Extra, moze wreszcie idiotyczne walki o ASF sie skoncza!Prawdpodobnie jutro bede mial nowego Ab do HE od kolegi z wloskiego temu 40k . Dziś dajmy mu sie wyspać
EURO
no i czas na podziekowania:
dla Mlodego: za to, ze mimo strachu w oczach wytrzymal ze mna w samochodzie gdy jadac do gorzowa zlapala nas ulewa zycia.. a w drodze z gdy jechalem na turbo kacu
dla Malala: za to ze jest wporzadku
dla Crusa: za ifke na Wloskim runelordzie
dla Robsona: za to ze gdyby nie jego pech udowodnilby ze jest obecnie chyba najlepszym generalem w Polsce
dla Barbarossy: za to że nie pił tylko redsow
dla Żaby: za ssaaanie i ogolnie za zajebiaszczy klimat, gdyby nie ty byloby troche dretwo
dla Pasiaka: za to ze nie byl zwyklym 'kowadlem', byl po prostu 'kowadlem zaglady'
dla Magdy: za tort
dla Busza, Szmaji i calego Rogatego: za to że są
dla Oskara: za to ze jako jedyny mogl dotrzymac kroku Asgerowi
dla Blessa i Kołaty: za przemyslenia
dla Ziemka: za mega wspracie !! jestes chyba jedyna osoba z czolowki ktora nie szuka dziury w calym ze to ona powinna byc w skladzie, a naprawde wspiera nas bardzo mocno i zywiolowo (wkoncu Żywiolowski ), rispekt !!
dla Shina i Kaza: za bardzo dobre sedziowanie
dla Asgera: za to ze jest nowym idolem Mlodego
dla Mikkela: za najlepsza bitwe na turnieju
a na koniec wielkie pozdro dla wszsytkich o ktorych tutaj zapomnialem !!
oi !! i mam nadzieje ze do zobaczenia za rok
dla Mlodego: za to, ze mimo strachu w oczach wytrzymal ze mna w samochodzie gdy jadac do gorzowa zlapala nas ulewa zycia.. a w drodze z gdy jechalem na turbo kacu
dla Malala: za to ze jest wporzadku
dla Crusa: za ifke na Wloskim runelordzie
dla Robsona: za to ze gdyby nie jego pech udowodnilby ze jest obecnie chyba najlepszym generalem w Polsce
dla Barbarossy: za to że nie pił tylko redsow
dla Żaby: za ssaaanie i ogolnie za zajebiaszczy klimat, gdyby nie ty byloby troche dretwo
dla Pasiaka: za to ze nie byl zwyklym 'kowadlem', byl po prostu 'kowadlem zaglady'
dla Magdy: za tort
dla Busza, Szmaji i calego Rogatego: za to że są
dla Oskara: za to ze jako jedyny mogl dotrzymac kroku Asgerowi
dla Blessa i Kołaty: za przemyslenia
dla Ziemka: za mega wspracie !! jestes chyba jedyna osoba z czolowki ktora nie szuka dziury w calym ze to ona powinna byc w skladzie, a naprawde wspiera nas bardzo mocno i zywiolowo (wkoncu Żywiolowski ), rispekt !!
dla Shina i Kaza: za bardzo dobre sedziowanie
dla Asgera: za to ze jest nowym idolem Mlodego
dla Mikkela: za najlepsza bitwe na turnieju
a na koniec wielkie pozdro dla wszsytkich o ktorych tutaj zapomnialem !!
oi !! i mam nadzieje ze do zobaczenia za rok
- Jedy Knight
- Forma Skrótowa
- Posty: 3439
Do wszystkich którzy tak wzywają mnie do tego bym ssał, a w szczególności Szanownego Kapitana Drużyny Polski –
Przykro mi moi mili, ale będziecie musieli nauczyć się robić to sobie samemu.
I to szybciej niż myśleliście – pierwsza okazja już za dwa tygodnie, na DMP.
Ale jesteście młodzi, elastyczni – na pewno dacie radę.
Przykro mi moi mili, ale będziecie musieli nauczyć się robić to sobie samemu.
I to szybciej niż myśleliście – pierwsza okazja już za dwa tygodnie, na DMP.
Ale jesteście młodzi, elastyczni – na pewno dacie radę.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.
- Kedziorson
- Masakrator
- Posty: 2219
- Lokalizacja: Rogaty Szczur Gorzów Wlkp.
