Dystopian Wars - znacie (głównie morze)
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
Dystopian Wars - znacie (głównie morze)
Pojawił się ciekawy system w klimacie steampunka - głównie bitwy powietrzno moskie ale też jest możliwość londowych. Czas to alternatywny XIX wiek. Ktoś może powoli napala się na ten system? Bo ja tak i u mnie ziarno chęci jest zasiane. Stateczki są z żywicy z czasami metalowymi częściami i są bardzo ładne - skala coś jak epic albo battlefleet gothic.
frakcje:
Brytania
francja
Konfederaci Ameryki (wygrali wojnę)
Japonia
Prusy
Antarktyka (utopia taka powstała z osiągnięć naukowych)
Ruscy ( jeszcze nie wyszli)
http://www.spartangames.co.uk/games/dystopian-wars
frakcje:
Brytania
francja
Konfederaci Ameryki (wygrali wojnę)
Japonia
Prusy
Antarktyka (utopia taka powstała z osiągnięć naukowych)
Ruscy ( jeszcze nie wyszli)
http://www.spartangames.co.uk/games/dystopian-wars
- Don_Silvarro
- Chuck Norris
- Posty: 508
- Lokalizacja: W-wa
Od czasu, kiedy powyższe napisałem zmieniło się tyle, że zagrałem jeszcze parę razy, sprzedałem całą swoją Brytannię, za pieniądze ze sprzedaży zakupiłem flotę do Firestorm Armada i nigdy więcej na Dystopiana nawet nie spojrzałem. Duperelowatość zasad + problemy z wyważeniem frakcji + zerowe zainteresowanie graczy w Polsce bitwami lądowymi/operacjami 'combined arms' + fakt, że 80% ludzi gra tą samą frakcją (Antarktyda) zrobiły swoje. Firestorm za to daje mi olbrzymie ilości radochy - pierwszy raz się tak dobrze bawię przy bitewniaku od czasu, kiedy dziecięciem będąc po raz pierwszy uczyłem się grać w łarhamery. YM oczywiście MV.Don_Silvarro na innym forum pisze:[...]produkty Spartan Games, a zwłąszcza te z linii Dystopian Wars, moim zdaniem są jakościowo najlepszymi modelami EVER, a ich cena w obliczu jakości to praktycznie półdarmo.
Odnośnie samej gry - muszę przyznać, że po pierwszym zachwycie mam nieco mieszane uczucia. Szkielet zasad jest bardzo prosty i fajny i grywalny. Problem polega na tym, że są bardzo... 'warstwowe', z braku lepszego słowa. Pod nietrudnymi do ogarnięcia podstawowymi regułami manewrowania i strzelania jest druga warstwa bardzo złożonych i nierzadko niezbyt jasno wyjaśnionych reguł dot. na przykład myśliwców (tiny fliers), abordaży czy interakcji między jednostkami znajdującymi się na różnych płaszczyznach (tych są trzy - to, co na wodzie/lądzie, to co pod wodą/lądem i to, co nad). Te reguły mają bardzo dużo wyjątków, szczegółów i wszelakiej maści drobiazgów, które można łatwo poplątać. Ponadto w pewnym momencie czułem się nieco przytłoczony tzw. MARami (Model Assigned Rules) - to są takie różne małe regułki specjalne, które dodatkowo różnicują jednostki. Fakt, nie są one tak złożone, jak te w 40k (większość zamyka się w jednym lub dwóch zdaniach) i są ZDECYDOWANIE lepiej zorganizowane (jest lista wszystkich MARów, potem w liście armii są odnośniki - coś na kształt tego, co GW próbowało zrobić z USR, tyle tylko że w przeciwieństwie do 40k w Dystopian Wars taki system faktycznie działa i ma sens Puszczający oczko). Problem w tym, że MARów jest bardzo dużo, i praktycznie każdy model ma przynajmniej jeden, a najczęściej dwa do czterech.
Grałem w Dystopki dwa razy, i tylko bitwy morskie (no dobra, morsko-powietrzne), więc możliwe, że wymaga to wszystko ogrania. Ale gry, które przeprowadziłem bardzo mi się dłużyły, były momentami frustrujące, bo ciągle musiałem zaglądać do książki, a i tak miałem potem wrażenie, że coś przeoczyłem i 'to powinno działać jakoś inaczej', że już nie wspomnę o ciągłym myleniu/zapominaniu o MARach.
