliśmy, a nawet na tych 6 kostkach szansa na IF-kę to trochę ponad 25% - reasumując - najpierw mieliście szczęście Wy, potem my.Smiechu pisze:Szaitis nie wiedziec czemu wyszedł generałem VC z oddziału i poleciał gdzies na tył swojej armii - zapomniał chyba ze jedt on na koniu przez co jest widoczny dla naszych magów z pociskami. jeden pocisk zdispelowali, a drugi wszedł na Ifce (banishment). Na szaesc wtubionych ran Szaits wysejvował 5 (na 3+) - epick fail.
A wyszedłem dlatego bo mogliście zrobić gwardię w kreskę - wbić w kawalerię z popychaczki i wtedy miałbym dopiero prawdziwy problem.
Błąd bym widział raczej w zbyt odważnym wyjściu kawalerią do przodu już w 1 turze - stąd się wziął cały problem:D
Prawdziwe faile to robiłem następnego dnia na początku bitwy z Robsonem i Szmają:D Ale to już konsekwencja sobotniej nocy


Wywołany już do tablicy skorzystam z tego i pragnę podziękować wszystkim przeciwnikom za fajne i wymagające bitwy - nie siedzę w battlu tak długo jak większość z Was, ale sporo złego przeczytałem w starych relacjach m.in. o Furionie - dla mnie, mimo że jedyna przegrana, to była najlepsza bitwa w tym turnieju - bardzo lubię uczciwą, acz twardą rozgrywkę.
Co do samej organizacji - było trochę za mało miejsca, no i ciemno. Za to warunki noclegowe w moim odczuciu w pełni rekompensowały te braki.
Format jednak był trochę za duży - 1400 na armię uważam za w pełni wystarczające.
No i ta hobbystyka... To że nie była wliczana do generalki to już uważam za błąd, no i trochę mi było smutno, że chociaż nie mogłem sobie przeczytać pytań z tego testu - pewnie i tak moja wiedza na za wiele by mi nie pozwoliła, ale nie miałem nawet szans odpowiedzieć na te pytania...
Raz jeszcze dzięki organizatorom za naprawdę niezły master (mimo zastrzeżeń), Laikowi, Gniewkowi, TruePunkowi i Młynkowi za super towarzystwo w podróży, tym z którymi imprezowałem w sobotę - za wielu ich żeby wyliczać, no i na koniec Młynkowi świetną współpracę!!
Na koniec gratulacje dla TOPu! Dobrze Ci zrobiła ta zmiana na WoCh Gąsior - VC "ssą" na te punkty!!:P
- Khuman
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7116
- Lokalizacja: Wrocławskie pastwiska / The Gamblers ()====[]>>>>>>>>>>>>
graliśmy czym takim:
zdziwiłem się że niem writhów bo Majk je bardzo lubi, tylko couch, gwardia Ghule, i takie tam, w demonach flamery 2x 3, furie 2x 5, 40 BL, piątka piesków... w polu bitwy pech w kościach był rezultatem że furie zabiły manglery, gory zaszarżowały na pieski i je zjadły na 4+ z overruna były by w gwardi na boku ale rzuciłem oczywiście 3 :/ bestigory nie radzą sobie z Bl co daje w rezultacie ucieczkę i potem nie fartowna kolejną panikę za gobliny i znowu ucieczkę po wcześniejszym zebraniu, savege z BSB bestii który dał im 6S w pierwszej turze pokroiły gwardię na kupę kości, jedynym fartem jaki mieliśmy to BSB goblińcki który dostał ranę od konia trenera a potem zdał cztery razy parry warda, co dało nam zachowanie FA, czwarta tura i koniec
druga bitwa z Śmiechem i Dalmarem DoCh i VC 10 / 10
miting... czyli rozstawienie na ukos blisko siebie, jaką przekątną by nie wybrali był obelisk i dom, do tego doszedł heartston, który postawiłem pomiędzy te daw obiekty, to było dość mocno posunięcie, chciałem tego, ponieważ przyjęcie takiego naporu w prostej linii nie było by jakoś kolorowe, to była jedyna szansa by rozdzielić to wszystko, więcej za bardzo nie ma co mówić, bo zagraliśmy 2 tury, a mieliśmy na talerzu generała DoCh, po mino wszystko bardzo sympatyczna bitwa
trzecia bitwa to ZFK Szymon i Irek HE i Dwarfy 7 / 13
niechało nam się grać B&G im też właściwie to Szymon to zaproponował, choć oszukali nas co do pkt. przełamania mieli ich 10 a nie 14 jak deklarowali, przy 10 mogliśmy z nimi grać sami mieliśmy 9, shaman orcowy który wylosował stopę weszła raz, przeszła 2 razy z hitem trzeci był nic ciekawego, i poszła stopa potem do domu, pechowy CC sevegów z kuszolami, i finał akcji, krasie strasznie mocne na te pkt. szczególnie jak nie ma się pitki i magów od 3 tury, zagrane dobrze 5 tur
