Farmaceuta / Aptekarz?
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Farmaceuta / Aptekarz?
Witam.
Mamy na forum prawników, lekarzy i stolarzy - a czy mamy może farmaceutę? Od razu naświetlę sprawę:
Kupuję receptę na której jest kilka leków. Na jeden z tych leków są trzy opakowania. Aptekarka mówi mi, że ma tylko dwa opakowania i że da mi odpis do realizacji. Mówię spoko.
Na liczniku 80zł. Wyciągam kartę, a ona mi mówi, że jak chcę odpis to muszę zapłacić gotówką. Myślę sobie - co do chuja - ułan bator czy inny pies?
Proponuję, że z karty dam jej 80 zł a za ten lek co da mi odpis zapłacę teraz, od ręki, gotówką. Albo że za całość od razu zapłacę kartą. Kolesiówka mi usilnie wciska, że tak nie można, bo się jej w kasie nie będzie zgadzać. Coś pierdoli takie głupoty, że nie może, że się nie da. Ja jej nie zrozumiałem.
Teraz pytanie, dla kogoś kto się zna na rzeczy: o co w tym wszystkim chodzi?
Pytanie bonusowe: jak kolesiówka zrobiła ze mnie wała, to gdzie to zgłosić? Biuro praw konsumenta, czy może jest jakiś bardziej wyspecjalizowany ośrodek? Bo w sumie to mi nie sprzedała leków, a to jest chyba jakoś karalne?
pozdrawiam!
Furion
Mamy na forum prawników, lekarzy i stolarzy - a czy mamy może farmaceutę? Od razu naświetlę sprawę:
Kupuję receptę na której jest kilka leków. Na jeden z tych leków są trzy opakowania. Aptekarka mówi mi, że ma tylko dwa opakowania i że da mi odpis do realizacji. Mówię spoko.
Na liczniku 80zł. Wyciągam kartę, a ona mi mówi, że jak chcę odpis to muszę zapłacić gotówką. Myślę sobie - co do chuja - ułan bator czy inny pies?
Proponuję, że z karty dam jej 80 zł a za ten lek co da mi odpis zapłacę teraz, od ręki, gotówką. Albo że za całość od razu zapłacę kartą. Kolesiówka mi usilnie wciska, że tak nie można, bo się jej w kasie nie będzie zgadzać. Coś pierdoli takie głupoty, że nie może, że się nie da. Ja jej nie zrozumiałem.
Teraz pytanie, dla kogoś kto się zna na rzeczy: o co w tym wszystkim chodzi?
Pytanie bonusowe: jak kolesiówka zrobiła ze mnie wała, to gdzie to zgłosić? Biuro praw konsumenta, czy może jest jakiś bardziej wyspecjalizowany ośrodek? Bo w sumie to mi nie sprzedała leków, a to jest chyba jakoś karalne?
pozdrawiam!
Furion
Często robię odpisy i czegoś takiego jeszcze nie doświadczyłam. Panienka gada bzdury. Ja zawsze płacę kartą i problemu nie ma. Gdzie to zaskarżyć? To już nie moja działka.
...mój bohaterlohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.
zacznij o kierownika tej apteki
https://www.youtube.com/watch?v=m3pqEA5AXTE#t=33
posłuchaj tego islamofilu.....
http://www.youtube.com/watch?v=CMEwoGGL6dg
"nie dyskutuj z głupcem, sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"
posłuchaj tego islamofilu.....
http://www.youtube.com/watch?v=CMEwoGGL6dg
"nie dyskutuj z głupcem, sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"
- michnik000
- Kretozord
- Posty: 1753
Moja ciotka jest farmaceutką od kilku lat, i właścicielką apteki, i mówiła mi, że tak jak ty chciałeś zrobić to np. u niej nie było by problemu, a to co ta pani próbowała ci wcisnąć to pewnie oszustwo mające na celu zwałkowanie mniej kłótliwych/inteligentnych/spostrzegawczych klientów.
Tak jak wcześniej napisał Buła u mojej cioci również można płacić bonami,a co do zaskarżania to ciocia poleciła mi zgłosić to do biura obsługi klienta a oni potem zajmą się tym dalej.
