Bydgoska Liga v2
Re: Bydgoska Liga v2
Została mi rozgrywka z zawiszą. Jak dobrze pójdzie to gramy jutro rano (z pracy się urwę).
Ja pierdolę, grupa śmierciGokish pisze:Grupy na rundę druga
Piotr
Pasiak
Afro
Byro

Jak tam u Was z czasem Panowie?
Coma pisze:I po co czytasz komentarze sfrustrowanych miernot?
Niech się durnie trują jadem, oszczędź sobie złego.
Byro... mecz o wszytko, mecz ostatniej szansy i mecz o honor... bedzie dobrze 
Zawisza, moge w czwartek po lekcjach jakos. Jeszcze ci dzis/jutro potwierdze. Pasi?

Zawisza, moge w czwartek po lekcjach jakos. Jeszcze ci dzis/jutro potwierdze. Pasi?
"If its made by a Dwarf, keep it. If its made by a Human, sell it. If its made by an Orc, bin it. If its made by an Elf, burn it !!! " - Perv
www.facebook.com/XIIIKohorta
www.facebook.com/XIIIKohorta
Oki, z Zawisza zagralismy, dzieki Zawisza za bitewke!
Troche sie przeciagnelo i zagralismy 5 tur ino.
Przebieg bitwy byl nawet ciekawy. Zawisza zaczynal, drobne ruchy, w magii stracil czar na jednym magu niszczarka, wiec zostal mu jeden mag i kaplan, wiec magie mozna zlac. Jego 8 maszyn zabilo mi chyba 8 warriorsow i 1 hamka (hamki schowani, trafione dzialo stracilo zaloganta, warriorzy stali ustawieni w linie), 2 missfiry, niczego sobie nie wysadzil, ale odwrocenie jednego z dzial tylem bylo dla mnie dosc kluczowe. Moja, drobne korekty ustawienn w strzelaniu niszcze jedna armate i mozdzierz, druga armata dostaje 2 Wo. Zawisza dosc mocno do przodu i tu popelnia blad, stawiajac konnice swoja dokladnie tak jak tego chcial Filip
huntsmani szarzuja mala katape, ktora wczesniej stracila zaloganta od mozdzierza. W mojej gornicy odmawiaja wlaczenia sie do walki, kolejne drobne krekty, w tym kluczowy ruch organami. W strzelaniu juz nie pamietam, ale chyba udalo mi sie drugie dzialo sprzatnac. Co wazniejsze, runa wchodzi w rycerzy i spolawia im ruch. no i huntsmani w swojej zabijaja mi jednego zaloganta, ja stoje na stubbornie, w mojej moj dzielny zalogant zabija jednego huntsmana, lamia sie spier... spolowiony rych kawalerii oznaczal, ze albo wystawiaja sie na moja szarze jadac na maxa do przodu, albo zostaja w zasiegu organek. Zawisza wybiera opjce nr 2, bo liczy na zniszczenie organow przez dzialo. To mu sie nie udaje. W strzelaniu cos tam zabija, ale bez szalu. W mojej strzelam z dziala i organow do rycerzy, zostaje ich w sumie 4 plus geniek, ten dostaje z dziala, ale zdaje warda. Na szybko koncowka, gornicy wychodza w 4tej turze (dopiero na 2+ sie zdecydowali pojawic)m sprzataja jednego hellstoma i overrunuja w ostatnie dzialo. Kawaleria po runie cho-no-tu wpda w hamkow, zostaje zdziesietkowana, zostaje tylko geniek na 1 Wo w pojedynku z moim lordem. Detka 5 halabard wpda w moich 6 kusznikow, niestety wczesniej weszla w nich klatka i przy probie odrocenia sie trace 4 na 5 (1 padl w walce) i przegrywam. Pegaz zjada mala klope, po czym male dzialo zjada jego. Duze klocki (u mnie zostalo 25 warriorsow, Zawisza mial jeszcze jakies 65 halabard, reszte zabil z ifki), wygrywam przez rany, stoi na rankach. Gornicy jeszce zjedli jeden mozdzierz po zalatwieniu dziala.
MVP... gornicy. Zawisza ich zignorowal i dal wszystkie maszyny w jednym miejscu, jakby wyszli w 2 turze, jak mieli, to mialbym bitwe ustawiona juz w 3ciej turze....
Anyway. Ja stracilem mala klope i mniejszych kusznikow. Zawisza stracil 3 dziala, 2 mozdzierze, 1 hellstorma, kawalerie, lowcow krolikow i pegaziste.
Czyli:
Ja 1206
Zawisza 230
Zawisza, zobacz czy nic nie pomylilem.
pzdr,
Filip
Troche sie przeciagnelo i zagralismy 5 tur ino.
Przebieg bitwy byl nawet ciekawy. Zawisza zaczynal, drobne ruchy, w magii stracil czar na jednym magu niszczarka, wiec zostal mu jeden mag i kaplan, wiec magie mozna zlac. Jego 8 maszyn zabilo mi chyba 8 warriorsow i 1 hamka (hamki schowani, trafione dzialo stracilo zaloganta, warriorzy stali ustawieni w linie), 2 missfiry, niczego sobie nie wysadzil, ale odwrocenie jednego z dzial tylem bylo dla mnie dosc kluczowe. Moja, drobne korekty ustawienn w strzelaniu niszcze jedna armate i mozdzierz, druga armata dostaje 2 Wo. Zawisza dosc mocno do przodu i tu popelnia blad, stawiajac konnice swoja dokladnie tak jak tego chcial Filip