Mam więc pewne wątpliwości, czy jest to gra, której jestem w stanie poświęcić tyle czasu, ile wymaga jej opanowanie. Z drugiej strony, nie polecam traktowania mojego zdania jako Znaku Apokalipsy, tylko przestrogę która może (ale nie musi) dotyczyć innych potencjalnych graczy. Lubię o sobie myśleć jako o graczu z długim stażem, który jest na etapie, w którym nie chcę/nie mogę/nie lubię spędzać tak dużego nakładu czasu na poznawaniu i 'ogarnianiu' gry. Preferuję zagrać w coś szybszego i bardziej przejrzystego. Z jednej strony chciałbym przetestować gry stricte lądowe, gdyż mogą się okazać mniej 'mózgożerne' (zwłaszcza, że ponoć jest w przygotowaniu specjalny alternatywny ruleset dla rozgrywek lądowych), z drugiej strony nie wiem, czy ma sens wykładanie pieniędzy na modele sił lądowych ze świadomością, że robię to w nadziei, że gra dla mnie 'zatrybi'.
^ Up
Wiesz co polecam przeczytać podręcznik ver 1.1
Zmienione kompletnie zasady Tiny Flyerów. Gra stała się przyjemniejsza i uproszczono/zmieniono część durnych zasad. Pamiętaj, że ta gra ma troszeczkę ponad rok. Założe się, że nie czytałeś zaktualizowanych zasad i zmienionych statystyk okrętów. Gra na początku ma prawo nie być doskonałością Firestorm jest grą starszą...
U mnie na populację 8 graczy nie przypada ani jedna Antarktyda.
Wiesz co polecam przeczytać podręcznik ver 1.1
Zmienione kompletnie zasady Tiny Flyerów. Gra stała się przyjemniejsza i uproszczono/zmieniono część durnych zasad. Pamiętaj, że ta gra ma troszeczkę ponad rok. Założe się, że nie czytałeś zaktualizowanych zasad i zmienionych statystyk okrętów. Gra na początku ma prawo nie być doskonałością Firestorm jest grą starszą...
U mnie na populację 8 graczy nie przypada ani jedna Antarktyda.
- Don_Silvarro
- Chuck Norris
- Posty: 508
- Lokalizacja: W-wa
To fajnie, tyle że odnośnie Tiny Fliers miałem najmniej problemów. Tylko śledzenie paliwa dla każdego tokenu było trochę upierdliwe, ale dało się z tym żyć. Reszta zasad była całkiem okej. No może poza faktem, że każdy rodzaj latajki w każdej nacji miał różne MARy - to samo w sobie jest upierdliwe, a do tego odpowiedź na podstawowe pytanie, który samolot ma które zasady trzeba było sobie poskładać samemu z informacji z trzech różnych rozdziałów w podręczniku.Misiek40k pisze: Zmienione kompletnie zasady Tiny Flyerów.
Wyszła w grudniu 2010, więc ma ponad półtora roku.Pamiętaj, że ta gra ma troszeczkę ponad rok.
Czytałem update zasad w .pdf i przeglądałem jakieś tam karty znalezione na forum, podręcznik pobieżnie przekartkowałem w sklepie oglądając głównie obrazki. Więc wiem jak się zmieniły zasady, nie wiem tylko, jak się zmienił layout nowej książki. Ale że Spartan po wydaniu czterech różnych podręczników do trzech gier nadal nie potrafił złożyć książki w przejrzysty (albo choćby logiczny) sposób, to raczej wątpię, żeby przy piątym podejściu nagle spłynęło na nich olśnienie z niebios.Założe się, że nie czytałeś zaktualizowanych zasad i zmienionych statystyk okrętów.
Jedyna rzecz, która mnie drażniła i została poprawiona to rzeczone śledzenie paliwa na tokenach. Z tego co widzę, cała reszta reguł - wliczając po 3-4 różne MARy i generatory dla każdego pojazdu które trzeba spamiętać albo ta upiorna, wielka na całą stronę tabela, za pomocą której gracz musi rozpracować, czy pojazd rodzaju X znajdujący się w pozycji Y strzelający z broni Z do pojazdu U znajdującego się w miejscu K trafia na czwórkach, czy może na piątkach - pozostały niezmienione.