Tak jak wcześniej napisał Buła u mojej cioci również można płacić bonami,a co do zaskarżania to ciocia poleciła mi zgłosić to do biura obsługi klienta a oni potem zajmą się tym dalej.
A ja osobiście uwazam, iż mogła to być świeżo przyjęta osoba na tym stanowisku i zamiast robić odrazu burdy to można zacisnąć pięść i ruszyć pośladek do bankomatu... No tak ale to nie jest po "polskiemu", nie zrobić komuś odrazu problemów toż to nie wypada... Chyba, że sytuacja powtórzy się drugi raz, bądź któryś z kolei to wtedy poprosić kierownika.
To w ogóle jest temat innego gatunku, bo rozliczeń gotówkowych/bezgotówkowych.Furion pisze:Witam.
Mamy na forum prawników, lekarzy i stolarzy - a czy mamy może farmaceutę? Od razu naświetlę sprawę:
Kupuję receptę na której jest kilka leków. Na jeden z tych leków są trzy opakowania. Aptekarka mówi mi, że ma tylko dwa opakowania i że da mi odpis do realizacji. Mówię spoko.
Na liczniku 80zł. Wyciągam kartę, a ona mi mówi, że jak chcę odpis to muszę zapłacić gotówką. Myślę sobie - co do chuja - ułan bator czy inny pies?
Proponuję, że z karty dam jej 80 zł a za ten lek co da mi odpis zapłacę teraz, od ręki, gotówką. Albo że za całość od razu zapłacę kartą. Kolesiówka mi usilnie wciska, że tak nie można, bo się jej w kasie nie będzie zgadzać. Coś pierdoli takie głupoty, że nie może, że się nie da. Ja jej nie zrozumiałem.
Teraz pytanie, dla kogoś kto się zna na rzeczy: o co w tym wszystkim chodzi?
Pytanie bonusowe: jak kolesiówka zrobiła ze mnie wała, to gdzie to zgłosić? Biuro praw konsumenta, czy może jest jakiś bardziej wyspecjalizowany ośrodek? Bo w sumie to mi nie sprzedała leków, a to jest chyba jakoś karalne?
pozdrawiam!
Furion
Co do braku sprzedaży leków i zgłaszania tego... Nieźle nadinterpretujesz tę sytuację.
Do transakcji nie doszło z powodów czysto finansowych i technicznych. Nie masz czego zaskarżać.
Pani zasłaniała się kwestiami technicznymi (czy słusznie czy nie to inna sprawa) a nie merytorycznymi czy kwestiami sumienia.
Generalnie ludzie niezaznajomieni z tematem boją się podejmować samodzielnie decyzje finansowe.
Popracuj czasem z księgowymi, to zrozumiesz.
Przede wszystkim żeby skutecznie dokonać zgłoszenia sytuacji niewłaściwej, lepiej zrobić to oficjalnym pismem.Ingen175 pisze:Na pytanie bonusowe to ja odpowiem. Nie ma sensu nigdzie zgłaszać tego. To kilka leków. Ja miałem problem wart 3200 zł i Urząd Ochrony Konsumentów lokalnie we Wrocławiu nawet się tym nie zainteresował (a dostał 2 maile, 3 razy też dzwoniłem).
Mail czy telefon nie wyczerpują tych znamion, niestety.
Po drugie nie znamy szczegółów problemu - być może po prostu Twoja sprawa nie nadawała się dla tej instytucji, albo w ogóle do rozpatrzenia?
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami
Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Ta pani nie była świeżakiem. A kierownik apteki akurat stał obok i potakującą kiwał głową.
Napiszemy do kierownika, niech mi to wyjaśni o co kaman.
pozdrawiam
Furion
Ta pani nie była świeżakiem. A kierownik apteki akurat stał obok i potakującą kiwał głową.
Tak, zgadza się - sprawa najpewniej dotyczyła problemu technicznego. Tylko, że mnie, jako klienta to chyba guzik interesuje? Mogłem jej zapłacić kartą a nawet paypalem. Siana przy sobie tyle nie miałem, co w XXI wieku chyba aż tak dziwne nie jest. Jak dla mnie sprawa wygląda tak: ja jej daje kasę - ona nie chce jej przyjąć, ergo nie chce sprzedać mi leków. Zasadowe kruczki tego procederu zostawiam dla prawnikówDo transakcji nie doszło z powodów czysto finansowych i technicznych. Nie masz czego zaskarżać.
