Filmy Fantasy

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Asassello
Pan Spamu
Posty: 8173
Lokalizacja: Warszawka - Kult
Kontakt:

Re: Filmy Fantasy

Post autor: Asassello »

IMO Polowanie na czarownice to porażka jeśli chodzi o film, warto chyba obejrzeć samą końcówkę z demonkiem :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3750
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

13 Wojownik jest mega filmem i jeszcze Zakazane królestwo z Jetem Lee i Jacki Chanem (Nie wiem jak się pisze ich imiona)
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
Entombet
Chuck Norris
Posty: 503

Post autor: Entombet »

Dla mnie kanony filmu fantasy to Willow, Legenda, Labirynt, Excalibur, Niekonczaca sie opowiesc, dwa Conany z Arnim. Z nowszych to tylko Władca Pierscieni trzyma jakis poziom.

Awatar użytkownika
Loizok
Falubaz
Posty: 1021
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Loizok »

A oglądliście Dungeon Siege, w reżyserii Uwe Bolla? :D to jest takie złe, że aż dobre :D (zarówno pierwsza jak i druga część) z kiszek to jeszcze kiedyś był film D&D

Awatar użytkownika
Malkolm
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 187

Post autor: Malkolm »

ktoś pamięta Fantagiro? :mrgreen:
Obrazek

Awatar użytkownika
Entombet
Chuck Norris
Posty: 503

Post autor: Entombet »

No i jeszcze polska superprodukcja Pierscien i Roza z marszowa piosenka nowego Empire http://www.youtube.com/watch?v=pgp5TnGxkQU :lol2: :lol2: :lol2:

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3443
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

Ta piosenka to w pełni oddaje przaśność nowego imperium. Z filmów jeszcze przypomniały mi się dwie chińskie superprodukcje :mrgreen: "Hero" i "Dom latających sztyletów", chociaż może to nie do końca czyste fantasy, ale są mocno efektowne.
Jest jeszcze Riddick, ale tylko pierwsza część, było tam kilka niezłych momentów.
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Awatar użytkownika
kotson
Falubaz
Posty: 1123
Lokalizacja: Tarnów\Lublin

Post autor: kotson »

Ja mam sentyment do serialu Carnivale z HBO(chyba)
BEER FOR THE BEER GOD
CANS FOR THE CANS THRONE

Awatar użytkownika
smiejagreg
Ciśnieniowiec
Posty: 7593

Post autor: smiejagreg »

Jeszcze przypomniał mi się stareńki "The Thing" bodajże Carpentera - bardzo klimatyczny horror sf z Russelem, poza tym "Ucieczka z nowego Jorku" z tymże też była niezła, "Mucha" też całkiem, całkiem. Generalnie wolę stare filmy - nowe to w większości totalna porażka. Efekty specjalne zabijają filmy :( :evil:

Awatar użytkownika
Sławol
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3876
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: Sławol »

Malkolm pisze:ktoś pamięta Fantagiro? :mrgreen:
Ja :mrgreen:

Albo serial "Herkules" na Polsacie :D
smiejagreg pisze:Jeszcze przypomniał mi się stareńki "The Thing" bodajże Carpentera - bardzo klimatyczny horror sf z Russelem
To zalicz jeszcze prequel - nowy, ale trzyma stary klimat :)
smiejagreg pisze:Generalnie wolę stare filmy - nowe to w większości totalna porażka. Efekty specjalne zabijają filmy :( :evil:
Żebyś wiedział. I witaj w klubie ;) Dla mnie to wygląda tak, jak w przypadku malowania figurek: za dużo efektów w filmie porównałbym do przesady we freehandach. Po takim zabiegu nie ma nic w gotowym produkcie, poza wykręconą techniką. Najlepszym (najgorszym) dla mnie przykładem jest tutaj przesadzona animacja ręki w broń u T-X w "Terminatorze 3", niewiele widać w tych wiązkach kabli i złomu, a na końcu nagle robi się coś i sobie strzela. Za to animacje robotów w pojazdy (i odwrotnie) w "Transformersach" są fantastyczne! :)

W starych filmach fantasy podobało mi się to, że był tam klimat takiej baśni, opowieści z jakiejś księgi. Był jakiś taki zaczarowany świat. Obraz był czasami rozmyty, czasami zamglony, a człowiek miał wrażenie, że śni jakąś baję wielką i się utożsamia z wymyślonym dzieckiem, które znalazło świecidełko w "zakazanym" lesie i robiło wielkie WOOOOOOOW :D Ponadto nie było tyle komputera, aktorzy byli przebrani za stwory i mutantów, dzięki czemu wyglądało to bardziej naturalnie - bo oni tam po porostu byli "żywi". Były manekiny, były jakieś stroje i wielkie potwory zrobione z materiałów. Dzisiaj natomiast obraz jest czysty, ostry, niemalże sterylny, a większość stworzeń to komputer nałożony na gotowe sceny nagrane z aktorami, którzy się tarzają i rzucają po polu (np. Aragorn) i rozmawiają z powietrzem albo się trzymają jakiegoś manekina lub maszyny, na którą potem nałożony jest render z teksturami (np. Will Smith w MIB). Oczywiście trudno jest tak zagrać, kiedy nie widzisz zupełnie, do kogoś mówisz :D

