A Kind of Magic
Moderator: Afro
-
- Mudżahedin
- Posty: 315
A Kind of Magic
Załozyłem nowy watek bo nie chce mi sie pisac w taktykach bo to za wazny temat. Generalnie mam pytania odnosnie domen które wybieracie bo cały czas nie moge sie sprecyzowac. Na małe punkty grałem tylko na Bellym z firebolem i to bylo bardzo wygodne rozwiazanie - strata nie była za duza wiec w zaleznosci od kostek rzucałem większa i największa wersje kulki. Teraz chwilowo koniec z małymi punktami (szykuja sie u nas duze turnieje np na 3000) wiec czas na gre z lordem. Juz postanowiłem ze belly z kula zostaje i bede grał na wieksze punkty jeszcze na lordzie 4 lvl i małym butcherze. I teraz jak dobierac lory?
Moja mała analiza w kontekscie wiekszosci rozpisek (tj. duzi Ironi i jakies pomoce w stylu snajperzy i mournfangi)
Lore of Death
chyba najsłabsza dla nas domena, bo czary w wiekszosci działaja na takim zasiegu, kiedy chcemy juz szarzowac, megaprzydatne jest obnizanie LD w kontekscie feara i brejka (nawet na stubbornie) ale ja jakos nie widze potencjału na reszte. szczegolnie ze nawet słoneczko ma wieksze ryzyko skrzywdzenia nas niz wroga. Jezeli ktos grał na tej domenie niech sie wypowie ja jej daje 5/10
Lore of Beast
Poczatkowo myslałem ze bede grał na tym, bo ma fajna 0 a i włocznia sie przydaje, ale potem zdałem sobie sprawe ze jest duze ryzyko wylosowania gównianych czarów (np srednio widze 6, pocisk jest załosny itp) Drugi kmin to wzięcie go dla małego dla sygnatury ale wtedy mam blokade lordem na inne domeny i to w zasadzie eliminuje dla mnie beast 5/10
Lore of The Maw
No i tutaj mam najwiekszy problem. Czary sa zajebiste i wchodza na małym castingu, plus nawet fajny atrybut, szczególnie jak sie rzuca z +5 do casta Stubborn, +1 T i Regenka ratuja dupe, w skrajnych przypadkach warto rzucic nawet mózgojeba. Minus zasadniczy - nie ma czarów ofensywnych. Przy moim stylu gry gdzie mimo wszytsko skupiam sie zeby złowic cos duzego, czesto nie mam jak kasowac smieci które mi lataja i blokuja. Szkoda strzałow z Leadów czy Manów a nasz pocisk jest tragiczny. Wiem - to kwestia taktyki, blokowania psami, myslenia, ale nie wierze ze nie macie akcji w stylu - OK jak chce zlapać Speary to odpuszczam sobie łuki na wzgórzu, niech juz sobie tam stoja. Zostaje wprawdzie Belly z kula, ale tu juz trzeba rzucic co najmniej ta srednia wersje zeby wogole cos zdziałac a wtedy zostaje mało kosteczek (bo na kulke to conajmniej 3 ida). 7/10
Lore of Heavens
Poczatkowo nie miałem do niej przekonania, bo nie ma pierdolniecia, ale teraz po paru testach przekonuje sie do niej baaardzo. Teoretycznie, nawet przy najgorszym rzucie (1,2,3,4) mamy choc 1 czar ofensywny i to z fajna siła. 5 i 6 sa rewelacyjne, szczegolnie na defensy które nas srednio ciesza. 0 w gruncie rzeczy tez jest sympatyczna bo obnizamy Ld i mininalizujemy straty z duzych łuków, ew probujemy wyłaczyc jakas katapulte. Generalnie nie widze jakiegos megasłabego czaru tutaj (no srednia jest odpychaczka, ale jak nam sie nie uda szarza to potem rywalowi moze tych D3+1 cali zabraknac ) daje 8/10
Ja stawiam teraz na hevena plus mały z mawem (albo uda sie rzucc regenke,tafa albo bierzemy bezpieczna sygnature) zobaczymy jak sie sprawdzi turniejowo, bo na razie grałem nim tylko towarzysko. A Wam co sie spisuje?