@thurion
deseczke chyba znalazłem:D ale nie wiem gdzie położyłem:D możliwe że jest na stoliku sędziowskim:D pogadaj ze Szmają\Buszem bo ja już nie wiem:D
deseczke chyba znalazłem:D ale nie wiem gdzie położyłem:D możliwe że jest na stoliku sędziowskim:D pogadaj ze Szmają\Buszem bo ja już nie wiem:D
Teraz czas na moja lakoniczna relacje
Do Gorzowa pojechalem w czwartek razem z Oskarem Kedziorem i Raptorem Pociag byl radosny zwlaszcza jak pan sprzatajacy kosze usluznie sie schylil by joint mogl spokojnie chodzic ponad nim Do tego standartowo piffko i wodeczka..Cwiczyc trzeba od poczatku przeciez forme turniejowa Na miejscu okazuje sie ze zaopiekujemy sie 5 wlochow na szczescie 40k nie battle Na poczatku okazali sie lekko sztywni ale alkohol pomaga laczyc rozne kultury Juz od polnocy radosnie cwiczyli nowo poznane slowa " kurwa" "zrob mi loda" i w tych klimatach Nastepny dzien stal pod klimatem jak ogranac 200 chlopa z zagranicy wiec raczej praca niz przyjemnosci Na dobranoc "ojciec chrzestny 3" i do lozeczka
1 bitwa Wegier i jego dwarfy 2840 594 +2246 20
"Chlopiec" byl radosnym krasnoludem mimo ze siebie nawzajem nie rozumielismy za dobrze>on niemiecki ja angielski< to bitwa radosna a 10 min klotnia kto ma outnumber przyniosla wiele radosci obu stronom gdy okazalo sie ze mowilismy obaj ze to on ma outnumber
4 ushatki przeoraly 20 hammkow a potem 20 longow i radosne 20:0
2 bitwa i Dunczyk z skavenami 1302 1190 +112 10
Jego armia leciala po bandzie calkowicie....mial ponad 24 wystawienia kiedy ja skonczylem sie wystawiac on dopiero myslal nad slejvami Poczatek mial dobry ruszyl na mnie wiec w sumie ucieszylem sie bo latwo bedzie troche pkt nabic Szybkie zabicie mu elektryka w 1 turze spowodowalo ze chlopak goraczkowo zaczal sie wycofywac cala armia:D a ja go scigalem 12 modelami widok nie do zapomnienia 250+ modeli dajace noge przed 12:D
Ale niestety zabilem mu sporo ale sam stracilem dzielna dwunastke modeli w wyniku slabych rzutow w walce wrecz 4 ushatki sypia sie od 20 slejvow 10:10 ale gdybym sie przebil przez te slejvy to rzez na 16:4 by byla Z dunczykiem usmialismy sie mocno jak zmierzylismy ile szkielety przeszly dzieki domkowi:D 22 cale:D
3 bitwa i moja osobista porazka z WE Norwega 1556 2226 -670 6
Nie chce opisywac tej bitwy do jego piatej tury wygrywalem 16:4 po czym stracilem od kopa na oko 1400 pkt tak z dupy....Nieznajomosc zasad nie zwalnia od odpowiedzilanosci wiec remis z norwegia to moja wina
W sobote wieczor smutne picie do butelki i ssanie palki jak okreslila reszta teamu
4 bitwa i rosyjskie Orki 2502 1256 +1246 18
Pkt wskazuja na wyzynke ale to tylko kwestia rzutow rosjanina:D
22 szkielety z warbannerem wpadaja w 20 goblinow i sie sypie o 2:D dostajac giganta przez to na bok:d 4 wolfriderow overrunuje 3 zdrowe rydwany:d king zostaje zadeptany przez giganta na osatnich dwoch ranach:D JA SZARZOWALEM Na szczescie ushatki robia swoje i 18 pkt wyrwane
5 i CHD wlochow...1805 468 +1337 18
W zalozeniach ja mialem z nimi grac ale Wlosi sami ich dostawili do mnie Wloch jak warzywo schowal 4 herosow do jednego regonu z czego w ramach gentelemskiej umowy skorzystalem....2 tura i za stol koledzy a potem goraczkowy poscig z wlasnej strefy rozstawienia do jego:D I tak jego szczescie ze nie maszeruje:d gdyby nie to to 20 zero z wyczyszeniem stolu by bylo
6 bitwa i Grecka Bretonia 1548 278 1270 18
Chlop mial hippogryfa na dodatek 8 grali z warbannerem i bsb z banner of the lady....trzeba byc gorszym od patryka pecherza zeby tak dostac
Wogole takiej akcji nie mialem nigdy z nikim na turnieju jaka Grek odstawil Strzelalem do lancy 5 errantow z bsb w srodku z klopy....3 na 4+ rzucam za bsb ...trafiony....grek bierze kostke mowi look out sir i turla gdy ja mowie ze nie ma bo ma championa zaczyna sie klotnia z 10 min....w koncu przy pomocy 3 sedziow grek laskawie sie zgadza..i tutaj akcja po bandzie...grek twierdzi ze nie widzial jak rzucalem na bsb mimo ze turlal na niego look out sira 15 min klotni w tym sam poczatek gdy na jego slowa "I didn't saw the roll" powiedzialem troche wkurwiony"But you roll for the look out sir" "So what?" krzyknalem w sumie niepotrzebnie "What the fuck????" a wtedy on zaczal sypac tekstami ze jestem kozak bo jestem u siebie w kraju a wokol mnie jest moich 10 kolegow policzylem do 80 a potem dopiero sie odezwalem...Wyszlo oczywioscie na moje bo nawet jego kapitan kazal mu zamknac morde skoro rzucal look out sira....Kapitan odszedl a Grek znowu swoje...odpuscilem frajerowi bo juz nie mialem sil a on i tak ssal palke w bitwie