Pani zasłaniała się kwestiami technicznymi (czy słusznie czy nie to inna sprawa) a nie merytorycznymi czy kwestiami sumienia.
Napiszemy do kierownika, niech mi to wyjaśni o co kaman.
pozdrawiam
Furion
Wiadomo. Chyba, że jesteś berserkeremJankiel pisze:To ja Ci udzielę fachowej porady prawnej totalnie za free.
Pierdol to i idź do apteki obok. Szkoda życia na takie pierdoły.
pozdrawiam
Furion
- michnik000
- Kretozord
- Posty: 1753
Jankiel pisze:To ja Ci udzielę fachowej porady prawnej totalnie za free.
Pierdol to i idź do apteki obok. Szkoda życia na takie pierdoły.
+1
Jestem aptekarzem. Jak byś kupował to u mnie to kartą zapłacił byś bez najmniejszego problemu nawet jak byś chciał część na odpis. Dla tych nie w temacie odpis to taki druczek wydawany w aptece na niezrealizowaną cześć leków pełnopłatnych , które pacjent może odebrać w aptece gdzie leży oryginał recepty w ciągu 30 dni.Trochę inaczej się sprawy mają jak nie chodzi o odpis a zrealizowanie części recepty teraz, zdjęcia ze stanu magazynowego teraz, a po jeden z leków refundowanych i paragon masz się zgłosić jutro lub do końca tygodnia. Wtedy nie gwarantuje ,że takie coś zawsze jest możliwe , ale akurat na komputerowym programie aptecznym na którym aktualnie pracuje (KAM..... nie będę tu reklamował bo nie wiem czy mogę ) jest jak najbardziej wykonalne (o ile ktoś zna się na programie). W sytuacji kiedy ta dziś zakupiona część leków to KILKASET zł sprawa może się trochę/trochę bardziej skomplikować. Zdarzało mi się w wyjątkowych sytuacjach brać zapłatę w bonach, euro i dolarach - jak miły pacjent to pod górkę nie robię.
Zgłosić to sobie możesz, tylko chyba mamie.Apteka ma obowiązek wydać Ci lek, a jeżeli go nie ma w tej chwili to możemy się umówić na jakiś inny termin (ograniczony ważnością recepty i pasujący obu stronom) Leku nie mam na stanie , to Ci w sekundę nie wyczaruję , jak da radę to sprowadzę na jutro, zaproponuje zamiennik za brakujący lek , rezygnację z brakującego leku (o ile masz jeszcze kilka dawek by załatwić nową receptę bez przerwania kuracji) lub zaproponuję realizacje całości recepty np jutro (o ile masz jeszcze kilka dawek z pozostałych leków i nie potrzebujesz dziś dostać nic z tej recepty). Ewentualnie wskazał bym Ci najbliższy bankomat i/lub inną aptekę.
Do kierownika nie masz po co pisać - jak by wiedział jak to zrobić w swoim programie aptecznym (co pewnie na starych topornych DOSowskich programach jest niemożliwe) to by pomógł współpracownikowi.
Jeśli już coś zgłaszać to problemy z farmaceutą-fanatycznym-katolikiem który nie sprzeda Ci hormonów przepisanych przez lekarza (które nie koniecznie muszą być stosowane jako antykoncepcja - mają też kilka innych wskazań) lub prezerwatyw. A jeszcze jak nie daje Ci możliwości zakupu ww środków w późniejszym terminie ,i robi to nagminnie wobec wszystkich to po kilku zgłoszeniach mogą mu nawet odebrać koncesję na prowadzenie apteki. W takiej sytuacji możesz zakupić jedną rękawiczkę lateksową i wsiąść na nią fakturę byś miał chociaż dane osoby która Ci odmówiła wydania (żebyś wiedział kogo skarżysz).
