Animozja.
Moderator: Kołata
Bo w oddziałach, i sam kloc BO i masz 1-2 animozję (zależy OFC na czym grasz).
Zależy od kloca, do awaryjnego klocka nocnych z trzema fanatykami który ma ich jedynie wypuścić nie ma sensu, podczas do SO w zwyczaju pakuje jednego z tarczą i słomką(na wypadek eteryków).
"Księga Armii Nocnych Goblinów"( 09.11.2011
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
Zazwyczaj grałem armijką z bunkrem po taniości i olewałem czynnik zwany animozją:
20-25 NG z łukami
+ command
+ NG BSB banner +1Ld.
i tam mieszkał Szaman Ork generał Lv4.
Ostatnio miałem pecha do animozji + pech na wiatry magii i praktycznie 2 tury baz magii z mojej strony.
Wrzucenie BO BSB do takiego bunkra strasznie zżera dodatkowe 60 ptk i mamy kolejnego herosa, który nie jest równy podstawką z oddziałem.
Przez animozję zaczynam zastanawiać się nad przejściem na walczącego maga w SO z fencerem i +5WSv dla oddziału +BO BSB.
Różnica 60 ptk zwraca się punktowo w nieposiadaniu bunkra.
20-25 NG z łukami
+ command
+ NG BSB banner +1Ld.
i tam mieszkał Szaman Ork generał Lv4.
Ostatnio miałem pecha do animozji + pech na wiatry magii i praktycznie 2 tury baz magii z mojej strony.
Wrzucenie BO BSB do takiego bunkra strasznie zżera dodatkowe 60 ptk i mamy kolejnego herosa, który nie jest równy podstawką z oddziałem.
Przez animozję zaczynam zastanawiać się nad przejściem na walczącego maga w SO z fencerem i +5WSv dla oddziału +BO BSB.
Różnica 60 ptk zwraca się punktowo w nieposiadaniu bunkra.
Kto mówi, że twój szaman musi być zawsze w bunkrze? O ile nie grasz z armatami to spokojnie może sobie wyskoczyć z unitu i czarować. Po za tym jestem zdania, że nasza magia to lipa... więc nawet jak nie czaruje to wielkiej różnicy nie widzę. Ważne żeby dispellował
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
A jaką inną magią teleportujesz Manglera/unit z fanolami w przeciwnika ?gfc84 pisze:jestem zdania, że nasza magia to lipa
Jaki inny lore (przy piłowanych kościach) może w nieskończoność deptać stopą ?
Że już o fixie i fistach nie wspomnę...
Ręka Gorka to się najczęściej przydaje jak nie mamy już żadnej innej alternatywy i próbujemy ratować sytuację. Bardzo ważne jest dla nas trzymać battle line. Nie można też dzięki niej szarżować, mangler co najwyżej stanie na 1' przed jakimś oddziałem a fanatycy i tak potrzebują 8+ żeby wbić się we wrogi oddział... bajki więc nie ma. Fix na papierze fajny, ale w walce z elitą przeciwnika i tak niewiele zmienia np. takie WL to im to nie robi za wielkiej różnicy jak nas biją nawet z Fixem. Fista nie skomentuje.... co do stopy to fakt może zrobić różnicę... ale już widziałem jak spadła na rzucającego ją Shamana ten nie zdał LOS i spadł :DDD
ha, ale jaki to czasem ratunek. W sobotę właśnie tak się przed wampirzą jazdą ratowałem, on popychaczka, Ja teleporcik, i tak w kółeczkogfc84 pisze:Ręka Gorka to się najczęściej przydaje jak nie mamy już żadnej innej alternatywy i próbujemy ratować sytuację.
podpis był nieregulaminowy
oddajcie podpis łobuzy
oddajcie podpis łobuzy
Nie dość że może ratować z opresji to przy dobrych wiatrach magii może też robić niezły chaos w kluczowych momentach bitwy.
"Kobieta powinna być na tyle wykształcona, żeby przyciągnąć głupich mężczyzn i na tyle wulgarna, by kusić inteligentnych"
A ja widziałem trafienie Flingerem w czołg: HIT, S3 T10, rzut 6 na ranienie, 1 na armour sava i 6=3 na multiple wound. I co? Ktoś mi wmówi że flinger rozwala czołgi? Odchylony rzut to żaden argument.gfc84 pisze:... ale już widziałem jak spadła na rzucającego ją Shamana ten nie zdał LOS i spadł :DDD
Osobiście uwielbiam czar 'Eatbutt. Nie zliczę ilu elfikowych magików wysłałem nim do piachu. Poza tym przyłączam się do głosów że Ręka Gorka albo Morka jest wypasionym czarem o stu i jednym zastosowaniu na każdą okoliczność.