Moja mała analiza w kontekscie wiekszosci rozpisek (tj. duzi Ironi i jakies pomoce w stylu snajperzy i mournfangi)
Lore of Death
chyba najsłabsza dla nas domena, bo czary w wiekszosci działaja na takim zasiegu, kiedy chcemy juz szarzowac, megaprzydatne jest obnizanie LD w kontekscie feara i brejka (nawet na stubbornie) ale ja jakos nie widze potencjału na reszte. szczegolnie ze nawet słoneczko ma wieksze ryzyko skrzywdzenia nas niz wroga. Jezeli ktos grał na tej domenie niech sie wypowie ja jej daje 5/10
Lore of Beast
Poczatkowo myslałem ze bede grał na tym, bo ma fajna 0 a i włocznia sie przydaje, ale potem zdałem sobie sprawe ze jest duze ryzyko wylosowania gównianych czarów (np srednio widze 6, pocisk jest załosny itp) Drugi kmin to wzięcie go dla małego dla sygnatury ale wtedy mam blokade lordem na inne domeny i to w zasadzie eliminuje dla mnie beast 5/10
Lore of The Maw
No i tutaj mam najwiekszy problem. Czary sa zajebiste i wchodza na małym castingu, plus nawet fajny atrybut, szczególnie jak sie rzuca z +5 do casta Stubborn, +1 T i Regenka ratuja dupe, w skrajnych przypadkach warto rzucic nawet mózgojeba. Minus zasadniczy - nie ma czarów ofensywnych. Przy moim stylu gry gdzie mimo wszytsko skupiam sie zeby złowic cos duzego, czesto nie mam jak kasowac smieci które mi lataja i blokuja. Szkoda strzałow z Leadów czy Manów a nasz pocisk jest tragiczny. Wiem - to kwestia taktyki, blokowania psami, myslenia, ale nie wierze ze nie macie akcji w stylu - OK jak chce zlapać Speary to odpuszczam sobie łuki na wzgórzu, niech juz sobie tam stoja. Zostaje wprawdzie Belly z kula, ale tu juz trzeba rzucic co najmniej ta srednia wersje zeby wogole cos zdziałac a wtedy zostaje mało kosteczek (bo na kulke to conajmniej 3 ida). 7/10
Lore of Heavens
Poczatkowo nie miałem do niej przekonania, bo nie ma pierdolniecia, ale teraz po paru testach przekonuje sie do niej baaardzo. Teoretycznie, nawet przy najgorszym rzucie (1,2,3,4) mamy choc 1 czar ofensywny i to z fajna siła. 5 i 6 sa rewelacyjne, szczegolnie na defensy które nas srednio ciesza. 0 w gruncie rzeczy tez jest sympatyczna bo obnizamy Ld i mininalizujemy straty z duzych łuków, ew probujemy wyłaczyc jakas katapulte. Generalnie nie widze jakiegos megasłabego czaru tutaj (no srednia jest odpychaczka, ale jak nam sie nie uda szarza to potem rywalowi moze tych D3+1 cali zabraknac ) daje 8/10
Ja stawiam teraz na hevena plus mały z mawem (albo uda sie rzucc regenke,tafa albo bierzemy bezpieczna sygnature) zobaczymy jak sie sprawdzi turniejowo, bo na razie grałem nim tylko towarzysko. A Wam co sie spisuje?
- marcus_cheater
- Oszukista
- Posty: 838
- Lokalizacja: Karak Drazh
Na razie grałem tylko na naszej magii i wydaje się być bardzo dobra. Faktycznie brakuje pocisków, ale za to dostajemy bardzo dobre czary defensywne. Ostatnio na stubbornie rzuconym na bullsów z magiem stałem 5 tur combatu walcząc z 30 bloodletterów od przodu i 6 flamerów od boku (obydwa oddziały z heraldami). Zabrakło BSB w zasięgu bo stałbym do końca gry. Wcześniej jak rzucałem +1T na oddziały walcząc z elfami to też na spokojnie wjeżdżałem w ich kolcki i robiłem popłoch.