No i dobra, jest postęp technologiczny, ale jeśli zrobi to z umiarem, to wychodzi nieźle. W większości przypadków jednak widać te nienaturalne ruchy stworzeń, animacja komputerowa jeszcze nie jest tak idealna. Wiadomo, że w takim "Gladiatorze" ciężko by było zapłacić wszystkim statystom na arenie, więc chyba tam było ich "tylko" 30tys.( nie pamiętam dokładnie) a reszta to wklejona kopia komputerowa :) No i dobra, tutaj to nie razi, bo kto zwraca uwagę na tłumy ;)

Podobały mi się też starsze "Gwiezdne Wojny", zwłaszcza dźwięki działek. Ewoki wyglądały jak futrzaki i naprawdę można ich było dotknąć. Później zrobili poprawioną wersję, w której np. taki Jabba sobie pełznie i rozmawia z Hanem Solo. Zbieg moim zdaniem niepotrzebny.

"Niekończąca się opowieść" to chyba pozycja znana wielu z nas, gdy się za dzieciaka oglądało tego białego smoka z głową psa :) Piosenka też jest słynna przecież.

Dlatego myślę, że "WP" wypada najlepiej dzisiaj, bo mimo wszystko zachowali trochę tej magii. Jest i natężenie muzyki i dźwięków, odgłosy, krajobraz bogato przedstawiony, najazdy kamery, zbliżenia, pauzy, sporo detali. Muzyka świetnie buduje nastrój. Kostiumy wspaniałe. Poza tym jest "czarodziejskich" detali więcej: gdy się Arwena albo w Celeborn z Galadrielą pojawiają (w ogóle elfy lub nawet Gandalf), to widać taką poświatę wokół nich, jakby to był jakiś wyższy, mistyczny byt, a dla zwykłego śmiertelnika - zjawisko wręcz. Stworzenia też są ukazane jako coś szanowanego i mającego swoje miejsce w tym świecie: Cienistogrzwy, który się kłania Gandalfowi, a potem Gandalf i reszta jemu albo Brego, którego zjednał sobie Aragorn. No i oczywiście ćma i orły Gandalfa. Pomijam, że to czarodziej, ale jednak jest ukazana rola stworzeń w takim wymyślonym świecie. Takich detali w innych filmach nie ma za wiele.

I dobrze mówicie - niektóre filmy tworzą całą historię, a niektóre ogląda się jako kolejną pozycję i szybko się o niej zapomina.

W SF też jest trochę dobrych filmów, m. in. wspominany "Łowca androidów" - kiedyś zjechany, dzisiaj kultowy. Dla mnie majstersztyk, a muzyka Vangelisa to już poezja dla uszu.

Albo taki "Obcy" - mi też się I i II część najbardziej podobały, później już było to takie bezpłciowe, na zasadzie "obcy w jakiś cudowny sposób przetrwał i znów trzeba go zabić"... Naginana fabuła, żeby rozkręcić film. Za to klonowanie Ripley to już parodia po tym, jak się sama rzuciła z platformy do roztopionego metalu chyba. W tych pierwszych można się było bać, bo klimat takiego horroru działającego na psychikę doskonale został oddany. Ciasne korytarze, ciemno, świadomość, że nie ma gdzie uciec, bo przecież jesteśmy w kosmosie. Nie wiadomo było, czy coś nagle nie wyskoczy zza rogu, gdy ktoś tam biega po statku. I nie było super zaawansowanych efektów.

Do tego kiszka w postaci "Obcego kontra Drapieżca", beznadzieja dla mnie, wszystkie części. No, pojedynki były ciekawe, bo można było popatrzeć, jak sobie te dwa kultowe potworki ze sobą radzą :) Ale sam "Predator" z Arniem w dżungli był kozacki, typowy macho-schemat tamtych lat :) II część już nie, tak samo jak ta najnowsza "Predators" z A. Brodym.

"Terminator" I i II część. W I widać już dzisiaj sztuczność tego robota, zupełnie jak starej Godzilli ;) Ale w II części efekty specjalne dostały Oscara i do dzisiaj mi się podobają, a zwłaszcza moment, jak się T-1000 zbiera i wstaje z tej podłogi w czarno-białą szachownicę w szpitalu psychiatrycznym :D Albo w hucie, po słynnym "Hasta la Vista, baby" (żeby było śmieszniej - ten tekst już był wcześniej użyty, ale Arnie go wyniósł do rangi tekstów świata ;)).