MVP... gornicy. Zawisza ich zignorowal i dal wszystkie maszyny w jednym miejscu, jakby wyszli w 2 turze, jak mieli, to mialbym bitwe ustawiona juz w 3ciej turze....
Anyway. Ja stracilem mala klope i mniejszych kusznikow. Zawisza stracil 3 dziala, 2 mozdzierze, 1 hellstorma, kawalerie, lowcow krolikow i pegaziste.
Czyli:
Ja 1206
Zawisza 230
Zawisza, zobacz czy nic nie pomylilem.
pzdr,
Filip
"If its made by a Dwarf, keep it. If its made by a Human, sell it. If its made by an Orc, bin it. If its made by an Elf, burn it !!! " - Perv
www.facebook.com/XIIIKohorta
www.facebook.com/XIIIKohorta
Panowie, jak wybilem oddzial do nogi, ale zostal general, to mam sztandar? Bo jak nie, to mam 25 pkt za duzo policzonych... 

"If its made by a Dwarf, keep it. If its made by a Human, sell it. If its made by an Orc, bin it. If its made by an Elf, burn it !!! " - Perv
www.facebook.com/XIIIKohorta
www.facebook.com/XIIIKohorta
Filip, masz i sztandar i 25pkt za dużo policzonych.. 
Maszyny (2 moździerze, 3 armaty, rakietnica): 565
Kawaleria 251 + 25 sztandar
Myśliwi 100
Bohater 240
Razem 1181 (czyli tak jak policzyłem nim wyszedłeś)
Udanego weekendu!
P.S. Fucktycznie MVP zostali Twoi Górnicy, ale na mnie niewiele gorsze wrażenie pozostawił mój mniejszy detachment.
Szkoda, że graliśmy ledwie 2,5h ciekawe co by się wydarzyło w ostatniej turze.

Maszyny (2 moździerze, 3 armaty, rakietnica): 565
Kawaleria 251 + 25 sztandar
Myśliwi 100
Bohater 240
Razem 1181 (czyli tak jak policzyłem nim wyszedłeś)
Udanego weekendu!
P.S. Fucktycznie MVP zostali Twoi Górnicy, ale na mnie niewiele gorsze wrażenie pozostawił mój mniejszy detachment.
Szkoda, że graliśmy ledwie 2,5h ciekawe co by się wydarzyło w ostatniej turze.
MOLON LAVE
Ciekawostka skad te 25 pkt wzialem :p
Jakbysmy jeszcze jedna ture mieli rozegrac, to bym twoich spearmanow nie szarzowal, tylko zreformowal wojownikow na wiecej szeregow i czekal, mial bym dodatkowa ture strzelania i zjadlbym ci genia i hellstorm... raczej lepiej dla mnie by bylo... ale do konca nie ma co gdybac, bo nigdy nic nie wiadomo
pzdr!
Jakbysmy jeszcze jedna ture mieli rozegrac, to bym twoich spearmanow nie szarzowal, tylko zreformowal wojownikow na wiecej szeregow i czekal, mial bym dodatkowa ture strzelania i zjadlbym ci genia i hellstorm... raczej lepiej dla mnie by bylo... ale do konca nie ma co gdybac, bo nigdy nic nie wiadomo