"Chcecie ustrzelić na milę goblina, poproście inżyniera o muszkiet, a zapyta, w które oko chcecie trafić."
Kadrin Redmane
Kadrin Redmane
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
A ja tam bardzo lubię role of death. Na początku byłem jego wielkim przeciwnikiem, ale jak wylosuje -1 S, -1 T & słoneczko to jestem very happy i nic innego mi nie potrzeba. Do słonka nie trzeba chyba nikogo przekonywać, a gadanie że mozemy kulnąć missfire ? no cóż nie graj na ironblasterach, przecież one też wybuchają . Swoją drogą nie wiem czemu się pchasz, ale ja tam trzymam lorda maga w 6 ołowiomiotaczy z dala od walk. Nie widzisz potencjału na 0 z deatha? wystarczy trafić na stegadona, steam tanka, terror geja wampirów, dzwonek, kadzidło czy inny tego typu syf i problem się rozwiązuje. Co plewnego jest w -1S, 1T? Nagle się okazuje, że GG nie rani nas na 2+ a white liony padają od strzelania jeszcze szybciej niż zwykle. Już nie wspomnę o walce z chałasem bo tam 4 siły i 3 tafa na warriorach staje się już prawie nie bolesna . Kontynuując sniperka na siłe czy taf też niezła. Po 3 bunji obstawiam że i wampirzy lord się złoży. A co do karniaka do liderki, hmm moim zdaniem akurat to jest średni czar szczególnie w czasach gdy armaia bez bsb jest równie dobrym pomysłem czo szczury bez abomki czy DE bez hydry
Imho zdecydowanie najlepszy jest heaven. Ma zarówno czary wspomagające i ofensywne, zbalansowane między sobą. Pozwala nam zabijać śmieci, ranić mocniejsze pojedyncze potworki, a czasem też można rzucić coś w maszyny. Przydaje się w bitwach z dwarfami, empire, skav etc... Jestem fanem tego lore'a i jestem wkurzony, że muszę wystawiać małego butchera z naszym lorem.
Ok, nasz lore jest najlepszy po heaven. Świetne buffy, jest pocisk dobry na czołg/pedanta/maszyny, ale jest chyba najgorszy czar nr 6 w grze...
Beast... hmm... świetna zerówka, niektóre czary dobre przy grze na pakernych herosach... i tyle...
Death - lore ciekawy, świetny gdy gramy bitwy ze skavami, orkami, empire i może paroma innymi armiami... Męczą krótkie zasięgi, ryzyko misfire na słoneczku... I mimo wszystko uważam, że to nie jest lore turniejowy gdy gramy na jednym dużym magu...
Ok, nasz lore jest najlepszy po heaven. Świetne buffy, jest pocisk dobry na czołg/pedanta/maszyny, ale jest chyba najgorszy czar nr 6 w grze...
Beast... hmm... świetna zerówka, niektóre czary dobre przy grze na pakernych herosach... i tyle...
Death - lore ciekawy, świetny gdy gramy bitwy ze skavami, orkami, empire i może paroma innymi armiami... Męczą krótkie zasięgi, ryzyko misfire na słoneczku... I mimo wszystko uważam, że to nie jest lore turniejowy gdy gramy na jednym dużym magu...
-
- Mudżahedin
- Posty: 315
Pajak podoba mi sie Twój post
@Proch
Gram na bellym ale moim zdaniem tam nie ma sensu rzucac czaru - biore zawsze kule i tyle, bo jest najbardziej uniwersalna
@Proch
Gram na bellym ale moim zdaniem tam nie ma sensu rzucac czaru - biore zawsze kule i tyle, bo jest najbardziej uniwersalna
wszystko to kwestia perspektywy od początku pisałem imhoKokesz pisze:Najgorszą 6-kę ma Beast.Pająk pisze: Ok, nasz lore jest najlepszy po heaven. Świetne buffy, jest pocisk dobry na czołg/pedanta/maszyny, ale jest chyba najgorszy czar nr 6 w grze...
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
taka nasza pitka, że nawet głupiej katapulty nie zdejmie ( przynajmniej statystycznie). a z beasta jak będziesz great manticorą z 10 woundami i 4k6 ataki s6 ( mogłem coś przkręcić) to nie wiem czy będzie ci przykro
Woundów ta chimera nie ma aż tylu, za to siłę 7 .
