Arena nr 32 - Czarna Grań

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
skaventail
Wałkarz
Posty: 53

Re: Arena nr 32 - Czarna Grań

Post autor: skaventail »

[czyzby loff sztory <3 :P ? ]

Awatar użytkownika
Byqu
Masakrator
Posty: 2683
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Byqu »

Zbroja była jak nowa. Lurtz właśnie odebrał ją od kowala który przywrócił jej pierwotny stan, przed przypalaniem itd.
Właśnie postanowił zwilżyć czymś gardło kiedy niemal wpadł na elkę i rozmawiającego z nią, a właściwie z jej cyckami elfa.
Ostatnio zmieniony 16 cze 2012, o 08:48 przez Byqu, łącznie zmieniany 1 raz.
WELCOME TO ESTALIA GENTLEMEN

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

[Nie. Wystarczy, że dwie istoty gardzą wszystkimi wokół oprócz siebie nawzajem. ;) ]

chida
Wałkarz
Posty: 60

Post autor: chida »

Tilith przez chwilę badawczo przyglądała się elfowi.
- Tutaj jest pewnie wiele kobiet, które z największą przyjemnością pójdą na spacer a może i coś więcej, z dowódcą mistrzów miecza. Dlaczego chcesz iść ze mną, Tyelinie?-

Awatar użytkownika
Morti
Mudżahedin
Posty: 345
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Morti »

-Witam ,witam. kolega jak widzę z tej samej rasy. - Martin wyszczerzył się - Troche się nas tutaj nazbierało. Przed Toba był tu szkielet ,ale chyba się obraził i poszedł. Przysiądź się proszę i opowiedź co Cię sprowadza do tak paskudnego miejsca? Ach pewnie arena. Ale przecież każdy ma swoje powody by tutaj być. Jakiś rycerzyk chce pokazać wszystkim jaki to jest fajny, ork szuka po prostu bijatyki, Imperialista ,który jest obecnie w wychodku ,no o ile można wychodkiem nazwać dziure w ziemi , chce nagrody, tamten kler - wskazał palcem pochrapującego człowieka- chce zaprowadzić tutaj ład, jakiś bretoński chłop szuka nie wiadomo czego. A ty ? Czego pragniesz od areny?

Martin uważnie przyjrzał się przybyszowi. Wampir był niewątpliwie szybki ,zdradzało go smukłe umięśnione ciało , i porywczy , porywczość to cecha młodych wampirów o ile można mówić o wampirach że są młode, Martin to wiedział sam był kiedyś młody.

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

Tyelinowi nie spodobała się sugestia zawarta w słowach Tilith. Zmarszczył lekko brwi.

- Jeśli nie chcesz, pójdę sam. Oczekiwałem jednak, że Asrai są w stanie przezwyciężyć nieufność wobec brata elfickiej krwi, szczególnie wśród tak niegościnnych okoliczności. Mimo tego postanowiłem uczynić Cię spadkobierczynią Kroniki. - Uniósł miecz ku słońcu. Długie, silne palce wojownika przebiegły po misternych zdobieniach z zaskakującą delikatnością. - To historia mojego życia i cała wiedza Mistrzów Miecza, jaką zdołałem posiąść. Lepiej, żeby trafiła do Athel Loren, niż zgniła w tym siedlisku wszelkich plugastw.

chida
Wałkarz
Posty: 60

Post autor: chida »

-To dla mnie wielki zaszczyt. - Tilith wykonała piruet, który w języku tańca oznaczał szacunek.- Chyba lepiej, bym poszła z tobą w góry Mistrzu Miecza. Przynajmniej mniej będę tęsknić do Athel Loren...- w zielonych oczach elfki pojawił się smutek

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

- Skoro tęsknisz do Athel Loren... - Zastanowił się głośno Tyelin, obierając azymut na odległą półkę skalną. - To oznaczałoby iż znajdujesz się tu wbrew swojej woli. Gdyby było inaczej, zawróciłabyś w drogę do swojego leśnego domu. Czy tak jest?

chida
Wałkarz
Posty: 60

Post autor: chida »

Elfka zamyśliła się chwilę, a na jej twarzy można było dostrzec coraz większy smutek.
- Jestem tutaj, bo tak trzeba. -
Elfce zrobiło się chłodno, więc okryła się ciaśniej peleryną i zarzuciła na głowę zgniłozielony kaptur.

