Master Bitwa o Białystok 2012, 31.03- 1.04 wyniki str 25
Re: Master Bitwa o Białystok 2012, 31.03- 1.04 wyniki str 25
Czołem!
Jest to pierwszy turniej w którym podjąłem się tak głębokiej realizacji. Mam nadzieję że wszystkim się podobał. Chciałbym przeprosić za lekką ciasnotę i małe problemy związane z obiadami.( o ile miejscówka nam dopisze, to wejdziemy w przedpłaty na stałe). Mimo, że myślałem że turniej okaże się totalną klapą to jednak mam nadzieje że dobrze się bawiliście.
Dzięki dla sędziów Kudłacza i Kielona (zaskoczyłeś mnie stary, pozytywnie ;]).
Dzięki graczom za granicy że chcieliście zaszczycić nas swoją obecnością.
Dzięki Griszalkowi, że wpadłeś przed dyrkiem z piwem, idealna droga ;]
Dzięki chłopakom którzy pomagali fizycznie przygotowaniu mastera, w szczególności osobom które nie były w żaden sposób powiązane z turniejem. ( Pędzel, Damian, Grzesiu, .... ).
Dziękuje Akaderze Zulusowi Karleemu i Czarnemu, za ..... dużo rzeczy.
Markowi i Rogerowi za wsparcie.
Kudłatemu, Tczewowi Olsztynowi Kalesonerowi, za pijackie ekscesy w Pubie.
Mam nadzieje że zagłosujecie na następnego Boba i spotkamy się w następnym sezonie ;D
Jest to pierwszy turniej w którym podjąłem się tak głębokiej realizacji. Mam nadzieję że wszystkim się podobał. Chciałbym przeprosić za lekką ciasnotę i małe problemy związane z obiadami.( o ile miejscówka nam dopisze, to wejdziemy w przedpłaty na stałe). Mimo, że myślałem że turniej okaże się totalną klapą to jednak mam nadzieje że dobrze się bawiliście.
Dzięki dla sędziów Kudłacza i Kielona (zaskoczyłeś mnie stary, pozytywnie ;]).
Dzięki graczom za granicy że chcieliście zaszczycić nas swoją obecnością.
Dzięki Griszalkowi, że wpadłeś przed dyrkiem z piwem, idealna droga ;]
Dzięki chłopakom którzy pomagali fizycznie przygotowaniu mastera, w szczególności osobom które nie były w żaden sposób powiązane z turniejem. ( Pędzel, Damian, Grzesiu, .... ).
Dziękuje Akaderze Zulusowi Karleemu i Czarnemu, za ..... dużo rzeczy.
Markowi i Rogerowi za wsparcie.
Kudłatemu, Tczewowi Olsztynowi Kalesonerowi, za pijackie ekscesy w Pubie.
Mam nadzieje że zagłosujecie na następnego Boba i spotkamy się w następnym sezonie ;D
mocno licze, ze nie ostatni!Inferno pisze: Jest to pierwszy turniej w którym podjąłem się tak głębokiej realizacji.
jako osoba, ktora z powodu kontuzji prawie nie uczestniczyla w pracach przygotowawczych chcialem powiedziec, ze Inferno mocno przesadza piszac o klapie.
mi tam z wrazen wystarczy robienie paringow na piata bitwe
Prima Aprillis jest zbyt oczywisty. Zaś ja zostałem wkręcony. Najbardziej jak w życiu. Co do nocnej akcji Relosu, to uważam, że jestem rasistą i Dresy są niższe rasowoDmtrij pisze:i gdzie jakaś akcja? Prima Aprilis i Front nie wywija numeru?? OCB chłopaki, wiek nie ten??
I ten widok Kielonka kiedy krocze Kalafiora wisiało na wielkoście jego.. Dobrze że żyjesz to był epicki upadek
Gratulacje Dębek
Jak tam ograniczenie shadowa do 4 kości? Idzie dalej grać na magii cienia?
