Diablo III
Moderator: Zaklinacz Kostek
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Czołem.
Tak sobie poczytałem posty z tego topica i nadal mam wątpliwości, które zawsze miałem od czasu gorączki D3. W D2 grałem sobie dla zabawy w levelowanie zbieranie itemków. Była to doskonała odskocznia żeby sobie pochlastać parę stworków i zobaczyć , co z nich wypadnie. Nie używałem żadnych botów do nabijania czegokolwiek. Ot, po prostu grałem sobie w pojedynkę (nie miałem nawet sieci ) i lubiłem D2. Grając samemu, bez czitów, można było sobie przejść - z większymi lub mniejszymi kłopotami - właściwie całą grę od początku do końca. w zależności od tego, jakie itemki na danym etapie wypadały, było raz ciężej, raz lżej, różnie. Ale imho przez cały czas mniej więcej wypadające itemy i aktualny poziom trudności sprawiały, że grało się w miarę dobrze przez cały właściwie czas gry...
Obecnie już można nabyć Diabloka za w miarę normalną kasę. Zastanawiam się więc, czy nabyć grę. Jednak po przeczytaniu topika wygląda na to, że gra jest zupełnie inna , niż D2 - najpierw superłatwa i przechodzenie jej męczy, potem następuje jakis nieokreślony fragment ( może by ktoś przybliżył obszar tego fragmentu), kiedy gra się dobrze lub w miarę dobrze - gra jest wymagająca, ale się ciśnie do przodu i ma się frajdę. Z kolei potem następuje trzeci etap, który wszyscy określają jako głupi - właśnie inferno.
Kiedyś próbowałem grać w sczitowaną wersję D2 - z dostępem do run, możliwością testowania przedmiotów, których nigdy normalnie się nie miało, itp. Odindstalowałem to po kilku godzinach - żadnej frajdy z takiej gry. Wolę te rzeczy, które mi wypadają normalnie, choć są cienkie i marne, ale moje .
Z tego, co czytam wychodzi, że o grze a'la D2 mogę zapomnieć najpierw będę się wkurzał, że jest za łatwa, a potem, że idiotycznie głupia i ginę od 1 ciosu. Czy tak jest w istocie? Czy jeszcze gracie w d3 w ogóle? Bo coś kuleje ostatnio ten topic. Nie chcę po prostu wydać kasy na coś, co nie przyniesie mi przyjemności porównywalnej z D1 czy D2. To już wolę se jakiegoś fajnego figsa fundnąć ... Będę wdzięczny za jakieś oceny gry po kilku miechach grania. Pzdr, Grzesiek.
Tak sobie poczytałem posty z tego topica i nadal mam wątpliwości, które zawsze miałem od czasu gorączki D3. W D2 grałem sobie dla zabawy w levelowanie zbieranie itemków. Była to doskonała odskocznia żeby sobie pochlastać parę stworków i zobaczyć , co z nich wypadnie. Nie używałem żadnych botów do nabijania czegokolwiek. Ot, po prostu grałem sobie w pojedynkę (nie miałem nawet sieci ) i lubiłem D2. Grając samemu, bez czitów, można było sobie przejść - z większymi lub mniejszymi kłopotami - właściwie całą grę od początku do końca. w zależności od tego, jakie itemki na danym etapie wypadały, było raz ciężej, raz lżej, różnie. Ale imho przez cały czas mniej więcej wypadające itemy i aktualny poziom trudności sprawiały, że grało się w miarę dobrze przez cały właściwie czas gry...
Obecnie już można nabyć Diabloka za w miarę normalną kasę. Zastanawiam się więc, czy nabyć grę. Jednak po przeczytaniu topika wygląda na to, że gra jest zupełnie inna , niż D2 - najpierw superłatwa i przechodzenie jej męczy, potem następuje jakis nieokreślony fragment ( może by ktoś przybliżył obszar tego fragmentu), kiedy gra się dobrze lub w miarę dobrze - gra jest wymagająca, ale się ciśnie do przodu i ma się frajdę. Z kolei potem następuje trzeci etap, który wszyscy określają jako głupi - właśnie inferno.
Kiedyś próbowałem grać w sczitowaną wersję D2 - z dostępem do run, możliwością testowania przedmiotów, których nigdy normalnie się nie miało, itp. Odindstalowałem to po kilku godzinach - żadnej frajdy z takiej gry. Wolę te rzeczy, które mi wypadają normalnie, choć są cienkie i marne, ale moje .