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

Kiedy dotarli do skalnej ściany, Tyelin usadowił się wygodnie na kamieniach, po czym zrobił ruch, jakby chciał podać elfce pomocną dłoń. Zupełnie go zignorowała. Przepaść pod nimi i wielkie, otwarte przestrzenie wokół przypominały mu góry Caledoru. On też tęsknił do swojej ojczyzny.
- Lubię chłód tych kamieni - rzekł Tyelin, odchylając się do tyłu, patrząc w gwiazdy. - Przypominają mi moją komnatę w Iglicach. Być może już jutro dostanę własną kwaterę w wieżach, w których mieszkają nasi bogowie. Jaka czeka Cię tutaj przyszłość, elfko? Dlaczego Puszczy potrzebna jest twoja śmierć?

Awatar użytkownika
DarkAngel
Oszukista
Posty: 820
Lokalizacja: Wataha - Racibórz/Wrocław

Post autor: DarkAngel »

Vraneth, po wizycie w karczmie postanowił powrócić do swojej kwatery. Jego oczom nie umknęło, że ten chędożony Hoethanin właśnie próbował się dobrać do Tancerki Wojny.
- Myślicie, że mu da ? - Zapytał jeden z jego towarzyszy uśmiechając się.
- No co ty, przecież każdy wie, że oni gustują w chłopcach. - Odpowiedział mu drugi.
Kapitan Czarnej Straży pozostawił sprawę bez komentarza i ruszył dalej, po drodze brutalnie poturbowując kilka gobasów, które miały czelność znaleźć się na jego drodze.
"Nie może być kompromisu między wolnością a nadzorem ze strony rządu. Zgoda choćby na niewielki nadzór jest rezygnacją z zasady niezbywalnych praw jednostki i podstawieniem na jej miejsce zasady nieograniczonej, arbitralnej władzy rządu." - Ayn Rand

chida
Wałkarz
Posty: 60

Post autor: chida »

-To są sprawy Athel Loren, nie wolno mi o tym rozmawiać z kimś, kto nie zna sekretów Puszczy- zielone spojrzenie Tilith błądziło gdzieś po górskich lasach. Elfce zrobiło się bardzo zimno i mimowolnie przysunęła się do Tyelina.
- Lubisz lasy?- spytała jakby łagodniej. Mistrz Miecza spojrzał zdziwiony, słysząc nieznaną dotąd nutkę w głosie towarzyszki.

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

- Lubię - odparł - Choć w Saphery nie mieliśmy ich za wiele. To jeden z mniej zalesionych regionów Ulthuanu. Byłem kiedyś w Athel Loren. Raz. Z poselstwem księcia Aliriona. Nie wspominam niestety zbyt dobrze tych dni. Teraz nie ma to już jednak żadnego znaczenia.

Objął przykucniętą obok elfkę i spojrzał w gwiazdy.

- Twoja walka jest siódma, a moja pierwsza. Pojedynkuję się z ogrem, a ogry to znakomici, choć wyjątkowo nieokrzesani wojownicy. Jeśli zginę, zabierzesz Kronikę, dobrze? Wierzę, że przeżyjesz dostatecznie długo by posłać ją w drogę powrotną do Ulthuanu.

chida
Wałkarz
Posty: 60

Post autor: chida »

Gdy Tyelin ją objął , Tilith cała zesztywniała, gotowa do ataku a dłonie instynktownie powędrowały w stronę mieczy. Jednak po chwili rozluźniła się i oparła głowę o towarzysza.
- Przysięgam na swój honor Tancerza wojny,że Kronika wróci do Twej ojczyzny- spojrzała mu w oczy z powagą potem uśmiechnęła się nieśmiało.

