Piłka nożna
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: Piłka nożna
Ale czy to jest powód aby od razu krytykować/wyśmiewać takie kluby? Tylko dlatego, że ktoś zechciał zainwestować w nie ponadprzeciętną kasę?
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
W każdej z liczących się lig od wielu lat są dysproporcje. Po prostu w ostatnich latach - myślę, że od początku Abramowicza w Chelsea, może trochę wcześniej - zaczęły się te dysproporcje pogłębiać w zabójczym tempie. Ceny i zarobki piłkarzy to jest jakiś kosmos. Juve kupiło Bońka za 400 bodajże tysiecy USD, a Zibi już wtedy był piłkarzem ponadprzeciętnym. Teraz za byle ciołka dają po 2-3 miliony euro, zarobki to już nie będę pisał, bo szkoda. Utworzyła się w Europie swego rodzaju ekstraklasa finansowa klubów - reszta może nadrabiać tylko ambicją i zaangażowaniem. W Anglii - o dziwo - czasem się udaje wygrać z tuzami, w Hiszpanii rzadko, wręcz od wielkiego dzwonu. Co z tego, że Realu i Barcy nie ma w finale LM - są tam Bayern i Chelsea - zamienił stryjek siekierkę na kijek. To wszystko kluby z finansowej elity. Czapki z głów to trzeba zdjąć np. przed Cypryjczykami, że tak daleko doszli...
@ Kedziorson - dziękuję za dobre słowo, pozdrawiam, wyprawy do Gorzowa zawsze były fajną przygodą, szacunek dla Was za tyle lat gier/organizacji no i imprez na takim poziomie i przede wszystkim za to że następne pokolenie ładnie zadziałało. U nas zawsze turnieje były pretekstem do imprezy a że stara załoga potomstwo grzecznie wychowuje albo siedzi obecnie od Norwegii po Lustrię południową (Argentynę) - to już małe szanse. Dwie edycje i cztery lata bez grania to dużo. Za dużo.
Teraz - jeśli ktoś chce - mam dużą armię różnorodnych jaszczurek do sprzedania. Wcześniej - przez 9 lat nagrałem się dość, zrobiłem swoją liczbę turniejów, wystawiłem trochę za dużo skinków - zrozumiałem to dopiero kiedy pewien gracz z Poznania obawiał się że na jednym niemałym punktowo turnieju wystawię na niego... 500. Najbardziej szkoda kontaktu ze spoko ludźmi od tej gry z całej Polski. Namówienie takiego Jerzyna siedzącego teraz w Buenos Aires, mającego na euro tu przyjechać do idei odwiedzenia Gorzowa nie będzie trudne...
większość topowych graczy z półwyspu iberyjskiego już została wykupiona przez kilka klubów mających w tym dobrą praktykę a od nich nie odkupuje się tanio
top 2 tej akurat ligi to się sukcesywnie oddala coraz bardziej niż jest doganiane - jak wskazują końcowe tabele sezonów
ktokolwiek by te top 2 dogonił kosztem jedynie 300 mln - byłby moim guru, jest tak wiele innych różnych czynników poza pieniędzmi, nie wiem czy samo dogonienie jest w racjonalnej perspektywie czasu możliwe,
różnica nie narastała przez jeden sezon
same obecne ruchy na rynku transferowym nie wskazują nawet na chęć pogoni przez kogokolwiek
szejkowie/specjaliści od kapitalizacji mienia postradzieckiego mogą być jednocześnie przekleństwem i błogosławieństwem dla klubów ich struktur i graczy
nie sztuka kupić Aguero czy Falcao gdy można sobie na to pozwolić
sztuka gdy z mało znanego gracza lokalnego zespołu lub juniora z Argentyny, Hiszpanii, Francji, Portugalii itp przez kilka sezonów zrobi się gracza, który z wyżej wymienionymi będzie rywalizować (nie jest to łatwe, obaj są świetnymi graczami )
Nie tylko pytania opisane jako przewrotne mogą być takowe, np co sprawia że człowiek chce kibicować później w jakimś meczu klubowi (z wyspy), który łatwo wyrzucił ulubiony klub z ostatniej ligi mistrzów i kupił jednego z najlepszych graczy ostatnich lat (kapitana drużyny). Nie jest łatwiej kibicować w innym meczu klubowi (z krainy piwa) który odebrał niegdyś ulubionemu klubowi w finale ligi mistrzów szansę na zdobycie pucharu podczas konkursu rzutów karnych.
Trwoga ogarnia gdy rolę trenera ulubionego klub przejmuje były piłkarz - obrońca, który zmarnował przed laty decydujący rzut karny właśnie w tamtym finale. Mimo to- zmiany czasem wychodzą na dobre, sprawiają że coś jest ciekawsze, w wielu ligach i pucharach tej wiosny mieliśmy ciekawe zmiany.