Zgłosić to sobie możesz, tylko chyba mamie.Apteka ma obowiązek wydać Ci lek, a jeżeli go nie ma w tej chwili to możemy się umówić na jakiś inny termin (ograniczony ważnością recepty i pasujący obu stronom) Leku nie mam na stanie , to Ci w sekundę nie wyczaruję , jak da radę to sprowadzę na jutro, zaproponuje zamiennik za brakujący lek , rezygnację z brakującego leku (o ile masz jeszcze kilka dawek by załatwić nową receptę bez przerwania kuracji) lub zaproponuję realizacje całości recepty np jutro (o ile masz jeszcze kilka dawek z pozostałych leków i nie potrzebujesz dziś dostać nic z tej recepty). Ewentualnie wskazał bym Ci najbliższy bankomat i/lub inną aptekę.
Do kierownika nie masz po co pisać - jak by wiedział jak to zrobić w swoim programie aptecznym (co pewnie na starych topornych DOSowskich programach jest niemożliwe) to by pomógł współpracownikowi.
Jeśli już coś zgłaszać to problemy z farmaceutą-fanatycznym-katolikiem który nie sprzeda Ci hormonów przepisanych przez lekarza (które nie koniecznie muszą być stosowane jako antykoncepcja - mają też kilka innych wskazań) lub prezerwatyw. A jeszcze jak nie daje Ci możliwości zakupu ww środków w późniejszym terminie ,i robi to nagminnie wobec wszystkich to po kilku zgłoszeniach mogą mu nawet odebrać koncesję na prowadzenie apteki. W takiej sytuacji możesz zakupić jedną rękawiczkę lateksową i wsiąść na nią fakturę byś miał chociaż dane osoby która Ci odmówiła wydania (żebyś wiedział kogo skarżysz).
Katolickie apteki zabraly Ci wszystkich klientow czy usluzne kapowanie (a nikt nie prosil) wynika bezposrednio z Twojej natury?Matti pisze: Jeśli już coś zgłaszać to problemy z farmaceutą-fanatycznym-katolikiem który nie sprzeda Ci hormonów przepisanych przez lekarza (które nie koniecznie muszą być stosowane jako antykoncepcja - mają też kilka innych wskazań) lub prezerwatyw. A jeszcze jak nie daje Ci możliwości zakupu ww środków w późniejszym terminie ,i robi to nagminnie wobec wszystkich to po kilku zgłoszeniach mogą mu nawet odebrać koncesję na prowadzenie apteki. W takiej sytuacji możesz zakupić jedną rękawiczkę lateksową i wsiąść na nią fakturę byś miał chociaż dane osoby która Ci odmówiła wydania (żebyś wiedział kogo skarżysz).
Seriously, procent aptek i farmaceutow nie prowadzacych sprzedazy jest znikomy, gumki kupie co 5m doslownie, tabsy i recepta, i kupno to pryszcz nawet na zadupiach, a jak ktos mieszka w miejscowosci, gdzie jedyna apteka w promieniu 10 km jest katolicka (watpie by gdzies tak bylo w polsce), to w necie kupi bez problemu. Jak ktos kupuje postinor w aptekach nocnych i mu sie czas konczy, to jest debilem i mi go nie zal.
Problem jest marginalny, niezagrazajacy zyciu i zdrowiu oraz rozdmuchany przez skretynialych lewakow, a ja mam alergie na "pozytecznych idiotow" w twoim typie.
Gokish - przyjme warna na klate
Stwierdzenia "w necie kupi" (od stycznia nie kupi w Polsce przez internet leków na receptę) i Postinor (już ze 3 lata jak nie jest w produkcji) świadczą o Twojej doskonałej znajomości tematu , skalę problemu na pewnie ustaliłeś w równie wiarygodnie. Na Twoją alergię polecam Loratydynę w miękkich kapsułkach. Szybko się uwalnia z kapsułki i łagodzi objawy nie powodując senności jak ceteryzyna.
Niezly unik, niemniej postinor byl na tyle znany, ze jest uzywany jako synonim tabsow "po", tak jak adidasy sa niekoniecznie marki adidas. Sens ten sam, czepiasz sie drobiazgu, bo podwazyc sensu nie mozesz. Niemniej fakt, nie orientuje sie, tabsy "po" nikomu w moim otoczeniu nie byly potrzebne od ladnych paru lat, takie z nas stare dziady.