Zdobylismy drugie miejsce i pozostal lekki niedosyt
Podziekowania
Dla mlodego ze mnie zabral:D
Dla Thuriona za banan na ryju po uszy po 3 piffach:D
Dla Barba ze za redsy:D
Dla Robsona za wkrecanie ze mna Crusa ze nie damy rady i nie chce nam sie grac
Dla Crusa za Nakrecenie nas na gre
Dla Zaby za branie z usmiechem na twarzy kolei losu
Dla Pasiaka za pokazanie ze nie mialem racji
Dla busza za bach bach bach i inne atrakcje
Dla szmaji za caloksztal
Dla saszy za spiwor:d
Dla oskara za spanie czolem na klawiaturze po napisaniu postu na 3/4 strony a o tresci w dupie byles gowno wiesz:D
Dla Asgera o twarzy dziecka duszy mordercy a glowie balcera:D
Dla Ziemka za to ze we mnie wierzyl
Dla Magdy za torta
I wielu innych:d
Do Gorzowa pojechalem w czwartek razem z Oskarem Kedziorem i Raptorem Pociag byl radosny zwlaszcza jak pan sprzatajacy kosze usluznie sie schylil by joint mogl spokojnie chodzic ponad nim Do tego standartowo piffko i wodeczka..Cwiczyc trzeba od poczatku przeciez forme turniejowa Na miejscu okazuje sie ze zaopiekujemy sie 5 wlochow na szczescie 40k nie battle Na poczatku okazali sie lekko sztywni ale alkohol pomaga laczyc rozne kultury Juz od polnocy radosnie cwiczyli nowo poznane slowa " kurwa" "zrob mi loda" i w tych klimatach Nastepny dzien stal pod klimatem jak ogranac 200 chlopa z zagranicy wiec raczej praca niz przyjemnosci Na dobranoc "ojciec chrzestny 3" i do lozeczka
1 bitwa Wegier i jego dwarfy 2840 594 +2246 20
"Chlopiec" byl radosnym krasnoludem mimo ze siebie nawzajem nie rozumielismy za dobrze>on niemiecki ja angielski< to bitwa radosna a 10 min klotnia kto ma outnumber przyniosla wiele radosci obu stronom gdy okazalo sie ze mowilismy obaj ze to on ma outnumber
4 ushatki przeoraly 20 hammkow a potem 20 longow i radosne 20:0
2 bitwa i Dunczyk z skavenami 1302 1190 +112 10
Jego armia leciala po bandzie calkowicie....mial ponad 24 wystawienia kiedy ja skonczylem sie wystawiac on dopiero myslal nad slejvami Poczatek mial dobry ruszyl na mnie wiec w sumie ucieszylem sie bo latwo bedzie troche pkt nabic Szybkie zabicie mu elektryka w 1 turze spowodowalo ze chlopak goraczkowo zaczal sie wycofywac cala armia:D a ja go scigalem 12 modelami widok nie do zapomnienia 250+ modeli dajace noge przed 12:D
Ale niestety zabilem mu sporo ale sam stracilem dzielna dwunastke modeli w wyniku slabych rzutow w walce wrecz 4 ushatki sypia sie od 20 slejvow 10:10 ale gdybym sie przebil przez te slejvy to rzez na 16:4 by byla Z dunczykiem usmialismy sie mocno jak zmierzylismy ile szkielety przeszly dzieki domkowi:D 22 cale:D
3 bitwa i moja osobista porazka z WE Norwega 1556 2226 -670 6
Nie chce opisywac tej bitwy do jego piatej tury wygrywalem 16:4 po czym stracilem od kopa na oko 1400 pkt tak z dupy....Nieznajomosc zasad nie zwalnia od odpowiedzilanosci wiec remis z norwegia to moja wina
W sobote wieczor smutne picie do butelki i ssanie palki jak okreslila reszta teamu
4 bitwa i rosyjskie Orki 2502 1256 +1246 18
Pkt wskazuja na wyzynke ale to tylko kwestia rzutow rosjanina:D
22 szkielety z warbannerem wpadaja w 20 goblinow i sie sypie o 2:D dostajac giganta przez to na bok:d 4 wolfriderow overrunuje 3 zdrowe rydwany:d king zostaje zadeptany przez giganta na osatnich dwoch ranach:D JA SZARZOWALEM Na szczescie ushatki robia swoje i 18 pkt wyrwane
5 i CHD wlochow...1805 468 +1337 18
W zalozeniach ja mialem z nimi grac ale Wlosi sami ich dostawili do mnie Wloch jak warzywo schowal 4 herosow do jednego regonu z czego w ramach gentelemskiej umowy skorzystalem....2 tura i za stol koledzy a potem goraczkowy poscig z wlasnej strefy rozstawienia do jego:D I tak jego szczescie ze nie maszeruje:d gdyby nie to to 20 zero z wyczyszeniem stolu by bylo
6 bitwa i Grecka Bretonia 1548 278 1270 18
Chlop mial hippogryfa na dodatek 8 grali z warbannerem i bsb z banner of the lady....trzeba byc gorszym od patryka pecherza zeby tak dostac