Jak tam ograniczenie shadowa do 4 kości? Idzie dalej grać na magii cienia?
Szczecin kibluje jeszcze 5 godzin na dworcu na pociąg do domu. Ale i tak było warto.
Moja ocena turnieju według właśnie wymyślonej skali:
Miejscówka - 4.5/10. Blisko dworca, ale budynek sypiący się. Na Politechnice było moim zdaniem znacznie, znacznie lepiej. Wiem, że mieliście remont, więc jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Spanie - 7/10. Spanie na sali, dużo materacy (a to często jest problemem na masterach)
Prysznice - 7/10. Niezasyfione i w wystarczającej ilości. No i w ogóle były, a to już coś.
Żarcie - generalnie sama idea, że w wejściówce za 40 zł masz dwa obiady to 10/10. Z drugiej jednak strony żarcie dupy nie urywało (wiele osób kręciło nosem na placki) ale to już co kto lubi. Dodatkowo, minibufet samoobsługowy z herbatą, zupkami knorra i ciasteczkami na słodko i na krucho to zdecydowane 10/10. Moim zdaniem szkoda tylko, że nie było opcji kupić ciepłej kiełbasy / jajecznicy / masterowego żarcia po masterowej cenie. Dla takich dużych miśków jak ja jeden obiad to dalej mało, a panienki od sklepika zwijały się bardzo szybko. Brak rozstawionego grilla to wg mnie 2/10.
Ramówka czasowa - poza obsuwą w czwartej bitwie 7/10. Na pociąg co prawda i tak zdążyliśmy, ale gdybyśmy mieli te 30 minut więcej (tyle co obsuwa) to zostalibyśmy na rozdaniu nagród i takich tam.
Nagłośnienie - 7/10. W zupełności wystarczające na taką salę.
Gospodarze byli bardzo mili i bardzo pomocni. Nie było problemu ze zgłaszaniem zażaleń / próśb przy stoliku sędziowskim czy znalezieniu zacnego miejsca do wspólnego biesiadowania. Masterowi BoB 2012 daję 7/10 i na pewno zagłosuję na niego w przyszłym roku, mimo że to w pytę daleko
====================
Co do bitew:
20 z Mapetem Lizzie. Kilka błędów u przeciwnika + widoczne duże nieogranie w 8 ed.
0 z Kalafiorem Chaos Dwarfs. Kombinacja błędu + nieznajomości armii + szczypta pecha.
20 z Antonim Ogry. Bolce z przerzutami dobrze ściągają te rhinoxy, duży oddział odginany był przez 5 tur i zjedzony w 6tej.
7 z Vladem VC. Cztery fazy magii 5+5 kostek, Reaver Bow zadający 1 ranę na turę, Crypt Horrory zabijają WL którzy robią defending obstacle, 12 ran płonących trafień na terrorgheiscie nie zadaje żadnej rany.. To tyle z rzeczy nie po mojej myśli. Dodatkowo kilka błędów z mojej strony + nieznajomość armii.
20 z Miłym-Graczem-Którego-Imienia-Nie-Pamiętam, TK. W tej bitwie wszystko od A do Z poszło po mojej myśli, nic się nie spieprzyło, przeciwnik miał miejscami pecha (2 razy banishment nie wyszedł)
Serdecznie dziękuję wszystkim moim przeciwnikom za bitwy, grało się bardzo przyjemnie.
Pozdrawiam
Furion
Moja ocena turnieju według właśnie wymyślonej skali:
Sala - 7/10. Gdyby było więcej osób (tak ze 15) to byśmy się nie pomieścili. A że było nas pod setkę, to wyszło spoko. Miejsca między stołami było akceptowalnie dużo. Sala dobrze wentylowana.1 - nieakceptowalne
3 - poniżej standardu masterowego
5 - standard masterowy
7 - standard do którego dążymy
10 - znacznie powyżej oczekiwań
Miejscówka - 4.5/10. Blisko dworca, ale budynek sypiący się. Na Politechnice było moim zdaniem znacznie, znacznie lepiej. Wiem, że mieliście remont, więc jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Spanie - 7/10. Spanie na sali, dużo materacy (a to często jest problemem na masterach)
Prysznice - 7/10. Niezasyfione i w wystarczającej ilości. No i w ogóle były, a to już coś.