Teraz - jeśli ktoś chce - mam dużą armię różnorodnych jaszczurek do sprzedania. Wcześniej - przez 9 lat nagrałem się dość, zrobiłem swoją liczbę turniejów, wystawiłem trochę za dużo skinków - zrozumiałem to dopiero kiedy pewien gracz z Poznania obawiał się że na jednym niemałym punktowo turnieju wystawię na niego... 500. Najbardziej szkoda kontaktu ze spoko ludźmi od tej gry z całej Polski. Namówienie takiego Jerzyna siedzącego teraz w Buenos Aires, mającego na euro tu przyjechać do idei odwiedzenia Gorzowa nie będzie trudne...
takie drobniaki to na same długi, wznowienie na dobre i zabezpieczenie zarzuconej tam budowy stadionu co by nie zmarniał w całości by poszłyRobson pisze: Na koniec podchwytliwe pytanie. Gdyby szejkowie nie trafili do Malagi, tylko trochę wyżej do Valencji, wpompowali w nią z 300milionów, co by pozwoliło wykupić większość topowych graczy z półwyspu iberyjskiego i dogonić top2 ligi, to czy nadal byś im kibicował?
większość topowych graczy z półwyspu iberyjskiego już została wykupiona przez kilka klubów mających w tym dobrą praktykę a od nich nie odkupuje się tanio
top 2 tej akurat ligi to się sukcesywnie oddala coraz bardziej niż jest doganiane - jak wskazują końcowe tabele sezonów
ktokolwiek by te top 2 dogonił kosztem jedynie 300 mln - byłby moim guru, jest tak wiele innych różnych czynników poza pieniędzmi, nie wiem czy samo dogonienie jest w racjonalnej perspektywie czasu możliwe,
różnica nie narastała przez jeden sezon
same obecne ruchy na rynku transferowym nie wskazują nawet na chęć pogoni przez kogokolwiek
szejkowie/specjaliści od kapitalizacji mienia postradzieckiego mogą być jednocześnie przekleństwem i błogosławieństwem dla klubów ich struktur i graczy
nie sztuka kupić Aguero czy Falcao gdy można sobie na to pozwolić
sztuka gdy z mało znanego gracza lokalnego zespołu lub juniora z Argentyny, Hiszpanii, Francji, Portugalii itp przez kilka sezonów zrobi się gracza, który z wyżej wymienionymi będzie rywalizować (nie jest to łatwe, obaj są świetnymi graczami )
Nie tylko pytania opisane jako przewrotne mogą być takowe, np co sprawia że człowiek chce kibicować później w jakimś meczu klubowi (z wyspy), który łatwo wyrzucił ulubiony klub z ostatniej ligi mistrzów i kupił jednego z najlepszych graczy ostatnich lat (kapitana drużyny). Nie jest łatwiej kibicować w innym meczu klubowi (z krainy piwa) który odebrał niegdyś ulubionemu klubowi w finale ligi mistrzów szansę na zdobycie pucharu podczas konkursu rzutów karnych.
Trwoga ogarnia gdy rolę trenera ulubionego klub przejmuje były piłkarz - obrońca, który zmarnował przed laty decydujący rzut karny właśnie w tamtym finale. Mimo to- zmiany czasem wychodzą na dobre, sprawiają że coś jest ciekawsze, w wielu ligach i pucharach tej wiosny mieliśmy ciekawe zmiany.
Nie jestem pewny czy to było w finale z 2001, ale Valencja chyba prowadziłą z Bayernem 1:0 po czym nastąpiła kuriozalna sytuacja. Napastnik Bayernu przewracał obrońcę Valencji w polu karnym, obrońca upadając dotknął piłkę ręką i został odgwizdany karny dla Bayernu Gdyby nie ta pomyłka Valencja by wygrała. Nie zmienia to faktu, że 2 finały z rzędu zasługują na uznanie.
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Ja kibicuję Chelsea, ale tylko dlatego, że Tottenham wtedy ma chyba zamkniętą drogę do LM .
je jejeje Chelsea !!! Schweinsteiger w slupek trafił, Drogba trafia na 5:4
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Chelsea dzisiaj miała dwóch głównych bohaterów - to Cech i Drogba, w tej właśnie kolejności. Poza tym znakomicie zagrali Cahill i Obi Mikel. Zasłużyli chłopaki, choć mecz nie wzbudził u mnie takich emocji, jak wiele poprzednich finałów. Chelsea założyła sobie taktykę i ją realizowała do końca konsekwentnie. Czy to jest jednak futbol, jaki wszyscy chcemy oglądać na stadionach - ja na pewno nie... Dla mnie to jest antyfutbol i jak słyszę, że taktyka, konsekwencja, itp. to ok, ale to nie jest piłka dla mnie. Nie podoba mi się taka piłka i tyle...
true, ładnie to oni nie grali, ale udało się zremisować i wyrwać szansę w karnych
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Niezwykła sytuacja we Francji - mistrzem został zespół Montpellier, mający 13 budżet w lidze francuskiej - zaledwie 36 mln EUR. Zagrali na nosie potentatom francuskiego futbolu, których budżety przekraczają 100 mln i więcej .