Dlaczego? Płacę za gotowy produkt, a nie za wersję beta. Albo płacę stówkę za doszlifowane i zapięte na ostatni guzik zasady, albo jestem playtesterem i dostaję reguły za darmo, żeby wydawca mógł je doszlifować. Może te półtora czy dwa lata temu w mniejszym stopniu, ale obecnie na rynku jest tak duży wybór gier, że wypuszczanie niedokończonego produktu to trochę żenada. Tym bardziej, że nie mówimy o pierwszej grze zrobionej przez jednego człowieku w garażu (tym był Uncharted Seas w pierwszych miesiącach swojego istnienia), tylko o trzeciej grze wydawnictwa, które wytworzyło już sobie yakotaką markę, wykorzystującej tę samą podstawową mechanikę, co dwie poprzednie.Gra na początku ma prawo nie być doskonałością
I z tego wynika że...? Uncharted Seas jest jeszcze starszy, i ma znacznie lepiej przemyślane i zaprezentowane reguły od obu młodszych braci. Firestorm oczywiście też nie jest grą idealną, ale moim zdaniem znacznie lepiej przemyślaną, przejrzystą i dopracowaną od Dystopków, a problemy z regułami ograniczają się tak naprawdę tylko do niefortunnego 'wordingu' w kilku rozdziałach, który utrudnia ich zrozumienie, oraz faktu, że gra ma sporo dodatkowych reguł rozsianych po różnych pedeefach, głównie odnośnie składania floty.Firestorm jest grą starszą...
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Hehe... zabawne jest to, że akurat grający w Warhammera, grę dziurawą, wewnętrznie sprzeczną w wielu miejscach, z często bardzo dziwnymi zasadami, których ogarnięcie w pełni zajmuje naprawdę dużo czasu i rozegranych gier krytykuje Dystopiana zarzucając tej grze, że wymaga sporo czasu na jej opanowanie i wielość zasad dodatkowych
Moim zdaniem Dystopian nie jest najlepszą grą na świecie ale zdecydowanie jest grą przyjemną, bitwy wcale mi się nie dłużyły, nie było jakichś wielkich problemów. Fakt, że nie da się w to zagrać po jednokrotnym przeczytaniu rulebooka, ale niektórzy wciąż nie znają wszystkich zasad po X latach grania w battla
Gra ma sporo fajnych motywów, prostą i intuicyjną mechanikę główną, fajne, bardzo dobrze wykonane model (w całym zestawie startowym miałem tylko trzy malutkie dziurki do zalepienia GSem, wielu producentów figurek mogło by się od nich uczyć) i klimacik, który mi osobiście podchodzi.
Zasady dodatkowe, fakt zaczynają się namnażać wraz z ilością bitew i zwiększaniem liczby modeli na stole ale są do ogarnięcia, nie gorzej niż przy grze w WFB czy 40k.
Moim zdaniem Dystopian nie jest najlepszą grą na świecie ale zdecydowanie jest grą przyjemną, bitwy wcale mi się nie dłużyły, nie było jakichś wielkich problemów. Fakt, że nie da się w to zagrać po jednokrotnym przeczytaniu rulebooka, ale niektórzy wciąż nie znają wszystkich zasad po X latach grania w battla
Gra ma sporo fajnych motywów, prostą i intuicyjną mechanikę główną, fajne, bardzo dobrze wykonane model (w całym zestawie startowym miałem tylko trzy malutkie dziurki do zalepienia GSem, wielu producentów figurek mogło by się od nich uczyć) i klimacik, który mi osobiście podchodzi.
Zasady dodatkowe, fakt zaczynają się namnażać wraz z ilością bitew i zwiększaniem liczby modeli na stole ale są do ogarnięcia, nie gorzej niż przy grze w WFB czy 40k.
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Wszystkich miłośników steampunkowych klimatów i wielkich bitew w małej skali zapraszamy jutro do naszego sklepu gdzie będziemy prezentować grę Dystopian Wars. Każdy będzie miał możliwość dowodzenia jednostkami dumnego Królestwa Brytanii bądź tajemniczego Przymierza Antarktydy. Dwie floty zmierzą się ze sobą od godziny 14.00.
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
Tu Radom. Mam flotę Prus lecz wygląda na to że system w polsce zdechł podczas gdy za granicą się ładnie rozwija. Ja się zatrzymałem na 1 ed bo i tak nie ma z kim grać.
Mi się strasznie spodobał system już za pierwszej edycji i w swoim małym gronie 3 graczy grywaliśmy (ale pozostała dwójka nie za bardzo jakoś się angażuje). Szperałem trochę za jakimiś forami itp ale zieje pustką na polskiej scenie. Na innym forum namierzyłem kilka osób w Warszawie. Dużo osób w Radomiu gra?
- Murmandamus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4837
- Lokalizacja: Radom
W Radomiu przychodzi mi do głowy jeszcze dwie osoby. Jedna promuje swój własny system bitewny, z drugą czasem grywałem(FSA) ale od dawna nie mam kontaktu z nim.(pamiętam jak wpadłem do Warszawy na mini turnieik w jakiejś szkole też było chyba max z 6os). zatem skzoda bo system naprawdę zacny ale nie mam żadnej już motywacji by rozwijać kolekcję bo i tak nie ma z kim grać.