pzdr!
"If its made by a Dwarf, keep it. If its made by a Human, sell it. If its made by an Orc, bin it. If its made by an Elf, burn it !!! " - Perv
www.facebook.com/XIIIKohorta
www.facebook.com/XIIIKohorta
Cieszę się.
Pewnie, że nie ma co gdybać, to tylko gra i to gra błędów (właśnie sobie przypomniałem, że nie skorzystałem z nienawiści od księdza na 38 atakach włóczników i nim samym- oj mogło Ci zostać mniej jak tych 13 krasnali z BSB..).
Sporo się nauczyłem podczas tej gry, szczególnie jeśli chodzi o wystawianie i wykorzystywanie rogu pola bitwy, dziekuję Filip.
Pewnie, że nie ma co gdybać, to tylko gra i to gra błędów (właśnie sobie przypomniałem, że nie skorzystałem z nienawiści od księdza na 38 atakach włóczników i nim samym- oj mogło Ci zostać mniej jak tych 13 krasnali z BSB..).
Sporo się nauczyłem podczas tej gry, szczególnie jeśli chodzi o wystawianie i wykorzystywanie rogu pola bitwy, dziekuję Filip.
MOLON LAVE
ok, teraz dopiero się zorientowałem, że mamy czas do końca lutego, a nie stycznia. Ogólnie jeśli chodzi z moją dostępnością to tak jak pisałem pon-środa.
Piotrze w przedpołudnie raczej nie dam rady, chyba, że wziąłbym sobie urlop
Pasiaku, myślę, że następny tydzień będzie lepszy, bo w tym pracuję z reguły do 18, nie spojrzałem w grafik. (może być tak samo poniedziałek)
Byro, jak Ty wyglądasz z terminami?
Piotrze w przedpołudnie raczej nie dam rady, chyba, że wziąłbym sobie urlop

Pasiaku, myślę, że następny tydzień będzie lepszy, bo w tym pracuję z reguły do 18, nie spojrzałem w grafik. (może być tak samo poniedziałek)
Byro, jak Ty wyglądasz z terminami?
"You either die a cyka or live long enough to become a blyat"
Details 