Z tego, co czytam wychodzi, że o grze a'la D2 mogę zapomnieć najpierw będę się wkurzał, że jest za łatwa, a potem, że idiotycznie głupia i ginę od 1 ciosu. Czy tak jest w istocie? Czy jeszcze gracie w d3 w ogóle? Bo coś kuleje ostatnio ten topic. Nie chcę po prostu wydać kasy na coś, co nie przyniesie mi przyjemności porównywalnej z D1 czy D2. To już wolę se jakiegoś fajnego figsa fundnąć ... Będę wdzięczny za jakieś oceny gry po kilku miechach grania. Pzdr, Grzesiek.
Jeżeli grałeś w poprzednie części to warto kupić D3 choćby dla samej frajdy zobaczenia tego, nowych stworków, taktyk, lokacji itd. Reszta generalnie jest taka jak opisałeś, choć z tego co czytam na stronach BN to kolejne patche wprowadziły kilka udogodnień, które łagodzą ten głupi poziom trudności oraz pozwalają mieć większe wyzwanie na początkach gry. Ja już nie gram.
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!
Dokładnie jak wyżej. Warto zagrać, ale na dłużej przykuje tylko największych fanów. Nie gram już z 1,5 miesiąca, raz próbowałem na tym nowym patchu i faktycznie na inferno już jakoś idzie ale nie chciało mi się geara uaktualniać. Ogólnie uważam, że gotówkowy auction house ma diametralny wpływ na tą grę. Dla mnie akurat na minus, bo o ile malowanie plastikowych ludzików i przesuwanie nimi mieści się w moim pojmowaniu rozrywki, o tyle kupowanie wirtualnego miecza za żywą gotówę już nie bardzo
D3 jest doskonałym przykładem zbytniego matkowania początkującym graczom.
W tej grze jest po prostu za dużo ułatwień/uproszczeń.
Dzięki domu aukcji (Możesz oczywiście go nie używać, wtedy będzie trochę trudniej) i możliwości całkowitej zmienie skillów w czasie gry D3 jest wręcz banalne.
Dodatkowe jeżeli zaczynasz i chcesz poszaleć tankiem na inferno musisz zrobić najpierw WD albo DH żeby wyfarmić itemy które potem sprzedasz i kupisz te pod tanka.
Nowe levele nie cieszą tak bardzo jak w starszych grach (np.Fallout 1/2).
Brak atrybutów w które możesz inwestować jak chcesz czy drzewka rozwoju jest dla mnie niewybaczalnym błędem. Mam zbyt duży sentyment do punkcików.
Kolejnym minusem jest to że D3 jest zbyt krótkie. Robienie tego samego q tą samą postacią po raz 4 przyprawia o mdłości. Każdy debil by wexpił postać na 60 lvl w czasie krótszym niż 30h.
IMO gra jest strasznie niedopracowana, chyba panowie z blizzarda potrzebowali zastrzyku gotówki i wydali grę zrobioną w jakiś 60%.
Wychodzą patche które mają w nieudolny sposób zatuszować niekompetencję tych panów.
Bardzo mnie dziwi podejście graczy którzy na te ochłapy reagują wybuchami wielkiej radości.
D3 nawet nie umywa się do wspomnianego przeze mnie F2 (chociaż podobno concept arty do niego malowali już ludzie pierwotni na ścianach jaskiń). W mojej ocenie jakieś 4/10
W tej grze jest po prostu za dużo ułatwień/uproszczeń.
Dzięki domu aukcji (Możesz oczywiście go nie używać, wtedy będzie trochę trudniej) i możliwości całkowitej zmienie skillów w czasie gry D3 jest wręcz banalne.
Dodatkowe jeżeli zaczynasz i chcesz poszaleć tankiem na inferno musisz zrobić najpierw WD albo DH żeby wyfarmić itemy które potem sprzedasz i kupisz te pod tanka.
Nowe levele nie cieszą tak bardzo jak w starszych grach (np.Fallout 1/2).
Brak atrybutów w które możesz inwestować jak chcesz czy drzewka rozwoju jest dla mnie niewybaczalnym błędem. Mam zbyt duży sentyment do punkcików.
Kolejnym minusem jest to że D3 jest zbyt krótkie. Robienie tego samego q tą samą postacią po raz 4 przyprawia o mdłości. Każdy debil by wexpił postać na 60 lvl w czasie krótszym niż 30h.