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

Tyelin pomyślał, że w innych okolicznościach, drobna elfka mówiąca z taką powagą o honorze wydałaby mu się śmieszną. Teraz jednak przyjął to ledwie dostrzegalnym skinieniem głowy. Siedzieli tak bez słowa długi, długi czas, aż wypaliły się gwiazdy, a horyzont nad wschodnimi pasmami gór zaczął różowieć pierwszymi promykami świtu.

Tyelin owinął śpiącą Tilith w swój błękitny płaszcz, a samemu udał się w drogę ku Arenie. Orkowie rozpalali już ognie, za chwilę miała odbyć się walka. Mistrz Miecza z rozmysłem nie budził śpiącej elfki. Nie chciał, żeby patrzyła jak umiera. Pozostawił jej tylko płaszcz i leciutki pocałunek na odkrytym policzku.

Nie mógł wiedzieć, że nie spała.

chida
Wałkarz
Posty: 60

Post autor: chida »

Tilith ocknęła się momentalnie. Zmysły miała wyostrzone. Okryła się błękitnym płaszczem i pobiegła za Tyelinem, gdzie już niedługo miała się rozpocząć pierwsza walka. Elfka biegła najszybciej jak potrafiła, jednak, gdy dotarła na miejsce słychać było wrzawę , dobiegającą z Areny. " Zaczyna się" pomyślała ze strachem. Dotarła tam i postanowiła oglądać starcie z cienia. "Nie chcę ,żeby zginął" myślała gorączkowo. W napięciu czekała na rozpoczęcie...

Awatar użytkownika
kubencjusz
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3720
Lokalizacja: Kielce/Kraków

Post autor: kubencjusz »

Willard powoli wytaczał się z karczmy z już nieśpiącymi kolegami. Zataczając potężne łuki, idąc na czworaka czy po prostu się turlając drużyna wróciła do kwater. Po drodze mijali dwa elfy, a raczej elfa i elfkę. Jako, że alkohol dodał mu śmiałości rzucił do zagadanych niefrasobliwie.
- No daj, hyc... mu w koń...hyc...cu. Nie widzisz, że hyc... się chłopak hyc... stara? - Tutaj Willard efektownie bekną rozwiewając woń piwa i spirytusu. - A nie hyc... gadacie tu hyc... o niczym.
Gdy tylko uznał, że spełnił swój obowiązek jako swat doturlał się pokoju i padł plackiem na łóżko. Ron zasnął na podłodze, a Samuel nie zdążył dojść i spał w przedpokoju.

Majestic
Falubaz
Posty: 1263

Post autor: Majestic »

[lol, kolejna postać chidy mająca na celu wyruchanie innego uczestnika areny :lol2: ]
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu. :mrgreen:

nindza77
Wodzirej
Posty: 770
Lokalizacja: Animosity Szczecin

Post autor: nindza77 »

Ale żeście mi tu burdel na kółkach zrobili. Ale spoko, jak wytrzeźwieję to zrobię walkę, długo już nie musicie czekać ;)
Natomiast wszystkim prawicowym purystom ideologicznym, co to rehabilitują nacjonalizm, moge powiedziec że odróżanianie nacjonalizmu od faszyzmu, przypomina poznawanie rodzajów gówna po zapachu;-)).

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

Roland postanowił udać się na arenę. Po drodze zgarnął kilka gobosów i kazał im wyczyścić swoje miejsce na trybunach.

- Te tępe orki mogły by chociaż posprzątać trybuny. Eh.. no cóż dobrze, ze są jeszcze gobliny, w sumie jest z nich większy pożytek niż z chłopów.

Po zajęciu już czystego miejsca rycerz skupił się na 2 wojownikach, którzy oczekiwali znaku na rozpoczęcie walki od szefa Orków.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

ODPOWIEDZ