Ostatnio zmieniony 10 sty 2012, o 11:33 przez Marek15, łącznie zmieniany 1 raz.
multiple wound jest tylko w centrum z siłą 3, reszta to tylko jeden wound, wiec chyba ktoś przywałował.Marek15 pisze:A ja widziałem trafienie Flingerem w czołg S1 T10, rzut 6 na ranienie, 1 na armour sava i 6=3 na multiple wound. I co? Ktoś mi wmówi że flinger rozwala czołgi? Odchylony rzut to żaden argument.gfc84 pisze:... ale już widziałem jak spadła na rzucającego ją Shamana ten nie zdał LOS i spadł :DDD
Osobiście uwielbiam czar 'Eatbutt. Nie zliczę ilu elfikowych magików wysłałem nim do piachu. Poza tym przyłączam się do głosów że Ręka Gorka albo Morka jest wypasionym czarem o stu i jednym zastosowaniu na każdą okoliczność.
A co zabrania Ręką przeteleportować nocniki tak by stały 1" od przeciwnika i wtedy wypuścić fanatyków? Ja nie znam zakazu. Magiczny teleport to jest nie popychaczka, oni nie idą tylko znikają w jednym miejscu i pojawiają się w innym więc zatrzymanie ruchu w odległości 8" od wroga nie obowiązuje, cel czaru nie wykonuje ruchu.gfc84 pisze:Ręka Gorka to się najczęściej przydaje jak nie mamy już żadnej innej alternatywy i próbujemy ratować sytuację. Bardzo ważne jest dla nas trzymać battle line. Nie można też dzięki niej szarżować, mangler co najwyżej stanie na 1' przed jakimś oddziałem a fanatycy i tak potrzebują 8+ żeby wbić się we wrogi oddział... bajki więc nie ma. Fix na papierze fajny, ale w walce z elitą przeciwnika i tak niewiele zmienia np. takie WL to im to nie robi za wielkiej różnicy jak nas biją nawet z Fixem. Fista nie skomentuje.... co do stopy to fakt może zrobić różnicę... ale już widziałem jak spadła na rzucającego ją Shamana ten nie zdał LOS i spadł :DDD
- Aron_Banalny
- Masakrator
- Posty: 2167
- Lokalizacja: NEMEZIS Warszawa
gfc, jestes noobem. ręka gorka pozwala wyjebac fanatyków nawet jeżeli masz 20 cali od przeciwnika a rzucisz 2 pały na telerporcie. małe waagh ma jeden uber czar, iczinonsens, reszta jest przeciętna. nawet grzyb tego nie rekompensuje. duża jest czyms co może skubac idacego do nas wroga, do tego na prawdę konkretnie.
gfc, jestes noobem. ręka gorka pozwala wyjebac fanatyków nawet jeżeli masz 20 cali od przeciwnika a rzucisz 2 pały na telerporcie.
Jak? Proszę o rzeczową odpowiedz, poważnie. Ja też jestem noobem
Tylko grywalną odpowiedz prosze, nie odwracając klocka gobbo z herosami za 400pkt tyłem do przeciwnika..
Małe ma dużo uber czarów, praktycznie tylko jeden jest plewny - ten z soft coverem - użyłem go dosłownie parę razy w specyficznych sytuacjach. Cała reszta gniecie. Natomiast duże waagh średnio potrafi skubac - masz dwie snajperki, zgoda, masz teleport - jedyny naprawdę uber czar, i bardzo niepewną stopę. Pocisk po lini niegrywalny, przerzuty "to hit" na orki bardzo słabe, boost szamana bardzo słaby. Jeżeli chodzi o stopę, często nie wchodzi (krocząca na obłędnym CV, pojedyncza nieopłącalna) i może nabruździć naszej armii - (pozdro Kołata) vs HE, na Arenie, ostatnia tura, stopa z miscastem, wysadzenie sobie maga, stopa nie trafia, "1" na kroczenie i wraca niszcząc cośtam. Duże waagh wchodzi do tego na jakichś absurdalnych CV, średnio w turze rzucisz dwa czary.małe waagh ma jeden uber czar, iczinonsens, reszta jest przeciętna. nawet grzyb tego nie rekompensuje. duża jest czyms co może skubac idacego do nas wroga, do tego na prawdę konkretnie.