IMO gra jest strasznie niedopracowana, chyba panowie z blizzarda potrzebowali zastrzyku gotówki i wydali grę zrobioną w jakiś 60%.
Wychodzą patche które mają w nieudolny sposób zatuszować niekompetencję tych panów.
Bardzo mnie dziwi podejście graczy którzy na te ochłapy reagują wybuchami wielkiej radości.
D3 nawet nie umywa się do wspomnianego przeze mnie F2 (chociaż podobno concept arty do niego malowali już ludzie pierwotni na ścianach jaskiń). W mojej ocenie jakieś 4/10
wszystkie nowe gry są słabe.
kupię bretke,orki, leśne elfy i wampiry. http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=52293
Większość negatywnych opinii pochodzi od osób które od dłuższego czasu nie grają już w tą grę,a naprawdę sporo się zmieniło na lepsze.Gra zaczyna się po levelu 60 i na końcówce inferno dzieją się naprawdę epickie i kosmiczne rzeczy.To że jest trochę farmy to już przypadłość większości MMO, a że chinole niszczą rynek(dom aukcyjny,tanie itemy, duża ilość mocnego sprzętu) to inna sprawa. Wszystko to co jest obecnie to przygotowanie pod pvp czyli esencje tej gry. Mnogość buildów i pomysłów na grę każdą postacią daje naprawdę dużą frajdę i sporo godzin rozrywki.Więc bardzo proszę jak ktoś mało pograł to niech przynajmniej nie narzeka..
Szkoda tylko że AH zarżną ta grę - blizzard sie z tego nie ma jak wycofac, i o ile kupowanie itemków do gry PvM to indywidualna kwestia każdego, to w PvP bez AH nie będzie już absolutnie czego szukac.
A z zalożeń, dropienie golda coby kupić lepszy itemek na aukcji i dropić efektywniej golda na jeszcze droższy uważam za kompletną stratę czasu i zero frajdy.
Pozdrawiam
A z zalożeń, dropienie golda coby kupić lepszy itemek na aukcji i dropić efektywniej golda na jeszcze droższy uważam za kompletną stratę czasu i zero frajdy.
Pozdrawiam
Ostatni raz grałem w nią 5 dni temu.Młynek pisze:Większość negatywnych opinii pochodzi od osób które od dłuższego czasu nie grają już w tą grę
Z tym bym nie przesadzał.Młynek pisze: sporo się zmieniło na lepsze
Esencji na którą jeszcze sporo poczekamy.Młynek pisze:Wszystko to co jest obecnie to przygotowanie pod pvp czyli esencje tej gry.
Grałem już w nią ponad 300h, mogę się wypowiadać w tym wątku?Młynek pisze:Więc bardzo proszę jak ktoś mało pograł to niech przynajmniej nie narzeka..
Poważny gracz dropi itemy, nie golda.Fluffy pisze:A z zalożeń, dropienie golda coby kupić lepszy itemek
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Dzięki wielkie za tą drobną dyskusję po moim poście. Zawsze byłem fanem d1 i D2 i naprawdę lubiłem w nie grać. A do AH raczej zaglądać nie będę, chyba, że już tak się zapętlę, że nie będę miał jak ruszyć naprzód. Może jednak patche trochę poprawią nienajlepsze opinie i się zrobi Inferno chociaż trochę normalniejsze, ale co ja tu gadam o Inferno, jak jeszcze nie zacząłem grać. Pewnie jednak kupię Diabloczka, bo raczej bym nie zdzierżył nie mając wszystkich
- MomoTheKiller
- Chuck Norris
- Posty: 532
- Lokalizacja: Warszawa
Jej, przeczytałem to wszystko i mam wrażenie że gramy w inną grę....
Większość negatywnych opinii pochodzi od osób które od dłuższego czasu nie grają już w tą grę,a naprawdę sporo się zmieniło na lepsze.
Gram od bety, 1 wave, kupiłem EK, 350h +, nic się nie zmieniło... i nie zmieni, dodali Paragona czyli endless exp rage
Gra zaczyna się po levelu 60 i na końcówce inferno dzieją się naprawdę epickie i kosmiczne rzeczy.
