Imperialny fluff
Moderator: #helion#
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
Re: Rozpiski nowego Imperium
wszyscy pakują te demigryfy w ilościach wręcz hurtowych. Tego się nieco obawiałem przed wyjsciem kodeksu. Najpopularniejszy największy zakon się zrobił.
Trudno się nie pakować, kiedy mają dobre p...nięcie. Stosunek ceny do jakości przemawia za demigryfami.Murmandamus pisze:wszyscy pakują te demigryfy w ilościach wręcz hurtowych. Tego się nieco obawiałem przed wyjsciem kodeksu. Najpopularniejszy największy zakon się zrobił.
Demigryfy są w posiadaniu wielu zakonów. Poza tym zmniejszyli ilość na inner circle dlatego bo wszyscy przeszli na demigryfy.Murmandamus pisze:wszyscy pakują te demigryfy w ilościach wręcz hurtowych. Tego się nieco obawiałem przed wyjsciem kodeksu. Najpopularniejszy największy zakon się zrobił.
Bo reiksguardzi to nie są IC. Po prostu reiksguardzi są tak super wyszkoleni, że mają statsy jak IC i jeszcze stubborn.
Do tego w Army Booku imperium jest wyraźnie wspomniane, że demigryfy nie są jedynymi hmm egzotycznymi wierzchowcami na jakich jeżdżą KO. Wspomniane też jest o "razorbeak-mounted knights of the shining talon".
Po prostu demigryfy są najbardziej słynnymi wierzchowcami.
Także te wszystkie konwersje na wielkie wilki, wielkie niedźwiedzie, cokolwiek są jak najbardziej na miejscu.
Caius Ceplus pisze: Zaatakowane imperium kontratakuje.
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Proszę o stosowny cytat, przypis, źródło. Pierwszy raz o czymś takim słyszę.Demigryfy są w posiadaniu wielu zakonów.
Oznaczenia na tarczach, proporcach i ladrach modeli wyraźnie wskazują na Zakon Gryfa i tylko na niego.
Ps. Ja robię demipandy. Cóż mi innego pozostało, skoro DoW są niegrywalni?
Ostatnio zmieniony 9 kwie 2012, o 09:37 przez Martin von Carstein, łącznie zmieniany 1 raz.
@Martin
"as a result, there are relatively few Demigryph Knights in the empire and even the Knights Grffion, who count fully two dozen of these majestic beast amongst their number, still rely primary on more convetional steeds. However, those few small Orders, such as the Knights of Taal's Fury and the knights of the Vengeful Sun, whose entire brotherhoods can take to war upon these monstrous beasts, have a roll of victory honours surpassed only by the most ancients of Knightly Orders."
"as a result, there are relatively few Demigryph Knights in the empire and even the Knights Grffion, who count fully two dozen of these majestic beast amongst their number, still rely primary on more convetional steeds. However, those few small Orders, such as the Knights of Taal's Fury and the knights of the Vengeful Sun, whose entire brotherhoods can take to war upon these monstrous beasts, have a roll of victory honours surpassed only by the most ancients of Knightly Orders."
Caius Ceplus pisze: Zaatakowane imperium kontratakuje.
I to jest fajne. Fajnie wygladaja, fajnie sie na nich bedzie grac. Problemem jest tylko ze sa drogie w zł. ale damy rade jakos. POzatym juz kiedys otym pisałem, swiat jest olbrzymi, pełny najrózniejszych stworzen zamieszkujacych lasy, laki, jeziora, góry, jaskinie, banga i wiele innych miejsc. U nas mnostwo gatunków odkrywa sie kazdego tygodnia. To wyobrazcie sobie ile jest niezbadanych terenow w takim swiecie jak w Warhammerze. Udało im sie wykraść kilka jaj, zaczeli je chodowac jak konie i tyle. To uwielbiam w tym swiecie i demigryfy wpasowuja sie zajebiscie w to duzo lepiej niz glupie wózki dla magów ktore pasuja do elfow czy wielu innych ras a jak dla mnie nie do imperium.
Ech zeszło to trochę z rozpisek...
Tak tylko wspomnę, że na samym początku opisu demigryphon knights jest wspomniany niezbadany i kryjący przeróżne tajemnice las... Reikwald. Tak to jest las w Reiklandzie, można powiedzieć sercu imperium i chyba najbardziej bezpiecznej prowincji imperium.
Generalnie niemalże całe imperium to wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeelki las i nie dość, że od 2500 lat ludzie nie potrafią go wyciąć to nawet w wielu zakamarkach tych puszcz jeszcze nigdy nie byli.
A wy się czepiacie, że bardzo rzadkie demigryfy nagle zaczęły się pojawiać w hurtowych ilościach... I to jeszcze pamiętajmy, że poprzedni Army Book opowiadał o przyszłości, bo teraz jesteśmy przed Storm of Chaos.
Tak tylko wspomnę, że na samym początku opisu demigryphon knights jest wspomniany niezbadany i kryjący przeróżne tajemnice las... Reikwald. Tak to jest las w Reiklandzie, można powiedzieć sercu imperium i chyba najbardziej bezpiecznej prowincji imperium.