Żarcie - generalnie sama idea, że w wejściówce za 40 zł masz dwa obiady to 10/10. Z drugiej jednak strony żarcie dupy nie urywało (wiele osób kręciło nosem na placki) ale to już co kto lubi. Dodatkowo, minibufet samoobsługowy z herbatą, zupkami knorra i ciasteczkami na słodko i na krucho to zdecydowane 10/10. Moim zdaniem szkoda tylko, że nie było opcji kupić ciepłej kiełbasy / jajecznicy / masterowego żarcia po masterowej cenie. Dla takich dużych miśków jak ja jeden obiad to dalej mało, a panienki od sklepika zwijały się bardzo szybko. Brak rozstawionego grilla to wg mnie 2/10.
Ramówka czasowa - poza obsuwą w czwartej bitwie 7/10. Na pociąg co prawda i tak zdążyliśmy, ale gdybyśmy mieli te 30 minut więcej (tyle co obsuwa) to zostalibyśmy na rozdaniu nagród i takich tam.
Nagłośnienie - 7/10. W zupełności wystarczające na taką salę.
Gospodarze byli bardzo mili i bardzo pomocni. Nie było problemu ze zgłaszaniem zażaleń / próśb przy stoliku sędziowskim czy znalezieniu zacnego miejsca do wspólnego biesiadowania. Masterowi BoB 2012 daję 7/10 i na pewno zagłosuję na niego w przyszłym roku, mimo że to w pytę daleko
====================
Co do bitew:
20 z Mapetem Lizzie. Kilka błędów u przeciwnika + widoczne duże nieogranie w 8 ed.
0 z Kalafiorem Chaos Dwarfs. Kombinacja błędu + nieznajomości armii + szczypta pecha.
20 z Antonim Ogry. Bolce z przerzutami dobrze ściągają te rhinoxy, duży oddział odginany był przez 5 tur i zjedzony w 6tej.
7 z Vladem VC. Cztery fazy magii 5+5 kostek, Reaver Bow zadający 1 ranę na turę, Crypt Horrory zabijają WL którzy robią defending obstacle, 12 ran płonących trafień na terrorgheiscie nie zadaje żadnej rany.. To tyle z rzeczy nie po mojej myśli. Dodatkowo kilka błędów z mojej strony + nieznajomość armii.
20 z Miłym-Graczem-Którego-Imienia-Nie-Pamiętam, TK. W tej bitwie wszystko od A do Z poszło po mojej myśli, nic się nie spieprzyło, przeciwnik miał miejscami pecha (2 razy banishment nie wyszedł)
Serdecznie dziękuję wszystkim moim przeciwnikom za bitwy, grało się bardzo przyjemnie.
Pozdrawiam
Furion
Przede wszystkim graty dla Dębka! W końcu wygrał chłopak mastera - zasłużył w zupełności
Dzięki za mega przyjemny master, relacja i fotki w ciągu 3 dni (mam nadzieje) się pojawią [387 zdjęć napstrykałem ]
pzdr!
Jagal
Dzięki za mega przyjemny master, relacja i fotki w ciągu 3 dni (mam nadzieje) się pojawią [387 zdjęć napstrykałem ]
pzdr!
Jagal
Kupię bretońskie modele z 5tej edycji:
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
- Andy Schleck (Mati)
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 123
- Lokalizacja: BWT klika-wzgórze św.Maksymiliana
gratulacje.ale remis bi sie araz zrzygam
Gdzie jest EIS?