Sugerujesz że gra ma endgame? Czy może po osiągnieciu 60 lvl zaczynasz Raidy, Dungi itp? Czy grasz na LOW detail do 60 lvl a potem odpalasz full HD? Jakieś przykłady?
To że jest trochę farmy to już przypadłość większości MMO, a że chinole niszczą rynek(dom aukcyjny,tanie itemy, duża ilość mocnego sprzętu) to inna sprawa.
MMO - Massively multiplayer online - jest tu tyle masywnego multiplayera że aż głowa boli od nadmiaru. Jak? Sprzedając sprzęt po 15 mln a nie 45? Biedronka też niszczy rynek Chleb jest średnio 1 złoty tańszy Czy to źle?
Wszystko to co jest obecnie to przygotowanie pod pvp czyli esencje tej gry.
To mnie rozbawiło, PVP to jest od 2 wave bety Ale nie ma i nie będzie długo, więc nie ma co podawać tego za argument, liczy się tu i teraz.
Mnogość buildów i pomysłów na grę każdą postacią daje naprawdę dużą frajdę i sporo godzin rozrywki.
Hahahaha, powiedz to komuś kto gra WD I ma wielką frajdę w wybraniu jednego z 2 buildów bo reszta to okrutny mnożnik do śmierci. Sporo się zgodze bo przed balansem klas - orałem 3 akt inferno moim WD ponad 30h :d ale udało się skończyć.
Więc bardzo proszę jak ktoś mało pograł to niech przynajmniej nie narzeka.
A ja prosze, jak nie wiesz o czym piszesz albo piszesz by pisac to nie pisz. Bo brzmi to jak typowy marketing appla Kupcie bo Apple i musi byc dobre.
Osobiście polecam D3. Ale nie z wyżej wymienionych argumentów typu jedz banana bo to owoc. Przed zagraniem polecam poczytać książke Zakon. Fajnie przygotuje pod przygodę. Ja kupiłem i jestem zadowolony ale padam na cycki jak czytam taka argumentacje...
Większość negatywnych opinii pochodzi od osób które od dłuższego czasu nie grają już w tą grę,a naprawdę sporo się zmieniło na lepsze.
Gram od bety, 1 wave, kupiłem EK, 350h +, nic się nie zmieniło... i nie zmieni, dodali Paragona czyli endless exp rage
Gra zaczyna się po levelu 60 i na końcówce inferno dzieją się naprawdę epickie i kosmiczne rzeczy.
Sugerujesz że gra ma endgame? Czy może po osiągnieciu 60 lvl zaczynasz Raidy, Dungi itp? Czy grasz na LOW detail do 60 lvl a potem odpalasz full HD? Jakieś przykłady?
To że jest trochę farmy to już przypadłość większości MMO, a że chinole niszczą rynek(dom aukcyjny,tanie itemy, duża ilość mocnego sprzętu) to inna sprawa.
MMO - Massively multiplayer online - jest tu tyle masywnego multiplayera że aż głowa boli od nadmiaru. Jak? Sprzedając sprzęt po 15 mln a nie 45? Biedronka też niszczy rynek Chleb jest średnio 1 złoty tańszy Czy to źle?
Wszystko to co jest obecnie to przygotowanie pod pvp czyli esencje tej gry.
To mnie rozbawiło, PVP to jest od 2 wave bety Ale nie ma i nie będzie długo, więc nie ma co podawać tego za argument, liczy się tu i teraz.
Mnogość buildów i pomysłów na grę każdą postacią daje naprawdę dużą frajdę i sporo godzin rozrywki.
Hahahaha, powiedz to komuś kto gra WD I ma wielką frajdę w wybraniu jednego z 2 buildów bo reszta to okrutny mnożnik do śmierci. Sporo się zgodze bo przed balansem klas - orałem 3 akt inferno moim WD ponad 30h :d ale udało się skończyć.
Więc bardzo proszę jak ktoś mało pograł to niech przynajmniej nie narzeka.
A ja prosze, jak nie wiesz o czym piszesz albo piszesz by pisac to nie pisz. Bo brzmi to jak typowy marketing appla Kupcie bo Apple i musi byc dobre.
Osobiście polecam D3. Ale nie z wyżej wymienionych argumentów typu jedz banana bo to owoc. Przed zagraniem polecam poczytać książke Zakon. Fajnie przygotuje pod przygodę. Ja kupiłem i jestem zadowolony ale padam na cycki jak czytam taka argumentacje...