Dobra, na razie wystarczy... Filmów jest w wuj i można gadać do rana. Rety, kiedy ja te łapy powstrzymam od klepania... :lol:

P.S. A co powiecie o trailerze "Hobbita"? Jak dla mnie to nowe Krasnoludy są takie sobie, ale za to pieśń jest niezła :)
http://www.youtube.com/watch?v=nOGsB9dORBg
Pozdrawiam
Sławomir Borysowski
Obrazek
Galeria

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

Krasnoludy są specjalnie takie nieco odbiegające od schematu. Drużyna, która uformowała się we Władcy Pierścieni była mocno zróżnicowana pod względem ras i "klimatu" postaci. Tutaj mamy trzynastu krasnoludów, z których każdy musiał się jakoś wyróżniać, żebyśmy nie dostali klonów Gimlego. Mi się podoba taki zabieg. Czuć, że ten świat jest przez to inny niż cała reszta fantasy, gdzie krasnolud koniecznie musi egzystować przez całą dobę w płytowej zbroi i być chodzącą brodą bez kolan.

Awatar użytkownika
Sławol
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3876
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: Sławol »

No ja się akurat nie do końca zgodzę :) Owszem, odmienność i różnorodność na pewno na plus i to popieram, ale dla mnie to po prostu miniaturki zwykłych ludzi (nawet mini Aragorn jest na koniu), a nie stworzenia podobne do Krasnoluda :). Brody do ziemi i zbroja to oczywiście nie jedyny element. Raczej mi na zwykłe skrzaty wyglądają, takie chochlikowate, a nie rasowe Krasnoludy. No ale zobaczymy, może zmienię zdanie po filmie :)

P.S. OK, ja też nigdy nie widziałem na oczy prawdziwego Krasnoluda, nie wiem, jak wyglądają :)
Pozdrawiam
Sławomir Borysowski
Obrazek
Galeria

Awatar użytkownika
GrimgorIronhide
Masakrator
Posty: 2723
Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin

Post autor: GrimgorIronhide »

Nie no ofc to krasnoludzkie krasnoludy. Najlepsza ta scena co szarżują z toporami na obozowisko pełne troli :D

@Murm
Ten Beowulf co linkowałeś fajny jako SF ale co ma wspólnego z oryginalną sagą skandynawów o tymże woju.
Zgadzam się że animowana wersja cienka, ale jest też ta fajna z Gerardem Butlerem wyreżyserowana przez
Sturlana Gunnarssona. http://www.youtube.com/watch?v=TGlSAtb-SDw
Ostatnio zmieniony 30 cze 2012, o 15:27 przez GrimgorIronhide, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
smiejagreg
Ciśnieniowiec
Posty: 7593

Post autor: smiejagreg »

Sławol pisze: Ale sam "Predator" z Arniem w dżungli był kozacki, typowy macho-schemat tamtych lat :) II część już nie, tak samo jak ta najnowsza "Predators" z A. Brodym.

"Terminator" I i II część. W I widać już dzisiaj sztuczność tego robota, zupełnie jak starej Godzilli ;) Ale w II części efekty specjalne dostały Oscara i do dzisiaj mi się podobają, a zwłaszcza moment, jak się T-1000 zbiera i wstaje z tej podłogi w czarno-białą szachownicę w szpitalu psychiatrycznym :D Albo w hucie, po słynnym "Hasta la Vista, baby" (żeby było śmieszniej - ten tekst już był wcześniej użyty, ale Arnie go wyniósł do rangi tekstów świata ;)).

P.S. A co powiecie o trailerze "Hobbita"? Jak dla mnie to nowe Krasnoludy są takie sobie, ale za to pieśń jest niezła :)
http://www.youtube.com/watch?v=nOGsB9dORBg
Kurna, jak mogłem zapomnieć o "Predatorze" i dwóch "Terminatorach" :?: :oops: :oops: :oops:
Widzę, Sławol, że lubimy dokładnie te same filmy :) ...
A trailerów to nie oglądam z zasady - prawie zawsze się rozczarowuję - i to różnie, mile, lub niemile. Wolę cały film obejrzeć bez wyprzedzeń...
A, jeszcze - znakomitą komedią sf był "Dzień Niepodległości" - uśmiałem się setnie z niektórych fragmentów, "Wojna Światów" też imho nie była aż tak zła, jak pisali co niektórzy...