"If its made by a Dwarf, keep it. If its made by a Human, sell it. If its made by an Orc, bin it. If its made by an Elf, burn it !!! " - Perv
www.facebook.com/XIIIKohorta
www.facebook.com/XIIIKohorta
Nooo Piotr wygrał 
Nie pamiętam wszystkich detali. Piotr wygrał wybór strony, ja zaczynałem rozstawianie, Piotr zaczął bitwę, w zasadzie optymalny układ dla Niego. Zrobił jakieś tam drobne ruchy, jakaś nieśmiała magia, w strzelaniu mortar się niegroźnie 'zmisfajerował' armaty zdjęły mi helblastera co zabolało, bo ta maszyna miała szachować pegazistów, wzbudziło to panikę w 2 innych machinach...
W mojej turze parę chyba niegłupich ruchów, pegazista ustawia się na szarżę w armaty, czołg ustawia się by strzelić w dwóch pegazistów w linii, biczownicy i rycerze ustawiają się tak, by trzeci pegazista nie mógł zbliżyć się do moich machin nie narażając się na szarżę którychś z nich. Z magii wchodzi tylko modlitwa, albo aż, z wardem 4+ na pegazistę. Strzelanie było smutne w pewnym sensie. Helstorm i jedna z armat nie mogła strzelać, czołg strzelił w pegazistów, kula niestety trafiła tylko jednego z nich i jeśli się nie mylę, zraniła go lub rzuciłem pałkę. Armata trafiła w ołtarz, zraniła górę i dół, Piotr nie zdał żadnego warda i..... po 1 ranie tu i tu
mortar chciał poprawić i nawet trafił, ale nie zranił zdaje się.
W drugiej turze pegaz podleciał do biczowników, czołg zbliżył się do rycerzy, drugi czołg zaszarżował na spółę z pegazem halabardników. Ołtarz ustawił się tak, by mój pegazista nie widział armat. Drugi pegaz ustawił się na szarżę w moje machiny. W magii chyba nic się nie wydarzyło, strzelanie dalej karciło moje machiny. Poszła łezka w rycerzy zabijając jednego, combat skończył się zgonem kilku halabard i ich ustaniu na steadfaście.
W mojej drugiej flagusie szarżują pegaza, rycerze palą szarżę w combat czołgu, pegaza i halabard, mój pegazista szarżuje na klocek milicji z 2 magami, czołg się przemieszcza. Magia nieistotna, strzelanie zabija pegazistę przy machinach. W CC flagusie załatwiają pegaza i overrun robią, halabardy nie potrafią wbić żadnej rany. Pegazista zabija championa i przegrywa combat o 1, ale stoi.
W trzeciej turze czołg leci w rycerzy i ołtarz przez las we flagusi. Magia nie wymiata. Strzelanie załatwia mi zdaje się armatę i helstorma. Czołg zabija jakichś rycerzy, ale stoją, halabardy nie ustają steadfasta (bo po co) i uciekają, oczywiście zagonione przez pegazistę. Papa bije się z flagusiami. Mój pegazista wbija 2 rany lordowi magowi, szkoda, że nie 3...
W moje trzeciej ustawiam się czołgiem by znów próbować ustrzelić pegaza. Magia nieistotna. W strzelaniu znowu smutek, mortar zalicza trafienie w klocek halabard, trafia 28 modeli i rani 9 (do paniki potrzebne było 10...), czołg zamiast zabić pegaza sam sobie wbija 2 czy 3 rany... Rycerze padają dalej, mały mag Piotra woła challenge i mój pegazista musi przyjąć, żeby było smutno, zadaje mu całą jedną ranę i pęka.
W Piotra czwartej drugi czołg robi kanapkę, a właściwie cały narożnik, rycerzom. Coś tam się przemieszcza, armaty zasadzają czołgowi tyle ran (obie trafiają, obie ranią), że ten zostaje na 2 ranach. Pegaz szarżuje na mortar, nie zabija go, ale breakuje. Czołgi z rycerzami się prztykaja. Papa wybija flagusi.
W mojej czwartej ogarniam pegaza. Czołg nie robi nic, rycerze dalej chwalebnie walczą i nic nie czynią (nota bene już tylko rycerz, grand master i BSB). Czołg se stoi.
Piąta Piotra, szarżuje ołtarzem w pegazistę, który robi flee. W magii wbija 1 ranę czołgowi banishmentem. Zabija ostatniego rycerza, zastrzelił inżyniera i czołg, zadał po jednej ranie BSB i GM.
Moja piąta, ogarnia się generał, GM i BSB nie czynią nic czołgom.
Piotra szósta, wielgachna szarża w pegazistę. Ginie pod mnogością ciosów. Ginie też BSB, GM stwierdza, że stubborn na 9 to za mało i woli haniebnie uciec, była szansa na 50%, że pójdzie za stół i tak się stało.
Aczkolwiek, bitwa była, uważam, wyśmienita i ja jestem generalnie zadowolony z pomysłów jakie miałem.