Arguing on the internet is like running in the Special Olympics. Even if you win, you're still retarded.
Mi tam Diablo III jeszcze się nie znudziło. Tłuczenie elit ze znajomymi daje naprawdę masę zabawy .
BTW, w ostatnich patchu twórcy dali buffa panu nieużywanym zdolnościom. Można odczuć teraz odrobinę większą swobodę w budowaniu postaci .
BTW, w ostatnich patchu twórcy dali buffa panu nieużywanym zdolnościom. Można odczuć teraz odrobinę większą swobodę w budowaniu postaci .
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
Mi się bardzo szybko znudziło. Nie czuję w nim tego klimatu co był w dwójce. Blizz zmienia swojego klienta docelowego na najmłodszych. Co widać po zmianach w WoWie i po tym jak uproszczony (brak punktów do rozdzielenia) został D3 w stosunku do poprzednika. Na inferno nie ma przyjemności z gry. Jak wpadniesz na grupę elitarnych mobów z odpowiednią konfiguracją "skilli" można na prawdę zniechęcić się nie tylko do gry ale i do twórców ;P
Swoje D3 sprzedaję.
Swoje D3 sprzedaję.
Lol.. Gram witch doktorem, przeszedlem wszystkie poziomy (z inferno) bez kupienia/sprzedania jednej rzeczy na AH, nosze tylko wydropioony przez siebie gear na widok którego padłbyś ze śmiechu jaki cieńki, grywam na najdziwniejszych buildach zmieniając je regularnie jak mi sie znudzą, testowałem wszystkie skille i na wszystkich da się skutecznie grac. Nie wszystkiesą równie silne, ale wszystkie są grywalne.Hahahaha, powiedz to komuś kto gra WD I ma wielką frajdę w wybraniu jednego z 2 buildów bo reszta to okrutny mnożnik do śmierci. Sporo się zgodze bo przed balansem klas - orałem 3 akt inferno moim WD ponad 30h :d ale udało się skończyć.
Więc prosze, nie ośmieszaj się.
Pozdro, poćwicz
Lol... przyznam szczerze, że nie byłem tego w pełni świadom do tej pory. Jednak od razu pojawiają się "ale". Po pierwsze, mimo tego, że w gry grały też małolaty, to jednak stare gry wydają mi się bardziej "dorosłe" niż współczesne. Nie ma tu nic do rzeczy ewentualny sentyment bo na przykład we Wrota Baldura zagrałem dopiero niedawno po raz pierwszy.Błażej pisze:Gry zawsze były skierowane do młodych... Za czasów D1/2 sami chodziliśmy do podstawówki/liceum
2. Do tego na przykład w Diablo 2 grało sporo ludzi, którzy teraz mogliby być ojcami dużej części aktualnych graczy WoWa na przykład.
3. Wtedy nie było aż tak rozbudowanego rynku gier co pewnie miało wpływ na to jakie te gry w efekcie były.
Z powyższych mogą wynikać częściowo/w całości, bezpośrednio/pośrednio inne konkluzje. Im bardziej rynek gier się rozwija z tym większym upraszczaniem gier mamy do czynienia. Gry są bardziej "lekkostrawne" dzięki czemu można ich łyknąć więcej ( dla przykładu - Skyrim choć padaki nie ma). Mam wrażenie, że kiedyś proporcje były trochę inne. Weźmy dla przykładu takiego przepysznego ale ciężkostrawnego Planescape Torment.
Pewnie technologia też maczała paluchy w tych zmianach - postawienie na piękną grafikę przy jednoczesnym odciążeniu wyobraźni, która musiała bardziej się wykazać w starych grach
Mały offtop mi się zrobił... Sorry. Reasumując, gry, na osi czasu, dorastały z nami do pewnego, bliżej nieokreślonego momentu, w którym twórców się zrobiło więcej ale i klientów także (młodsze pokolenie). I tak, aby zachęcić najmłodszych najprostszą rozrywką z możliwych, poziom (nie trudności) tych gier zaczął się zmieniać tak bardzo, że nie przypomina poziomu gier znanych mi z bycia nastolatkiem (np Fallout). Poczynania Blizzarda bardzo pasują do takiej wersji wydarzeń. O WoWie wiem więcej niż o innych grach Blizza, i tam szczególnie to było i jest odczuwalne. Przecież najnowszy dodatek to chyba ma zamiar do przedszkola zapukać... ;P