Z ciekawosci - te nowe maja krotszy okres waznosci niz 2 lata? Jesli nie, to moj argument nadal nie jest inwalida ;]
O ile wiem przez brak precyzyjnego pojecia "sprzedaz wysylkowa" obchodzi sie ustawe, tak mi tlumaczyla jakis czas temu znajoma farmaceutka - jesli cos w tej kwestii sie zmienilo, to nie mam zielonego pojecia i zwracam honor. Niemniej to tylko dodatkowy argument, ze problem nie istnieje, bo gumki i tabsy na przestrzeni ostatnich lat dla kazdej partnerki kupowalem w roznych miastach, roznych aptekach i nigdy sie nie spotkalem z odmowa, nie musialem realizowac przez neta nigdy.
Pokaz mi ten realny problem wart udupiania ludzi z moralnoscia inna niz Twoja, do czego tak radosnie zachecasz.
Z ciekawosci - te nowe maja krotszy okres waznosci niz 2 lata? Jesli nie, to moj argument nadal nie jest inwalida ;]
O ile wiem przez brak precyzyjnego pojecia "sprzedaz wysylkowa" obchodzi sie ustawe, tak mi tlumaczyla jakis czas temu znajoma farmaceutka - jesli cos w tej kwestii sie zmienilo, to nie mam zielonego pojecia i zwracam honor. Niemniej to tylko dodatkowy argument, ze problem nie istnieje, bo gumki i tabsy na przestrzeni ostatnich lat dla kazdej partnerki kupowalem w roznych miastach, roznych aptekach i nigdy sie nie spotkalem z odmowa, nie musialem realizowac przez neta nigdy.
Pokaz mi ten realny problem wart udupiania ludzi z moralnoscia inna niz Twoja, do czego tak radosnie zachecasz.
@Furion z pierwszego postu ciężko określić który wariant Cię dotyczy więc podam wszystkie trzy:
1) Miałeś receptę na lek nierefundowany - trzy opakowania. Pani wydaje Ci 2 opakowania i paragon za 2 opakowania oraz odpis - dokument wielkości recepty z którym możesz przyjść w ciągu 30 dni po trzecią paczkę. O ile ma sprawny terminal musi zgodzić się na zapłatę kartą - łaski nie robi. Możesz zapłacić monetami 1grosz , monetami 2zł okolicznościowymi, banknotem 200zł lub kartą i niczego nie może Ci zabronić podobnie jak w dowolnym innym sklepie lub punkcie usługowym. Jeśli masz paragon a nie pozwoliła Ci zapłacić kartą zgłaszasz to w banku który wydał Ci kartę.
2) Miałeś receptę na 3 opakowania leku refundowanego. Pani proponując Ci wydanie tych 2uch pudełek od ręki robi Ci grzeczność że pozwoli Ci dobrać to trzecie następnego dnia. Robi to na zadzie rezerwacji leku i pobraniu zaliczki a możliwe ,że jej program apteczny nie umożliwia pobierania zaliczek za pomocą karty i musi odłożyć gotówkę na receptę. Taką sytuacje możesz zgłosić znajomym, by na wszelki wypadek brali do tej apteki gotówkę.
3) Miałeś na recepcie 3 opakowania leku którego sprzedaż była dla farmaceuty moralnie wątpliwa i próbował/a Cię zbyć. Jest to niezgodne z obecnie obowiązującym prawem (nie wprowadzono klauzuli sumienia dla farmaceutów) Zagadaj ze znajomymi czy mieli w tej aptece podobny problem - jeśli tak to o pomoc zwracasz się do Inspektora Farmaceutycznego.