Dzięki wszystkim za bitwy. Dla Frontu za wspaniały turniej "jak co roku...". Czasem fajne czasem mało fajne ale to już urok masterów.
I bitwa - kolega od OnG nie pamiętam imienia. Wszystko było ok. Grałem całkiem nieźle - rozstawiłem się też całkiem w pytkę lecz kości w jednym CC mnie zgwałciły - w sumie najważniejszym CC. 1-19.
II bitwa - Gremli z 8 bili - dwarfy jak to dwarfy. Wystrzelały co miały wystrzelać w pierwszych dwóch turach. Później lekko splewiłem CC Crypt Horrorów z Królem i 5 hamcami. Ghoule ze Strigoiem zjadły hamców. Później dwa oddziały zombie z dwoma wampirami warriorów. 31-7
III bitwa - z Augustem na VC. Wszystko fajnie pięknie mi blokował. Ogólnie to miałem ciepło w jednej sytuacji kiedy przy dwóch szarżach mojego klocka ghouli z Srigoi Ghoul Kingiem na szarże w Crypt Horrory rzuciłem 2+1. Szczęście się do mnie uśmiechnęło kiedy miałem okazję wyszarżować w Gwardię i z overruna wpaść w zombie z generałem. Splewiłem bo wbiłem 2 rany w challange w generała i zapomniałem o red fury. Mój generał zginął choć nie powinien. Skończyliśmy walki i po rzutach na sypanie przypomniałem sobie, że nie wypłaciłem dwóch ataków z Red Fury. Zakończyliśmy tę grę przyjacielsko 10:10 choć mogłem zrobić znacz więcej.
IV bitwa - Arek Szyndler z TK - bez komentarza co do bitwy która była dla mnie frustrująca i zdecydowanie nie przyjacielska. 20 do przodu.
V bitwa - Lidder i Demony. Spokojnie szedłem do Niego. W między czasie zdjął mi duchy. Za bardzo się podpaliłem na szarżę Crypt Horrorów+Bat swarmów oraz od boku po overrunie Vargheistów w Bloodki... niestety nie doszły i to był mój gwóźdź do trumny. Jedyne co jeszcze zrobiłem to zablokowałem blodki klockiem 80-100 zobiaków przez co by się nie przemielił więc na straty poza Mortisem i Crypt Horrorami poszły jeszcze Ghule z BSB. Full epic combat miał miejsce kiedy na 8+ mój generał Srigoi szarżował w bloodka po wypiciu soczku do siły. Bloodek wypalił swoje ataki wbijając 2 rany. Ja idealnie 5 bloodkowi mówimy NARA uratowałem dzięki temu 5 dużych.
W sumie to jestem zadowolony z gry bo zapomniałem o kilku rzeczach - niecierpliwość została skarcona. ogólnie zagrałem tylko 3 bitwy tym buildem przed masterem więc myślę, że nie było źle.
Pozdro dla wszystkich!
I bitwa - kolega od OnG nie pamiętam imienia. Wszystko było ok. Grałem całkiem nieźle - rozstawiłem się też całkiem w pytkę lecz kości w jednym CC mnie zgwałciły - w sumie najważniejszym CC. 1-19.
II bitwa - Gremli z 8 bili - dwarfy jak to dwarfy. Wystrzelały co miały wystrzelać w pierwszych dwóch turach. Później lekko splewiłem CC Crypt Horrorów z Królem i 5 hamcami. Ghoule ze Strigoiem zjadły hamców. Później dwa oddziały zombie z dwoma wampirami warriorów. 31-7
III bitwa - z Augustem na VC. Wszystko fajnie pięknie mi blokował. Ogólnie to miałem ciepło w jednej sytuacji kiedy przy dwóch szarżach mojego klocka ghouli z Srigoi Ghoul Kingiem na szarże w Crypt Horrory rzuciłem 2+1. Szczęście się do mnie uśmiechnęło kiedy miałem okazję wyszarżować w Gwardię i z overruna wpaść w zombie z generałem. Splewiłem bo wbiłem 2 rany w challange w generała i zapomniałem o red fury. Mój generał zginął choć nie powinien. Skończyliśmy walki i po rzutach na sypanie przypomniałem sobie, że nie wypłaciłem dwóch ataków z Red Fury. Zakończyliśmy tę grę przyjacielsko 10:10 choć mogłem zrobić znacz więcej.