Wogole takiej akcji nie mialem nigdy z nikim na turnieju jaka Grek odstawil Strzelalem do lancy 5 errantow z bsb w srodku z klopy....3 na 4+ rzucam za bsb ...trafiony....grek bierze kostke mowi look out sir i turla gdy ja mowie ze nie ma bo ma championa zaczyna sie klotnia z 10 min....w koncu przy pomocy 3 sedziow grek laskawie sie zgadza..i tutaj akcja po bandzie...grek twierdzi ze nie widzial jak rzucalem na bsb mimo ze turlal na niego look out sira 15 min klotni w tym sam poczatek gdy na jego slowa "I didn't saw the roll" powiedzialem troche wkurwiony"But you roll for the look out sir" "So what?" krzyknalem w sumie niepotrzebnie "What the fuck????" a wtedy on zaczal sypac tekstami ze jestem kozak bo jestem u siebie w kraju a wokol mnie jest moich 10 kolegow policzylem do 80 a potem dopiero sie odezwalem...Wyszlo oczywioscie na moje bo nawet jego kapitan kazal mu zamknac morde skoro rzucal look out sira....Kapitan odszedl a Grek znowu swoje...odpuscilem frajerowi bo juz nie mialem sil a on i tak ssal palke w bitwie
Zdobylismy drugie miejsce i pozostal lekki niedosyt
Podziekowania
Dla mlodego ze mnie zabral:D
Dla Thuriona za banan na ryju po uszy po 3 piffach:D
Dla Barba ze za redsy:D
Dla Robsona za wkrecanie ze mna Crusa ze nie damy rady i nie chce nam sie grac
Dla Crusa za Nakrecenie nas na gre
Dla Zaby za branie z usmiechem na twarzy kolei losu
Dla Pasiaka za pokazanie ze nie mialem racji
Dla busza za bach bach bach i inne atrakcje
Dla szmaji za caloksztal
Dla saszy za spiwor:d
Dla oskara za spanie czolem na klawiaturze po napisaniu postu na 3/4 strony a o tresci w dupie byles gowno wiesz:D
Dla Asgera o twarzy dziecka duszy mordercy a glowie balcera:D
Dla Ziemka za to ze we mnie wierzyl
Dla Magdy za torta
I wielu innych:d
I jeszcze dwie sprawy:d
Zabilem Grekowi Generala na hippciu w 2 turze:D szarza 3 golych rydwanow na niego:D dodatkowe ataki a potem impacty i normlane ataki:D i nie ma hippcia miekka pipka:d break i nara:d
W poniedzialek wieczorem gralem z wlochem co gral w 40k bitwe na 2k on we ja ogry:d i dostalem maske az swiszczalo:d
Zabilem Grekowi Generala na hippciu w 2 turze:D szarza 3 golych rydwanow na niego:D dodatkowe ataki a potem impacty i normlane ataki:D i nie ma hippcia miekka pipka:d break i nara:d
W poniedzialek wieczorem gralem z wlochem co gral w 40k bitwe na 2k on we ja ogry:d i dostalem maske az swiszczalo:d
Bo pewnie Wood Elfy kolesia od Wh40 miały boltery i zestrzelily mega przegiete Ogry.
BTW. JEŻELI KTOŚ MA FOTKI Z ETC - prosiłbym o przesłanie na/przez maila/skype itd. (kontakt priv)
bach bach bach
BTW. JEŻELI KTOŚ MA FOTKI Z ETC - prosiłbym o przesłanie na/przez maila/skype itd. (kontakt priv)
bach bach bach
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Dobra, to zadam swój ostatni Battle Report.
Bitwa 6 - Grecja.
Jako wystawiony wpierw miałem dostać tą straszliwie przegiętą armię, jaką są ogry. Szczęśliwie dla mnie Grecy po powtórnym przemyśleniu wystawili Dwarfy.
Gdybym wiedział, jak to jest złożone, w życiu bym się nie dał Młodemu wystawić....
Z pozoru armia nie wyglądała strasznie: Organki, Gyros, 3 oddziały strzelców, kowadło, BSB, thane, 2 oddziały po 15 hamów, dwie balisty, 6 minersów. Wietrzyłem dużo runów, tylko nie wiedziałem, jak przykrych.
No cóż, większość tajemnic odkryłem już w drugiej turze, kiedy moje Fell Baty szarżowały na bolce (tu akurat na bank spodziewałem się unbreakable, ale chciałem to związać w walce - nadto 5 fell batów ma jakieś szanse zamordować w kilka tur 4 dwarfy....), a wampir kowadło.
Kowadła się nie spodziewałem. Mój blood dragon musiał się przegryzać przez runelorda z:
Save 1+
Odporność na poison/killing blow
Maksymalna siła przeciwnika 5
Jednorazowy ward na 2+
Jednorazowy przerzut.
No rzesz k...rwa. Miał tylko jeden scroll zamiast spodziewanych dwóch i nawet na resztkach jedzenia zgubionych w brodzie wyrył sobie runy.
Przez następne kilka tur bitwa była dość statyczna - nekromanci stali za generałem i leczyli mu winged nightmare'a, wskrzeszając jednocześnie zombie do ochrony flanek przed czającymi się w okolicy minersami i kusznikami. Wampir zadaje ok. 1/2 rany na rundę h-t-h, winged nightmare dostaje statystycznie 1 ranę od kowala, więc musiałem się ostro zwijać z czarami.