Generalnie niemalże całe imperium to wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeelki las i nie dość, że od 2500 lat ludzie nie potrafią go wyciąć to nawet w wielu zakamarkach tych puszcz jeszcze nigdy nie byli.
A wy się czepiacie, że bardzo rzadkie demigryfy nagle zaczęły się pojawiać w hurtowych ilościach... I to jeszcze pamiętajmy, że poprzedni Army Book opowiadał o przyszłości, bo teraz jesteśmy przed Storm of Chaos.
Caius Ceplus pisze: Zaatakowane imperium kontratakuje.
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Dzięki. Tak czy siak zostanę przy niedźwiedziach. GW już dawno pogubił się w swym fluffie, a modele demigryfów są ohydne i nie warte swej ceny mym zdaniem. Niedorobione gryfy powstałe ze związku Karla Frantza i Szpona mnie nie przekonują w najmniejszym stopniu.
Averland to wieeeelka łąka i góry.Generalnie niemalże całe imperium to wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeelki las
Ostatnio zmieniony 9 kwie 2012, o 10:07 przez Martin von Carstein, łącznie zmieniany 1 raz.
no ja kupiłem pudełko demi - wózek ,książkę, maga - bo limitowany i witch huntera - zapłaciłem 450 zł. Nie zamierzam niestety kupować więcej demi - poczekam na pierwsze drafty euro...nie stać mnie na wywalanie kasy na figurki które nie będą grać. Gram DE więc mam bardzo przykre doświadczenia co do Euro...
Btw - wymyśliłem zastosowanie dla Altara - otóż wystawiamy Altar i Fllaglantów- dzięki temu nie trzeba ich poświęcać -i mają bosty z modlitw co inaczej nie jest możliwe ... muszę to przetestować bo szkoda mi odstawiać na półkę oddział fllagalntów...
Btw - wymyśliłem zastosowanie dla Altara - otóż wystawiamy Altar i Fllaglantów- dzięki temu nie trzeba ich poświęcać -i mają bosty z modlitw co inaczej nie jest możliwe ... muszę to przetestować bo szkoda mi odstawiać na półkę oddział fllagalntów...
Tak się składa, że mam boxa i moim zdaniem są warte swojej ceny. Te detale, ilość super główek, tarcz itp.Martin von Carstein pisze:Dzięki. Tak czy siak zostanę przy niedźwiedziach. GW już dawno pogubił się w swym fluffie, a modele demigryfów są ohydne i nie warte swej ceny mym zdaniem.
Aż się chce wsadzić ich na konie od Altara/wózka maga i budować nowych KO. A same demigryfy też super zrobione. Zaprawdę GW jest mistrzem plastiku...
@PiotrB
Flagellanci otrzymują z automatu d6 hitów z s3 jeśli tylko są na początku combatu b2b z wrogiem.
Caius Ceplus pisze: Zaatakowane imperium kontratakuje.
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Nie podoba mi się ogólnie ich cały wygląd. Jeżeli coś mi się nie podoba = jest mało warte. A te Demigryfy są IMO ohydne. Proste.Tak się składa, że mam boxa i moim zdaniem są warte swojej ceny. Te detale, ilość super główek, tarcz itp.
Będę chciał mistrza plastiku to pójdę do Warlord Games lub do Braci Perry. Nie dość, że taniej to lepiej.
Ja tam się idę cieszyć trzecim działem.
Czyli kwestia gustu, nic innego.Martin von Carstein pisze:
Nie podoba mi się ogólnie ich cały wygląd. Jeżeli coś mi się nie podoba = jest mało warte. A te Demigryfy są IMO ohydne. Proste.
Tutaj się nie zgodzę, że lepiej. Jasne GW ma problem z niektórymi wzorami (jak state troops) ale jakość odlanych rzeczy (szczególnie najnowszych booksów) po prostu wbija w ziemię. Łatwość łączenia, niemalże brak nadlewek, ostrość detali...Martin von Carstein pisze:Będę chciał mistrza plastiku to pójdę do Warlord Games lub do Braci Perry. Nie dość, że taniej to lepiej.
Co prawda cena też jest "mistrzowska"
Tak czy owak, wcześniej pisałem, że posiadanie jazdy na niedźwiedziach, dużych wilkach czy czymkolwiek jest jak najbardziej fluffowe.
Co do tych wielkich równin w Averlandzie. Jak Averlandczyk odróżnia swoją żonę od krowy?
Wcale.
Caius Ceplus pisze: Zaatakowane imperium kontratakuje.