@Vallarr - Nie do końca zrozumiałem Twoją ostatnią wypowiedź , jeśli chcesz mi wpoić jakieś zasady moralne to napisz mi to na priv, nie spamujmy dalej w tym temacie. Przez chwilkę pomyślałem że nie chodzi Ci o moralność tylko z zawiści chcesz popierać klauzulę na zasadzie że "w Twoim wieku nie potrzeba Ci gwarancji dostępu do antykoncepcji a inni Cię nie obchodzą" ale to nie może być prawda. Jeśli w którymś z moich postów obraziłem Twoje uczucia religijne lub podeptałem poglądy polityczne przepraszam było to całkowicie niezamierzone. Na koniec aby zaspokoić Twoją ciekawość i poprawić Ci humor w nadchodzącym dniu podam Ci termin ważności Levonorgestrelu 1,5mg stosowanego obecnie jako antykoncepcja postkoitalna. Jest to sierpień 2015
1) Miałeś receptę na lek nierefundowany - trzy opakowania. Pani wydaje Ci 2 opakowania i paragon za 2 opakowania oraz odpis - dokument wielkości recepty z którym możesz przyjść w ciągu 30 dni po trzecią paczkę. O ile ma sprawny terminal musi zgodzić się na zapłatę kartą - łaski nie robi. Możesz zapłacić monetami 1grosz , monetami 2zł okolicznościowymi, banknotem 200zł lub kartą i niczego nie może Ci zabronić podobnie jak w dowolnym innym sklepie lub punkcie usługowym. Jeśli masz paragon a nie pozwoliła Ci zapłacić kartą zgłaszasz to w banku który wydał Ci kartę.
2) Miałeś receptę na 3 opakowania leku refundowanego. Pani proponując Ci wydanie tych 2uch pudełek od ręki robi Ci grzeczność że pozwoli Ci dobrać to trzecie następnego dnia. Robi to na zadzie rezerwacji leku i pobraniu zaliczki a możliwe ,że jej program apteczny nie umożliwia pobierania zaliczek za pomocą karty i musi odłożyć gotówkę na receptę. Taką sytuacje możesz zgłosić znajomym, by na wszelki wypadek brali do tej apteki gotówkę.
3) Miałeś na recepcie 3 opakowania leku którego sprzedaż była dla farmaceuty moralnie wątpliwa i próbował/a Cię zbyć. Jest to niezgodne z obecnie obowiązującym prawem (nie wprowadzono klauzuli sumienia dla farmaceutów) Zagadaj ze znajomymi czy mieli w tej aptece podobny problem - jeśli tak to o pomoc zwracasz się do Inspektora Farmaceutycznego.
@Vallarr - Nie do końca zrozumiałem Twoją ostatnią wypowiedź , jeśli chcesz mi wpoić jakieś zasady moralne to napisz mi to na priv, nie spamujmy dalej w tym temacie. Przez chwilkę pomyślałem że nie chodzi Ci o moralność tylko z zawiści chcesz popierać klauzulę na zasadzie że "w Twoim wieku nie potrzeba Ci gwarancji dostępu do antykoncepcji a inni Cię nie obchodzą" ale to nie może być prawda. Jeśli w którymś z moich postów obraziłem Twoje uczucia religijne lub podeptałem poglądy polityczne przepraszam było to całkowicie niezamierzone. Na koniec aby zaspokoić Twoją ciekawość i poprawić Ci humor w nadchodzącym dniu podam Ci termin ważności Levonorgestrelu 1,5mg stosowanego obecnie jako antykoncepcja postkoitalna. Jest to sierpień 2015
Widzę, ze nawet proste pytanie zamienia się w dyskusje polityczneVallarr pisze:Matti pisze:
Problem jest marginalny, niezagrazajacy zyciu i zdrowiu oraz rozdmuchany przez skretynialych lewakow, a ja mam alergie na "pozytecznych idiotow" w twoim typie.
@ Valarr: czepiłeś się postinoru, kiedy można po prostu babci tabletki na artretyzm podkraść
@ Matti: Loratadyna powoduje lekką senność. Widzę to u mojej córki. A w Jej przypadku rzadko co powoduje senność ;]
@ Matti: Loratadyna powoduje lekką senność. Widzę to u mojej córki. A w Jej przypadku rzadko co powoduje senność ;]
...mój bohaterlohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.
Mnie w ogóle zastanawia stwierdzenie "ma tak zrobić i już". Czyja jest apteka, twoja czy jego? Nie podoba się komuś zasady danej apteki, to niech znajdzie inną. Dla mnie to właściciel apteki może nakazać każdemu czarnoskóremu mańkutowi skakać na prawej nodze na jego terenie, a cyganów i blondynów nie wpuszczać. To, że swoim zachowaniem może stracić klientów to inna sprawa.