A reszta bitwy... Fell baty męczyły się z maszynkami. Rzucony jeszcze w 2 turze z wampira curse of years wszedł w hammerersów z BSB i thanem i został jedną turę, dzięki czemu obaj bohaterowie dostali po ranie i kilku hamów zeszło. Następnie miała miejsce najbardziej fartowna i spektakularna szarża BK na turnieju:
Wpierw duszki szarżowały z flanki (zasięg 9,5 cala) - przeciwnik miał sztandar spowalniający szarżę, rzucił 2.
Potem BK już na luzaku weszli od frontu, mieli blisko, więc rzut nie był potrzebny.
Ataki BK - challenge champion vs champion, wygrałem z 1 punktem overkilla.
Jeden BK atakował BSB i go zabił
Jeden BK atakował thane'a i go zabił
Duszki zadały z 8 ataków 3! rany
I jeszcze dwie wklepali pozostali black knighci
Zostało chyba z pięciu dwarfów, którzy ustali na stubbornie, ale po dwóch turach ostatni rozbitek dał dyla, a moje duszki i BK mogły wpaść w maszyny. Po drodze przeciwnik rzucił jeszcze 2 razy misfire na organkach. Generalnie miał strasznego pecha - moje czary leczące wchodziły zawsze w dostatecznej ilości, jego maszyny nie trafiały. Dlatego w ostatniej turze zostało mi już tylko sprzątanie - moja armia straciła połowę BK i część śmieci, jego armia straciłą wszystkich bohaterów, wszystkie maszyny i jeden kloc hamów, co komfortowo dało mi dużego wina.
Ale na następnym Euro nie chcę z czymś takim grać, o ile w nowym kodeksie wampirom nie dadzą jakiegoś fajnego mieczyka walącego bez Armor save i fell batów z S4 T4
Bitwa 6 - Grecja.
Jako wystawiony wpierw miałem dostać tą straszliwie przegiętą armię, jaką są ogry. Szczęśliwie dla mnie Grecy po powtórnym przemyśleniu wystawili Dwarfy.
Gdybym wiedział, jak to jest złożone, w życiu bym się nie dał Młodemu wystawić....
Z pozoru armia nie wyglądała strasznie: Organki, Gyros, 3 oddziały strzelców, kowadło, BSB, thane, 2 oddziały po 15 hamów, dwie balisty, 6 minersów. Wietrzyłem dużo runów, tylko nie wiedziałem, jak przykrych.
No cóż, większość tajemnic odkryłem już w drugiej turze, kiedy moje Fell Baty szarżowały na bolce (tu akurat na bank spodziewałem się unbreakable, ale chciałem to związać w walce - nadto 5 fell batów ma jakieś szanse zamordować w kilka tur 4 dwarfy....), a wampir kowadło.
Kowadła się nie spodziewałem. Mój blood dragon musiał się przegryzać przez runelorda z:
Save 1+
Odporność na poison/killing blow
Maksymalna siła przeciwnika 5
Jednorazowy ward na 2+
Jednorazowy przerzut.
No rzesz k...rwa. Miał tylko jeden scroll zamiast spodziewanych dwóch i nawet na resztkach jedzenia zgubionych w brodzie wyrył sobie runy.
Przez następne kilka tur bitwa była dość statyczna - nekromanci stali za generałem i leczyli mu winged nightmare'a, wskrzeszając jednocześnie zombie do ochrony flanek przed czającymi się w okolicy minersami i kusznikami. Wampir zadaje ok. 1/2 rany na rundę h-t-h, winged nightmare dostaje statystycznie 1 ranę od kowala, więc musiałem się ostro zwijać z czarami.
A reszta bitwy... Fell baty męczyły się z maszynkami. Rzucony jeszcze w 2 turze z wampira curse of years wszedł w hammerersów z BSB i thanem i został jedną turę, dzięki czemu obaj bohaterowie dostali po ranie i kilku hamów zeszło. Następnie miała miejsce najbardziej fartowna i spektakularna szarża BK na turnieju:
Wpierw duszki szarżowały z flanki (zasięg 9,5 cala) - przeciwnik miał sztandar spowalniający szarżę, rzucił 2.
Potem BK już na luzaku weszli od frontu, mieli blisko, więc rzut nie był potrzebny.
Ataki BK - challenge champion vs champion, wygrałem z 1 punktem overkilla.
Jeden BK atakował BSB i go zabił
Jeden BK atakował thane'a i go zabił
Duszki zadały z 8 ataków 3! rany
I jeszcze dwie wklepali pozostali black knighci
Zostało chyba z pięciu dwarfów, którzy ustali na stubbornie, ale po dwóch turach ostatni rozbitek dał dyla, a moje duszki i BK mogły wpaść w maszyny. Po drodze przeciwnik rzucił jeszcze 2 razy misfire na organkach. Generalnie miał strasznego pecha - moje czary leczące wchodziły zawsze w dostatecznej ilości, jego maszyny nie trafiały. Dlatego w ostatniej turze zostało mi już tylko sprzątanie - moja armia straciła połowę BK i część śmieci, jego armia straciłą wszystkich bohaterów, wszystkie maszyny i jeden kloc hamów, co komfortowo dało mi dużego wina.