Ja osobiście nie wyobrażam sobie braku +1T/Regeneracji u siebie. Więc dużego maga z mawem będę miał jeszcze długo . Inna sprawa z małym, takiemu to sygnaturka z heavena czy beasta może się przydać.
Ja osobiście nie wyobrażam sobie braku +1T/Regeneracji u siebie. Więc dużego maga z mawem będę miał jeszcze długo . Inna sprawa z małym, takiemu to sygnaturka z heavena czy beasta może się przydać.
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
The maw, fire, haevens, death i beast to tak zróżnicowane i ciekawe lory że ciężko jest powiedzieć: te są najlepsze, ten niegrywalny. Myślę że the maw najbardziej pasuje do standardowej gry tą armią (którą też nie każdy musi praktykować).
Najpierw chciałem za wszelką cenę skombować Doom and Darkness z mózgożerem, ale przekonałem się, że sygnaturka z havens też może tu pomóc, a jest wszechstronniejsza.
A co do wypowiedzi o szóstym czarze z beasta.... to ja się oczywiście nie znam i.t.d. ale zawsze uważałem ją za bardzo dobrą. Trzy razy już, mój butcher zamieniony w himerę pozamiatał niczego nie spodziewający się odział za 500pkt (Eee samym butcherem szarżujesz????). Trzeba pamiętać tylko żeby najpierw wszarżować, później się transformować. Fakt, ryzyko jest, ale efekt może zrobić więcej niż niejedno słoneczko.
Najpierw chciałem za wszelką cenę skombować Doom and Darkness z mózgożerem, ale przekonałem się, że sygnaturka z havens też może tu pomóc, a jest wszechstronniejsza.
A co do wypowiedzi o szóstym czarze z beasta.... to ja się oczywiście nie znam i.t.d. ale zawsze uważałem ją za bardzo dobrą. Trzy razy już, mój butcher zamieniony w himerę pozamiatał niczego nie spodziewający się odział za 500pkt (Eee samym butcherem szarżujesz????). Trzeba pamiętać tylko żeby najpierw wszarżować, później się transformować. Fakt, ryzyko jest, ale efekt może zrobić więcej niż niejedno słoneczko.
Kiedyś grejtsłordy to były grejtsłordy, a nie jakieś "miecz + tarcza"...
Ok, Heaven może być fajny, -1Ld i -1 hita przy ogrzym fearze i odrobinie szczęścia ratują ogrom tyłek w walce. Popróbuję tym zagrać jak skończę konwersję Bragga.
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
-
- Mudżahedin
- Posty: 315
ja bede bronić Heavena jak niepodleglosci - przekonuje sie teraz do tych ,,małych czarów". Wyłaczanie 6ek albo przerzuty 1ek daja niesamowicie rade a lore jest na tyle elastyczny ze mozna sobie czary dobrac w zaleznosci od rywala.
Ale mam takie pytanie - czy ktos próbował grać na 2lvlowym Bellym? Bo ogien tez jest fajny - w sensie kulka + jakikolwiek inny czar. Ja przewaznie w ciemno brałem kule, ale teraz coraz czesciej kusi mnie miecz Rhuina albo klatka. Ktos ma jakies wrazenia i doswiadczenia?
Ale mam takie pytanie - czy ktos próbował grać na 2lvlowym Bellym? Bo ogien tez jest fajny - w sensie kulka + jakikolwiek inny czar. Ja przewaznie w ciemno brałem kule, ale teraz coraz czesciej kusi mnie miecz Rhuina albo klatka. Ktos ma jakies wrazenia i doswiadczenia?
- kubencjusz
- Szef Wszystkich Szefów
- Posty: 3720
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
Klatka, ruin, kulka i fire strom. Z tymi czarami się naprawdę miło gra
Ja zawsze mam lvl 2 gdy mogę. Najbardziej epicko było gdy rzuciłem klatkę na czterdziestu bretońskich chłopów, którzy potem nie zdali terroru i uciekli od szarżującego giganta .
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.