Nie pamiętam wszystkich detali. Piotr wygrał wybór strony, ja zaczynałem rozstawianie, Piotr zaczął bitwę, w zasadzie optymalny układ dla Niego. Zrobił jakieś tam drobne ruchy, jakaś nieśmiała magia, w strzelaniu mortar się niegroźnie 'zmisfajerował' armaty zdjęły mi helblastera co zabolało, bo ta maszyna miała szachować pegazistów, wzbudziło to panikę w 2 innych machinach...
W mojej turze parę chyba niegłupich ruchów, pegazista ustawia się na szarżę w armaty, czołg ustawia się by strzelić w dwóch pegazistów w linii, biczownicy i rycerze ustawiają się tak, by trzeci pegazista nie mógł zbliżyć się do moich machin nie narażając się na szarżę którychś z nich. Z magii wchodzi tylko modlitwa, albo aż, z wardem 4+ na pegazistę. Strzelanie było smutne w pewnym sensie. Helstorm i jedna z armat nie mogła strzelać, czołg strzelił w pegazistów, kula niestety trafiła tylko jednego z nich i jeśli się nie mylę, zraniła go lub rzuciłem pałkę. Armata trafiła w ołtarz, zraniła górę i dół, Piotr nie zdał żadnego warda i..... po 1 ranie tu i tu

W drugiej turze pegaz podleciał do biczowników, czołg zbliżył się do rycerzy, drugi czołg zaszarżował na spółę z pegazem halabardników. Ołtarz ustawił się tak, by mój pegazista nie widział armat. Drugi pegaz ustawił się na szarżę w moje machiny. W magii chyba nic się nie wydarzyło, strzelanie dalej karciło moje machiny. Poszła łezka w rycerzy zabijając jednego, combat skończył się zgonem kilku halabard i ich ustaniu na steadfaście.
W mojej drugiej flagusie szarżują pegaza, rycerze palą szarżę w combat czołgu, pegaza i halabard, mój pegazista szarżuje na klocek milicji z 2 magami, czołg się przemieszcza. Magia nieistotna, strzelanie zabija pegazistę przy machinach. W CC flagusie załatwiają pegaza i overrun robią, halabardy nie potrafią wbić żadnej rany. Pegazista zabija championa i przegrywa combat o 1, ale stoi.
W trzeciej turze czołg leci w rycerzy i ołtarz przez las we flagusi. Magia nie wymiata. Strzelanie załatwia mi zdaje się armatę i helstorma. Czołg zabija jakichś rycerzy, ale stoją, halabardy nie ustają steadfasta (bo po co) i uciekają, oczywiście zagonione przez pegazistę. Papa bije się z flagusiami. Mój pegazista wbija 2 rany lordowi magowi, szkoda, że nie 3...
W moje trzeciej ustawiam się czołgiem by znów próbować ustrzelić pegaza. Magia nieistotna. W strzelaniu znowu smutek, mortar zalicza trafienie w klocek halabard, trafia 28 modeli i rani 9 (do paniki potrzebne było 10...), czołg zamiast zabić pegaza sam sobie wbija 2 czy 3 rany... Rycerze padają dalej, mały mag Piotra woła challenge i mój pegazista musi przyjąć, żeby było smutno, zadaje mu całą jedną ranę i pęka.
W Piotra czwartej drugi czołg robi kanapkę, a właściwie cały narożnik, rycerzom. Coś tam się przemieszcza, armaty zasadzają czołgowi tyle ran (obie trafiają, obie ranią), że ten zostaje na 2 ranach. Pegaz szarżuje na mortar, nie zabija go, ale breakuje. Czołgi z rycerzami się prztykaja. Papa wybija flagusi.
W mojej czwartej ogarniam pegaza. Czołg nie robi nic, rycerze dalej chwalebnie walczą i nic nie czynią (nota bene już tylko rycerz, grand master i BSB). Czołg se stoi.
Piąta Piotra, szarżuje ołtarzem w pegazistę, który robi flee. W magii wbija 1 ranę czołgowi banishmentem. Zabija ostatniego rycerza, zastrzelił inżyniera i czołg, zadał po jednej ranie BSB i GM.
Moja piąta, ogarnia się generał, GM i BSB nie czynią nic czołgom.
Piotra szósta, wielgachna szarża w pegazistę. Ginie pod mnogością ciosów. Ginie też BSB, GM stwierdza, że stubborn na 9 to za mało i woli haniebnie uciec, była szansa na 50%, że pójdzie za stół i tak się stało.
Aczkolwiek, bitwa była, uważam, wyśmienita i ja jestem generalnie zadowolony z pomysłów jakie miałem.
Coma pisze:I po co czytasz komentarze sfrustrowanych miernot?
Niech się durnie trują jadem, oszczędź sobie złego.