Ale na następnym Euro nie chcę z czymś takim grać, o ile w nowym kodeksie wampirom nie dadzą jakiegoś fajnego mieczyka walącego bez Armor save i fell batów z S4 T4
Malal pisze: Chlop mial hippogryfa na dodatek 8 grali z warbannerem i bsb z banner of the lady....trzeba byc gorszym od patryka pecherza zeby tak dostac
Malal za kogo ty się uważasz żeby sypać takimi textami żebyś mnie jeszcze dobrze znał to bym zrozumiał a tak co nasłuchałeś się bóg wie czego i myślisz że jesteś dobry otóż nie. Pamiętaj że nie każdego bawią takie texty a ja nie pozwolę sobie na to aby jakiś niedowartościowany cep podwyższał sobie ego moim kosztem. Ok rozumiem że graczem jestem cienkim ale to nie jest powód do tego aby się śmiać.
Ostatnio zmieniony 15 sie 2007, o 15:51 przez Throt, łącznie zmieniany 1 raz.
To moze wreszcie napiszę jakiś raporcik .
Oczywiście trafiałem zawsze kapitanów
I bitwa - Gyozo Drozdy - Węgry
Imperium na maksa standartowe, tylko 5 leadbelcherów była czymś innym niz normalnie .
Szło jak zwykle z imperium, czołg dostawał buły z latarki i jezzaili, altar zszedł z latary, działa i magowie z kopaczek. Niestety wydzwoniłem sobie frenzy w pierwszej turze :/, przez co on tez zdązył mi powciągac smieciuchy do walki.
Wynik 12-8
II Bitwa - Ask Gulbech - Dania
Latający DL czincza.
Oczywiście seer na maksa splewił czary przez co nie miałem wogle pontencjalu w magii, przeciwnik dispelował jedynie czar elektryka. Plan był dobry, koleś miał do mnie podleciec, potem ja podchodzę mu pod ryja i sztormówa. Niestety zawsze jak mam plan to gra mi się pierdoli . Koleś rzucał 2x popcorn na oddział z priestem z 3 kostek. Najpierw rzucił 14, stwierdziłem ze drugi raz tyle nie rzuci więc scrollowałem a nie rzucałem z 4 kosci, oczywiscie na następnego casta rzucił 15, ja na dispel mniej i zamiast zaszarzowac w 2 unity changebringerów klocem z priestem, zostałem przyblokowany przez gówniane horrory, w mojej turze banner usiedział, jeden ratling wypalił w dyski, nie zrobił oczywiście nic. W jego turze banner się wypalił, przez co wszystko podleciało i zabiło wszystkie ratlingi. Powinienem miec jakies 16-4 , wyszło 10-10 :/. Bym się czuł jeszcze gorzej gdybyśmy przegrali, mógłbym siebie obwiniać.
III Bitwa - Espen - Norwegia
Dwarfy.
Jak nie zaczynam z dwarfami, a do tego nie dzwonię statystycznego niszczenia maszyn przez całą bitwę to wcale nie jest fajnie, w dodatku banner siedział całą grę, przez co moje ratlingi nie mogły wogle napierać :/. Latara biegła całą grę, żeby strzelać w działa zza lasu, raz nie mogłem strzelic (banner), raz sie udało Siła 10, ranie dragona -1, ranie działo -1, ranie bolca -1 . Weź tu cos wyciagnij. Dobrze ze koles w ostatniej turze nie zdał brejka na klocku na jednej kosci z przezutem ( najpierw 6 potem 5) Tak to bym jeszcze remis miał. Skończyło się 12-8, ale fart .
IV Bitwa - Alexey Petrov - Rosja
Przeciwnik miał dośc promocyjny chaos, a sam wyglądał trochę jak chaos warrior , był ode mnie ze 2 głowy wyższy .
Armia na chaos warriorach slanesha, bez smoka. W sumie bym się zapadł pod ziemię jakbym nie zrobił duzych punktów.
Ale po tej bitwie dało się poznać plewę dnia- Plague priest wystawił sie na szarże 2 czołzenów slanesha (konnych) Miałem jeszcze wrzuconą siłę, więc tylko cieszyłem się z tej szarzy. Jeden zginął od testu tafa- jeszcze lepiej, potem 2 ataki typa- na 4+ 2 trafia- na 4+ 2 rani- 2 wardy na 4+ oblałem. . To były wszystkie punkty które samemu zabił. Resztę wysadziłem sobie sam .
20-0
V Bitwa - Paolo Belluti - Włochy
Armia której się najbardziej bałem już przed turniejem.
Nawet by mi dobrze poszło, ale na niektóre rzeczy nie poradzę .Rozstawienie poszło według planu, rzuciłem mu na pożarcie 2x najtów i 2x slejwy, przez co całą armię skupił w jednym rogu, ja resztę w drugim.