W efekcie sensowne są eadbutt i teleport - 2 czary z 7. Snajperka "1" zadaje tylko 1W wiec trzeba nią trochę porzucac, dlatego bez szału.. Żeby te spelle jako tako trafic musze inwestowac w co najmniej 4 poziomy orczych szamanów
Wolę stanowczo małe Waaagh, które ma tylko jeden mocno sytuacyjny czar, reszta rządzi, na niziutkich CV mozna tego naspamowac i nakraść kości. Dodatkowo biorąc ruby ringa mam dwa pociski, zadające sensowne obrażenia, więc calkiem przyzwoicie. Po prostu preferuję czary które rzucam przez 6 tur a nie tylko w pierwszych dwóch.. I których rzuce ok 5 na turę
Pozdrawiam
- Aron_Banalny
- Masakrator
- Posty: 2167
- Lokalizacja: NEMEZIS Warszawa
dobra, Fluffy, chętnie podyskutuję
małe waaagh jest IMO kiepskie w wykonaniu gfc. w goblińskich magach tkwi potencjał, ale żeby go wykorzystać musisz miec w huk (albo w ogóle więcej niz jeden gówniak) małych kolesiów. wtedy czuc siłę grzybów, można mieć wszystkie czajry i dużo kości. jeden koleś z małym waagh i dwoma czarami to ni w chuj ni w dupe. co do jakości czarów nie zmieniam zdania, nonsens jest najlepszy, dodam tylko że zerówka i pocisk niezły, reszta to cienizna.
duże waaagh, dwie snajpery, które nie maja jakiegoś obłędnego value (no nie wiem, dużą dużą snajperę rzucam spokojnie z trzech kości, ead butt z dwóch, dla mnie to mało) oblędny teleport, kombujacy się z n. goblinami, stopa losowa ale więcej robi dobrego niz złego (kwestia doświadczenia, moimi argumentami nie zmienię Twojego rzutu z tamtej gry). hate to hate, zawsze się przydaje jak jest.
ogólnie dyskusja małe a duże waaagh to IMO dyskusja dużo małych boosto-przeszkadzajek a mało konkretów, z tym że jdnym małym magiem i tak nie rzucisz duzo czarów.
duże lepsze w mecie
małe waaagh jest IMO kiepskie w wykonaniu gfc. w goblińskich magach tkwi potencjał, ale żeby go wykorzystać musisz miec w huk (albo w ogóle więcej niz jeden gówniak) małych kolesiów. wtedy czuc siłę grzybów, można mieć wszystkie czajry i dużo kości. jeden koleś z małym waagh i dwoma czarami to ni w chuj ni w dupe. co do jakości czarów nie zmieniam zdania, nonsens jest najlepszy, dodam tylko że zerówka i pocisk niezły, reszta to cienizna.
duże waaagh, dwie snajpery, które nie maja jakiegoś obłędnego value (no nie wiem, dużą dużą snajperę rzucam spokojnie z trzech kości, ead butt z dwóch, dla mnie to mało) oblędny teleport, kombujacy się z n. goblinami, stopa losowa ale więcej robi dobrego niz złego (kwestia doświadczenia, moimi argumentami nie zmienię Twojego rzutu z tamtej gry). hate to hate, zawsze się przydaje jak jest.
ogólnie dyskusja małe a duże waaagh to IMO dyskusja dużo małych boosto-przeszkadzajek a mało konkretów, z tym że jdnym małym magiem i tak nie rzucisz duzo czarów.
duże lepsze w mecie
IMO oba lory są spoko.
Małe Ła jest do boostowania w kombacie i przy rozpie ostro naporowej i mobilnej jest bardzo fajne. Lore gobliński daje dużo dodatkowych kostek z grzybów, atrybutu i channelingów. Można naspamować sporo boostów i hexów, dzięki czemu wbija się więcej ran lub samemu mniej traci.
Ale są sytuacje gdzie nie ma sensownie jak poczarować. Przykładowo człapiąc się do jakiegoś defensu piechotą nie ma za bardzo czego rzucać.
Duże Ła jest bardziej do walki dystansowej. Snajpera na magów i stopa pozwalają na zachowawczą grę na odległość. Jest co rzucać od 1 tury i to jest duży plus. Za to słabo się nadaje do wspomagania kombatu. Re-rolle na hita działają tylko na orków. Do fistów trzeba mieć dużego maga z fencerami. Nie są to uniwersalne czary.
Generalnie wybór lora bym uzależniał od budowy rozpiski.
Małe Ła jest do boostowania w kombacie i przy rozpie ostro naporowej i mobilnej jest bardzo fajne. Lore gobliński daje dużo dodatkowych kostek z grzybów, atrybutu i channelingów. Można naspamować sporo boostów i hexów, dzięki czemu wbija się więcej ran lub samemu mniej traci.
Ale są sytuacje gdzie nie ma sensownie jak poczarować. Przykładowo człapiąc się do jakiegoś defensu piechotą nie ma za bardzo czego rzucać.
Duże Ła jest bardziej do walki dystansowej. Snajpera na magów i stopa pozwalają na zachowawczą grę na odległość. Jest co rzucać od 1 tury i to jest duży plus. Za to słabo się nadaje do wspomagania kombatu. Re-rolle na hita działają tylko na orków. Do fistów trzeba mieć dużego maga z fencerami. Nie są to uniwersalne czary.
Generalnie wybór lora bym uzależniał od budowy rozpiski.