czwarta bitwa nie mam pojęcia z kim znaczy kojarzę twarze ale nie pamięta ksyw imion DoCh i WoCh 10 / 10
grało się przyjemnie, strasznie defensywnie po mino takiego naporu, dwie nieudane szarże gorów dość kluczowe na nie wiele 7+ i 8+, czyściły by ładnie flankę, jedyne co męczyło to latanie do sędziego by potwierdzić jak działają fanole i manglery, pitka która zjadła 6 chosenów z 2I, z 14... 4 tury zagrane jedna więcej i całe BL były by zjedzone i inne takie tam, no nic zdarza się
piąta bitwa znowu ZFK i Denis + jego młody kolega token
0 / 20
mały LD nie jest korzystny widząc dwie helki z naprzeciwka i masę innego dziwactwa, szczególnie że w trzeciej turze helka misfire 3 czyli chain mistcasty po shamanach, przeżył jedne orczy bo miał warda, lecz nie wiele to pomogło.. zdarza się, pełe 6 tur
&Maciek Klub The Gamblers ID 3225 pisze:Savage Orc shaman: główka
Night Goblin Shaman: 2 level, dispel scroll
Night Goblin Shaman: 2 level
Goblin: BSB, banner of eternal flame, light armour, shield
21x night goblin, baner, 3x fanatic
21x night goblin, baner, 3x fanatic
36x savage orc, big uns, FCG
doom diver
doom diver
mangler
mangler
pump wagon
pump wagon
1 bitwa z Jarkkiem i Majkiem czyli DoCh i VC 11 / 9Khuman Klub The Gamblers ID 3129 pisze:Hero: 162 + 226 = 386 / 400
Bray-Shaman: herdstone, two level in shadow
Wargor: the beast banner, battel standar beare, many-hand fiend, gnarled hide, heavy armour, shield
Core: 337 + 57 + 57 = 451 / 400
39x Gor: full command grup
8x ungor rider's: drummer, halfhorn
8x ungor rider's: drummer, halfhorn
Special: 513 + 70 + 70 + 55 + 55 = 763 / 800
39x Bestigor: full command grup, standard of discipline
5x hargor: scout
5x hargor: scout
Razorgor
Razorgor
1600 / 1600
zdziwiłem się że niem writhów bo Majk je bardzo lubi, tylko couch, gwardia Ghule, i takie tam, w demonach flamery 2x 3, furie 2x 5, 40 BL, piątka piesków... w polu bitwy pech w kościach był rezultatem że furie zabiły manglery, gory zaszarżowały na pieski i je zjadły na 4+ z overruna były by w gwardi na boku ale rzuciłem oczywiście 3 :/ bestigory nie radzą sobie z Bl co daje w rezultacie ucieczkę i potem nie fartowna kolejną panikę za gobliny i znowu ucieczkę po wcześniejszym zebraniu, savege z BSB bestii który dał im 6S w pierwszej turze pokroiły gwardię na kupę kości, jedynym fartem jaki mieliśmy to BSB goblińcki który dostał ranę od konia trenera a potem zdał cztery razy parry warda, co dało nam zachowanie FA, czwarta tura i koniec
druga bitwa z Śmiechem i Dalmarem DoCh i VC 10 / 10
miting... czyli rozstawienie na ukos blisko siebie, jaką przekątną by nie wybrali był obelisk i dom, do tego doszedł heartston, który postawiłem pomiędzy te daw obiekty, to było dość mocno posunięcie, chciałem tego, ponieważ przyjęcie takiego naporu w prostej linii nie było by jakoś kolorowe, to była jedyna szansa by rozdzielić to wszystko, więcej za bardzo nie ma co mówić, bo zagraliśmy 2 tury, a mieliśmy na talerzu generała DoCh, po mino wszystko bardzo sympatyczna bitwa
trzecia bitwa to ZFK Szymon i Irek HE i Dwarfy 7 / 13
niechało nam się grać B&G im też właściwie to Szymon to zaproponował, choć oszukali nas co do pkt. przełamania mieli ich 10 a nie 14 jak deklarowali, przy 10 mogliśmy z nimi grać sami mieliśmy 9, shaman orcowy który wylosował stopę weszła raz, przeszła 2 razy z hitem trzeci był nic ciekawego, i poszła stopa potem do domu, pechowy CC sevegów z kuszolami, i finał akcji, krasie strasznie mocne na te pkt. szczególnie jak nie ma się pitki i magów od 3 tury, zagrane dobrze 5 tur
czwarta bitwa nie mam pojęcia z kim znaczy kojarzę twarze ale nie pamięta ksyw imion DoCh i WoCh 10 / 10
grało się przyjemnie, strasznie defensywnie po mino takiego naporu, dwie nieudane szarże gorów dość kluczowe na nie wiele 7+ i 8+, czyściły by ładnie flankę, jedyne co męczyło to latanie do sędziego by potwierdzić jak działają fanole i manglery, pitka która zjadła 6 chosenów z 2I, z 14... 4 tury zagrane jedna więcej i całe BL były by zjedzone i inne takie tam, no nic zdarza się
piąta bitwa znowu ZFK i Denis + jego młody kolega token