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Dokładnie jak u konkurencji. Owszem, podziwiam niektóre modele np. gryf z Wyspy Krwi lub Myśliwi (jedne z nielicznych masowych figurek Imperium wartych swej ceny mym zdaniem)... ale konkurencja z wyższej i średniej półki robi to od dawna i nie żąda za to kokosów. Nawet metale (jeżeli oferują) są w niższej cenie i równie dobrze wykonane co np. losowy failcast (strach to kupować przez internet). Może mam zwyczajnie inny gust... na niektóre modele miło mi się patrzy, zwłaszcza przez detale... a inne - mimo detali - cierpią przez ogólną wizję autora (w demigryfach nie tyle same półgryfy mi kuleją co umieszczenie na nich rycerzy w zbrojach rodem z Hirołsów)... ogólnie GW podnosi swój standard i stara się dorównać konkurencji "Historycznej", a nawet Manticowej (mowa tutaj o nieumarłych - szkielety pancerne, ghoule, zombie). Dodatkowo te proporcje, maluję sobie spokojnie kuszników teraz. Patrzę na bełt... no, ale gdzie jest kołczan? Szukam, szukam... w torbie trzymają "strzałki"... porównuję rozmiary... i się dziwię.Tutaj się nie zgodzę, że lepiej. Jasne GW ma problem z niektórymi wzorami (jak state troops) ale jakość odlanych rzeczy (szczególnie najnowszych booksów) po prostu wbija w ziemię.
Dobra, ale to temat o Rozpiskach, a nie ogólny.
W twych ustach brzmi to jak żwir w beczce staczającej się ze wzgórza... Ale owszem, mamy najlepsze bydło w Imperium. No i nie o nas się mówi "nie całkiem nasi ludzie".Co do tych wielkich równin w Averlandzie. Jak Averlandczyk odróżnia swoją żonę od krowy?
Wcale.
Dobra aby już tu nie śmiecić odpowiadam na PM
Aha i jeszcze jedno:
Jak czasem patrzę na inne prowincje to nawet jestem dumny ze swojej odrębności.
Poza tym nasz lud jest od dziecka szkolony do wojska, przez to nasz język jest prawdziwie żołnierski. A picie dużych ilości grogu tylko wzmacnia efekt chrypki.
Aha i jeszcze jedno:
Martin von Carstein pisze: W twych ustach brzmi to jak żwir w beczce staczającej się ze wzgórza... Ale owszem, mamy najlepsze bydło w Imperium. No i nie o nas się mówi "nie całkiem nasi ludzie".
Jak czasem patrzę na inne prowincje to nawet jestem dumny ze swojej odrębności.
Poza tym nasz lud jest od dziecka szkolony do wojska, przez to nasz język jest prawdziwie żołnierski. A picie dużych ilości grogu tylko wzmacnia efekt chrypki.
Caius Ceplus pisze: Zaatakowane imperium kontratakuje.
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
Tak i nasze Norskie Nordlandzkie dziedzictwo sprawia że mamy obiowiązek ochraniania mięczaków z centralnego i południowego imperium gdzie obrastają w piórka.
- GrimgorIronhide
- Masakrator
- Posty: 2723
- Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin
Taa, Norskie dziedzictwo to możecie sobie mieć jak jakiś Olaf Gunnarsson przypłynie drakkarem z kumplami, spali wam ze 3 wioski na dobry początek i zostawi parę bękartów tym "krowom".Murmandamus pisze:Tak i nasze Norskie Nordlandzkie dziedzictwo
Te "krowy" to norsmeni zabierają do siebie więc naprawdę sam nie wiem komu bardziej pojechałeś.GrimgorIronhide pisze:Taa, Norskie dziedzictwo to możecie sobie mieć jak jakiś Olaf Gunnarsson przypłynie drakkarem z kumplami, spali wam ze 3 wioski na dobry początek i zostawi parę bękartów tym "krowom".Murmandamus pisze:Tak i nasze Norskie Nordlandzkie dziedzictwo
Już pomijam to, że te "krowy" to mieszkają na południu, ale rozumiem, że te dzikusy z północy nie rozróżniają ni stron ni odległości.
A co do norskiego dziedzictwa to niektórzy z północnych barbarzyńców mieli tyle oleju w głowie (o co tam trudno), że postanowili się osiedlić na terenach aktualnego Nordlandu. I tak oto krew norska i Nordlandzka wymieszała się bez palenia wiosek.
Caius Ceplus pisze: Zaatakowane imperium kontratakuje.
- Martin von Carstein
- Kradziej
- Posty: 947
Dzicy z północy leją się ze sobą. Jak miło.
Tak czy siak żaden północny nieokrzesany barbarzyńca nie dorówna Averlandczykom. Codziennie lejemy się z Orkami, a to są konkretni wojownicy. Poza tym my jemy sztejki trzy razy dziennie, a wy najwyżej kanapeczki ze śledzikiem.
Tak czy siak żaden północny nieokrzesany barbarzyńca nie dorówna Averlandczykom. Codziennie lejemy się z Orkami, a to są konkretni wojownicy. Poza tym my jemy sztejki trzy razy dziennie, a wy najwyżej kanapeczki ze śledzikiem.
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
rozmówca 1: podobno kumie zwierzoludzie pochodzą od tego gdy człowiek parzy się z owcą
rozmówca 2: nie kumie tak się rodzą Averlandczycy
rozmówca 2: nie kumie tak się rodzą Averlandczycy