Chciałem wstawić w "pośladkach", ale ze względu na osobę rzeczniczki prasowej PZPN wychodzącej z gabinetu prezesa Laty, wstawiam tutaj:
http://mundialowo.blox.pl/2012/05/Z-ost ... -Lato.html
http://mundialowo.blox.pl/2012/05/Z-ost ... -Lato.html
GrimgorIronhide pisze:Tą logiką Kudłaty jest wzorem uczciwości i nieprzekupnościZiemko pisze:Cholera jak od lapowek sie lysieje to gdzie moje miliony
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Nie ma co się oszukiwać - nie przezyjemy
Jasne, zawsze można zagrać tak jak polska z hiszpanią rok temu 0:6, albo całkiem niedawno Bayer - Barca 1:7 wtedy mamy truefutbol i brak emocji od 40 minuty.Dla mnie to jest antyfutbol i jak słyszę, że taktyka, konsekwencja...
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Można też zagrać jak Real - Barca i mamy emocje od początku do końca . Ale żeby tak grać, trzeba mieć jaja i umiejętności Bayern przynajmniej próbował coś grać , nie wyszło im, trudno. Natomiast Chelsea - 1 groźna akcja w ciągu całego meczu - naprawdę jest co kontemplowaćRobson pisze:Jasne, zawsze można zagrać tak jak polska z hiszpanią rok temu 0:6, albo całkiem niedawno Bayer - Barca 1:7 wtedy mamy truefutbol i brak emocji od 40 minuty.Dla mnie to jest antyfutbol i jak słyszę, że taktyka, konsekwencja...
Jak dla mnie wszelkie emocje w tym finale zabiła Chelsea grając ultra defensywnie. Naprawdę liczyłem na Bayern bo to dla mnie triumf antyfutbolu.Myślałem że czasy catenaccio odeszły jednak nadal znajdują się zespoły pokazujące mi że się mylę....(niestety)
matilizaki napisał:
Na brete
wybiegac biegaczem do przodu i wbijac sie od tyłu w kawalerie jak sie wyjdzie z tyłu
Ja generalnie rozumiem to wszystko, faule taktyczne, fizyczna gre na wybicie przeciwnikowi mysli o pilce, bo trzeba dbac o wlasne nogi, autobusy w bramce i kontry polegajace na wykopach "byle do przodu". Rozumiem kiedy kandydat do spadku gra z top 3. Ale ja takich meczy w finale LM zwyczajnie nie chce ogladac. Moze i otwarta gra z lepszymi zespolami zabijala mecz do 40stej minuty, ale takie cos to mordowanie pilki od 1wszego dotkniecia.
Jakie mecze sie wam oglada lepiej? Takie, gdzie sunie akcja za akcja po obu stronach, albo choc po 1, gdy jeden zespol jest wyraznie lepszy czy takie, gdzie pilka regularnie obija gorne trybuny w desperackich wykopach, a murawa upstrzona jest cialami pilkarzy faulowanych ciagle na granicy kartki?
Jesli ktos woli 2, to mu serdecznie wspolczuje. No ale ja jestem kibicem Barcy, nie znam sie na dobrej grze w obronie
Jakie mecze sie wam oglada lepiej? Takie, gdzie sunie akcja za akcja po obu stronach, albo choc po 1, gdy jeden zespol jest wyraznie lepszy czy takie, gdzie pilka regularnie obija gorne trybuny w desperackich wykopach, a murawa upstrzona jest cialami pilkarzy faulowanych ciagle na granicy kartki?
Jesli ktos woli 2, to mu serdecznie wspolczuje. No ale ja jestem kibicem Barcy, nie znam sie na dobrej grze w obronie
Jednym słowem preferujesz soft porno :DVallarr pisze:Ja generalnie rozumiem to wszystko, faule taktyczne, fizyczna gre na wybicie przeciwnikowi mysli o pilce, bo trzeba dbac o wlasne nogi, autobusy w bramce i kontry polegajace na wykopach "byle do przodu". Rozumiem kiedy kandydat do spadku gra z top 3. Ale ja takich meczy w finale LM zwyczajnie nie chce ogladac. Moze i otwarta gra z lepszymi zespolami zabijala mecz do 40stej minuty, ale takie cos to mordowanie pilki od 1wszego dotkniecia.
Jakie mecze sie wam oglada lepiej? Takie, gdzie sunie akcja za akcja po obu stronach, albo choc po 1, gdy jeden zespol jest wyraznie lepszy czy takie, gdzie pilka regularnie obija gorne trybuny w desperackich wykopach, a murawa upstrzona jest cialami pilkarzy faulowanych ciagle na granicy kartki?
Jesli ktos woli 2, to mu serdecznie wspolczuje. No ale ja jestem kibicem Barcy, nie znam sie na dobrej grze w obronie 8)