IV bitwa - Arek Szyndler z TK - bez komentarza co do bitwy która była dla mnie frustrująca i zdecydowanie nie przyjacielska. 20 do przodu.
V bitwa - Lidder i Demony. Spokojnie szedłem do Niego. W między czasie zdjął mi duchy. Za bardzo się podpaliłem na szarżę Crypt Horrorów+Bat swarmów oraz od boku po overrunie Vargheistów w Bloodki... niestety nie doszły i to był mój gwóźdź do trumny. Jedyne co jeszcze zrobiłem to zablokowałem blodki klockiem 80-100 zobiaków przez co by się nie przemielił więc na straty poza Mortisem i Crypt Horrorami poszły jeszcze Ghule z BSB. Full epic combat miał miejsce kiedy na 8+ mój generał Srigoi szarżował w bloodka po wypiciu soczku do siły. Bloodek wypalił swoje ataki wbijając 2 rany. Ja idealnie 5 bloodkowi mówimy NARA uratowałem dzięki temu 5 dużych.
W sumie to jestem zadowolony z gry bo zapomniałem o kilku rzeczach - niecierpliwość została skarcona. ogólnie zagrałem tylko 3 bitwy tym buildem przed masterem więc myślę, że nie było źle.
Pozdro dla wszystkich!
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14646
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Sala za mala, stan toalet w niedziele - to minusy.
Wszystko pozostale - dobra robota!
Najwiekszy plus - miejsce na fajeczke tuz kolo sali.
BoB to najlepszy master singlowy w Polsce po Bazyliszku.
Wszystko pozostale - dobra robota!
Najwiekszy plus - miejsce na fajeczke tuz kolo sali.
BoB to najlepszy master singlowy w Polsce po Bazyliszku.
mimo marnego miejsca turniej mega mi się podobał, no i mam 2 wina zjadłem 2 obiady jednym słowem pełne wyjęcie!!!
no i dwóch battlowych piosenek/utworów rymowanych się nauczyłem
jednak chciałem zaapelować do sporej grupy battlowców
SPUSZCZAJCIE PO SOBIE WODĘ W TOALECIE !!!
WYDAJE MI SIĘ, ŻE KAŻDY MA W DOMU KIBEL ZE SPŁUCZKĄ I SZCZOTKĄ OBOK, I W DOMU POTRAFI TEGO UŻYWAĆ!!!! JAK KTOŚ TEGO NIE ROBI, TO JEST TĘPĄ ŁYCHĄ I NIEWĄTPLIWĄ PORAŻKĄ SWOICH RODZICÓW/OPIEKUNÓW
pozdrawiam
Lohost
no i dwóch battlowych piosenek/utworów rymowanych się nauczyłem
jednak chciałem zaapelować do sporej grupy battlowców
SPUSZCZAJCIE PO SOBIE WODĘ W TOALECIE !!!
WYDAJE MI SIĘ, ŻE KAŻDY MA W DOMU KIBEL ZE SPŁUCZKĄ I SZCZOTKĄ OBOK, I W DOMU POTRAFI TEGO UŻYWAĆ!!!! JAK KTOŚ TEGO NIE ROBI, TO JEST TĘPĄ ŁYCHĄ I NIEWĄTPLIWĄ PORAŻKĄ SWOICH RODZICÓW/OPIEKUNÓW
pozdrawiam
Lohost
Ostatnio zmieniony 2 kwie 2012, o 11:56 przez Mapet, łącznie zmieniany 1 raz.