mały LD nie jest korzystny widząc dwie helki z naprzeciwka i masę innego dziwactwa, szczególnie że w trzeciej turze helka misfire 3 czyli chain mistcasty po shamanach, przeżył jedne orczy bo miał warda, lecz nie wiele to pomogło.. zdarza się, pełe 6 tur
Ostatnio zmieniony 14 lis 2011, o 22:08 przez Khuman, łącznie zmieniany 1 raz.
Super turniej ciesze sie, że udało mi się wpaść.
Graliśmy z Kacprem ofensywnym Chaosem. Sobota przebiegała zgodnie z naszymi oczekiwaniami.
18-2 z wochem i tk, nie pamietam imion chłopaków ale zagraliśmy przyjemną lajtową bitwę, cyk na pierwszy stół a tam leśny elfik Laik i dzielny krasnal TruePunk
rozstawiliśmy się po przekątnej stołu i zjedliśmy całe armie przeciwników, czysty ofensywny Chaos 20-0. W trzeciej bitwie trafiliśmy na Miszona. ogry i Woch BnG zmotywowało nas do ostrożnej gry, nasz przeciwnik był słabo ograny swoimi armiami czego niestety nie udało nam sie dobrze wykorzystać i skończyło sie na 10-10. Dzień pierwszy całkiem ok, w niedziele zaczynamy na pierwszym stole
Niestety niedzielne przedpołudnie poszło nam fatalnie i dostaliśmy sroga maskę od Kudłacza i Kalafiora na pierwszym stole . Chciałbym przeprosić graczy którym zniszczyliśmy zabawę o zwycięstwo w tym turnieju po czwartej bitwie, jak i za całe zamieszanie związane z ostatnią bitwą na pierwszym stole, której czuje sie nieco winny
Ostatnią graliśmy z Justyną i Furionem, liz i he. W klimatycznym starciu armii, siły dobra musiały oddać wygraną Chaosowi 13-7.
Zagraliśmy kolejno 6,6,5,6,5 tur czyli całkiem żwawo. Dzieki dla organizatorów i przeciwników, turnieje parowe należą do moich ulubionych przez wspólne rozkminy, zwycięstwa i porażki. Do zobaczenia na Mackach.

Graliśmy z Kacprem ofensywnym Chaosem. Sobota przebiegała zgodnie z naszymi oczekiwaniami.
18-2 z wochem i tk, nie pamietam imion chłopaków ale zagraliśmy przyjemną lajtową bitwę, cyk na pierwszy stół a tam leśny elfik Laik i dzielny krasnal TruePunk


Niestety niedzielne przedpołudnie poszło nam fatalnie i dostaliśmy sroga maskę od Kudłacza i Kalafiora na pierwszym stole . Chciałbym przeprosić graczy którym zniszczyliśmy zabawę o zwycięstwo w tym turnieju po czwartej bitwie, jak i za całe zamieszanie związane z ostatnią bitwą na pierwszym stole, której czuje sie nieco winny