Awatar użytkownika
Sławol
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3876
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: Sławol »

No ja w ogóle jestem trochę "staroświecki" i bardziej oldschoolowy, niż nowoczesny, nie tylko w kwestii filmów ;)

Fakt, z trailerami tak bywa :) Najczęściej są tam wstawione najlepsze fragmenty filmu, żeby przyciągnąć człowiek do kina.
smiejagreg pisze:Kurna, jak mogłem zapomnieć o "Predatorze" i dwóch "Terminatorach" :?: :oops: :oops: :oops
Bo to temat o fantasy, więc SF tak delikatnie tu podstawiamy :mrgreen: Ale pewnie na tym się nie zakończy, bo temat się przemienił już. A ogólny temat filmowy gdzieś tutaj też jest :)

Wspomniana scena - tych dwóch bliźniaków można też zobaczyć m. in. w "Good Morning Vietnam" jako cenzorów:
http://www.youtube.com/watch?v=fJejZrtVtMc

P.S. Tak, "Dzień Niepodległości" super, Will Smith pasuje do takich ról :D Zresztą Murzyni to zawsze mają taką charakterystyczną cechę "kozaczenia" z tymi tekstami i wiązankami. A najbardziej mnie rozwala, gdy jeden Murzyn mówi do drugiego w jakimś filmie "ty głupi czarnuchu" :lol:

I "Wojnę Światów" też z przyjemnością obejrzałem.
Pozdrawiam
Sławomir Borysowski
Obrazek
Galeria

Awatar użytkownika
smiejagreg
Ciśnieniowiec
Posty: 7593

Post autor: smiejagreg »

W "Dniu Niepodległości" najbardziej rozwala mnie postać pilota-pijaka. Aż szkoda, że nie nazywał się Kowalsky :mrgreen: ...

Awatar użytkownika
Sławol
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3876
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post autor: Sławol »

Śmierć chyba godna Krasnoluda. Bardzo wyrazista postać, faktycznie :)

Są takie filmy, gdzie każdy aktor wypada świetnie w swojej roli i uzupełnia pierwszy plan. Albo nawet wyprzedza.

No i dla mnie skojarzenie z SF to także niesamowity naukowiec, Dr Emmett Brown z "Powrotu do przyszłości". Do dzisiaj się nie mogę nadziwić, że nikt Lloydowi Oscara nie dał za tę rolę. Gesty, mimika, żywiołowość, to jak z pasją i przejęciem opowiada o wszystkim... No rewelacyjnie zagrał postrzelonego naukowca. Inaczej się chyba zagrać takiej podobnej postaci nie da już. Ale może się nie znam ;) Reszta aktorów też spoko, Fox idealnie wpasował się w rolę łepka na desce, a Wilson w rolę Biffa i swoich przyszłych i poprzednich wcieleń ;)

No i wypada wspomnieć o samochodzie DeLorean, którego ograniczoną produkcję wznowiono (czy też ma być wznowiona, nie pamiętam dokładnie, gdzieś kiedyś tam ploty czytałem).
Pozdrawiam
Sławomir Borysowski
Obrazek
Galeria

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3750
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

Świetną komedią jest też Drużyna A.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
smiejagreg
Ciśnieniowiec
Posty: 7593

Post autor: smiejagreg »

Sławol pisze:

No i dla mnie skojarzenie z SF to także niesamowity naukowiec, Dr Emmett Brown z "Powrotu do przyszłości". Do dzisiaj się nie mogę nadziwić, że nikt Lloydowi Oscara nie dał za tę rolę. Gesty, mimika, żywiołowość, to jak z pasją i przejęciem opowiada o wszystkim... No rewelacyjnie zagrał postrzelonego naukowca. Inaczej się chyba zagrać takiej podobnej postaci nie da już. Ale może się nie znam ;) Reszta aktorów też spoko, Fox idealnie wpasował się w rolę łepka na desce, a Wilson w rolę Biffa i swoich przyszłych i poprzednich wcieleń ;)
True :D , BTtF to był mega wypasiony film pełen niesamowitych pomysłów,koncert Chucka Berryego i geneza słynnych podskoków gitarzysty były zajebiste. Ilekroć oglądam ten film, zawsze mnie rozśmiesza :P .
Jeśli można "Zieloną Milę" zaliczyć do tego grona #-o , to jest to też imho genialny film. Każda postać w tym filmie była doskonała - zarówno główna jak i drugiego/trzeciego planu. Niezwykle wzruszający film. Przynajmniej dla mnie...

Dodo Pieniążek
Powergamer Rozpiskowy
Posty: 43
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Dodo Pieniążek »

Z filmów fantasy to dobrze byłoby wymienić jeszcze "Legend" Ridleya Scotta - trochę trąci myszką ale pejzaże i muzyka Tangerine Dream rekompensuje to znakomicie.
Jest jeszcze cały cykl Narni ale w ekranizacji BBC a nie z wodotryskami IL&Magic. :wink:

A z filmów SF to warto wspomnieć "Outland" z Sean'em Connery. Całkiem przyzwoity...
3rd Legion - Asuryan's Wrath
Obrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