"Najebany jak co roku, jak co roku w Białymstoku..."
Dzięki za super turniej, zarówno organizatorom (Nie Inferno, zdecydowanie nie było klapy!) oraz uczestnikom za robienie atmosfery w trakcie grania jak i potem na melanżu <3
Zacząłem walkę już w piątek więc w sobotę rano wziąłem taktyczny remis z Akaderą.
II bitwa Falko DWF Miałem dość ciepło bo tak pięknie poodginałem hamków że w drugiej turze po przegonieniu Stormverminów byli już na klocku z dzwonem Na szczęście górnicy natrafili na Bimbrociąg i nie chcieli się wykopać. Dzięki temu szarżą od tyłu Plague Monków na plecy hamków ich zmieliłem a na tyłach gutter runnersi zjedli 20 thunderersów i park maszynowy. Napruci górnicy wreszcie wyszli i zabili sztormy. Ostatecznie 13-7
III bitwa Gąska VC. Znowu super bitewka. Cieszyłem się że sobie zagram na nowe VC i dowiedziałem się, że za bardzo nie mam na to argumentów. Crypt Horrory to zło 3-17
IV bitwa Kołata O&G Latarka zniszczyła system w dwie tury zabijając najpier bsb a potem generała, cowboya i trolla po drodze. Potem były już tylko dożynki reszty armii pozbawionej LD i przerzutów. Straciłem tylko 2x giant raty i latarkę
V bitwa Jagal. Kolejna extra bitewka, Jagal zagrał bardzo taktycznie a ja nie miałem pomysłu na tą bitwę. W ostatniej turze dostałem hkb na dzwonek i stół wyczyszczony. Na marginesie dodam tylko że, niczego nie ujmując mega kozackiej armii Piotrka moim zdaniem Jagal zasłużył na hobbystę (Choćby za to, że pamięta te wszystkie francuskie imiona tych swoich bretończyków )
Zdecydowanie do zobaczenia za rok!
... jak co roku w Białymstoku"
Dzięki za super turniej, zarówno organizatorom (Nie Inferno, zdecydowanie nie było klapy!) oraz uczestnikom za robienie atmosfery w trakcie grania jak i potem na melanżu <3
Zacząłem walkę już w piątek więc w sobotę rano wziąłem taktyczny remis z Akaderą.
II bitwa Falko DWF Miałem dość ciepło bo tak pięknie poodginałem hamków że w drugiej turze po przegonieniu Stormverminów byli już na klocku z dzwonem Na szczęście górnicy natrafili na Bimbrociąg i nie chcieli się wykopać. Dzięki temu szarżą od tyłu Plague Monków na plecy hamków ich zmieliłem a na tyłach gutter runnersi zjedli 20 thunderersów i park maszynowy. Napruci górnicy wreszcie wyszli i zabili sztormy. Ostatecznie 13-7
III bitwa Gąska VC. Znowu super bitewka. Cieszyłem się że sobie zagram na nowe VC i dowiedziałem się, że za bardzo nie mam na to argumentów. Crypt Horrory to zło 3-17
IV bitwa Kołata O&G Latarka zniszczyła system w dwie tury zabijając najpier bsb a potem generała, cowboya i trolla po drodze. Potem były już tylko dożynki reszty armii pozbawionej LD i przerzutów. Straciłem tylko 2x giant raty i latarkę
V bitwa Jagal. Kolejna extra bitewka, Jagal zagrał bardzo taktycznie a ja nie miałem pomysłu na tą bitwę. W ostatniej turze dostałem hkb na dzwonek i stół wyczyszczony. Na marginesie dodam tylko że, niczego nie ujmując mega kozackiej armii Piotrka moim zdaniem Jagal zasłużył na hobbystę (Choćby za to, że pamięta te wszystkie francuskie imiona tych swoich bretończyków )
Zdecydowanie do zobaczenia za rok!
... jak co roku w Białymstoku"