Seer nareszcie miał sensowne czary więc się tylko cieszyłem, potem niestety zaczął się festiwal. Tuż przed fazą magii podszedł do Paolo Buszman mówiąc ze jestem znany w Polsce z farta . Włoch się nieco przestraszył mowiąc ze pewnie skończymy grac po 1 turze bo rzucę 8 na dzwonie . W magii nic nie chciałem rzucac bo nie miałem zasięgów, ale stwierdziłem ze sobie rzucę frenzy na latarę. Jak byłem szczęśliwy gdy zobaczyłem 3x 5. Pomyślałem dobrze ze to nie dzwonienie, w fazie strzelania wziąłem te same kosci, to pewnie był błąd, nie sądziłem ze znowu rzucą triplet. Dzwon poszedł się jebac, podobnie jak charm na seerze. Potem bretoniec podjechał podemnie. W mojej turze kopacze dali dupy i podepchali gralowców 12 cali pode mnie. Od tego momentu ratowałem punkty. Plague priest znowu dał ciała- bretoniec zdał oba wardy. Nie mam więcej pytań. Dobrze ze Włocha wymanewrowałem na płotku, bo pewnie bym dostał 20:0. A tak wyratowałem 6:14.
Ale była to niewątpliwie najlprzyjemniejsza moja bitwa turnieju, możliwe ze jedna z najlepszych w życiu, Paolo ciągle śmiał się z mojego pecha, jak ja zresztą, graliśmy bardzo fair pozwalając sobie na ruchy w turze przeciwnika , nie spodziewałem się tego po włochach, o których słyszałem niezbyt pochlebne opinie . Dziękuję jemu za bitwę, mam nadzieję za rok się zrewanżować. .
VI Bitwa - Pertgantis Xaridimos - Grecja
Tej armii też zbytnio nie chciałem, ale w sumie było oki. Najlepsza była reakcja przeciwnika. Generalnie był ode mnie 2x starszy, smialismy sie ze mógłby byc moim ojcem jakby się postarał .
W tej bitwie tez mi nie szło. Najlepszym komentarzem będzie cytat z greka. "Kurwa... what does it mean"
8-12
Jak już wszyscy dziękują to ja też.
Dla Thuriona- za to że mnie dowiózł, i że pokazał że warto było na niego postawić
Dla Zbyszka- za to że pokazał że mimo porażek z armiami z którymi miał wygrywać, potrafił masakrowac armie z którymi ma w dupę, no i za to że pomógł mi stworzyć ten skład
Dla Robsona - za to że się nie załamał po grze z Asgerem i drugiego dnia pocisnął najwięcej punktów.
Dla Malala - za to że wrócił do składu
Dla Pasiaka - za to że mnie zaskoczył, zarówno postawą jak i skutecznością gry.
Dla Żaby - za wprowadzenie genialnej atmosfery do drużyny
Dla Crusa - za to że nie potrafi przegrywać na takich imprezach
Dla Dziewczyn - za wsparcie turniejowe, zdjęcia ala "Maleństwo" i naklejki shreka ;p
Dla całej ekipy Rogatego - za organizację, mam nadzieję że Euro zostanie w Gorzowie.
Dla Asgera - Za to że mam nowego idola
Dla Shino i Kaza - za to że umieją sędziować
Dla Ziemasa - za to że pomagał mi dobierać przeciwników
Dla Oskara - za to ze dotrzymał kroku Asgerowi
I dla wszystkich o których zapomniałem
Oczywiście trafiałem zawsze kapitanów
I bitwa - Gyozo Drozdy - Węgry
Imperium na maksa standartowe, tylko 5 leadbelcherów była czymś innym niz normalnie .
Szło jak zwykle z imperium, czołg dostawał buły z latarki i jezzaili, altar zszedł z latary, działa i magowie z kopaczek. Niestety wydzwoniłem sobie frenzy w pierwszej turze :/, przez co on tez zdązył mi powciągac smieciuchy do walki.
Wynik 12-8
II Bitwa - Ask Gulbech - Dania
Latający DL czincza.
Oczywiście seer na maksa splewił czary przez co nie miałem wogle pontencjalu w magii, przeciwnik dispelował jedynie czar elektryka. Plan był dobry, koleś miał do mnie podleciec, potem ja podchodzę mu pod ryja i sztormówa. Niestety zawsze jak mam plan to gra mi się pierdoli . Koleś rzucał 2x popcorn na oddział z priestem z 3 kostek. Najpierw rzucił 14, stwierdziłem ze drugi raz tyle nie rzuci więc scrollowałem a nie rzucałem z 4 kosci, oczywiscie na następnego casta rzucił 15, ja na dispel mniej i zamiast zaszarzowac w 2 unity changebringerów klocem z priestem, zostałem przyblokowany przez gówniane horrory, w mojej turze banner usiedział, jeden ratling wypalił w dyski, nie zrobił oczywiście nic. W jego turze banner się wypalił, przez co wszystko podleciało i zabiło wszystkie ratlingi. Powinienem miec jakies 16-4 , wyszło 10-10 :/. Bym się czuł jeszcze gorzej gdybyśmy przegrali, mógłbym siebie obwiniać.
III Bitwa - Espen - Norwegia
Dwarfy.