Ostatnią graliśmy z Justyną i Furionem, liz i he. W klimatycznym starciu armii, siły dobra musiały oddać wygraną Chaosowi 13-7.
Zagraliśmy kolejno 6,6,5,6,5 tur czyli całkiem żwawo. Dzieki dla organizatorów i przeciwników, turnieje parowe należą do moich ulubionych przez wspólne rozkminy, zwycięstwa i porażki. Do zobaczenia na Mackach.
Ja bym chciał jeszcze jedna kwestie poruszyć.
Wszyscy chwalą sobie warunki noclegowe. Bardzo dobrze. Cieszę się, że były dobre. Jednak uważam iż wliczanie kosztu noclegowego do kwoty turnieju za absurd. Nie wiem jak okoliczne osoby co nocowały u siebie ale ja, jako że miałem załatwiony nocleg u brata nie muszę płacić na takowy nocleg. Nie zamierzam płacić za coś z czego nie korzystam.
Tak więc jeśli ten głos dotrze do kogoś i to zainteresuje to niech organizatorzy załatwiają noclegi jak najbardziej ale tylko dla tych co chcą z niego skorzystać.
Wiele osób już to poruszyło lokal nie był szczytem marzeń i jak dla mnie nigdy więcej master w takich warunkach - do poprawki na przyszłość.
Wszyscy chwalą sobie warunki noclegowe. Bardzo dobrze. Cieszę się, że były dobre. Jednak uważam iż wliczanie kosztu noclegowego do kwoty turnieju za absurd. Nie wiem jak okoliczne osoby co nocowały u siebie ale ja, jako że miałem załatwiony nocleg u brata nie muszę płacić na takowy nocleg. Nie zamierzam płacić za coś z czego nie korzystam.
Tak więc jeśli ten głos dotrze do kogoś i to zainteresuje to niech organizatorzy załatwiają noclegi jak najbardziej ale tylko dla tych co chcą z niego skorzystać.
Wiele osób już to poruszyło lokal nie był szczytem marzeń i jak dla mnie nigdy więcej master w takich warunkach - do poprawki na przyszłość.
Wydajesz się miłym gosciem wiec wytłumaczę najjaśniej jak umiem. Nie płciłeś dodatkowo za nocleg. Zapłaciłeś 50zł za turniej, co dziś jest całkiem normalną ceną a nocleg był darmowy. W regulaminie wydaje mi się, że organizator musi zapewnić nocleg, więc to zrobilismy
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.
Nie mam jakoś pretensji co do konkretnych osób po prostu jestem niezadowolony tym ile wydałem na turniej klasy master, który nie zaoferował mi wystarczającego standardu do które przywykłem. Bez urazy oczywiście.
Co do kwoty uważam iż 50zl to chyba nie taki standard jeszcze, gdyż oferowany jest tylko sam turniej i lokal. Sorki, że się tej kasy uczepiłem ale wydaje mi się nie adekwatna.
Dzięki za wyjaśnienia i pozdrawiam.
Co do kwoty uważam iż 50zl to chyba nie taki standard jeszcze, gdyż oferowany jest tylko sam turniej i lokal. Sorki, że się tej kasy uczepiłem ale wydaje mi się nie adekwatna.
Dzięki za wyjaśnienia i pozdrawiam.
Również się wypowiem- nie spodziewałem się takiej fali krytyki (głosy Marysia, że impreza nieudana?), może dlatego, że mi się miejscówka bardzo podobała. Ścisk mógł być odczuwalny przy przenoszeniu modeli, ale nawet o tym nie myślałem, dla mnie to pikuś, a podczas samych bitew dostęp do stołu ze wszystkich stron, miejsca sporo... Ciekawe, że aż tak różne opinie
. Do tego nie ma tego nieprzyjemnego, halowego pogłosu, a zamiast tego leci w tle miła uchu muzyczka. Dla mnie bomba.
Przykro mi też czytać, jak strasznie obrywa się Morrokowi- widziałem, jak się uwijał z sędziowaniem, starał się ogarnąć wszystko, bardzo na plus. Nie siedzę w temacie, nie mam pojęcia skąd ten środowiskowy ostracyzm, ale wg mnie to zajebisty gość.
Pragnę podziękować też wszystkim przeciwnikom za bitwy, szczególnie pamiętna była ostatnia z Dukem i Rincem- takiej ilości dziwnych rzeczy na jednym stole to ja chyba nie widziałem, aczkolwiek po namyśle stwierdziliśmy z Golonką, że Wasze rzuty były bardziej popaprane, uciekający kloc z generałem zniszczył system.
Oprócz tego rozegrałem bitwę ze słynnym Klopsem i była bezproblemowa, nie było spin, szybka bitwa rozegrana bez problemu do końca.
Dzięki wszystkim za udanego, w moim odczuciu, Mastera
!

Przykro mi też czytać, jak strasznie obrywa się Morrokowi- widziałem, jak się uwijał z sędziowaniem, starał się ogarnąć wszystko, bardzo na plus. Nie siedzę w temacie, nie mam pojęcia skąd ten środowiskowy ostracyzm, ale wg mnie to zajebisty gość.
Pragnę podziękować też wszystkim przeciwnikom za bitwy, szczególnie pamiętna była ostatnia z Dukem i Rincem- takiej ilości dziwnych rzeczy na jednym stole to ja chyba nie widziałem, aczkolwiek po namyśle stwierdziliśmy z Golonką, że Wasze rzuty były bardziej popaprane, uciekający kloc z generałem zniszczył system.
Oprócz tego rozegrałem bitwę ze słynnym Klopsem i była bezproblemowa, nie było spin, szybka bitwa rozegrana bez problemu do końca.
Dzięki wszystkim za udanego, w moim odczuciu, Mastera

ciesze się, że mimo dośc nowatorskiego podejścia do robienia imprezy jest troche głosów optymistycznych
jedna sprawa, która totalnie possaliśmy to timing. Albo format za duzy albo za mało czasu tak czy inaczej to było słabe. Nie wiem jak w innych miastach, ale jak na wroc, to piwo i kiełbia były tanie:)
dzieki za przybycie i zachecam do dalszego feedbackowania
co do zarzutu o małej ilości miejsca. jako gracz mam podobne zdniae do Domina. Ja z kazdej strony miałem dostep do stołu i zawsze było miejsce dla kibiców
jedna sprawa, która totalnie possaliśmy to timing. Albo format za duzy albo za mało czasu tak czy inaczej to było słabe. Nie wiem jak w innych miastach, ale jak na wroc, to piwo i kiełbia były tanie:)
dzieki za przybycie i zachecam do dalszego feedbackowania
co do zarzutu o małej ilości miejsca. jako gracz mam podobne zdniae do Domina. Ja z kazdej strony miałem dostep do stołu i zawsze było miejsce dla kibiców
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.
Ja powiem więcej. Grając na masterze, na drugim stole. mogłem się spokojnie wyspać na ławce
. Podczas innych bitew miałem parę podobnych akcji. Aha czy ktoś widział Palmę Hańby? Po tym jak przyjął ją Laik to gdzieś zaginęła.
Mój mały ranking Palmy Hańby:
-Pasiak (Nie dojechanie Wildami na 13 cali do Kameleonów i dojechanie do drugich ledwo na 13 cali również) - niestety Pasiak nie popisał się i palmy nie przyjął.
-Furion i stompowanie salamander
To mój ulubiony wałek i byłem szczerze wzruszony, że gracz z taką klasą też dołączył do tego grona
-Laik ze swoim epickim rzutem na trafienie
-Domin przyjmował palmę co chwila, moja ulubiona sytuacja to stwierdzenie, że stół na Blood and Glory jest trwale pomniejszony o te cale z boku
A propo trolowania po masterze to Piotrze tak jak mówiłem na turnieju zadzwoń do Gotiha, spytaj się o parę porad na grę, może skopiuj jakąś rozpiskę i wtedy, może wtedy coś z ciebie będzie

Mój mały ranking Palmy Hańby:
-Pasiak (Nie dojechanie Wildami na 13 cali do Kameleonów i dojechanie do drugich ledwo na 13 cali również) - niestety Pasiak nie popisał się i palmy nie przyjął.
-Furion i stompowanie salamander

-Laik ze swoim epickim rzutem na trafienie
-Domin przyjmował palmę co chwila, moja ulubiona sytuacja to stwierdzenie, że stół na Blood and Glory jest trwale pomniejszony o te cale z boku

A propo trolowania po masterze to Piotrze tak jak mówiłem na turnieju zadzwoń do Gotiha, spytaj się o parę porad na grę, może skopiuj jakąś rozpiskę i wtedy, może wtedy coś z ciebie będzie

Furion pisze:No, becouse no.@nders9 pisze:
Can units deploy closer than 1" apart?