Jak nie zaczynam z dwarfami, a do tego nie dzwonię statystycznego niszczenia maszyn przez całą bitwę to wcale nie jest fajnie, w dodatku banner siedział całą grę, przez co moje ratlingi nie mogły wogle napierać :/. Latara biegła całą grę, żeby strzelać w działa zza lasu, raz nie mogłem strzelic (banner), raz sie udało Siła 10, ranie dragona -1, ranie działo -1, ranie bolca -1 . Weź tu cos wyciagnij. Dobrze ze koles w ostatniej turze nie zdał brejka na klocku na jednej kosci z przezutem ( najpierw 6 potem 5) Tak to bym jeszcze remis miał. Skończyło się 12-8, ale fart .
IV Bitwa - Alexey Petrov - Rosja
Przeciwnik miał dośc promocyjny chaos, a sam wyglądał trochę jak chaos warrior , był ode mnie ze 2 głowy wyższy .
Armia na chaos warriorach slanesha, bez smoka. W sumie bym się zapadł pod ziemię jakbym nie zrobił duzych punktów.
Ale po tej bitwie dało się poznać plewę dnia- Plague priest wystawił sie na szarże 2 czołzenów slanesha (konnych) Miałem jeszcze wrzuconą siłę, więc tylko cieszyłem się z tej szarzy. Jeden zginął od testu tafa- jeszcze lepiej, potem 2 ataki typa- na 4+ 2 trafia- na 4+ 2 rani- 2 wardy na 4+ oblałem. . To były wszystkie punkty które samemu zabił. Resztę wysadziłem sobie sam .
20-0
V Bitwa - Paolo Belluti - Włochy
Armia której się najbardziej bałem już przed turniejem.
Nawet by mi dobrze poszło, ale na niektóre rzeczy nie poradzę .Rozstawienie poszło według planu, rzuciłem mu na pożarcie 2x najtów i 2x slejwy, przez co całą armię skupił w jednym rogu, ja resztę w drugim.
Seer nareszcie miał sensowne czary więc się tylko cieszyłem, potem niestety zaczął się festiwal. Tuż przed fazą magii podszedł do Paolo Buszman mówiąc ze jestem znany w Polsce z farta . Włoch się nieco przestraszył mowiąc ze pewnie skończymy grac po 1 turze bo rzucę 8 na dzwonie . W magii nic nie chciałem rzucac bo nie miałem zasięgów, ale stwierdziłem ze sobie rzucę frenzy na latarę. Jak byłem szczęśliwy gdy zobaczyłem 3x 5. Pomyślałem dobrze ze to nie dzwonienie, w fazie strzelania wziąłem te same kosci, to pewnie był błąd, nie sądziłem ze znowu rzucą triplet. Dzwon poszedł się jebac, podobnie jak charm na seerze. Potem bretoniec podjechał podemnie. W mojej turze kopacze dali dupy i podepchali gralowców 12 cali pode mnie. Od tego momentu ratowałem punkty. Plague priest znowu dał ciała- bretoniec zdał oba wardy. Nie mam więcej pytań. Dobrze ze Włocha wymanewrowałem na płotku, bo pewnie bym dostał 20:0. A tak wyratowałem 6:14.
Ale była to niewątpliwie najlprzyjemniejsza moja bitwa turnieju, możliwe ze jedna z najlepszych w życiu, Paolo ciągle śmiał się z mojego pecha, jak ja zresztą, graliśmy bardzo fair pozwalając sobie na ruchy w turze przeciwnika , nie spodziewałem się tego po włochach, o których słyszałem niezbyt pochlebne opinie . Dziękuję jemu za bitwę, mam nadzieję za rok się zrewanżować. .
VI Bitwa - Pertgantis Xaridimos - Grecja
Tej armii też zbytnio nie chciałem, ale w sumie było oki. Najlepsza była reakcja przeciwnika. Generalnie był ode mnie 2x starszy, smialismy sie ze mógłby byc moim ojcem jakby się postarał .
W tej bitwie tez mi nie szło. Najlepszym komentarzem będzie cytat z greka. "Kurwa... what does it mean"
8-12
Jak już wszyscy dziękują to ja też.
Dla Thuriona- za to że mnie dowiózł, i że pokazał że warto było na niego postawić
Dla Zbyszka- za to że pokazał że mimo porażek z armiami z którymi miał wygrywać, potrafił masakrowac armie z którymi ma w dupę, no i za to że pomógł mi stworzyć ten skład
Dla Robsona - za to że się nie załamał po grze z Asgerem i drugiego dnia pocisnął najwięcej punktów.
Dla Malala - za to że wrócił do składu
Dla Pasiaka - za to że mnie zaskoczył, zarówno postawą jak i skutecznością gry.
Dla Żaby - za wprowadzenie genialnej atmosfery do drużyny
Dla Crusa - za to że nie potrafi przegrywać na takich imprezach
Dla Dziewczyn - za wsparcie turniejowe, zdjęcia ala "Maleństwo" i naklejki shreka ;p
Dla całej ekipy Rogatego - za organizację, mam nadzieję że Euro zostanie w Gorzowie.
Dla Asgera - Za to że mam nowego idola
Dla Shino i Kaza - za to że umieją sędziować
Dla Ziemasa - za to że pomagał mi dobierać przeciwników
Dla Oskara - za to ze dotrzymał kroku Asgerowi
I dla wszystkich o których zapomniałem